Skocz do zawartości

320d - brak moralonsci awaria za awarią


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano (edytowane)
witam jestem użytkownikiem tego samochodu od roku , to co w nim się popsuło ( za mojej kadencji) to historia i czytam co innym sie psuję zastanawiam sie czy trzymać ten samochód dalej Edytowane przez artii4_4
  • Odpowiedzi 85
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowano
kolego patrz na posty, pisałem taki temat niedawno, patrz niżej. Mam to auto od wakacji, no i niestety jestem też troche zawiedziony.... i mam taki sam dylemat.
Opublikowano

mam taki sam samochód i tak samo jak ty musialam na początku troszke rzeczy ponaprawiać (elektozaworki, zawór EGR, tuleje, drążki, amortyzatory, klocki, światła, tłumik) ale wszystko to robiłam pod siebie żeby być pewna tego samochodu. Chociaż nie ukrywam że początki z tym samochodem były nerwowe jak zrobiłam jedno wychodziło drugie, jak zrobiłam drugie to wychodziło trzecie itd.

Ale z mojej perspektywy jesli ktos kupuje tą marke to trzeba mieć do niej serce i dbac o nią jak o dziecko :) niestety bmw jest delikatnym stworzeniem a w szczególności 320 d :).

Ale jak juz sie wszystko to zostaje jedynie przyjemność z jazdy :) :mrgreen:

  • Zasłużeni forumowicze
Opublikowano
Ja miałem swoją e46 1,5 roku, zrobiłem nią ponad 50 tysięcy i oprócz klocków przód, oleju, filtrów i termostatu, wahaczy i tulei ( wiadomo polskie drogi ) nie wymieniałem nic. Moja to była 320i M52. Kupiona w niemczech z przebiegiem poniżej 100 tysięcy. Pewnie trafiliście na wyeksploatowane egzemplarze. Ja swojej szukałem coś ok roku. No i nie cierpie diesla wiec brałem zawsze benzyne. Niestety auta w Polsce z 99 roku maja poniżej 200 tysięcy a w Niemczech jakoś poniżej 300-400 tysięcy 5-6 latów w dieslu nie widziałem. Teraz kupowałem w wakacje e90 też w benzynie z 2005 i miała 148 tysięcy więc nie wierzcie w to co macie na blacie :norty:
Krzysztof
Opublikowano
ja mam swój ponad 2 lata i zrobiłam nim ponad 20 tys. (oryginalny przebieg na dzień dzisiejszy to 215 tys.) i wcale nie był jakis podniszczony poprostu moim zdaniem jak chce się mieć dobry samochod i chce sie nim dłużej jeździć to trzeba troszke w niego włożyć
Opublikowano
no to trafiłes na jakiś kiepski egzemplarz współczuje, ja w swojej połowe tych rzeczy nie robiłam :(
Opublikowano

moje zdanie jest takie, że jeśli w samochodzie ciągle coś się psuje to lepiej się go pozbyć, bo czasem można pójść z torbami. widać kolega trafił na kiepski egzemplarz, być może z mocno cofniętym licznikiem i może być tak, że nigdy nie wyprowadzi go na prostą. trzeba sprzedać i poszukać coś innego. i nie sugerować się specjalnie tym co jest na liczniku.

niedawno na forum jeden z kolegów pisał, że kupił 320d 2002, niby super stan, od początku ciągle się coś psuło i jak sprawdził okazało się, że ma ponad 700 tys., gość, od którego kupowałem swoją, mówił, że jego szwagier miał podobnie - 330d 2001 i przebieg rzeczywisty ponad 700 tys. i myślę, że to wcale nie jest rzadkość. ja średnio przyjmuję, że diesel na zachodzie robi ok 50 tys. rocznie. po ośmiu latach mamy już 400 tys. kolegi arii ma prawie 11 lat więc nie zdziwiłbym się, gdyby miał koło 500 tys albo lepiej. a w powyższych przypadkach te trójki robiły koło 100 tys. rocznie. i myślę, że tak jest w większości diesli. jasne, że są takie, które mają 100 tys czy 150. ale za takie trzeba juz grubo zapłacić (szacuję ze 20-30% więcej) i nie ma się co łudzić, że ktoś sprzeda igłę za średnią cenę. niestety.

wystarczy spojrzeć w ogłoszeniach jakie przebiegi mają samochody 3-4 letnie - najczęściej jest to 150 - 200 tys. więc jakim cudem te 8-10 nagle mają tyle samo. pewnie czary.

lepiej rozejrzeć się za takim, który ma 200 - 250 tys km ale rzeczywiste. i najlepiej sprawdzić to w serwisie jeśli jest taka możliwość.

a co do tego, że na początku trzeba włożyć - niekoniecznie. ja swoją kupiłem z przebiegiem 205 tys., sprawdzałem w serwisie i na dzień dobry miałem do wymiany 2 tuleje i klocki z tyłu. przez 1,5 roku i prawie 50 tyś wymieniłem dodatkowo wahacze z przodu, łączniki stabilizatora, klocki z przodu i niedawo pompe wody. I nic więcej. Więc jednak można. I wcale nie szukałem pół roku. po prostu sprawdziłem go w aso i tyle.

pozdrawiam

 

ps.

z kolei starszy kolega z pracy też ma 320d 99. ale ma ją od nowości, najpierw jeżdził on, teraz jeżdzi syn. samochód ma już grubo ponad 400 tys przebiegu i generalnie cały czas chodzi bardzo dobrze. w pierwszym roku miał kłopot z pompą, wymienił i od tego czasu problemów z silnikiem nie miał żadnych. poza eksploatacją i tym co się zużywa nic tam nie robił.

więc nawet samochód ze słusznym przebiegiem gdy jest poprawnie eksloatowany nie musi sie psuć.

Opublikowano
OTO MOJE awarie -

1- klocki

2- tarcze

3-pompa wtryskowa

4- zwarcie na płytce( webasto)

5- akmulator

6- tuleje na wahaczach

7- wycieraczki

8- problem z dmuchawą -tzw jeż

9 - termostat egr

10- termostat główny

12- przepływomierz

13- turbina!!!!!!!!

14 - rozrusznik ( po remoncie)

15-świece żarowe

jak to zliczyć to ciekawe komu by tu nie pusciły nerwy :duh: :duh: :duh: :duh: :duh: :duh: :duh:

dla mnie punkty 1,2,5,6,7 to rzeczy raczej czysto eksploatacyjne więc trudno je nazwać awariami!!!

SPECIAL REMAPPING SERVICE - SOFTWARE ENGINEERING - IDA PRO


Chiptuning Łódź


ŁÓDŹ BYDGOSZCZ BIRMINGHAM LONDON


https://www.tc-performance.com/

Opublikowano

jak to zliczyć to ciekawe komu by tu nie pusciły nerwy :duh: :duh: :duh: :duh: :duh: :duh: :duh:

dla mnie punkty 1,2,5,6,7 to rzeczy raczej czysto eksploatacyjne więc trudno je nazwać awariami!!!

 

tak masz racje to są czesci eksploatacyjne ale jak ci siada jedna za druga to niektorych to przerasta :)

Opublikowano
wiem ja tez duzo włozyłam w swoj samochod i teraz jestem z niego bardzo zadowolona i nie oddałabym go za żadne skarby :)
Opublikowano
niestety sie nie zgodze bo jesli ktoś dba i wymienia to co potrzeba to nie można narzekać na ten samochód :)
Opublikowano
W kółko powtarzam, że diesel to pozorna oszczędność.

 

Jeśli ktoś robi do 15 tyś km rocznie, to raczej Dieslem nie ma co głowy zawracać, bo ewentualne oszczędności łatwo stracić na naprawach motoru.

Ja robię ok 25 tyś rocznie i dla mnie diesel jeszcze się opłaci.

Na razie w silniku po 3 latach wymieniałem turbinę (1200 po regeneracji - śmiga już 2 lata) oraz świece żarowe 215zł Beru (prawdopodobnie nigdy wcześniej nie wymieniane).

Rolki napinające 2szt., ok 250zł (właściwie to jedna była do wymiany, ale od razu wymieniłem dwie dla spokoju).

 

Tuleje wahacza w zawieszeniu (400zł z wymianą i zbieżnością).

Podnośnik szyby w tylnych drzwiach (spadła linka i zrobiła szkody - 120 zł, część używana)

Wszystkie tarcze i klocki (to dla własnego komfortu i bezpieczeństwa, Tarcze TRW 450zł wszystkie (super cena), klocki ATE ok 250 wszystkie.

 

 

Z auta jestem bardzo zadowolony - oby tak dalej. To moja druga BMW (wcześniej E36 325i) i z obu jestem zadowolony.

Następna będzie prawdopodobnie E90 lub E91 (też najprawdopodobniej diesel 2.0). O 3.0d nie myślę ze względu na kosmiczną akcyzę.

BMW E36 1991 Limuzyna 325i 2005↔2007

BMW E46 2002 Touring 320d Lift 2007↔2010

BMW E91 2006 330d 2010↔2018

BMW E81 2007 118d 2015→

BMW F31 2014 325d 2018→

icon1.png

F31-C-HRj_qqhnpsx.jpg

Opublikowano

ja mam swoja bunie od marca zeszlego roku

 

tez na poczatku troche w nia wlozylem bo po zakupie wyszly rozne dziwne reczy (ok 2tys)

 

od tamtej pory robilem autem ponad 27tys kilometrow glownie po miescie i tak:

 

wymienilem elektro zawór przy turbinie - ok 500zł

 

rorusznik używany - ok 300zł

 

pompa paliwa uzywana - ok 300zł

 

hamulców , płynów , filtrów i akumulatora nie licze po to czesci eksploatacyjne i trzeba je wymieniac w kazdym aucie.

 

Czy to duzo na taki przebiego to nie wiem musicie sobie odpowiedziec sami - najgorsze jest to ze mam go juz rok i zawiodl mnie juz 2-3 razy i musialem go cholowac moze to smieszen ale wczesniej mialem maitza z 2000r i jezdzilem nim 7 lat!!!! i niegdy sie nie zepsul tak zebym musial go cholowac !!

Opublikowano
Mi padł tylko rozrusznik i stanołem. Boje sie trochę tej pompy i turbo. Z drugiej strony wszytko sie da kupić do tego samochodu wiec nie ma tragedii cenowej.
Opublikowano

jak juz sie tak skarzycie marudzicie, jakie te dezelki są fu i się psują, napiszcie jeszcze jak bardzo okazyjna była cena zakupu. Kazdy samochod czy to fiat czy mercedes bedzie sie pier.... jak bedzie zaniedbany, kupiony jako okazja, igła lub cos innego handlarskiego slowotworczego.

 

Jak ktos zaplaci za auto tyle ile jest warte, kupi z pewnego zrodla, serwisowane, to trzeba sie starac zeby doprowadzic do tych wszystkich awarii. A ze w nieodleglej przeszlosci, kiedy euro bylo smiesznie tanie, handlarze nasprowadzali zlomu ile sie tylko dalo, no to przeciez ktos to u nas w kraju kupuje. Potem przychodzi jeden z drugim na forum, ma 10-letnia 320d i 120tys na blacie i wszystko mu sie psuje... Nie mowie tu o wszystkich, ktorzy maja problemy, ale pewnie o wiekszosci :] Wystarczy zobaczyc na roznych forach internetowych w dzialach zwiazanych z zakupem auta, ludzie chcieliby e46 za cene e36 itd.

Opublikowano

Panowie

 

e46 u mnie od nowości, aktualnie ok. 170tys km przebiegu, w połowie ub. roku przy przebiegu ok. 156tys km wymieniłem :

 

-łączniki stabilizatora

-tuleje na wahaczach

-poduszki pod silnikiem

-4x tarcze i klocki

-padnięty ksenon

-zdarty znaczek na masce

 

Trochę dużo jak na jeden raz, ale wcześniej nic się nie działo, a to przecież sprawy czysto eksploatacyjne. Jeszcze nigdy mnie nie zawiódł w trasie.

 

Gdybym miał teraz sprzedawać zapewne wystawiłbym za ok. 45tys. zł

Opublikowano
Ja po czesci sie zgadzam warto kupic serwisowny i prosto za granica. Nawet warto jak by byl lekko przetarty to wtedy wiadomo ze ktos nei robil na sprzedaz a po prostu mial stluczke i nie bylo warto naprawiac. Silnik musi chodzic bo czasem uszkodzenie jest male a silnik moze nie dzialac i znaczy to tyle ze moze byl celowo uszkodzony. Ja nastepne kupuje w NL. Tutaj jezdza max 120 na autostradzie i fury maja zadbane. Audi 80 ma taki lakier ze warto popatrzec.
Opublikowano (edytowane)
Panowie

 

e46 u mnie od nowości, aktualnie ok. 170tys km przebiegu, w połowie ub. roku przy przebiegu ok. 156tys km wymieniłem :

 

-łączniki stabilizatora

-tuleje na wahaczach

-poduszki pod silnikiem

-4x tarcze i klocki

-padnięty ksenon

-zdarty znaczek na masce

 

Trochę dużo jak na jeden raz, ale wcześniej nic się nie działo, a to przecież sprawy czysto eksploatacyjne. Jeszcze nigdy mnie nie zawiódł w trasie.

 

 

i to jest najlepszy przykład na to co NAPRAWDE może sie zepsuć/wymagac wymiany w e46 z jakże popularnym w naszych ogłoszeniach przebiegiem 150-200 tys. Ciekawe ze pierwszym wlascicielom nie zdarzają takie dziwne awarie jak pompy, wtryski, rozruszniki, termostaty, nawet jak dochodżą do 300 tys i jezdzą na polskim paliwie (jest tu na forum paru takich).

 

W innym temacie wklejałem link do 320d we wloszech z przebiegiem 600 tys. a wizualnie stan bdb. W polsce przy sprzedazy pewnie by miala 170 tys na blacie.

 

I tak to wyglada w przypadku 90% ogłoszeń diesli, zresztą nie tylko u nas w kraju.

Edytowane przez Zbir
Zbir
Opublikowano
to teraz ja ,napisze wam moja przygode z bmw e46 318i,silnik m43 z 1999 roku,kupilem ja w 2007 roku,osobiscie w belgi,z przebiegiem 161000,sprawdzonym w serwisie w antwerpi,przez rok,a zrobilem ja 30000,nie dzialo sie nic,nawet nie wymienialem klockow,tylko oleje ,filtry,i autko smigalo jak marzenie,ale sie zaczelo,teraz wymienie co wymienilem w moim aucie od tamtaj pory 1]linka prawej szyby,2]weze gumowe od chlodnicy,3]katalizator,4]przeplywomierz,5]odma,6]silnik,pekniety tlok,nie wspomne juz o czesciach typowo eksploatacyjnych,amartyzatory,wachacze,tuleje,klocki,laczniki,gumy stabilizatora,opony ,ponadto swieci mi sie kontrolka poduszek i to pewnie mata,oraz ciagla walka z wyciekami oleju,jak nie spod filtra,to skad indziej ,przez te nastepne 2 lata,odechcialo mi sie bmw,aczkolwiek ciagle daje jej nastepna szanse,do nastepnej awari,o samochod dbam,i wymieniam wszystko na bierzaco,ale boje sie ze nie starczy mi kasy,pozdro dla milosnikow bawarek
Opublikowano
jak juz sie tak skarzycie marudzicie, jakie te dezelki są fu i się psują, napiszcie jeszcze jak bardzo okazyjna była cena zakupu. Kazdy samochod czy to fiat czy mercedes bedzie sie pier.... jak bedzie zaniedbany, kupiony jako okazja, igła lub cos innego handlarskiego slowotworczego.

 

Jak ktos zaplaci za auto tyle ile jest warte, kupi z pewnego zrodla, serwisowane, to trzeba sie starac zeby doprowadzic do tych wszystkich awarii. A ze w nieodleglej przeszlosci, kiedy euro bylo smiesznie tanie, handlarze nasprowadzali zlomu ile sie tylko dalo, no to przeciez ktos to u nas w kraju kupuje. Potem przychodzi jeden z drugim na forum, ma 10-letnia 320d i 120tys na blacie i wszystko mu sie psuje... Nie mowie tu o wszystkich, ktorzy maja problemy, ale pewnie o wiekszosci :] Wystarczy zobaczyc na roznych forach internetowych w dzialach zwiazanych z zakupem auta, ludzie chcieliby e46 za cene e36 itd.

 

 

Bzdura!!!!!

 

Ja kupiłem swoja bunie w salonie!!!! zostawił ja pierwszy własciciel ktory tam kupil i serwisowal auto miala wszystkie przeglaty udokumentowane itp i co z tego??

 

Auto sie psuje i tyle!!!!!

Opublikowano

Niestety to prawda. Auta te sie psuja. Ja kiedys zalozylem podobny temat ale zostalem "zjedzony" przez forumowiczow. Tak samo - ze uderzone auto kupilem, ze zajechane, ze to i tamto a w ogole to glupi jestem i najlepiej zebym sprzedali i kupil sobie Fiata:) Smiechu warte. Temat bylo o tym czy w ogole istnieje bezawaryjna trojka E46.

 

U mnie tez bylo kilka awarii - kolo pasowe czy turbina. U mnie oba przypadki unieruchomily auto. W japoncu przez kilka lat nie mialem awarii, a co dopiero unieruchomienie auta. Nie mowie przeciez o elementach eksploatacyjnych, ktore kosztuja niemalo. Ale oprocz "duzych awarii" ciagle w tych autach pojawiaja sie mniejsze sprawy ale upierdliwe i nie zdarzajace sie w autach tanszych (jak problemy z termostatami, trzeszczace ciagle uszczelki drzwi, padajaca pompka do spryskiwaczy, problemy z radiem przy wlaczonym ogrzewaniu tylnej szyby etc., walka ze zbieznoscia kol - malo kto potrafi ja wlasciwie ustawic)

 

Pozdro dla autora tematu i innych trzezwo patrzacych na otaczajacy swiat. Trzymaj sie i powodzenia. Nie jestes sam - a w zasadzie kazdy uzytkownik BMW ma to samo co Ty. Niektorzy jednak nie przyznaja sie do tego i wola patrzec z gory na innych kierowcow w innych markach. To naprawde zenujace.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.