Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Marcinkux5 jeżeli wszyscy Twoi klijenci pękają po 48h to Ci współczuje :( :( :( :( :( :(

Musisz mieć poważanie w branży(smiech :( :( :( :( :( )

Marnujesz się :D :D :D :D :D

48 i każdy peka!!!! Skąd Ty jesteś?

  • Odpowiedzi 173
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

  • Moderatorzy
Opublikowano
A tak niewinnie się zaczęło..... :duh: :duh: :duh: :duh:
Opublikowano

To nadal jest niewinna historia, czytam, czytam i myśle sobie "ja pi.., to niemożliwe" :)

No, ale mylnie zakładam, że wszyscy kierowcy samrtownych samochodów są też smartowni; niestety - nie wszyscy.

 

BTW: Kruku, Ty kiedyś podawałeś elektryka z małego trójmiasta, dasz namiar?

 

:) Marcin

Opublikowano
...GDZIE TE AUTA Z 2004 Z PRZEBIEGIEM 100TYS LUB 9 :D :D :D :D :D :D ??????

 

zmien w wyszukiwarce na opcje "sortuj wedlug stanu licznika" a nie "sortuj wedlug ceny" jak masz we krwi :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

...jak Auto jest z 2004 roku i ma 9 tyś to jest tak drogie że POLACZEK NIE KUPI

dokladnie,bo twoja wyszukiwarka jest ustawiona nie na te samochody wlasnie. :norty: :mad2:

Ja za swoj zaplacilem w przeliczeniu na zlotowki ok 130 tys.Ma 77 tys. przejechane i z pelna historia serwisowa po 5 wizytach w ASO(wizytach,nie naprawach)

W Polsce kupilbym pewnie 2 takie za te pieniadze,ale dzieki,wole nie...

Opublikowano

A ja w mojej 2005 X5 3,0 D mam już 184 000 i dziwią mnie przebiegi po 70-80 tys. kto kupuje X5 do przebiegów 15 tys rocznie? No chyba że po Polskich drogach to rozumiem.

 

Pozdro dla wszystkich X5-taków

Opublikowano
Moja ma 50 tys km i mam z 2006 roku.A jeżdżę normalnie tyle ile potrzebuje.Dlaczego cie to dziwi po co ludzie kupują X5 dla takich przebiegow?Przecież to nie jest samochód którym się jeździ ciagle na długie dystansy.
Opublikowano
znam kolesia z X5 3.0d,ktora jest z 2005 roku i ma 72000 km.Ma ja od nowosci i wyglada jak nowa.Smieje sie nawet z niego,ze z tylu na srodku podlogi rozsciela recznik,aby mu dzieciaki nie pobrudzily dywanu ;)
Opublikowano (edytowane)

A ja własnie kupiłem X5 4.4i z 2001 od pierwszej właścicielki i ma udokumentowane książką i fakutrami 143k km.

Nie do uwierzenia ?

Edytowane przez Giacomo
Opublikowano
2001 rok , 225 tyś km , silnik pracuje płynnie i cicho jak na Diesla , o paleniu oleju nie ma mowy , odpalanie w 20-to stopniowym mrozie bez problemów , no chyba że bateria nawali ale kupiłem nową i nie ma problemu .
Opublikowano
skrzynia również bez problemu , olej wymieniony po 210 tyś , auto posiadam od 6 miesięcy i oprócz samoczynnego otwierania klapy bagażnika , wymianie akumulatora oraz delikatnych drganiach kierownicy przy prędkości 120-130 km/h , reszta super ? Spalanie średnie na poziomie 12l/100 km , w trasie nawet lekko poniżej 10 litrów . Co do tych drgań może miał ktoś podobny przypadek ? Byłem na stacji kontroli na tych tzw"jebadełkach" :D i wszystko ok. nie ma luzów , zmieniłem opony i dalej nic .
  • 1 miesiąc temu...
Opublikowano

A ja mam 2002r 3.0d i prawie 400tyś km! Skrzynia biegów po naprawie (kupiłem już z wykończoną). Jakies 20tyś km temu zapodałęm program (z pozostałych 181KM zrobione 225KM) i wszystko jest ok.

Tak jak kolega wyżej wymieniłem baterię, tarcze (bijące tarcze to wyna twardych klocków lub kiepskich - podróbek tarcz), kolektor wydechowy (pękł), osłonę na przegubie, dwa razy olej filtry i jezdze! Auto zapiernicza od Zakopanego po Gdynię i jest ok. Spalanie gdy jedzie kobietka ok 9,5l/100km, jak ja jadę ok 11-12l/100km.

Wszystko działa, włącznie z TV podczas jazdy, webasto, navi, siedzenia (ostatnio padł moduł pamięci foteli, ale to standard) i jeden tylni czujnik parkowania po zimie, ale w kazdej mojej BMce po zimie jakiś czujnik PDC się kończy. I tyle. Wiem że do następnej zimy mogę dobić do połowy miliona... Wtedy albo na złom, na części, albo dalej, kto będzie chciał mieć leciwe, ale dofinansowane i zadbane autko. Albo dam 190tyś km i pódzie za miód z takim wypasem :D

Ma ktoś więcej? :D Oczywiście bez dodawania przez OBD :D

Opublikowano

historia, którą przeżyłem w ASO.

Kupiłem X5 z 2002 roku z przebiegiem 180tyś. Sprzedawca sam przyznał się że cofnął licznik, ale powiedział, że jest to tak zrobione, że nie wyjdzie nawet w ASO w BMW i faktycznie nie wyszło. Pan serwisant powiedział mi dumnie, że mam niecofany licznik.... hura, hura.

A samochód z książką serwisowa to też nie gwarancja

Znam floty, które kupują nowe samochody, przez rok zrobią 100tyś i kiedy jadą na przegląd roczny to cofają do 20tyś i tak co rok. Za trzy lata sprzedają z przebiegiem 60tyś km z książką!!!

Moim zdaniem z przebiegami jest jak z wirusami i programami antywirusowymi. Jedni tworzą zabezpieczenia, inny je łamią.

 

Kolega ma racje - ludzie jak widzą przebieg >200tyś to rezygnują. Nie ma samochodu z 2002 roku z przebiegiem 150tyś, jeszcze sprowadzony z EU zachodniej. Co to jest w Niemczech zrobić 1000km/mc - po autostradach!

pzdr. dla posiadaczy Xów

Trzy największe litery w całym uniwersum: B M W
Opublikowano

Marczello, zasuwaj na solarium w te pędy :)

 

a) floty bardzo rzadko są własnością użytkowków, bo to się teraz nie opłaca,

b) właściciele flot (banki, leasingi) skrupulatnie pilnują przebiegów, to jest podstawą do naliczania extra pieniędzy. Duża część flot rozlicza się z użytkownikami na podstawie GPS loggerów (m.in floty składające się z BMW),

c) Administrator floty co najbardziej sobie ceni? święty spokój i brak problemów, za które traci albo pracę albo klienta,

d) czego admin floty obawia się najbardziej? Zarzutów, że coś spaprał przy okazji kolizji albo wypadku. Jak masz we flocie 120 i więcej samochodów, to to jest sprawa na poważnie a nie pitu-pitu - taki admin wtedy bardzo pilnuje wymiany opon na zimowe czy jakości napraw. Znam osobiście admina w sporej firmie, który mówi, jak odkrył, że jak widzi, że w samochodzie pod biurem za szybko świecą się kierunkowskazy (spalona któraś z żarówek), to idzie opierdzielić użytkownika że ma natychmiast wymienić, bo to mu zaoszczędza problemów,

e) na czym taki admin zarabia? na szybkim przerobie samochodów, czyli zeby szybko dobił do limitu 150k czy 200k (w zależności od polityki firmy-użytkownika) i wtedy sprzedaje możliwie młody samochód ze zrobionymi wczesniej elementami zawieszenia, dużym przeglądem etc. Z punktu widzenia finansów firmy jest to pojazd wyeksploatowany. Madry admin floty potrafi tai samochody wcześniej przygotować do sprzedaży, to cała branża wie. Żeby tego uniknąć, często firmy zmieniają floty nie sukcesywnie, ale za jednym zmachem, z marki na markę. Jak masz w Polsce 200 samochód osobowych i drugie tyle dostawczych, to będziesz kręcił liczniki? Chłopie ... :) To się opłaca wyłącznie detalicznym handlarzom, kupują te Vectry/Avensisy/Laguny i to handlarze robią z tego samochody "starszego Pana z Łomży" :)

f) cofnięty licznik to poważny problem w przypadku konfliktu z pracownikiem/użytkownikiem, dlatego nikt z flot tego nie robi, poczytaj sobie "Flote samochodową" albo pogadaj z ludźmi, co się tym faktycznie zajmują. Nie pisz bzdur, bo te wymysły potem zostają w sieci i ludzie to powtarzają.

 

Widząc i użytkując parę samochodów w paru flotach, na przestrzeni ostatnich kilkunastu lat powiem tak: flotowy samochód z klasy średniej i średniej wyższej (nie mówię o kompakatach, tu filozofia jest inna), jest rozsądnym zakupem. Owszem, ma przejechane sporo (bo inaczej by go firma nie sprzedała), ale a) nie ma kręconego licznika, b) na wszystko są faktury, c) nigdy blacharki nie robi Kazio zza rogu, d) ma zwykle jednego użytkownika (także z powodu skomplikowanych polis ubezpieczeniowych) i e) nie ciągną się za nim długorwałe, męczące naprawy. i na pewno był regulanie serwisowany bez oszczędzania na materiałach.

 

więc zanim będziecie rozważać za i przeciw, pomyślcie, dlaczego ludzie podejmują takie a nie inne decyzje i co jest w ich interesie. Spiski i tajemnicze siły, które robią coś wbrew swoim interesom włóżmy między bajki.

 

pozdrawiam, Marczello na solarium!!! :)

 

Marcin

Opublikowano
Ty to musisz znowu swoje racje wywalić ;) Nie mówię tu o flocie typu Hortex, który ma 200 samochodów. Też mam flotę samochodów, też mam admina, który dba o przeglądy, ubezpieczenia, DASy, naprawy, kolizję drogowe, itd, ale nie mam 200 samochodów. Przy ilości od 10-20 samochód - mówię Ci, że znam ludzi, który tak właśnie robią. Ja osobiście tego nie robię bo to bardzo śmierdzi, nie opłaca się na dłuższą metę i za to jest kryminał. Ale tak wygląda życie. Mówię tylko, że książka serwisowa to też nie taki super HIT.
Trzy największe litery w całym uniwersum: B M W
Opublikowano

Ksiazka serwisowa to nigdy nie byla gwarancja czegokolwiek, pieczatki slabo sie sprawdzaly juz w czasie, gdy moj ojciec, znajac sie na chemii, wywabial pieczatki z kartek na paliwo :-) czyli jakies 30 lat temu.

 

Dzis w mediach przewalil sie news, ze 30% Niemcow przekreca liczniki :-) a poniewaz lubie rozumiec skad sie co bierze, to poszukalem zrodla. I co? Zrodla nie ma, oczywiscie, Google moze sie mylic, ale przeklikalem blisko 80 wiarygodnych sitow z newsami w Niemczech. Zrodel brak, jakichkolwiek. Czy zwrociliscie uwage, jak polskie media rzadko podaja zrodla, skad maja takie a nie inne informacje?

 

Pozdrawiam,

 

Marcin

Opublikowano
Z tym się zgodzę. Nasze media nie bazują na rzetelnej, potwierdzonej informacji. Bardziej interesuje ich sensacja, najlepiej o chwytliwym tytule. "Niemcy kręcą liczniki" - wszyscy w Polsce odrywają się od zajęć i słuchają co też wszechwiedzące media powiedzą, przecież kupiłem samochód od Niemca, szwagier kupił od Niemca, pan Staszek z za płotu też itd.
Opublikowano

Czyli dobrym i pewnym źródłem informacji jesteś Ty :)

 

A tak na poważnie - to faktycznie - media mówią co chcą, a my to musimy przefiltrować i znaleźć w tym gdzieś chociaż garść prawdy. Nie mogę zrozumieć jak nie można sprawdzić oryginalnego przebiegu w samochodzie? Że nie da się technicznie zablokować jakoś tego stanu licznika.ehh. Jeden znajomy mówił mi coś że on sprawdza po czujnikach ABS???? Ale o co chodzi to nie wiem...

Trzy największe litery w całym uniwersum: B M W
Opublikowano
Czyli dobrym i pewnym źródłem informacji jesteś Ty :)

Zdecyduj sobie sam - media mówią coś, co kupy trzyma się średnio. Poświęciłem minimum godzinę, żeby chociaż znaleźć minimalne nawiązania do czegokolwiek. i nie znalazłem nic, zero. Możesz to zrzucić na karb mojej niekompetencji albo też na rzecz pogoni za sensacją mediów, nawet jeśli jest to najczęściej cytowania stacja. Media nas faszerują gów.em, wystarczy czasem sprawdzić, to, co słyszycie. Ja źródłem jestem słabym, ale detektorem ściemy - dość sprawnym :)

 

Nie mogę zrozumieć jak nie można sprawdzić oryginalnego przebiegu w samochodzie? Że nie da się technicznie zablokować jakoś tego stanu licznika.ehh. Jeden znajomy mówił mi coś że on sprawdza po czujnikach ABS???? Ale o co chodzi to nie wiem...

Zawsze znajdzie się magik, co grzebnie. Dlatego tak ważna jest rola państwa, jako organu chroniącego na przed przekrętnikami. W USA płacisz za raport i masz. W NIemczech trwa debata, czy ubezpieczyciele mogą sprzedawać takie dane (i oni przepchną przez parlament). U nas będzie tak samo za moment, wspólna baza ubezpieczycieli rusza 1 maja, na razie po to, by wyłapać naciągaczy ubezpieczeniowych. Baza AFIS działa od lat, baza międzybankowa też, teraz dostęp do niej dostaną komornicy (nareszcie) a w sobotę, na małej wsi, jak nam podpadł kierowca na bani, to po jednym telefonie nie zdążył wysiąść z pojazdu a Policjanci już go wyciągneli do dalszej obróbki. Bazy danych, to jedyny ratunek.

 

Marcin

Opublikowano
Czyli dobrym i pewnym źródłem informacji jesteś Ty :)

 

A tak na poważnie - to faktycznie - media mówią co chcą, a my to musimy przefiltrować i znaleźć w tym gdzieś chociaż garść prawdy. Nie mogę zrozumieć jak nie można sprawdzić oryginalnego przebiegu w samochodzie? Że nie da się technicznie zablokować jakoś tego stanu licznika.ehh. Jeden znajomy mówił mi coś że on sprawdza po czujnikach ABS???? Ale o co chodzi to nie wiem...

Jest sprytny i tyle. I nie chodzi tutaj o czujniki ABS ;) Czujniki tylko dla zmyłki. Chodzi tutaj o inne elementy auta, takie jak przeniesienie napędu. Każdy element zużywa się mniej więcej równo (rozbieżność wynika jeszcze ze stylu jazdy) i po tym mozna stwierdzić czy jest to ori, czy zmieniany już raz czy dwa razy. Np łożyska kół, tarcze, piasty, skrzynia biegów (głownie automat), alternator...

I tak by nie być gołosłownym np auto zupełnie z innej beczki: Peugeot Boxer 2,2 HDI. Mam kilka takich i po:

30tyś w każdym wymieniane uszczelnienie półosi z prawej strony

150tyś świece żarowe zaczynają padać (ale to zależy ile one pracowaly)

200tyś zaczynają zawieszać sie wtryskiwacze, a po nich

200tyś pada sprzęgło i dwumas

230tyś rozsypuje się alternator

niecałe 300tyś silnik się kończy...

w każdym to samo +/- 10 tyś km, wiec mogę po tych czesciach stwierdzic czy byly zmieniane i ile auto ma km

Ale to tylko moja teza... Słuszna lub nie.

  • 1 miesiąc temu...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.