Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

  • Moderatorzy
Opublikowano
.

BTW: niskie przebiegi są możliwe, wiem to z własnego doświadczenia , swoją e36 robie rocznie góra 8tyś km( tylko weekendy , wakacje , przy ładnej pogodzie), więc gdybym miał ją od nowości to miała by jakieś 120tyś km. Już widzę komentarze jakbym taki przebieg wpisał w ogłoszeniu... :norty:

 

Ja trochę jeżdzę ale 4 letnia Avensis mojej żony ma 41 kkm (i to diesel) na 1000% nie kręcona bo mamy ją od nowości więc takie przebiegi są możliwe. Mój ojciec chrzestny (przed laty) miał w garażu syrenę , którą przez 10 lat przejechał ...sic! 1200 km (słownie : tysiąc dwieście kilometrów) :mrgreen:

Pozdrawiam,



Trzastek

BMW Klub Polska

  • Odpowiedzi 50
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowano
.

BTW: niskie przebiegi są możliwe, wiem to z własnego doświadczenia , swoją e36 robie rocznie góra 8tyś km( tylko weekendy , wakacje , przy ładnej pogodzie), więc gdybym miał ją od nowości to miała by jakieś 120tyś km. Już widzę komentarze jakbym taki przebieg wpisał w ogłoszeniu... :norty:

 

Ja trochę jeżdzę ale 4 letnia Avensis mojej żony ma 41 kkm (i to diesel) na 1000% nie kręcona bo mamy ją od nowości więc takie przebiegi są możliwe. Mój ojciec chrzestny (przed laty) miał w garażu syrenę , którą przez 10 lat przejechał ...sic! 1200 km (słownie : tysiąc dwieście kilometrów) :mrgreen:

 

120 km rocznie?? czyli 300 metrów dziennie? to po co mu w ogole samochod byl? :mrgreen:

  • Moderatorzy
Opublikowano

120 km rocznie?? czyli 300 metrów dziennie? to po co mu w ogole samochod byl? :mrgreen:

 

To było jeszcze pod koniec PRLu . Kupił ale mało jeździł, później miał ze wzrokiem kłopoty, jak zmarł to rodzina sprzedała kolekcjonerowi ..i tak za jakieś śmieszne pieniądze.

Pozdrawiam,



Trzastek

BMW Klub Polska

Opublikowano

sam znam gościa, który na co dzień rozbija się Sierką a w garażu funkiel nówka (jak na rocznik, ogólny stan itd.) Vectra stoi co nią tylko pod kościół z rodziną zajeżdża i co szpanu na podjeździe zadaje :wink:

generalnie ponieważ gościa znam wziąłbym od niego samochód (potencjalnie) w przypadku sprzedaży. ale do ogłoszenia typu "kilkuletni samochód z małym przebiegiem" podchodził bym raczej nie ufnie.

nie bez powodu mądrzy ludzie gadają, że (w perspektywie czasu) "tanie jest drogie, a drogie - tanie".

BTW

u sąsiada kumpla, w garażu stoi jakiś koreańczyk (samochód nie obywatel Korei :D), którym w ciągu 6 lat rodzinka zrobiła ze 4-5k kilometrów.

pytanie po co im samochód samo się ciśnie na usta...

Pozdrawiam

Freude am Fahren - anytime, anywhere

Opublikowano
u sąsiada kumpla, w garażu stoi jakiś koreańczyk, którym w ciągu 6 lat rodzinka zrobiła ze 4-5k kilometrów.

pytanie po co im samochód samo się ciśnie na usta...

 

ja tyle robie w 6 tygodni, a i tak uwazam ze nie jezdze duzo :) maly przebieg nie jest straszny, jesli widac że jest to drugie czy trzecie auto w rodzinie. Ale tego oczywiscie nie stwierdzi sie u handlarza, a tylko u prywatnego sprzedawcy. Dla mnie o wiele wazniejszy od przebiegu jest stan auta. Jade przed kupnem do serwisu, prosze zeby sprawdzili wszystko i mam ogląd sytuacji zanim wydam kase. Wole auto 300kkm zadbane i porządnie serwisowane na oryginalnych czesciach, niż auto 100kkm w ktorym raz zmieniono olej, tankowano najbardziej badziewnym paliwem i wsadzano czesci z allegro byle taniej.

Opublikowano
Ja juz po kazdy samochod (niewazne czy za 10 tys, czy za 50 tys PLN) jade do Niemiec. Tak czy inaczej sie oplaca - po prostu nie marnuje czasu i pieniedzy na przeroznych polskich 'farmazoniarzy'.

Byly:

E36 318is Coupe

E32 750i

E30 318i

E36 320i Touring

E34 AC Schnitzer S3(240 HP i 315 Nm)

E38 730i Indyvidual

E23 732i

Opublikowano

mój dziadek ma lanosa z przebiegiem nie do uwierzenia :D

 

1998 rok ma przebieg 50 tys km, oczywiście jest pierwszym właścicielem, auto od nowości nie stało nigdy w nocy na dworze :) zawsze w garażu

 

gdybym ja tym autem pare razy nie jechał nie przekroczyłoby nigdy 120 km/h i 2,5-3 tys obrotów

 

wymieniał w nim tyle spręzyny bo pękły i rozrząd ze względu na wiek :)

........srebrne beem wjeżdża na teren........
Opublikowano
Co do drezdenka to jest taka anegdota oni na tablicach rejestracyjnych maja z przodu FSD to znaczy Fabryka Samochodów Drezdenko oni potrafią z trzech zrobić jedną igłe .
Opublikowano

Każdy miał chyba w rodzinie samochód z małym przebiegiem - najczęściej dziadka. Mój miał poloneza z 89 - 64 tys przebiegu - jak teraz pomyślę, to żałuję że sprzedaliśmy.

 

Zresztą ja też robię małe przebiegi ~5k km rocznie, bo jeżdżę tylko w weekendy, na wakacje i czasem w odwiedziny itp. - do pracy komunikacją, bo i tak nie ma gdzie zaparkować...

  • Zasłużeni forumowicze
Opublikowano

Samochodów z małymi przebiegami jak na swój rocznik nie jest aż tak mało. Problem w tym, że ze względu na ich właśnie bardzo znikomy przebieg mają one dużo większą wartość niż takie samo auto z normaltywnym przebiegiem. Polacy nie potrafią tego pojąć, że wszędzie na świecie (przynajmniej w cywilizowanych krajach) wartość samochodu stanowi przede wszystkim przebieg i wyposażenie a nie jak w Polsce rocznik, rocznik i jeszcze raz rocznik.

 

Np takie BMW E60 530d np z 2004 roku z przebiegiem 250 tys km będzie warte np około 12000E a takie samo 530d z 2004 r., które ma 70 tys km będzie miało wartość np 20000E. Za to 530d z 2006 r. z przebiegiem 250 tys km będzie warte też 20 tys E. W Polsce jest to sytuacja niewyobrażalna jak samochody z tego samego rocznika mogą różnić się ceną x 2 prawie. Na zachodzie to normalne, bo auto zużywa się głównie przebiegiem a nie rocznikiem.

 

Ostatnio na onecie czytałem artykuł jak to można tanio kupić samochód z firm, które sprzedają je po leasingu itp. i że to może być nawet pół ceny w stosunku do wartości rynkowej. Jako, że na codzień importuję samochody z zachodu i głównie właśnie z banków, leasingów, flot itd to zaczynały mi się oczy robić co raz większe skąd autor artykułu wyciągnął takie teorie o cenach. No ale za chwilę się okazało, że te auta za pół ceny mają "bardzo duże przebiegi". Jak widać nawet dziennikarze mają myślenie typowego Polaka, bo jeżeli taki dziennikarzyna (bo inaczej się go nazwać nie da) pisze, że auto z przebiegiem np 300 tys km to okazja bo jest za połowę ceny (gdzie normatywny przebieg dla tego rocznika to np 80 tys km i nie ma nic dziwnego że przy przebiegu 300 tys spada wartość o połowę), to znaczy, że on chyba nie rozumie co to jest wartość rynkowa konkretnego pojazdu. Niestety w Polsce jest takie myślenie jakie jest i pewnie bez głębokiej edukacji narodu nic się w temacie nie zmieni i nadal będziemy mieli najdziwaczniejszy rynek samochodów używanych na świecie.

Opublikowano
Samochodów z małymi przebiegami jak na swój rocznik nie jest aż tak mało. Problem w tym, że ze względu na ich właśnie bardzo znikomy przebieg mają one dużo większą wartość niż takie samo auto z normaltywnym przebiegiem. Polacy nie potrafią tego pojąć, że wszędzie na świecie (przynajmniej w cywilizowanych krajach) wartość samochodu stanowi przede wszystkim przebieg i wyposażenie a nie jak w Polsce rocznik, rocznik i jeszcze raz rocznik.

 

Np takie BMW E60 530d np z 2004 roku z przebiegiem 250 tys km będzie warte np około 12000E a takie samo 530d z 2004 r., które ma 70 tys km będzie miało wartość np 20000E. Za to 530d z 2006 r. z przebiegiem 250 tys km będzie warte też 20 tys E. W Polsce jest to sytuacja niewyobrażalna jak samochody z tego samego rocznika mogą różnić się ceną x 2 prawie. Na zachodzie to normalne, bo auto zużywa się głównie przebiegiem a nie rocznikiem.

 

Ostatnio na onecie czytałem artykuł jak to można tanio kupić samochód z firm, które sprzedają je po leasingu itp. i że to może być nawet pół ceny w stosunku do wartości rynkowej. Jako, że na codzień importuję samochody z zachodu i głównie właśnie z banków, leasingów, flot itd to zaczynały mi się oczy robić co raz większe skąd autor artykułu wyciągnął takie teorie o cenach. No ale za chwilę się okazało, że te auta za pół ceny mają "bardzo duże przebiegi". Jak widać nawet dziennikarze mają myślenie typowego Polaka, bo jeżeli taki dziennikarzyna (bo inaczej się go nazwać nie da) pisze, że auto z przebiegiem np 300 tys km to okazja bo jest za połowę ceny (gdzie normatywny przebieg dla tego rocznika to np 80 tys km i nie ma nic dziwnego że przy przebiegu 300 tys spada wartość o połowę), to znaczy, że on chyba nie rozumie co to jest wartość rynkowa konkretnego pojazdu. Niestety w Polsce jest takie myślenie jakie jest i pewnie bez głębokiej edukacji narodu nic się w temacie nie zmieni i nadal będziemy mieli najdziwaczniejszy rynek samochodów używanych na świecie.

 

Dokładne, ja na mechanice/blacharce średnio sie znam i juz z 2 razy w zyciu sie sparzylem. Teraz kupilem auto uzywane ale z 40k przebiegu z BMW i jestem zadowolony, przyoszczedzilem na wyposazeniu ale nie to jest najwazniejsze

Hmmmm
  • Zasłużeni forumowicze
Opublikowano
Ale kupiłeś bardzo dobre auto w dobrych pieniądzach i przede wszystkim z pewnym przebiegiem i w 100% bezwypadkowe. Ja akurat wiem to najlepiej bo oficjalnie importowałem Twoją 520tkę. :wink:
Opublikowano

Fajnie się czyta te posty to napiszę też coś od siebie otóż rozglądałem się za mazdą 626 w benzynie rocznik 98 hatchback a kupiłem heheheh

właśnie BMW E46 320d wczesniej miałem tylko gazowe pojazdy ale nie o to biega

widziałem ja tyle razy w komisie u mnie ale jakoś nie miałem odwagi się nad nią zastanowić ale po długich rozmowach zastrzegam ze znawcami bmw i co ważne właścicielami zaczynałem coraz bardziej się zastanawiać w miedzy czasie szef komisu załatwiał mi tą mazdę i tak w przerwach rozmawialiśmy o tym i o tamtym i powiedział do mnie wprost "masz przejedz się zobacz jak te bmw'u chodzi" i po kilku dniach skusiłem się zdziwił mnie przebieg 94 tys km tak tak i pozostałe elementy dobrze wykończone i utrzymane jedyne co mi powiedział to to ,że akumulator to muszę kupić jeśli ją wezmę. myślałem długo aha cena 27tyś pln powiedziałem ok biorą ale "tu zaklełem soczyście" jak to będzie jakaś rąbanka albo kręcioł albo dzwon to Cie kumple zniszczą poszedłem ostro powiedział tak"jedz nią gdzie chcesz sobie zobacz" dał kluczyki pojechałem na komputer wszystko ok i powiem tak znajomi mi odradzali wszyscy ,że to BMW koszty utrzymanie itp itd aha spalanie . A ja pomyślałem tak po analizie wszystkiego i przewertowaniu wielu forów w necie bmw nie znają się ci co tak mówili mi i wiecie co jeżdżę nią już pół roku wymieniłem akumulator leje ropę i zapomniałem ,że mam samochód i nie szukałem daleko a na dowód jest w galerii 3er i nie zmienię już na inne autko tak tak jedna decyzja czasami zmienia wszystko . Dlatego rozglądajcie się dobrze bo wasze wymarzone autko może być pod nosem a wy tego nie zauważacie . Życzę wszystkim takich zakupów. :clap:

Opublikowano
Czytam i sie pogrążam w niemocy zrozumienia podejscia wielu z Was upierajacych sie , ze taniej kupic to dobrze kupić, cieszacych sie , ze zrobienia BIZNESU życia na zakupie zajefajnego BMW, Z przebiegami co KOT napłakał, od dziadków, świeżo sprowadzonych "Igieł"....

BUUUUM! (ciach)

 

Paweł, czy ten "komis" w Drezdenku jest po prawej stronie za przejazdem kolejowym jadąc drogą z kocich łbów pod górke?

Bumier

http://img340.imageshack.us/img340/1074/bumier2.png

Opublikowano

. To na BANK ten.

Ja jechalem od strony Choszczna, pamietam kocie kostke brukowa dosc długi kawałek, przejazd tez był. na koncu tych kocich łbów jakos w lewo. zaraz byl taki mały wjazd po prawej stronie przed toich biuro całe, ale tez mieli brame od strony ogródków jakis. Tacy około 3 dych goscie

Opublikowano

W listopadzie pojechalem ogladac jedno auto, nic niezwyklego ot zwykly komis, ktorego wlascicielem jest handlarz, ktorzy sciaga auta na wieksza ilosc.

 

Auto, ze tak powiem przeroslo moje oczekiwania i po 30 min ogledzin dawalem kolesiowi zaliczke a na drugi dzien jechalem nim do domu. Dzis tym autem jezdzi moj ojciec samochod jednym slowem bajka (puk puk puk ;) ) 100% zadowolenia a cena o ok 15% nizsza od sredniej.

 

 

 

Kolejna sprawa:

 

3 tygodnie temu opylilem inne auto, stan praktycznie kolekcjonesrki, wystawilem cene o ok 25% wyzsza od sredniej, po 10 dniach pierwszy telefon, za dwa dni koles przyjechal ogladac, zapytal tylko czy opuszcze mu 300zl na pelny bak paliwa, zgodzilem. Dodam, ze przyjechal z nim sztab ekspertow, ale niestety w tym wypadku na wiele zdac sie nie mogli.

 

Moje zdanie jest takie:

Nie kazdy handlarz to zlodziej, czasem warto zaplacic wiecej za cos co jest warte tego.

 

Niestety nasza smutna rzeczywistosc motywuje handlarzy to cofania licznikow, sciagania zlomu itp bo przecietny kowalski szuka darmowego idealu, ktory wystarczy, ze sie swieci i ma maly przebieg :mad2:

Opublikowano
W listopadzie pojechalem ogladac jedno auto, nic niezwyklego ot zwykly komis, ktorego wlascicielem jest handlarz, ktorzy sciaga auta na wieksza ilosc.

 

Auto, ze tak powiem przeroslo moje oczekiwania i po 30 min ogledzin dawalem kolesiowi zaliczke a na drugi dzien jechalem nim do domu. Dzis tym autem jezdzi moj ojciec samochod jednym slowem bajka (puk puk puk ;) ) 100% zadowolenia a cena o ok 15% nizsza od sredniej.

 

 

 

Kolejna sprawa:

 

3 tygodnie temu opylilem inne auto, stan praktycznie kolekcjonesrki, wystawilem cene o ok 25% wyzsza od sredniej, po 10 dniach pierwszy telefon, za dwa dni koles przyjechal ogladac, zapytal tylko czy opuszcze mu 300zl na pelny bak paliwa, zgodzilem. Dodam, ze przyjechal z nim sztab ekspertow, ale niestety w tym wypadku na wiele zdac sie nie mogli.

 

Moje zdanie jest takie:

Nie kazdy handlarz to zlodziej, czasem warto zaplacic wiecej za cos co jest warte tego.

 

Niestety nasza smutna rzeczywistosc motywuje handlarzy to cofania licznikow, sciagania zlomu itp bo przecietny kowalski szuka darmowego idealu, ktory wystarczy, ze sie swieci i ma maly przebieg :mad2:

 

 

Tylko ze z tego co napisales, wynika ze handlarz zrobil prezent i sprzedal o 15 % taniej niz srednia cena super auta, a ty sam super auto sprzedales o 25 % drozej od sredniej, bo bylo super.

 

I teraz powstaje pytanie, czy handlarz faktycznie zrobil prezent, czy jednak nie :wink: bo jak sam piszesz, przy spzedazy dobre auto sie ceni.

 

 

Na forum raczej nikt nie twierdzi ze kazdy handlarz to zlodziej, ale nie robmy sobie nadziei, wiekszosc chce zarabiac, trudno sie temu dziwic, a ze mentalnosc polakow i ich poglad na sytuacje jest jaki jest to potem wyskakuja takie kwiatki jak autko zlozone z dwoch i od spodu nitowane zamiast spawane.

Nigdy nie kłóć się z idiotami, sprowadzą Cię do swojego poziomu i pokonają doświadczeniem.
Opublikowano

osd

Co do ww. handlarza to IMO za bardzo nie wiedzial co i za ile sprzedaje bo np twierdzil, ze auto ma 2xpp a w rzeczywistosci sa 4xpp, dodatkowo jest komputer pokladowy i inne bzdety.... Trafilem na okazje to bralem, nie wiem w czym problem...

 

 

Co do auta, ktore sprzedawalem to samochod byl perfekcyjny, 100% ori lakier, itp.... Samochod mial kompresje praktycznie nie odbiegajaca od nowego, nie mial nawet najmniejszej rysy, po stanie wnetrza mozna bylo smialo twierdzic,ze przebieg jest o 100tkm nizszy... bylo 146tkm dla 12 letniego auta w tym 21tkm u mnie...

 

Nie rozumiem za bardzo o co Ci chodzi?

 

Ja twierdze, ze da sie wykukac okazje jak i sprzedac dobre auto za dobre $$$....

 

Po swoim przypadku wiem, ze nie jest to trudne, ale widze, ze raczej mam szczescie do wozipupkow :D

Opublikowano
Jezeli kupiles to mondeo co masz w podpisie to 2.5 i pewnie w automacie, a jezeli to kombi to juz wogole jest bardzo trudno sprzedawalne i dlatego handlaz dal nizsza cene - ot i cala tajemnica :D

 

To z podpisu kosztowalo normalna cene i ani nie jest to automat ani kombi :8)

Opublikowano
Cały problem w tym, żeby mieć listę handlarzy, którzy sprawdzają samochody - od których można brać w ciemno, bo sami dbają o to, żeby złomu nie sprzedawać. W każdym razie ja bardzo chętnie bym poznał, bo zazwyczaj ja (i pewnie wielu innych) nie mam czasu i nerwów, żeby jeździć za granicę, czy po całej Polsce szukając samochodu - nie dość, że wydając masę kasy na benzynę, to jeszcze na sprawdzanie w warsztacie.
Opublikowano

Wiecie jaki jest najlepszy sposób na zakup auta? Unikać szerokim łukiem okazji :nienie:

 

Statystycznie jest większa szansa wygrać 6 w totolotka niz kupić okazyjnie "igłe" "cacuszko" "nówka nieśmigana"

 

Taka mentalność polaków ze JA jestem najmądrzejszy cfaniak Jasiu a inni to jelenie co sprzedają mi coś co jest dużo więcej warte (Tak tak, jestem super bustrzak! :duh: )

 

PS. Coś ( w tym przypadku auto) jest tylko tyle warte ile ktoś jest w stanie za to zapłacić

Hmmmm
Opublikowano
Wiecie jaki jest najlepszy sposób na zakup auta? Unikać szerokim łukiem okazji :nienie:

 

Statystycznie jest większa szansa wygrać 6 w totolotka niz kupić okazyjnie "igłe" "cacuszko" "nówka nieśmigana"

 

Taka mentalność polaków ze JA jestem najmądrzejszy cfaniak Jasiu a inni to jelenie co sprzedają mi coś co jest dużo więcej warte (Tak tak, jestem super bustrzak! :duh: )

 

PS. Coś ( w tym przypadku auto) jest tylko tyle warte ile ktoś jest w stanie za to zapłacić

No to jesteś prawie milionerem. Przecież Tobie sie udało trafić takie autko :D .

A pro po. Gdzieś za dwa tygodnie bede mial prawie identyczna jak Twoja wiec jak masz znajomych, zainteresowanych daj znać.

Pozdrawiam twoj dostawca :)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.