3XX Rozmyślania na temat sprzedaży e46...

[dontgs]

Z tego co zauważyłem, to im mocniejszy silnik w e46 tym łatwiej sprzedać.

 

Pewnie coś w tym jest, ale moje poprzednie samochody były dieslami o małej pojemności. Obecnie 330i touring w PL jest niesprzedawalne i dlatego zostaje w domu na dożywocie :mrgreen:

Może i tak, ale szkoda że mało kto chce takie auto sprzedać. Właśnie zaczynam poszukiwania i czeka mnie długa "przeprawa", a co do aut to trochę wybredny jestem :) Do tej pory jeździłem 320d, gdyby nie Pan z BY, który spowodował szkodę całkowitą to pewnie jeździłbym dalej bo nikt by nie dał za niego tyle ile był wart. Słyszałem teksty typu: "aż tyle za niego chcesz? na allegro już za 16 tys. można kupić", w całym kraju identyczne podejście ludzi do samochodów.

[zielo]

Z wklejonego wyżej artykułu wynika, że handlarze biedne ludziska muszą oszukiwać, bo tego chce klient :duh:

Ja myślę, że zamiast tego trzeba było wyuczyć się jakiegoś zawodu i dziś miałoby się uczciwe zajęcie. Nie trzeba by teraz było być do końca życia mendą.

 

Kto z Was marzył jako dziecko, żeby zostać handlarzem aut?

[Rez]

Z wklejonego wyżej artykułu wynika, że handlarze biedne ludziska muszą oszukiwać, bo tego chce klient :duh:

 

A nie jest tak? Rynek dostosowuje się do potrzeb konsumenta. Ludzie chcą niskiego przebiegu, bo w mniemaniu wielu to najważniejszy wyznacznik stanu technicznego auta, więc sprzedający żeby sprzedać cofają liczniki na potęgę i wszystko dalej się pięknie kręci. Może za krótko mamy auta w Polsce żeby dojrzeć do tego, że nie zawsze nowsze znaczy lepsze.

 

Handlarze takie same mendy jak rząd, który wali nas na podatkach, korporacje eksploatujące pracowników jak roboty, czy pani w mięsnym, która specjalnie źle wyda ci resztę, bo zbiera na premię do pensji. Wszystko zależy od mentalności człowieka. Znam chłopaków, którzy żyją z handlu i dorobili się swoich domów i samochodów ciężką pracą a nie wałkami. Uwierz mi, na rynku jest taka teraz konkurencja, że utrzymają się tylko ci, do których klient wróci po następny samochód. Robienie przekrętów ma krótkie nogi.

[zent]

Przypomina mi się tu powiedzenie: " lepiej się najeść często łyżeczką niż raz a chochlą ".

[Krzysztof_Toruń]

Uwierz mi, na rynku jest taka teraz konkurencja, że utrzymają się tylko ci, do których klient wróci po następny samochód. Robienie przekrętów ma krótkie nogi.

Myślę, że nikt autorytatywnie nie stwierdzi, że 100% handlarzy to przekręty. Zapewne bywają tez uczciwe wyjątki. Wyjątki potwierdzające regułę. Niestety ta "branża" przez wiele lat sama zapracowała na taki a nie inny wizerunek.

[zielo]

Rynek dostosowuje się do potrzeb konsumenta

Rozumiem, że jeśli chcę kupić tanie buty, to biorę cichobiegi z marketu, walą gumą, zniszczą się po roku, ale są tanie i świadomie dokonuję wyboru.

Jeśli natomiast dostosowanie rynku ma polegać na naklejeniu na taki gorszy produkt etykiety Adidasa i wabienie mnie promocyjną ceną, to ja dziękuję.

Czy naprawdę nie widać różnicy? Takie usprawiedliwianie oszustów nie dla mnie.

[pawlak76]

Witam wszystkich jestem tu nowy, jeżdże e46 316i 1,9l z 1999r z przebiegiem 128tys,(ja przejechałem 6,5tys.) mam ją od początku lipca 2011r poprzednio miała jednego właściciela w Belgii facio z wioski 51 rocznik i gdybym od niego nie kupował osobiście tez nie uwierzył bym w taki przebieg w dodatku taka dokumentacja ,że oczy mi wyszły poza książka serwisową kwity z dwóch ostatnich przeglądów jak miała 93tyś i 112tyś! miałem ostatnio chętnego kładł mi 18.000zł a ja nie sprzedałem nie wiem czy dobrze zrobiłem bo od kilku dni falują mi obroty na zimnym silniku. pozdrawiam!