Skocz do zawartości

konserwacja progow i podwozia przed zima


j0hnny2007

Rekomendowane odpowiedzi

jOhnny2007 a co powiesz na to

PO:

%5B640%3A480%5Dhttp%3A//images39.fotosik.pl/35/dbc87efc1de71b69.jpg

PRZED:

%5B640%3A480%5Dhttp%3A//images36.fotosik.pl/35/b3ac7f7889289097.jpg

 

Użyty sprzęt:

- puszka szpachli - średnia

- karton - format A3

- papier ścierny wodny

- rozpuszczalnik

- farba w sprayu - 1szt.

- czteropak heinekena

 

Jak dziudziać - to dziudziać :cool2:

 

P.S. z tego tematu można by już napisać rozprawkę - hahaha

 

Pzdr,

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 141
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

mozna zrobic cos z niczego ale jaki jest sens lepiej kupic nowy element albo uzywany w dobrym stanie, jakby cały samochód miał taki byc to przy stłuczce 100km/h nie rozpoznałbyś marki :D a w tej swojej buni wywal hak bo nie pasuje :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

:lol:

 

Sam to robiles?

 

Sam robiłem - tylko u mnie inna była przesłanka - bo to auto szło na sprzedaż - a jakbym wystawił takie foty w ogłoszeniu z tą rdzą - to pewnie za darmochę nikt by tego nie wziął.

Jakbym miał tym autem jeździć - to niestety wizyta u blacharza oraz lakiernika.

 

I tutaj niespodzianka - dostałem za samochód 800zł więcej niż się spodziewałem.

Oczywiście kupujący został poinformowany iż oba nadkola są do wymiany.

 

Pzdr,

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z ASO jeśli chodzi o blacharkę-można by dyskutować-wiele z nich oddaje do prywatnych warsztatów z którymi mają umowy.

A potem ogladam na tvnturbo co spartolili. Rownie dobrze moge isc sie zatrudnic do ASO jako blacharz/lakiernik.

...

Obydwaj trochę poruszacie się we mgle :) - to, o czym Basti napisał, wspomniałem już na początku tego wątku. W przypadku ASO BMW rzeczywiście odbywa się współpraca z innymi serwisami - ale przy realizowaniu technologii BMW i z wykorzystaniem materiałów BMW dostarczanych przez ASO. Poza tym same te miejsca są wysoko-specjalistyczne. Wadą jest to, że na odbiór samochodu można czekać miesiącami.

 

Taka naprawa właśnie kończy się w przypadku uszkodzonego przodu E46 kolegi z katowickiego ASO, dzięki temu niebawem będę mógł sprawdzić jak to wygląda w przypadku takiej naprawy - ale on sam mówi, że będzie na prawdę OK.

 

W Twoim przypadku jOhnny - życzliwość, której nie przyjmujesz, polega cały czas na tym, żebyś sprawę z tymi progami i innymi rzeczami powierzył choćby zwykłemu warsztatowi blacharskiemu, bo to będzie nie porównywalnie lepsze od tego Twojego poligonu doświadczalnego - I TO NIE PODLEGA NAWET DYSKUSJI :!: (mimo, że wciąż oczywiście daleko będzie do jakości fabrycznej pod względem antykorozji, ale estetycznie może być bardzo dobrze)

 

jOhnny - jako przykład do naśladowania przytoczę mnie w podobnej sytuacji do tej Twojej, obecnej.

W 1998 roku, jako biedny student nabyłem za 2200zł moje pierwsze RWD :) Malucha prod.date: 1986 - z lekko rdzewiejącymi progami i błotnikami. Wiosną następnego roku ('99) progi zniknęły i nawet przez myśl mi nie przyszło, żeby odwalić tu amatorszczyznę - tylko od razu znalazłem serwis blacharski, gdzie pojechałem i usłyszałem, że po trzech dniach mam odebrać auto, a koszt wymiany progów to 200zł - czyli spoko :) . Jednak już następnego dnia odebrałem telefon, który zwalił mnie z nóg - usłyszałem, żebym szybko tam przyjechał, bo jest problem.... NOWYCH PROGÓW NIE MA DO CZEGO PRZYSPAWAĆ :!:

 

Przyjechałem i faktycznie zobaczyłem obraz nędzy i rozpaczy - a tym samym powód dotychczasowych drgań i "elastyczności" nadwozia przy prędkościach ok. 100/h, czyli prawie V-max (a głównie tak musiałem jeździć po drodze ekspresowej, jaką pokonywałem jadąc na uczelnię i z powrotem).

 

Miałem do rozpatrzenia następujące warianty (tylko dwa):

1) auto idzie wprost na szrot

2) zlecam warsztatowi naprawę, która teraz odbędzie się w myśl nowego planu:

- uzupełnienie podłogi wzdłuż progów

- wymiana progów

- wymiana pasa przedniego

- wymiana podłogi bagażnika i przywrócenie możliwości zamocowania wsporników przedniego zawieszenia :!:

- wymiana przednich błotników

- wymiana przednich nadkoli wewnętrznych i przewodów hamulcowych

- wymiana tylnych błotników

- wymiana tylnych nadkoli wewnętrznych

- nowe zabezpieczenie antykorozyjne i lakierowanie

suma: 1600zł (maj/czerwiec 1999r)

 

hmmmmm....

 

dwa dni zastanawiania się - i decyzja, żeby jednak robić... a potem wyczarowywanie pieniędzy (bo czym będę dojeżdżał... drugi Maluch, to bez sensu, a srebrne E34 już było - ale wtedy jedynie w intensywnych marzeniach ;) )

 

W efekcie przez miesiąc musiałem znów tłuc się pociągiem lub autobusem (nie wspomnę jakie to było zagrożenie dla makiet i rysunków) - ale opłacało się, bo Maluch po odbiorze z profesjonalnej naprawy był na prawdę w świetnej formie.

 

Takie były moje pierwsze doświadczenia motoryzacyjne - może dzięki temu oczywiste jest dla mnie to, że w przypadku starego samochodu warto włożyć w niego wielokrotność ceny przy zakupie.

 

Trochę inna była sytuacja w przypadku innego RWD, które potem użytkowałem - Polonez 1.4MPi 16V 103PS z 1996 roku. W jego przypadku powłoki zabezpieczenia antykorozyjnego były zupełnie nic nie warte :!: - co skutkowało tym, że garażowane bezwypadkowe auto zardzewiało dokumentnie już po 6-ciu latach od wyjechania z fabryki :!: Wziąłem się dla eksperymentu za to sam (wielkiego ryzyka nie było) - i efekt był nie wiele lepszy od tego, co sam pokazałeś (tam miałem trudniejsze zadanie - bo musiałem odtworzyć tylne nadkola i bawić się lakierem metallic). Efekty pracy ledwo przetrwały pierwszą zimę, a podczas następnej można było już mówić o stanie gorszym niż sprzed naprawy. Nie wierzyłem wtedy własnym oczom, jak agresywnie potrafią obchodzić się z samochodem warunki zewnętrzne. Wiedziałem już, że staranność i tzw. uzdolnienia plastyczne to za mało dla takich wyzwań. Nabrałem przy okazji ogromnej pokory (której Tobie jOhnny bardzo brakuje).

 

Stąd teraz jest tak, że o ile - w sprawach mechaniki, pielęgnacji i dbałości o mój samochód sam staram się być ekspertem, to jeżeli chodzi o blacharkę i lakiernictwo w szerszym zakresie niż naprawa odprysku - wiem, że specjaliści są poza moim garażem.

 

 

Hej :)

moje BMW (the SILVERY)

E34 520i M20 (R6 12V) Lachssilber Metallic, Chrome-line, 1988r., pasja /klasyk, żółte tablice/

E39 525i M54 (R6 24V) Touring, Titansilber Metallic, Shadow-line, 2000r., daily driving

podpis.png

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W Twoim przypadku jOhnny - życzliwość, której nie przyjmujesz, polega cały czas na tym, żebyś sprawę z tymi progami i innymi rzeczami powierzył choćby zwykłemu warsztatowi blacharskiemu,

 

Zyczliwosc przyjmuje caly czas. :D

I nawet jestem pod wrazeniem, ze caly czas jest na temat (prawie)

Wszystkie Wasze rady biore pod uwage, i uwzgledniam je lub odrzucam/odkladam na pozniej.

Nie jestem nie reformowalny ;)

 

bo to będzie nie porównywalnie lepsze od tego Twojego poligonu doświadczalnego - I TO NIE PODLEGA NAWET DYSKUSJI Exclamation (mimo, że wciąż oczywiście daleko będzie do jakości fabrycznej pod względem antykorozji, ale estetycznie może być bardzo dobrze)

 

Owszem, bedzie lepsze i nie podlega to dyskusji - zgadzam sie.

Jednak, ze wzgledu, ze korzystam z auta, a takze terminow odleglych, jak i rowniez dlugiego czasu pracy (min. 3 tyg) - odpada. Wiec wybralem mniejsze zlo, do wiosny jak sadze.

 

Takie były moje pierwsze doświadczenia motoryzacyjne - może dzięki temu oczywiste jest dla mnie to, że w przypadku starego samochodu warto włożyć w niego wielokrotność ceny przy zakupie.

 

Wielu powiedzialoby, ze nie warto... a jednak robiles, ja mam podobnie.

Trzeba byc konsekwentnym.

 

Wziąłem się dla eksperymentu za to sam (wielkiego ryzyka nie było) - i efekt był nie wiele lepszy od tego, co sam pokazałeś (tam miałem trudniejsze zadanie - bo musiałem odtworzyć tylne nadkola i bawić się lakierem metallic).

 

Wez pod uwage, ze moje jest nie skonczone, wymaga to jeszcze 'rzezbienia'

 

Efekty pracy ledwo przetrwały pierwszą zimę, a podczas następnej można było już mówić o stanie gorszym niż sprzed naprawy. Nie wierzyłem wtedy własnym oczom, jak agresywnie potrafią obchodzić się z samochodem warunki zewnętrzne. Wiedziałem już, że staranność i tzw. uzdolnienia plastyczne to za mało dla takich wyzwań. Nabrałem przy okazji ogromnej pokory (której Tobie jOhnny bardzo brakuje).

 

Widocznie musze przerobic to samo jak i Ty ;)

Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Johnny

 

z zaciekawieniem przeczytałem cały ten wątek i powiem Ci to, co zdecydowana większość kolegów zdążyła już powiedzieć: Twoje auto to paździerz, które bardzo ciężko będzie doprowadzić do porządku a już na pewno nie takimi druciarskimi metodami, jakie tu prezentujesz.

 

Zdjęcia, które tu wkleiłeś przedstawiają przeciętną polską E34 z akcesoriami tuningowymi z Auchan (kołpaki, nakładki progów) poskładaną w stodole przez jakiegoś chłopka (progi na nity). Bardzo mnie rozbawiło to, co napisałeś, że wyceniasz ją na 14 tys PLN. To ponad 4 tys E. Zapraszam na mobile.de i zobacz, co można kupić za te pieniądze. Czy Twoje auto po tym drutowaniu jest lepsze od nich?

 

Nie wmawiaj mi, że E34 jest słabo zabezpieczone przed korozją. Znajdź mi proszę chociaż wyprysk rdzy na nadwoziu mojej 18-letniej E34, a postawię Ci flaszkę. Nigdy nikt się nie dotykał do zabezpieczenia antykorozyjnego, wszystko to oryginał.

 

G. prawdą jest to, że w aucie najważniejsza jest mechanika. Silnik, skrzynię i wszystkie podzespoły można naprawić/wymienić. Z konstrukcją karoserii jest inaczej. Nawet profesjonalna naprawa moim zdaniem nie przywróci w całości stanu takiego, jak wyszło z fabryki.

 

Amen.

pozdrawiam

qba_m

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Johnny

 

z zaciekawieniem przeczytałem cały ten wątek i powiem Ci to, co zdecydowana większość kolegów zdążyła już powiedzieć: Twoje auto to paździerz, które bardzo ciężko będzie doprowadzić do porządku a już na pewno nie takimi druciarskimi metodami, jakie tu prezentujesz.

 

To juz wyzej miales na ten temat odp.

Wiem, ze wizualnie wyglada jak 'pazdzierz' (moze i dobrze, nikt nie ukradnie :lol: ) - na szczescie tylko wizualnie.

Mam tu na mysli progi glownie, bo cala reszta moim zdaniem jest ok, nie wiem jak Twoim. Wystarczy wrzucic alusy i ok...

 

Jak to mawiaja, najpierw ma jezdzic, potem wygladac.

A jezdzi swietnie... pozostaje tylko to 2

 

Zdjęcia, które tu wkleiłeś przedstawiają przeciętną polską E34 z akcesoriami tuningowymi z Auchan (kołpaki, nakładki progów)

 

O gustach sie nie dyskutuje. Nakladek nie ma i nie bedzie (tych akurat). Zamierzam zalozyc oryginalne.

Kolpaki - oryginalne mi sie nie podobaja. Te jak dla mnie pasuja do reszty.

Alufelgi na zime jakos do mnie nie przemawiaja.

 

poskładaną w stodole przez jakiegoś chłopka (progi na nity).

 

Z tym sie moge zgodzic, bo ja tego nie robilem, tylko oddalem komus do zrobienia, czego juz wiecej nie zrobie.

 

Bardzo mnie rozbawiło to, co napisałeś, że wyceniasz ją na 14 tys PLN.

 

Na wszystkie rzeczy sa paragony/faktury jak chcesz do wgladu.

Zakup 9. Inwestycje 5k. Tak wiec i wyceniam.

Wiadoma rzecza jest, ze co sie wlozy to sie nie odzyska, ale ja tego auta nie zamierzam sprzedawac wiec...

 

Zapraszam na mobile.de i zobacz, co można kupić za te pieniądze. Czy Twoje auto po tym drutowaniu jest lepsze od nich?

 

Nie wmawiaj mi, że E34 jest słabo zabezpieczone przed korozją. Znajdź mi proszę chociaż wyprysk rdzy na nadwoziu mojej 18-letniej E34, a postawię Ci flaszkę. Nigdy nikt się nie dotykał do zabezpieczenia antykorozyjnego, wszystko to oryginał.

 

Mowilem, ze znajdzie sie kilka zadbanych, wszystko na ten temat.

O calosci, mowi ogol. A jaki jest ogol, kazdy widzi na ulicach.

 

G. prawdą jest to, że w aucie najważniejsza jest mechanika. Silnik, skrzynię i wszystkie podzespoły można naprawić/wymienić. Z konstrukcją karoserii jest inaczej. Nawet profesjonalna naprawa moim zdaniem nie przywróci w całości stanu takiego, jak wyszło z fabryki.

 

Zawsze mozna zmienic bude, co juz mi proponowano.

Moze i to jest mysl, tylko nie chcialoby mi sie tego wszystkiego przerzucac...

Mialem cala e34 m50 2.0 bez gazu i klimy z dobra blacha, sprawna.

Tylko komu by sie chcialo to robic i za ile...

Nie wiem, moze kiedys, kto wie...

Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zawsze mozna zmienic bude, co juz mi proponowano.

Moze i to jest mysl, tylko nie chcialoby mi sie tego wszystkiego przerzucac...

Mialem cala e34 m50 2.0 bez gazu i klimy z dobra blacha, sprawna.

Tylko komu by sie chcialo to robic i za ile...

Nie wiem, moze kiedys, kto wie...

 

Otoż nie można. "Buda" jak to nazywasz, jest w myśl przepisów samochodem. Zmiana "budy" to zmiana samochodu.

 

Wszystkie elementy mechaniczne/wyposażenia -w tym także silnik, są częsciami wymiennymi. Nadwozie z numerami VIN to samochód.

 

Nie wiem jak sobie wyobrażałeś tę przeróbkę....ale ostrzegam, za przebijanie numerów nadwozia jest paragraf...

.....inna sprawa, skąd będzie pochodzić ta Twoja nowa "buda" co Ci ją proponowali :duh: :mad2: :nienie:

Pozdrawiam!

Tomek

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Otoż nie można. "Buda" jak to nazywasz, jest w myśl przepisów samochodem. Zmiana "budy" to zmiana samochodu.

 

Wszystkie elementy mechaniczne/wyposażenia -w tym także silnik, są częsciami wymiennymi. Nadwozie z numerami VIN to samochód.

 

Nie wiem jak sobie wyobrażałeś tę przeróbkę....ale ostrzegam, za przebijanie numerów nadwozia jest paragraf...

.....inna sprawa, skąd będzie pochodzić ta Twoja nowa "buda" co Ci ją proponowali

 

Wiem, wszystko zgodnie z prawem, ale nieaktualne, auto sprzedane.

Co nie zmienia faktu, ze mozna kiedys o tym pomyslec, jak koszty naprawy tej budy beda b. wysokie.

Wtedy tyczylo by sie to przerzucenia lpg, klimy, silnika i osprzetu, oraz takich rzeczy co pozmienialem - tarcze sprzeglo itp itd sama mechanika.

Buda byla jezdzacym i w pelni sprawnym autem, tylko auta bez klimy dyskwalifikuje na starcie, a przerzucac mi sie wtedy nie chcialo, i teraz rowniez nie chce.

Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie saochod Johnnego bardzo się podoba to BMW ma coś w sobie spoilery które dołożył dodały mu smaku i agresywności .Znaczek M5 troche nie pasuje ale może byc niech budzi respekt wśród inny użytkowników drogi. Jężeli będziesz o niego dbał tak jak do tej pory to pojeżdzisz jeszcze bardzo długo :hand:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Heh.Czytajac ten wątek to wyglada to jak przedszkolaki ktorzy w piakownicy obrzydzaja cudze a wychwalają swoje.Tylko dziwne jest to moje auto tez przez roznych pseudo znawcow obrzydzane mimo ze nie uwazam za ideał.Krytykowane za to ze tu zaprawka zle zrobiona,tam malowana i zagiete .Tam zarysowane.Obroty faluja i cos sie tlucze.Przewaznie tacy co w swoim mniemaniu maja idelane auto jak przyjada na zlot zaprezentowac swoje cudo okazuje sie :Brak listwy na drzwiach,jezdzi na stalowych felgach z tylu a z przodu jakies podejrzane alu- podobno nie moze znalezc opon na tył(zapewne nowych bo dzisiaj ciezko co kolwiek dostac)silnik brudny,fotel rozdarty-podobno kazde e 34 tak ma.

Zawieszenie tez w nie najlepszej kondycji(bo sie nie oplaca remontowac bo i tak na dziurach sie roztelepie)Po pieknej poezji wykładu na temat swojego ideału w podkladzie muzyki wydobywajacej sie z wnetrza jest najlepsza scena.Majestatycznie i dumnie wsiada do swojego oczka w glowie przekreca kluczyk a tu.....dzonk.-Mozecie pchnac bo akumulator slaby.

Tak ostatnio na spociku miłosnikow bmw wygladala prezentacja e34 w zaj....ym stanie.Ciekawe czy tutaj sie to nie sprwdza,ze czym wiekszy rupiec tym wieksze mniemanie o nim ma wlasciciel i nadrabia opowiesciami.

BMW 730iA wcześniej

BMW 520i E34, BMW 318 E21, BMW 525 TDS E34, BMW 525i E34

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mnie saochod Johnnego bardzo się podoba to BMW ma coś w sobie spoilery które dołożył dodały mu smaku i agresywności .Znaczek M5 troche nie pasuje ale może byc niech budzi respekt wśród inny użytkowników drogi. Jężeli będziesz o niego dbał tak jak do tej pory to pojeżdzisz jeszcze bardzo długo

 

Heh.

To nie znaczek m5. Ja nie dokladam takich rzeczy. Zwykla ///m ktora juz byla zreszta.

 

Zapytam czy te daszki na tylnią szybe wychodziły fabrycznie ?

 

Przeciez chyba doskonale wiesz ze nie :P

 

Heh.Czytajac ten wątek to wyglada to jak przedszkolaki ktorzy w piakownicy obrzydzaja cudze a wychwalają swoje.Tylko dziwne jest to moje auto tez przez roznych pseudo znawcow obrzydzane mimo ze nie uwazam za ideał.Krytykowane za to ze tu zaprawka zle zrobiona,tam malowana i zagiete .Tam zarysowane.Obroty faluja i cos sie tlucze.

 

Conrado, tez odnosze podobne wrazenie.

 

Przewaznie tacy co w swoim mniemaniu maja idelane auto jak przyjada na zlot zaprezentowac swoje cudo okazuje sie :Brak listwy na drzwiach,jezdzi na stalowych felgach z tylu a z przodu jakies podejrzane alu- podobno nie moze znalezc opon na tył(zapewne nowych bo dzisiaj ciezko co kolwiek dostac)silnik brudny,fotel rozdarty-podobno kazde e 34 tak ma.

Zawieszenie tez w nie najlepszej kondycji(bo sie nie oplaca remontowac bo i tak na dziurach sie roztelepie)Po pieknej poezji wykładu na temat swojego ideału w podkladzie muzyki wydobywajacej sie z wnetrza jest najlepsza scena.Majestatycznie i dumnie wsiada do swojego oczka w glowie przekreca kluczyk a tu.....dzonk.-Mozecie pchnac bo akumulator slaby.

Tak ostatnio na spociku miłosnikow bmw wygladala prezentacja e34 w zaj....ym stanie.

 

Niezle sie usmialem :lol:

 

Ciekawe czy tutaj sie to nie sprwdza,ze czym wiekszy rupiec tym wieksze mniemanie o nim ma wlasciciel i nadrabia opowiesciami.

 

U mnie na szczescie tak nie jest. Jedynie fotel poprzecierany.

Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 miesiące temu...

Ok. A dodatkowo biorac pod uwage ze nieskonczylem wszystkiego wrecz rewelacyjnie.

Zardzewiala w paru miejscach powloka podkladu lakieru (dalem tylko kilka warstw, zamiast kilkunastu).

Bede mial wiecej czasu to to skoncze jak nalezy i zabiore sie za podloge, narazie nie ma kiedy bo auto w ciaglym uzytku.

Pozdrawiam
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...

po przeczytaniu tej rozległej i fachowej literatury którą zatytułowałbym:"Jak nie naprawiać swoje BMW - porady Pana Jana" - jedynie co mogę zaproponować j0hnnemu - zostaw sobie dowód rejestracyjny na pamiątkę swojej pierwszej miłości do swojego BMW, rozłóż ją na elementy pierwsze i zostaw tylko te w bardzo dobrym stanie, poszukaj i kup w idealnym stanie inną nową swoją Kobietkę E34 i zacznij o nią dbać, ale tak naprawdę dbać bez traktowania jej "sprejem po oczach" (aluzja do malowania), czyli bez popełniania błędów pierwszej miłości :?

Amen.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.