Skocz do zawartości

E46 330i touring M-pakiet Częstochowa


Rekomendowane odpowiedzi

A ja tylko tak z przekory zapytam, gdyby to auto nie miało opisanych wad, ale kosztowało 40kzł co wtedy? Zapewne pierwsze co by się pojawiło jako komentarz, że 'z ceną to chyba upadł na głowę' :duh:

 

i tutaj kolega ma racje,taka mentalność Polaków!!!

Bmw pewność na każdym kilometrze.....
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Myślę, że jeśli tylko lakier jest popsuty to warto jednak się tym zainteresować....obawiam się jednak, że skoro auto tak zestawione z najlepszym z mozliwych silników nie sprzedaje sie za relatywnie niewielką kwotę, to myslę, że przygoda była powazniejsza.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie szukam auta na gwałt ani na już. Być może gdybym potrzebował już teraz coś lepszego to bym dalej z właścicielem rozmawiał, pojechał to auto porządnie sprawdzić mechanicznie i podpiąć do kompa. Wtedy pewnie byłoby pole do targowania się i wyprowadzanie auta na prostą.

 

Mnie cena 40-50k by nie przerażała, gdyby było to auto bezwypadkowe, wiadomo może się zdarzyć pękniecie zderzaka czy wgnieciony błotnik, ale niech to zostanie porządnie naprawione w dobrym warsztacie a nie byle jak u "wujka Staszka" w garażu. Niejedną beemkę widziałem, która została nie tyle zajechana, co po prostu źle serwisowana na dziadowskich częściach, bo ktoś nie miał kasy czy byłoby mu żal wydać trochę więcej na renomowane części.

BMW - The Ultimate Driving Machine
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja tylko tak z przekory zapytam, gdyby to auto nie miało opisanych wad, ale kosztowało 40kzł co wtedy? Zapewne pierwsze co by się pojawiło jako komentarz, że 'z ceną to chyba upadł na głowę' :duh:

 

Obawiam się że nawet za te 40tysięcy złotych nie znajdzie się auta w porównywalnej konfiguracji (silnik+skrzynia+m pakiet+kolor+ksenon+szyberdach....) w lepszym stanie.

Wyjścia widzę dwa:

albo kupić ten czy porównywalny egzemplarz w cenie ok 30tyś zł.... albo jechać np do DE i tam szukać auta mając w kieszeni 13-15tyś euro (+koszty wycieczki i w tym przypadku wysokie opłaty), oczywiście są też tańsze oferty jednak jestem przekonany że na żywo nie odbiegają stanem od omawianego egzemplarza.

 

W tym momencie pojawia się pytanie czy lepiej kupić np omawiany egzemplarz (moim zdaniem opisane wady w obliczu ceny i konfiguracji auta nie są tak straszne) lub wydać 70-80% więcej na auto np od niemieckiego dilera (nie tak dawno koleżanka z forum nabyła w ten sposób ładne, dobrze wyposażone 318i z 2004 roku w cenie 13tyś Euro, a pamiętajmy że rozmawiamy o 330i). Odpowiedz należy do zainteresowanego zakupem ;) Właśnie doczytałem że cena powyżej 40tysięcy nie przeraża więc polecam szukać wśród droższych egzemplarzy :cool2:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pooglądałem sobie zdjęcia tej 330i i chyba bym zaryzykował sprawdzić ją w serwisie, a wcześniej przeleciał dokładnie miernikiem lakieru. Martwi tylko fakt 1szt. kluczyka i farba na błysk maski od środka. Może ktoś próbował leczyć z rdzy, bo w e46 w ta część maski jest podatna na degradację. Ta cena jest mega atrakcyjna, jeśli to kwestia wad lakierniczych, to warto wziąć pod uwagę ten egzemplarz.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli weźmiemy pod uwagę to rzeczy, które trzeba wyprowadzić na prostą to pewnie wyszłoby jak piszesz i tak sporo taniej niż kupować odpowiednik o pełnej historii i bez większych przygód w DE za 13k Euro plus 18,6% złodziejska akcyza, czyli jakieś ~60k PLN.

 

Nie miałem miernika, więc jak już pisałem to wydaje mi się, że tylko cała lewa strona była ruszana. Być może na jej polerce by się skończyło, drzwi nie wyglądały tragicznie, głównie błotnik kierowcy się słabo prezentował. Przedni zderzak ze względu na spore rysy po spotkaniu z krawężnikiem też był do lakierowania, tylny z kolei ze względu na pęknięcie i baranka z prawej strony.

 

Martwiła mnie wewnętrzna część maski, na bank była odkręcana, w jednym miejscu przy mocowaniu do zawiasa niedomalowana na niewielkiej powierzchni. Do tego właściciel nabrał wody w usta i zasłaniał się trochę mówiąc, że nie wie jak auto naprawiali co ruszali/wymieniali czy lakierowali. Tylko słowa, "możliwe", "być może", "chyba". :mad2: Dziwne. Nie wiadomo skąd przyjechało do końca, bo nie pamietał (ramki wskazują na okolice Freiburga, a ja usłyszałem, że chyba Monachium). Nie zdziwiłbym się, gdyby żadnych papierów do niej już nie było :(

 

Faktycznie mechanicznie auto wydawało się tip-top. 6 garów grało fajną muzykę, hamulce i zrywność jak w innych 330i, elektryka z tego co sprawdziłem działała. Pod maską czysto, nawet za czysto bym powiedział, czarna belka z naklejkami ostrzegającymi o wysokim napięciu ksenonów też jak nowa, śruby ją mocujące podobnie, zero nalotu, brudu. Na niektórych elementach przy silniku tylko trochę rdzy czy nalotu. Podłużnice wyglądały na nieruszone, przez to co dało się dostrzec patrząc pod maskę.

 

Opony były z 2002, ale z zimy, a auto wyprodukowano w lipcu, więc nie były oryginalne i trudno wymagać by po 100k były. Choć po stanie boków to bałbym się jeździć szybko. Ale opony to najmniejszy problem. Można wymienić, śladu i problemu nie będzie. Tak samo jak zregenerować ranty felg.

 

Chętnie zestawiłbym to auto z innym 3er E46 we wzorowym stanie, nawet nie 330i, żeby porównać. Chyba jeszcze za mało E46 obejrzałem, żeby wyciągać głębsze wnioski.

 

Kończąc kolejny mój wywód, to nie jedynie nieudolna naprawa lakiernicza mnie odrzuciła, co całokształt. Brak kluczyków wszystkich, brak dokumentów z importu, zdjęć sprzed naprawy, niewiedza na temat wyglądu auta przed przygodą. 32k za takie auto sprawne auto to nie dużo, ale ulicą nie chodzi. A wciskanie po kilku miesiącach tego auta komuś, nie jest w moim stylu. Być może znajdzie się ktoś, komu nie będzie przeszkadzać to co mi, naprawi sobie i wyprowadzi auto na prostą i przywróci je do pełnego blasku :)

 

W każdym razie, w dalszych poszukiwaniach biore już jak najbardziej pod uwagę touringa, obok sedanów i coupe :cool2:

BMW - The Ultimate Driving Machine
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Musisz sobie sprawić miernik lakieru na początek, bo można już na wstępie odsiać ziarno od plew. Co do maski, szkoda że nie ma zdjęcia, ale mogę ci opisać lub nawet podesłać foto jak wygląda to u mnie. Komora jest zakurzona, ale czysta, ale już np. sprężynki, te co wchodzą przy zamykaniu w zamek pasa przedniego, są podrdzewiałe i rzecz najważniejsza, rok temu odkryłem delikatną rdzę pod maską, czyli to co wszystkie e46 dostały gratis od fabryki :duh: Za miesiąc oddaję do lakiernika, ale z założeniem żeby pomalował to na mat. Być może w tej niebieskiej było podobnie. Najgorsza sprawa to jeden kluczyk, ale może historia pojazdu jest ok, co można przecież sprawdzić i porównać w ASO. Powodzenia w poszukiwaniach.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 7 miesięcy temu...
  • 5 miesięcy temu...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.