Gdzie serwisujesz?

[BMK]

zetti to proponuje nie zaglądać do ASO i auta kupować na allegro "sprowadzone na kołach" albo samemu pojechać za Zachód do komisu, które prowadzi Turek, tam na pewno znajdziesz coś odpowiedniego :cool2:

Ja kupiłem auto 2 letnie w Inchcape w Warszawie i cieszę się bezproblemową jazdą od roku....

Znajomy kupił 2 lata temu 120d z EX-AG w Inchcape w Warszawie i od 2 lat cieszy się bezawaryjna jazdą....

 

Dzięki za "ostrzeżenie" - zostaje przy ASO :cool2:

[zetti]

Ja nie zmierzam kupowac sprowadzonych aut, nigdy ich nie kupowalem.

Zawsze uwazalem, ze auta kupione w Polsce maja jedna niezaprzeczalna zalete - sprawdzona przeszlosc "prawna"

Najlepsze sa nowe samochody od, jak to zwa Amerykanie, "stealer'a" :P ...to slowo oddaje cale podejscie ASO.

Ja Cie przed niczym nie ostrzegalem, opisalem przypadki, ktore przeszedlem na wlasnej "skorze".

Po prostu zamiast otrzymywac faktury i pieczatki, ktorym sprawie przyjemnosc kolejnemu uzytkownikowi wole miec dobrze zrobiona robote. :D

Chyba nie powiesz mi, ze to normalne, ze odbierasz auto z przegladu w ASO za ktory placisz 2.000pln i zamiast przepisowych 6.5l swiezego oleju masz 4.5 litra smoly :?:, filtr powietrza wyglada jak siersc psa, ktory czolgal sie w blocie, a mikrofiltr jest tak zapchany, ze auto paruje nawet przy otwartym dachu :D

Tez ciesze sie bezawaryjna jazda Z4 i 325d. Jedno nie zaprzecza drugiemu...

[BMK]

W takim razie nie dziękuje za ostrzeżenie - ja przypadki, które przeszedłem na własnej skórze miałem inne.

Ty wiesz swoje ja wiem swoje... takie batalie na słowa są bez sensu.

[frack]

Witam,

Dobrze piszesz "zetti", wielu jest takich co jeżdżą do ASO na przeglądy, siedzą na kanapach i cali szczęśliwi piją kawę, a ich auta przechodzą serwis ale tylko na fakturze VAT.

Praktyką mechaników jest że, spuszczają olej, czekają aż się ustoi, zlewają z góry, dolewają powiedzmy litr i serwis olejowy jak się patrzy.

Potem u siebie w garażu po godzinach dla znajomych mają jak znalazł.

 

Ciekawe dlaczego wstępu na warsztat bronią jak twierdzy, o tym co się tam dzieje

można by książkę pisać.

[Mlodzik18]

W takim razie nie dziękuje za ostrzeżenie - ja przypadki, które przeszedłem na własnej skórze miałem inne.

Ty wiesz swoje ja wiem swoje... takie batalie na słowa są bez sensu.

 

 

zetti Cię przed niczym nie ostrzega, nikt Cie przed niczym nie ostrzega, po prostu tutaj każdy ma jakieś doświadczenia i się nimi dzieli. Bardzo dobrze, że Ty trafiłeś na porządne ASO.

Po za tym tutaj nie ma żadnego boju na słowa, tylko zwykłe opinie :cool2:

[Mlodzik18]

Witam,

Dobrze piszesz "zetti", wielu jest takich co jeżdżą do ASO na przeglądy, siedzą na kanapach i cali szczęśliwi piją kawę, a ich auta przechodzą serwis ale tylko na fakturze VAT.

Praktyką mechaników jest że, spuszczają olej, czekają aż się ustoi, zlewają z góry, dolewają powiedzmy litr i serwis olejowy jak się patrzy.

Potem u siebie w garażu po godzinach dla znajomych mają jak znalazł.

 

Ciekawe dlaczego wstępu na warsztat bronią jak twierdzy, o tym co się tam dzieje

można by książkę pisać.

 

Zgadzam się w 100%. Oczywiście zawsze są wyjątki.

[greg523]

a ja siedzę na kanapie w ASO ;)

[Rybeusz]

Wprawdzie to "temat - rzeka" chyba :wink: ale ja również wychodze z założenia, że czasem lepiej pojechac do ASO w sprawach dla BMW "specyficznych" niż do Pana Czesia, żeby się na nas pouczył anatomii auta. Czy krajowe czy zachodnie - to chyba bez różnicy, jak chcesz żeby auto bezproblemowo jeździło to czasem trzeba po prostu zapłacić i o auto zadbać. Ja auto kupiłem w akurat w Niemczech, wyszukała osoba bardzo zaufana (kontrahent z którym od kilku lat robimy z rodziną interesy), sam pojechałem, sprawdziłem auto, przywiozłem. Auto ma kompletną historię od samego początku (fajnie się np. potem dowiedzieć w polskim ASO, że nawet opony kupowali w BMW :cool2: ) i szkoda, by było gdyby teraz auto zachwaścić lub zaniedbac w jakikolwiek sposób.

 

Z drugiej strony do wszystiego należy podchodzić z głową i tez nie można popadać w paranoję. Nie widzę podowdu dla którego z podstawowymi sprawami typu zmiana klocków czy tarcz biegać do ASO - to nie jest matematyka kwantowa, każdy bardziej ogarnięty mechanik sobie z tym poradzi. Ja akurat jestem w tej dobrej sytuacji, że mam w rodzinie ASO innej niemieckiej marki i nie muszę czekać dwa tygodnie aż mi ASO BMW znajdzie termin wolny, ale jak ktoś jest zdolniejszy manualnie i ma chwilę czasu to pewnie i w swoim zakresie można to przecież zrobić.

 

Rozumiem oczywiście też osoby, którym się nie chce się brudzić rąk i wolą zapłacić za to serwisantom ASO BMW, dostać darmową kawę i poczytać wyłozoną na stoliku prasę.