polerowanie lakieru

[probes]

pogoda robi sie ładna i pasuje mi lekko odnowić lakier, pousuwać rysy itp. Nie mam czasu sam sie w to bawić i szukam profesjonalnego zakładu, który by się tym zajął i co NAJWAŻNIEJSZE nie spierniczył tego.

Znacie kogos godnego polecenia (małopolska a najlepiej Kraków :wink: )

[pawelkrak]

mysle ze wlasnym wysilkiem jestes w stanie sobie sam przepolerowac. ja wlasnie od rana jechalem na recznej polerce i efekt - rewelacja -

 

uzylem do tego srodka PORZELACK o kolorze niebieskim i 2 pieluchy flanelowe oraz 10 browarow. coprawda rąk nie czuje ale wole w taka pogoda wole sie napic piwka i mam przynajmniej przyjemnosc dopieszczenia swojej BEATKI.

[Hubertus7er]

Jeśli chodzi o zakład w Krakowie,

to polecam serwis p. Krzysztofa Kędziora na ul. Karpińskiego 9a - przy łuzyckiej w okolicach kurdwanowie. tel. 691-123-765.

Z jakości ich usług, uważam zakład za godny polecenia.

 

Miałem na błotniku uszkodzony lakier - bardzo ładnie mi naprawili.

 

 

Ale jeśli wykazujesz sie możliwościami samodzielnego wykonania, to wyposaż się w dobrą paste (np. ta, którą kolega powyżej zaproponował), do tego wiertarka wolnoobrotowa z końcówką z miękką gobką i pare pieluch tetrowych, no i oczywiście woda.

 

Po paru godzinach polerowania efekty możessz mieć imponujące.

:cool2:

[kwarcin]

Popieram kolegów, przecież polerowanie tej klasy AUTA może sprawiać "co najwyżej" przyjemność :lol:

Efekt własnej pracy i wysiłku jest o "niebo" wyraźniejszy niź pracy zleconej :wink:

Pozdrawiam i miłego polerowanka życze.

[Bono]

czesc, czy warto kupic maszyne do polerowania na allegro? zaznaczam, ze nigdy nie bawilem sie tego rodzaju sprzetem

 

czy nie narobie bigosu? slyszalem, ze jest dosc latwo "przypalic" lakier? czy w przypadku polerek o regulowanych obrotach (od 600 obr/min) tez jest z tym tak latwo?

 

http://www.allegro.pl/search.php?string=polerka&category=18554&order=pd

 

pozdr

[Kruk]

czesc, czy warto kupic maszyne do polerowania na allegro? zaznaczam, ze nigdy nie bawilem sie tego rodzaju sprzetem

 

czy nie narobie bigosu? slyszalem, ze jest dosc latwo "przypalic" lakier? czy w przypadku polerek o regulowanych obrotach (od 600 obr/min) tez jest z tym tak latwo?

 

http://www.allegro.pl/search.php?string=polerka&category=18554&order=pd

 

pozdr

 

Maszyna za 100zł pasta G3 i naprzód.Tylko radził bym założyć dysk z gąbki bo te "futerkowe" nie nadają się.

[silver86]

mam taką polerkę, najlepiej nadaje się do woskowania. Za słaba jest żeby dobrze wypolerować lakier. Używałem tego z pasta G3 i najlepiej jest kupić nakładkę do wiertarki lub szlifierki + filc

pozdrawiam

[Kruk]

mam taką polerkę, najlepiej nadaje się do woskowania. Za słaba jest żeby dobrze wypolerować lakier. Używałem tego z pasta G3 i najlepiej jest kupić nakładkę do wiertarki lub szlifierki + filc

pozdrawiam

 

Do lakierów tylko gąbka ,filc do metali.Polerka 2 KW na pewno nie jest za słaba.Gąbka musi być mokra.

[Hubertus7er]

Wystarczy porządna gąbka z nasadką do mocowania na wiertarke lub lepiej szlifierke kątową (to zawsze jest na wyposarzeniu - jak nie u Ciebie, to u sąsiada)

[Kruk]

Wystarczy porządna gąbka z nasadką do mocowania na wiertarke lub lepiej szlifierke kątową (to zawsze jest na wyposarzeniu - jak nie u Ciebie, to u sąsiada)

 

Wiertarką owszem ale szlifierką kontową to bym nie próbował!!

Duża szlifierka ma minimum 6000obr. a mała 10000obr/min.

[Wojciech35]

A może ktoś napisze...jak dobrze wypolerować lakier?

 

mam na myśli...np. typ, rodzaj wosku...jakich materiałów używać...szmatki, gąbki itp...sposób nakładania...kolejność czynności...zalecene narzędzia...najskuteczniejsze obroty urządzeń...czym i jak uzupełniać ubytki i odpryski.....jakiś taki kompaktowy "proces technologiczny"???

 

Znajdzie się ktoś odważny i chętny? :D :D :D

[PawełH]

proszę bardzo - na poniedziałek mam zamówione polerowanie u specjalistów - oni decydują jak i czym, a ja decyduje, w jakich banknotach zapłacę umówioną sumę. To samo zalecam innym, jeśli nigdy polerowania nie robili (chyba, ze mają zapewnione fachowe porady w trakcie i chyba, że mają samochód, na którym im nie zależy).

[solaris520]

Zgadzam się z Pawłem – albo specjaliści (najlepiej tacy, o których coś dobrego już słyszeliśmy), albo - jeżeli własnoręcznie, to mogę zaproponować moją metodę. Jest jedna wada – skutek rozłożony jest w czasie, ale jest to przynajmniej bezpieczna metoda. Po prostu woskuję samochód co ok. 1,5 miesiąca (choć od kilku miesięcy zaniedbuję to, ale autko nie jeździ zimą i po deszczu) – co powoduje, że po kilku miesiącach można już mieć wysoki połysk na lakierze i dużo mniej różnych mikrorysek. Moje ulubione preparaty to NIGRIN NANO (tak do lakieru jak felg). Nakładanie gąbką, a ścieranie „trykotką”

To w dużym stopniu daje gwarancję, że nie dojdzie do jakiegoś przegrzania lakieru czy dokopania się do bazy (co niestety wcale nie jest takie trudne przy dobrych pastach ściernych).

Pozdrawiam.

 

P.S.

Ogólnie wolę nie przesadzać z uporem w usuwaniu tych „mikrorysek” – bo jednak chcę zachować jakąś przyzwoitą grubość bezbarwnego na bazie.

[KrzysztofP]

proszę bardzo - na poniedziałek mam zamówione polerowanie u specjalistów - oni decydują jak i czym, a ja decyduje, w jakich banknotach zapłacę umówioną sumę. To samo zalecam innym, jeśli nigdy polerowania nie robili (chyba, ze mają zapewnione fachowe porady w trakcie i chyba, że mają samochód, na którym im nie zależy).

 

Wszystko prawda. Ja musze powiedziec, ze mam ciagoty do pomajstrowania w samochodzie - a polerowanie nie wydaje mi sie zbyt trudnym zajeciem. Trzeba byc tylko ostrozny i podejsc do sprawy z wyczuciem. Wielka filozofia to chyba nie jest. Ale za pierwszym razem bede probowal na innym samochodzie ;)

[solaris520]

Wielka filozofia to chyba nie jest. Ale za pierwszym razem bede probowal na innym samochodzie ;)

 

Hehee – czyżby pod pozorem przysługi (np. dla kogoś z rodziny) :?: ;)

Chyba możesz działać od razu na własnym – a jeżeli nawet coś nie wyjdzie, to będziesz miał pretekst, żeby kupić coś nowszego ;) ;) ;)

:)

[Bono]

proszę bardzo - na poniedziałek mam zamówione polerowanie u specjalistów - oni decydują jak i czym, a ja decyduje, w jakich banknotach zapłacę umówioną sumę. To samo zalecam innym, jeśli nigdy polerowania nie robili (chyba, ze mają zapewnione fachowe porady w trakcie i chyba, że mają samochód, na którym im nie zależy).

 

chcialoby sie powiedziec, ze jak zwykle blyskotliwy komentarz...

 

specjalistow w naszym kraju to juz widzialem wielu, to co mozna zrobic samemu wole zrobic samemu, polerowanie lakieru nie wydaje sie byc rocket science

[KrzysztofP]

Wielka filozofia to chyba nie jest. Ale za pierwszym razem bede probowal na innym samochodzie ;)

 

Hehee – czyżby pod pozorem przysługi (np. dla kogoś z rodziny) :?: ;)

 

Dokladnie tak zrobie, ojciec sie ucieszy, jak mu zaproponuje :lol:

[PawełH]

chcialoby sie powiedziec, ze jak zwykle blyskotliwy komentarz...

 

specjalistow w naszym kraju to juz widzialem wielu, to co mozna zrobic samemu wole zrobic samemu, polerowanie lakieru nie wydaje sie byc rocket science

Wszystko jedno co napiszę i tak bez czytania wiem jakie będą komentarze paru nicków. O czym to świadczy?

Dzięki, Solaris - woskowanie to jednak łatwiejsze od polerowania..

 

Nawiasem mówić, czytałem już na tym forum wypowiedzi paru osób typu jak zwykle "ratunku, jak się pozbyć rys i kolistych zacierek po moim polerowaniu?" i niech to starczy za odpowiedź jednemu panu od "rocket science". Odpowiedzi podważające ich intelekt będą...

[janek 10021]

witam ponieważ pracuje w auto komisie więc takie robótki wykonuje na co dzień wykonanie polerki lakieru nie jest trudne ale jest to zabieg żmudny wymaga dokładności staranności i czasu poza tym musimy zaopatrzyć się w szlifierkę do polerowania może być kontówka ale z regulacją obrotów zwykła się do tego nie nadaje bo ma za wysokie obroty,potrzebna jest jeszcze tarcza szlifierska z gąbki no i otrzywiście pasta i mleczko polerskie

teraz myjemy autko dokładnie szamponem usuwamy wszystkie zanieczyszczenia z karoserii typu asfalt żywice i przyschnięte owady najlepiej benzyną ekstrakcyjną zabezpieczamy wycieraczki najlepiej gazetą i teraz musimy ocenić stan naszego lakieru jesli nie jest bardzo zniszczony nakładamy pastę i polerujemy jeśli jest bardzo porysowany czy zmatowiały to najpierw papierem ściernym 2000 na mokro otrzywiście delikatnie ręcznie szlifujemy lakier żeby go zmatowić i wyrównać mikro rysy nie szlifujemy na kantach tylko na dużych prostych powierzchniach jak już zmatowiliśmy lakier to nakładamy pastę polerską na nieduże kawałki elementów nadwozia i maszyną szlifujemy bardzo dokładnie ruchami wzdłuż i z powrotem nie okrągłymi często spryskujemy wodą szlifowane powierzchnie żeby nie przypalać pasty to samo robimy mleczkiem tylko bez wody potem autko myjemy szamponem i nakładamy wosk polerujemy ręcznie i oglądamy efekt naszej pracy jeśli staraliśmy się mamy prawie nowe auto życzę powodzenia i stanowczo odradzam picie piwka w tym czasie bo może się okazać że musimy poprawiać zabieg

[flash]

osobiscie polecam pasty polerskie firmy 3m, jak dla mnie g3 pozostawia za duze rysy po polerowaniu. no i najwazniejsze., maszyna z regulacja obrotow, np makita.

[thresholdsizer]

Nic Ci nie da takiego efektu jak polozenie bezbarwnego gruba warstwa - wtedy naprawde wyciagasz glebie lakieruw szvzegolnosci perly

[solaris520]

… jeśli jest bardzo porysowany czy zmatowiały to najpierw papierem ściernym 2000 na mokro oczywiście delikatnie ręcznie szlifujemy lakier żeby go zmatowić i wyrównać mikro rysy nie szlifujemy na kantach tylko na dużych prostych powierzchniach jak już zmatowiliśmy lakier to nakładamy pastę polerską na nieduże kawałki elementów

… życzę powodzenia i stanowczo odradzam picie piwka w tym czasie bo może się okazać że musimy poprawiać zabieg

 

Rada odn. piwa podoba mi się :) – bo jest jak najbardziej uzasadniona, ale chcę zwrócić uwagę na jeszcze coś…

stanowczo odradzam zabawy metodą z papierem ściernym 2000 na mokro – tzn. z jakimkolwiek papierem podczas takiego „ogólnego” polerowania karoserii. Jeżeli ktoś wcześniej tego nie ćwiczył – jest niemal pewne, że w kilka minut doprowadzi samochód do konieczności malowania go, a siebie do rozpaczy! (i to nawet bez picia piwa w czasie roboty).

 

Sam bawiłem się kiedyś na innym samochodzie tą metodą i wiem z jakim ryzykiem wiąże się operowanie papierem na lakierze. Tak naprawdę tego ryzyka nie ma sensu podejmować w przypadku usuwania mikrorysek, bo momentalnie można przedrzeć się przez powłokę bezbarwną – a wtedy nie ma już odwrotu. Ekspresowe zmniejszanie grubości powłok jest poza naszym wyczuciem, dlatego dużo szybciej niż się może wydawać możemy ujrzeć to, jak rozmazuje się w wodzie pod papierem kolor bazy.

Zresztą ten sam efekt można osiągnąć również podczas zbyt długiego używania dobrej pasty polerskiej w jednym miejscu.

 

Jeżeli chodzi o papier na mokro, to w „domowym” użytku wg mnie warto go stosować jedynie podczas niwelowania różnic podczas prac naprawczych, związanych np. z odpryskami – mam na myśli warstwę bezbarwną, która zazwyczaj wychodzi dużo grubsza niż otaczająca fabryczna powłoka. Oczywiście należy bardzo uważać właśnie na te oryginalnie malowane miejsca, bo w chwilach, gdy już widać, że naprawione miejsce wyrównuje się – jednocześnie na obrzeżu może pojawić się ten niebezpieczny efekt, który wcześniej opisałem. Wtedy, nawet ktoś, kto nie ma w zwyczaju przeklinać – w ciągu kilku minut wypowie po wielokroć wszystkie możliwe przekleństwa świata.

 

Często nie warto przejmować się tymi mikroryskami kosztem ryzykowania zbyt poważnego zmniejszenia grubości zewnętrznej powłoki. Poza tym lakierowi można nadać bardzo dobry połysk i jednocześnie zabezpieczyć go, stosując bardzo bezpieczne metody – moją opisałem w poprzednim poście. Przy okazji można się dotlenić i poprawić kondycję ;)

Inny wariant, to prawdziwi profesjonaliści.

 

Pozdrawiam :)

 

P.S.

Pamiętając wiele dawnych prób z papierem 2000 na mokro na innym samochodzie, teraz celowo pozostawiam te mikro ryski na całej karoserii mojego E34, bo, oprócz tego, że nie przeszkadzają one w błyszczeniu lakieru, to zmniejszają się nieco po każdym normalnym woskowaniu dobrym woskiem (lekko polerującym lub tylko nabłyszczającym – obydwie wersje produkuje wspominany przeze mnie wcześniej Nigrin Nano).

[KrzysztofP]

[janek 10021]

P.S.

Pamiętając wiele dawnych prób z papierem 2000 na mokro na innym samochodzie, teraz celowo pozostawiam te mikro ryski na całej karoserii mojego E34, bo, oprócz tego, że nie przeszkadzają one w błyszczeniu lakieru, to zmniejszają się nieco po każdym normalnym woskowaniu dobrym woskiem (lekko polerującym lub tylko nabłyszczającym – obydwie wersje produkuje wspominany przeze mnie wcześniej Nigrin Nano).

 

witam na samym początku wspomniałem że polerowanie lakieru robię dość często również z użyciem papieru trzeba mieć trochę wyobrażni trzeba to robić z wielkim wyczuciem delikatnie lekko palcmi prawie nie naciskając robimy też bez papieru ale lakiery mniej zniszczone ale naprawdę samochody 10-12 letnie odzyskują drugą młodość a klienci kupują i cieszą się z pięknego wyglądu :D