Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Witam, ostatnio wyprzedzając auta na trasie przy predkosci ok 90 km/h wcisnałem do spodu 4 bieg, aby wyprzedzić kilka aut. Stało się coś dziwnego mianowicie /auto zaczęło samo przyspieszać tj. zdjąłem nogę z gazu a auto jedzie i to coraz szybciej. Wcisnąłem sprzegło i silnik wskoczył na maksymalne obroty a z tyłu chmura dymu. Dopiero jak wrzuciłem bieg i wyhamowałem samochód na biegu wszystko wróciło do normy. Potem jeszcze sprawdziłem czy jak jadąc zgaszę auto to odpalę z kluczyka i okazało się, że nie odpalił (włączyłem kluczyk i jadąc na biegu dopiero odpalił). Problem jak na razie się nie powtórzył. Ktoś wie co to może być ?

 

Auto to e39 530 D

Konrad
Opublikowano

Twoje turbo umarło i może się to skończyć źle. Turbo puszcza olej do kolektora ssącego i zostaje później spalony spalony. Turbo wypali cały olej z silnika, silnik rozkręci się do obrotów maksymalnych i tłoki wyjdą przez blok. Widziałem już taki silnik. Większy problem mają kierowcy automatów bo nie można silnika zdusić. A tu podobny przypadek

  • Zasłużeni forumowicze
Opublikowano

Pomijając koszt wymiany silnika i turbiny to dodatkowo dość niebezpieczna sytuacja.

A takich przypadków już trochę było.

 

Taka przypadłość turbodiesli.

Drogą dedukcji doszedłem do konkluzji...!!!!
Opublikowano

no i wszystko jasne !

już wiemy skąd w Smoleńsku była mgła ...

Iwan nie umiał zgasić bumera ...

:D :D :D

Opublikowano
Większy problem mają kierowcy automatów bo nie można silnika zdusić.

 

Teoretycznie można. Wyjmujesz rurę powietrza która dochodzi do filtra i wpychasz tam cokolwiek, jakąs odzież, koszulkę odcinając tym dopływ powietrza do silnika i być może w ten sposob uda się go uratować jeszcze.

 

Co do wątku. Kolego kolalysy, napisz jeszcze jaki kolor miala ta chmura dymu i czy masz problem z tą turbinką teraz.

Temat dość ciekawy i nie powiem, mialem kilka razy sen, w którym mój bumer miał samozapłon i sprzegło jednoczesnie padlo i bylem bezradny :cry2: Ale to tylko sen.. :norty:

Opublikowano

Teoretycznie można. Wyjmujesz rurę powietrza która dochodzi do filtra i wpychasz tam cokolwiek, jakąs odzież, koszulkę odcinając tym dopływ powietrza do silnika i być może w ten sposob uda się go uratować

ostrożnie z zatykaniem dolotu ...

:D

  • Zasłużeni forumowicze
Opublikowano

Mylśę , że zapchamie dolotu w takiej sytuacji zakończyło by się wessaniem tego "korka" głębiej i silnik by nadal chodził.

On trochę powietrza ssie na takich obrotach.

Zresztą myślę , że jest mało prawdopodobne , że taki silnik wyjdzie z tego nienaruszony. Taki silnik to raczej już złom.

Drogą dedukcji doszedłem do konkluzji...!!!!
Opublikowano

oczywiście kwestia tempomatu odpada :)

 

Co do turbo to zakupiłem nowe (nie regenerowane lecz nowe) około 50 tys km temu i traktuje je bardzo uważnie m.in. zawsze zostawiam silnik przez min 20 sekund, aby wystygło. Opcja ta wydaje mi się mało prawdopodobna, ale ją sprawdzę. Poza tym turbo sprawdzałem jak robiłem ostatnio czipa i było ok. A czy mogło być tak, że np. jakaś przepustnica się zacięła, czy jakiś siłownik związany z dawkowaniem paliwa (sam nie wiem po prostu głośno myśle)

 

Dodam że silnik (3,0 D) jest w stanie ok, ma 260 tys km (przynajmniej teoretycznie) i bierze około 0,7 l na 15000 km. Chmura była taka trochę biała i szara. Wydaje mi się, że chmura nie była większa niż gdyby na jałowym na postoju dociągnął na maksa do czerwonego pola. W każdym razie nie była to chmura typu padło mi tubo, bo wtedy jak pamiętam z doświadczenia jest biało i nic nie widać. Teraz jeżdżę i wszystko jest ok, silnik normalnie przyspiesza, odpala, sprzęgło ok. Poziom oleju jak na razie ok.

 

Rozumiem, że na kompie błędy powinny wyjść ?

Konrad
Opublikowano

Nie powinno wessać, bo zaraz dalej jest naprawdę masywny filtr powietrza.

 

 

Rozumiem, że na kompie błędy powinny wyjść ?

Jesli coś było z elektroniką, to wyjdzie. Może faktycznie pedał gazu, choć wątpie.

Trzeba sprawdzić nastepnym razem czy jest to samozapłon. Spróbuj wyłączyć silnik jeśli się tak zdarzy nastepnym razem i zaraz go włącz (kluczyk na zapłon czyli w pozycje 2 i puszczasz sprzeglo), ew. zduś jeśli nadal bedzie pracował przy wyłączonym zapłonie.

 

Sprawdz poziom oleju po tej akcji, być może go ubyło, bo stało sie to zaraz po ostrym przyspieszeniu i turbo mogło rzygnąć olejem ostro.

 

 

PS. Ajjj. ten filmik bardzo boli: http://www.joemonster.org/filmy/30891/Zatarcie_silnika

Problemem bezradnosci w takich sytuacjach jest brak elementarnej wiedzy o silniku i lokalizacji poszczegolnych elementów no i zachowanie zimnej krwi.

 

PS2. Z automatem ponoć tez sie da zdusić, tylko nie wiem jak na to zareaguje skrzynka w BMW.

Dajemy gazu (kumpel robil pulsacyjnie, mozliwe ze wystarczy wcisnac do dechy) i ostro na hampel. Komp w skrzyni zgłupieje i nie powinna wrzucac na neutral.

Opublikowano

Mi przyszedł do głowy zacięty chwilowo potencjometr pedału gazu. Było tu już kilka wątków na temat jego usterek.

Jeśli nie padł, to komp może nie pokazać błędu. Za to na inpie możesz poobserwować wartość wciśniętego gazu podczas jazdy. Jeśli w czasie gdy trzymasz gaz nieruchomo wartość będzie stała, to ok, ale jeśli będą większe wahania, to masz winowajcę.

  • Zasłużeni forumowicze
Opublikowano

Z tą typową awarią turbo to tak sobie myślę , że skoro silnik zasysa olej z turbiny i go spala to by trzeba było odłaczć turbinę. Jest to moje gdybanie i nie wiem jak by to wyglądfało w praktyce < albo odłaczyć dopływ oleju do turbo albo odłaczyć wąż powietrza z turbo> Nie wiem czy któraś z tych czynności jest wogóle wykonalna.

Mam na myśli odłaczenie powiedzmy poprzez zniszczenie

 

A drugie co mi przychodzi do głowy to gaśnica. Jak by mieć gaśnicę < najlepiej CO2> i ostro nią prysnąć w dolot to powinien zgasnąć. Bez tlenu nie będzie spalania.

 

To takie pomysły po kilku piwach więc proszę się nie śmiać.

Drogą dedukcji doszedłem do konkluzji...!!!!
Opublikowano

nie wiem czy da się wrzucić bieg w automacie przy takich obrotach (w autobusach z ZF czy Voitem nie da sie przy obrotach powyżej 700 obr/min)

w każdym razie wracamy do tego co tu od lat pisza -- polaków nie stać na utrzymanie tak drogich aut jak BMW i to z dieslem

przyjaciel mój Bodzio ma obecnie e60 530td i jak ostatnio zauważył spocony wąż od turbo to nie zastanawiał się tylko turbosprężarkę kazał wymienić -- koszt ponad 4500zł

Opublikowano

I to jest prawidłowe podejscie!

Ale uwazam, że i tę usterke da sie wychwycic - tj. nadmiar oleju w dolocie - po odpaleniu z rana, kiedy z rury wyrzuca parę, bedzie zabarwiona na lekko niebiesko. Można się wtedy niepokoić, że turbo wyrzuca olej i jakieś śladowe ilości go przepala (winowajcą może być tez zapchana odma)

Bo w dolocie zawsze jest wilgotno z oleju i nie ma co panikować. Może bodzio miał po prostu małą nieszczelność i się pocił, ale lepiej dmuchać na zimne, skoro ma kasę.

 

Co do automatu, to mialem na myśli auto będące w ruchu, bo jak się zatrzyma i skrzynia zdąży przerzucić na neutral, to już po ptokach.

A co do przecinania węży - bo do turbinki jest koszmarny dostęp i jakiekolwiek operacje na szybko są wykluczone, to myślę najlepszym pomysłem byłoby przecięcie węża od turbo do intercoolera (jest gumowe i łatwo dostępne). Tylko czym przeciąć jak np. ja nie wożę ze sobą żadnego zestawu młodego rzeźbiarza (może czas najwyższy).

Tylko trzeba uważać, bo bedzie wyrzucało gorącym olejem.

Opublikowano
I to jest prawidłowe podejscie!

 

Bo w dolocie zawsze jest wilgotno z oleju i nie ma co panikować. Może bodzio miał po prostu małą nieszczelność i się pocił, ale lepiej dmuchać na zimne, skoro ma kasę.

no właśnie że się da wychwycić wcześniej bo wiadomo ile cza oleju dolewać i jak wyglądają węże interculer - turbo

Bogdan widział zapocenie na złączce to kazał to sprawdzić , jako że auto zadbane to oleju w wężu przy turbo ponoć było dwie krople ale był już luz na wirniku

żeby nie wywalić pieniędzy w błoto był dodatkowo na sprawdzeniu tego w drugim warsztacie -- diagnoza ta sama minimalny luz ale nie ma co czekać na awarię

z tym że oleju nie musiał dolewać między wymianami

Opublikowano

Minimalny luz na turbince zawsze będzie. Trzeba wsłuchać się w gwizd turbo. Wszelkie większe luzy będą wyraźnie słyszalne. Tak samo z olejem w dolocie - zawsze będzie tam ślad oleju, nawet w nowym aucie.

Przy ciągłej spokojnej jezdzie w IC może się nawet zbierać trochę oleju i może się tam gdzieś pocić lekko na jego spodzie i to nic niepokojącego.

Moim zdaniem Bodzio za wcześnie spanikował, no ale jego kasa jego sprawa.

 

Z tym niebieskim dymem z rana to dobry test. W firmowym aucie (HDI) z rana paruje z lekko niebieskim kolorem i tam faktycznie dość sporo jest oleju w dolocie i dookoła pełno oleju.

Opublikowano

Moim zdaniem Bodzio za wcześnie spanikował, no ale jego kasa jego sprawa.

był na drugiej diagnozie u Krystiana w Katowicach a wierz mi że Krystian jak widzi że jest wszystko OK to nie powie że cza wymienić szczególnie że my mu powiedzieli że i tak naprawa nie będzie u niego a tylko prosimy i płacimy za diagnoze

jako że ja to umawiałem to nawet nie wzioł pieniędzy a jednak troszka roboty jest by dojść do turbiny

z turbiną to jest tak jak z klapkami w kolektorze - łazi aż bez przyczyny się rozleci , wystarczy że wpadnie w rezonans i poupier... łopatki

Opublikowano

Witam,

 

jestem po diagnozie i naprawie.

 

Jak się okazało miałem zapsuty potencjometr pedału gazu i to on był przyczyną (po prostu się zaciął).

 

Tak więc, ani silnik nie idzie do wymiany, ani turbo.

 

Pozdrawiam

Konrad

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.