Potrzebna opinia uzytkownikow

[kojak_ct]

Chodzi o manuale. Niestety, ale w Audi czy innych VW lewarek sam wie, gdzie ma wskoczyć i sam wskakuje. Wystarczy lekko drążek popchnąć a skrzynia zrobi resztę. Precyzja przede wszystkim. Miałem do czynienia z wieloma B5 i B6 (A4, Passat) z różnymi przebiegami i byłem nimi zafascynowany. Niestety nie mogę tego powiedzieć o BMW. Nie znam nikogo, komu biegi wchodzą gładko. Zawsze jest jakiś opór albo trzeba chwilę odczekać aż bieg wskoczy. Może w nowych manuale są lepsze ale ze starszymi skrzyniami nie jest tak różowo. Nie twierdzę, że to złe skrzynie ale jednak mam to w podświadomości po rocznym użytkowaniu ostatniego A4. :)

[_Kris_]

Mi się w Audi i BMW praktycznie tak samo biegi zmienia, w jednym i drugim bardzo dobrze, precyzyjnie itd.

 

Jeśli chodzi natomiast o samą współpracę silnika ze skrzynią to w przypadku mojego poprzedniego M50b25 (94 rocznik) było w tej kwestii o wiele lepiej, pamiętam że ciężko było go zgasić albo zdławić nawet jadąc na bardzo niskich obrotach, silnik był niesamowicie elastyczny. W przypadku M52b28 jest dużo gorzej w moim odczuciu, choć autkiem jeździ mi się ogólnie lepiej dzięki większemu Nm, to sama skrzynia wypada dość przeciętnie, łatwo autko zgasić, a trzymanie autka na zbyt niskich obrotach powoduje jego szybkie dławienie. W M50b25 byłem w stanie ruszyć z 4-rki pod górkę bez problemu na niskich obrotach, tutaj ruszenie z 2 skończyłoby się staniem w miejscu albo żabimi skokami/zgaszeniem silnika...

 

Źle jednak to się jeździ i zmienia biegi np. w Renault (Laguna,. Megane) bez względu na rocznik, chce mi się wymiotować po 5 minutach jazdy tymi autami mimo szczerych, pozytywnych chęci. Są bardzo duże skoki lewarka, a same biegi wchodzą z oporem jakby była uszkodzona skrzynia. Wsteczny z tą podnoszoną obręczą to też jakaś porażka, w starszych autach trzeba go na chama podnosić, żeby skrzynia nie zachrobotała. Najgorsze jest jednak to, że lewarek chodzi takimi jakby żabimi skokami, nie można go delikatnie przeciągnąć jak w Beemce czy Audi, bo ten wskakuje z biegu na luz, a później na inny bieg jak szalony i wyrywa się z ręki. :duh:

[Lassie]

W wielu przypadkach, trochę bezpodstawnie, po łepetynce obrywa skrzynia za swego kolegę - winowajcę, czyli CDV (clutch delay valve). Jest to to po prostu zaworkiem, który "dławi" przepływ płynu w układzie sprzęgła - najprościej rzecz ujmując kompletnie rąbie szybkie i precyzyjne przełożenia oraz tzw. feeling, sprzęgło długo pozostaje w uślizgu. Amerykanie masowo je wymontowują (rzekomo bardzo prosta operacja). Em'ki tego ustrojstwa nie posiadają...VW i Audi raczej także nie (jeździłem i jeżdżę także).

 

Kiedyś trochę pisałem na ten temat.

[Pete]

CDV to częśc problemu. Ja to u siebie wywaliłem, ale i tak sposób w jaki sprzęgło reaguje nie bardzo mi się podoba. Miałem wczesniej A4 (B5) 1.8Tq i tam praca sprzęgła dużo lepiej szła.

 

W e39 problemem jest często mechanizm SAC (self-adjusting clutch). To jest mechanizm, ktory ma za zadanie utrzymywac miejsce (na pedale sprzęgła) załączania sprzęgła na tym samym poziomie, bez względu na to jak bardzo to sprzęgło jest już zużyte. Ale ten machanizm (sprężynki/adjusters) najczęsciej ulega zabrudzeniu/blokowaniu się, co powoduje, że sprzęgło nie załącza się płynnie i trudno jest je "wyczuc". Niektore firmy tunerskie nawet oferuja sprzęgła, które pozbywają się tego piekielnego wynalazku, ale trochę to kosztuje. Niemniej, jesli mi kiedys przyjdzie wymienic sprzęgło, to chyba właśnie cos takiego sobie kupię.

 

Dla znających angielski, polecam lekturę:

http://forums.bimmerforums.com/forum/showpost.php?p=13690539&postcount=5

 

http://www.rogueengineering.com/Merchant2/merchant.mvc?Screen=CTGY&Category_Code=LTWF

 

Pozdr.