Wawa, Puławska niedawno trójka na pół, dziś spalone ferrari

[Ricky]

Niedawno w tym miejscu przełamało trójkę na dwie części a dziś ferrari się spaliło, podobno nowe i podobno jechało 200 km/h... no comment

 

 

Jedna osoba zginęła, drugą w stanie ciężkim przewieziono do szpitala po tym jak samochód ferrari uderzył w wiadukt na warszawskim Mokotowie.

Jak powiedział Karol Jakubowski z zespołu prasowego Komendy Stołecznej Policji do tragedii doszło ok. godz. 22. - Samochód jadący ul. Puławską uderzył w jeden ze słupów podtrzymujących wiadukt prowadzący na Ursynów. Auto zaczęło się palić.

 

- Pasażer samochodu spłonął. Kierowcy udało się wydostać z palącego się ferrari. W stanie ciężkim przewieziono go do szpitala - dodał Jakubowski. Na razie nie wiadomo co było przyczyną wypadku, wyjaśnia to policja.

 

Dodałem url

http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80269,4970985.html

mod.

[zalew]

Na razie nie wiadomo co było przyczyną wypadku

jesli to to miejsce co mysle, to jest tam zgrubienie na jezdni ktore robi skocznie; pokazywali nawet je kiedys w wypadek przypadek czy jazda polska, niejeden samochod juz tam o slupy roztrzaskalo jak za szybko jechal.

[PawełH]

jak no comment to o co chodzi?

[zalew]

przestan sie czepiac.

[gtAreckilt]

jak no comment to o co chodzi?

Czy napisales kiedys cos konstruktywnego? Czy starales sie udzielic rady?

[Basti735]

Z pewnego źródła wiem to...

 

Z grona Top Gear:

 

"Maciek jest wlasnie operowany, niestety ma polamane wszystkie konczyny, w 3 miejscach kregoslup, zmiazdzone organy, przemieszczone pluca, watrobe w czesciach.

 

inne szczegoly nie sa tu teraz wazne.

 

 

trzymajmy kciuki bo tylko to mozemy zrobic."

 

Chodzi o Maćka Zientarskiego. :(

 

Swoją drogą-to nie pierwszy przypadek kiedy Ferrari podczas wypadku spłoneło.co się z nimi dzieje?

[Bastek]

jesli to to miejsce co mysle, to jest tam zgrubienie na jezdni ktore robi skocznie; pokazywali nawet je kiedys w wypadek przypadek czy jazda polska, niejeden samochod juz tam o slupy roztrzaskalo jak za szybko jechal.

Faktycznie trochę podbija tam samochód w górę. Ale...

:arrow: Jeżdżąc tamtędy codziennie przez kilka lat nie widziałem ani jednego wypadku, czyli albo miałem takiego farta albo jednak większość kierowców daje radę tamtędy przejechać cało i zdrowo.

:arrow: Tam swego czasu (zdaje się do momentu kiedy to BMW rozpadło się na kawałki) było ograniczenie do 80, teraz jest 50. Jadąc w okolicach 100 km/h nic złego (poza leciutkim podbiciem w górę ale wciąż z przyczepnością) się nie działo. Więc tam naprawdę trzeba nieźle grzać żeby nie tylko wylecieć z jedni ale rozwalić samochód na kawałki czy doprowadzić do jego zapalenia.

 

Na koniec - szkoda ludzi którzy zginęli, a zwłaszcza pasażera (/ów różnych wypadków). Ae nie oszukujmy się - jak ktoś kilkukrotnie przekracza dozwoloną prędkość to musi się liczyć z tym że zabije siebie i innych... :(

[Ricky]

nie wiem od której strony jechali ale podejrzewam, że od wyścigów w stronę mokotowa, wtedy naprawdę można się ostro rozpędzić o godz 22 jest tam długa prosta, potem łuk i zaraz za łukiem straszne wyboje i garby, jedąc powyżej 120 walisz głową w podsufitke, ostatnio położyli tam nowy asfalt ale właśnie jakoś na łuku pod wiaduktem się kończy.

Jakoś nie wiem czemu ale widziałem już tam 3 bmki rozwalone, może napęd tył?

 

No comment tyczyło się, że podobno jechali 200 km/h, sorry ale to jest miasto i nie można tak przeginać...

[KinceK]

Jechali w stronę Piaseczna, tam też jest hopa.

 

Tutaj trochę filmów i opisów.

 

http://www.bmw-klub.pl/forum/viewtopic.php?t=74957

[greg523]

http://www.rmf.fm/fakty/?id=132563

http://www.tvn24.pl/-1,1540463,wiadomosc.html

to bardziej aktualne informacje.

Myślę, że słuchając takich informacji warto zdać sobie sprawę z banalnego faktu, że nikt nie jest niesmiertelny. Okoliczności wypadku nie komentuję.

A za Pana Maćka trzymam kciuki.

[Ricky]

Znany dziennikarz w stanie krytycznym po wypadku

Samochodem ferrari, który rozbił się wieczorem w Warszawie kierował Maciej Zientarski – dowiedział się RMF FM.

Znany dziennikarz wypadek przeżył, jest w stanie krytycznym. Kolega, z którym jechał - dziennikarz "Super Expressu", nie żyje.

 

Jedna osoba zginęła, drugą w stanie ciężkim przewieziono do szpitala po tym jak samochód ferrari uderzył w środę wieczorem w wiadukt na warszawskim Mokotowie. Jak powiedział Karol Jakubowski z zespołu prasowego Komendy Stołecznej Policji do tragedii doszło ok. godz. 22. - Samochód jadący ul. Puławską uderzył w jeden ze słupów podtrzymujących wiadukt prowadzący na Ursynów. Auto zaczęło się palić.

 

- Pasażer samochodu spłonął. Kierowcy udało się wydostać z palącego się ferrari. W stanie ciężkim przewieziono go do szpitala - dodał Jakubowski.

 

Na razie nie wiadomo co było przyczyną wypadku, wyjaśnia to policja

[Raf - BMW Klub Polska]

Jadąc w okolicach 100 km/h nic złego (poza leciutkim podbiciem w górę ale wciąż z przyczepnością) się nie działo. Więc tam naprawdę trzeba nieźle grzać żeby nie tylko wylecieć z jedni ale rozwalić samochód na kawałki czy doprowadzić do jego zapalenia.

 

Jeśli masz niskie zawieszenie, to jadąc 100 km/h na bank zawadzasz metalem o asfalt. Już kilka razy widziałem, zwłaszcza Civic Honda, z pod której szły iskry po zeskoczeniu z tej hopy. Mówię o hopie od centrum w stronę Piaseczna. Bardzo niebezpieczne miejsce.

Swoją drogą, jechałem tam wczoraj około godz. 20. Prędkość około 90, a tyłem walnęło jakbym wiózł kamienie jakąś furgonetką.

 

Pozdrawiam

Raf

[jakub]

To wielka tragedia i niestety możemy powiedzieć, że na pewno nie jechali z prędkością dozwoloną. Jak w takim przypadku brzmią słowa wypowiadane przez medialne postaci "z branży" o konieczności edukacji młodych kierowców, o przestrzeganiu przepisów ruchu drogowego etc.

 

Ostatnio na forum krytykowałem uliczne "testy prędkości" i spotkałem się z dezaprobatą. Tragedia na drodze otwiera oczy... niestety na chwilę.

[flash]

jesli kogos podbija, wypada na srodek gdzie jest ziemia i ryjac w ziemi przejezdza 100m po czym uderza w slup i auto wyglada jak wyglada to ciezko mi uwierzyc ze jechali 200km/h. podejrzewam ze duzo wiecej. w dodatku bez pasow. coz im wolno. wcale ich mi nie zal, za glupote sie placi, ale zycia za kase nie kupi jak kolejnej fury.

[PawełH]

przestan sie czepiac.

Przeczytaj sobie posty, Moderatorze i przestań sie czepiać. Nie widzisz wydźwięku to pozwól, żebym ja go zauważył.

Arecki, nie jestem grabarzem, więc się zastanów, co piszesz. Trochę pomyślunku i nieco empatii!

I pozdrowienia dla tych, którzy myślą jak jadą.

Edytowane 28 Lutego 2008 przez PawełH

[tora]

musieli jechać bardzo szybko

ja raz przejechałem tam 140 i tylko dobiło zawieszenie (oryginalne sportowe)

hej

[zalew]

jestem ciekaw czy w protokolach z wypadkow na pulawskiej sa zapiski o tym ze jezdnia jest do bani, czy tylko jak zwykle 'nie dostosowal' a problem drog zamiesc mozna pod dywan.. z 80 na 50 ograniczenie, to po tym wypadku postawia 40 albo 30, ale robot drogowych tam pewnie nie ujrzymy jeszcze dlugo.

[zbigniewst]

jest to na pewno tragedia...ale czy w innych krajach na swiecie jezdzi sie w miastach 200km/godz. :?: i to w nie zapietych pasach...kto jak kto ale oni powinni dawac przyklad...zaluje ich ale sami sa sobie winni i nie ma co zwalac na jakosc drog w Polsce...dobrze ze nie ucierpieli inni co prawidlowo jechali :mad2: pan modelator chyba cos nie tak rozumuje...piszac tylko o jakosci drog :(

[zalew]

ja nie zwalam. to wina kierowcy ze grzal (jesli grzal, na razie poza domniemaniami internetowymi nie slyszalem oficjalnej informacji ile konkretnie jechali).

 

co nie zmienia faktu ze to miejsce juz ma wlasny cmentarz a drogowcy niz z tym nie robia. przeciez tam nawet byla opcja 'w tvn turbo pokazywali' ze rozbila sie beemka, kolega potem poszedl postawic kierowcy swieczke (umarl ten z beemki) i w trakcie jak kolega go oplakiwal to jakas babka w hatchbacku zrobila to samo i zabila tego co stawial swieczke.

[Łukasz735]

podobno jechało 200 km/h...

 

chyba to oczywiste ze przyczyna była prędkość...jaki trzeba mieć rozum żeby w mieście jechać 220km/h :duh:

[KinceK]

Właśnie jechałem tamtędy znicze się palą, leżą zwęglone rozdrobione resztki , a ekipa tvn 24 kręci reportaż. Szkoda ludzi. Może w końcu coś zrobią z tym odcinkiem ulicy, bo samochód co roku wyżej skacze. Pozdrawiam i życzę panu Maćkowi wygranej walki o życie.

[isys]

Jest mi bardzo przykro z powodu Macka, choć na boku nie popieram prędkości (oczywistej - wnioskując ze stopnia zniszczeń auta) z którą się poruszał.

Mam nadzieję że teraz nie odezwie się kolejny głos (jak ten krytykujący mnie za obronę przydrożnych drzew) z wnioskiem o wycięcie wszystkich słupów wzdłuż drogi (nawet jak są to podpory wiaduktów - zburzyć wiadukty)

 

3mam kciuki (choć trzeba liczyć na cud)

[Ricky]

podobno dopiero co kupil ten samochod i nawet nie zdążył przerejestrować, z tego co wiem to był na blachach poznańskich, nie zdążył się nim nacieszyć...

[flash]

jesli bedzie zyl, powinno mu sie dla przykladu zabrac dozywotnio prawo jazdy, ukarac ogromym mandatem oraz kazac zaplacic za koszty leczenia i naprawy mostu. to sa kpiny zebysmy z naszych podatkow fundowali takim bezmyslnym twarzom telewizji. to nie byl wypadek gdzie sprawca przekroczyl predkosc o 30-50km/h Edytowane 28 Lutego 2008 przez flash

[Panfil - BMW Klub Polska]

Mysle, ze do czasu oficjalnego wyjasnienia przyczyn wypadku warto poczekac z osadami.

 

Jezeli Zientarski faktycznie doprowadzil do tego wypadku przy predkosci w okolicach 200 km/h, to prawdopodobnie bedzie mial postawiony zarzut spowodowania katastrofy w ruchu ladowym, a nie tylko spowodowania wypadku ze skutkiem smiertelnym.

 

Nie mowiac juz o tym, ze przy obrazeniach, ktore odniosl, prawdopodobnie juz nigdy nie odzyska 100% sprawnosci.

 

Ale... rozumiem, ze nikogo z nas tam nie bylo w chwili wypadku, nie jestesmy bieglymi sadowymi orzekajacymi w wypadkach.

 

Zatem prosze: ciszej nad trumna tego drugiego dziennikarza.