Skocz do zawartości

Parujące reflektory


MARIO11

Rekomendowane odpowiedzi

Witam

Jazda ze zdjętym deklem to moim zdaniem fatalny pomysł.

Klapki w nadkolach do wymiany żarówek nie są absolutnie szczelne

i do lamp dostawać się będzie błoto. Poza tym miedzy maską a reflektorem

dostaje się także trochę wody. W połączenie z napięciem na ksenonie

można sobie zrobić dużą krzywdę.

Temat parowania rozwiązuje nawiercenie otworów (dokładnie 6)

na dole lampy. Po powyższej modyfikacji zaparowanie lamp nawet po myciu

ciśnieniowym ustępuje po około 20 minutach jazdy na samym ksenonie

bez konieczności włączania świateł długich. Nie zauważyłem też efektu skraplania.

Odpowietrznik prawie niemożliwe żeby się zatkał.

Jet to czarne kółko nad żarówką kierunkowskazu.

Zdejmujemy podważając śrubokrętem.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 84
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

szymonb - czy masz na myśli to czarne kółko widoczne na zdjęciu nad kierunkowskazem? http://www.fotosik.pl/uniAddFlashAfter.php?uploadCount=1&uploadedPhotoId=78778a949acb8169

w jaki sposób do niego dotrzeć nie wyjmując lampy i nie zdejmując zderzaka, z tego co pamiętam, chyba to miejsce jest już przysłonięte karoserią?

czy bezpiecznie można ten zatrzask/zamknięcie otworu odpowietrzenia podważyć?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

Fotka się nie otwiera.

Jest to czarne kółko nad kierunkowskazem. Można się do niego dostać przez klapkę do wymiany żarówki kierunku

lub po zdjęciu plastikowego nadkola. Kółko nie trzyma się nawet na żadnych zatrzaskach. Jest po prostu w sunięte

na tyle ciasno ze nie wypada. Odpowietrznik jest na tyle mały że działa tylko w przypadku szczelnych lamp.

Jeśli masz efekt skraplania sam odpowietrznik nic nie daje.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do zdjęcia lampy z frontu: http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/78778a949acb8169.html

Gdzie dokładnie powinno się wywiercić te 6 otworów patrząc od tyłu lampy - tj. w tylnim deklu, czy w samej lampie? http://www.fotosik.pl/pokaz_obrazek/da916c1ede37636e.html

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wywierć w tylnym dekielku, szkoda lampy aby wiercić w lampie...

nie wiem co u Was jest z tymi lampami, u mnie odpukać jest wszystko ok, nic nie paruje ani jak jest zimno, ani po myciu

jedynie zimą jadąc w trasie jak mi się nazbiera lodu na zderzaku i dotyka lampy to lampa w tym miejscu pokrywa się mgiełką, ale to akurat normalne...

pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

byc mzoe miałeś wymieniane juz lampy albo poprostu JESZCZE Ci nie paruja...ja kupiłem auto w sierpniu i było wszytko ok...Ulewy, myjnie ręczne 3 razy w tygodniu (wiem choroba) ale cóz:D i nic!!!4 miesiace póxniej niespodzianka co prawda nie miła ale niespodzianka:D prauje prawa lampa;/ 2 tyg temu po myjni lekko i lewa juz;/ lipa troche ale powalcze z tymi otworami i moze cos pomoze:)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja również nie miałem problemów przez dłuższy czas, pojawiły się dopiero po wymianie żarników d1s w prawej lampie. Myślę, że mój problem sprowadza się głównie do tego, że para wodna (po podgrzaniu lampy) nie ma się jak z lampy wydostać i po schłodzeniu reflektora skrapla się. Sprawdzę patent z tylnim deklem, choć może najpierw zdejmę dekiel i znów poogrzewam reflektor - zobaczę czy gaz się ulotni.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Witam

Ktoś napisał że żal wiercić w lampie. Parująca lampa to śmieć. Można albo ja nawiercić albo po prostu wymienić.

Jeśli się tego nie zrobi to po kolei najpierw leci moduł skrętu, potem silniczki.

Lampa jest oczywiście nie rozklejana a leci między kloszem a obudową.

Wymiana dekli, oringów, doszczelnianie z tyłu absolutnie nic nie daje.

Po nawierceniu nie mam efektu skraplania i pary.

Dziury zostały nawiercone od spodu w dwóch takich jakby "nóżkach",

zaraz przy module skrętu, oraz nad obudową żarówki od ringów.

Został także powiększony odpowietrznik. Od tej pory po 10-20 minutach jazdy

parowanie ustępuje.

Najlepszy sposób na wysuszenie lampy bez zdejmowania:

Zakładasz folie aluminiową szczelnie na klosz i przykrywasz całość ręcznikiem.

Odpalasz auto włączasz długie. Zdejmujesz z tyłu dekiel.

Można też podmuchać od tyłu zwykłą suszarką.

Po 20 minutach lampa jest sucha.

 

Pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki za podpowiedzi, nie omieszkam wypróbować podawane tu patenty, począwszy jeszcze raz od solidnego wygrzania lampy i usunięcia zaparowania, po zdjęciu tylnego dekla. W dalszej kolejności rozważę wywiercenie otworów, choć mam opory przed wierceniem w obudowie reflektora, natomiast zgadzam się z twierdzeniem, że parująca lampa jest do niczego, poza irytującym zaparowaniem - wygląda gorzej niż w starym Fiacie, czy innym parchu, istnieje realne zagrożenie dla podzespołów lampy - zresztą przez zawilgocenie pożegnałem się z żarówką ringów.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czekam na informacje od użytkowników co zamierzają nawiercic kilka dziurek na dekielku , bo tez będę musiał :(

GG: 5149644

Kom. 794366256

mail. [email protected]

Facebook. www.facebook.com/michael.mode.mass.event

http://img.photobucket.com/albums/v299/xicethugx/coolguys.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jesli chodzi o parowanie to mi w e90 nic nie paruje ani u ojca w F10 tez nic ,wiec chyba nie kazde BMW tak ma .Chodzą sluchy ,że niby jest jakis odpowietrznik ale nie chce mi sie w to wierzyc ... Wg mnie to własnie brak szczelnosci jest skutkiem parowania. Moge sie mylic nie wiem.. Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

W moim E46 też miałem zaparowany ciągle jeden reflektor.

Problem rozwiązałem bezinwazyjnie. Załączyłem światła mijania i drogowe, oczywiście odpaliłem auto, otworzyłem z tyłu dekielek.

Po około 1 godzinie reflektor był pięknie cieplutki, wszystko z niego odparowało! Zamknołem dekielek i jak do tej pory pary tam nie widzę, minęły 3 miesiące.

 

:8)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Niestety wilgoć szkodzi elektronice.

Jeśli masz światła skrętne to moduł jest najniższym punkcie w lampie.

Zbiera się tam woda i moduł dostaje zwarć i jest do wymiany.

Wszystkie silniki moduły itp ogólnie możne szlag trafić.

U mnie jak na razie jeden moduł od świateł skrętnych został zalany i przestał działać.

 

pozdrawiam

Szymon

 

czesc,

 

stalo mi sie to samo i po wymianie modulu teraz mi skretne nie dzialaja i ustawily sie skrajnie na zewnatrz. musialem modul programowac?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do parujących reflektorów, to podzielę się dobrą nowiną, iż prawy przedni odparował po kilku ,,podgrzewaniach'' w garażu no i w związku z ostatnimi dodatnimi temperaturami i słoneczną pogodą :). Zresztą znajomy mechanik doradził mi by z tym problemem poczekać do wiosny i wzrostu temperatury, po oględzinach okazało się bowiem, że nie ma podstaw do przyjęcia że reflektor jest rozszczelniony/uszkodzony. Zobaczymy co dalej z tym będzie, jestem pozytywnie nastawiony, gdyż wczoraj byłem na myjce i nic mi nie zaparowało.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a mi juz nie parują reflektory bo miałem wczoraj wypadek i moje e90 nadaje sie do cięcia:) chyba ze ktoś jest chetny wziac to co mi z niej zostalo...to taka niestety niemila prawda...ale cóż na szczescie nie z moejj winy...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hmmm na szczescie zyje i nic mi nie jest...Jechalem główna droga ok 30-40km/h i nagle z lewej strony z podporządkowanej drogi wjeżdza w mój bok Vectra A 2,0i z 3 siurami (trzeźwymi) na szczescie i jest cholerne uderzenie z bok lecimy bokiem i prawą stroną uderzamy w krawężnik...razem z kumplem przez chwile nie wiemy co sie dzieje bo wywalily poduszki, troche sie zakurzylo od wystrzelenia jaśków i ten hałas, huk...ja nie moge otworzyć drzwi bo daly bok skiereszowany. Czuć jakby ktoś strzelał z petard...;/ Wysiadamy prawą stroną wychodzi 3 gównierzy ja z łapami do nich ale w sumie nie wiedziałem kto kierował...kolega mnie zlapal i powstrzymał. Przyjechała policja i mój ojciec który też o malo ich nie pozastrzelał...;/ koleś dostał 500zł 6pkt karnych i zabrali dowód..Co do uszkodzeń to wstepnie z moich oględzin: lewy błotnik (leko pogięty), lewe drzwi p + t (skiereszowane na maxa), kurtyny i poduszki boczne z obu stron, próg dość mocno wgięty do wew auta, słupek naruszony, dach cały..tylnia felga pękła (opona cała) i felga sie położyła od uderzenia w krawężnik...powyrywało pewnie wachacze itp (nie wiem jak z mostem i mocowaniem go). Szyby całe! Wiem tylko jedno że auto naprawde sie sprawdziło podczas takeigo uderzenia nic mnie nie boli ani kolege a uderzenie napawde było bardzo mocne....Vectra rozwalona po samą szybe:D:D:D dzisaij dzownilem do udezpieczalni czekam na rzeczoznawce i zobaczymy co dalej...najgorsze pozbyc sie wraku..
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Zarejestrowani
Skoro do ciecia to chyba szkoda całkowita. Ja bym porozdawał pozostałe graty co sie nadają do czegoś wśród forumowych kolegów ;p

b4c4c1867b858a60.jpg.30a4296d964cadcc5bbee45deeb1292d.jpg

OFICJALNY ZEWNĘTRZNY PARTNER BMW AG

Chiptuning Programowanie Carplay Kodowanie Diagnostyka BMW AOS

Tel. +48-790-465-462

https://www.facebook.com/Codemybimmer

https://www.instagram.com/codemybimmer

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kurcze to szczęście w nieszczęściu że nic Ci się nie stało, bo jak piszesz walnęli z Twojej strony i to nie małym rzęchem. Czyli pod względem bezpieczeństwa bawarka się sprawdziła, szkoda tylko że już pewnie jest spisana na żyletki, bo konstrukcja na bank naruszona. Nie zazdroszczę wrażeń, wiem, że to niesamowity szok, zwłaszcza jak człowiek jedzie spokojnie a tu taki .... :mad2: :mad2: :mad2: wjedzie i zniszczy samochód. Najważniejsze żeby miał opłacone OC. A na marginesie jełop zaspał czy co?
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jeśli będziesz miał jakieś części do opchnięcia, to daj znać, pewnie się rozejdą :)

 

jedna rada, a może Cię boli głowa?, a może kręgosłup na odcinku szyjnym? lub żebra - myslę że po takim uderzeniu od strony kierowcy jestes mocno potłuczony, lecz wczoraj nie zdawałeś sobie z tego sprawy bo byłeś w szoku i trzymała Cię adrenalina na skutek tego traumatycznego przeżycia, zatem jutro powinienieś udac się do POZ celem zbadania i ewentualnego skierowania do spoecjalisty np internisty/ortopedy celem wykonania dalszych badań. Poza tym, tak traumatyczne przeżycia mogły odbić się na Twojej psychice, zalecam poinformowanie POZ o kłopotach ze snem i stanach lękowych przed ponowną jazdą samochodem - powinieneś miec przepisane leki uspokajające na tym etapie jakieś ziołowe placebo lub lepiej - skierowanie do psychologa. Cóż, w końcu poza usunięciem szkody majątkowej (bawarka) poniosłeś jeszcze szkodę niemajątkową na własnej osobie (nie liczę kolegi :) ) i na tą okoliczność dobrze się przygotować dokumentacyjnie przed zgłoszeniem szkody i skierowanie wezwania do zapłaty do ubezpieczyciela. Nawet jeśli nie doznałeś trwałego uszczerbku na zdroiwu na dzień dobry po takim zderzeniu Zakład wypłaci Ci tytułem zadośćuczynienie kilka tysiączków, żebyś z tym nie szedł do Sądu.

 

Na poważnie, nigdy nie wiadomo jakie urazy fizyczne, początkowo nawet nieodczuwalne, uczestnik kolizji mógł doznac, poza tym sam najlepiej wiesz jaki stres i zdenerwowanie przeżyłeś.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Skoro do ciecia to chyba szkoda całkowita. Ja bym porozdawał pozostałe graty co sie nadają do czegoś wśród forumowych kolegów ;p

hehe tak tak napewno każdy by to zrobil...powiem szczerze ze nie chce mi sie trzymac tego wraku chcialbym go sprzedać w calosci tak jak stoi..A czy szkoda calkowita to na 99% tak ale to dowiem sie w ciagu nablizszych dni:)

 

Kurcze to szczęście w nieszczęściu że nic Ci się nie stało, bo jak piszesz walnęli z Twojej strony i to nie małym rzęchem. Czyli pod względem bezpieczeństwa bawarka się sprawdziła, szkoda tylko że już pewnie jest spisana na żyletki, bo konstrukcja na bank naruszona. Nie zazdroszczę wrażeń, wiem, że to niesamowity szok, zwłaszcza jak człowiek jedzie spokojnie a tu taki .... :mad2: :mad2: :mad2: wjedzie i zniszczy samochód. Najważniejsze żeby miał opłacone OC. A na marginesie jełop zaspał czy co?

 

No podłoga na 100% jest zgięta ...OC miał opłacone, jak go zapytałem przy policji czemu nie zwolnił/nie zatrzymał sie to odpowiedział - "nie wiem"..i spóścił łeb w który chciałem mu przy...

 

jeśli będziesz miał jakieś części do opchnięcia, to daj znać, pewnie się rozejdą :)

 

jedna rada, a może Cię boli głowa?, a może kręgosłup na odcinku szyjnym? lub żebra - myslę że po takim uderzeniu od strony kierowcy jestes mocno potłuczony, lecz wczoraj nie zdawałeś sobie z tego sprawy bo byłeś w szoku i trzymała Cię adrenalina na skutek tego traumatycznego przeżycia, zatem jutro powinienieś udac się do POZ celem zbadania i ewentualnego skierowania do spoecjalisty np internisty/ortopedy celem wykonania dalszych badań. Poza tym, tak traumatyczne przeżycia mogły odbić się na Twojej psychice, zalecam poinformowanie POZ o kłopotach ze snem i stanach lękowych przed ponowną jazdą samochodem - powinieneś miec przepisane leki uspokajające na tym etapie jakieś ziołowe placebo lub lepiej - skierowanie do psychologa. Cóż, w końcu poza usunięciem szkody majątkowej (bawarka) poniosłeś jeszcze szkodę niemajątkową na własnej osobie (nie liczę kolegi :) ) i na tą okoliczność dobrze się przygotować dokumentacyjnie przed zgłoszeniem szkody i skierowanie wezwania do zapłaty do ubezpieczyciela. Nawet jeśli nie doznałeś trwałego uszczerbku na zdroiwu na dzień dobry po takim zderzeniu Zakład wypłaci Ci tytułem zadośćuczynienie kilka tysiączków, żebyś z tym nie szedł do Sądu.

 

Na poważnie, nigdy nie wiadomo jakie urazy fizyczne, początkowo nawet nieodczuwalne, uczestnik kolizji mógł doznac, poza tym sam najlepiej wiesz jaki stres i zdenerwowanie przeżyłeś.

 

Myslałem o tym dzisaij i chyba jutro sie tam wybiore:) zawsze to jakis grosz do nowego auta:) które juz sobie wstepnie wybrałem i wrzuciłem w dział do oceny aut....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.