Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Czołem Panowie,

Dnia 9tego Listopada, kiedy to wracałem do domu, wymusił mi na mieście 'passaciarz (b5) oczywiście, najpopularniejsze auto w polsce...ale niestety nie granatowy.

 

17stego miałem dopiero wycenę przez rzeczoznawcę, który po tym jak się dowiedział, że jest uszkodzona lampa (xenon)z miejsca powiedział, że będzie to szkoda całkowita.

 

Sprawca, w HDI - ja również w HDI. Uszkodzone oba błoniki, lewa prawa strona , przedni zderzak, kierunek, duża część uderzenia poszła na koło, więc alus, amortyzator, drążek...

 

Wartość auta jaka została określona przed szkodą to 12800 -bmw e46 99' piękny złoty sedan z xenonem, webasto, na oryginalnych alusach w klimatroniku.

Kasa jaką mi proponują to całe 6800. Szał ciał.

 

Jak mogę dalej sprawę pocisnąć, zamierzam w serwisie poprosić o normalną wycenę uszkodzeń i ew walczyć na bezgotówkową naprawę , ew myślałem o powołaniu już niestety na swój koszt, rzeczoznawcy.

 

Macie jakieś doświadczenia z takimi tematami?

 

Pozdr,

Dano !

Siła i Honor
Opublikowano

Serwis zrobi wycenę ze wyjdzie ok 20tys tak więc szkoda całkowita. Miałem podobną sytucję: wartosc 14tys szkoda na 16tys, serwis mowi ze trzeba czekać ile kasy przyzna PZU. Po tygodniu dzwoni gość mówi ze 8700 do wypłaty a serwis ze na uzywkach z gwarancja zrobia to za 10tys.Tak więc zabieram auto z serwisu wymieniam samemu co trzeba na ori używki, robię przegląd i śmigam dalej:D

ps: Jeszcze mi na komplet zimowek zostalo :P

Opublikowano

A zamierzasz z własnej kieszeni wyciągać 1300 i dołożyć? bo ja nie zamierzam dołożyć ani złotówki - jestem poszkodowany z nie swojej winy, w imię czego mam być pokrzywdzony i jeszcze dopłacać?

 

Chodzi mi o zaniżoną wartość auta w tym wypadku, kwestia druga jest taka, że w serwisie trochę wyśmiali gościa z tą szkodą całkowitą.

Siła i Honor
Opublikowano
ale ja napisałem ze nie dolożylem ani zlotowki tylko likwidowałem we własnym zakresie, a jesli chodzi o wyplate kosztorysową to nie jest wliczany vat i potracają amortyzacje tak więc nigdy nie otrzymasz 100% kasy za szkode. Radze zlikwidować szkode na własna ręke i nie liczyć na serwis który ma ceny takie a nie inne
Opublikowano
a jesli chodzi o wyplate kosztorysową to nie jest wliczany vat i potracają amortyzacje tak więc nigdy nie otrzymasz 100% kasy za szkode

 

Nie pisz głupot.

Opublikowano
kolego poszukaj firm które zajmują się odszkodowaniami mi jakiś czas temu gość przypasował się w przód e36 coupe niby stare auto. rzeczoznawca wycenił szkody na 4 tys zwrócili mi 1.5 tys zł oddałem do firmy która zajmuje się takimi rzeczami zrobili mi auto tak jaj chciałem na ori częściach i w dodatku dostałem nowego focusa na dwa tygodnie do jazdy na czas naprawy po wszystkim podpisałem parę dokumentów i mam z głowy.
Opublikowano
kolego poszukaj firm które zajmują się odszkodowaniami mi jakiś czas temu gość przypasował się w przód e36 coupe niby stare auto. rzeczoznawca wycenił szkody na 4 tys zwrócili mi 1.5 tys zł oddałem do firmy która zajmuje się takimi rzeczami zrobili mi auto tak jaj chciałem na ori częściach i w dodatku dostałem nowego focusa na dwa tygodnie do jazdy na czas naprawy po wszystkim podpisałem parę dokumentów i mam z głowy.

 

 

Kolego, jeśli masz taką firmę, prześlij proszę namiary.

 

Pozdr,

D

Siła i Honor
Opublikowano

przede wszystkim musisz sobie zrobić wycenę samochodu nieuszkodzonego na dzień szkody, kosztów naprawy i pozostałości czyli wraku. Jeśli koszt naprawy rzeczywiście nie przewyższy wartości samochodu sprzed szkody odwołaj się do Ubezpieczyciela - mogą takie odwołanie uznać lub też nie. Jeśli pozostaną przy swoim stanowisku nie pozostaje Ci nic innego jak droga sądowa. Opinię możesz wykorzystać jako dokument prywatny, ale bez powoływania biegłego sądowego i tak się nie obejdzie - choć z doświadczenia należy wnosić, że wyceny ubezpieczycieli są raczej zaniżone i chętnie likwidują szkodę metodą tzw. szkody całkowitej.

 

Zorientuj się też jak wycenili pozostałości i jakie globalne odszkodowanie Ci zaproponują wypłacone w gotówce. Być może odszkodowanie to pokryje tak czy inaczej koszty naprawy Twojego pojazdu - niekoniecznie w ASO - ale w jakimś nieautoryzowanym warsztacie przy użyciu np. używanych oryginalnych części.

 

Wówczas być może lepiej przyjąć odszkodowanie i naprawić pojazd bez konieczności wdawania się w proces sądowy.

 

Decyzja należy i tak do Ciebie.

Prawo jest sztuką dobra i słuszności ;)


Moje BMW: F32 420d '14, E87 116i '07, a ponadto: F10 520xd '16, F20 118i '15 , X1 sdrive18i '12.

poprzednie: E61 520dT '08, E90 318i '10, E91 318d '07, E87 116i '05, E39 520i '00, E36 318i '93, E34 530i '89, E30 316 '86.



Moja przygoda z BMW od 1990r.

Opublikowano

nie życze ci mojej sytuacji.Równierz szkoda całkowita.Zaniżenie wartości totalne - e90 z 2008 wc cennika to 35 tysi.Do wypłaty 16 pozostala wartosc 20.A na konto wplywa 8 tysiecy.

Bo rzekomo ubezpieczalnia- PZmot znalazla chetnego za 28000.I jeszcze najlepysze- dzwoniła raz panienka prosząc o przesłanie dokumentów lisingowych odpowiedziałem, że to nie jest lising i na tym cisza.\pinda z ubezpieczalni stwierdziła, że oni mają oferte kupna ale nie mogą wpłynąć na oferenta....I w mojej gestii jest postarać sie o sprzedanie samochodu panu x za oferowaną rzekomo przez niego sume.Już mi sie nerwy skończyły i robie bombke.Złodziejskie ubezpieczenia- wyjdziesz na swoje jak sobie błotnik zadrapiesz...

  • 3 tygodnie później...
Opublikowano

Ja miałem dzwona 24tego listopada.

kolo ubezpieczony w Warcie. Wycenili mi e46 sedan 99' z przebiegiem 160k na 14400zł.

Napisałem już odwołanie i dzisiaj dostałem nieoficjalną odpowiedź, że dodają mi 100zł do odszkodowania za to, że nie policzyli w kosztorysie DSC.

Żenada, wieczorem piszę przed sądowe wezwanie do zapłaty i jak nie dadzą kasy to idę do sądu.

Najgorsze jest to, że to oczywiście poszkodowany musi dochodzić swoich praw a wielkie ubezpieczalnie i tak będą nas dymać ;/

 

Edit:

Zapomniałem napisać, że wypłacili mi połowę tej kwoty bo stwierdzili, że wrak jest wart drugą połowę ;-)

Opublikowano
Mój brat w pewnym TU pracował niecała godzinę. O 8 przyszedł po raz pierwszy do pracy, o 8.30 przyszedł klient, któremu udzielił rzetelnej informacji na temat, sytuacji z którą przyszedł. O 8.45 podziękowano mu za pracę. Powód? Powiedział klientowi to co powinien, ale czego się nie ujawnia, przez co "naraził firmę na straty finansowe. Panowie, żadnej ugody z frajerami, tylko sąd.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.