Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Znalazłem ciekawy artykuł , warto się zapoznać , ciekawe jak to w praktyce wygląda i czy ktoś walczył o swoje prawa , miejmy nadzieje że proceder cofania licznika i zwyczajnie oszukiwanie się zakończy

link dla stronki

http://moto.wp.pl/kat,23681,title,Oddaj-auto-z-cofnietym-licznikiem,wid,13655165,wiadomosc.html

 

cyt

Po latach niemal bezkarnego procederu cofania liczników zauważono problem: minister sprawiedliwości obiecuje skuteczniejsze ściganie krętaczy, minister infrastruktury zapowiada ukrócenie całego procederu. Podpowiadamy - już dziś w starciu z oszustem nie jesteś bez szans!

 

Niemiecka policja ocenia, że ponad 30 proc. aut na tamtejszym rynku samochodów używanych ma przekręcone liczniki, co naraża klientów na gigantyczne straty finansowe. Najgorsze z tych pojazdów trafiają do Polski, gdzie często "kręcone" są po raz kolejny. Ile aut używanych wystawionych na sprzedaż w Polsce ma sfałszowany stan licznika? Nikt nie prowadzi takich statystyk, ale z doświadczenia wiemy, że większość. Auta ze sfałszowanym przebiegiem są sprzedawane nie tylko przez komisy o marnej reputacji i prywatnych handlarzy, lecz także komisy dilerskie. Zarówno oszuści, jak i sprzedawcy lewego towaru czują się bezkarnie.

 

W wielu przypadkach oszuści nie pozostawiają śladów, a jednak często dowiadujemy się, że kupiliśmy samochód z cofniętym licznikiem. Zdarza się to, gdy skontaktujemy się z jednym z poprzednich właścicieli, gdy trafimy do serwisu mającego w komputerze historię serwisową naszego auta lub wtedy, gdy dobry mechanik dostrzeże błąd oszusta, który pozostawił niezmienione dane w jednym z urządzeń pokładowych auta. (- W zależności od marki i wieku pojazdu pracownik serwisu będzie miał do czynienia z licznikiem mechanicznym, elektronicznym lub zespolonym z komputerem pokładowym. W ostatnim z tych przypadków aparatura serwisowa powiadomi nas, jeśli ktoś ingerował we wskazania licznika. Najlepiej jednak udać się do ASO, tam dodatkowo można sprawdzić historię auta, bazując na numerze VIN. Nawet jeśli było ono sprowadzone z zagranicy - mówi Wojciech Kulesza, rzeczoznawca techniki samochodowej. - przyp. red.).

 

Wówczas, jeśli kupiliśmy samochód od profesjonalnego handlarza (komis, salon dilerski, właściciel firmy zajmującej się handlem) i od transakcji minęło nie więcej niż 2 lata, najlepiej skorzystać z prawa do zwrotu towaru niezgodnego z umową. Tak, proszę Państwa! Jeśli użytkując samochód (nawet przez półtora roku), dowiecie się, że kupiliście w komisie auto ze skręconym licznikiem, możecie je oddać i odzyskać całą gotówkę lub zaproponować obniżenie ceny. Wybór rozwiązania należy do sprzedawcy.

 

Ważne: niezgodność towaru z umową należy zgłosić najpóźniej w ciągu 2 miesięcy od chwili, gdy dowiemy się o oszustwie. Jeśli sprzedawca udowodni, że wiedzieliśmy wcześniej, tracimy nasze uprawnienia! W sytuacji, gdy z okoliczności wynika, że to sam sprzedawca skorygował licznik, powinniśmy zgłosić to zdarzenie w prokuraturze. Ma to sens np. w sytuacji, gdy spotkaliśmy się z poprzednim właścicielem auta, który zapewnia, że w chwili przekazywania auta do komisu stan licznika był wyższy niż wtedy, gdy auto kupiliśmy.

 

Mało tego: jeśli przez czas używania auta mieliśmy z nim wiele kosztownych kłopotów wynikających z nienaturalnego (jak na deklarowany przebieg) wyeksploatowania, możemy żądać od sprzedawcy zwrotu udokumentowanych wydatków w całości lub w części.

 

Nieco gorzej przedstawia się nasza sytuacja, gdy kupiliśmy auto od osoby prywatnej. Nie można posłużyć się "niezgodnością towaru z umową", nie można też od takiego sprzedawcy wymagać, aby odpowiadał za stan auta. Mamy jedynie prawo złożyć w prokuraturze zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa i liczyć, że śledczy dowiodą sprzedawcy winę. Jeśli tak się stanie (lub z okoliczności wynika, że to właśnie on dokonał korekty przebiegu lub o niej wiedział), można dochodzić od niego zapłaty odszkodowania na drodze cywilnej.

 

Jak to wygląda? Prosimy sprzedawcę (listem poleconym ze zwrotnym potwierdzeniem odbioru) o zapłatę żądanej kwoty, uzasadniamy roszczenie, a jeśli odmówi lub nie odpowie, składamy pozew do sądu (uwaga: kosztuje to 5 proc. żądanej kwoty). Niestety, jeśli auto miało sfałszowany licznik już wcześniej, a nasz kontrahent o tym nie wiedział, nie mamy szans na żadne pieniądze.

 

Co wolno właścicielowi? Zmiana stanu licznika nie jest w Polsce karana, każdy może zrobić to sam lub zlecić usługę w warsztacie. Podobny skutek ma np. zmiana licznika choćby z powodu usterki. Przestępstwo ma miejsce wówczas, jeśli najpierw zrobimy taką rzecz w celu podniesienia wartości rynkowej auta, a następnie wystawimy auto na sprzedaż i nie poinformujemy kupującego o prawdziwym przebiegu.

 

Innymi słowy: jeśli zmieniamy stan licznika po to, aby zarobić, popełniamy przestępstwo, za które można pójść do więzienia. Nie ma znaczenia, czy zrobimy to sami, czy skorzystamy z usług jednego z setek warsztatów zajmujących się "korekcją" czy "regulacją" liczników. Jednak zdaniem ministra sprawiedliwości również pomoc w oszustwie, a więc usługowe czy grzecznościowe cofnięcie licznika ze świadomością, że służy to podniesieniu wartości handlowej auta, może być ścigane jako pomocnictwo do oszustwa, za co - podobnie jak za samo oszustwo - grozi kara od 6 miesięcy do 8 lat więzienia.

 

Co wolno warsztatowi? W Polsce, w przeciwieństwie np. do Francji, jest dopuszczalne warsztatowe zmienianie stanu licznika, jeśli nie służy ono oszustwu. We Francji prawo wymaga, aby przy zmianie uszkodzonego licznika na inny lub używany właściciel poniósł dodatkowy koszt ustawienia na nim takiej wartości, jaka widniała na uszkodzonym elemencie. U nas nie ma takiego obowiązku.

 

Niemniej jeśli mechanik zmienia stan licznika usługowo ze świadomością, że zamawiającym usługę jest handlarz oszust, teoretycznie może zostać pociągnięty do odpowiedzialności karnej. W praktyce jest jednak zupełnie inaczej.

 

Kupiłeś samochód w komisie.

 

1. Dowiedziałeś się, że auto ma sfałszowany przebieg.

2. Zgłaszasz żądanie do sprzedawcy (pisemnie, listem poleconym). Proponujesz obniżenie ceny lub odstąpienie od umowy i zwrot gotówki.

3. Odbierasz pieniądze, a w razie odmowy.

4. Składasz pozew w sądzie.

 

Kupiłeś od prywatnego sprzedawcy

 

1. Dowiedziałeś się, że auto ma sfałszowany przebieg.

2. Składasz doniesienie do prokuratury.

3. Jeśli okaże się, że sprzedawca jest winny, składasz pozew w sądzie.

4. Pozew możesz złożyć od razu i liczyć na pomyślny rozwój sytuacji, jeśli z okoliczności wynika, iż to sprzedawca dokonał przestępstwa.

 

Masz prawo do...

 

...zwrotu auta i odzyskania całej zapłaconej za nie kwoty w ciągu 2 lat od jego kupna, gdy dowiedziałeś się, że ma ono cofnięty licznik. Dotyczy to sytuacji, gdy samochód kupiłeś od profesjonalisty, a więc w komisie, w salonie dilerskim, od handlarza itp. Nie ma znaczenia, czy sprzedawca zdawał sobie sprawę z faktu cofnięcia licznika czy nie.

 

...domagania się ścigania sprawców oszustwa na drodze postępowania karnego. W tym celu musisz złożyć zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa w prokuraturze.

 

...dochodzenia odszkodowania lub unieważnienia umowy kupna samochodu nabytego od osoby prywatnej, jednak tylko wówczas, gdy sprzedawca świadomie wystawił na sprzedaż auto ze sfałszowaną historią, np. uprzednio cofając licznik.

 

...zwrotu auta i odzyskania całej zapłaconej za nie kwoty, jeśli ma ono poważne wady, o których sprzedawca Cię nie poinformował i których nie da się w sensowny sposób usunąć.

 

Odpowiedzialność cywilna i karna oszusta to dwie niezależne sprawy.Jeśli chcesz, aby oszust tłumaczył się przed prokuratorem, musisz na niego donieść. Jeśli w związku z kupnem auta z cofniętym licznikiem ponosiłeś podwyższone koszty, masz prawo domagać się rekompensaty."

Opublikowano
tutaj wyczytałem że do dwóch lat po kupnie auta można starać się o zwrot kasy?

dobrze zrozumiałem?

 

Czyli prosty poradnik:

 

1. Przy pomocy osoby trzeciej wyszukujemy auto w komisie z kręconym licznikiem. Sami nie możemy sprawdzać przeglądów na podstawie VIN w ASO ponieważ w dniu zakupu nie możemy mieć takiej wiedzy.

2. Kupujemy aut, koniecznie z potwierdzonym stanem licznika na fakturze z komisu

3. Po uplywie 22 miesięcy występujemy oficjalnie do ASO o informację o przebiegu auta a dniu zakupu.\\

 

Po odzyskaniu kwoty za auto, kupujemy sobie następne w podobny sposób. Prawdopodobnie będzie to już nowszy model za te same pieniądze. W ten sposób przez dziesięć lat możemy jeździć coraz nowszymi modelami nie dokładając nawet zlotówki.

  • Moderatorzy
Opublikowano
Tak różowo nie będzie, trzeba jeszcze liczyć pewnie z 2 lata sprawy sądowej ale w sumie jakiś pierwszy krok w walce z "krętaczami" jest :)
Opublikowano

Po odzyskaniu kwoty za auto, kupujemy sobie następne w podobny sposób. Prawdopodobnie będzie to już nowszy model za te same pieniądze. W ten sposób przez dziesięć lat możemy jeździć coraz nowszymi modelami nie dokładając nawet zlotówki.

 

Owszem, ale tutaj osoba oszukana staje się oszustem i to takie błędne koło. :twisted:

_____________________

Sprzedam nowy filtr powietrza MANN C31143 BMW E60 E61 E63 E64 - 90 zł z wysyłką

Opublikowano

Po odzyskaniu kwoty za auto, kupujemy sobie następne w podobny sposób. Prawdopodobnie będzie to już nowszy model za te same pieniądze. W ten sposób przez dziesięć lat możemy jeździć coraz nowszymi modelami nie dokładając nawet zlotówki.

 

Owszem, ale tutaj osoba oszukana staje się oszustem i to takie błędne koło. :twisted:

 

Wygra zawsze ten co ma pieniądze i lepszych prawników.

Opublikowano

Po odzyskaniu kwoty za auto, kupujemy sobie następne w podobny sposób. Prawdopodobnie będzie to już nowszy model za te same pieniądze. W ten sposób przez dziesięć lat możemy jeździć coraz nowszymi modelami nie dokładając nawet zlotówki.

 

Owszem, ale tutaj osoba oszukana staje się oszustem i to takie błędne koło. :twisted:

ale jak juz kretacze naciagna paru kretaczy to sie proceder zacznie kończyć i jednym i drugim... :)

  • Zasłużeni forumowicze
Opublikowano
W sytuacji, gdy z okoliczności wynika, że to sam sprzedawca skorygował licznik, powinniśmy zgłosić to zdarzenie w prokuraturze. Ma to sens np. w sytuacji, gdy spotkaliśmy się z poprzednim właścicielem auta, który zapewnia, że w chwili przekazywania auta do komisu stan licznika był wyższy niż wtedy, gdy auto kupiliśmy.

ciekawe który gość się zgodzi i będzie miał ochotę na spacery po policji i sądach.

1.VIII.1944 - 3.X.1944 Pamiętamy 63 Dni Chwały

Opublikowano
I kto wpisuje przebiegi na fakturach/umowach? 5% sprzedających? To chyba max.
http://obrazki.elektroda.pl/5027143500_1344194822.jpg
Opublikowano
tutaj wyczytałem że do dwóch lat po kupnie auta można starać się o zwrot kasy?

dobrze zrozumiałem?

 

Czyli prosty poradnik:

 

1. Przy pomocy osoby trzeciej wyszukujemy auto w komisie z kręconym licznikiem. Sami nie możemy sprawdzać przeglądów na podstawie VIN w ASO ponieważ w dniu zakupu nie możemy mieć takiej wiedzy.

2. Kupujemy aut, koniecznie z potwierdzonym stanem licznika na fakturze z komisu

3. Po uplywie 22 miesięcy występujemy oficjalnie do ASO o informację o przebiegu auta a dniu zakupu.\\

 

Po odzyskaniu kwoty za auto, kupujemy sobie następne w podobny sposób. Prawdopodobnie będzie to już nowszy model za te same pieniądze. W ten sposób przez dziesięć lat możemy jeździć coraz nowszymi modelami nie dokładając nawet zlotówki.

 

Jeszcze dostaniesz odsetki bo sprawa będzie się z rok ciągneła

Opublikowano
Już widzę kolejkę chętnych do zwrotu pieniędzy. U nas prawo pisane, ma się nijak do jego praktycznego stosowania. Powstał zapotrzebowanie na taki paragraf, więc nasze państwo go wysmażyło, ciekawe tylko czy przygotowało przepisy wykonawcze. Jak znam życie to pewnie nie. Sama nierychliwość naszych sądów, może spowodować bezcelowość takich pozwów, chociażby na krótki okres przedawnienia. Ktoś powie, ale jakiś początek już jest. Owszem, ale długa droga przed nami.
Opublikowano
Dla mnie ten artykuł to "pudrowanie trupa" ... nasze prawo nie jest w stanie wyegzekwowac jakiejkolwiek kary za cofanie a zwrot pieniędzy skończy się tak samo jak w przypadku sprzedaży przez komis kradzionego samochodu ... Ci, którzy czerpią korzyści z łamania prawa są zawsze przygotowani i zabezpieczeni przed skutkami tego procederu ... a finał w postaci wyroku po 2-3 latach i wydaniu 20-30 tysięcy na adwokata i proces ... a który sąd da wiarę, że kupowało się w dobrej wierze i nie sprawdziło się przebiegu samochodu o okazyjnej cenie 20-25% poniżej wartości ... niestety każdy jest mądry po kupnie a nie przed kiedy chęc posiadania jest większa od rozsądku ...
Opublikowano
Znam dwa przypadki skierowania sprawy do sądu z powodu kręconego licznika i złego stanu technicznego pojazdu.Obydwie sprawy wygrane bez problemu pomimo tego ,że kupujący nie mieli prawnika a sprzedający tak.Ciągnęło się to około roku.Samochody były kupowane od osób prywatnych nie z komisu.Nie wiem więc czemu piszecie ,że nic się nie da zrobić w takich sprawach i kupujący jest na straconej pozycji
Opublikowano
Udowodnić komuś, że sprzedał samochód z przekręconym licznikiem jest łatwiej, niż udowodnić że sam go przekręcił. A to się przekłada na dwa wyroki z innymi uzasadnieniami i wcale nie musi się zakończyć zwrotem jakichkolwiek pieniędzy. Od tego przysługują odwołania, które ciągna się w nieskończoność, aż przychodzi przedawnienie i pozamiatane. Podałes dwa znane przypadki wyroku skazującego, a o zwrocie pieniędzy coś wiadomo?
Opublikowano
Oczywiście.Kupujący otrzymał zwrot ceny samochodu,rzeczoznawcy,odsetki,koszty parkingu strzeżonego (rok czasu). Oczywiście sprzedający musiał jeszcze ponieść koszty sądowe i swojego prawnika.Także zamiast zarobku był nieźle w plecy i dostał z powrotem samochód ,który stał przez rok niejeżdżony na parkingu.W sprawach chodziło o zwrot samochodu i odzyskanie kasy a nie o udowadnianie czy licznik sam przekręcił czy ktoś inny.Sprzedający oczywiście nie chcieli dobrowolnie zgodzić się na oddanie kasy (nawet częściowe) więc sprawy poszły do sądu i ostatecznie nieźle dopłacili do "interesu"
  • Moderatorzy
Opublikowano

Nie pisz takich historii że prywatnemu sprzedawcy zasadzono zwrot kasy za samochód z powodu nieudowodnionego cofania licznika :mad2:

Z prywatną osobą można wygrać tylkow przypadku ukrycia wady typu wypadek czy defekt mechaniczny ale trzeba udowodnić że sprzedający wiedział o tym.

Opublikowano
Tak jak pisałem chodziło o cofnięty licznik i stan techniczny pojazdu.Uważasz ,że sobie wymyśliłem tą historię czy co bo nie czaje za bardzo? Wiem ,że bardzo duże znaczenie w sądzie w przypadku jednej sprawy miało to ,że w samochodzie nie było poduszki powietrznej kierowcy co stwarza oczywiste zagrożenie w przypadku kolizji.Czy sąd wziął pod uwagę też kręcony licznik tego dokładnie nie wiem ale rzeczoznawca to stwierdził i było to w opinii.W przypadku drugiej sprawy kupujący doszedł do tego jaki był stan licznika gdy sprzedawca kupował samochód od poprzedniego właściciela (firmy) więc w tym przypadku nie było żadnego ale.Jak Panowie nie wierzycie to trudno nie zamierzam nikogo przekonywać.Niech ludzie sobie kupują padaczki z kręconym licznikiem i nic z tym nie robią to na pewno będzie "lepiej"
  • Moderatorzy
Opublikowano

Jeśli chodzi o wady techniczne to jasne że się zgadzam z tobą ale trzeba i tak udowodnić że sprzedający o nich wiedział i je zataił.

Jeśli chodzi o licznik to kiepska sprawa bo tu trzeba udowodnić że sprzedający celowo krygował licznik dla uzyskania większej wartości przy sprzedaży jeśli nie udowodnisz że o tym wiedział to d..a.

O tym przypadku z poduszką gdzieś czytałem i tam chodziło właśnie o ukrycie przez sprzedającego uszkodzeń powypadkowych i to przez sprzedającego więc przegrał i słusznie zresztą :mrgreen:

Opublikowano
Tak jak pisałem chodziło o cofnięty licznik i stan techniczny pojazdu.Uważasz ,że sobie wymyśliłem tą historię czy co bo nie czaje za bardzo? Wiem ,że bardzo duże znaczenie w sądzie w przypadku jednej sprawy miało to ,że w samochodzie nie było poduszki powietrznej kierowcy co stwarza oczywiste zagrożenie w przypadku kolizji.Czy sąd wziął pod uwagę też kręcony licznik tego dokładnie nie wiem ale rzeczoznawca to stwierdził i było to w opinii.W przypadku drugiej sprawy kupujący doszedł do tego jaki był stan licznika gdy sprzedawca kupował samochód od poprzedniego właściciela (firmy) więc w tym przypadku nie było żadnego ale.Jak Panowie nie wierzycie to trudno nie zamierzam nikogo przekonywać.Niech ludzie sobie kupują padaczki z kręconym licznikiem i nic z tym nie robią to na pewno będzie "lepiej"

 

:) no widać że coś idzie do przodu i że idziemy w kierunku Europy

Prawda jest taka że nie każdego stać czekać rok czasu na wyrok (i to pewnie jest u nas do zmienienia od zaraz żeby wyroki ostateczne zapdałały szybciej ) wylożyć kase na adwokata , parking , rzeczoznastwe - i oczywiście wyłożyć kasę na nowy samochód bo kupywało się samochód z zamiarem jego urzytkowania - pewnie głównie o to się rozchodzi i godzą się ludzię na oszustwo i jeżdżą ludzie szrotami bo ich zwyczajnie nie stać iść do sądu i walczyć o swoje prawa

 

z tego co wyczytałem to mają ustawę napisać które zmusi organy odpowiedzielne do ścigania warsztatów trudniących się cofaniem liczników ale jak będzie to nie wiadomo ale dobrze że zauważają że taki problem u nas występuje

 

pocieszające w tym wszystkim jest to że ludzie bogaci mogą poczekać sobie rok czasu i zamrozić pieniądze i nawet wydać na wszystkie koszty sądowe bo są takie sprawy jak kolega napisał że oszustwo jest oczywiste i udokumentowane , te sparwy sa do wygrania - tylko kwestia poczekania i walczenia o swoje prawa , jak rozglądałem się za swoją beją to na 5 samochodów 3 po sprawdzeniu Vinu w serwisie miały kręcony licznik , a ile jest takich przypadków rozbitków że zamiast poduchy są oproniki wstawiony ? jest mnóstwo i wiele wiel innych spraw składaki itp , a kolega podał przykład wygranych spraw najtrudniejszych czyli takich że kupywali samochód od osoby prywatnej , od komisu lub od firmy jest łatwiej

 

więc moim zdaniem jak sprawa jest ewidentna udokumentowana i stać nas poczekać rok czasu i "zainwestować " trochę kasy w koszty sądowe - to warto walczyć o swoje prawa w sądzie , TVN Turbo też było kilka przykładów wygranych spraw

 

więc raczej moim zdaniem trzeba zachęcać a nie zniechęcać ludzi do chodzenia sądów , na tym my wszyscy kupujący zyskamy :))

  • Moderatorzy
Opublikowano
Mam nadzieję że sprawy pójdą do przodu i prawo będzie egzekwowane jak w cywilizowanych krajach i skończą się auta w Niemczech "tylko na eksport" bo nikt ich nie kupi.
Opublikowano

...nie rozumiem po co piszecie o przypadkach kiedy ktoś nie miał pojęcia jak "zrobic" samochód i przebieg ... i co z tego, że kilka osób wygra sprawę kiedy setki osób kupuje profesjonalnie kręcone samochody od sprzedawców w 100% zabezpieczonych na ewentualnosc wykrycia tego procederu ... to nie jest sztuka udowodnic z pomoca rzeczoznawcy, że auto ma opornik zamiasat poduszki bo sztuką byłby udowodnic profesjonalne zrobienie auta z 340 na 146000km ... tylko aby to zrobic to trzeba wydac jakieś 45000 na to auto a następnie jakieś 2-3000 na ekspertyzy oraz dostęp do danych z fabryki BMW a by poznac numery części zamontowanych fabrycznie oraz ustalenie gdzie było serwisowane i przy jakich przebiegach ...dodatkowo samochód zostaje do dyspozycji jako dowód w sprawie ... kogo na to stac???? ... przecież ASO w trackie "robienia" scieżki diagnostycznej jak odkryje "inny" stan licznika to nie wzywa Policji ani nie zawiadamia Prokuratury ...

...ten proceder był, jest i będzie tak długo jak będą wierzący w dobre auta taniej u nas niż w całej EU ... CCC i odbiera zdrowy rozsądek ...smutne ale prawdziwe

Opublikowano
Masz rację, żadne prawo nie zmieni tej sytuacji. Jedynie sami kupujący mogą ukrócic ten proceder, a że nie chca to będzie jak jest.

 

...tylko prawo Hammurabiego :cool2: ale wtedy w co drugim komisie obsługa byłaby jednoręczna ... to makabryczny żart ale w tym kraju ( moim kraju ) handlarz z wyrokiem za paserstwo ( sprawy samochodowe ) nie dostaje zakazu handlowania samochodami czyli pedofil w przedszkolu ... niestey tak jak napisałem popyt nakręca podaz ...

  • 5 miesięcy temu...
Opublikowano
a jak sie tak popatrzy na auta cieżarowe- na ogłoszenia, tak jakoś mniej tego kręcenia. mnóstwo ogłoszeń gdzie przebieg jest 500tys, 800tyś, 1.200tyś, a nawet ponad 1.500.000km. Wiadomo, że ciagniki siodłowe to inna kategoria. Ale jakoś w osobówkach diesle to kazdy ma do 200tys ;), czasem sie zdarzy ze ciut więcej. A szczególnie te ściągane z zagranicy to robią tyle w 2-3 lata. Nie wiem jak się ludzie jeszcze nie nauczyli i wierzą w te kilku, kilkunasto letnie diesle z niemiec i kupują z magicznymi przebiegami. Może w końcu kiedyś zmądrzeją...
sprzedam kierunkowskaz nr oem 63138370720 , przewód gumowy nr oem 11532247725 - dział giełda
  • Zasłużeni forumowicze
Opublikowano

Zacznijmy od tego, że patoligę nakręcają kupujący. Stwierdzenie, że Polak to idiota niestety jest najczęściej prawdziwe.

 

Zakup samochodu przez Polaka najczęściej wyglada tak:

1) allegro, ustawianie od najniższej ceny i "wyszukanie okazji" czyli najtańszego auta spełniającego wymagania.. jesteśmy z siebie dumni, bo tak dobrze szukamy na tym allegro, że wykukaliśmy innych frajerów i wyrwiemy naprawdę tanio furkę.. pewnie leszcze nie wiedzą jak ustawić od najniższej ceny i teraz przepłacają za byle złoma, a my tu łykniemy okazyjkę..

2) wyjazd całą rodziną po auto + wujek ekspert, no bo trzeba być debilem żeby wydawać 200 zł na przegląd auta skoro my i wujek ekspert ogarniemy wszystko jak należy.. auto to nie rakiera kosmiczna, bez przesady..

3) świeci się lakier, sprzedawca zapewnia, że bezwypadek, to czemu ma być inaczej, do tego oczywiście sprzedawca zapewnia że przebieg oryginał, wprawdzie nie ma żadnych dokumentów potwierdzających to ale kto w Niemczech serwisuje stare auto, głupoty jakieś.. kierownica starta? fotel kierowcy jakiś dziwny, ale sprzedawca mówi że to normalne, każde auto jak przekroczy 100 tys km to tak wygląda.. auto igiełka, konsola się świeci jak nowa, z silnika można jeść a my szukamy dziury w całym..

4) targowanie, no bo wujek ekspert kopnął w koło i wyczuł luzy, no to pewnie trzeba drążek wymienić, ale to grosze przecież, pewnie sprzedawca nie wiedział nawet że tak tanio da się naprawić.. udało się utargować 200 zł na tzw paliwo, wszyscy są zadowoleni.. kurcze jaki miły ten sprzedawca, a ludzie mówią że u nas sami oszuści autami handlują..

5) i teraz dwie opcje:

a) sprzedawca wypisuje na nas lewą umowę od Niemca, my łykamy to no bo kurde normalne to przecież, bo sąsiad też tak kupił, a jak jest okazja to trzeba brać i nie marudzić.. jak poczekamy aż sprzedawca załatwi formalności to na pewno przyjedzie ktoś kto nie będzie czekał tylko kupi i sam załatwi wszystko.. to co my mamy nie umieć.. damy radę..

b) sprzedawca wystawia fakturę.. wow.. no trafiliśmy na porządną firmę.. wujek ekseprt znowu błysnął i prosi o umieszczenia przebiegu na fakturze.. sprzedawca mówi, że nie może bo sam nie jest pewny, nikt mu głowy za to nie dał, ale przecież licznika elektronicznego się nie da cofnąć.. aż takiej techniki to nie ma, no bez przesady.. takie tanie i piękne autko, okazja a my wymyślamy problemy.. no zgadzamy się, bo przecież na pewno zaraz przyjedzie ktoś i nam to auto podkupi, okazję się bierze póki ciepła..

6) cała rodzina jedzie nowym autem podziwiając jak "ciągnie" i w ogóle rewelacja.. znajomi straszyli że się łatwo naciąć, a tu poszło jak z płatka.. Gniezno to nie tylko jednak ładne miasto, to po prostu oaza motoryzacyjnego szczęścia.. zawistni ludzie to takie głupoty gadają, jak można tak szkalować uczciwych gnieźnieńskich handlarzy..

END.. :)

 

Fakty są takie, że prawie nikt nie wymaga umieszczenia przebiegu na fakturze. Do tego wielu ludzi kupuje auto akceptując wypisanie lewej umowy na osobę z briefu. A dołóżmy do tego, że często nawet jak wystawi na nas sprzedawca polską fakturę to zgadzamy się na zaniżenie wartości sprzedaży, bo wszystkim to na rękę.

 

Pytam się jakim cudem w takiej sytuacji możemy dochodzić swoich praw w sądzie??? Udowodnienie sprzedawcy, że cofnął licznik nie jest możliwe bo jak dowiedziemy tego, że kupowaliśmy auto z takim a nie innym stanem licznika??? Jak mamy zaniżoną fakturę to po co nam zwrot pieniędzy skoro dostaniemy połowę??? Skoro kupiliśmy auto niby od Niemca to jak możemy iść do sądu skoro sami w końcu możemy odpowiedzieć karnie za fałszowanie dokumentów???

 

Najpierw niech Polak-idiota puknie się w głowę i zacznie myśleć jak wydaje oszczędności życia a potem dopiero będzie normalnie. Co nie zmienia faktu, że można prostymi zmianami w prawie i przepisach ograniczyć znacznie patologię która jest obecnie.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.