Skocz do zawartości

szkoda z OC PZU problem


Rekomendowane odpowiedzi

witam wszystkich moze ktos mial podobny problem lub orientuje sie w temacie mianowicie

moje e46 318d z 2003r zostalo uderzone na skrzyzowaniu z winny innego kierowcy ubezpieczonego w pzu

pojechalem zglosilem umowilem sie na wycene.

koszt naprawy rzeczoznawca pzu wycenil na 10tys zl co uwazam ze jest ok ale za chwile mail z pzu ze samochod ma wartosc 18400zl

24800zl podstawa minus za 2 wlascicieli i duzy przebieg (260tys km) i wyszlo im ze wartosc mojego auta z 2003r to 18400zl co uwazam za troche zanizone i w dodatku samochod wystawili na aukcje bo koszt naprawy jest duzy i stwierdzaja szkode calkowita i ktos tam niby zalicytowal i chce dac 15tysi za ten samochod i ze moga mi wyplacic 3 tys odszkodowania!!! wiec po pierwsze ani nie chce sprzedawac komus samochodu bo az tak mocno nie jest uszkodzone zeby je nie naprawic po drugie z jakiej paki ustalili szkode calkowita skoro sami obliczyli ze naprawa 10tys a nawet po zanizeniu wartosci samochodu do 18400 to i tak daje okolo 55% wartosci ten koszt naprawy i co dalej?

napisalem im maila ze jedyne na co moge sie zgodzic to niech daja te 10tysi i sobie naprawiam we wlasnym zakresie albo jak im nie pasuje to wstawie do ASO i sobie naprawie za 17 albo 18 bo mam takie prawo. ale jak narazie bez odzewu. nie obejdzie sie bez prawnika? mial ktos podobny przypadek? czy to nie jest mocno naciagane z ta szkoda calkowita?

Bardzo Mądry Wybór
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wydaje mi się, że w przypadku likwidacji szkody z OC sprawcy, dopóki wartość szkody nie przekroczy wartości samochodu to Ty decydujesz, jak ją zlikwidować.

Pierwsze słyszę, żeby ubezpieczyciel licytował auto bez zgody właściciela.

Może przepisy się zmieniły, albo coś podpisałeś?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wlasnie o to chodzi ze niczego nie podpisywalem nawet nie dalem im nr konta bo zaznaczylem ze nie wiem czy bede naprawial na wlasna reke czy w jakims serwisie bezgotowkowo bo jest to zalezne od kwoty na jaka wycenia odszkodowanie. napisalem wlasnie do likwidatora maila o jego zanizonej wycenie ktora naciagnal zeby byla szkoda calkowita.. ktorej i tak nie widze po jego kalkulacjach ale wypisalem ze nie uwzglednil ze mam czujniki parkowania, klimatronic ,szyberdach ,nawigacje i inne duperele ktore napewno podnosza wartosc rynkowa auta i ze te 18400 to chyba nijak sie ma do rynku
Bardzo Mądry Wybór
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Opowiem Ci jak wyglądała sytuacja u mnie rok temu w styczniu,

niby sytuacja troche inna ale też ucierpiał samochód i ubezpieczenie dostałęm od PZU sprawcy.

Wynajmuje mieszkanie u gościa we Wrocławiu, rok temu moja Toyota Corolla E11 FL 2001r stała grzecznie przez noc jak zawsze tu na podwórku gdzie wynajmuje, koło domu. W nocy zsuneła się duża ilość śniegu prosto na moje auto. Rano wychodze do pracy patrze a moje autko stoi zasypane. Auto miałem rok czasu i kupiłem za 15500 zł. Podczas zaiścia popękała cała szyba przednia, lekko wgnietła się maska , i cała blacha na dachu została wgnieciona w środek auta, ogólnie dach został nienaruszony, cała konstrukcja wporządku , tylko sama blacha. Oczywiście odrazu zgłosiłem się do właściciela, on ma ubezpieczony dom w PZU, oczywiście spisalismy notke że takie zdarzenie miało miejsce na jego terenie i dał mi swój nr polisy (dane jego miałem). Po wszystkich formalnościach przyjechał rzeczoznawca spisał wszystko i pojechał. Po kilku dniach dostałem informacje że auto z przed szkody wycenili na 12800 a po szkodzie 6000 zł. Uznali szkode całkowitą. Zaproponowali mi że mogą wystawić na aukcji za te 6000 a reszte wypłacą ubezpieczenie i mam w łape 12800 zł i zabierają auto. Albo że wypłacają różnice wartości sprzed i po zajściu no i auto zostawiam. Wybrałem tą drugą opcje. Tak że na konto dostałęm 6800 ubezpieczenia, a auto naprawiłem za: 450 zł przednia szyba łącznie z wymianą, znajomy blacharz 200 zł za wyklepanie blachy, pozostały małe ślady na dachu jakby po gradobiciu, łącznie 650 zł. Czyli zostało mi 6150 zł ubezpieczenia. Wtedy wystawiłem auto na sprzedarz za 11 tysięcy po tygodniu i kilku telefonach od dowcipnisiów zadzwonił konkretny gościu. Wyjaśniłem mu całą sytuacje jaka nastąpiła dokładnie, mailem przesłałem mu zdjęcia jak to wyglądało i powiedziałem że cena jeszcze do negocjacji, powiedział że się zastanowi, po 2 godzinach zadzwonił że już jedzie po auto że jest w drodze, zdziwiłem się troche że tak szybko. Przyjechał obejrzał dobrze auto, obejrzał te ślądy na dachu i bez zastnowienia chciał brać . Z dobrego serca mimo że wcale nie chciał się targować powiedziałem mu 10 tysięcy a nie 11. I tym sposobem auto kupiłem za 15500 zł a po roku sprzedałem za 10 tyś plus 6100 na czysto ubezpieczenia czyli za ponad 16 tysięcy. No i wtedy nastąpił czas szukania bawarki :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie masz się o co martwić. Tak się składa, że studiuję prawo. Tak jak koledzy piszą jeśli naprawa nie przekroczy 100 % wartości auta to Ty decydujesz. To, że dostaniesz decyzję o wypłacie różnicy to tylko zagrywka z ich strony. Zadzwoń do Centrum Likwidacji Szkód, przez które likwidowana jest Twoja szkoda. Tam powiedz, że decydujesz się naprawiać auto i nie chcesz załatwić tej sprawy na zasadach szkody całkowitej. Do tego jest artykuł, który głosi, że muszą przywrócić stan do tego jaki był przed kolizją. Więc domagaj się naprawy na oryginalnych częściach BMW. Jeśli będziesz chciał to napiszę Ci numer artykułu z kodeksu cywilnego później bo akurat nie mam pod ręką kodeksu.

 

 

A po części zadzwoń pod 518-578-518 :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

mateuszbb ale u mnie to jest tak ze chca mi dac 3tys plus auto ktorego naprawa i tak mnie bedzie kosztowac min 7tys wiec mi sie to nie oplaca ani tez oddac za te 18400 bo moim zdaniem jest wiecej warte dlatego jedyna opcja jaka mi sie kalkuluje to ta wyplata 10tys ktore rzeczoznawca wycenil jako koszt naprawy ale tego nie chce PZU i tu jest problem. bo gdyby mi wycenili na 20tysi a wartosc byla by 10 to nie bylo by problemu ale wdele PZU wartosc pojazdu prze wypadkiem jest 18400 a po wypadku 15400 a koszt naprawy 10 wiec troche to glupie...
Bardzo Mądry Wybór
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a licytacje urzadzili po to zeby ustalic wartosc pojazdu po wypadku i jest to wewnetrzna licytacja i niby ktos ja chcial kupic za 15tysi i sobie tak policzyli ze moga mi zostawic "wrak" i 3tysie co nie starczy nawet na lakiernika a co dopiero czesci.

wiem ze mam opcje naprawy ale tu tez jest kilka haczykow. po pierwsze warunkiem jest uzycie czesci zamiennych a nie oryginalnych ale czesci musza byc nowe i musze miec na to faktury(osobiscie wolal bym juz to naprawic na ori uzywanych czesciach) po drugie musi to byc warsztat przez nich zaakceptowany naprawa musi byc zgodna z technologia producenta itd... i wtedy moge sobie naprawic dotej kwoty 18400zl tyle ze mi najlatwiej najwygodniej i najkorzystniej jest gdyby wyplacili mi ta kwote ktora wyliczyli jako koszt naprawy a ja naprawie we wlasnym zakresie na uzywanych czesciach ale oryginalnych i tam gdzie bede chcial i kiedy bede chcial

Bardzo Mądry Wybór
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

...po pierwsze warunkiem jest uzycie czesci zamiennych a nie oryginalnych ale czesci musza byc nowe i musze miec na to faktury...

Nie liczyłbym na ukłon ze strony PZU. Ich nie obchodzi co dla Ciebie jest najlepsze.

Jeżeli auto nie było w tym miejscu uszkodzone i jest z oryginalnych części, to według mnie nie mogą Ci wcisnąć zamienników.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

licze na to ze przekalkuluja to i ze zauwaza wkoncu ze im tez sie bardziej oplaca wyplacic mi te 10tysi i robil na wlasna reke niz zebym wstawil do serwisu i je robil do kwoty 18tysi

bo sprzedaz odpada

Bardzo Mądry Wybór
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak ty masz im płacić ubezpieczenie to jest dobrze ale jak oni Ci mają wypłacić to już jest zawsze ------problem.Ja to bym tam poszedł i twardo sie kłócił niech prowadza do prezesa a nie przez emaila sie-----z nimi.I bym okupywał ich aż by wypłacili a jak nie to ich do gazety opisał jakie wałki kręcą.

kolego nie przeklinaj :arrow: przeczytaj regulamin :evil:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Możesz także napisać pismo, że kwotę na jaką został wyceniony Twój samochód traktujesz jako bezspornie najniższą. Zasugeruj (jeśli tak jest rzeczywiście) że wartość rynkowa Twojego samochodu jest wyższa niż podana przez nich. Poszukaj podobnych aut na allegro ze zbliżonym przebiegiem i podaj linki lub wydrukuj i dodaj do pisma w formie załącznika. Zażądaj podwyższenia wartości rynkowej Twojego auta. Zaznacz w piśmie wszystko co jest dodatkowym wyposażeniem.

 

Podeprzyj też się artykułem 363 par. 1:

Art. 363. § 1. Naprawienie szkody powinno nastąpić, według wyboru

poszkodowanego, bądź przez przywrócenie stanu poprzedniego, bądź przez

zapłatę odpowiedniej sumy pieniężnej. Jednakże gdyby przywrócenie stanu

poprzedniego było niemożliwe albo gdyby pociągało za sobą dla zobowiązanego

nadmierne trudności lub koszty, roszczenie poszkodowanego ogranicza się do

świadczenia w pieniądzu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:idea: KOLEGO chca cie zrobic w nie przeklinaj :nienie: ale sie nie daj :idea:

ja w 2010 zaliczylem 2 sprawy jesli chodzi o odszkodowania z OC sprawcy - w tym szkoda calkowita mojej pieknej E39

oto kilka rad:

 

1) pierwsza sprawa - nie daj sie naciagnac na zanizona wycene auta; gdzie mi znajdziesz 318d z 2003 za 18 tys ? toz to kpina jakas

wejdz na ta stronke http://www.info-ekspert.pl/pl/index.php5 zainwestuj 10 zl w smsa i dowiesz sie bez sciemy ile warte jest twoje auto

wydrukuj ta wycene by miec papier w przypadku kwestionowania wyceny PZU, ktora jest smieszna

dobra wycena jest bardzo wazna, bo to podstawa jesli chodzi o dochodzenie naleznej ci kasy

 

2) w przypadku naprawy z OC sprawcy calka robiona jest wtedy, gdy wartosc naprawy przekracza wartosc samochodu; nie ma tu bajerowania tylko prosta zasada, a w twoim przypadku wciskaja ci kita !

 

3) zawiez auto na wycene naprawy do ktoregos z salonow BMW - ja zaplacilem za to 500 zl, ale oni ci to policza na oryginalnych czesciach i moze sie okazac ze z 10 tys ktore wyliczyl ci PZU zrobi sie nagle 15 tys po wycenie serwisu BMW.

 

:!: Teraz przeczytaj jak bylo w moim przypadku :!:

 

Gosc mi sie --------- peugeotem w prawy przod - na pierwszy rzut oka mysle pikus - blotnik, zderzak, lampa xenon

Od razu z autostrady zawiozlem auto laweta do BMW M-Cars w Krakowie (koszt 300zl)

Po 2 dniach dostalem wycene naprawy - 19500 zl. WOW :shock: Okazalo sie ze doszlo do tego pare dodatkowych rzeczy typu wahacz, amor, itp, czego nie bylo widac na pierwszy rzut oka.

Wszystko policzone na oryginalnych czesciach BMW, wiec kwota zrobila sie duza.

Z tym wszystkim uderzylem do ubezpieczyciela OC sprawcy (Allianz). Oni wycenili mi auto na 16500zl, wiec nie bylo zle. Jako ze koszt naprawy przekroczyl wartosc auta, jest to szkoda calkowita i teraz ...

Rozbite autko wycenili na 7500 zl, wiec dostalem do reki 16500 - 7500 = 9000 zl i do tego autko tak jak stoi.

Wystawilem robitka na allegro za kwote na jaka oni go wycenili, czyli 7500. Niestety nikt mi tyle nie chcial dac, najwyzsza oferta to bylo 6900zl. Auto zostalo za tyle sprzedane.

Teraz z ta dokumentacja (faktura za aukcje + dowod sprzedazy) podbilem do ubezpieczyciela o wyrownanie roznicy pomiedzy najwieksza zaoferowana mi cena, a ich wycena no i dostalem te 600 zl. Oczywiscie koszt lawety tez zwrocony.

 

Dokladnie to samo nalezy sie TOBIE !!! Nie daj sie wykorzystac, tylko pisz, odwoluj sie, strasz sadem.

 

Jakbys mial jakiekolwiek pytania wal smialo na priv

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

w przypadku OC możesz się sądzisz i wygrasz spokojnie , mają ci tak zrobić żebyś miał stan z przed wypadku - bo to nie twoja wina była lub dogadać się z tobą - wartość ubezpieczenia OC przekracza kilkakrotnie wartość samochodu i idzie w miliony euro

przypadku AC - to już tak fajnie nie jest i szkoda całkowita większości wypadku właściciel ostro dostaje po kieszeni i niestety w sądzie nie wygrasz bo to ubezpieczenie dobrowolne , pomimo tego że masz zapisane w polisie naprawę na częściach orginalnych robią takie wyceny żeby była szkoda całkowita , i nie masz wyboru , kumpel miał podobny przypadek , co prawda naprawił i nawet trochę zarobił na tym ale 3 miesiące samochód stał w warsztacie i latał i skupywał część - o ASO mógł od razu zapomnieć bo by dołożył do tego i to grubą kasę ,część kupił orginalnych a część używanych ale też ori a że miał działalność to wszystko na fakturki brał i był do przodu na tym ale zadowolony nie bo sporo go to kosztowało czasu i zabiegów , samochód też właśnie nie był mocno rozbity - tak sie wydawało na 1 rzut oka , ale jak pozdejmowli zderzaki plastiki to się zrobiło sporo

 

i sam na końcu stwierdził że AC to jedna wielka ściema i oszustwo - kiedy mu się przydarzyła szkoda chciał aby mu bezgotówkowo naprawili na orginalnych częściach w ASO Audi - jak sam stwierdził był bardzo naiwny - gadał z prawnikiem i powiedział mu właśnie że w przypadku OC była by sprawa do wygrania , w przypadku AC nie ma szans na wygranie , opłaca się polisę AC żeby mieć święty spokój - ale nie w POLSCE

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tak jak poprzednicy i jeszcze dodatkowa rada, jakby byly problemy z wycena czy czyms innym to wal do pzmotu.Oni ci pomoc powinni tez, a na koniec to do tvn turbo, na turbo raport :mrgreen: oni uwielbiaja takie sprawy, pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też walczę, oboje drzwi po stronie kierowcy do wymiany (wcześniej ori lakier na całym aucie, bez przygód) po stłuczce z winy drugiego kierowcy, pokrywane z OC sprawcy (MTU). Oczywiście policzyli 70% amortyzacji nie wiadomo skąd i wypłacili 1/3 ceny, którą musiałbym zapłacić za naprawę. Mój serwis (BMW) powiedział, że za otrzymaną kwotę mogą kupić na allegro jakieś porysowane drzwi, trochę kleju i sznurka i jakoś będzie sie trzymać.

W kosztorysie z MUT samem buble w stylu zawyżony rocznik auta :shock: , z nieba wzięte fegli 15" a na nich opony 16" :duh: etc.

Na razie dałem sprawę niezależnemu likwidatorowi i albo walczymy, albo naprawiam bezgotówkowo w moim serwisie. Ogólnie w mojej sytuacji mogę od razu dać do serwisu, ale postanowiłem najpierw trochę pocisnąć dla zasady. Każdy płaci słono, a wypełnić ustawowe obowiżaki to już nie ma komu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie ja mam możliwości zrobić moją szkodę samemu, oddam nowe drzwi do lakierowania, a przekładka i ustawianie samemu, zgodnie z TISem i wg najlepszych standardów. I tak też powiedziałem, dajcie wystarczająco kasy na zakup części i malowanie, doliczcie roboczogodziny po stawkach MTU (ja nic więcej nie chcę za swój poświęcony czas) i gra muzyka. I to oczywiście się nie podoba, lepiej zapłacić warsztatowi 2 razy tyle. Ich wybór. Mój serwis mnie nie oszuka i będą to części nowe. I tylko o tyle mi chodzi. A resztę to już niech sobie rozliczają, nawet po znajomości z MTU, której nie podejrzewam.

 

Mi od razu powiedzieli, żebym wstawiał auto do nich, zrobią kosztorys - który nawet w pierwszej rozmowie przez telefon wyszedł 3-krotnie większy niż wycena ubezpieczalni - i żebym się na nic nie godził, co mi będą chcieli wcisnąć.

 

Jedyne na co nie mogę narzekać, to obsluga. Zawsze miła, żadnych wyimaginowanych problemów, kosztorys przysłany od ręki.

 

Będę informował, co udało mi się załatwić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Zasłużeni forumowicze
Przy szkodzie z OC nie mają prawa liczyć amortyzacji. Problemem są zaniżone stawki roboczogodzin i stosowanie zamienników w wycenie. Oddaj do porządnego serwisu i rób bezgotówkowo, niech dziadoki płacą słono.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.