Skocz do zawartości

328i Bład Za uboga dawka


HoodY

Rekomendowane odpowiedzi

Ok dzisiaj sprawdze a mam jeszcze jedno pytanie wczoraj spotkałem takie same E46 328i i gosciu opowiadał ze miał to amo co u mnie tylko ze nie miał LPG i mówił ze u niego był zepsuty czujnik prędkośći w skrzyni biegów i to on tak wszystko pierniczył odłaczył i było jak w bajce auto jechało tez chciał juz ja sprzedac bo wydał 2 tyle na mechaników teraz zakochany od nowa pozdro.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 150
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Dzisiaj sprawdziłem ten korek nic nie suczy ale co najlepsze niewiem czy tak ma byc jak odkręciłem korek to jakby sie zmieniła praca silnika noi olej wogóle nie chlapie wystraszyłem sie ze oleju niema ale na bagnecie jest stan dobry
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To że praca silnika sie zmienia to normalne (zmniejsza sie cisnienie oleju) a że nie chlapie to też dobrze bo na małych obrotach gesty olej poprostu nie bryzga na boki.

 

to niestety bez diagnostyki za zywca nic nie pomoge, obawiam sie ze ciagnie gdzies lewe powietrze i ma go za dużo w stosunku do dozowanego paliwa stad ten błąd

 

popatrz wężyki gumowe i sama przepływke

powodzenia i pozdrawiam

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

czoraj patrzyłem własnie na filter powietrza wyciągnełem go odpaliłem auto jak przykładam palcedo przeływki to auto traci na obrotach a nawet i gasnie obmacałem te przewody gumowe i nic nie wyczułem zeby gdzies cos było nie tak wczoraj zostawiłem znowu auto na noc na dworze noi dzisiaj odpalam autko chodzi ok 4min obroty skaczą i auto gasnie na jałowym biegu chyba bede musiał odwiedzić serwis tylko czy i tam mi pomogą :|
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

a więc byłem dzisiaj na serwisie Bmw i jakis tam gosciu stwierdził ze niema sensu robic zadnej adaptacji kompa bo to nic nieda i powiedział ze to jest czujnik połozenia wałka rozrządu tak o sobie stwierdził zadnego błedu nic niema tylko wywaliło mi sonde za katem ale to ponoc normalne a zwłaszcza przy instalacji LPG wszystko dobrze w silniku zadnych błedów wszystko dobrze podłaczali sie pod skrzynie i tez wszystko wporzadku co wy na to.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podtrzymuje to co pisałem wcześniej. Zasysa lewe powietrze.

O sondach za katem, też pisałem i masz potwierdzenie.

Wałek może być, ale nie pasuje mi że, jak piszesz "spec od BMW" nie odczytał błędu wałka, a na serwisowym sprzęcie w ASO powinien wyskoczyć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

wczoraj auto znowu stało cały dzien u mechanika noi znalezlijedna przyczyne pęknięty węzyk jakis olejowy czy jakis tam on jest przy kolektorze ssącym taki z 15cm idzie z jednego konca na drugi przy kolektorze i troche dało auto o niebo lepiej przyspiesza choc nadal szarpie ale tez mniej mowił cos zeby wyciagnąć kolektor ssący i tam zaglądnąć
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

powiem tak;:czujnik polozenia walka rozrzadu kosztuje nie mało(org.360ZL) zamiennik ok 100 jezeli nie jest ci szkoda daj tą 100 i bedziesz miał pewnosc mi tez truli ze czujnik tyle ze komp łapał bląd,kupiłem jakies gów... na sztuke "topran" czy cos takiego o dziwo dziala i nie lapie błędu ale nie do tego zmierzam,przyczyną całego zamieszania był wąż odpowietrzajacy skrzynie korbowa i trafiona odma (komp łapał błąd dolotu powietrza)

 

komp łapał blad przeplywki i sonda nie pracowala jak powinna a ponadto palił jakies 0.7l wiecej na 100km I dziwnie okopcona rune miałem wydechowa

 

po wymianie wezyka za freee i odmy za 160zl

 

działa jak pszczółka

 

wszystko do zrobienia samemu bez udziału złodziei mechaników tylko do kumpla podjedz zeby po wymianie za browara błąd skosował

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
  • 3 tygodnie później...
Panowie juz całkiem dzieja sie cuda na kiju wywaliłem ponad 2tys na auto i dalej obroty skacza teraz to juz nawet rano sie dzieja czary po odpaleniu auta jjest ok chodzi jakies 2min złapie lekką temperature obroty faluja az auto zgasnie odpale znowu auto i tak w kółko az temperatura nie wyjdzie za niebieskie pole aha pojawiaja sie stuki pod pokrywą tu gdzie jest vanos czy jakos tak ale to nie stuki jakby młotkiem ktos uderzał tylko takie delikatne postukuje od czasu do czasu raz na minute jak wyjdzie za niebieskie pole temp. jest ok juz nie mam sił na to auto wszystko jest zrobione zadnych błeow juz nie wykazuje nic kompletnie ostatnio wymieniłem termostat z czujnikiem bo pokazywało na jednym czujniku 100 stopni a na drugim -3 myslałem ze to moze to ale nadal szarpie no chyba ze jeszcze jest jakis czujnik i moze nie ten wymienili choc mowili ze juz niby jest ok
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ci nasi mechanicy :duh: Moje auto nie ma gazu, ale opiszę swój problem, gdyż jest podobny.

Najpierw autko nie za każdym razem odpalało na styk - zapalił się chek. Wizyta u mechanika: proszę się nie przejmować, one tak często mają - tam nic się nie dzieje; No tak - mechanik nie chce zarobić?. Jednakże zaczęło robić się to denerwujące, gdyż auto coraz częściej nie chciało odpalać. Pierwsze podłączenie pod komputer i diagnoza: 2, 4 i 6 cylinder dostają złą mieszankę paliwa i tyle... i co to mówi - nic :idea: - no ale trzeba tym panom wybaczyć, to był salon Skody :lol: na dokładkę na ten odczyt czekaliśmy 2 tyg., bo musieli się kontaktować w tej sprawie z innym serwisem. No więc ruszamy do mechanika, który ma bardzo dobrą opinię i jest regularnie oblegany. Ponowne podłączenie pod komputer i diagnoza: trzeba wgrać nowe oprogramowanie, bo tu jest wszystko ok - to wina komputera. Wgrywa nam nowe oprogramowanie, kasując przy tym wszystkie błędy. Co dalej? - to samo - zapala się chek i auto nie chce odpalać, a na dokładkę wkręca się tylko na 2500 i koniec, dalsza jazda to szarpanie, od czasu do czasu łapie i ciągnie jak głupie (auto po małym techu ma 245KM, ) więc ponownie do niego. Następna diagnoza: wymienić 2 sondy Lambda. Kupujemy w serwisie 2 sondy, po rabacie 250 zł za każdą Bosha. Jedziemy do niego, zostawiamy auto. Wracamy po auto, a on na to: nic nie robiłem, bo tu poszły 4 sondy a na dokładkę trzeba wymienić czujnik wałka rozrządu po stonie ssącej. Ok - oryginalny czujnik w salonie BMW w Niemczech po rabacie 300zł. Wymienił 4 sondy i czujnik. Odpalam auto - ok; jadę sprawdzić na autostradę - wkręca się extra, żadnego szarpnięcia, wszystkie konie. Wracam zapłacić, wziął za to grosze - 150zł. Wracam do domu, po drodze kilka przystanków, zakupy. Jest ok - choć raz nie chciał odpalić za pierwszym razem tylko za drugim. Po 2 dniach znowu zapalił się chek. Dzwonię do niego. I ponownie mówi żeby się nie przejmować, wszystko jest ok. Po przejechaniu 700km auto gaśnie na niemieckiej autostradzie. Z trudem odpala. Udaje się z ledwością dojechać do Polski i ponownie do tego samego mechanika. Siedział przy aucie 3 dni. Sugerowałam mu, iż auto musi ciągnąć lewe powietrze, żeby sprawdził cały układ zapłonowy, a nie tylko skanował i kasował błędy na kompie. Obruszył się na mnie, nie chciał nawet wysłuchać co się dokładnie z autem dzieje, powiedział, że tu on jest od tego i żeby nic mu nie insynuować. Ok. Po tych trzech dniach wykasował tylko błędy (których komp zarejestrował 16) i powiedział, że mamy problem z komputerem bo fizycznie z autem nic się nie dzieje i spokojnie można nim jeździć. Wysłał nas do BMW na wgranie aktualizacji. Auto odpaliło z trudem przy dodawaniu gazu, obroty na jałowym falowały (od 500 do 1100) i z lekkimi szarpnięciami ale jechało. W BMW w Niemczech zdziwili się, ale na życzenie wgrali to za 50e. Nic się nie zmieniło. Ponownie zapalił się chek więc znowu tam pojechaliśmy na odczytanie błędów. Diagnoza: sonda Lambda sugeruje złą mieszankę - za dużo powietrza, trzeba sprawdzić cały układ zapłonowy szczególnie kolektor ssący - 30e, ale jak umówimy się u nich na sprawdzenie to nie płacimy i również nam powiedzieli, że można jeździć. Auto odpolało z trudem ale szarpnięcia były delikatne. I ponownie niemiecka autostrada. No ale tym razem laweta. Jak zgasło tak nie chciało już odpalić aż poszła bateryjka. Autko na lawecie zaparkowało w BMW w Niemczech.

Sprawdzanie nie było długie gdyż od razu stwierdzili, że pompa paliwa jest do wyrzucenia. Na początku podawała paliwo ze zmiennym ciśnieniem, aż się "skończyła". Sprawdzenie 150e. Jeżeli auto zostawiamy u nich to 400e bez rabatu - po rabacie zobaczymy. Więc myślę sobie, że samo sprawdzenie 150e to bardzo dużo, no ale zabierać auto na lawetę i znowu szukać jakiegoś bajeranta + koszt zakupu nowej oryginalnej pompy, to ta różnica 250e to "pikuś" - niech robią. Problem tylko w tym, iż jeszcze nie wiadomo czy to wszystko. Wiadomo - resztę dopiero sprawdzą jak zrobią pompę :shock:

 

Z tego co wiem to pompy paliwa właśnie częściej się psują w autach zagazowanych i dieslach oraz, że jeśli samochód jest eksploatowany na LPG a benzynę widzi tylko od święta, wtryskiwacze często się zapiekają, czego efektem jest nierównomierna praca na benzynie, lub... całkowite unieruchomienie silnika. Awaria sondy Lambda oznacza zwykle gwałtowny wzrost zużycia paliwa przy jednoczesnym spadku osiągów. Sporo problemów przysparza także czujnik powietrza w kolektorze ssącym. W zależności od rozwiązania mierzy on ciśnienie (sensor MAP) lub ilość (przepływomierz). Awarie przepływomierzy zdarzają się w każdym aucie jednak najczęściej przytrafiają się w samochodach zasilanych gazem. Chodzi oczywiście o niekontrolowane wybuchy mieszanki, które niszczą delikatną konstrukcję tego urządzenia.

 

Życzę powodzenia w znalezieniu prawidłowej usterki

 

Apel do panów mechaników - odczytywanie błędów z kompa ma pomóc w znalezieniu usterki, ale panowie należy również wziąć klucz do ręki i sprawdzić autko od strony fizycznej - bo w przeciwnym wypadku to można pół auta wymienić

[/color

]Sorry za tak szczegółowy opis

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sprawdzałeś czy to nie Vanosy robią zamieszanie?

Jak silnik jest zimny to zdejmij wtyczkę z nastawnika od strony wałka ssącego.Zapal auto i zobacz czy obroty dalej będą wariować.

Jeśli nie to uszczelnienia na nastwnikach do wymiany.

Najlepiej testuj jak auto zimne po nocy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trzeba wymienić uszczelnienia na tłokach nastawników.

Można kupić zestaw na Allegro.

W TU nie ma z tym większego problemu bo nie trzeba nic ustawiać.Gorzej jest z pojedynczym Vanosem.

Jak naprawisz Vanosy to nie poznasz auta :D .

Przy demontażu i montażu trzeba uważać bo 2 śruby mają LEWY GWINT.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to by było super jakby było juz wszystko dobrze bo wydałem juz 2300zł i zadnych efektów nie było choc z jednej strony sie ciesze bo w silniku mam prawie wszystko wymienione a co do tych uszczelniaczy to mam prośbe pomógłbyś mi cos takiego znależc na allegro lub innych zrodłach bede Ci bardzo wdzieczny i juz sie nie moge doczekać jak zreanimuje moją beatke i będe znowu sobie spokojnie nia jezdzić
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Musisz kupić ten zestaw i wymienić.

http://moto.allegro.pl/zestaw-naprawczy-vanos-bmw-beisan-oryginal-tanio-i1316320093.html

 

Przy okazji wykasować luzy na łożyskach nastwników.

Jak masz blisko do mnie to służę pomocą :wink: .

http://www.beisansystems.com/procedures/vanos_procedure.htm

Tutaj jest ładny opis krok po kroku.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dzięki bardzo szkoda bo z checia podstawiłbym auto kto juz to przerabiał mam do Ciebie troche Km ja jestem ze Świebodzina woj.Lubuskie kurcze szkoda tez ze to tyle roboty a to bedzie na 100% to moze jakis jeszcze czujnik cos tam położenia wałka czy nastawnik jakis juz mam taki metlik tyle sie na słuchałem na ten temat najgorsze ze ja raczej sam nie zrobie noi ciezko z dobrym mechanikiem a do tego musze jeszcze jakies uszczelki dokupic bo tam na obrazkach widziałem ze trzeba sciagać głowice czy jak to tam.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli po zdjęciu kostki auto chodzi dobrze to na 100% uszczelnienia Vanosów do wymiany.Właśnie uszczelnienia nastawnika.

Nie trzeba żadnej głowicy ściągać tylko pokrywę zaworów.Zdejmujesz pokrywę zaworów potem prujesz nastawnik i po sprawie :D .

Przy okazji warto wykasować luzy na łożyskach żeby wszystko cicho chodziło.

Jest to jakieś 3 godziny roboty.Z kasowaniem luzu na łożyskach trochę dłużej zależnie ile trzeba zeszlifować pierścienie.

Trzeba szlifować ręcznie na papierze dlatego trochę się schodzi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.