Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Czytam i sie pogrążam w niemocy zrozumienia podejscia wielu z Was upierajacych sie , ze taniej kupic to dobrze kupić, cieszacych sie , ze zrobienia BIZNESU życia na zakupie zajefajnego BMW, Z przebiegami co KOT napłakał, od dziadków, świeżo sprowadzonych "Igieł"....

BUUUUM! Obudźcie się, to był tylko sen!Czas zmierzyć sie z rzeczywistością.

przypominam sprawe kolegi z forum, ktory wyszukał sobie IGŁE w Drezdenku. Opis auta cudny, zdjecia takie sobie, cuda na kiju.wsiadac i jechać Ze kolega nie chciał gnac setek km poprosil mnie o podjechanie i ogledziny.

 

To co zastałem :jawdrop:

 

http://images26.fotosik.pl/319/959f3290f03a1a4amed.jpg

 

 

http://images37.fotosik.pl/53/4f83e4e1fad55818med.jpg

 

 

http://images32.fotosik.pl/446/5d3b434b505ff7eemed.jpg

 

 

http://images37.fotosik.pl/53/4aa0c0aa66a91a5emed.jpg

 

 

http://images27.fotosik.pl/317/5c33d8c363f24bbemed.jpg

 

był to komis, auta mialo ogloszenie wiec chyba normalne , ze sie przyjezdza i oglada. Otóz mylne pojcie. Mało po "gębie" nie dostałem za to ZE PRZYJECHAŁEM bez ZAPOWIEDZI. Po kilku zdaniach typu. 'a jak bym wyjoł teraz pieniadze i chcial nim odjechac to co...?" a to trzeba zadzwonic i sie umowic i my wtedy przygotujemy auto, Pan przyjedzie za tydzień i bedzie idealnie.......buahahahha :shock:

w dalsze gadki sie nie wdawałem bo nie dotarłbym do Szczecina chyba.

( nie sugerowac sie data zdjecia sa z lipca 2006)

Przepraszam MOderatorow , za moze zle miejsce na moje goszkie żale, ale juz jestem bezsilny na tok myslenia i podejcie niektorych forumowiczów.

  • Odpowiedzi 50
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowano

haha

 

do mnie tez teraz w sobote do mojego compacta przyjechali pierwsi klienci

auto stoi juz chyba 2 albo 3 miesiace, oni byli pierwsi wkoncu :clap:

ogladali wszystko im sie podobało, usterek duzych nie znalezli

brat im ceny za bardzo nie chciał puscic

to pojechali jeszcze ogladac jakiegos compacta 95r. za 4k + opłaty i do negocjacji hehe pewnie jakas igiełka niebita

a moj compact był za 7800 do opłat, ale jak widac lepsze sa tansze :)

Opublikowano
Ubolewam na tym , ze aparat jakim dysponowałem był słabej jakosci i nie moglem zrobic wyrazniejszych zdjec, chocby motywu artystycznego malunku uszczelek, tylnej komory na kolo zapasowe, i wszystkiego wokoło i nie tylko.
Opublikowano

Swoją drogą to się Pawle ciesz, że zdążyłeś fotki zrobić i aparat przeżył. Bo znam takich, co by się człowiekowi do gardła rzucili za robienie zdjęć.

A co do problemu, to jest jak jest, kupujący auto o 30% tańsze niż średnia muszą się liczyć z sytuacją zaprezentowaną powyżej. Cudów nie ma, a tych co schodzą z ceny bo im się spieszy, wyjeżdżają na stałe do Kanady, wygrali w totka, odziedziczyli spadek itd. też jest coraz mniej.

Opublikowano
Kolegi ojciec napalił się kiedyś na Opla Vectre. Na zdjęciach cudna, dobrze otrzymana itp itd. Umówili się na wizytę u handlarza na piątek. Jednak ojciec kolegi tak się napalił na ten samochód, że nie mógł wytrzymać do piątku. Pojechali dzień wcześniej, bez zapowiedzi... To co zobaczyli nie było Vectrą, ale następnego dnia na pewno by ją przypominało :mad2: Okazało się że zdjęcia były jakiegoś obcego samochodu, a ten do niby był do sprzedania jeszcze się "klepał" :duh:
Opublikowano

Tak sobie myślę, że czasami warto jechać ten dzień wcześniej i oblukać z daleka to co chcemy kupić. A dlaczego z daleka, bo możemy trafić na typa pod ciemnej gwiazdy, czyli osobnika w stylu który Paweł spotkał. Niestety nie sprawdzi się to w przypadku wycieczek paruset kilometrowych.

 

A swoją drogą, to co niektórzy handlarze to zwykłe szumowiny. A najgorsze jest to, że takich ludzi jest coraz więcej. :|

Opublikowano

W Drezdenku ??

 

po cos tam jechal :)

 

Do Drezdenka jezdza tylko handlarze.

Znajomy jako kierowca przywozi handlarzowi z Drezdenka auta, wszystko idzie gladko na gieldzie w Gliwicach.

 

Z tego co opowiadal znajomy, ci ludzie z Drezdenka maja uklady z ubepieczalniami, i bite auta biora dosc tanio od Niemieckich ubezpieczalni.

Potem przyjezdzasz i wybierasz, albo bierzesz bite albo je robia.

 

 

Wedlug mnie jesli auto sprowadzane to tylko i wylacznie od prywatnego niemieckiego sprzedawcy ( zaznaczam, ze nie chodzi mi o niemiecki paszport a w nim naziwsko Muhamed).

Innych opcji nie widze, a kupowac w Polsce od handlarza auto z niemiec... chyba bym je 3 dni ogladal, pojechal z nim 2 razy do ASO i pokazal kilku znajomym... bo jak widze co w Polsce sie robi....

Nigdy nie kłóć się z idiotami, sprowadzą Cię do swojego poziomu i pokonają doświadczeniem.
Opublikowano
ale to co wyprawia duża część handlarzy to jest horror. Po pierwsze niszczą jakiekolwiek zaufanie do człowieka sprzedającego uzywany samochód (nieważne, że sprzedajesz prywatne auto, którym jeździleś x-lat, kupione w salonie lub przywiezione z zagranicy dla siebie - dzięki takim panom i tak jesteś podejrzany :)), a po drugie niszczą rynek...najgorsze jest to, że ludzie dziwnym trafem łaszą się na takie oferty - wszyscy chcę mieć megazadbane auto, a jeśli na rynku trafi się coś fajnego to krzyczą, że za drogo...

Prawo jest sztuką dobra i słuszności ;)


Moje BMW: F32 420d '14, E87 116i '07, a ponadto: F10 520xd '16, F20 118i '15 , X1 sdrive18i '12.

poprzednie: E61 520dT '08, E90 318i '10, E91 318d '07, E87 116i '05, E39 520i '00, E36 318i '93, E34 530i '89, E30 316 '86.



Moja przygoda z BMW od 1990r.

Opublikowano

O to chodzi, co z tego, że masz sprawne auto i odpowiednio je cenisz, jak obok cała lista ogłoszeń z igłami (nie wiem jak jest "igła" po turecku :twisted: ), dużo tańszymi. A jak człowiek już zrobił te 300km, żeby zobaczyć auto, to czasem weźmie w akcie desperacji albo nieświadomie, co kupuje. I na tym żerują chandlaże.

Ja jak będę kiedyś sprzedawał, to pewnie w rodzinie gdzieś zostanie, bo jak widzę te ogłoszenia na necie, to masakra.

Opublikowano
O to chodzi, co z tego, że masz sprawne auto i odpowiednio je cenisz, jak obok cała lista ogłoszeń z igłami (nie wiem jak jest "igła" po turecku :twisted: ), dużo tańszymi. A jak człowiek już zrobił te 300km, żeby zobaczyć auto, to czasem weźmie w akcie desperacji albo nieświadomie, co kupuje. I na tym żerują chandlaże.

Ja jak będę kiedyś sprzedawał, to pewnie w rodzinie gdzieś zostanie, bo jak widzę te ogłoszenia na necie, to masakra.

 

To prawda, przyjdzie kupiec i powie ze stoi z tym samym przebiegiem o 5 tys taniej, nie wazne ze szrot skrecony.

 

I na potrzeby rynku odpowiadaja niestety handlarze.

Nigdy nie kłóć się z idiotami, sprowadzą Cię do swojego poziomu i pokonają doświadczeniem.
Opublikowano

He he... ja jakis czas temu pojechalem ogladac dla znajomych Mercedesa C-klasse (W202). Ze zdjec i opisu bezwypadkowy, nowka sztuka, stan idealny, super-hiper.

Juz to wygladalo podejrzanie, ale nic to.

Cena o dziwo wcale nie byla taka niska, jak na ten rocznik.

Na miejscu okazalo sie, ze samochod ma pelno szpachli z tylu, podloga jest skorodowana tak, ze sa w niej dziury.

Ale najlepsze bylo tlumaczenie wlasciciela.

Jak pokazalem mu dziury w podlodze, to powiedzial: 'Panie, to normalne w tych Mercedesach' :duh:

Mowie mu: dlaczego napisal Pan, ze samochod jest w stanie idealnym i bezwypadkowy?

Na co kolo: 'Aaa, bo to moj kolega pisal to ogloszenie' :mad2: :mrgreen: :duh:

Byly:

E36 318is Coupe

E32 750i

E30 318i

E36 320i Touring

E34 AC Schnitzer S3(240 HP i 315 Nm)

E38 730i Indyvidual

E23 732i

Opublikowano

Mowie mu: dlaczego napisal Pan, ze samochod jest w stanie idealnym i bezwypadkowy?

Na co kolo: 'Aaa, bo to moj kolega pisal to ogloszenie' :mad2: :mrgreen: :duh:

 

Podobne pytanie zadałem sprzedającemu gdy okazało się że w auto trzeba wpakować jeszcze ok. 5k zl aby dało się użytkować ... odpowiedz była : 'bo to moja dziewczyna wystawiala aukcje i myslala ze wszystko idealne' :duh:

  • Zasłużeni forumowicze
Opublikowano

Żona znalazła kiedyś na allegro dla siebie Mercedesa A-klasa. Ciemno bordowy kolor, felgi AMG,cały środek w kolorze nadwozia, cena dość atrakcyjna itd., Podchodziłem sceptycznie ale że mieliśmy 40km to stwierdziłem że pojadę. Dzwonię wcześniej i pytam o samochód. Auto ma być bezwypadkowe, wymieniał tylko prawy błotnik, poza tym stan idealny bo jeździła wyłącznie jego matka. Sprzedawca podaje adres, facet aż przesadnie uprzejmy.

 

Podjeżdżam, wszystko wygląda na to, że sprzedawcą jest prywatna osoba. Żadnych innych samochodów itd. Samochód stoi w garażu. Chłopak zapala i w tym momencie już słyszę że silnik chodzi co najmniej dziwnie. Wyjechał z garażu i zaczynam oglądać karoserię. W tym momencie wychodzi z domu jego matka (koło 70 więc z pewnością nigdy nie jeździła tym samochodem) i słyszy jak wyliczam naprawiane/szpachlowane elementy - tylna klapa, cały prawy bok, przód, deska rozdzielcza wewnątrz dosłownie wisi na jakiś śrubkach. Silnik nie chce wkręcać się na wyższe obroty. Sprzedający robi się powoli nieprzyjemny (chociaż wcześniej był mega uprzejmy) a jego matka w tym momencie wypala - Panie, szkoda że Pan nie widział tego samochodu kiedy syn go przywiózł , teraz to on jest piękny. Wtedy to samochodu nie przypominało :mrgreen: Mam nadzieję że babcia nie miała nieprzyjemności z tytułu szczerości.

 

Po miesiącu spotkałem kolegę który pochodzi z tej miejscowości, znał tego faceta - był to znany handlarz częściami i samochodami...

 

Co do przyjazdu dzień wcześniej to też w 2002 roku trafiłem na ciekawy przypadek. Umówiłem się na niedzielę na oglądanie e36 coupe 320. Przyjechałem w sobotę i zastaję samochód bez siedzeń i wykładziny na podłodze. Na pytanie co robią słyszę - sprzątamy - przyglądam się uważnie a tam spaw w poprzek podłogi na wysokości siedzeń....

Opublikowano
3 lata temu siostra dostała od narzeczonego Mercedesa A-klase. Jako że szwagier mieszkał w Niemczech, siostra w Polsce to samochodem jeździli okazjonalnie, głównie do sklepu 2km i do rodziny jak szwagier przyjechał do Polski. Po 3 latach siostra przeprowadziła się do Niemiec, więc samochód w Polsce byłby niepotrzebny. Postanowili sprzedać. 20 tyś km przebiegu, na niezłym wypasie, normalnie auto jak z fabryki. Cena 5tyś więcej od rynkowej. Przyjechało kilka osób oglądać, oczywiście "panie takie to można 10tyś zł taniej kupić, licznik pewnie kręcony itp itd.". Po dwóch dniach szwagier poprosił żeby odprowadzić mu ten samochód do Niemiec. Tam sprzedał się "od ręki" (kupili Polacy) a ja wróciłem swoją E39 :)
Opublikowano

W momecie sprzedazy auta mojej kobiety, na ktorym to pekał szpachel na tylnym słupku przy szybie ( opel Corsa) drzwi z nieorginalnym zabezpieczeniem w miejscu spawu blach z silikonu, drzwiami co sie nie chcialy domykac bo byly naderwane, sprzedalem......tanio sprzedalem.

Szukalem jej innego tym razem zadbanego auta, nie takiego co sie jej tylko kolor lakieru podoba o i aby nie tracic funduszy skupilem sie na rynku lokalnym. Ogladanie od Ka, po 106, Polo, Saxo do Twingo.

Notabene gdybym mial te nascie aut objechac chocby w odleglosci 200 km od domu to stracilbym sporo kasy, na to aby stanac i obrócić sie na pięcie.

A najlepszy byl SALON KIA w Stargardzie Szcz. wystawili saxo, klient zostawil w rozliczeniu, ogloszenie w sumie gole-rok, przbieg, 3 fotki. pojechalem-auta nie ma bo "nasza pracownica nim jest w miescie , sprawy załatwia" po 2 godzinach pojechal znowu bo juz dotarlo saxo do KIA, Satn idealny, z polskiego salonu bekł jak banka z mydla- cale po gradobiciu, z naklejka francuskiego autosalonu. Tak wiec nawet Autoryzwoany Salon KIA był tak bezczelny aby orżnąć człowieka.

Opublikowano

Musisz przypominać? Ona taka tania nie była - 16.5 tys za 320i o ile pamiętam. W tamtym czasie z opisu wydawała się jedną z lepszych propozycji - dobre wyposażenie, 99 rok, 160tys... W końcu z niemcowni wziąłem.

 

Teraz jak oglądam E46 to mam wrażenie, że znowu w Polsce nic nie znajdę...

 

Często sprzedaję coś na Allegro - teksty, że takie coś można za x mniej kupić już mi zbrzydły...

Opublikowano

No niestety, póki nikt nie zacznie robić porządku z oszustami, to dalej będzie marnie.

A ci to już do przesady robią się bezczelni, i to do tego stopnia, że siłą próbują wcisnąć auto, a jak ktoś za bardzo chce dopytywać o auto, albo ma "silne" dowody na to, że auto to zwykły trup, to...niestety ryzykuje że oberwie po gębie.

 

Jakiś czas temu oglądałem w Krakowie w komisach pare beemek e32, pod kątem dla znajomego.

Niestety żadna nie była zgodna z opisem, ani godna polecenia. A co do ceny, to kilka miało wygórowaną wartość jak za prawdziwy rarytasik, a wymagały wkładu min. 5tys. pln.

Opublikowano

W Polsce jest coś nie tak, jak sprzedawałem swoją zadbaną i wypieszczoną E36 Cabrio to nikomu nie pasowała cena, a Szwagier sprzedał za podobne pieniądze zajechaną na maxa E36 Cabrio którą sprowadził na handel, 3 razy szybciej... w końcu swoją "oddałem" bo nie nazwę tego nigdy transakcją, za jakieś psie pieniądze.

 

Później oglądałem dużo E46 Coupe, ale fajnej, bardzo dobrze wyposażonej, z 3 litrowym silnikiem coupejki ciężko znaleść. Znalazłem w końcu z BMW Premium w niemieckim salonie i to było moje w sumie 1 auto w pełni bezwypadek (nic nie robione nic nie zmieniane) i różnicę od razu widać. Każdy detal zadbany, niczego nie brakuje, wszystko 100% gra.

 

Stwierdziłem, że wolę zapłacić więcej za 100% auto i mieć spokój niż pchać się w jakieś choćby drobne naprawy czy wymiany.

BMW i wszystko jasne...
Opublikowano
.... Postanowili sprzedać. 20 tyś km przebiegu, na niezłym wypasie, normalnie auto jak z fabryki. Cena 5tyś więcej od rynkowej. Przyjechało kilka osób oglądać, oczywiście "panie takie to można 10tyś zł taniej kupić, licznik pewnie kręcony itp itd.". Po dwóch dniach szwagier poprosił żeby odprowadzić mu ten samochód do Niemiec. Tam sprzedał się "od ręki" (kupili Polacy) a ja wróciłem swoją E39 :)

 

To mój dziadek miał podobny problem z cinquecento z 94 roku z przebiegiem niecałe 50tyś chyba. Daliśmy ogłoszenie , klientów sporo , każdy jak zobaczył przebieg pukał sie po głowie twierdząc że dziadek licznik kręcił i odjezdzali... Auto wkońcu po paru miesiącach bujania poszło ale do kogoś z rodziny. Smutne to ale niestety prawdziwe.

Taka polska mentalnośc się przyjeła , że widząc odłoszenie auta np z przebiegiem 290tyś kręcimy nosem , ale jak już to samo auto ma 190tyś kręcone to wszytsko ok!!! :duh:

BTW: niskie przebiegi są możliwe, wiem to z własnego doświadczenia , swoją e36 robie rocznie góra 8tyś km( tylko weekendy , wakacje , przy ładnej pogodzie), więc gdybym miał ją od nowości to miała by jakieś 120tyś km. Już widzę komentarze jakbym taki przebieg wpisał w ogłoszeniu... :norty:

UWAGA!Brak dachu!

"Nie ma na świecie przyjaźni, która trwa wiecznie. Jedynym wyjątkiem jest ta, którą obdarza nas pies." /Konrad Lorenz/

Opublikowano

kupując BMW mam tyle dobre skojarzenia,

tyle że od kolegi kolegi.... "dobrego"

 

taniej 2tys, niż alledrogo(6); przebieg niczemu sobie(278500); i szczerze powiem, że nie żałuję....

 

gaz mnie trochę mierzi; ale autko jak na rok i przebieg bardzo ok...

 

przyznam że nawet kupując auto od znanego źródła- serwis i takie tam...

czasem trzeba wpakować w nie kilka tys. żeby chciało jeździć tak jak od niego oczekujemy....

pomijam auta spawane z 3 itp. itd.

 

w niedzielę jade kupić (chyba) kolejne tyle, że Toyote...

mam nadzieję że będzie ok.... :wink:

Opublikowano

moj ojciec miał poloneza od nowosci i po 23 latach przy sprzedazy dla kuzyna auto miało 64tkm przebiegu

teraz ojciec ma golfa mk3 i auto cały czas stoi w garazu w 1,5 roku to auto zrobiło 3,5k km :)

i tak samo golfa ojciec chcial teraz sprzedac, przyjechali klienci, nie chciał im puscic ceny za bardzo to powiedzieli ze mozna kupic taniej i odjechali :duh:

  • Zasłużeni forumowicze
Opublikowano

Panowie.. Można tu psioczyć na handlarzy-oszustów itd, ale prawda jest taka, że jak by nie było idiotów kupujących od tych oszustów to by oszuści nie mieli możliwości oszukiwania.

 

Polacy mają niestety taką mentalność, że wydaje im się, że są cwańsi niż inni, że wyszukają "okazje" a Ci co kupują auta w normalnej cenie to naiwniacy i leszcze. Do tego ludzie lubią uczyć się na własnych błędach i mimo, że dookoła kupe znajomych już się nacięło to nie jest to argument, bo przecież "to leszcze, a ja jestem cwaniak". :D Jeszcze wiele wody w Wiśle przepłynie zanim ludzie zrozumieją, że w branży samochodowej nie ma okazji i nikt nic nie oddaje za pół ceny, jeżeli jest warte pełnej.

Opublikowano
Panowie.. Można tu psioczyć na handlarzy-oszustów itd, ale prawda jest taka, że jak by nie było idiotów kupujących od tych oszustów to by oszuści nie mieli możliwości oszukiwania.

 

Polacy mają niestety taką mentalność, że wydaje im się, że są cwańsi niż inni, że wyszukają "okazje" a Ci co kupują auta w normalnej cenie to naiwniacy i leszcze. Do tego ludzie lubią uczyć się na własnych błędach i mimo, że dookoła kupe znajomych już się nacięło to nie jest to argument, bo przecież "to leszcze, a ja jestem cwaniak". :D Jeszcze wiele wody w Wiśle przepłynie zanim ludzie zrozumieją, że w branży samochodowej nie ma okazji i nikt nic nie oddaje za pół ceny, jeżeli jest warte pełnej.

 

 

Dokladnie, niestety tak to wyglada.

 

Wystraczy przejrzec czasem dzial Co sądzicie o tym BMW z ogłoszenia? Opinie na temat samochodów na sprzedaż

 

80 % ludzi szuka okazji, byle tanio, najtansze auta z listy ogloszen...

 

a potem jest placz i narzekania.

 

 

Niestety dopoki ludzie beda takie samochody kupowac to raczej nieuczciwych handlarzy, krecenia licznikow itp nie bedzie mozna wyeliminowac.

Nigdy nie kłóć się z idiotami, sprowadzą Cię do swojego poziomu i pokonają doświadczeniem.
Opublikowano
FSD - fabryka samochodów Drezdenko :mrgreen: . Jak mialem 17-18 lat to pierwsza moja powazniejsza praca bylo wlasnie prowadzenie handlaza samochodow z Drezdenka. Ogolenie to szrotowisko jest, dlatego naprawde trudno bylo tam kupic dobry samochod. Chociaz nie powiem zdazaly sie i bardzo ladne samochody jak wszedzie. Niemialem szczescia do renówek tam bo jak wracalem w Megane to niestety oleju chyba nie miala w skrzyni bo polowe trasy jechalem na krawacie i wcisnietym sprzeglem, Laguna miala chlodnice przeciekajaca i sie meczylem tak co paredzisiat km dolewac wody, wkocny wrzucilismy doniej musztarde czy jajko i tak dojechala do domu :lol: . Ten plac tez pamieta bo koles jezdzil 8er :D . Na szczescie nie mielismy znim takich przygod :D
  • Moderatorzy
Opublikowano
(nie wiem jak jest "igła" po turecku :twisted: ),

 

iğne :mrgreen: :mrgreen: :mrgreen:

 

a tak baj de łej :) mam w pracy kolegę z Drezdenka - sam nazywa to miasto , miastem "Seksu i biznesu" :norty:

Pozdrawiam,



Trzastek

BMW Klub Polska

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.