Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Jak w temacie.....

, choć nie chodzi mi o to, że poprzedzający nagle hamuje a ten z tyłu co mu siedzi na dupie rombie w tył i sobie rozbija lampy, grill i rysuje auto.

nie chodzi mi też że na mokrym auto się brudzi mocno :mrgreen:

 

Zima się kończy, a wraz z nią wyskakują różne dziury i wyrwy w asfalcie.

 

I tak sobie jeżdżąc obserwuję... przejeżdżąm rano i widze kilka dziur - zapamiętuję je i wieczorem wracając już mi to nie potrzebne, bo są dodatkowe rozpierduchy na drodze.

A idąc dalej, to zauważam nagminnie, jak "cwaniaki-kozaki" jeżdżą sobie pod zdeżak nawet na znacznych prędkościach (tzn. dużych jak na warunki danej drogi), i nagele (...) nie są w stanie uniknąć przygody z "miną" drogową.

Potem jest rozpacz, szukanie winnych i lawety i td. i tp.. (bo w najlepszym przypadku to tylko opona wybulona, a bywa że i wahacz wyrwany a felga złamana)

 

A oczywiście pani w urzędzie (z ramienia zarządcy drogi) na zgłoszenie krzywdy do odszkodowania od zarządcy drogi przez telefon odpowiada pięknymi słowami: "bo trzeba było jechać powoli i zygzakiem"

  • Członkowie klubu
Opublikowano
J

A oczywiście pani w urzędzie (z ramienia zarządcy drogi) na zgłoszenie krzywdy do odszkodowania od zarządcy drogi przez telefon odpowiada pięknymi słowami: "bo trzeba było jechać powoli i zygzakiem"

 

A najlepiej iść piechotą :mad2: :mad2: W Sądzie za to pod warunkiem zebrania odpowiedniej ilości materiału dowodowego już innym głosem śpiewają, nieco cieniej :twisted2:

Opublikowano

A najlepiej iść piechotą :mad2: :mad2: W Sądzie za to pod warunkiem zebrania odpowiedniej ilości materiału dowodowego już innym głosem śpiewają, nieco cieniej :twisted2:

 

Informacja od pani z urzędu miasta w Krakowie - info z 2006r. przy rozmowie mojego szefa z poprzedniej firmy, po skrzywieniu felgi na dziurze (przybliżona treść, ale sens w 99% oddany):

- "najlepiej wezwać policję, choć oni nie chcą przyjechać do byle pierdół przewrażliwionych ludzi i jak spiszą protokół to będzie odszkodowanie, lub mieć czy załatwić sobie 2 świadków że się wjechało w dziurę. Dobrze jest też sfotografować miejsce, bo ja naprawią/zalepią dziurę, to trudno potem udowodnić że tam była dziura..." :?

Słyszałem całą rozmowę, na prośbę poszkodowanego

Opublikowano

witam

miałem taka przygodę w wakacje , jade bardzo dziurawa droga :mad2: około 60 km/h i nagle z za zakretu autobus , dziura zaliczona dwie felgi połamane .Dzwonie na policje , ktoś dopiero odebrał chyba za 10 razem , wytłumaczyłem wszystko - przyjechali ,robili zdjęcia ,spisali protokól .W zarządzie dróg powiedzieli ze mam sie skontaktować z ubezpieczycielem tej drogi więc zadzwoniłem powiadomiłem o całej sprawie . Odpowiedzieli ze przyjedzie ktoś i oszacuje straty , czekałem dwa tyg. i nic , dzwonie do nich a oni ze ja powinienem sam skompletowac dokumenty i przysłac do nich , powiedzieli mi jakie więc skompletowałem wszystko i wysłałem .Kolejne 2 tyg.i nic dzwonie a oni ze przesyłka nie dotarła , myślałem ze mnie szlak trafi , babka poszła mi na reke i powiedziała zebym przefaksował to od razu beda u nich.Po tygodniu dzwonie a babka ze przez faks wyszło niewyraznie prawo jazdy , dowod rejestracyjny i dowod osobisty moim zdaniem to już było przegięcie :evil: .Zaproponowała zebym zrobił zdjęcia aparatem cyfrowym i wysłał jej na e-mail , tak wiec uczyniłem , to jednak poskutkowało i za kilka dni dostałem kase na konto :cool2:

jak to opowiadam to kazdy mowi ze to specjalnie zebym tylko sobie odpuscił :mrgreen:

ale gdybym to ja musiał im zapłacić to na pewno bo to tyle nie trwało :mad2:

co sądzicie o tej sprawie :?: :?: :?:

http://img11.imageshack.us/img11/6204/e340211.jpg
Opublikowano
Z tego co pamiętam, jazda pod zderzak może kosztować do 400 Euro mandatu np. w Niemczech. Nie wiem jak to wygląda w praktyce, jak udowodnić komus takie zachowanie. Niemniej karać i to wysoko.
Opublikowano
Z tego co pamiętam, jazda pod zderzak może kosztować do 400 Euro mandatu np. w Niemczech. Nie wiem jak to wygląda w praktyce, jak udowodnić komus takie zachowanie. Niemniej karać i to wysoko.

 

No właśnie - jak takiemu udowodnić?? - może nagle przyhamować...ale to jest dobre jak masz tył do roboty (pordzewiały lub po dzwonie, czy cofaniu na ścianę/drzewo...).

 

Osobiście to z tych co mnie wkurzali tym w ostatnim roku, to jak na razie były to tylko (kilkakrotnie) karetki pogotowia. Nie lubie jak ktoś mnie "całuje" w tylny zderzak, a taki /w tym przypadku/ dureń chce coś sobie udowodnić, może poćwiczyć (tylko co? głupotę?), a jak się na kimś zatrzyma, /mówię dalej o karetce/ to przez niego jakiś potrzebujący może umrzeć bo nie dojedzie na pomoc.

Opublikowano
No właśnie - jak takiemu udowodnić?? - może nagle przyhamować...ale to jest dobre jak masz tył do roboty (pordzewiały lub po dzwonie, czy cofaniu na ścianę/drzewo...).

 

Jak to przeczytałem to przypomniała mi się pewna sytuacja jak wracałem ze Szczecina do Stargardu. Może sytuacja nieadekwatna do jazdy przy zderzaku :worried: ale uważam że owe zdarzenie posiada jakieś przesłanki wychowawcze.

Otóż jak mykałem ulicą przepisową 80-ką (no może 90-ką), jak Fifi z kapelusza bez kierunkowskazu z 3 centy od mojego zderzaka wyprzedziła mnie taryfa i cyk na mój pas :duh: Myślę sobie "co za many", ale zaraz kolo zrobił szybką ripostę... Nie wiem jak to składnie opisać ale cwaniak gwałtownie przyhamował silnikiem :mad2: :mad2: :mad2: (oczywiście przed taryfą pusto a za nią ja, nie ma co owijać w bawełnę zrobił to celowo). Jakimś cudem w porę się połapałem, hamulec do dechy (matko kochana, nasze damy mają hamulce jak brzytwy, zastanawiałem się czy czasem asfaltu nie wyrwałem za sobą), wyhamowałem z kilka centów od tej złotówy i zatrąbiłem go! Oczywiście on niczego sobie i odjechał.

 

Teraz pytanie, jak hamował silnikiem to nie było śladów hamowania, bo nie zablokował kół, wiadomo bezpieczny odstęp odstępem, ale przy umiejętnej redukcji biegu auto zwalnia jak by depnąć hamulec do podłogi... Co by się stało gdybym go stuknął? Wiem co powiecie, więc inaczej... Miałbym jakieś szanse na wybronienie się?

'Wiadomo, ze taki a taki pomysł jest nie

do zrealizowania. Ale żyje sobie jakiś

nieuk, który o tym nie wie. I on właśnie

dokonuje tego wynalazku.'

Albert Einstein

Opublikowano

Hubertus7er czy auta wjezdzaja ci na zderzak podczas jazdy lewym pasem gdy prawy jest pusty lub gdy na prawym ktos jedzie obok ciebie a przed soba masz pusto ?

 

Mi raczej nikt na zderzak nie wjezdza, ale wsciekam sie na kierowcow ktorzy blokuja ruch i jada tak jak auto na pasie obok :duh:

Opublikowano
Hubertus7er czy auta wjezdzaja ci na zderzak podczas jazdy lewym pasem gdy prawy jest pusty lub gdy na prawym ktos jedzie obok ciebie a przed soba masz pusto ?

 

Mi raczej nikt na zderzak nie wjezdza, ale wsciekam sie na kierowcow ktorzy blokuja ruch i jada tak jak auto na pasie obok :duh:

 

Koeglo, najpierw przeczytaj jeszcze raz uważnie co napisałem a potem wyrażaj opinie !

 

a jak mnie nie znasz i nie wiesz jak i gdzie jeżdżę (ile pocent dróg w Polsce jest wilopasowych?), to zachowaj dla siebie głupie uwagi, bo jest to niestosowne.

Opublikowano
Hubertus7er czy auta wjezdzaja ci na zderzak podczas jazdy lewym pasem gdy prawy jest pusty lub gdy na prawym ktos jedzie obok ciebie a przed soba masz pusto ?

 

Mi raczej nikt na zderzak nie wjezdza, ale wsciekam sie na kierowcow ktorzy blokuja ruch i jada tak jak auto na pasie obok :duh:

 

Koeglo, najpierw przeczytaj jeszcze raz uważnie co napisałem a potem wyrażaj opinie !

 

a jak mnie nie znasz i nie wiesz jak i gdzie jeżdżę (ile pocent dróg w Polsce jest wilopasowych?), to zachowaj dla siebie głupie uwagi, bo jest to niestosowne.

 

Przeczytalem twoj post uwaznie i zadalem zwykle pytanie wiec sie nie rzucaj.

Opublikowano

Co do naszych pięknych dróg...

Miałem nieprzyjemną przygodę na skrzyżowaniu. Jechałem motocyklem i zaliczyłem ślizga na żwirku który jest u nas homologowany do naprawiania dróg, motocykl porysowany...

Rozmawiałem z Komendantem dowiedziałem się, że w Sądzie zostanie powołany biegły, który orzeknie moją winę...

Odszkodowania i tak nie dostanę bo Gmina nie ma pieniędzy a droga nie jest ubezpieczona :mad2: :mad2: :mad2:

Opublikowano

Od kiedy mam BMW zawsze ktoś mi na zderzaku wisi. :wink: Kiedyś jakoś tego nie zauważałem, ale od kiedy jeżdżę dużo rozsądniej i blisko przepisów to zdaża się to częściej.

 

W przeszłosci zdarzało mi się przychamowywać kontrolowanie mocno przed "wisielcem" czy np. jadącego lewym pasem mijać prawym i wjeżdżać z powrotem na lewy pas centymetry przed nim za karę, ale to taka walka z wiatrakami, dziś staram się zupełnie nie reagować na nieznajomość przepisów, popisy i inne dziecinady, choć nie jest to proste, wymaga dystansu.

Opublikowano

W przeszłosci zdarzało mi się przychamowywać kontrolowanie mocno przed "wisielcem" czy np. jadącego lewym pasem mijać prawym i wjeżdżać z powrotem na lewy pas centymetry przed nim za karę, ale to taka walka z wiatrakami, dziś staram się zupełnie nie reagować na nieznajomość przepisów, popisy i inne dziecinady, choć nie jest to proste, wymaga dystansu.

 

Ludzie na to są za tempi.

Jak swojego czasu woziłem się krakowskimi busami, to widziałem to "od warsztatu".

Wielu busiarzy, jak i taxiarzy ma daleko gdzieś przepisy i rozsądek...

No i kilku busiarzy uparcie jażdziło i nadal jeździ lewym pasem, nawet jak droga jest pusta. Ktoś osobówką jechał z tyłu, zamrugał światłami - i nic, żadnej reakcji, zatrąbił ...i dalej nic.

A jak busa wyprzedzał z prawej i obtrąbił, to busiarz czasem też zatrabił :duh:

Ale zdarzało się że taki wyjechał na lewy pas i gwałtownie pohamowywał, no i jak juz było koło 30kmh, to się durny busiarz dopiero zaczynał irytować, a tak to nie rozumiał nawet w czym problem /o ile zauwarzał wogóle że jest problem/

Opublikowano

Jak jestem w normalnym nastroju i ktoś zawiśnie to albo robię krótki mocny impuls hamowania (na granicy pisku) - działa bezbłędnie i nie robi zagrożenia w zasadzie (jak impuls jest na serio krótki), jak jestem w gorszym nastroju zwalniam ciut lub utrzymuję prędkość i dopiero przy światłach/czymkolwiek hamuję dość mocno, aczkolwiek bez pisku {tak, mam lekką rdzę pod uszczelką bagażnika :D } albo jak jestem w nastroju do żartów ( :twisted2: ) to powolutku zwalniam. Baaaardzo zwalniam :] Po mieście gdzieś tak do 30kmph :D Chyba, że widzę, że już pas zmienił i nie wisi to przyśpieszam szybko :D

 

 

A jak mi się śpieszy to nigdy nie wiszę na bagażniku... Prędzej zamrugam... Lepsza metoda - wiadomo o co chodzi i nie powoduje zagrożenia...

Opublikowano
tylne przeciwmgielne

 

też się tak kiedyś bawiłem. :roll:

 

nie przeszkadzało to ciągnącym się na ogonie ludziom specjalnie :)

Opublikowano
tylne przeciwmgielne

 

Dobre, ale nie zawsze działa.

Choć koleżanka na A4 Kraków-Katowice często używa tej metody, jak jej się kleją do calibry :)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.