e46 330i Naprawa bezgotówkowa a zwrot starych częsci

[Mlodzik18]

A ja można ubezpieczyć tylko od kradzieży?

 

PZU ma taką opcję. MINI CACSO

[adalbert]

A ja można ubezpieczyć tylko od kradzieży?

 

PZU ma taką opcję. MINI CACSO

Tak, tylko poczytaj sobie jakie warunki musisz spełniać. A jak już je spełnisz i samochód ukradną, to i tak powiedzą że nie zachowałeś należytej starannosci, a tak w ogóle to sobie sam ukradłeś.

[zent]

Czy samochód o wartości 27000 zł w ogóle warto ubezpieczać, mówię o sobie? Żona mi mówi za kołnierzem, że jestem frajerem płacąc AC. :?

[Mlodzik18]

A ja można ubezpieczyć tylko od kradzieży?

 

PZU ma taką opcję. MINI CACSO

Tak, tylko poczytaj sobie jakie warunki musisz spełniać. A jak już je spełnisz i samochód ukradną, to i tak powiedzą że nie zachowałeś należytej starannosci, a tak w ogóle to sobie sam ukradłeś.

 

Owszem, poczytałem, i to z prawnikiem :)

[Mlodzik18]

Czy samochód o wartości 27000 zł w ogóle warto ubezpieczać, mówię o sobie? Żona mi mówi za kołnierzem, że jestem frajerem płacąc AC. :?

 

Zależy jaki rocznik, gdzie parkujesz, ile przejeżdżasz w roku i ile płacisz :)

[bakukamil]

Czy samochód o wartości 27000 zł w ogóle warto ubezpieczać, mówię o sobie? Żona mi mówi za kołnierzem, że jestem frajerem płacąc AC. :?

 

Na to pytanie musisz sobie odpowiedzieć sam ... jak podprowadzą auto lub je skasujesz czy będzie to dla Ciebie bardzo mocna strata finansowa ...

[zent]

 

Zależy jaki rocznik, gdzie parkujesz, ile przejeżdżasz w roku i ile płacisz :)

 

 

Tak jak w podpisie, e46 330i touring m-pakiet, 2002r, roczny przebieg 7-8000 km, parkuje w garażu na własnej posesji. Płacę OC/AC 1980zł za rok w UNIQA.

[Mlodzik18]

No ta kwota nie jest jakoś wygórowana, ale na taki przebieg roczny nie płaciłbym. Kup sobie AC od kradzieży, zapłacisz jakieś 300 zł i śpisz spokojnie. Później podsumuj ile zaoszczędziłeś, nawet gdybyś miał jakąś niewielką stłuczkę ;). Jedynie będziesz się martwił jak rozwalisz auto konkretnie ze swojej winy. Ale to trzeba mieć pecha.

[zent]

Mam problem . TU nie uznało uszkodzenia szyby czołowej, bo wg. nich nie koreluje z okolicznościami zdarzenia :mad2: Sprawca się przyznał do zniszczeń, świadek również. Co mogę teraz zrobić? Nie mam zamiaru płacić za szybę z własnej kieszeni :mad2: Rzecznik Praw Ubezpieczonych coś wskóra?

[adalbert]

Zrób szybe za własne pieniądze, faktura czy rachunki i do prawnika. On pisze odpowiednie pismo o dokonanie zapłaty za nie uznaną szkodę, dodatkowo zaznacza, że TU będzie obciążone wszystkimi dodatkowymi kosztami / rzeczoznawca/ i sprawa jest kierowana do sądu. Zazwyczaj to wystarcza. Jeżeli z pozostałych elementów odszkodowania jesteś zadowolony, to niech robią w tym czasie samochód. Pozostałą kwotę załatwiasz jak wyżej napisałem. Ważne chyba w tej chwili, jest możliwosc jak najszybszego użytkowania samochodu

[zent]

Samochód jest w ruchu cały czas, bo zniszczenia dotyczą porysowania, ale czas robi swoje i działa na moją niekorzyść. Czy powołanie niezależnego rzeczoznawcy przed robotą pomogło by sprawie jeszcze teraz przed kompleksową naprawą i zmusiło TU do zmiany decyzji?

 

A propos starych uszkodzonych reflektorów TU napisało taką adnotację: "z uwagi na charakter uszkodzeń, reflektory w dalszym ciągu przedstawiają wartość rynkową, a w myśl art. 824 par. 1 łaczna wartość odszkodowania nie może być wyższa od poniesionej szkody." To się kupy nie trzyma szczególnie ten paragraf :duh:

[adalbert]

Tak jak powiedziałeś, niezależny rzeczoznawca i pismo od prawnika, że składasz sprawę do sądu. Pózniej rzuć im te papiery na biurko, oczywiscie za pokwitowaniem i czekaj co odpowiedzą. Na pewno otrzymasz odpowiedz z jakąś ugodą. I tak aż do zamierzonego skutku, i nie wdawaj się z nimi w potyczki słowne, wszystko na papierze.

[Matt24]

TU nie powinno interesować to, czy w ogóle Ty masz zamiar naprawić to auto.

Szkoda z OC, więc oni mają obowiązek zapłacić za wszystko co jest uszkodzone. Ty auta nie musisz naprawiać, a szkoda musi zostać pokryta poprzez wypłacenie odszkodowania lub ew. naprawę.

 

Co do szyby - powiedz, że w takim razie oddajesz sprawę do sądu i to czy uszkodzenie szyby ma związek ze szkodą sprawdzi biegły sądowy. Miałem podobnie, że też czegoś nie chcieli mi uznać, powiedziałem, że w takim razie oddaję sprawę do sądu bo mnie to nie interesuje co ktoś u nich sobie stwierdził na podstawie zdjęć, ja byłem na miejscu szkody, widziałem co się stało, sprawca również potwierdził. Tego samego dnia zadzwonili i poinformowali mnie, że uznali ten element do wymiany.

 

To co napisali o wartości lamp zabawne. Rozlewasz komuś kawę w barze, mówisz mu, że zapłacisz mu 5zł za połowę kawy (zamiennik), albo 10zł jak Ty wypijesz resztę tego co się nie wylało.

[zent]

Póki co wysłałem wniosek o interwencję do Rzecznika Ubezpieczonych, tak mi doradził pan przez telefon. O tym fakcie poinformowałem likwidatora i już się nie odezwał.

[zent]

Tak jak powiedziałeś, niezależny rzeczoznawca i pismo od prawnika, że składasz sprawę do sądu. Pózniej rzuć im te papiery na biurko, oczywiscie za pokwitowaniem i czekaj co odpowiedzą. Na pewno otrzymasz odpowiedz z jakąś ugodą. I tak aż do zamierzonego skutku, i nie wdawaj się z nimi w potyczki słowne, wszystko na papierze.

 

Takim sprawami zajmuje się dowolny prawnik, czy jakiś specjalista od szkód komunikacyjnych przy sądzie?

[Matt24]

Bezsens na tym etapie bawić się w sądy. Wystosować odpowiednie pismo, żeby wiedzieli że nie mają do czynienia z matołem.

[adalbert]

Tak jak powiedziałeś, niezależny rzeczoznawca i pismo od prawnika, że składasz sprawę do sądu. Pózniej rzuć im te papiery na biurko, oczywiscie za pokwitowaniem i czekaj co odpowiedzą. Na pewno otrzymasz odpowiedz z jakąś ugodą. I tak aż do zamierzonego skutku, i nie wdawaj się z nimi w potyczki słowne, wszystko na papierze.

 

Takim sprawami zajmuje się dowolny prawnik, czy jakiś specjalista od szkód komunikacyjnych przy sądzie?

Wrzuć PZMOT i jak jest oddział gdzieś blisko to do nich jedz. Mają swoich rzeczoznawców, dwa razy korzystałem z ich usług. Zich zdaniem liczy się każde TU.

[adalbert]

Bezsens na tym etapie bawić się w sądy. Wystosować odpowiednie pismo, żeby wiedzieli że nie mają do czynienia z matołem.

To musi być w języku prawniczym, bo tylko taki do nich trafia.

[zent]

Bezsens na tym etapie bawić się w sądy. Wystosować odpowiednie pismo, żeby wiedzieli że nie mają do czynienia z matołem.

 

Wysłać takie pismo do centrali, czy do oddziału w którym szkodę likwidują, w moim przypadku to Kraków?

[Matt24]

Bezsens na tym etapie bawić się w sądy. Wystosować odpowiednie pismo, żeby wiedzieli że nie mają do czynienia z matołem.

 

Wysłać takie pismo do centrali, czy do oddziału w którym szkodę likwidują, w moim przypadku to Kraków?

 

Na początek do osoby która likwiduje Twoją szkodę. Napisz, że z informacji uzyskanych od Rzecznika Ubezpieczonych oraz firmy DAS wynika jasno, iż należy Ci się to i to oraz to co oni piszą jest nieprawdą, próbują wprowadzić Cię w błąd i oszukać nazywając rzeczy po imieniu.

Dodaj też, że w przypadku nie uznania szyby sprawę oddajesz do sądu i zapewne biegły sądowy ustali, że szyba została uszkodzona w tym zdarzeniu.

Dodaj jakieś linki ze strony RZU itp. Powołaj się na kilku artykułów itp. Pisemko do ogarnięcia samemu w godzinkę maks szukając różnych artykułów.

[adalbert]

Ponieważ z Matt24 piszemy to samo, tylko na innych falach, to nie ma sensu się powielać. Myślę, że Matt24 jest ci w stanie samodzielnie pomóc. Pozdrawiam i powodzenia w słusznych roszczeniach :cool2:

[zent]

Jako że sprawa ma dalszy ciąg, więc napiszę, bo mam jedną wątpliwość. W najbliższy poniedziałek mam odstawić samochód do warsztatu na naprawę. Miłą niespodzianką jest to, że będzie na mnie czekał samochód zastępczy. :mrgreen: Szyba w informacji z ASO nie została zakwalifikowana przez TU, ale resztę prac z kosztorysu zostało zatwierdzonych. Na tę wieść skontaktowałem się z likwidatorem o kopię pism w których TU zatwierdza kosztorys, a także potwierdza winę sprawcy, bo taki wymóg stawiał warsztat. I co? Takie pismo nie zostało wydane, bo trwa proces weryfikacji. Więc albo warsztat idzie na żywioł, albo TU kłamie lub jest w zmowie z warsztatem, choć to wydaje mi się mało prawdopodobne. Kiedy zapytałem o adres na który mam wysłać odwołanie w sprawie nie zatwierdzenia szyby do wymiany, likwidator oznajmił, że skoro nie ma oficjalnego pisma o odpowiedzialności TU, to nie ma się od czego odwoływać. :shock: Zatem jeśli nic nie jest jasne i pewne, to jak mogę spokojnie oddawać samochód do naprawy bezgotówkowej? Mam tego wyraźnie dosyć, żałuje ze nie oddałem całej sprawy regresem z AC. :mad2:

[adalbert]

Z tego co napisałeś można wnioskować, że między warsztatem a likwidatorem, idą pod stołem jakieś pieniądze. Tak na 99% To są powiązania od lat praktykowane, wszyscy się domyślają ale nikt nic nie widzi. Nie trafisz za tym. Pewnie dzielą się jakimiś pieniędzmi, które się tobie należa.

[zent]

Pewnie dzielą się jakimiś pieniędzmi, które się tobie należa.

 

Przy naprawie bezgotówkowej? Ta teza trochę się nie składa tym, że TU zakwestionowało szybę, więc jeśli taki urobek byłby w perspektywie warsztatu, to czemu ją wykluczyli? Reasumując, boję się, że po realizacji zamówienia nagle okaże się, że TU wycofało się z ustaleń, a ja będę musiał wyskoczyć 13000 zł na następny dzień od powiadomienia mnie przez warsztat. Więc albo są to powszechne metody w tym kraju, albo mam paranoję :evil:

[adalbert]

Naprawa bezgotówkowa jest dla ciebie, a między TU i warsztatem idą już żywe pieniądze.