Skocz do zawartości

E39 ktory sinik wybrac?


Rekomendowane odpowiedzi

  • Zasłużeni forumowicze
Opublikowano
to zbytnio nie podniecałby, się takim stwierdzeniem ,że Diesel pali szczególnie BMW mało [ to nie 1,9 TDI].pzdr.

 

Znaczy wg Ciebie silnik BMW 2.0 diesel jest mniej ekonomiczny niż 1.9 TDI?????????

 

Poza tym tak jak Kris napisał, walka z każdym wyprzedzającym Cię przedstawicielem handlowym świadczy o Twoich kompleksach, niczym więcej. Jak idziesz chodnikiem to też się ścigasz z każdym, który ma krótsze nogi od Ciebie?? ;)

  • Odpowiedzi 50
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowano (edytowane)

e39 3.0D polecam - uważaj tylko na skrzynię biegów - ja mam automat i musiałem przeproadzić remont skrzyni. Błąd - wadę wykryć można było na długich trasach - przy dobrze rozgrzanym płynie hydraulicznym {konwerter zaczął się psuć - wymieniłem i jest OK}.

spalanie przy normalnej jeździe 6,3 - 6,6 l/100 (po trasie - :zlosc: jak te nasze zakichane drogi :mad2: TRASĄ można nazwać :duh: )

przy mocniejszej - 7,7 .

 

jak znajdziesz manual - to polecam :cool2:

Edytowane przez Gość
Opublikowano
2.0d ekonomiczny jest fakt ale nie jest dynamiczny na tyle aby się uśmiech rysował na twarzy;)
(OO)=== OO===(OO)
  • Zasłużeni forumowicze
Opublikowano

No tak, ale równie mało dynamiczny jest 1.9TDI. Logiczne, że czym większa pojemność i moc silnika tym auto będzie więcej paliło, nieważne czy to BMW, Audi czy Mercedes. Coś za cóś, cudów nie ma.

 

Chociaż 123d już powoduje uśmiech na twarzy, mimo pojemności 2 litrów. ;)

Opublikowano
zrezygnuj z tego "luziku" przed skrzyżowaniem i zobaczysz że będzie jeszcze mniej

 

Czasami jednak lepiej wbić ten luz.

 

 

Odnośnie spalania 3.0d. Mi pali srednio 7.4.

Lekkiej nogi nie mam. Kwestia jazdy. Diesel trzymany na obrotach spali dużo, tak jak i benzynka zresztą, tylko że diesel sobie radzi na niskich obrotach. Zmieniajcie biegi wcześniej, to i spalanie spadnie.

Opublikowano

Moim zdaniem różne są możliwości ale to tylko zależy od portfela przyszłego właściciela jeżeli chce tanio jeździć to:

-silniki 6cyl. 520,523, 525, 528 do tego można pokusić sie o gaz sekwencyjny tylko z tego co się orientuje to koszt 3000-4000tyś zł

Jeżeli ktoś robi małe przebiegi to zrezygnuje z gazu bądź tez jest jego wrogiem.

-Jeżeli kupujący chce się cieszyć z jazdy to weźmie 540i w manualu można tez pomyśleć o zagazowaniu. jedni chwalą drudzy nie

A trzeci mogą być tacy co chcą diesla i mogą zrobić tak:

kupią poczciwego, zniechęconego i jakże to złomowanego w opiniach TDSa zamiast na instalacje gazową wydadzą na pompę wtryskowa(jeśli nie domaga oczywiście) i dobrą diagnozę silnika potem można dołożyć Chip na 170km i ma się spokój na 200tyś KM

Sa jeszcze zwolennicy diesli 3.0, TDS nie umywa się do tego silnika bo to całkiem inna technologia a co za tym idzie wysokie a nawet bardzo wysokie koszta ewentualnych napraw.

Sam mam dylemat gdyż chciałbym zmienić swoje e34 na e39. I powiem szczerze biorę tylko 2 możliwości 520i bądź 528i plus sekwencja założona w dobrym serwisie bądź 525TDS. I teraz jest problem bo auto będę chciał sam przyprowadzić z zagranicy i dochodzi magiczny podatek jak akcyza o wysokości niespełna 20% wiec już chyba jasne że zostaje mi 520i gdzie na niego jest tylko ok. 3% akcyzy. Jasne ktoś powie, że mogę kupić auto w Polsce… ale szczerze mówiąc nie obrażając nikogo auta sprzedawane i używane w Polsce dają wiele do życzenia.

Dla mnie temat o wyborze silnika to rzeka o wyższości masła nad margaryną

Pozdro

  • Zasłużeni forumowicze
Opublikowano
zrezygnuj z tego "luziku" przed skrzyżowaniem i zobaczysz że będzie jeszcze mniej

 

Czasami jednak lepiej wbić ten luz.

 

 

Odnośnie spalania 3.0d. Mi pali srednio 7.4.

Lekkiej nogi nie mam. Kwestia jazdy. Diesel trzymany na obrotach spali dużo, tak jak i benzynka zresztą, tylko że diesel sobie radzi na niskich obrotach. Zmieniajcie biegi wcześniej, to i spalanie spadnie.

 

Kiedy lepiej wbić na luz? Auto na ludzie spala paliwo, na biegu z zerowym gazem nie.

 

Mnie 530dA paliło w Łodzi między 10 a 12 litrów. Nawet jak jeździłem mega delikatnie to nie dało się niżej. Oczywiście mówię o średniej z dłuższego okresu czasu. Oczywiście automat w mieście dorzuca 1-2 litra a czasam więcej jeżeli ciagle stajemy i ruszamy. Niestety wszystko zależy od tras jakie pokonujemy. Obecnie jeżdzę też Volvo S60 2.4D 130KM i pali mi w takich samych warunkach poniżej 7 litrów. Ale to też manual. Niestety najwięcej zależy właśnie od skrzyni biegów, bo gdy ciągle pracuje sprzęgło hydrokinetyczne (a tak jest w mieście na krókich odcinkach gdzie non stop jest przyśpieszanie i hamowanie) to spalanie diametralnie wzrasta bo na tym sprzęgle, mimo całej genialności tego rozwiązania, są olbrzymie straty wydajności silnika.

Opublikowano
zrezygnuj z tego "luziku" przed skrzyżowaniem i zobaczysz że będzie jeszcze mniej

 

Czasami jednak lepiej wbić ten luz.

 

 

 

Znam zasady ekonomicznego jeżdżenia i napewno nei z podręcznika Auto -Świata tylko z zawodowej pracy.

I "luz" w pojęciu ekonomiki jazdy nie ma zastosowania

.... może w Wartburgu lub Syrenie Bosto zaoszczędzisz ale świat poszedł znacznie dalej.

(OO)=== OO===(OO)
Opublikowano
Kiedy lepiej wbić na luz?

 

Ostatnio szczególnie zwróciłem na to uwagę i pomógł mi w tym ekonomizer.

 

Wyjechałem z podporządkowanej i za ok. 200m miałem skrzyżowanie zablokowane czerwonym światłem, przede mną ruch.

Rozpędzić się bardziej nie dało, choć to i tak by nie miało sensu więc miałem dwie opcje:

- utrzymywać prędkość, którą już uzyskałem, bo puszczenie gazu spowodowałoby, że nie dojechałbym do skrzyżowania.

- wrzucić na luz.

 

Teraz tak: utrzymując tę prędkość, ekonomizer wskoczył na 10 litrów chwilowego zuzycia, wrzucając na luz miałem ok 1-2 litra, a bez problemu dotoczyłem sie do końca nie blokując ruchu.

Można by jeszcze dohamować silnikiem w koncowej fazie dojazdu na luzie, ale nie ma sensu zuzywać sprzęgła na rzecz -0.1/100km

Podobną sytuację można przyobserować tocząc się w korku.

 

Co innego, jak zasuwasz większą prędkością i zamiast wrzucać na luz i potem hamować hamulcem, puszczasz gaz i hamujesz silnikiem i odzyskuejsz jakby energię. Wtedy hamowanie silnikiem ma sens.

 

W automacie zawsze masz wbity bieg wiec musisz sie dotoczyć używając trochę gazu. Ponadto przyspieszając automat zawsze przeciągnie po obrotach zanim zmieni bieg, gdzie w manualu juz dawno go zmienisz.

Nie wspominając o kickdownie, gdzie w wiekszości przypadków nie potrzeba redukować.

Dlatego nigdy nie przekonam się do automatów, bo nie lubię jak coś "myśli" za mnie, zwłaszcza, że robi to źle.

 

Tyle ode mnie. Pozdro.

  • Zasłużeni forumowicze
Opublikowano
W automacie zawsze masz wbity bieg wiec musisz sie dotoczyć używając trochę gazu. Ponadto przyspieszając automat zawsze przeciągnie po obrotach zanim zmieni bieg, gdzie w manualu juz dawno go zmienisz.

Nie wspominając o kickdownie, gdzie w wiekszości przypadków nie potrzeba redukować.

Dlatego nigdy się nie przekonam do automatów, bo nie lubię jak coś "myśli" za mnie.

 

Widać, że Twoje nieprzekonanie do automatów wynika z braku wiedzy o nich i braku do czyniania z nimi, szczególnie z tymi nowoczesnymi.

 

Nowoczesna skrzynia automatyczna dotacza się do skrzyżowania na biegu, odpowiednio redukując go ale nie wrzuca na luz prawie do samego końca. Ciekawe czemu stare skrzynie dotaczają się na luzie. Widać producenci skrzyń cofają się w rozwoju. ;)

Automat nic nie przeciaga przed zmianą biegu. Moment zmiany biegu zalezy od położenia pedału gazu i tyle, a trwa ułamki sekundy.

Po drugie przyśpieszanie z niskiego biegu akurat zaprzecza ekonomice i to, że automat zredukuje gdy Ty ciągniesz w tej samej sytuacji od 1200 obrotów np nie znaczy, że Ty robisz dobrze a automat źle. Najczęściej jest wprost przeciwnie niż myślisz. Oczywiście czym nowocześniejsza skrzynia tym lepiej to wszystko przebiega, o skrzyniach typu volkswagenowskich DSG czy DKG z BMW nie wspomnę bo to już jest rewelacja.

Opublikowano
Nowoczesna skrzynia automatyczna dotacza się do skrzyżowania na biegu, odpowiednio redukując go ale nie wrzuca na luz prawie do samego końca.

 

Widać Twoje niezrozumienie mojego przekazu, bo o to mi chodzi, że lepiej jest w pewnych momentach wrzucić na luz, a automat trzyma na biegu.

 

Nigdzie nie napisałem, że chodzi mi o przyspieszanie z 1200rpm więc nie dopowiadaj mi słów. Przyspieszanie na biegu, gdzie masz już max moment, ma o wiele większy sens, niż niepotrzebne redukowanie i wciskanie z wyższych obrotów, tak jak to robi kickdown, no chyba że chcesz wykrzesać max osiągi - to zgoda.

 

Jezdzilem pare razy automatem w wielu modelach i zawsze skrzynie nie pracowały tak, jak chciałem.

Zresztą, większe spalanie w automacie mówi samo za siebie.

 

Automat przóduje komfortem, niczym innym. Znów, jak zwykle na tym forum się z Tobą nie zgodzę :norty:

  • Zasłużeni forumowicze
Opublikowano
Nigdzie nie napisałem, że chodzi mi o przyspieszanie z 1200rpm więc nie dopowiadaj mi słów. Przyspieszanie na biegu, gdzie masz już max moment, ma o wiele większy sens, niż niepotrzebne redukowanie i wciskanie z wyższych obrotów, tak jak to robi kickdown, no chyba że chcesz wykrzesać max osiągi - to zgoda.

 

Zresztą, większe spalanie w automacie mówi samo za siebie.

 

Automat przóduje komfortem, niczym innym. Znów, jak zwykle na tym forum się z Tobą nie zgodzę :norty:

 

Kickdown służy tylko i wyłącznie do wykrzesania maks osiągów i Ty będziesz musiał zrobić to samo co skrzynia czyli redukcja najniższa jaka się da. Nigdy przy gazie na 3/4 czyli już mocnym przyśpieszeniu skrzynia nie zrzuca ile sie da do dołu czyli nie jest to kickdown. Twoje wciśnięcie gazu na maksa bez redukcji nie da Ci nic poza stratą czasu. ;) Mądra skrzynia automatyczna pomyśli dokładnie jak Ty i zrobi to bardziej bezbłędnie.

 

Większe spalanie w automacie wynika TYLKO I WYŁĄCZNIE z działania sprzęgła hydrokinetycznego czyli konwertera, na którym powstają gigantyczne straty mocy. Skrzynie nowoczesne czyli pozbawione konwertera jak w/w przeze mnie DSG i DKG palą mniej niż manual.

Opublikowano

sorry ar_w ale z tym, że automat kiepsko zmienia biegi, to żeś pojechał od nedawna mam steptronic wczesniej same manuale i sorry jak ktokowliek próbuje za mna nadążyć to zaraz widac kiedy gość zmienia biegi bo mometnlanie odtsaje po kilka metrów automat jedzie ciągiem własciwie nie traci siły ani na moment w manulau jest inaczej widocznie jeździęłś automatami za krótko żeby nauczyć sie nimi jeździć automatem trzeba wyczuć kiedy zredkuje u jeden bieg kiedy o dwa w zaleznośći jak dodam gazu miałem 4 manuale i już ich nie chce :) jeden automat wystarczył :)

 

A co do tematu weź 523i to już jedzie jeszcze znośnie pali :)

 

520 sobie udpuść to błąd miałem 520i i to jest porażka to było dynaiczne auto 5 lat temu :) Teraz byle kompkt cię dogoni

Nie ma to jak 760I 445 koni Rulez:)
  • Zasłużeni forumowicze
Opublikowano
W automacie zawsze masz wbity bieg wiec musisz sie dotoczyć używając trochę gazu. Ponadto przyspieszając automat zawsze przeciągnie po obrotach zanim zmieni bieg, gdzie w manualu juz dawno go zmienisz.

Nie wspominając o kickdownie, gdzie w wiekszości przypadków nie potrzeba redukować.

:duh:

Apokalipsa... :duh:

 

100% poparcie dla skidmarks oraz mmw.

BMW Schnellservice

Mechanik

Elektronik

Opublikowano

No tak. Cios w wasze automaty. Kolejne posty rodem kija rzuconego w mrowisko. :norty:

 

Macie swoje automaty, cieszcie się. Nikogo do swojego zdania przekonywać nie mam zamiaru, a niektorzy to nawet zapomnieli czym jest konwersacja. Przykre, choć wcale nie dziwi.

 

 

Pozdro.

Opublikowano

Ja bym proponował 3L Diesla.

Co do Automatów to mój siódmy i jestem zadowolony.A jak komuś za dużo pali to są np.VW 1,9 D.

Mam też Alfe Romeo benzynę w manualu i też lubię nią po śmigać.Trochę się rozerwać.

A jak ktoś tak lubi LUZ to w Automacie też jest.Choć sam nie używam to myślę że nie zaszkodzi na dojazdach do skrzyżowania. :nienie:

3L Diesel 180-190KM moment~400 Nm to akurat.

Ja mam w 2,5TDS 170KM moment ~~300Nm i prawie jestem zadowolony.

:roll:

  • Zasłużeni forumowicze
Opublikowano
Widać Twoje niezrozumienie mojego przekazu,

Czy ma to cos wspolnego z http://www.youtube.com/watch?v=F9G-gCScmRM&feature=related :?:

 

No wiesz, często sie w takich przypadkach zastanawiam, czy osoby pewne siebie wiedzą, że są pewni wlasnej głupoty.

Zaluje, ze nie podzielasz mojego poczucia humoru :roll2: , gdyz w sprawie automatow racji nie masz. Ktos tu napisal bardzo fajne zdanie, ktore swietnie kwituje temat, aby dobrac pojemnosc silnika do swoich mozliwosci finansowych. Uwazam jednak, ze kolega pytajacy, nie powinien bac sie zbyt bardzo wiekszych pojemnosci jesli trafi sie okazja (okazja znaczy STAN OKAZYJNY za ewentualnie okazyjna cene). Wtedy brac, nie pytac :!: Jesli nie bedzie sie podobalo, auto zadbane bedzie latwo sprzedac.

BMW Schnellservice

Mechanik

Elektronik

Opublikowano

300 km tygodniowo,

to 1200 miesięcznie

czyli no niech będzie 15.000 rocznie :)

a Wy koledze chcecie 3.0d wcisnąć?

niech kupi benzynę 523i lub 528i najlepiej manual, bo skoro pyta o koszty to pewnie naprawa ASB nie byłaby mile widziana,

spali to przyzwoicie,

BMW to nie tylko koszty spalania a serwisów,

zaoszczędzone przy tych przebiegach na paliwie ok. 1000 - 1500 zł na rok moze szybko się zamienić w super fajne naprawy rzędu 5.000 tyś,

włącz kalkulator kolego i policz...

Opublikowano

15l Pb-95 x4zł=60

9l ON x3,4=30,6

Zawieszenie mają takie same a zakładając,że na pewno trzeba będzie włożyć w silnik 5 tyśy to raczej chore może na PKS wykupić migawkę będzie taniej.

A po za tym D4voR nie pisze ile chce wydać na auto. :worried:

Opublikowano
15l Pb-95 x4zł=60

9l ON x3,4=30,6

Zawieszenie mają takie same a zakładając,że na pewno trzeba będzie włożyć w silnik 5 tyśy to raczej chore może na PKS wykupić migawkę będzie taniej.

A po za tym D4voR nie pisze ile chce wydać na auto. :worried:

 

15 litrów benzyny ? heheheheheh

to TDS pali w takim układzie 12 ropy,

gdzie tu oszczedność,

jeździć takim prehistorycznym śmierdzielem?

  • 1 miesiąc temu...
Opublikowano

Witam,

 

Przeczytałem Wasze wywody bardzo uważnie i zdecydowałem się dorzucić coś od siebie. Rok temu zakupiłem swoje E39 zupełnie z przypadku więc i z przypadku trafił mi się silnik 2,5 benzyna (Model 523 z 1996r.). W zasadzie w momencie zakupu nie miałem żadnej wiedzy na temat silnika i ogólnie nikłą na temat tego modelu. Przesiadłem się z Golfa 1,8. A więc po kolei :D Wrażenia były piorunujące, zarówno te pozytywne jak i te negatywne. Pozytywem oczywiście był silnik i wrażenia z jazdy-po prostu rewelacja. Nastepnego dnia pojechałem i załozyłem niedrogą (bo kosztowała 2600) instalację gazową, oczywiście sekwencyjną. Nie mogę na jej temat powiedzieć złego słowa, przejechane na chwilę obecną 30tys. km - ani jednej awarii, jedna tylko regulacja na poprawę mocy. Osiągi auta uważam za wystarczające - brak mocy objawia się dopiero powyżej 190km/h. Rekompensuje to zużycie paliwa miasto ok 13l gazu, trasa 8-10l w zależności od stylu jazdy. Osobiście mam raczej ciężką nogę więc mnie pali ok 10l na trasie. Przyśpieszenie ok 8,5 s. do setki. Silnik jest dość elastyczny i przy nawet większych prędkościach wyprzedza się bez manewrów biegami. A teraz kilka słów o piorunujących negatywach. Pierwszy 3 miesiące jazdy to koszt ok. 10tys. złotych samych napraw. Samochód przed zakupem był sprawdzany w serwisie, jedyna wykryta usterka dotyczyła pompy wspomagania i zużytych tarcz i klocków przednich. Później wyszły kolejne usterki: zatarł się wentylator klimy, po prostu staną w czasie jazdy. Spowodowało to pęknięcie chłodnicy i dwutygodniowy postój w serwisie, nie wspomne nawet o koszcie tej naprawy. Nie będę się wgłebiał w szczegóły, wymienię tylko co później się zepsuło: rozrusznik, alternator, padło sprzęgło, wentylator silnika, sprzęgło wiskotyczne, pompa wody, napinacze pasków klinowych, pompa hamulcowa, pompa sprzęgła, przednie górne wahacze, instalacja radiowa, łożyska przednie, tylne tuleje pływające, cewka, łączniki stabilizatorów, oczywiście wykryte w "serwisie" tarcze i klocki przednie, pompa wspomagania, rozszczelnił mi się układ dolotowy powietrza. Do tego doszły standardowe koszty eksploatacji: wymiana oleju,pasków klinowych, płynu chłodniczego, płynu wspomagania, płynu hamulcowego, świec, wszystkich filtrów, odgrzybienie i nabicie klimy, zakup opon zimowych.

Po dokonaniu tych "drobnych" napraw oczywiście na orginalnych częściach auto sprawuje się jak nowe i wreszcie cieszy każdym przejechanym kilometrem :D

Podsumowując:

Auto zapewnia użytkownikowi ponadprzeciętny komfort i ponadprzeciętne osiągi ale jego użytkowanie obłożone jest ponadprzeciętnymi kosztami. To nie jest auto dla przeciętnego "Kowalskiego"!!!. Moje BMW pewnie lada dzień wystawie na sprzedaż ale kolejnym zakupem będzie pewnie znowu jakiś model tej marki, bo niestety nie widzę na rynku alternatywy o podobnych parametrach i będę się jedynie modlił żeby trafić bardziej zadbany egzemplarz :?

Opublikowano

Ale tutaj Ameryki nikt nie odkrył. Jak masz szczęście to trafisz dobry egzemplarz, jak masz pecha to kupisz totalnego strupa wizualnie odpicowanego. Minęły 4 meisiące zanim znalazłem swoje obecne auto. Przyjechało na własnych kołach z Niemiec - środkowy rejon Niemiec (co ma znaczenie: auta z rejonów górskich i nadmorskich potrafią być niekiepsko zgnite - na to zwrócili mi uwagę znajomi handlarze). Kupiłem to auto od bardzo porządnego i - o dziwo - uczciwego handlarza z okolic Radomia. Auto było czyste ale nie picowane. Silnik 2,5D 163 konie dostarcza bardzo przyjemnych wrażeń z jazdy i kosztów paliwa związanych ze spalaniem (miasto Wrocław: 8,2 litra, na trasie bez problemu można nim zejść do 5,5 litra ---> oczywiście z bardzo delikatną nogą oraz 7,0-7,5 litra ON przy prędkościach rzędu 170-190km/h na autostradzie. Póki co silnik jest w dobrej kondycji - diagnostyka robiona około miesiąca temu wykazała fabryczne parametry wtrysków, turbiny, przepływki. Regularnie wymieniam olej, fitlry itp. Jak dotąd auto mnie nie zawiodło ani razu. W chwili obecnej musze wymienić jedynie łącze elastyczne wydechu ponieważ niedawno zawiesiłem się na nierównościach (mam zawieszenie M Technik II) oraz tarczę i klocki z tyłu. Przednie wymieniłem niedłuo po kupnie. Auto ma pełną historię serwisową z Niemiec - w ASO BMW dokonałem wydruku i wiem co mam.

Podsumowując: jak się chce to można ale pod warunkiem, że się człowiek nie napali na pierwszy lepszy egzemplarz. Ja przez 4 miechy jeździłem na oględziny z miernikiem lakieru i wszystkie wcześniejsze E39 525D - 530D, które oglądałem wyglądały tak samo - ich oględziny kończyły się po sprawdzeniu miernikiem lakieru. Oczywiście były tytułowane jako igiełki i bezwypadkowe. Dopiero obecny egzemplarz okazał się autem bez ani jednej blachy malowanej, szpachlowanej itp, itd.

Tak wiec przy szukaniu auta polecam cierpliwość i dokładne sprawdzenie auta - a miernik lakieru to podstawa.

Pzdr.

Opublikowano
Moja 530d z 2002 roku pali do 8 l/100km,trasa 6,6 l/100 km(z uk do polandii). Nie jezdze szybko,w 60 % zgodnie z przepisami(czyt.z ograniczeniem predkosci). W miare dynamiczne rozpedzanie,tempomat,zadnego "luziku" przy dojezdzie do skrzyzowania czy ronda. Czasem pogonie jakiegos cfaniaka ,zeby "pokazac kto rzadzi :D ".Co 15.000km wymiana oleju-tylko edge turbo diesel,filtrow itp.Oprocz typowych usterek e39(jez,maglownica) nic sie nie dzieje.Ale benzynowe rzedowe szostki sa nieporownywalnie kulturalniejsze od klekotow,cos za cos.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.