Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
nie kombinuj, żeby wytargać jak najwięcej keszu - pomyśl jak pozbyć się problemu!

problemu może pozbyc sie bardzo szybko - wjeżdżając ponownie do stawu, ale co z tego, jak nie bedzie miał "keszu", które mu się należą na kompletną naprawę auta.

wstaw auto do serwisu, niech serwis przygotuje szczegółówą wycene. następnie udaj sie z tą wyceną do towarzystwa ubezpieczeniowego sprawcy i przedstaw im koszty naprawy. Najlepiej jak koszt naprawy będzie przekraczał 70% = szkoda całkowita i dalej wiadomo co robić

  • Odpowiedzi 71
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowano

70% ceny "rynkowej" oczywiście.

 

ta cena jest dość istotna...

 

dodatkowo ubezpieczyciel może stosować różne wałki, typu amortyzacja części, potrącenia itp.

 

na pewno pominą utratę wartości, która w tym przypadku jest bardzo istotna...

 

pamiętaj, że takiej naprawy powinno podjąć się tylko ASO, które powinno przejrzeć całe auto punkt po punkcie, całą elektronikę itp. W ASO obowiązują stawki roboczogodzin ASO, i można tam kupić tylko nowe oryginalne części. Tak więc naprawa jest droga, a skoro jest ona nieopłacalna to powinna zostać orzeczona szkoda całkowita.

 

jednak uwaga... szkoda całkowita nie oznacza końca problemów... wówczas wycenią Ci auto (zapewne zaniżą wartość rynkową, skonfrontuj to np. próbując w tej samej firmie ubezpieczyć internetowo (abyś miał ofertę na papierze), lub od biedy telefonicznie takie auto na AC, i wycenią tzw. pozostałość, a tutaj zapewne zawyżą wartość pozostałości. Różnicę pomiędzy wartością rynkową, a wartością pozostałości Ci wypłacą. To bierz, a o resztę zapewne będziesz musiał spierać się w sądzie...

felgi, opony, prestige tuning, elementy carbon, znaczki carbon, grile

hurtowe ceny na zimowe opony renomowanych marek

http://img169.imageshack.us/img169/4364/gpowerwheel.jpg

Felgi oraz akcesoria legendarnego G-Power!

http://www.inovit.pl http://www.kahndesign.pl http://www.wolfrace-wheels.pl

Opublikowano

niestety z ubezpieczycielem będzie na 100% przeprawa. Trzeba sie dobrze przygotowac, zapoznać z prawami jakie Ci przysługuja, polecam strone Rzecznika Ubezpieczonych. Z całą pewnością w takim przypadku ubezpieczyciel nie bedzie chciał zrobić szkody całkowitej, przecież auto nie jest rozbite (takie myślenie ubezpieczyciela) a nawet jeśli cokolwiek Ci sie uda załatwić to wycenią Ci auto przed szkoda na bardzo niską wartość a po szkodzie (wrak) oczywiście na bardzo wysoka, zebyś dostał jak najmniej. Na pewno będziesz musiał podpierac sie wycenami od ASO albo niezależnego rzeczoznawcy np z PZMotu.

 

Osobiście pozbyłbym sie tego auta.

sadzomiotacz pędzony gnojówką


Sprzedam swoje BMW E91 320d 163 KM 2006 390 kkm, Navi Prof., panorama, bezwypadkowe, zadbane, pewne. Info - priv

Opublikowano

Panowie ostatnio brat miał wypadek i miałem do czynienia ze szkodą całkowitą.

Sprawa wygląda trochę bardziej skomplikowanie aniżeli się wszystkim wydaje - szkoda całkowita nie oznacza wypłacenia 100% odszkodowania za pojazd. Po pierwsze szkoda wyceniana jest w stosunku do wartości pojazdu na dzień powstałej szkody (warto zapytać jakie stosują wyceny Eurotax czy infoexpert). Jeśli miałeś ubezpieczenie na 100 kawałków może się okazać że w tym momencie będzie ono warte 85. Od tej kwoty liczą wszystkie amortyzacje i robią wycenę za pośrednictwem swojego rzeczoznawcy. On przedstawia kalkulację i powiedzmy mówi że wartość naprawy będzie przekraczać wartość pojazdu na dzień szkody i proponuje szkodę całkowitą. W związku z tym dodatkowo wycenia ci wrak pojazdu który pozostał. I niech to będzie np 30 tysięcy(auto jak czytałem nie rozbite a więc może i więcej nawet!!). Liczą to w ten sposób: wartość auta (85) minus wartość wraku (30) = wartość odszkodowania (55). Dostajesz tyle i wrak gratis który już w papierach ma napisane szkoda całkowita (niemieckie totalschaden).

Możesz go również sprzedać za ich pośrednictwem na platformach ubezpieczycielskich (PZU i inne) gdzie handlarze to kupują na aukcjach na części lub na inne przeszczepy. Tutaj dodatkowo płacisz prowizję ubezpieczycielowi oraz z racji tego że to jest aukcja mogą zaproponować śmieszne pieniądze.

 

Jeśli chodzi o sąd to pamiętaj że to jest śliski temat - chyba że masz dobrych prawników albo sam nim jesteś - ubezpieczyciele mają z pewnością fachowców i każda rzecz może być użyta przeciwko tobie wliczając w to twój współudział (jak jeden z kolegów napisał wyżej). Musisz mieć opinię rzeczoznawcy na wszystkie elementy i sprawy związane z zalaniem wliczając w to usterki które mogą się pojawić w bliższej lub dalszej przyszłości.

 

I pamiętaj o jednym - jeśli prowadzisz z nimi batalię - niczego nie podpisuj nie akceptuj nie przyjmuj ($) NIC kompletnie NIC a jakikolwiek dokument czy potwierdzenie "czegoś" przeczytaj uważnie 17 razy zanim złożysz na tym swoją sygnaturę (mówię o protokołach i takich rzeczach).

Kiss French. Wear Italian. Drive German.
Opublikowano

no nie zgodzę się do końca w pewnych szczegółach (ogólnie 100% racji)

 

w Polsce sąd może być całkiem przychylny (o ile jest konsumentem, a nie przedsiębiorcą), choć wszystko musi być podparte dokumentami. Nie ma co się bać, oprócz kwestii współudziału. Tutaj jest hak za który prawnicy mogą ciągnąć.

 

druga sprawa dotyczy nie brania absolutnie niczego. jeżeli jest jakaś bezsporna część odszkodowania, którą wypłacają, to to należy wziąć, ale wyraźnie zaznaczyć, że to nie wyczerpuje roszczeń i nie zamyka sprawy, a o pozostałą część odszkodowania należy walczyć.

 

oczywiście wszystko uważnie czytać!

felgi, opony, prestige tuning, elementy carbon, znaczki carbon, grile

hurtowe ceny na zimowe opony renomowanych marek

http://img169.imageshack.us/img169/4364/gpowerwheel.jpg

Felgi oraz akcesoria legendarnego G-Power!

http://www.inovit.pl http://www.kahndesign.pl http://www.wolfrace-wheels.pl

Opublikowano

Jdef dziękuję za przyznanie mi racji ... chodziło mi w tych szczegółach z sądem o to, że nie mając dobrego prawnika może gość być troszkę dociśnięty i na przegranej pozycji. Wiele jest elementów takich jak błędy formalne, brak dokumentacji odpowiedniej, współudział w zdarzeniu na które wskazywać mogą prawnicy z doświadczeniem. Oni mają hieny nie prawników którzy wyduszą każdy grosz który da im prowizję :) (taką mają pracę)

 

Wszystko musi być uważnie czytane a ewentualne uwagi nanoszone od razu i parafowane obustronnie.... nie mówiąc już o każdym piśmie które musi być potwierdzone.

 

Rozmawiałem ze znajomym prawnikiem dzisiaj - i nie strasząc to jeżeli siądą na współudział to będą drążyć temat i udowadniać że gdybyś jechał ...... to by się nic nie stało ..... no i będą chcieli współuczestnictwa/partycypacji w kosztach. Może się to zakończyć tzw ugodą. Podrzucił mi temat aby skontaktować się z kancelariami zajmującymi się odszkodowaniami ubezpieczeniowymi (taka specjalizacja). Oni biorą % od odszkodowania które wywalczą ... to też może być ciekawa kwestia...

Kiss French. Wear Italian. Drive German.
Opublikowano

Sprawa o odszkodowanie z OC, to sądowa sztampa, banał, w której decydujące znaczenie ma opinia biegłego sądowego, zasadniczo przesądzająca o wszystkim. Biegły wyceni wielkość szkody (koszt naprawy = przywrócenia pojazdu do stanu sprzed ,,wodowania''), co będzie decydowało o tym czy jest to szkoda całkowita. Tu małe sprostowanie, w przypadku OC - koszt naprawy musi przekraczać lub być równy w 100% - cenie rynkowej pojazdu w dniu zdarzenia powodującego szkodę - oczywiście w stanie nieuszkodzonym (70% to zapis w umowach AC, przyjmowany przez większość ubezpieczycieli bo jest to dla nich korzystne).

 

Z punktu widzenia właściciela takiego pojazdu najlepiej by szkoda nie została rozliczona jako całkowita, bowiem jak ktoś już słusznie zauważył od wartości rynkowej pojazdu w stanie nieuszkodzonym odejmuje się wartość pozostałości - która w tym przypadku zapewne będzie znaczna, lecz by samochód ,,opłacało'' się naprawić - np. kosz przywrócenia stanu poprzedniego wyniósł 90 % wartości, wówczas uzyska się największe odszkodowanie, a samochód nadal pozostanie własnością poszkodowanego.

 

Odnośnie ewentualnego zarzutu przyczynienia się poszkodowanego, to pamiętać należy, że tą okoliczność musi udowodnić ubezpieczyciel i to wyłącznie poprzez dowód z opinii biegłego sądowego, który oceni w jakim zakresie zachowanie poszczególnych uczestników doprowadziło do powstania całej sytuacji.

 

Oczywiście o tym jak było naprawdę wie tylko właściciel wodowanego pojazdu i drugi z uczestników tego zdarzenia

Opublikowano

najgorsze jest to, że ów biegły to biegły jest tylko z nazwy... jak się trafi ktoś konkretny, to ogarnie temat, ale może to być też dziadek, dla którego supernowością i szczytem szczytów w technice motoryzacyjnej jest ABS i poduszka powietrzna, CAN to dla niego skrót od Kanady, a nie jedna wiązka którą przesyłane są sygnały do poszczególnych urządzeń....

 

ale od tej opinii także można się odwołać...

 

poza tym to ciekawe co piszesz o 100% na OC do szkody całkowitej. Tutaj bardzo istotnym zatem będzie także oszacowanie spadku wartości auta po tej kolizji, to oprócz modułów będzie główny kosztorób. W sumie to utrata wartości powinna być na poziomie 100% :mrgreen:

felgi, opony, prestige tuning, elementy carbon, znaczki carbon, grile

hurtowe ceny na zimowe opony renomowanych marek

http://img169.imageshack.us/img169/4364/gpowerwheel.jpg

Felgi oraz akcesoria legendarnego G-Power!

http://www.inovit.pl http://www.kahndesign.pl http://www.wolfrace-wheels.pl

Opublikowano
Co do opinii biegłych to książkę można napisać, natomiast każdą opinię można kwestionować przed Sądem - w tym m.in. podnosić brak wiedzy specjalnej biegłego, który powinien się wyłączyć jak nie zna specyfiki danej marki/nie ma dostępu do wiadomości specjalnych (tajemnicą poliszynela jest że biegli po prostu współpracują z ASO w uzyskaniu takich informacji), alternatywnie może to być opinia instytutu np. PZMOT-u, co jest oczywiście kosztowniejszym rozwiązaniem, ale bardziej pewnym.
Opublikowano
Witam wszystkich ponownie. W dniu dzisiejszym zadzwonił do mnie pan z warty aby sie umówić i jechać na miejsce wypadku wraz ze sprawca mówi ze musi zobaczyć jak to było porobić zdjecia. Kazał mi poszukać umowy kupna pojazdu i tu jest problem gdyż zaniżyłem cene do 24 tyś. :| Aby zapłacić mniej w skarbówce i teraz nie wiem powiedzieć ze jej nie mam czy może napisać ponownie z wyższą cena.? Wypytywał czy samochód był rozbity wcześniej. Chyba już coś kombinują nie wiem sam co o tym myślicie. :?:
Opublikowano
Witam wszystkich ponownie. W dniu dzisiejszym zadzwonił do mnie pan z warty aby sie umówić i jechać na miejsce wypadku wraz ze sprawca mówi ze musi zobaczyć jak to było porobić zdjecia. Kazał mi poszukać umowy kupna pojazdu i tu jest problem gdyż zaniżyłem cene do 24 tyś. :| Aby zapłacić mniej w skarbówce i teraz nie wiem powiedzieć ze jej nie mam czy może napisać ponownie z wyższą cena.? Wypytywał czy samochód był rozbity wcześniej. Chyba już coś kombinują nie wiem sam co o tym myślicie. :?:

 

w żadnym wypadku nie modyfikuj umowy, gdyż narobisz sobie dużo więcej problemów - umowa musi zostać taka, jak jest.

podczas rejestracji wydział komunikacji żąda od poprzedniego wydziału kopii umowy i w przypadku, gdy nie będzie się coś zgadzało będą dochodzić, kto i gdzie podrobił podpis...

Opublikowano
CZYLI LEPIEJ JAK POWIEM ZE JEJ NIE MAM JUZ POPROSTU SAMOCHÓD MAM PÓŁ ROKU WIEC PO CO MIAŁEM JĄ TRZYMAĆ. WYDAJE MI SIE ZE POWINNI WYPŁACIĆ MI OD CENY RYNKOWEJ A NIE OD TEGO ILE BYŁO NA UMOWIE.....
Opublikowano

nie ma znaczenia ile zaplaciles za auto. przedstaw wszystko bez kombinacji. wartosc rynkowa ptzed szkoda jest istotna. Imo szukaj prawnika bo sie zaczyna...

 

ps lepiej nie wypisuj tu wszystkiego o US bo przeczyta ktos kto nie powinien i bedzie klops....

pozdrawiam Konrad
Opublikowano
CZYLI LEPIEJ JAK POWIEM ZE JEJ NIE MAM JUZ POPROSTU SAMOCHÓD MAM PÓŁ ROKU WIEC PO CO MIAŁEM JĄ TRZYMAĆ. WYDAJE MI SIE ZE POWINNI WYPŁACIĆ MI OD CENY RYNKOWEJ A NIE OD TEGO ILE BYŁO NA UMOWIE.....

umowe musiales przedstawic w wydziale komunikacji aby zarejestrowac auto na siebie

ps i nie krzycz

pozdrawiam Konrad
Opublikowano
nie kombinuj z umowami :nienie: :cool2:

po co im umowa? niech opierają się na wartości, jaką ubezpieczyłeś.

 

O TO CHODZI ZE SZKODA NIE BYŁA Z MOJEJ WINY A AC NIE POSIADAM. UMOWY NIE POKAŻE BO SZUKAŁEM WŁAŚNIE I NIE MAM NAWET. WYDAJE MI SIĘ ŻE SZUKAJĄ DZIURY W CAŁYM BO ZA DROKIE KOSZTA IM WYCHODZĄ...

Opublikowano
zapytaj prosze w jakim celu ta umowa im jest potrzebna - bo do odszkodowania na pewno nie... Jakie towarzystwo sie odzywa? sprawcy, czy Twoje? bo jeżeli soprawcy to może chcą sprawdzić, czy nabyłeś auto legalnie? nie wiem po co im to jest - zapytaj ich.
Opublikowano
zapytaj prosze w jakim celu ta umowa im jest potrzebna - bo do odszkodowania na pewno nie... Jakie towarzystwo sie odzywa? sprawcy, czy Twoje? bo jeżeli soprawcy to może chcą sprawdzić, czy nabyłeś auto legalnie? nie wiem po co im to jest - zapytaj ich.

 

ODZYWAJĄ SIE OD SPRAWCY MAJA JUTRO DO MNIE DZWONIĆ ABY SIE SPOTKAĆ WTEDY POGADAM SOBIE O CO IM WOGÓLE CHODZI...

Opublikowano

W zasadzie Panowie (nie wiem jak u innych ubezpieczycieli) ale moje PZU żądało umowy kupna pojazdu/faktury do ubezpieczenia samochodu. Taka sama sytuacja ma miejsce w wydziale komunikacji. To za ile ktoś kupił samochód guzik kogo innego powinno obchodzić. Takim jestem dobrym negocjatorem a ktoś potrzebował pilnie kasy - poza tym ty kupiłeś za 24tysiaki a oni i tak policzyli ci składkę od wartości rynkowej czyli powiedzmy od 60 tyś. i za tyle płaciłeś. TY MASZ PAPIER (dokument podpisany obustronnie). Więc w tym miejscu nie jest ważne za ile nabyłeś pojazd zwłaszcza że płaciłeś rynkową składkę NIE zaniżoną do wartości pojazdu z faktury/umowy. Dodatkowo wydaje mi się że ubezpieczyciel sprawcy nie ma prawa żądać od ciebie takich dokumentów - i najlepiej niech się kontaktuje z Twoim ubezpieczycielem w tej sprawie. Poza tym ma protokoły z policji i chyba jak mniemam decyzję i orzeczenie o winie sprawcy - a że jeździsz luksusowym pojazdem to niech płacą - a co by było gdybyś jechał wtedy Bentleyem ?? to co też by się im koszty za duże widziały ?

 

IMO - dobrego prawnika od ubezpieczeń bierz za dupę i pogadaj ze swoim ubezpieczycielem - daj jakąś flaszkę dobrą albo dobrze podyskutuj z nimi !! Zresztą po co flaszka skoro to nie twoja wina... ty rościsz pretensje o wypłatę odszkodowania z OC sprawcy a nie swojego AC

Kiss French. Wear Italian. Drive German.
Opublikowano
zastanawaim sie czy ubezpieczyciel ma prawo żądać umowy kupna do sprawdzenia wartości auta. Ma przecież swoje tabele, chyba, że wyceni zdecydowanie niżej i chcesz podnieść wycene. Wtedy możesz przedstawić umowe, choć niewiele może to dac. Dokumentem potwierdzającym własnosć jest dowód rejestracyjny. Ubezpieczyciel zawsze może coś tam chcieć, coś tam mówić, sprawdź czy ma do tego prawo.

sadzomiotacz pędzony gnojówką


Sprzedam swoje BMW E91 320d 163 KM 2006 390 kkm, Navi Prof., panorama, bezwypadkowe, zadbane, pewne. Info - priv

Opublikowano
(...)a oni i tak policzyli ci składkę od wartości rynkowej czyli powiedzmy od 60 tyś. i za tyle płaciłeś. TY MASZ PAPIER (dokument podpisany obustronnie). Więc w tym miejscu nie jest ważne za ile nabyłeś pojazd zwłaszcza że płaciłeś rynkową składkę NIE zaniżoną do wartości pojazdu z faktury/umowy.

 

to nie ta sytuacja, ale również myślę, że umowa nie ma znaczenia i nie przedstawiłbym jej, chyba że umotywują to jakimś paragrafem ustawowym.

 

Dodatkowo wydaje mi się że ubezpieczyciel sprawcy nie ma prawa żądać od ciebie takich dokumentów - i najlepiej niech się kontaktuje z Twoim ubezpieczycielem w tej sprawie. Poza tym ma protokoły z policji i chyba jak mniemam decyzję i orzeczenie o winie sprawcy - a że jeździsz luksusowym pojazdem to niech płacą - a co by było gdybyś jechał wtedy Bentleyem ?? to co też by się im koszty za duże widziały ?

 

także uważam, że nie masz obowiązku pojawiać się ponownie na miejscu zdarzenia itp itd. (uwaga, o moja opinia, nie wiem czy nie ma na tyo jakiegoś przepisu)

 

a co by było jakbyś mieszkał 200 km od miejsca zdarzenia? a jeżeli masz traumę? a koszty ponownego dojazdu i straty czasu pokryją?

 

w jakiś suchy prawny sposób odpisałbym im, że okoliczności zdarzenia już opisałeś, mają wszystkie dokumenty z Policji, czekasz na wycenę (mają 30 dni od daty zdarzenia na wypłatę odszkodowania. przynajmniej w części bezspornej) i nie zamierzasz się w to dalej bawić, bo musisz pracować.

felgi, opony, prestige tuning, elementy carbon, znaczki carbon, grile

hurtowe ceny na zimowe opony renomowanych marek

http://img169.imageshack.us/img169/4364/gpowerwheel.jpg

Felgi oraz akcesoria legendarnego G-Power!

http://www.inovit.pl http://www.kahndesign.pl http://www.wolfrace-wheels.pl

Opublikowano
Właśnie przyjechałem z miejsca zdarzenia. Warta wynajeła detektywa który miał za zadanie sprawdzić okoliczności wypadku gdyż mają oni wątpliwości co do szkody. Wieć pojechaliśmy tam powiedziałem mu co jak było porobił zdjęcia pomierzył metrówką wszystko po czym wróciliśmy do mnie. Umowy kupna nie miałem więc podałem imie nazwisko kolegi od którego kupiłem oraz nr telefonu. Cene podałem 55 tyś. opisaliśmy wszystko jeszcze raz co i jak narysowałem rysunki po czym sie pożegnaliśmy i to było by chyba na tyle. Pojechał teraz do sprawcy porozmawiać. Powiem wam szczerze ze juz mam dość kręcenia a może być jeszcze tak ze nie bedą mi chcieli wypłacić odszkodowania :x
Opublikowano

Śledzę post więc odpisuję :) szczerze ci powiem że ja zabrałbym do tej pracy jakiegoś prawnika - zapłaciłbym ale utarł nosa Warcie. Dziwi mnie fakt że wzywa cię jakiś ubezpieczyciel czy detektyw na miejsce zdarzenia co najmniej jak byłby jakąś wyrocznią albo posiadał do tego stosowne uprawnienia (wezwać może sąd, policja, służby etc) a nie detektyw czy ubezpieczyciel. Od tego jest policja by rysować, decydować po wezwaniu na miejsce zdarzenia - można się zgadzać lub nie ale od tego nadal jest sąd :) . Koniec i kropka.

 

Nie wiem dlaczego się wychyliłeś z tą ceną ale to jest do sprawdzenia w wydziale komunikacji i skarbówce - i żebyś nie miał z tego tytułu również nieprzyjemności.

 

Powiadam ... ubezpieczenie jest każde do wyciągnięcia pod warunkiem że dobrze się działa i ma się ku temu podstawy. Twoją przewagą jest to że nie idzie to z Twojego ubezpieczenia a z polisy sprawcy - ja na twoim miejscu poprosiłbym Twojego ubezpieczyciela o pomoc w tej sprawie zarówno prawną jak i merytoryczną - ponieważ jesteś ich klientem i winni to uszanować. Masz jeszcze inne możliwości w postaci rzecznika ubezpieczonych i rzecznika praw konsumenta ... sytuacja może wydawać się skomplikowana ale ubezpieczenie OC opiewa na kwotę 500.00EUR w mieniu więc sorry jest to suma gwarancyjna (a słowo gwarancyjna coś chyba znaczy czyż nie ? )

 

EDIT

I z ostatniej chwili ...

http://motoryzacja.interia.pl/hity_dnia/news/ubezpieczenia-czekasz-za-dlugo,1508897

Kiss French. Wear Italian. Drive German.
Opublikowano

Prezioso..

 

Powiem tak poczekam do 30 dni od wypadku bo tyle ponoc mają czasu zadzwonie bardzo zdenerwowany powiem iż minoł im czas zgłosze to do spraw konsumenta oraz prawnika i dalej zobaczymy co z tym zrobią. Mam doś tych zabaw bo to jest nie do pomyslenia detektywi i wogóle smieszne dziekuje ci za pomoc będe starał sie to z nimi załatwic szybko czas mają niby do wtorku bede sie odzywal co i jak :)

Opublikowano

Kolego pawelo03, po pierwsze radzę jak najmniej pisać o całym zdarzeniu i innych okolicznościach na tym forum, bo nigdy nie wiadomo kto czyta i później będzie z tego robił użytek - vide kwestia ceny nabycia pojazdu i zawarcia umowy sprzedaży. Fakt opłacania lub nie składki na OC/AC przez poszkodowanego - czyli zakładam pawelo03, nie ma żadnego znaczenia, bowiem jak ktoś słusznie zauważył odszkodowanie ma zostać wypłacone z OC sprawcy i ma pokryć w całości wyrządzoną szkodę majątkową. Zatem okoliczność za ile został nabyty pojazd, a może został darowany lub po prostu znaleziony przez pawelo03 nie ma tu żadnego znaczenia, ważne że jest jego właścicielem.

 

W tej sprawie, mogę tylko przyłączyć się do sugestii, by nie skąpić czasu ani pieniędzy i najpóźniej po upływie 30 dni od zawiadomienia o szkodzie (i braku wypłaty odszkodowania) udać się do dobrego adwokata/radcy prawnego, specjalizującego się w tzw. szkodach komunikacyjnych. Wizyta u Rzecznika Konsumentów/Ubezpieczonych jest stratą czasu. Już z opisu samego zdarzenia mogę domniemywać, że z dużym prawdopodobieństwem Warta będzie kwestionować swoją odpowiedzialność co najmniej w części, podnosząc przyczynienie się (np. nadmierną prędkość, nie zachowanie szczególnej ostrożności i zasady ograniczonego zaufania do innych uczestników ruchu) pawelo03. Zapewne Ubezpieczyciel powoła swojego rzeczoznawcę by w oparciu o jego ekspertyzę odmówić wypłaty odszkodowania. Najczarniejszy scenariusz to zawiadomienie przez Wartę o podejrzeniu popełnienia przestępstwa oszustwa ubezpieczeniowego (wyłudzenia odszkodowania), jeśli uznają, że nie mogło dojść do całego zdarzenia w okolicznościach opisywanych przez jego uczestników. Oczywiście wszystko może się zakończyć również pomyślnie dla pawelo03, czego serdecznie życzę

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.