Skocz do zawartości

Ściąganie w koleinach... :(


w_a_p

Rekomendowane odpowiedzi

Witam,

Auto ściąga w koleinach... :(

Mam na oryginalnych felgach opony 225/55r16, co dla e39 jest fabrycznym nominałem. Jakos nie moge uwierzyc, ze to co sie dzieje u mnie na koleinach jest akceptowalne i ze tak wychodzi to auto z fabryki. Na koleinach to auto jedzie samo-sobie, meczy mnie koniecznoscia ciagłych korekt kierownicą i wk.... na maksa. CO to kurna jelcz ogórek, ze trzeba ciągle kręcić kierownicą? Gdzie to Freude am Fahren? Byle McPherson trzyma kierunek lepiej i da się jechac trzymając kierownicę jednym palcem, a w moim e39 mozna na koleinie ten palec stracic i wjechac do rowu.

 

Cos w tych autach jest (jeszcze nie wiem co), ze jedne sciagaja na koleinach a drugie nie. Uzytkownicy dzielą się na dwie grupy: jedni którzy klną ze auto na koleinach nie jedzie prosto i drudzy którzy nie wiedzą o czym ci pierwsi opowiadają bo u nich luks.

Może ktoś na forum wie o co kaman? :)

 

Jak na razie należę do grupy którzy nie mogą uwierzyć, że takie ściąganie w koleinach jak w E39 to normal. Wymienie swoje rozpaprane tuleje w przodzie i niech się przekonam...

 

Dodam ze tył jest zrobiony: od mocowania wózka aż do kół - sam luks.

Zbieżność ustawiona zgodnie z zaleceniem TIS'a dla aut nie trzymających kierunku albo klientów skarżących się na myszkowanie: przód rozbieżnie , tył żbieznie i pochylenie na minus.

Jest lepiej niż przy ustawieniu na nominał ale dalej jest to wg. mnie [BAD]. Powiem tak - nie jechałem samochodem na oponach 225 który tak by darł na koleinach jak e39.

 

Ktoś ma jakieś wskazówki?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam. Miałem podobnie,ściągało mi na koleinach, nawet na węższych oponach 205, a zimą jak było trochę ślisko to w ogóle nie można było jechać.Na szarpakach wszystko wychodziło że jest dobrze,żadnych luzów z przodu i z tyłu,zbieżność i kąty ustawione idealnie i mimo to dalej ściągało.Wiosną zaczęło huczeć któreś łożysko więc podniosłem auto i po kolei kręciłem i szarpałem kołami,luzów na żadnym łożysku nie wyczułem ale prawe tylne koło miało luz poziomy,(do tyłu i do przodu)trzeba było bardzo mocno szarpnąć kołem żeby to wyczuć.Kupiłem wahacz prowadzący(górny),wymieniłem i już jak jechałem na ustawienie zbieżności to zauważyłem że auto nie myszkuje na koleinach,na dodatek kierownica przestała bić przy hamowaniu :D

Później wymieniłem jeszcze łożysko z przodu.Teraz mam opony 225 i żadnego myszkowania na koleinach,w moim przypadku powodem był górny wahacz prowadzący tylnego koła.POZDRAWIAM :cool2:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Moderatorzy
CO to kurna jelcz ogórek, ze trzeba ciągle kręcić kierownicą? Gdzie to Freude am Fahren?

To jest właśnie "Freude am Fahren",ale żeby się przekonać to musiałbyś się przejechać a nie pisać tak w ciemno.Mam sentyment do tego pojazdu ,pełna nazwa to Jelcz Mex 272(licencja Skody - RTO), a nie to co teraz(patrz awatar :D )

U mnie w koleinach też lekko nie jest.Kapcie przód 225,tył 245 18 cali.Ale aż takiej tragedii nie ma.Dla przekonania załóż na próbę jakieś koła 205(215 max)będziesz miał auto jak przyklejone.

ec2Wze6.jpg
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

O - jest trop. Lece kupic. Dzieki bardzo.

 

Jeszcze ktoś-coś w temacie?

 

 

 

 

Witam. Miałem podobnie,ściągało mi na koleinach, nawet na węższych oponach 205, a zimą jak było trochę ślisko to w ogóle nie można było jechać.Na szarpakach wszystko wychodziło że jest dobrze,żadnych luzów z przodu i z tyłu,zbieżność i kąty ustawione idealnie i mimo to dalej ściągało.Wiosną zaczęło huczeć któreś łożysko więc podniosłem auto i po kolei kręciłem i szarpałem kołami,luzów na żadnym łożysku nie wyczułem ale prawe tylne koło miało luz poziomy,(do tyłu i do przodu)trzeba było bardzo mocno szarpnąć kołem żeby to wyczuć.Kupiłem wahacz prowadzący(górny),wymieniłem i już jak jechałem na ustawienie zbieżności to zauważyłem że auto nie myszkuje na koleinach,na dodatek kierownica przestała bić przy hamowaniu :D

Później wymieniłem jeszcze łożysko z przodu.Teraz mam opony 225 i żadnego myszkowania na koleinach,w moim przypadku powodem był górny wahacz prowadzący tylnego koła.POZDRAWIAM :cool2:

o -jest trop.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 8 miesięcy temu...
gdyby ktos potrzebowal - to lekarstwem na koleiny są opony, opony i jeszcze raz opony. miałem Hankook ventus prime 225/55/r16 i był dramat. Nie widzisz koleiny ale musisz autem kierowac jak starym autobusem. korekty po 5 stopni. Zmieniłem na conti 215/55/r16 i nie wiem co to jest koleina. W międzyczasie pogrzebałem w zawieszeniu i zrobiłem przekładnie kierownicza - ale to nie to.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U mnie zaczęło ściągać na koleinach po zmianie kół z 205/15/65 na 235/45/17 ale za to trzyma się dużo lepiej w zakrętach :)

 

Nie sciagalo Cie na 65cio calowych felach? :mrgreen: Zart :cool2: Swego czasu ujezdzalem Vectre '05 z oponami 235/45/17 i na koleinach motalo niemilosiernie a zawias byl calkiem ok.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja u siebie przy 205/55/16 nie odczułem noszenia po koleinach, natomiast gdy założyłem maks przewidziany przez producenta, czyli 235/40 i 265/35/18 - kosmos. W koleinach to walka o życie... A jak wjadę w koleinę taką po tirze, to nawet nie trzeba kiery trzymać hehe. :norty:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mam hankoki i nie ma takiej tragedii na tych koleinach w innych autach jest gorzej jak w bmw. I dobrze trzymają się w zakrętach (jak teściowa balkonu :mrgreen: :mrgreen: )
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja u siebie po założeniu szerokich kapci jestem zadowolony. Na suchym bardzo dobrze trzyma drogi (raz tylko mnie się ciepło zrobiło :8) ), na mokrym jeszcze nie sprawdzałem granicy. Podobno na deszcz im szersze tym gorzej.

 

Ja mam hankoki i nie ma takiej tragedii na tych koleinach w innych autach jest gorzej jak w bmw. I dobrze trzymają się w zakrętach (jak teściowa balkonu :mrgreen: :mrgreen: )

 

A co ty chciałeś teściową przez balkon wyrzucić?? :mrgreen: :mrgreen: Już przez drzwi nie mogłeś wypuścić hehe

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

no ale wychodzi na to ze nie jest to tylko funkcja szerokosci.

mialem 225/55/16 hankook - tragedia.

mam 215/55/16 conti - nie wiem co to koleina.

 

Przyznam że w swojej miałem 235/40/18 na letnich i trzymała się zakrętów jak głupa, koleiny też jej nie przeszkadzały.

Opony Continental ContactSport 2

Błogosławieni, którzy nie mając nic do powiedzenia, nie ubierają tego w słowa.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zależy o jakich koleinach jest mowa. Ja pisałem o tych, co tiry sprawują jeżdżąc po drodze. U mnie jak jest nierówna nawierzchnia, czyli przechyły czy coś tego typu (zwykła droga wojewódzka lub powiatowa) to czuć różnicę na 205 a 235 i 265.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Zasłużeni forumowicze

U mnie winna była bezwzględnie maglownica.

Nawet boczny wiatr przeszkadzał w prowadzeniu.

Po zrobieniu nie to auto. Koleiny znikły. Wiatr niestraszny. A opony te same 225 NOKIAN.

Drogą dedukcji doszedłem do konkluzji...!!!!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

pozwole sobie cos dodac choc uwazam, ze koledzy juz wystarczajaco pisali na ten temat. Myszkowanie auta po koleinach juz przerabialem i to kilka razy az myslalem, ze kiedys specjalnie w row wjade i zostawie to cholerstwo w tym rowie.

najpierw luzy, wymienialem prawie wszystko: koncowki, drazki, wahacze, amorki, laczniki.... ustawienie geometrii w kilku miejscach az prawie bylem zadowolony. W tym czasie zdazylem sie przekonac z jakimi fachowcami mam do czynienia...

jedyne co w tej geometrii nie chcialo sie ustawic to zbieznosc na tylnym lewym kole. Wszystkie nowiutkie wahacze, tulejka plywajaca a nawet lacznik stabilizatora... dopiero jak trafilem do czlowieka, ktory ma glowe na karku i po poluzowaniu srub zawieszenia, potem pod obciazeniem je dociskal wszystko ladnie sie ustawilo...

Przyszla zima i pierwsze koleiny i znowu... szlag by to trafilo, zaczalem klnac na prawo i lewo... wzialem sie za magiel, docisnalem lekko srube od luzu i bylo bajka. Zadnych drgan, stukow i zero sciagania... Skonczyla sie zima i zimowki do magazynu. Letnie nie sa w najlepszym stanie za to szersze... tylko zalozylem i wyjechalem spod domu niemal odrazu czulem ze cos nie tak.... :mad2: :mad2: :mad2: :mad2:

jaki z tego moral? wszystko w zawieszeniu sie liczy... :8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgadza się, wszystko w zawieszeniu się liczy, w przypadku sciągania jest najprawdopodobniej jakos tak:

1. opony

2. maglownica

3. luzy w zawieszeniu (przód albo tył)

4. ustawienie zbieżności zgodnie z TIS'em.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Zasłużeni forumowicze
pozwole sobie cos dodac choc uwazam, ze koledzy juz wystarczajaco pisali na ten temat. Myszkowanie auta po koleinach juz przerabialem i to kilka razy az myslalem, ze kiedys specjalnie w row wjade i zostawie to cholerstwo w tym rowie.

najpierw luzy, wymienialem prawie wszystko: koncowki, drazki, wahacze, amorki, laczniki.... ustawienie geometrii w kilku miejscach az prawie bylem zadowolony. W tym czasie zdazylem sie przekonac z jakimi fachowcami mam do czynienia...

jedyne co w tej geometrii nie chcialo sie ustawic to zbieznosc na tylnym lewym kole. Wszystkie nowiutkie wahacze, tulejka plywajaca a nawet lacznik stabilizatora... dopiero jak trafilem do czlowieka, ktory ma glowe na karku i po poluzowaniu srub zawieszenia, potem pod obciazeniem je dociskal wszystko ladnie sie ustawilo...

Przyszla zima i pierwsze koleiny i znowu... szlag by to trafilo, zaczalem klnac na prawo i lewo... wzialem sie za magiel, docisnalem lekko srube od luzu i bylo bajka. Zadnych drgan, stukow i zero sciagania... Skonczyla sie zima i zimowki do magazynu. Letnie nie sa w najlepszym stanie za to szersze... tylko zalozylem i wyjechalem spod domu niemal odrazu czulem ze cos nie tak.... :mad2: :mad2: :mad2: :mad2:

jaki z tego moral? wszystko w zawieszeniu sie liczy... :8)

 

 

Bo u ciebie winny jest magiel. To już padaka niestety.

Drogą dedukcji doszedłem do konkluzji...!!!!
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W takim razie załóżmy dwie hipotetyczne sytuacje:

1. Skoro mam szerokie opony i jadę po gładkim asfalcie, lecz przechylonym w jedną stronę (powiedzmy do zewnętrznej krawędzi prawego pasa) i czuję że samochód ciągnie w prawo - w sensie że jak puszę kierę, to skręci delikatnie kierownicę w prawo, to jest ok?

 

2. Taka sama droga. Zbieżność ustawiona idealnie, kierownica prosto w trakcie jazdy na wprost. Wieżdżam na tę drogę i żeby jechać prosto muszę minimalnie kierownicą kręcić w lewo, tzn że mam coś nie tak z zawieszeniem lub układem kierowniczym?

 

Wydaje mnie się, że są to dwie podstawowe sytuacje, które należy klarownie wyjaśnić, aby każdy miał pojęcie czy ma problem ze swoją gablotą czy nie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.