Naped 4x4 czy RWD? (już męczy mnie ten śnieg grr.)

[seler]

Owszem jest to jakis tam sposob na "simulated electronic limited slip differential" ale jak sam napisales poprzez dohamowanie koła ślizgającego się.

 

Bo tak to działa. Jak przyhamujesz koło co się ślizga to moment idzie na to które nie jest przyhamowane, przecież nie napisałem że to jest szpera czy że działa jak szpera. Ot, efekt podobny w sensie że system próbuje przenosić moc na koło z lepszą przyczepnością poprzez przyhamowanie tego z gorszą.

 

Szpera natomiast mechanicznie spina oba kola, pozwalajac tylko na ograniczony uslizg, aby po zakratach mozna bylo jezdzic i nie wypasc z drogi, z uwagi na roznice predkosci obrotowych kol w zakrecie.

 

Wiem co to szpera i jak działa.

[Rufio]

Tylko wtedy mamy napęd tylko na jedno koło.

To które jest przyhamowane wogóle nie przenosi momentu.

[K8v8M]

3...reakcja na gaz,wchodzenie na obroty jest wynikiem Nm, wiec nie wiem jaka wielka mialbys miec benzyne aby zbierala sie jak Twoj obecny diesel,

 

pozdr.

 

Bzdura. Przyspieszenie zależy wyłącznie od średniej mocy w użytecznym zakresie prędkości obrotowych.

 

W temacie wątku - w życiu nie chcę mieć AWD do normalnego poruszania się po publicznych drogach wystarczają dobre opony zimowe i RWD. Imho w najgorszych warunkach nie jest zauważalnie gorzej niż w FWD. Jak ktoś bardzo tego potrzebuje może sobie wrzucić do bagażnika 100-200kg obciążenia. To jest dla mnie ta zaleta, że jak zajdzie taka potrzeba to można ten tył dociążyć. W przypadku AWD niestety ten balast trzeba wozić przez cały rok. To się wiąże z ograniczeniem osiągów, większym spalaniem, droższym/częstszym serwisem itd itp. Ok jak ktoś ma te 300 czy więcej koni, to z zalet AWD skorzysta częściej niż zimą, jak się mieszka w górach, czy Finlandii, to też się można zastanowić.

 

Ale dla tych paru razy sprawniejszego wyjeżdżania z zaspy? IMHO kompletnie bez sensu. Tej zimy raz się zakopałem na tyle, że miałem problem z wyjechaniem. No ale świadomie wjechałem w zaspę bo nie chciało mi się szukać odśnieżonego miejsca parkingowego. Odkopałem trochę śniegu saperką i było po sprawie.

 

Przyznam się, że po tej przygodzie też mnie naszła myśl o 4x4, dość szybko sobie wybiłem to z głowy biorąc pod uwagę inne konsekwencje. Swego czasu jechałem X1 z silnikeim 204 KM - imho totalne zmarnowanie potencjału. Owszem jeździło to auto poprawnie, ale nie porywająco. Ten sam silnik w jedynce daje już poczucie, że jedzie się dynamicznym autem.

 

Gdyby jeszcze to 4x4 dawało jakieś inne korzyści poza okazjonalnym wyjechaniem z zaspy. Niestety auto hamuje tak samo (albo i gorzej, bo jest cięższe) - niektórzy o tym zapominają i ulegają złudzeniu, że skoro świetnie przyspiesza, to tak samo zahamuje - niestety gruby błąd.

[seler]

W temacie wątku - w życiu nie chcę mieć AWD do normalnego poruszania się po publicznych drogach wystarczają dobre opony zimowe i RWD. Imho w najgorszych warunkach nie jest zauważalnie gorzej niż w FWD.

 

Ja w życiu FWD zrobiłem prawie 800tys km, RWD przez ostatnie pół roku ledwie 20tys (nie licząc żuka i 126p ;))przy czym zimą 3tys. I muszę powiedzieć że bunią jeździ mi się zimą o wieeele lepiej niż którymkolwiek z FWD którymi jeździłem.

Lepszy start spod świateł na śliskim (wiadomo, przy ruszaniu dociąża się tył a odciąża przód), praktycznie brak podsterowności w zakrętach co zimą było sporym problemem w fwd, z nadsterownościa sobie radzę ;) uślisg kół napędowych nie powoduje utraty przyczepności kół przednich :mrgreen: więc lepsza kontrola sytuacji.

[elvis116]

Jak patrzę na to co się dzieje za oknem to chyba nie chodzi tylko o sporadyczne wyjeżdżanie z zasp. Oczywiście bezsprzecznie coś za coś czyli zwiększone koszty eksploatacji i spadek osiągów... na suchym.

A co do elektronicznej blokady mostu to hamulec nie działa zero jedynkowo i przyhamowuje koło które się ślizga az do momentu kiedy prędkości obrotowe obu kół się wyrównają a wyrównują się bo przez przyhamowanie mechanizm różnicowy przenosi napęd na koło przeciwne. I system ten w systuacjach normalnego użytkowanie w zimie nawet przy dużych opadach całkiem fajnie działa.

[arnold]

Oczywiście że przy takich zimach napęd xDrive jest nieoceniony nawet na nizinnym Mazowszu. Dzisiaj rano na podwórku miałem około 40cm śniegu, Kangur choć wysoki poddał się po przejechaniu 2 metrów - zawisł spodem. Zostawiłem go jak stał i zamieniłem auto na BMW, odpaliłem i pojechałem nawet bez zbytniego dodawania gazu i wyłączania DTC. Rano gdy było nie odśnieżone pod hurtowniami, tam gdzie inni klienci stali kilkadziesiąt metrów od wejścia na ulicach dojazdowych ja podjeżdżałem pod same drzwi. Ostatnio zimy dają się we znaki a xDrive bardzo pomaga nam z nimi zyć.

[AO]

3...reakcja na gaz,wchodzenie na obroty jest wynikiem Nm, wiec nie wiem jaka wielka mialbys miec benzyne aby zbierala sie jak Twoj obecny diesel,

 

pozdr.

 

Bzdura. Przyspieszenie zależy wyłącznie od średniej mocy w użytecznym zakresie prędkości obrotowych.

:mrgreen: Kolego:

reakcja na gaz to nie przyspieszenie :mrgreen:

wchodzenie na obroty/wkręcanie silnika na obroty to nie przyspieszenie :mrgreen:

a od czego zależy przyspieszenie to już inny wątek, na 100% zależy także od tego co napisałeś...pozdr.

Oczywiście że przy takich zimach napęd xDrive jest nieoceniony nawet na nizinnym Mazowszu. ..... Ostatnio zimy dają się we znaki a xDrive bardzo pomaga nam z nimi zyć.

jestem w Sz-nie i tutaj też jest zima, wczoraj E90 2.0D X objechało mnie tak, że nawet nr nie zdążyłem przeczytać :mrgreen: ....