Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
Kończę odbudowę Jaguara XJ40 Daimler 1987r. fabrycznie był zielony zmieniłem kolor na brązowy czy to dyskwalifikuje go na starcie po żółte blachy?

[OO==[][]==OO]

Kiedyś: E30 325 '86, E30 318 '89, E30 320 '90, E34 520 '92, E28 528 '81, E32 735 '90, E32 735 '89, E30 320 '89, E32 730 '90, E30 320 '87, E30 320 '89, E30 320 '89. Teraz: E30 320 '90, E34 525 '89

  • Odpowiedzi 108
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowano

Zabytek z LPG... Jakbym dorwał tego rzeczoznawcę, to bym mu... tę jego białą laskę połamał :mrgreen:

Widzę, że dla właściciela żółte tablice to tylko sposób na ucieczkę od kosztów przeglądu i ubezpieczenia oc.

Siara.

Moja E32 ma też sekwencję i to w niczym nie przeszkadza poprostu rzeczoznawa 150-200zł więcej sobie policzy ponieważ ma więcej roboty przy robieniu dokumentacji.

Taaaa, pewnie musiał dokładnie opisać zabytkową/kolekcjonerską instalację LPG.

Kończę odbudowę Jaguara XJ40 Daimler 1987r. fabrycznie był zielony zmieniłem kolor na brązowy czy to dyskwalifikuje go na starcie po żółte blachy?

Jeśli udasz się do tego samego rzeczoznawcy, co kol. Wertus, to możesz go pomalować nawet w różowe słonie na błękitnym tle :mrgreen:

 

A tak serio to myślę, że nie :) A na pewno nie na starcie ;)

Opublikowano

MOD: znowu to samo...

 

Grubo kolego obszedłeś się z naszym kolegą. Jakbyś znał historię tego auta to byś wiedział, że koszty OC i przeglądu utonęłyby w kwocie jaka była przeznaczona na doprowadzenie tego auta do idealnego stanu. Gaz akurat powinien dyskwalifikować, ale znam również inne auta zabytkowe z gazem. Ja również będę zakładał żółte tablice, bynajmniej nie dlatego, żeby zaoszczędzić na OC i przeglądzie. Wielokrotność tych kwot wydaję miesięcznie na paliwo.

pozdrawiam Bartek
Opublikowano

MOD: Następny... regulamin forum do przeczytania!

 

Tym bardziej się dziwię takiemu zachowaniu - doprowadzenie kosztowało krocie, a szuka się oszczędności na paliwie? To raz. Dwa - sam w pierwszym poście zaakcentował to, że: 1) jeden przegląd, 2) ubezpieczamy raz i to z b. dużymi zniżkami - to jego słowa, nie moje. Jest to dla mnie kompletnie pozbawione logiki i sensu (czyt.: głupie). O ile e32 podjeżdżające pod dystrybutor LPG spotka się u mnie ze zrozumieniem, o tyle widok takowego e32 na żółtych tablicach tankującego gaz wywoła jedynie śmiech i politowanie. Jest to totalne wypaczenie sensu takiej instytucji, jak pojazd zabytkowy.

Opublikowano
Jeśli udasz się do tego samego rzeczoznawcy, co kol. Wertus, to możesz go pomalować nawet w różowe słonie na błękitnym tle

Kolego ty udaj sie do dobrego lekarza jeżeli uważasz, że w Mazowieckim Wydziale Zabytków ( a tam wpisana została moja była E32) takie numery przechodzą. Doczytaj ustawę o zabytkach a dowiesz się, że dopuszcza stosowanie LPG - tyle w temacie. Gdybyś się wysilił i poczytał inne moje posty dotyczące żółtych blach to dowiedział byś się, że ja sam jestem wielkim przeciwnikiem LPG a swoją taką już kupiłem. Jednak podczas robienia jej na zabytek zdemontowałem sekwencję aby wszystko było w orginale. Pozatym gdy zabytek ma lpg musi robić przegląd standardowo czyli co roku. A co ma do zabytków rzeczoznawca ? On tylko robi białą kartę. O tym czy auto zostanie wpisane do rejestru czy nie decyduje Wojewódzki Konserwator Zabytków. Potem i tak trzeba zrobić przegląd ostateczny na stacji diagnostycznej mającej do tego uprawnienia. Reasumując: kolego daruj sobie tego typu komentarze, ponieważ ukazują tylko twój kompletny brak wiedzy w tym temacie................................rodzice mnie nauczyli jednego: ,,nie masz nic mądrego do powiedzenia w jakimś temacie - milcz, bo po co się ośmieszać."

Od kilku lat ,,siedzę" w zabytkach moja E32 była pierwszą w Polsce, która została wpisana do rejestru zabytków, czym przetarłem szlak innym E32. Bezinteresownie pomagam na forum chłopakom przy przerabianiu ich autek w zabytki więc troche kultury i szacunku kolego.

Tak na marginesie moja E32 była tak dopieszczona, że w zeszłym tygodniu została sprzedana kolekcjonerowi z Norwegii - nie przeszkadzały mu różowe słonie na masce :duh: :D

Opublikowano

Po pierwsze - jeśli uważasz, że moja sugestia o malowaniu rózowych słoni na błękitnym tle była na poważnie, to radzę zażywać więcej świeżego powietrza :D A tak na marginesie - zobacz, jakie "cuda" przechodzą przez konserwatora:

http://allegro.pl/ShowItem2.php?item=2120667034&ap=2&aid=16757976&bid=3647

Po drugie - nie jestem przeciwnikiem LPG,gdybyś się wysilił i doczytał mój post do końca, na pewno byś to wyłapał ;) Tyle że współczesna, NIEORYGINALNA instalacja LPG (a tutaj przecież nie mogła być oryginalna ;-) ) nijak ma się do oryginalnego stanu pojazdu. Ustawę o zabytkach (dokładnie to o ochronie zabytków i opiece nad zabytkami) znam w wystarczającym zakresie, rozporzadzenia wydane na jej podstawie również (PS. nie ma w tych przepisach nic konkretnie o LPG).

Po trzecie - po co zdemontowałeś instalację LPG, aby wszystko było w oryginale, skoro dopuszcza się stosowanie LPG? ;-)

Po czwarte - co ma do zabytku rzeczoznawca? Ano to, że najczęściej to on wypełnia białą kartę i na tej podstawie konserwator wydaje decyzję o wpisie do rejestru zabytków ruchomych. Więc to nie jest takie "tylko".

PS. Szacunek za dopieszczenie starej Beemki jak najbardziej Ci sie należy i tu nie mam zamiaru nic Ci umniejszać.

Opublikowano
Po trzecie - po co zdemontowałeś instalację LPG, aby wszystko było w oryginale, skoro dopuszcza się stosowanie LPG?

1. Bo nie trawię LPG ( złe doświadczenia z innych aut) - nawet z tydzień próbowałem pojeździć i przekonać się do niej, ale potem mnie olśniło, że to profanacja BMW.

2. Kupiłem swoje E32 z myślą odrestaurowania go i używania do okazjonalnych wypadów. Przez 2 lata zrobiłem może z 2 tyś km więc sekwencja była tylko dodatkowym balastem.

3. Gdybym zostawił LPG nie dostałbym przeglądu bezterminowego. Choć niektórym się to udało - dzięki niewiedzy diagnosty i pracownika Wydziału Komunikacji.

 

A tak na marginesie - zobacz, jakie "cuda" przechodzą przez konserwatora:

http://allegro.pl/ShowItem2.php?item=21 ... 6&bid=3647

Trzeba by sprawdzić w Wydziale Zabytków czy napewno jest to ,,cudo" wpisane do rejestru zabytków. Polak potrafi - przeczuwam jakiś lewar. Wystarczy przedzwonić do gościa i poprosić nr. pod jakim jest wpisany jest jego pojazd ( indywidualny nr. z Zawiadonienia z Wydziału Zabytków o włączeniu auta do rejestru zabytków). Sprawdzenie telefoniczne trwa kilka minut.

Facet te modyfikacje mógł zrobić dopiero po uzyskaniu ,,żółtych blach" a podczas ubiegania się o nie samochód mógł być w stanie orginalnym. Wystarczy zgłosić ten fakt ingerencji w zabytkowe auto w wydziale zabytków a gościu będzie miał nie małe problemy............w najlepszym przypadku dostanie termin na usunięcie przeróbek...................chociaz u nas jeszcze wszystko w lesie z zabytkami. Bez kontroli co się później z nimi dzieje.

 

Po czwarte - co ma do zabytku rzeczoznawca? Ano to, że najczęściej to on wypełnia białą kartę i na tej podstawie konserwator wydaje decyzję o wpisie do rejestru zabytków ruchomych. Więc to nie jest takie "tylko".

Tak ale Konserwator Zabytków to napewno nie jest jakiś gamoń, który weźmie na siebie odpowiedzialność za wpisanie jakiegoś ,,kwiatka". Chociaż w naszym kraju wszystko jest możliwe.......................wiem tylko tyle, że niedawno próbowałem wpisać pięknego fiata 125P z 76 roku i dostałem w Poznaniu odpowiedź ,, brak wkładu w rozwój motoryzacji", dlatego puszczałem go w Warszawie a tam mimo, że mój znajomy rzeczoznawca ma bardzo dobra reputacje ( 30 lat w zawodzie) tez miał problemy i musiał osobiście interweniować u Konserwatora Zabytków. Więc wcale nie jest tak łatwo z ,,żółtymi blachami"

  • 1 rok później...
Opublikowano
Istnieje prosta alternatywa aby mieć tańsze OC. Zapisujesz się do Automobil Klubu (w Twoim mieście lub najbliższym) płacisz składkę 100zł na rok + 30zł wpisowego jednorazowo, idziesz do PZU kupujesz OC ze "zniżką na weterana" (auto musi mieć skończone 25 lat). Mam w ten sposób dwa auta ubezpieczone jeden Mercedes W115 240D '68 oraz mercedes W201 2,5D '88. Jedno autko (silnik ponad 2 litry) wynosi mnie 196zł za cały rok. Na żółte blachy trzeba wydać coś koło tysiąca złotych a tak naprawdę nie ma z tego żadnych korzyści bo jeżeli np. chcesz ubezpieczyć auto na 2-3 miesiące w roku to po obliczeniu praktycznie składka wynosi niewiele mniej niż za cały rok, tak więc zonk. Druga sprawa jeżeli chcesz wyjechać gdzieś za granicę musisz mieć zgodę konserwatora zabytków a w ekstremalnych sytuacjach dodatkowo oficjalne zaproszenie od organizatora rajdu/zlotu. Mało ludzi wie o tej zniżce w PZU a przydałoby się to rozpropagować aby ludzie zaczęli z tego korzystać bo niestety Pan/Pani w okienku PZU nie będzie specjalnie informować o tej zniżce, trzeba się samemu o nią upomnieć. Aby z takiej zniżki skorzystać wystarczy iść z legitymacją a nie rzadko z potwierdzeniem zapłaty składki (długo wydają legitymację Automobil Klubu) do PZU i tyle.
  • 3 tygodnie później...
Opublikowano
Co do wyjazdu autem zabytkowym za granice nie potrzeba zezwoleń,chyba,że auto ma więcej niż 50 lat.Reszta tak jak piszesz,ja płace w automobilklubie śląskim 60 zł na rok.Za oc 206 zł na rok.
Nur bmw e32

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.