"przed szkodą i po szkodzie, Polak 'GŁUPI' "

[czestek1]

Bardzo aktualny, realny kłopot.

Niestety MAJA RACJĘ :|

[BZQ]

Autor artykułu wie że gdzieś dzwoni ale nie wie dokładnie, trochę pisze z fantazją. Problem różnicowania aut na dwie kategorie poniżej i powyżej fakt jest atakiem na tych co niby stać ich na większy silnik , z tym że takie 2,2 czy 2,4 diesel pali mniej niż 1,8 benzyna i może go kupić ktoś kto wcale nie jest bogaty. Druga sprawa uczciwej by było różnicować akcyzę ze względu na normy spalania, czyli płacisz mniej jeśli twoje auto mniej zanieczyszcza środowisko a dożo jeśli zanieczyszcza bardzo. W ten sposób rozwiązał by sie problem ze ściąganiem starych nieekologicznych aut. Natomiast nowe przepisy nie maj nic z takim działaniem wspólnego, poza tym że w związku z podniesieniem akcyzy teraz opłaca sprowadzać się auta rozbite i je składać czyli jednym słowem przywozić jak największe wraki żeby wyjść na swoje. Szczerze to nie wiem co za mądra głowa pisze te projekty ustaw, chyba że robią to z premedytacją.

[Kawa1705]

Szczerze to nie wiem co za mądra głowa pisze te projekty ustaw, chyba że robią to z premedytacją.

 

hehe, kiedyś słyszałem o pewnej pani, która pisze teksty ustaw a potem sprzedaje je politykom, pani ta ma niepełne wykształcenie podstawowe i całe życie pracowała w szkole jako sprzątaczka :lol: podobno jest to prawdziwa historia, a ona całkiem nieźle zarabia w ten sposób :mrgreen:

[czestek1]

z tym że takie 2,2 czy 2,4 diesel pali mniej niż 1,8 benzyna i może go kupić ktoś kto wcale nie jest bogaty. .

 

ale 1.8 czy nawet 2.5 w benzynie spalajac tej benzyny wieksza ilosc w porównaniu do Diesla nie ma tak wysokiej ilosc szkodliwych zwiazkow do atmosfery jak diesel ( stąd te goraczki Dieslowcow w duzych aglomeracjach miejskich)

[PawełH]

nudy

[zalew]

nie wiem skad u polakow przekonanie, ze mozemy wymyslac wlasne rozwiazania, kiedy w wiekszosci nie mamy doswiadczenia w zadnym z problemow, ktore sie podejmujemy.. wszystko na odwrot.. trzeba naprawde byc pomyslowym, zeby zrobic przepis, ktory utrudni zycie wszystkim, a i tak ciagle sie to udaje.

[KrzysztofP]

Ten artykul to kompletne bzdury, papier zawsze byl cierpliwy, ale teraz w dobie internetu kazdy moze swoje elukubracje publikowac. Coz, to cena wolnosci slowa.

Zadziwiajace jest to, ze zawsze takie artykuly sie mnoza, kiedy krajowemu przemyslowi wiedzie sie gorzej i spada produkcja (lub jest taka grozba) - wtedy zaczynaja sie wolania o zablokowanie importu, potepianie kupowania starszych samochodow itp.

 

Starzy członkowie europejskiej wspólnoty, usunęli ze swego rynku stare graty. Zrobiły to także nowo przyjęte państwa, jak Słowacja, Czechy, czy Węgry.

 

Tzn. jak to zrobily? Zabraly obywatelom? Trzeba sie cieszyc, ze kazdy moze kupowac to, co mu sie podoba i na co go stac. Lepiej niech panstwo obywatelom nie przeszkadza sie bogacic (podatki, biurokracja itp.), a wtedy sami zamienia stare samochody na nowe.

[sylwo]

autor zapomnial takze ,ze dzieki otwartemu rynkowi polacy przesiedli sie jednak z maluchow i polonezow na auta zachodnie.czesto starsze ale zawsze to cos.jest tam napisane ze nasze rodzime produkty umarly juz smiercia naturalna.zgadza sie,ale zapomniano dodac ze auto zachodnie wyprodukowane w podobnym czasie wciaz jezdzi i to nieraz w swietnym stanie.

czasem mam wrazenie ze takie artykuly sa sponsorowane przez lobby producentow,albo dealerow.

[zalew]

zaraz zaraz, albo chcemy patrzec na nasz kraj przez pryzmat maluchow i cieszyc sie ze jest lepiej niz za komuny, albo probujemy rownac w gore i wtedy porownujmy sie do standardow krajow na zachod od odry..

 

artykul porusza problem nielogicznego konstruowania przepisow dot importu, bo jak chyba wszyscy zauwazyli, naliczanie akcyzy od pojemnosci to idiotyzm.. ostatnia podwyzka akcyzy tak samo ugodzila w kupujacych jak i w sprzedawcow..

 

niemcy, od dawna maja polityke nagradzania ludzi przesiadajacych sie na nowoczesniejsze rozwiazania; u nas jest to wywrocone do gory nogami - nie doc ze nowe samochody sa drozsze niz w niemczech, wieksze pojemnosci to wieksza akcyza, za zezlomowanie ty musisz placic i nie dostaniesz w zamian zadnej ulgi, itp itd, przyklady mozna mnozyc.

 

Ten artykul to kompletne bzdury

wymien ktory fragment nie jest prawdziwy.

Tzn. jak to zrobily? Zabraly obywatelom?

tak, bijac ich po twarzy.

zrobily to tak jak robia to doswiadczone kraje - wprowadzily polityke nagradzania za przesiadke na nowa fure

- Niemcy: premia w wysokości 2 500 EUR, którą mają otrzymać osoby wybierające samochód fabrycznie nowy lub jednoroczny o dobrych parametrach ekologicznych (norma czystości przynajmniej Euro 4), a jednocześnie przekażą na złom swój stary pojazd (co najmniej 9-letni); warunek jest taki, że pojazd przekazywany na złom musi być w posiadaniu aktualnego właściciela przynajmniej od roku.

- Francja: dodatek pieniężny w kwocie 1 000 EUR za wymianę ponad dziesięcioletnich pojazdów na nowe i bardziej ekologiczne wozy (emisja CO2 poniżej 160 g/km) ma zachęcić do odmłodzenia starzejącego się parku samochodowego; osoby wybierające model z emisją CO2 poniżej 120 g/km mogą liczyć na otrzymanie dodatkowo 700 EUR.

- Włochy: przy zakupie samochodu spełniającego normę czystości spalin Euro 4 lub Euro 5, przy jednoczesnym przekazaniu na złom starego pojazdu (norma Euro 0 do Euro 2), zarejestrowanego po raz pierwszy przed dniem 31 grudzień 1999, nabywcy przysługuje premia wynosząca od 1 500 do nawet 5 000 EUR.

- Austria: premia w wysokości 1 500 EUR, którą mają otrzymać osoby kupujące nowe auto o dobrych walorach ekologicznych (norma czystości spalin Euro 4) i przekazujące na złom swój stary wóz (co najmniej 13-letni).

- Czechy: Narodowa Rada Gospodarcza (NERV) zaproponowała przyznanie premii w wysokości 25 000 koron dla osób, które przekażą na złom swoje stare auto, jednocześnie wymieniając je na nowy pojazd o dobrych parametrach ekologicznych.

[zalew]

http://www.autofirmowe.pl/20864,europa_daje_ulgi_na_nowe_auta_polska_podnosi_podatki.html

Jak pisze Andrzej Kublik w "Gazecie Wyborczej", ponad 200 mln euro budżet Francji będą kosztować ulgi dla nabywców nowych samochodów. Do końca 2009 r. rząd będzie dawał 1000 euro premii każdemu kierowcy, który kupi nowe auto emitujące nie więcej niż 160 g CO2/100 km, a jednocześnie odda na złom pojazd, który ma dziesięć lat lub więcej.

 

Cała pomoc dla sektora motoryzacyjnego, jaką szykuje francuski rząd ma wynieść 1,5 mld euro. Najwięcej - po 500 mln euro - pójdzie na pożyczki dla banków koncernów Renault i PSA (producent Citroenow i Peugeotów). Środki mają posłużyć do sfinansowania akcji kredytowania zakupów nowych samochodów.

 

Z pomocą dla motoryzacji - uznanej przez UE za jeden z dwóch kluczowych sektorów europejskiej gospodarki - spieszą także inne państwa. Od połowy grudnia trzykrotnie wzrosną podatki od używanych aut z importu - postanowił wczoraj rząd w Bukareszcie. Tamując napływ używanych pojazdów, rząd Rumunii zachęca jednocześnie do zakupu nowych samochodów. Z 800 do 1000 euro Bukareszt zwiększył wczoraj premię dla kierowców kupujących nowe auta, którzy jednocześnie oddadzą na złom ponad 12-letni samochód. Rumunia zwróciła się też do Brukseli o zgodę na zawieszenie do końca przyszłego podatków od rejestracji aut, ale tylko nowych.

 

Nabywcy nowych aut w Niemczech przez rok będą zwolnieni z podatku drogowego - postanowił w listopadzie Berlin. Na dwa lata z tego podatku zostaną zwolnieni niemieccy kierowcy przy zakupie aut, które już teraz spełniają normy toksyczności spalin Euro 5, jakie będą wymagane przy rejestracji w UE od 2010 r.

 

Polski rząd zdecydował natomiast, że podniesie akcyzę z 13,6 do 18,6 proc. na auta z silnikami o pojemności 2 l i większej. Jak zapowiedział resort finansów wejdzie ona w życie w ciągu kilku tygodni. Branża motoryzacyjna i eksperci ostro protestują.

[Nurek]

Moim zdaniem artykuł sygnalizuje problem natury ekologicznej ale za mocno poszedł z stronę emisji spalin, a powinien wskazywać na przyszły problem- utylizacji aut. Tzw. nowe konstrukcje uwzględniają również kwestię recyclingu pojazdów, dążąc do niemal 100-procentowego recyclingu elementów z których jest zbudowany, natomiast w starych ten odsetek jest niższy (choć nie mam pojęcia jaki).

A z jednym akapitem się zgadzam w pełni, widać to świetnie również na naszym forum:

Niestety, ustawodawcy, ani wielbiciele dziesięcioletnich BMW nie przyjmują do wiadomości faktu, że na całym świecie ludzie jeżdżą samochodami, jakie są w ich zasięgu finansowym. Wystarczy pojechać do Portugalii, Hiszpanii, czy Grecji, by zauważyć, że jeżdżą tam dużo tańsze samochody, niż w Niemczech. Tymczasem polscy obywatele źle wyglądają w tanich modelach: Astrze, Punto, Fabii, Thalii, czy Albei. Polak musi jeździć BMW, Passatem, lub Audi.

[Panfil - BMW Klub Polska]

Po pierwsze: na stare, niebezpieczne i nieekologiczne samochody jest bardzo prosta metoda: uczciwe badanie techniczne, podobne np. do TUV-u w Niemczech.

 

Po drugie: wszelkie powazniejsze ograniczenia w sprowadzaniu uzywanych samochodow z UE sciagna na nas problemy zwiazane z tym, ze jest to lamanie jednej z podstawowych unijnych zasad, a mianowicie swobodnego przeplywu towarow i uslug pomiedzy panstwami czlonkowskimi.

 

Po trzecie: mozliwosc zakupu uzywanego pojazdu w dobrym stanie za zdecydowanie mniej, niz jakiekolwiek nowe male jezdzidelko, to dla wielu ludzi po prostu komfort psychiczny. Samochod to z jednej strony dobro luksusowe, z drugiej strony stosunkowo latwo moze ulec uszkodzeniu/zniszczeniu. Im bardziej jest to zwykly przedmiot codziennego uzytku, a mniej 'przedmiot pozadania', tym lepiej.

Edytowane 19 Lutego 2009 przez Panfil - BMW Klub Polska

[KrzysztofP]

wymien ktory fragment nie jest prawdziwy.

 

Nie chodzi o "nieprawdziwe" argumenty, chodzi o to, ze generalna tendencja i argumentacja jest przewrotna.

 

zrobily to tak jak robia to doswiadczone kraje - wprowadzily polityke nagradzania za przesiadke na nowa fure

 

1. Te najnowsze polityki nagradzania to skandal - nie dosc ze placi sie spore podatki (ktore podlegaja redystrybucji), to jeszcze pewna grupa spoleczna (posiadacze starych samochodow) dostaja od podatnikow nastepne prezenty w postaci 2500€, zeby kupic sobie nowy samochod.

No ale chodzilo tylko o to, zeby w legalny sposob (bo subwencjonowac nie wolno - i dobrze) pomoc oslabionemu przemyslowi samochodowemu i o nic wiecej - "ekologia" to tylko zaslona dymna - tym bardziej ze nie ma juz na rynku samochodow, ktore nie spelniaja normy Euro4 (wiele spelnia juz Euro5). A wiec teoretycznie moglbym sprzedac 20letniego Opla Kadetta, zainkasowac premie 2500€ i zamowic nowego Porsche Cayenne Turbo S (ale mi ekologia - a tez spelnia norme :lol: ). Tyle, ze plan prawdopodobnie okaze sie niewypalem. Wielu z tych, ktorzy jezdzili do tej pory zlomami, nie beda mieli pieniedzy na porzadny, niemiecki samochod :wink: - kupia jakas Kie albo inna Dacie. I tak plan wsparcia niemieckiego przemyslu przy pomocy wydartej podatnikom kasy moze sie nie powiesc... :roll:

2. Na szczescie ta premia za zezlomowanie to jednorazowa sprawa. Wczesniej nigdy tego nie bylo i pewnie juz nie bedzie.

3. Do tej pory takich akcji nie bylo, a i tak sredni wiek samochodow byl dosc niski. Stare graty ladowaly w Afryce albo we wsch. Europie - i nie dlatego, ze byly jakies rzadowe akcje, tylko dlatego, ze ludzie sie bogacili i kupowali nowe samochody, a starych nie potrzebowali.

4. Droga do wymiany samochodow starych na nowe wiedzie nie przez zabieranie jednym a dawanie drugim, tylko przez wzrost zamoznosci spoleczenstwa. Jak Polakom nie bedzie sie tego utrudniac, to na pewno beda woleli kupic nowy samochod w polskim ASO niz wiezc na lawecie starego VW z Niemiec.

 

niemcy, od dawna maja polityke nagradzania ludzi przesiadajacych sie na nowoczesniejsze rozwiazania

 

To groszowe sprawy. Jezeli masz nowszy samochod, spelniajacy lepsza norme emisji spalin, to placisz nizszy podatek - roznica moze 100€ na rok - a wiec zaden wielki argument decydujacy o kupnie nowego samochodu. Wiec ta "polityka nagradzania ludzi" to mit.

 

 

artykul porusza problem nielogicznego konstruowania przepisow dot importu, bo jak chyba wszyscy zauwazyli, naliczanie akcyzy od pojemnosci to idiotyzm..

 

No jasne - to byl kolejny sposob na wyciagniecie wiecej pieniedzy z kieszeni ludzi (jezeli ktos kupuje duzy samochod, to go stac przeciez) a jednoczesnie moze zwiekszyc bodzce do kupna malego samochodu, najlepiej z krajowej produkcji.

[zalew]

kwestia jest taka ze panstwo polskie utrudnia przesiadke na nowszy samochod, w przeciwienstwie do innych krajow, ktore ulatwiaja i o tym jest artykul.. temu nie mozesz zaprzeczyc, chociaz poszczegolne przepisy przykladowych niemiec moga ci sie nie podobac..

 

wez przyklad starych maluchow czy jakichstam sierra (chociaz u mnie na dzielnicy widzialem nawet bmw e28), ktore nagminnie sa porzucane na chodnikach, parkingach. zajmuja miejsce, robia syf, stwarzaja zagrozenie, zanieczysczaja otoczenie.. czemu tam stoja? bo nie ma programu, ktory by sprawil ze zutylizowac taki samochod by sie oplacalo.

 

uwazam aby ludzie ktorzy maja stary samochod z musu a nie milosci powinni miec jak najprostsza i najkorzystniejsza droge zeby taki samochod zutylizowac i kupic nowszy.. i tak jak Nurek zwrocil uwage, tez uwazam, ze nie kazdy musi jezdzic 10letnim bmw sprowadzonym po dzwonie i wiazanym na druty byle by wygladalo, kiedy moze poruszac sie w pelni sprawnym samochodem nizszej klasy za ta sama cene. ale to juz kwestia mentalnosci

[KrzysztofP]

To, ze generalnie w Polsce panuje ogromny przerost formy nad trescia to jedna sprawa. Kazdy "byzesmen" posiadajacy warzywniak (zeby nie bylo nieporozumien-nie mam nic do nich) najchetniej by zatrudnil ludzi, zeby za niego pracowali, a on by tylko kase liczyl - i by pokazac swoja fortune od razu kupil S-Klasse :lol: Moze takie zachowanie wydawac sie smieszne, ale uwazam, ze nikomu nie mozna administracyjnie (np. poprzez wysokie podatki) zabraniac kupowac tego, na co ma pieniadze i ochote.

[Nurek]

W pełni się zgodzę z Panfilem że badania techniczne to byłby dobry sposób na odsianie złomu z naszych dróg.

 

Co do drugiej tezy Panfila- myślę że dałoby się coś wymyślic, skoro Czesi i Rumunii mają przepisy ograniczające napływ bardzo starych aut. Nie słyszy się jednak, by UE uderzała w wielki dzwon, że jest łamana zasada wolności przepływu towarów i uslug. Myślę że Polsce pogrożono palcem bo jesteśmy wielkim rynkiem i łatwo jest u nas upchnąć dużo aut używanych, interes dużych państw starej Unii to jedno a wspólnota europejska to drugie. Poczekajmy torchę a zobaczymy czy pomysł Sarkozy`iego na dotowanie francuskiego przemysłu 9 mld EUR przejdzie ostatecznie pod płaszczykiem dogadania się z np. Niemcami..... :twisted2:

 

Krzysiek- czy aby dostać 2500E należy spełnić jakieś dodatkowe warunki? Czy jeśli bym dziś kupił tam jakieś mega tanie auto (pon. 500E) a za chwilę zakupił nowkę, to dostanę te 2,5k E?

[KrzysztofP]

Nie, trzeba byc wlascicielem tego samochodu przez dluzej niz rok...

[Panfil - BMW Klub Polska]

Co do drugiej tezy Panfila- myślę że dałoby się coś wymyślic, skoro Czesi i Rumunii mają przepisy ograniczające napływ bardzo starych aut.

 

Przede wszystkim, to sami Polacy niezadowoleni z ograniczen w sprowadzaniu uzywanych aut od razu bija na alarm gdzie sie tylko da, jak w glowach urzednikow powstaje niesmialo jakis nowy pomysl w tej sprawie.

 

Moim zdaniem, tak jak napisal KrzysztofP - nie tedy droga. Niech kazdy jezdzi czym chce, byleby to cos spelnialo normy bezpieczenstwa i przechodzilo przez uczciwy przeglad techniczny.

Wiekszosc Polakow chetnie kupilaby nowy samochod, gdyby ten zakup nie robil tak poteznej dziury w domowym budzecie.

 

Rynek uzywanych samochodow bardzo sie w Polsce ucywilizowal, odkad weszlismy do UE. Po prostu nie oplaca sie juz na potege sciagac trupow i klepac je byle jak, bo potem nikt ich nie kupi, skoro mozna znalezc taki sam samochod sprowadzony w jednym kawalku i naprawde w niezlym stanie.

[Nurek]

Jedni są niezadowolleni, inni byliby "w siódmym niebie" :twisted2: Przecież dla sprzedających auto używane, napływ większej ilości samochodów z zagranicy doprowadził do spadku cen w ramach danego rocznika.

[Panfil - BMW Klub Polska]

Jest jeszcze jeden pozytywny aspekt duzej ilosci sprowadzonych samochodow: bardzo zmniejszyla sie ilosc kradziezy samochodow 'na czesci' - po prostu sie to nie oplaca, lepiej sprowadzic i rozebrac, niz krasc.

[Varrol]

Przesada jak zwykle - przez ostatnie lata zauważyłem znaczną poprawę stanu samochodów na polskich drogach. Wcześniej były tony rozlatujących się gratów - nie tylko dużych fiatów i polonezów, ale wszystkich innych marek - ludzi nie było stać na nic lepszego, bo nawet używane kosztowały sporo.

 

Poza tym: nowe punto, czy 8-letnia E46 - dla mnie wybór jest oczywisty - no chyba, że większość mojej trasy to jazda w korkach po mieście. Problem jest inny - Polacy często wolą kupić złom, byle dało się szpanować - to właśnie te E46 za 20 tys. Ale nie można uogólniać na wszystkich.

 

Poza tym tak patrzę przez okno i widzę same Yarisy, Focusy, Golfy - duże samochody są w mniejszości.

 

Zastanawiam się, czy za tego typu artykułami nie stoją dealerzy - sprzedaż im spada, to starają się wymusić przepisy bijące w handel używanymi. Dla mnie zasada jest prosta - wśród samochodów na które mnie stać, wybieram ten, który mi najbardziej pasuje, a nie najnowszy.

[mikelos]

Rynek uzywanych samochodow bardzo sie w Polsce ucywilizowal, odkad weszlismy do UE. Po prostu nie oplaca sie juz na potege sciagac trupow i klepac je byle jak, bo potem nikt ich nie kupi, skoro mozna znalezc taki sam samochod sprowadzony w jednym kawalku i naprawde w niezlym stanie.

 

Nie opłaca się ściągać trupów? Właśnie na odwrót, odkąd weszliśmy do UE ceny używanych aut w Polsce znacznie spadły a na zachodzie nie lub nawet minimalnie wzrosły. Przeciętny handlarz woli sciągnąć mniej lub bardziej rozbite/wyeksploatowane auto za małe pieniądze, gdzieś w szopie doprowadzić jako tako do ładu i sporo zarobić, niż kupić ładny, zadbany egzemplarz i sprzedać go z minimalnym zyskiem czy nawet po kosztach.

[Panfil - BMW Klub Polska]

Nie opłaca się ściągać trupów? Właśnie na odwrót, odkąd weszliśmy do UE ceny używanych aut w Polsce znacznie spadły a na zachodzie nie lub nawet minimalnie wzrosły. Przeciętny handlarz woli sciągnąć mniej lub bardziej rozbite/wyeksploatowane auto za małe pieniądze, gdzieś w szopie doprowadzić jako tako do ładu i sporo zarobić, niż kupić ładny, zadbany egzemplarz i sprzedać go z minimalnym zyskiem czy nawet po kosztach.

 

Nie. Przed wejsciem do UE znalezienie BMW w dobrym stanie graniczylo z cudem. Teraz jest to znacznie latwiejsze.

To,o czym piszesz, oplaca sie tylko w przypadku w miare nowych samochodow. No a na to jest rada tylko w postaci uczciwych badan technicznych.

[Drifte]

Ja sobie nie wyobrazam kupić auta powyżej 1999 roku. Dla mnie po '99 auta zaczeli produkowac księgowi, jakość spadła na łeb na szyję.

[MiloPL]

Ja sobie nie wyobrazam kupić auta powyżej 1999 roku. Dla mnie po '99 auta zaczeli produkowac księgowi, jakość spadła na łeb na szyję.

 

Yhym,ciekawa teoria...

 

Nie ma co dyskutować na temat tego artykułu ponieważ każdy chyba wie że żyjemy w co najmniej "dziwnym" kraju,każdy będzie miał swoje racje wiadome,ale zauważcie że nie można powiedzieć nic dobrego tylko raczej wszystko się skupia w negatywnych odczuciach jeżeli chodzi o całość paradoksalnie zaczynając od kupna auto poprzez wszystkie czynności związane z akcyzą,rejstracją itd...I nie chodzi tu o to że Polak musi narzekać bo tak już ma,chodzi o to że "tutaj" wszystko musi być "na odwrót"