Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Witam forumowiczów :8)

Do niedawna jeździłem służbowym autkiem Ford Fiesta ale się przesiadłem do BMW i nagle zauważyłem olbrzymie kłopoty na drodze, a mianowicie nie wiem skąd się to wzięło ale o 200% trudniej włączyć się do ruch w cyklu miejskim :cry2: . Moja Bunia ma 150KM i nie problem tkwi w mocy lecz na włączaniu się do ruchu np. ale w korku. Tu nasuwa się pytanie!! Czy MY użytkownicy BMW nie moglibyśmy zrobić nic w tym kierunku by nam się lepiej jeździło ?? Czy jeden użytkownik BMW nie mógłby pomóc drugiemu w jeździe po mieście ustępując miejsca ?? :modlitwa:

Pozdrawiam

Brewex

Opublikowano

to nie jest kwestia tylko kierowców BMW

u nas w Polsce na drodze panuje ogólne chamstwo , niestety taka prawda i jeszcze długo minie zanim ludzie nauczą się sami sobie pomagać i rozładowywać ruch według własnych możliwości

Bardzo często goszczę w Niemczech , no i widać wyraźną różnicę w kulturze jazdy

Za to dla Niemców ogromny +

Opublikowano
Ja nie zauważyłem, żeby trudniej było się włączyć do ruchu w mieście. Za to na trasie jest nawet łatwiej bo wielu kierowców widząc w lusterku BMW (tak ja to interpretuję) ustępuje miejsca nawet wtedy gdy nie zamierzam ich wyprzedzić :) Dla mnie kierowcy dzielą się w pierwszej kolejności na cel w jakim wsiedli do auta, a dopiero potem na marki samochodów jakimi jeżdżą. Najgorsi są tacy, którzy uważają drogę za swoje miejsce pracy (przedstawiciel handlowy, taksówkarz,kierowca autobusu/tira, itp.)
Opublikowano

A ja się nie dziwię że nie chcą nas wpuszczać u mnie w mieście jest kilku " pogromców szos " którzy uważają drogę za tor wyścigowy :mad2: i niestety jeżdżą BMW i potem niestety zostaje w mentalności że tym autem jedzie jakiś cham albo coś w ten deseń :(

 

Oczywiście paru jeździ autami po tuningu czyli rury wydechowe głośniejsze od odrzutowca , muza na maxa spojlery i różne inne "bajery" itd.

Grass , Gas or Ass - Nobody Rides For Free .


Moja Buma :) http://www.bmw-klub.pl/forum/viewtopic.php?t=94528&highlight= Sprzedana !

Opublikowano
Nie zauważyłem najmniejszych problemów z jazdą - bez problemu mnie wpuszczają, ja wpuszczam innych, nikt nie trąbi itd... Jak jeździłem Unem, to byłem traktowany jako utrudnienie w ruchu i zbędny element na drodze.
Opublikowano
A ja akurat zauważyłem że jadąc BMW bardzo często jestem puszczany przez inne BMW (w drugą stronę też to działa :8)). Pozatym oczywiście staram się też kulturalnie zachowywać w stosunku do wszystkich innych użytkowników drogi.
  • Członkowie klubu
Opublikowano
Ja po zakupie beci z przykrością zauważyłem, że stałem się obiektem agresji innych kierowców :evil: Każdy kozak próbuje się ścigać mimo, że ja tego nie robię. Im gorsza fura tym większy kozak niestety ... Osobiście ja staram się propagować pozytywny wizerunek na drodze, nieraz widziałem zdziwienie w oczach innych kierowców, że kierowca BMW ich puszcza z podporządkowanej, albo staje grzecznie przed przejściem żeby pieszych przepuścić :lol:
Opublikowano (edytowane)
jeżdżę BMW ponad rok i jeszcze nikt nie chciał się ze mną ścigać.

 

Pewnie buda nowa odstrasza trochę potencjalnych kandydatów. Ale 2.2 w takiej limuzynie :?: Przyzasz że sporo aut by Cie objechało :mrgreen:

 

Co do tematu to na początku zaraz po kupnie zauważylem właśnie większą o dużo liczbę osób siedzących mi na samym tylnym zderzaku i prowokujących :lol:

 

A co do takich sytuacji jak włączanie się do ruchu to nie zauwazyłem wiekszych jakiś przeszkód. Zawsze znajdą się jakieś "osoby" :D które widzą że chcesz wyjechac a udają że Cię nie widzą a sami turlają się 5km/h :duh:

 

Poza tym staram się wpuszczac innych uczestników w szczególności innych w BMW :D

Edytowane przez Kylo WR

Pozdrawiam.

Krzysiek


Było:

E36 318 is coupe 93'

E36 323i sedan 97'

Opublikowano

Na trasie nie widzę problemu, bo ludzie cywilizowani zjeżdżają ci by umożliwić wyprzedzanie. Oczywiście trafią się też tacy co trzymają się środkowego pasa i nie wiem co chcą tym osiągnąć. Raz nie wytrzymałem... wyprzedziłem po prawej, po pasie wolnego ruchu, wiem że to niezbyt odpowiedzialne, ale tamtym autem jechał już jakiś konkretny debil... :duh:

Co do ścigantów... Ostatnio jakiś wiejski kamikaze w tuningowanym cinquecento siadł mi na plecach i próbował dotrzymać tempa (a nie trawię strasznie gdy mi ktoś pod sam tylni zderzak podjeżdża i się zawzięcie trzyma). Przyhamowałem, puściłem i spojrzałem kątem oka jak to z dumną miną wyprzedzanie zajmowało mu z 10 sekund, będzie miał co opowiadać, nie dał szans BMW... :norty:

A jeśli chodzi o kulturę w miastach, to jaką bym marką się nie poruszał, to zawsze pozytywne emocje wywołuje we mnie Kraków. Nie ma chyba drugiego takiego miejsca w Polsce, gdzie ludzie zamiast klaksonów i przyspieszania by czasem jeden więcej przed nim nie jechał, używają hamulca i długich swiateł by cię kulturalnie wpuścić :cool2:

POLSKA TO JEDYNY KRAJ W KTÓRYM PREZYDENT MA SWOJĄ KOPIĘ ZAPASOWĄ
Opublikowano
jeżdżę BMW ponad rok i jeszcze nikt nie chciał się ze mną ścigać.

 

Pewnie buda nowa odstrasza trochę potencjalnych kandydatów. Ale 2.2 w takiej limuzynie :?: Przyzasz że sporo aut by Cie objechało :mrgreen:

 

Wszyscy - nie muszę już niczego sobie udowadniać..

PawełH
Opublikowano
To fakt, na wielu Beemki działają jak płachty na byka. Rozwiązaniem jest kupno Bawarki z silnikiem około 200-konnym w górę albo nie zwracanie uwagi, obie metody równie skuteczne.
Opublikowano

dokladnie tez zauwazylem tez problem. czesto spotykam ludzikow, ktorzy maja jakis przerost ambicji czy cos i za wszelka cene chca mnie wyprzedzic. czym gorsze auto tym wiekszy przerost ambicji. przestalem juz na to zwracac uwage - pozwalam sie wyprzedzac, niech sie jeden z drugim cieszy :)

ale wsrod uzytkownikow bawarek tez nie jest najlepiej - sa i czarne owce, ktore jak widza, ze wyprzedza ich inna bawarka to wciskaja gaz. ehh.

Wszystko o dieslach BMW .::: http://www.bmw-diesel.pl :::.
Opublikowano

Witam,

Mam dwa auta, astre i bmw. Kiedy jade Astra wszystko odbywa sie spokojnie nikt mi sie nie dostawia i nie prowokuje do ścigania lecz kiedy wsiąde do BMW ten problem narasta :? i obserwuje w lusterku zachowania innych kierowców jak próbuja mnie obiechać, czuje sie wtedy jakis inny, może to przez zazdrość :) to dziwne.

Teoria jest wtedy, gdy wiemy wszystko, ale nic nie działa. Praktyka jest wtedy, gdy wszystko działa , ale nic nie wiemy
Opublikowano

Nagłe sportowe ambicje innych właścicieli marek, skąd ja to znam? :mad2:

obserwuje w lusterku zachowania innych kierowców jak próbuja mnie obiechać, czuje sie wtedy jakis inny, może to przez zazdrość :) to dziwne.

Ja bardziej stawiam na to że chcą pokazać, że mają na równi (ba, nawet lepszy :duh: ) samochód niż BMW-u. Zazdrość powiadasz, nie wykluczam. Grunt, że My, Beemkarze trzymamy się razem i na jakimś poziomie, no nasza większa część. Wszędzie są czarne owce...

Opublikowano
Tak swoja drogą generalnie posiadanie BMW budzi u innych ludzi jakieś dziwne emocje. Na drodze albo są przesadnie ostrożni albo próbują pokazać jakie to z nich kozaki. Poza autem jest jeszcze śmieszniej. Jeszcze będąc posiadaczem E36 Coupe było to bardziej widoczne wśród młodych, ale od czasu E39 90% wszystkich sąsiadów mnie nie nawidzi. :mrgreen: Jak tu nie kochać naszych Bawarek? :8)
Opublikowano
Tak swoja drogą generalnie posiadanie BMW budzi u innych ludzi jakieś dziwne emocje.

kris po prostu posiadanie BMW prowokuje...

Opublikowano

Wiadomo, Polacy to taki trochę zawistny naród...

 

Ja osobiście pare razy spotkałam się z ustępowaniem innych kierowców bmw "swojemu" i stojąc w dłuugim korku to jest niewątpliwie miły akcent.

 

Jeśli jest akurat możliwość i się nie spieszę to wpuszczę - bez znaczenia czym jeździ kierowca (może za wyjątkiem malucha i tico :wink: ), generalnie zależy od sytuacji.

 

"Swoich" wpuszczam chyba jednak znacznie częściej :mrgreen:

Opublikowano
To fakt, na wielu Beemki działają jak płachty na byka. Rozwiązaniem jest kupno Bawarki z silnikiem około 200-konnym w górę albo nie zwracanie uwagi, obie metody równie skuteczne.

 

W pierwszym przypadku może się zdarzyć, że trafisz na kogoś kto ma więcej niż 200 koni. I co wtedy??

Dlatego druga opcja jest dużo lepsza i skuteczniejsza. W każdym przypadku.

 

Wierz mi lub nie, ale ignoracja wobec takiego ulicznego ściganta dużo bardziej zaboli niż pseudo wyścigi.

http://img155.imageshack.us/img155/5220/bkptouring350x100avatarzt8.gif

_________________

http://images.spritmonitor.de/239085_5.png

Opublikowano
To fakt, na wielu Beemki działają jak płachty na byka. Rozwiązaniem jest kupno Bawarki z silnikiem około 200-konnym w górę albo nie zwracanie uwagi, obie metody równie skuteczne.

 

W pierwszym przypadku może się zdarzyć, że trafisz na kogoś kto ma więcej niż 200 koni. I co wtedy??

Dlatego druga opcja jest dużo lepsza i skuteczniejsza. W każdym przypadku.

 

Wierz mi lub nie, ale ignoracja wobec takiego ulicznego ściganta dużo bardziej zaboli niż pseudo wyścigi.

 

To dojrzała i mądra rada, ale jeśli ktoś wyraźnie i bezpośrednio rzuca Ci wyzwanie to trzeba mieć bardzo dużą samodyscyplinę, żeby będąc świadomym nie posiadania słabego autka, zignorować tego typu zaczepkę i nie zareagować. To jeśli chodzi o chęć udowodnienia komuś czegoś, dziecinne czy nie, tutaj każdy może mieć własne zdanie. Pozostaje jednak kwestia zwykłej zabawy wynikającej z wyścigu, rywalizacji i sprawdzenia siebie oraz możliwosci autka, to nie jest naganne wg mnie.

Opublikowano
... bezpośrednio rzuca Ci wyzwanie to trzeba...

Wyjaśnij mi to, chyba nie chcesz mi powiedzieć, że na światłach koleś stojący obok otwiera okno i mówi do Ciebie: "dawaj, sprawdzimy się!!!!"

 

 

Pozostaje jednak kwestia zwykłej zabawy wynikającej z wyścigu, rywalizacji i sprawdzenia siebie oraz możliwosci autka, to nie jest naganne wg mnie.

 

Zabawy?? Owszem tak, ale nie na drodze publicznej pomiędzy innymi samochodami. Możesz wybrać się na tor, albo na wyłączony z ruchu odcinek drogi w wtedy możesz sprawdzać siebie i auto. Jeżeli coś Ci się stanie to będzie tylko i wyłącznie Twój problem.

http://img155.imageshack.us/img155/5220/bkptouring350x100avatarzt8.gif

_________________

http://images.spritmonitor.de/239085_5.png

Opublikowano
Wyjaśnij mi to, chyba nie chcesz mi powiedzieć, że na światłach koleś stojący obok otwiera okno i mówi do Ciebie: "dawaj, sprawdzimy się!!!!"

 

Dokładnie o to mi chodzi. Nie pisałem o jakimś podjeżdżaniu prowokacyjnym pod zderzak w czasie jazdy czy ganianiu się z chorymi prędkościami po całym mieście, a takie przypadki również widziałem. Nie zdarzały Ci się takie sytuacje, że ktoś stojący na światłach spytał czy nie chcesz sie ścigać, albo dał temu wyraz swoim zachowaniem czy w końcu już w czasie jazdy zdecydowanie przyspiesza nerwowo sprawdzając w lusterku czy podjąłeś się wyzwania? Mi się zdarzyło to w ciągu ostatnich 2 miesięcy kilka razy. I tutaj sie właśnie zaczyna problem, zareagować czy olać, temat topicu właśnie dotyczy tego faktu i każdy może mieć inne zdanie w kwestii reakcji.

 

Zabawy?? Owszem tak, ale nie na drodze publicznej pomiędzy innymi samochodami. Możesz wybrać się na tor, albo na wyłączony z ruchu odcinek drogi w wtedy możesz sprawdzać siebie i auto. Jeżeli coś Ci się stanie to będzie tylko i wyłącznie Twój problem.

 

Nie zamierzam z tym polemizować, ponieważ ciężko się nie zgodzić z właściwym myśleniem. Prawo prawem, przepisy przepisami, ale jednak rzeczywistość często jest odmienna, na drogach jest wiele odcinków na których można przyspieszyć i ludzie to robią narażając swoje a czasem i bezpieczeństwo innych. Czy to jest naganne czy nie, tutaj jeden powie, że zdecydowanie tak, inny będzie miał do tego inne podejście z różnych powodów. Takie zachowanie to zwykłe łamanie przepisów i powinno być ścigane przez policję, taka ogólną tezę należy przyjąć. Rozmawiamy jednak o streetracingu i do tego jest odpowiednie Forum i z tego co wiem na tym jest to zabronione, więc ucinam dyskusję.

Opublikowano
Ja też kilka razy spotkałem się z prowokcją kierowców. Pierwszy taki przypadek jaki zauważyłem to jak gość na trzeciego wyprzedzał mnie i jakiś inny samochud na juz prawie na terenie zabudowanym na lini ciągłej silnik w tej jego lagunie to myślałem że odleci. Przed wyprzedzaniem oczywiście podjedzał mi pod zdeżak drugi to jak gość w oplu astrze po jakimś wiejskim tunningu też mi zaczoł podjedzać pod tylni zderzak i prowkować przepusciłem go i dałem się wyprzedzić co ciekawe i jechałem dalej normalnie nie podjemowałem wyścigu co ciekawe on teraz tak na mnie patrzy jak bym go pobił albo w jakiś sposub upokorzył :wink:
Opublikowano
Racja. Na wymowne spojrzenie innych kierowców totalna olewka, to działa!
Teoria jest wtedy, gdy wiemy wszystko, ale nic nie działa. Praktyka jest wtedy, gdy wszystko działa , ale nic nie wiemy

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.