Skocz do zawartości

Kolejne F10 czy X5?


Miatamad

Rekomendowane odpowiedzi

Zmieniam auto. F10 już nawet poszło do nowego użyszkodnika. Do wyboru mam BMW w budżecie powiedzmy ok. max 210 tys. zł przed rabatami, czyli znośne 520d z tych co już stoją w salonach by się jakieś wybrało. Fajną trójkę też ale już w styczniu będzie nowy model. Alternatywa to dwuletnie przedliftowe X5 3.0sd z silnikiem 286KM w M Packu i full wypasie - navi, komfortowe fotele, elektryczna klapa, 20 calowe felgi, bezstłuczkowe, itp, itd. które przejąłbym po koledze. Zostało jeszcze jakieś 2 lata leasingu czyli za 2 lata mógłbym je wymienić np. na jakąś nową trójeczkę. Kusi mnie to X5 strasznie bo do SUVów mam stosunek jak do tajskiej streetworkerki. Z zasady gardzę ale z drugiej strony jakiś tam urok widzę i popróbować kusi ;) . Z kim nie rozmawiam to X5 chwalą, że prawie jak normalne auto jeździ tylko koło 200 km/h robi się głośne. Na papierze to osiągi ma nawet lepsze niż 523i. Będę płakał za F10? Ma ktoś porównanie w życiu na codzień z F10 i E70? Z podziękowaniem.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 94
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

X5 jest super, ale według mnie F10 jest lepsze bo - nowsze. Nowszy design, nowsza technologia.

 

Jeździłęm trochę X5 a następnie X6. Rewelacyjne auta ale według mnie F10 lepsze. Poza tym F10 ma małą utratę na wartości a X5 za niedługo wejdzie nowe i modele przed liftowe zdrowo dostaną po jajach... :roll: Ale to tylko moje zdanie.

Pozdrawiam :)

http://www.mslab.com.pl


Do sprzedania:

Komplet felg z oponami zimowymi RSC - 17" Wzór Styling V Spoke 236

Nowy zestaw felg do F30 LCI 17" oponami zima i lato

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tyle, że F10 już znam, półtora roku jeździłem i zgadzam się, że jest super. E60 też znam - bliżej X5 do E60 niż do F10 moim zdaniem. Nigdy w życiu jeszcze nie jeździłem SUV'em z AWD więc cały "customer experience" będzie nowy i kusi :). Utrata wartości w tym przypadku jest pomijalnym parametrem podobnie jak spalanie czy koszty serwisu.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie ma jednoznacznej odpowiedzi na to pytanie . Jeśli ktoś lubi suvy to warto . Jezdzę taką X5 , o której myslisz 3.0 sd (zrobione na 326Km ) , m pakiet, full opcja i uważam ,ze to świetne auto . Duzy komfort , na świat patrzysz z góry , duzo przestrzeni , napęd na 4 i większy prześwit. W zimę ze wspołczuciem patrzysz na 2 napędowców ,spoconych ze stresu ,posuwających się 30km/h . Ty mijasz ich 80km/h....Wszędzie wjedziesz i wyjedziesz . Zaspy , krawęzniki,zaśniezone drogi , szutr ,bruk-nie ma problemu . Jakieś wady ? Na pewno głośniejsze, trochę większe koszty eksploatacji i chyba tyle . Reszta to kwestia gustu .

Kół 20'' nie polecam. Mimo ,ze piękne nie nadają się na polskie drogi . Własnie takie rozwaliłem i oddałem do lamusa. Kupiłem 19'' z m pakietu. Komfort wzrósł o 100% , a wizualnie auto straciło niewiele . X5 to też świetne auto rodzinne , choć z silnikiem 35d niewiele aut na polskich drogach ma szanse wystartować.

Moje ulubione dodatki : dach panoramiczny i hud . To juz moja druga x5 . I pewnie kiedyś znowu do niej powrócę ale najpierw 535 xd touring....

I jeszcze jedno . Od 8 lat jezdzę tylko autami 4x4 i na pewno nigdy nie wrócę do napędu na jedną oś

Pozdrawiam

Pozdrawiam

Robert

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

co jak co, ale ja nastepne bmw tez biore xdrive, poprzednio mialem e92 w xdrive ale niestety drzemiace w mnie dziecko wygralo z rozsadkiem i zamiast poczekac na f10 z xdrive, wzialem pierwsze dostepne z napedem na tyl, czego po pierwszej przezytej z nia zimie bardzo zaluje :) wiec ja napewno wsiadalbym w x5 mimo ze troszke juz przestazale ale zawsze 4x4 :) no i patrzysz na wszystkich z gory :twisted:

 

z drugiej strony mialem podobny dylemat kiedy decydowalem sie na f10, tez myslalem o x5, i patrzac teraz na to wszystko, jak jest lato kocham i chce f10, jak zima zazdroszcze wszystkim z awd :) co do stylistyki to nie ma porownania bo wiadomom ze f10 jest o wiele ladniejsze, ale chyba nie tylko o to chodzi w samochodzie prawda ? :)

 

podsumowujac, ja na twoim miejscu skusilbym sie na eksperyment z x5, f10 juz miales, czas na cos innego ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Zasłużeni forumowicze

wtrace swoje 3 gr

 

- F10 i X5 to zupelnie 2 rozne samochody, trzeba sie przejechac jednym i drugim

- w marcu mialem podobny dylemat, wzialem od dilera F10 528i, zrobilem nim jakies 2k mil, pozniej wzialem X5d (oba samochody ponizej 5k mil przebiegu)

- pozycja kierowcy jest zupelnie inna w obu samochodach, albo sie podoba albo nie

- jesli chodzi o zaawansowanie technologiczne, to nie wiem czy jest przepasc technologiczna pomiedzy tymi modelami, moze jest, ja nie znam systemow, ktore stanowia o znaczacej przewadze F10

- jesli chodzi o wrazenia z jazdy: wg mnie 528i "nie jedzie" w porownaniu do bi-turbo X5d, nie patrzylem na dane techniczne, ale jesli chodzi o subiektywne wrazenia - F10 slabo przyspiesza, zestrojenie zawieszenia w F10 bardziej nastraja do agresywniejszej jazdy (X5 bez adaptive drive bedzie sie bardziej bujalo na zakretach niz F10), mimo dosc mlodego wieku raczej nie przekraczam 140-150 km/h, a do takiej jazdy X5d wystarcza (w szczegolnosci w USA :) ), jesli ktos jezdzi blizej 200 km/h, to X5 wedlug mnie sie do tego nie nadaje

- xdrive w X5 niewatpliwie jest zaleta, ale mimo mojego zamilowania do nart i czestych wyjazdow w gory, do tej pory niewiele mialem sytuacji, gdzie potrzebowalbym napedu na 4 kola

- stylistyka to rzecz gustu, nie ma co nad tym dyskutowac

 

ja wybralem X5d z kilku wzgledow; najwazniejsze: przyzwyczailem sie do momentu obrotowego diesla a F10 nie ma w USA w dieslu (jeszcze), po drugie na X5 czekalem 2 razy krocej niz czekalbym na F10

Run flats? NEIN, DANKE!


Yn0sTYR.jpg?1

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nigdy w życiu jeszcze nie jeździłem SUV'em z AWD

Powiem Ci kolego, że najpierw pojeździj sobie SUVem, bo to nieco inna jazda od sedana. Ja co prawda nie mam SUVa ale jeździłem X6 i XC90. W skrócie? Mi nie odpowiada - za wysoko się siedzi, jest dziwna a może bardziej "inna" pozycja za kierownicą. Oczywiście pewnie to kwestia przyzwyczajenia jak ze wszystkim, no ale na tą chwilę nie chciałbym się przesiadać z limuzyny na "terenówkę".

Poza tym środek w F10 jest moim zdaniem nie porównywalnie ładniejszy i bardziej dopracowany od X5/X6 a nawet od 7...

 

Czemu sprzedajesz swoją 5-tkę?

http://i2.photobucket.com/albums/y27/tex05/worshipbmw.gif
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja jak jeździłem x5 to trochę narzekałem na komfort jazdy może dlatego, że auto było na runflatach i bez adaptive.

 

Moim zdaniem jednak wybierając x5 otrzymujemy za podobne pieniądze znacznie więcej bo nowe auto kosztowało ponad 300tys.

 

Dużym plusem jest też to, że kupując auto używane na gwarancji(pytanie czy ta x5 jest) mamy możliwość jej przedłużenia w salonie do 5 lat lub 120.000 km.

 

Co do utraty wartości to się nie zgodzę, że f10 mało traci gdyż 530 z 2010 można kupić za 230-250 tys. Najmniej traci x6.

 

Mój wybór : x5 (zastanowiłbym się jeszcze nad 7 - według mnie super auto w podobnych pieniądzach.)

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiem Ci kolego, że najpierw pojeździj sobie SUVem, bo to nieco inna jazda od sedana - za wysoko się siedzi, jest dziwna a może bardziej "inna" pozycja za kierownicą. Oczywiście pewnie to kwestia przyzwyczajenia jak ze wszystkim, no ale na tą chwilę nie chciałbym się przesiadać z limuzyny na "terenówkę".

Poza tym środek w F10 jest moim zdaniem nie porównywalnie ładniejszy i bardziej dopracowany od X5/X6 a nawet od 7

 

Moje odczucia są takie same jak u wyżej zacytowanego Kolegi.

Co nie znaczy, że skreślam X5. Miałem okazje nie raz pojeździć X3, X5 i X6. Wszystkie jeżdżą fajnie, ale w moim subiektywnym odczuciu, przez wyżej położony środek ciężkości, wagę i wyższą pozycję za kierownicą, tracą trochę na lekkości prowadzenia. 5tka jest bardziej handling. No i 5tka faktycznie w środku jest nie do przebicia.

Z drugiej strony ten wyższy prześwit może być sporą zaletą, jak już wspominali moi przedmówcy. Dla mnie takim kompromisem będzie F10 w xdrivie.

Ale Miatamad - myślę, że na Twoim miejscu wziąłbym X5. Z tym motorem to musi pięknie jeździć. Poza tym nie jeździłeś SUVem, co szkodzi spróbować - 2 lata pojeździsz, potem auto do żyda...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie wiem kolego ile masz lat :) ja mam 29. 2 lata jeździłem E92 330i, teraz mam F10 528i i tęsknie za E92, jeszcze bym nią pojeździł. E92 jest tak przesycona emocjami, że tylko M ma więcej. A w F10 człowiek tylko myśli którego asystenta by tu ustawić jeszcze.

E70 nie jeździłem ale podejrzewam, że to też kanapa tylko wyższa, czujesz się jeszcze grubszy :)

Ładną, nową E92 po lifcie dostaniesz teraz z super wyposażeniem. a nowa coupe będzie za 2 lata.

Jak mi się skończy leasing to wiem, że wrócę do coupety z 6 garami.

 

Jeszcze jedno, widzę, że jesteś z Wawy, każdy dealer u nas da ci X5 na cały dzień jazdy jak będziesz wyglądał na poważnego klienta. Pojeździj cały dzień, to daje wiele. U Fusa mi nawet wciskali F10 mimo, że nie chciałem. W końcu, dzięki opatrzności, wziąłem 520d, aby się przekonać, że nie jest to motor dla mnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jestem przeciwnikiem suvów (jeżeli nie ma się domku w puszczy....) ale jak piszesz, że koszt napraw w ASO nie ma znaczenia to mimo, że F10 jest dużo ładniejszym autem :cool2: to porówanie wersji "nowego basic 2.0d F10" do "2 letniego wypasionego 3.0ds" nie ma sensu, oczywiste jest, że "wypasione" X5 jest dużo lepszym autem...

było:

E87, 120d, 2004, chip: 191KM/437Nm - 2004-2007, 30 miesięcy funu z jazdy :)

E91, 320d, 2007, chip: 193KM/406Nm - 2007-2010, 30 miesięcy czołgania się z "A" do "B" :(

E90 LCI, 330d, 2010, chip: 286KM/600Nm - 2010-2013, 42 miesiące przyjemności z skromności :cool2:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki wszystkim za merytoryczne i jakże słuszne uwagi. Czemu zmieniam? Prozaiczne - zmiana pracy. Ważąc wszystkie za i przeciw - kiedyś trzeba w życiu i SUVa spróbować a jeśli próbować to X5 jest chyba jednym z najlepszych możliwych wyborów. Na weekendy i tak mam bardziej sportowe wydumki - może będą jeszcze lepiej smakowały gdy auto codzienne będzie bardziej z innej bajki. No i po 2 latach będę już lepiej wiedział w co wchodzić. Praktyczność w sumie też nie jest trywialna bo mam gromadkę dzieci i nad morze czy w góry zawsze jeździliśmy S-Maxem bo E60 i F10 były z tyłu za ciasne dla dwóch nastolatków i malucha w foteliku. X5 jest jednak bardziej przestronne.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sugeruję X5. Czy diesel czy benzyna to już jest drugorzędne znaczenie i każdy wybiera to co lubi. Jeśli mnie się uda następnym samochodem będzie typ SUV. Oczywiście nie dlatego, że go potrzebuje tylko dlatego, że chcę go spróbować (nigdy nie miałem). Poza tym w przypadku kiedy jest trójka dzieci.... nie widzę tego w F10 :) czy E60. Jasną sprawą jest, że to są dwa różne samochody (typ pojazdu, pozycja za kierownicą, sposób poruszania się, przestronność wnętrza). Nie jestem rajdowcem więc do spokojnego przemieszczania się X5 w zupełności wystarcza(wniosek po teście). Inna rzecz, że w sedanie BMW człowiek czuje się jak opakowany wokół - stworzony do "sportowej" jazdy - auto mówiące dociśnij ;) . Podobne wrażenie miałem tylko w jednym SUV - RR Sport.

Ktoś wspominał o gwarancji - niedawno wpadł mi w ręce folder Jeep GCh - najnowszego i powiem wam że za 210kPLN można mieć suto wyposażony wózek - używka DEMO (kilkumiesięczna z pełną gwarancją) - to na marginesie. Mnie osobiście przypadł do gustu i jeździłem 3L dieslem - jest naprawdę OK (241 PS).

 

Poza nawiasem: ostatnio ojciec mój miał okazję służbowo gościć najpierw na magazynie a później w fabryce BMW. Dobiła mnie jego relacja i utwierdziła w jednym przekonaniu - nigdy nie kupię nowego samochodu ;) dlaczego ? Po pierwsze jak był na magazynie - próżno było szukać - odnaleźć wzrokowo karton/skrzynię/cokolwiek z napisem innym niż: Made in China/Vietnam/Korea/Taiwan/Turkey. To na początek - a później całe rzesze pracowników rodem z Turcji pracowały przy taśmach produkcyjnych - ironicznie zapytał mnie - mówisz że masz auto Niemieckie ;) ??

Oczywiście tak zapewne jest wszędzie i dlatego postanowiłem, że nie dam się nabrać na Azjatycką tandetę pod logo kraju UE. Tak naprawdę chyba dopiero wartość auta dwuletniego (na rynku) to realna wartość kosztów materiałów, podzespołów i robocizny użytych do produkcji.

Kiss French. Wear Italian. Drive German.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki wszystkim za merytoryczne i jakże słuszne uwagi. Czemu zmieniam? Prozaiczne - zmiana pracy. Ważąc wszystkie za i przeciw - kiedyś trzeba w życiu i SUVa spróbować a jeśli próbować to X5 jest chyba jednym z najlepszych możliwych wyborów. Na weekendy i tak mam bardziej sportowe wydumki - może będą jeszcze lepiej smakowały gdy auto codzienne będzie bardziej z innej bajki. No i po 2 latach będę już lepiej wiedział w co wchodzić. Praktyczność w sumie też nie jest trywialna bo mam gromadkę dzieci i nad morze czy w góry zawsze jeździliśmy S-Maxem bo E60 i F10 były z tyłu za ciasne dla dwóch nastolatków i malucha w foteliku. X5 jest jednak bardziej przestronne.

 

 

Będąc równie merytorycznym sugeruje kupić nową Ferrarkę i nie zwracać uwagi na rodzinę :)

 

A tak poważnie, chyba sam sobie odpowiedziałeś, jeśli dla trójki dzieciaków jest ciasto w F10, kup X5. F10 jest ładniejsze ale chyba w Twoim przypadku X5 będzie praktyczniejsze. Jednak czy na prawdę da się kupić x5 3.0sd 2009 rok za 210k na full wypasie?!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Zasłużeni forumowicze

Poza nawiasem: ostatnio ojciec mój miał okazję służbowo gościć najpierw na magazynie a później w fabryce BMW. Dobiła mnie jego relacja i utwierdziła w jednym przekonaniu - nigdy nie kupię nowego samochodu ;) dlaczego ? Po pierwsze jak był na magazynie - próżno było szukać - odnaleźć wzrokowo karton/skrzynię/cokolwiek z napisem innym niż: Made in China/Vietnam/Korea/Taiwan/Turkey. To na początek - a później całe rzesze pracowników rodem z Turcji pracowały przy taśmach produkcyjnych - ironicznie zapytał mnie - mówisz że masz auto Niemieckie ;) ??

Oczywiście tak zapewne jest wszędzie i dlatego postanowiłem, że nie dam się nabrać na Azjatycką tandetę pod logo kraju UE. Tak naprawdę chyba dopiero wartość auta dwuletniego (na rynku) to realna wartość kosztów materiałów, podzespołów i robocizny użytych do produkcji.

 

to kup X5, turasy nie skladaja go, najwyzej meksole :) wiekszosc pracy jest wykonywana przez roboty

 

pochodzenie czesci w X5: 45% niemieckie, 30% amerykanskie, 25% inne (czyli pewnie Chiny, Taiwan itp.)

Run flats? NEIN, DANKE!


Yn0sTYR.jpg?1

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Będąc równie merytorycznym sugeruje kupić nową Ferrarkę i nie zwracać uwagi na rodzinę :)

 

A tak poważnie, chyba sam sobie odpowiedziałeś, jeśli dla trójki dzieciaków jest ciasto w F10, kup X5. F10 jest ładniejsze ale chyba w Twoim przypadku X5 będzie praktyczniejsze. Jednak czy na prawdę da się kupić x5 3.0sd 2009 rok za 210k na full wypasie?!

 

Po primo X5 bym nie kupował tylko przejmował po przełożonym, który ma ochotę na zmianę. Ja tylko nędznym przedstawicielem handlowym jestem w tej układance ;)

 

Po secundo - w rodzinie będzie lada dzień nowy 240 konny S-Max z dwusprzęgłową skrzynią w miejsce starego 2.5T i to miał być podstawowy sprzęt do wożenia dzieci. Moje auto musi być w stanie jedynie dowieźć dwoje nastolatków w 15 minut do szkoły więc od biedy to z pałą z matmy może jechać w bagażniku albo biec obok :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poza nawiasem: ostatnio ojciec mój miał okazję służbowo gościć najpierw na magazynie a później w fabryce BMW. Dobiła mnie jego relacja i utwierdziła w jednym przekonaniu - nigdy nie kupię nowego samochodu ;) dlaczego ? Po pierwsze jak był na magazynie - próżno było szukać - odnaleźć wzrokowo karton/skrzynię/cokolwiek z napisem innym niż: Made in China/Vietnam/Korea/Taiwan/Turkey. To na początek - a później całe rzesze pracowników rodem z Turcji pracowały przy taśmach produkcyjnych - ironicznie zapytał mnie - mówisz że masz auto Niemieckie ;) ??

Oczywiście tak zapewne jest wszędzie i dlatego postanowiłem, że nie dam się nabrać na Azjatycką tandetę pod logo kraju UE. Tak naprawdę chyba dopiero wartość auta dwuletniego (na rynku) to realna wartość kosztów materiałów, podzespołów i robocizny użytych do produkcji.

 

to kup X5, turasy nie skladaja go, najwyzej meksole :) wiekszosc pracy jest wykonywana przez roboty

 

pochodzenie czesci w X5: 45% niemieckie, 30% amerykanskie, 25% inne (czyli pewnie Chiny, Taiwan itp.)

 

Mam to szczęście, że łaziłem po fabrykach Ferrari, Maserati i Pagani. Ferrari jest super zorganizowane natomiast Maserati... uciekałbym gdzie pieprz rośnie :) Pagani - jedyne co robią to wygrzewają włókno węglowe w autoklawach, dokręcają zawiechę i graty i wsadzają napęd, który cały przyjeżdża od AMG. W całej fabryczce Paganiego nie ma ani jednej obrabiarki czy innego ustrojstwa do obrabiania metalu. Z drugiej strony Horacio wymyślił tą furkę więc szacun dla niego :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po primo X5 bym nie kupował tylko przejmował po przełożonym, który ma ochotę na zmianę. Ja tylko nędznym przedstawicielem handlowym jestem w tej układance ;)

 

Po secundo - w rodzinie będzie lada dzień nowy 240 konny S-Max z dwusprzęgłową skrzynią w miejsce starego 2.5T i to miał być podstawowy sprzęt do wożenia dzieci. Moje auto musi być w stanie jedynie dowieźć dwoje nastolatków w 15 minut do szkoły więc od biedy to z pałą z matmy może jechać w bagażniku albo biec obok :)

 

 

To niezły z Ciebie przedstawiciel handlowy :)

 

W takim razie szkoda, że rozważasz tylko F10 520d a nie np 530d lub poszaleć na maxa i 535d :)

Za niewiele więcej niż 210tyś być może można dostać x6 30d (wystarczy do wożenia dwóch nastolatków;p) albo... F01 730d ale to troszkę nie w temat "F10 czy X5" :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W takim razie szkoda, że rozważasz tylko F10 520d a nie np 530d lub poszaleć na maxa i 535d :)

Za niewiele więcej niż 210tyś być może można dostać x6 30d (wystarczy do wożenia dwóch nastolatków;p) albo... F01 730d ale to troszkę nie w temat "F10 czy X5" :)

 

Gdybym brał F10 to muszę nowe albo od biedy jakieś podemonstracyjne albo ex-AG. U Fusa stoi ideał - wypasione F11 535i, tylko, że chcą za nią 280 tysi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sugeruję X5. Czy diesel czy benzyna to już jest drugorzędne znaczenie i każdy wybiera to co lubi. Jeśli mnie się uda następnym samochodem będzie typ SUV. Oczywiście nie dlatego, że go potrzebuje tylko dlatego, że chcę go spróbować (nigdy nie miałem). Poza tym w przypadku kiedy jest trójka dzieci.... nie widzę tego w F10 :) czy E60. Jasną sprawą jest, że to są dwa różne samochody (typ pojazdu, pozycja za kierownicą, sposób poruszania się, przestronność wnętrza). Nie jestem rajdowcem więc do spokojnego przemieszczania się X5 w zupełności wystarcza(wniosek po teście). Inna rzecz, że w sedanie BMW człowiek czuje się jak opakowany wokół - stworzony do "sportowej" jazdy - auto mówiące dociśnij ;) . Podobne wrażenie miałem tylko w jednym SUV - RR Sport.

Ktoś wspominał o gwarancji - niedawno wpadł mi w ręce folder Jeep GCh - najnowszego i powiem wam że za 210kPLN można mieć suto wyposażony wózek - używka DEMO (kilkumiesięczna z pełną gwarancją) - to na marginesie. Mnie osobiście przypadł do gustu i jeździłem 3L dieslem - jest naprawdę OK (241 PS).

 

Poza nawiasem: ostatnio ojciec mój miał okazję służbowo gościć najpierw na magazynie a później w fabryce BMW. Dobiła mnie jego relacja i utwierdziła w jednym przekonaniu - nigdy nie kupię nowego samochodu ;) dlaczego ? Po pierwsze jak był na magazynie - próżno było szukać - odnaleźć wzrokowo karton/skrzynię/cokolwiek z napisem innym niż: Made in China/Vietnam/Korea/Taiwan/Turkey. To na początek - a później całe rzesze pracowników rodem z Turcji pracowały przy taśmach produkcyjnych - ironicznie zapytał mnie - mówisz że masz auto Niemieckie ;) ??

Oczywiście tak zapewne jest wszędzie i dlatego postanowiłem, że nie dam się nabrać na Azjatycką tandetę pod logo kraju UE. Tak naprawdę chyba dopiero wartość auta dwuletniego (na rynku) to realna wartość kosztów materiałów, podzespołów i robocizny użytych do produkcji.

 

 

Tak,na marginesie :wink:

Pokaz mi w EU marke pojazdu co nie posiada czesci/podzespolow itd z Azji.....? oraz jest na sto procent orginalym autem od A do Z jakiegos kraju pochodzenia rodem z Europy?

 

Myslisz ze nowego Jeepa skladaja Amerykanie.Nie wiem gdzie maja fabryki ale jak w USA to napewno na tasmie pracuja mexykanie,indianie,murzyni i inni.Ogolem widzialem nowego Jeepa i bardzo mi sie podoba jest tanszy od X5,ale to sa dwie odmienne marki.W dzisiejszych czasach wiekszosc produktow jest przywieziona do EU z Azji z dolepiona nalepka made in Germany or France itd

 

P.s (jak kupowalem klocki Ferodo to na pudelku pisalo made in Belgium ale na 99% to pochodzi z chin)

 

A co do autora tematu z wyborem dobrej gabloty to zdecydowanie na twojm miejscu bral bym X5 bo F10 miales (klasa sama w sobie) lub poczekal na.....nowa 3 serie coupe 335i.A jezeli napaliles sie juz ostro na SUV wez tez pod uwage Infiniti FX :wink:

The ultimate driving machine.....B.M.W///M SPORT
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.