jak nie uzywac rak na kierownicy

[zalew]

[Nurek]

Pasażer użył kierownicy jako uchwytu do trzymania, czy co?

[_roberto_]

Też się chwilę zastanawiałem "co autor miał na myśli" i chodziło chyba o to, że kierowca jechał stylem "na wieśniaka", czyli lewa rączka na godzinie 12 a prawa na podłokietniku i ciało przechylone na prawą stronę (w tym przypadku nie tak bardzo). A jak się akcja zaczęła to lewa ręka nadal była na godz. 12 a prawa wylądowała na kierownicy (co też zajęło jej trochę czasu) na godz. 4 i dalej w ten sposób manewrował. Czyli generalnie minimalne pojęcie o prowadzeniu auta.

[Nurek]

Na zwolnieniu widać jeszcze, że kręcił kierownicą "na słoneczko" czyli otwartą dłonią po wieńcu kiery.....

[zalew]

dokladnie tak jak mowicie, nie znamy sytuacji ale ta sytuacja pokazuje co daje jazda na chilloucie pomieszana ze stylem wiesniaka, po drogach kolizyjnych - ktos nagle wyjezdza i caly manewr jest w panice, jedna reka, itd

 

a kierownice to zlapal pasazer juz jak lecieli na dach, pewnie zeby nie spasc na kierowce.. ka ierowca jeszcze oberwal w ryj kamera..

[greg523]

Oprócz złych zachowań/przyzwyczajeń kierowcy widać też coś pożytecznego tutaj - oto kolejny przykład, że dzięki zapiętym pasom nikomu nic się nie stało.

Tak na marginesie jak patrze na takie filmy to zastanawiam się jaką ja podjąłbym reakcję i czy potrafiłbym prawidłowo zadziałać kierownicą :/

[Kylo WR]

Co mnie zastanawia w tym filmie to dlaczego Oni wpadli w taki poslizg :?:

Już po zdarzeniu powiedział "Co On ....zrobił"

 

Drugie co zauważyłem to że większośc osób kiedy już wie że leca na dach, odruchowo podnosi ręce do góry. Wydaje mi się że to jedna z głupszych rzeczy jakie można w takiej sytuacji zrobic.

 

Ale za zapięte pasy leci pochwała :cool2:

[sylwo]

Drugie co zauważyłem to że większośc osób kiedy już wie że leca na dach, odruchowo podnosi ręce do góry. Wydaje mi się że to jedna z głupszych rzeczy jakie można w takiej sytuacji zrobic.

 

to odruch bezwarunkowy.ale nigdy nie dachowalem to nie moge byc ekspertem.wr rozszerz swoja wypowiedz co bys ty zrobil bo moze sie komus kiedys przydac.oby nie!

[Fazer]

Heh właśnie już miałem taki topic zakładać :lol: dotyczący techniki jazdy.

 

Czy co niektórzy mają połamane, poniemieckie fotele kierowcy czy co??? :shock: No chyba co drugi jeździ po środku jak w McLarenie pogieło was do końca? Właśnie w takiej sytuacji pierwsze co zrobisz to spadniesz z tego taboreta ciągnąc za sobą kiere :duh:

 

Co do zdarzenia to standardowe zachowanie nie tyle kogoś bez szkolenia ale nawet bez zabawy na śniegu autem. Zaraz jak zauważył, że ktoś mu wyjechał szarpnął kołem i już wtedy nie musiałem oglądać do końca sceny. I tak kolejna kontra coraz bardziej spóźniona i za głęboka. Co do trzymania kiery przez pasażera to rzeczywiście gdy ją złapał kierowca już jej nie trzymał :lol: Widać działanie pasów.

 

Wogóle wygląda no to, że ktoś wymusił i zjechał tak jakby w posesję bo pierwszy manewr jest w lewo czyli pod prąd (nie logiczne) tak jakby chiał ominąć przeszkode po prawej.

[Astro]

miałem dachowanie i nie podnosiłem rąk do góry tylko zaparłem się łokciami o drzwi i fotel ... :roll:

[Kylo WR]

to odruch bezwarunkowy.ale nigdy nie dachowalem to nie moge byc ekspertem.wr rozszerz swoja wypowiedz co bys ty zrobil bo moze sie komus kiedys przydac.oby nie!

 

Wydaje mi się że w sytuacji kiedy już nic nie możemy zrobic i lecimy na dach najlepiej jest przytulic ręce do klatki piersiowej.

Trzymanie kierownicy w takim przypadku też raczej może więcej zaszkodzic niż zrobic dobrego.

To tylko moje zdanie. Może ktoś ma inne :?:

[sylwo]

Wydaje mi się że w sytuacji kiedy już nic nie możemy zrobic i lecimy na dach najlepiej jest przytulic ręce do klatki piersiowej.

Trzymanie kierownicy w takim przypadku też raczej może więcej zaszkodzic niż zrobic dobrego.

jak najbardziej sie zgadzam, ale w aucie jest tylko jedna kierownica. a z tylu raczej nie ma sie czego zlapac.mysle ze ja siedzac z tylu albo jako pasazer tez rece do gory bym podniosl,broniac sie przed uderzeniem glowa o sufit.pozdro.

[Pawel735]

piszą ze tak to było

 

A TV crew going back home to Warsaw (road 801) in a Volvo V40, near the town of Dziecinów, was blocked by a green Seat Ibiza which suddenly drove out feeding road 805. To avoid direct hit, the driver changed the driving lane. To avoid another direct hit with a vehicle coming from the opposite site he changed it back. Our car slid, which resulted in a roll, falling to a ditch.

 

Ale szczerze to podejrzewam że może być to taki fotomontaż-ostrzeżenie.To aż dziwne że wszyscy mieli zapięte pasy.Pozatym wygląda na to ze w srodku mieli dwie kamery - jedna sie oberwała a druga cały czas nagrywała.

 

 

Teraz prosze sobie wyobrazić jakby ich sponiewierało gdyby nie mieli zapiętych pasów.

Edytowane 12 Czerwca 2008 przez Pawel735

[mxeR]

Poślizg przy 150km/h na autostradzie - tutaj się udało...

[zalew]

Ale szczerze to podejrzewam że może być to taki fotomontaż-ostrzeżenie.To aż dziwne że wszyscy mieli zapięte pasy.Pozatym wygląda na to ze w srodku mieli dwie kamery - jedna sie oberwała a druga cały czas nagrywała.

nagrywala rogowa, ta co latala to reczna, zapewne wieziona bez walizki tylko nie wiem, w reku trzymal pasazer albo w nogach..

[greg523]

a propos tej latqjącej kamery nasuwa się odrazu spostrzeżenie, żeby w kabinie nie wozić przedmiotów luzem ...

[_Kris_]

Fajnie się pisze na spokojnie na Forum : lepiej zrobić to, lepiej zrobić tamto :) , ale tak naprawdę w takiej sytuacji sie w ogóle nie myśli i dominują odruchy, czyli ochrona głowy rękoma, zapieranie się w fotelu, mocne 3manie kierownicy. Wszyscy z nas, może poza jednostkami, które mają jakieś duże doswiadczenia albo wyćwiczyło inne zachowanie by tak samo postępowało podczas wypadku.

 

Nawyk 3mania kierownicy jedną ręką na 12-nastej chory, fakt...

[Astro]

Poślizg przy 150km/h na autostradzie - tutaj się udało...

 

WOAAA , ja bym nie dal rady .. .o kurcze ... i niby dlaczego wpadl w poslizg ? ... na dwu pasmowkach jezdze zwykle ponad 160km/h a teraz zaczne sie bac ze tez moge wpasc w poslizg ... :?

[wik_1]

 

i niby dlaczego wpadl w poslizg ?

 

Musiało być tam coś rozlane...

[GR]

Fajnie się pisze na spokojnie na Forum : lepiej zrobić to, lepiej zrobić tamto :) , ale tak naprawdę w takiej sytuacji sie w ogóle nie myśli i dominują odruchy

Dlatego trzeba się szkolić pod okiem kogoś, kto wie o co chodzi (samemu na placu można ciągle powielać ten sam błąd nie wiedząc o tym), żeby takie prawidłowe działanie stało się odruchem.

[_Kris_]

To oczywiste, ale niestety dosyć trudne, przynajmniej w moich okolicach. Żadnych szkoleń tutaj nie ma, trzeba dojeżdżać choćby do Poznania czy Berlina i płacić ciężkie pieniądze, a żeby był jakiś efekt to jeden kurs do tego raz na kilka lat przecież nie pomoże. Fajnie jest liznąć temat samemu gdzieś na parkinach hipermarketów zimą. lecz tutaj też jest problem, bo u mnie śnieg pojawił się zimą 2 razy i zaraz potem stopniał :) więc nie było możliwości, może tej zimy będzie lepiej.

[greq]

patrząc na te filmy zastanawiam sie tylko nad tym jak zachowa sie w takiej sytuacji auto z tylnym napędem.

 

 

Niestety pojawia się tutaj brak elementarnych rzeczy na kursach prawa jazdy, jak właśnie choćby nauczenia jak teoretycznie należy wyjść z poślizgu i co zrobić aby do niego nie doprowadzić.

[sylwo]

patrząc na te filmy zastanawiam sie tylko nad tym jak zachowa sie w takiej sytuacji auto z tylnym napędem.

Niestety pojawia się tutaj brak elementarnych rzeczy na kursach prawa jazdy, jak właśnie choćby nauczenia jak teoretycznie należy wyjść z poślizgu i co zrobić aby do niego nie doprowadzić

nie wiem jak u was ale w rzeszowie od czasow poloneza nie ma aut z tylnym napedem na kursach prawa jazdy.system szkolenia kierowcow jest jaki jest, pamietam, ze jak ja uczeszczalem na kurs, to nawet mi nie przyszlo na mysl aby sie uczyc poslizgow.ja sie chcialem nauczyc jezdzic prosto i parkowac koperte.takie byly realia.niewiele sie chyba zmienilo.

[greq]

patrząc na te filmy zastanawiam sie tylko nad tym jak zachowa sie w takiej sytuacji auto z tylnym napędem.

Niestety pojawia się tutaj brak elementarnych rzeczy na kursach prawa jazdy, jak właśnie choćby nauczenia jak teoretycznie należy wyjść z poślizgu i co zrobić aby do niego nie doprowadzić

nie wiem jak u was ale w rzeszowie od czasow poloneza nie ma aut z tylnym napedem na kursach prawa jazdy.system szkolenia kierowcow jest jaki jest, pamietam, ze jak ja uczeszczalem na kurs, to nawet mi nie przyszlo na mysl aby sie uczyc poslizgow.ja sie chcialem nauczyc jezdzic prosto i parkowac koperte.takie byly realia.niewiele sie chyba zmienilo.

 

Nie chodzilo mi oczywiscie o kursy na samochodach z tylnym napedem, tylko o nasze bmw.

 

No bo jak wiadomo najwięcej wypadków zdarza sie podczas robienia koperty, dlakego taki nacisk kladzie sie na to na kursach...

[sylwo]

No bo jak wiadomo najwięcej wypadków zdarza sie podczas robienia koperty, dlakego taki nacisk kladzie sie na to na kursach...

sorry za OT ale pamieta ktos jeszcze mierzenie linijka czy zatrzymales sie 40 cm przed linia?