Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Broń boże nie chciałbym, aby wyglądało to na polemikę benzyna v diesel. :) To, że jestem zwolennikiem benzyny wynika z tego, że nie robię dużych przebiegów. Nigdy nie dyskwalifikowałem diesel'a, ale też nigdy nie miałem ropniaka. Do pracy jadę 11-12 km, a potem wracam tą samą drogę. Jak trochę pojeżdżę, to też na niezbyt długich dystansach, do 100 km. Także wybór benzyny w moim przypadku podyktowany jest czystą funkcjonalnością no i przyzwyczajeniem. Być może w przyszłości skuszę się na diesel'a.

Widzisz, nie wiedziałem co znaczy w cenniku ta "rozszerzona klimatyzacja". Teraz już rozumiem.

Uważam, że Twoja 523i to też kawał fajnego motoru. W końcu te 8 sek do 100km/h jest w zupełności wystarczające na nasze krajowe warunki. Niemniej ja auto kupuję na mniej/więcej 8 lat jeżdżenia: pierwsze 4 jeżdżę ja, a następne 4 moja żona, a ja kupuję następne, które Ona za 4 lata dostanie już "dotarte" i przetestowane. :lol: Niemniej w wypadku tego auta, może się okazać, iż ja będę nim jeździł dłużej, może nawet i 8 lat, a zonie w końcu kupię coś, co jej, i tylko jej się podoba...bo zaczyna się już trochę buntować. Poza tym podobno nie pasuje jej marka ( kłaniają się stereotypy ), ale twierdzi, iż do mnie pasuje jak ulał :norty: ( zawsze miała o mnie dobre zdanie )

Suma summarum, jak mam już brać auto na dłużej, to niech już to będzie coś bardziej "wypaśnego", żeby za 3-4 lata nie okazało się że brakuje mi kilku koników mechanicznych. Poza tym różnica cenowa nie jest dramatyczna, więc jeśli dożyję, to wejdę w 535i. Ale tak jak mówię, nie dla szpanu czy wyścigów na 1/4mili, ale z czystej pragmatyczności.

  • Odpowiedzi 88
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowano
i a mnie poranny klekot diesla doprowadzał do szału.

 

Musiałbyś posłuchać jak pracuje volkswagenowskie TDI o poranku...można to porównać do odgłosu cegieł w pralce :mrgreen: :duh:

 

Nie wiem, nie miałem okazji przejechać się 523i ale uważam że na nasze polskie warunki to ten silnik w zupełności wystarczy. Jeśli chodzi o 535i to i owszem wrażenia z jazdy są napewno o niebo lepsze ale i tak zdecydowałbym się na któryś z silników wolnossących. Tu przynajmniej człowiek nie musi się martwić o te przeklęte turbo :mad2:

Oczywiście to też kwestia prawidłowego obchodzenia się z nim, bo jak wiadomo są i tacy co potrafią zarżnąć i wolnossącą jednostkę :lol:

Axel
Opublikowano
ja auto kupuję na mniej/więcej 8 lat jeżdżenia: pierwsze 4 jeżdżę ja, a następne 4 moja żona, a ja kupuję następne, które Ona za 4 lata dostanie już "dotarte" i przetestowane. :lol:

 

Zrobiłem E60 530d w 4 lata 130 tys km. Wcześniej pół roku i 20 tys km. jeździło jako demo car w Inchcape. Gdy go oddawałem:

1. skrzynia automatyczna albo EGR albo coś ze sterowaniem łopatek turbiny muliło tak, że od ok. 1800 obr. mimo depnięcia auto nie jechało, serwis się poddał, ja też

2. czujniki parkowania szalały i padały losowo

3. dynamic drive padał ok. raz na tydzień wymagając reboota auta

4. active steering - padła jakaś pompa, wcześniej tak raz na 2 miesiące się zwieszał

5. lusterka boczne (te czarne trójkąty na szybach) z obydwu stron były skorodowane do gołego aluminium

6. gumowata farba wokół sterowania el. szybami i lusterkami obleśnie obłaziła

7. sterowanie elektryczne podparcia lędźwiowego foteli działało losowo

8. elektryczna regulacja kierownicy - trzeba było na siłę dociskać żeby działała

9. przednia szyba totalnie upstrzona mikrorysami

10. podobnie przednie reflektory - właściwie matowe

11. napęd CD lubił niewypluwać CD-Rów - wysuwał na 5 mm i zaraz chował z powrotem. Trzeba było łapać szybko krawędzią paluchów i wyszarpywać

 

To wszystko niby duperele ale drogie w naprawie i wkurzające gdy nie działają. Nie wyobrażałbym sobie trzymania tego auta jeszcze 4 lata biorąc pod uwagę jakie jeszcze duperele mogłyby się popsuć. Z drugiej strony banan z jazdy był zawsze i wiedziałem, że następne na pewno będzie F10.

Opublikowano

Rzeczywiście trochę się tego nazbierało...

Dotychczas taki "system wymiany" aut w moim przypadku się sprawdzał. No cóż, być może będę musiał go zmienić.

Niemniej znajomi ( pisałem o nich we wcześniejszych postach ) nie mają specjalnych problemów z E60, a ich roczniki to 2005-2006, i mniej-więcej 150tys km. Praktycznie tylko eksploatacyjne sprawy.

  • 1 miesiąc temu...
Opublikowano
Znowu jest Twin Turbo i znowu nie wystepuje z nim xdrive... A juz myslalem ... ;(
Opublikowano

Zrobiłem E60 530d w 4 lata 130 tys km. Wcześniej pół roku i 20 tys km. jeździło jako demo car w Inchcape. Gdy go oddawałem:

1. skrzynia automatyczna albo EGR albo coś ze sterowaniem łopatek turbiny muliło tak, że od ok. 1800 obr. mimo depnięcia auto nie jechało, serwis się poddał, ja też

2. czujniki parkowania szalały i padały losowo

3. dynamic drive padał ok. raz na tydzień wymagając reboota auta

4. active steering - padła jakaś pompa, wcześniej tak raz na 2 miesiące się zwieszał

5. lusterka boczne (te czarne trójkąty na szybach) z obydwu stron były skorodowane do gołego aluminium

6. gumowata farba wokół sterowania el. szybami i lusterkami obleśnie obłaziła

7. sterowanie elektryczne podparcia lędźwiowego foteli działało losowo

8. elektryczna regulacja kierownicy - trzeba było na siłę dociskać żeby działała

9. przednia szyba totalnie upstrzona mikrorysami

10. podobnie przednie reflektory - właściwie matowe

11. napęd CD lubił niewypluwać CD-Rów - wysuwał na 5 mm i zaraz chował z powrotem. Trzeba było łapać szybko krawędzią paluchów i wyszarpywać

Po oddaniu pewnie przeszedł metamorfozę i sprzedali go jako cacko z Premium Selection.

hej

Opublikowano (edytowane)
ja auto kupuję na mniej/więcej 8 lat jeżdżenia: pierwsze 4 jeżdżę ja, a następne 4 moja żona, a ja kupuję następne, które Ona za 4 lata dostanie już "dotarte" i przetestowane. :lol:

 

Zrobiłem E60 530d w 4 lata 130 tys km. Wcześniej pół roku i 20 tys km. jeździło jako demo car w Inchcape. Gdy go oddawałem:

1. skrzynia automatyczna albo EGR albo coś ze sterowaniem łopatek turbiny muliło tak, że od ok. 1800 obr. mimo depnięcia auto nie jechało, serwis się poddał, ja też

2. czujniki parkowania szalały i padały losowo

3. dynamic drive padał ok. raz na tydzień wymagając reboota auta

4. active steering - padła jakaś pompa, wcześniej tak raz na 2 miesiące się zwieszał

5. lusterka boczne (te czarne trójkąty na szybach) z obydwu stron były skorodowane do gołego aluminium

6. gumowata farba wokół sterowania el. szybami i lusterkami obleśnie obłaziła

7. sterowanie elektryczne podparcia lędźwiowego foteli działało losowo

8. elektryczna regulacja kierownicy - trzeba było na siłę dociskać żeby działała

9. przednia szyba totalnie upstrzona mikrorysami

10. podobnie przednie reflektory - właściwie matowe

11. napęd CD lubił niewypluwać CD-Rów - wysuwał na 5 mm i zaraz chował z powrotem. Trzeba było łapać szybko krawędzią paluchów i wyszarpywać

 

To wszystko niby duperele ale drogie w naprawie i wkurzające gdy nie działają. Nie wyobrażałbym sobie trzymania tego auta jeszcze 4 lata biorąc pod uwagę jakie jeszcze duperele mogłyby się popsuć. Z drugiej strony banan z jazdy był zawsze i wiedziałem, że następne na pewno będzie F10.

 

To może mój 3ci post, a Pemka przypomniał o netykiecie i przedstawieniu się - witam i pozdrawiam miejscowych!

 

Tak czytam Twoją listę i nie mogę wyjść z podziwu że zmieniłeś tylko motor a nie markę. To ten 3.0d nie był taki zły skoro po tym wszystkim pozostałeś wierny :-)

 

No ale do rzeczy czyli F10/11: przymierzałem się do zamiany na F11 w przyszłym roku, zbyt późno się zreflektowałem ile daje kratka i że się kończy. Próbuję coś upolować (i póki co A6 3.0 quattro w cenie F11 510d, rozum kontra serce). Czytając forum zerknąłem w cennik i :mad2: Ograniczyłem wybór do 520d vs 530d (powszechny stereotyp że tylko diesel). 2.0d się mieścił w budżecie, 3.0 nie. Tymczasem 523i jest cenowo dość bliski 520d, a i 528i (IMHO na papierze bardzo ciekawy silnik, niedaleko osiągami od 535i) jest znacznie tańszy od 530d. Przy niewielkiej liczbie kkm rocznie i krótkich przebiegach te silniki mają sens: 6 cylindrów, brak odcięcia przy 4500rpm, szybkie nagrzanie. No i osiągi 528i niekiepskie.

Jutro jestem umówiony u dealera, jakby jakieś F11 528i okratkowane się znalazło do odbioru w tym roku to może się uda pogodzić serce z rozumem...

Edytowane przez pietiagoras
Opublikowano
Rzeczywiście trochę się tego nazbierało...

Dotychczas taki "system wymiany" aut w moim przypadku się sprawdzał. No cóż, być może będę musiał go zmienić.

Niemniej znajomi ( pisałem o nich we wcześniejszych postach ) nie mają specjalnych problemów z E60, a ich roczniki to 2005-2006, i mniej-więcej 150tys km. Praktycznie tylko eksploatacyjne sprawy.

Rozważ też 528i. Od 535i wg cyferek jest niedaleko. Pewnie nie ma wielkiej elastyczności którą dają silnikowi w 535i turbiny. Ale to zapewni szybki automat i kick-down. Za to brak turbin przy Twoim założeniu dłuższej eksploatacji auta może być zaletą. Zawsze to o 2 elementy mniej do zepsucia się.

Opublikowano
Dealer z Bydgoszczy miał mieć jakieś wolne F11 na koniec roku. Może jeszcze ich nie sprzedali...
Sprzedam Hondę Civic Sport 1.4, salon PL, bezwyp., I właściciel, 80 tys. km - info PW
Opublikowano
Dealer z Bydgoszczy miał mieć jakieś wolne F11 na koniec roku. Może jeszcze ich nie sprzedali...

Dzięki, dzwoniłem, ma 520dT. Jak to z kupnem ze stoku, inne konfigi niż sam bym brał. No ale jest się nad czym zastanowić...

Opublikowano

Tak czytam Twoją listę i nie mogę wyjść z podziwu że zmieniłeś tylko motor a nie markę. To ten 3.0d nie był taki zły skoro po tym wszystkim pozostałeś wierny :-)

 

Dla zabawy mam Mazdę MX-5 i Ferrari i generalnie zawsze woziłem się jakimiś dupowozami a BMW miałem jako dresowozy. Dopiero gdy odkryłem jak E60 jeździ i ile daje zabawy to wiedziałem, że następne też będzie BMW. No i jest, przy czym moje doświadczenie z BMW jest bliższe doświadczeń alfaholików. Co chwila w warsztacie ale i tak nie chcę innego. Chore...

Opublikowano
Rzeczywiście trochę się tego nazbierało...

Dotychczas taki "system wymiany" aut w moim przypadku się sprawdzał. No cóż, być może będę musiał go zmienić.

Niemniej znajomi ( pisałem o nich we wcześniejszych postach ) nie mają specjalnych problemów z E60, a ich roczniki to 2005-2006, i mniej-więcej 150tys km. Praktycznie tylko eksploatacyjne sprawy.

Rozważ też 528i. Od 535i wg cyferek jest niedaleko. Pewnie nie ma wielkiej elastyczności którą dają silnikowi w 535i turbiny. Ale to zapewni szybki automat i kick-down. Za to brak turbin przy Twoim założeniu dłuższej eksploatacji auta może być zaletą. Zawsze to o 2 elementy mniej do zepsucia się.

 

Dzięki za szczerą sugestię :cool2:

Turbiny się nie obawiam, będę się starał obchodzić z nią należycie. I akurat ten jeden element ( bo w N55 mamy jedną turbinę z dwoma ślimakami ) to miejmy nadzieję nie będzie zbytnio usterkowy. Chyba, że w grę będzie wchodzić jakaś wada konstrukcyjna. Bo właśnie ten poprzedni motor N54 z dwoma turbinami o którym wspomniałeś, to do bezawaryjnych nie należał. Kto go miał lub ma w 3ce lub 5ce, czy innym modelu, to bardzo go chwali. Ale padają pompy paliwa, turbiny także-chociaż w tym przypadku myślę że jak dbasz-tak masz. Pompa to koszt ok.1000zł z wymianą, więc na szczęście nie ma tragedii. W USA ogłosili niedawno całą akcję serwisową wymiany tych pomp. W Europie akcji nie było, ale podobno BMW, przynajmniej za granicą, wymienia je na własny koszt, w razie awarii. No ale myślę, że wyciągnęli wnioski i ten poprawiony motor w F10 535i nie będzie już posiadał tych felerów. To jest właściwie jedyny znak zapytania dla mnie przez zakupem, i czekam jeszcze na informacje, jak ów motor sprawdza się w eksploatacji. Bo cenowa różnica 20tys zł w stosunku do 528i jest na tyle nieduża, że jak dla mnie warto dopłacić do mocniejszego motoru.

Ponadto interesuje mnie wersja z x-drivem, a wiadomo, że przy napędzie 4x4 opory przy jeździe są większe i mocniejszy silnik będzie lepszą alternatywą. 535xi będzie w sprzedaży na wiosnę, więc jeszcze trochę czasu mi zostało. Tak za rok o tej porze zacznę się rozglądać.

A co do mojej dłuższej eksploatacji - rocznie robię max 20tys km, zwykle 17-19tys.km, więc myślę że te 150tys km przez 8 lat to powinien wytrzymać. Chyba, że inżynierowie z Munchen mają inne założenia konstrukcyjne dla silników...

Opublikowano
jesli zdecydujesz sie na 535i to bierz tylko z xdrive... ja od poczatku zimy z dnia na dzien coraz bardziej zaluje ze dalem sie poniesc emocjom kupujac od razu i nie czekajac wlasnie na wersje z xdrive, ale coz teraz przynajmniej z niecierpliwoscia wyczekuje wiosny bo za cholere nie moge sie przyzwyczaic do tylnego napedu przez to ze poprzednie bmw mialem z xdrive...
Opublikowano
jesli zdecydujesz sie na 535i to bierz tylko z xdrive... ja od poczatku zimy z dnia na dzien coraz bardziej zaluje ze dalem sie poniesc emocjom kupujac od razu i nie czekajac wlasnie na wersje z xdrive, ale coz teraz przynajmniej z niecierpliwoscia wyczekuje wiosny bo za cholere nie moge sie przyzwyczaic do tylnego napedu przez to ze poprzednie bmw mialem z xdrive...

 

Dzięki, i będę się tego trzymał. :cool2: Moi znajomi, o których pisałem wcześniej w tym watku, przerabiali to już w swoich BMW. Oczywiście jest to dodatkowy wydatek przy zakupie, i wyższe koszty utrzymania - klocki hamulcowe częściej trzeba zmieniać, bo brak blokad dyfrów rekompensowany jest przez hamowanie poszczególnych kół - ale uważam że warto. Tym bardziej, że sam napęd jest dość trwały, rzadko słyszy się o awariach x-drive'a.

Opublikowano

Ciekawe skad sie bierze roznica :?:

330i>>335i 10 tysi doplaty

528i>>535i 20 tysi doplaty

Beste Maschine der Welt
Opublikowano
[ciach] cenowa różnica 20tys zł w stosunku do 528i jest na tyle nieduża, że jak dla mnie warto dopłacić do mocniejszego motoru.[ciach]

Słuszna uwaga, moje podejście niczym "księgowego" tu nie ma zastosowania - przeciętna 520d u dealera ma wyposażenia 50-70k, te same gadżety w większym silniku kosztują ok. 15% więcej. Więc różnica 20k rzeczywiście jest niewielka.

Ktoś zauważył że 528i i 535i są dość bliskie osiągami, choć to tylko cyferki i o wrażeniach z jazdy nie mówią wszystkiego.

Opublikowano
jesli zdecydujesz sie na 535i to bierz tylko z xdrive... ja od poczatku zimy z dnia na dzien coraz bardziej zaluje ze dalem sie poniesc emocjom kupujac od razu i nie czekajac wlasnie na wersje z xdrive, ale coz teraz przynajmniej z niecierpliwoscia wyczekuje wiosny bo za cholere nie moge sie przyzwyczaic do tylnego napedu przez to ze poprzednie bmw mialem z xdrive...

Dziś testowałem A6 3.0 tdi quattro którą jeszcze trochę rozważam kontra nowa 520d. Cena obu ... ta sama. W sumie odpuściłem audi, choć rozsądek (napęd, silnik) pokazuje że to bardzo dobra oferta. Znacznie więcej samochodu tyle że gorszego samochodu.

Ale wrażenia z jazdy próbnej :cool2: . W nocy posypało. "Ogień" na zaśnieżonej wąskiej drodze daje radochę. Niby ESP interweniuje ale nie łapie za koła tak jak w RWD. A włączanie się do ruchu nie różni się od innych warunków. Mimo niewjechania się w auto - duża pewność prowadzenia i niebezpieczny wręcz brak strachu przy uślizgach.

Tylko jak tu serce przekonać? W sumie nawet wygląd A6 można uznać za zaletę - "sylwetka taka hmm klasyczna" jak to dyplomatycznie powiedziała moja żona.

Większe silniki w BMW niezbędne do xdrive windują to auto poza założony budżet. Czyli na dziś pozostaje 520d - mniej samochodu ale ładnego samochodu :)

Opublikowano

Ja już gdzieś wcześniej pisałem, że kupując auto na dłuższy okres czasu, a więc na tych 7-8 lat, bo tylko w takim przypadku jest dla mnie jakiś sens kupować nowe z salonu, zawsze staram się brać coś z górnej półki, zarówno wyposażeniowej jak i silnikowej. Żebym potem za 2-3 lata nie pluł sobie w brodę, że brakuje mi kilku koników, albo czegoś innego. Oczywiście wszystko w granicach zdrowego rozsądku. Dlatego też między innymi będę brał 535i. Ten motor, ze względu na turbinę, będzie też o wiele łatwiej poddać modyfikacjom zwiększającym moc - w przyszłości oczywiście i po zakończeniu gwarancji.

 

A odnośnie tej A6. Jakby nie patrzeć to bardzo dobry samochód. Dobry, mocny silnik i świetny napęd. Ale ja osobiście auto kupuję oczyma, tu odgrywają rolę emocje a nie rozsądek. Audi mnie nie przekonuje, podobnie jak Ciebie, wyglądem. Poza tym jest już mocno opatrzone na ulicach, i co ukrywać ta konstrukcja ma już swoje lata. Za pół roku będzie w sprzedaży nowy model, a Ty wydając pokaźną kasę będziesz się kulał poprzednim... Auto musi mnie kręcić, dawać przyjemność z jazdy, żebym rano wstając miał przyjemność z jazdy do roboty, i po całym dniu zapieprzania z przyjemnością wrócił sobie do domku. Taki miły punkt dnia. Wtedy wiem, na co wydałem tyle forsy :D F10 mnie urzekło, zarówno stylistyką zewnętrzną, taką stonowaną, klasyczną, trochę rekinią, jak za czasów E39, bez eksperymentów, a także lub może nawet przede wszystkim wnętrzem, czerpiącym pełnymi garściami z 7ki, jakością materiałów i panelem środkowym skierowanym ku kierowcy, czego bardzo mi brakowało w E60. Może trochę przesłodziłem cały ten post, ale mniej-więcej opisałem o co mi chodzi. Poza tym wszystkim to tylko samochód, ale jakąś przyjemność z życia trzeba mieć, więc wybierz co sercu będzie bliższe. :wink:

  • Zasłużeni forumowicze
Opublikowano
Całkowicie zgadzam się z Pemekiem. Miałem taki sam dylemat przed zakupem E60. Po przejażdzce E60 530 d wiedziałem, że go chcę. Za kasę, którą miałem na auto mogłem kupić 5 letnie 530d, ale brałem pod uwagę E60 520d, można było kupic 3 letnie, myslalem tez o A6, ale wykluczyły je problemy z silnikami diesla 2.0 i 3.0, nawet przez głowe mi przeszedl Passat...Ostatecznie kupiłem 530d, chodzi o to że kupiłem dokładnie taki jak chciałem i równiez wyposażeniem takie jak chciałem. Myslę, że BMW w większości kupują pasjonaci, spełniający swoje marzenia, więc pietiagoras kup auto w którym bedziesz szczesliwy przez cały czas, moze lepiej kupic lekko uzywany ale z wiekszym silnikiem niz nowy 520d.
Opublikowano
Ja już gdzieś wcześniej pisałem, że kupując auto na dłuższy okres czasu, a więc na tych 7-8 lat, bo tylko w takim przypadku jest dla mnie jakiś sens kupować nowe z salonu, zawsze staram się brać coś z górnej półki, zarówno wyposażeniowej jak i silnikowej. Żebym potem za 2-3 lata nie pluł sobie w brodę, że brakuje mi kilku koników, albo czegoś innego. Oczywiście wszystko w granicach zdrowego rozsądku. Dlatego też między innymi będę brał 535i. Ten motor, ze względu na turbinę, będzie też o wiele łatwiej poddać modyfikacjom zwiększającym moc - w przyszłości oczywiście i po zakończeniu gwarancji.

 

A odnośnie tej A6. Jakby nie patrzeć to bardzo dobry samochód. Dobry, mocny silnik i świetny napęd. Ale ja osobiście auto kupuję oczyma, tu odgrywają rolę emocje a nie rozsądek. Audi mnie nie przekonuje, podobnie jak Ciebie, wyglądem. Poza tym jest już mocno opatrzone na ulicach, i co ukrywać ta konstrukcja ma już swoje lata. Za pół roku będzie w sprzedaży nowy model, a Ty wydając pokaźną kasę będziesz się kulał poprzednim... Auto musi mnie kręcić, dawać przyjemność z jazdy, żebym rano wstając miał przyjemność z jazdy do roboty, i po całym dniu zapieprzania z przyjemnością wrócił sobie do domku. Taki miły punkt dnia. Wtedy wiem, na co wydałem tyle forsy :D F10 mnie urzekło, zarówno stylistyką zewnętrzną, taką stonowaną, klasyczną, trochę rekinią, jak za czasów E39, bez eksperymentów, a także lub może nawet przede wszystkim wnętrzem, czerpiącym pełnymi garściami z 7ki, jakością materiałów i panelem środkowym skierowanym ku kierowcy, czego bardzo mi brakowało w E60. Może trochę przesłodziłem cały ten post, ale mniej-więcej opisałem o co mi chodzi. Poza tym wszystkim to tylko samochód, ale jakąś przyjemność z życia trzeba mieć, więc wybierz co sercu będzie bliższe. :wink:

 

W ramkę i nad łóżko. Nic dodać nic ująć. No może tylko te 7-8 lat to tak ze 2 razy za długo, ale drugi paragraf kupuję w całokształcie. Twoje zdrowie 12-letnim Balvenie wypijam tym bardziej, że udało mi się właśnie kocioł Vaillanta podnieść (młotkiem ;) ) i oddaliła się perspektywa obudzenia się jutro rano w temperaturze +10 stopni. Pie***lona [<-ostrzeżenie- MOD] faszystowska technika - najlepszy to mają PR ale życie pokazuje, że tylko to bo sypie się ten ich vorsprung durch technik na potęgę

Opublikowano
Całkowicie zgadzam się z Pemekiem. Miałem taki sam dylemat przed zakupem E60. Po przejażdzce E60 530 d wiedziałem, że go chcę. Za kasę, którą miałem na auto mogłem kupić 5 letnie 530d, ale brałem pod uwagę E60 520d, można było kupic 3 letnie, myslalem tez o A6, ale wykluczyły je problemy z silnikami diesla 2.0 i 3.0, nawet przez głowe mi przeszedl Passat...Ostatecznie kupiłem 530d, chodzi o to że kupiłem dokładnie taki jak chciałem i równiez wyposażeniem takie jak chciałem. Myslę, że BMW w większości kupują pasjonaci, spełniający swoje marzenia, więc pietiagoras kup auto w którym bedziesz szczesliwy przez cały czas, moze lepiej kupic lekko uzywany ale z wiekszym silnikiem niz nowy 520d.

Słuszna rada. Trzeba kupić to co się podoba i to co sobie wymarzyliśmy. Tyle że podobają się oba: w jednym styl i układ kierowniczy, w drugim silnik i napęd. I tu i tu był banan, powód różny :)

 

Chcę kupić auto nowe. Bo zasady w firmie (gwarancja). Bo podoba mi się F11, E61 to mam teraz. I nie kupię używanej F11 za szybko - trzeba by z rok poczekać. Z kolei quattro w Audi - też mi się podoba. Ten barok ;) audi już mniej: LEDy, choinka w środku. Tak jak dźwięk silnika 2.0 w BMW - też nie zachwyca ;-)

 

Zakup to zawsze jakiś kompromis. Także fakt kupna używanego a nie nowego. Zawsze będzie jakieś ograniczenie budżetowe (choćby zdrowy rozsądek - w sumie to kawałek blachy z dorobionym przez marketingowców story). Do nowego 520d można włożyć extrasów za 100k, wszystkie są fajne i przydatne :) - trzeba coś wyciąć. W używanym z kolei znalezienie odpowiedniego auta: wyposażenia/stan auta, przebieg/rocznik w założonym budżecie.

 

No ale żeby nie było off-topic: quattro jako odmiana xdrive jest :cool2: Nawet w trochę podstarzałym nowym A6.

Opublikowano
Za rok A6 będzie już przeżytkiem a za F10/11 wciąż będą się ludzie oglądać. Jak nie masz strasznego pośpiechu a chcesz koniecznie napęd na 4 łapy to poczekaj na nowe A6. Ja mam z tej pogody i jazdy po śniegu 523i zadziwiająco dobre wrażenia. Moim zdaniem jest dużo lepiej niż w 530d. Liniowy przyrost (brak turbo) w sumie i tak niewielkiej mocy i niewielki moment przy niskich obrotach powodują, że jest stosunkowo łatwa do opanowania.
Opublikowano
[ciach]

A odnośnie tej A6. Jakby nie patrzeć to bardzo dobry samochód. Dobry, mocny silnik i świetny napęd. Ale ja osobiście auto kupuję oczyma, tu odgrywają rolę emocje a nie rozsądek. Audi mnie nie przekonuje, podobnie jak Ciebie, wyglądem. Poza tym jest już mocno opatrzone na ulicach, i co ukrywać ta konstrukcja ma już swoje lata. Za pół roku będzie w sprzedaży nowy model, a Ty wydając pokaźną kasę będziesz się kulał poprzednim... Auto musi mnie kręcić, dawać przyjemność z jazdy, żebym rano wstając miał przyjemność z jazdy do roboty, i po całym dniu zapieprzania z przyjemnością wrócił sobie do domku. Taki miły punkt dnia. Wtedy wiem, na co wydałem tyle forsy :D F10 mnie urzekło, zarówno stylistyką zewnętrzną, taką stonowaną, klasyczną, trochę rekinią, jak za czasów E39, bez eksperymentów, a także lub może nawet przede wszystkim wnętrzem, czerpiącym pełnymi garściami z 7ki, jakością materiałów i panelem środkowym skierowanym ku kierowcy, czego bardzo mi brakowało w E60. Może trochę przesłodziłem cały ten post, ale mniej-więcej opisałem o co mi chodzi. Poza tym wszystkim to tylko samochód, ale jakąś przyjemność z życia trzeba mieć, więc wybierz co sercu będzie bliższe. :wink:

Ładnie napisane.

 

Dostępność finansowa 3.0tdi zwiększyła apetyt i frustrację. A przecież mówimy tylko o samochodzie...

Opublikowano (edytowane)
Za rok A6 będzie już przeżytkiem a za F10/11 wciąż będą się ludzie oglądać. Jak nie masz strasznego pośpiechu a chcesz koniecznie napęd na 4 łapy to poczekaj na nowe A6.

Dziś już A6 młodzieniaszkiem nie jest. Jak już pisałem: kawał auta, ale gorszego auta. BMW nawet 520d to trochę mniej - lepszego auta.

Ale potwierdzasz jedną rzecz - kupujemy auta aby się ludzie oglądali. Próżne :)

Quattro pojawiło się przypadkiem, za sprawą dostępności cenowej. Gdyby to było celem - już bym je wziął. Dla wielbiciela marki nie ma sensu czekać na nowy model, ciut ładniejszy ale w tej samej stylistyce. A cena będzie z 20% wyższa. Dziś to auto jest wyprzedawane: 2 wszystkomające pakiety za rozsądne pieniądze są sporym rabatem, do tego 18% za kratkę.

Mimo to wciąż go nie skreśliłem - dopóki ostatnie egzemplarze czekają...

 

Ja mam z tej pogody i jazdy po śniegu 523i zadziwiająco dobre wrażenia. Moim zdaniem jest dużo lepiej niż w 530d. Liniowy przyrost (brak turbo) w sumie i tak niewielkiej mocy i niewielki moment przy niskich obrotach powodują, że jest stosunkowo łatwa do opanowania.

Najlepszy zestaw chyba przy niedostępności xdrive'a.

Edytowane przez pietiagoras

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.