Kto z was naprawia auto pod blokiem ?

[jacekkarasowski]

grzes e30-to jest rozmowa o niczym....

na tym forum modne jest naprawianie auta na chodniku i koniec.trzeba to uszanowac.

bo jesli nie to nazwa cie ze jestes burakiem i dresem, ze wiesz wszystko lepiej, ze nie warto z toba dyskutowac itd....

dlatego trzeba ustapic bo madry głupiego nigdy nie przegadał!!!

[zaworas]

jacekkarasowski Mi to dynda czy ktos jezdzi do servisu nawet z wymiana żarówki czy sam naprawia auto w krzakach albo w swoim wyposażonym w podnosnik garazu. Nie osądzam nikogo po tym bo kazdy ma prawo do indywidualnego podejscia. Przede wszystkim wiadomo ze podstawa to zaplecze finansowe, które nie jazdemu sie poszczęsciło miec i nie chodzi o to żeby stac go było na machanika , ale chociaz o to żeby miał miejsce do naprawiania samochodu jak lubi sam robic.

 

Mi nie będzie przeszkadzało nigdy, że sąsiad sobie rozbiera auto obok mojego bo jego sprawa co lubi. Niech to robi nawet w niedziele byle nie kładł rozrusznika na masce mojego samochodu i żebym nie wdepnał w kałuze oleju bo przeprowadzał wymiane bez pojemnika na ten stary.

[jacekkarasowski]

tobie -wlascicielowi e30 jest moze i wszystko jedno co kto robi na parkingu obok twojego auta-jedna rysa wiecej i tak nie zrobi duzej roznicy

ale dla wlasciciela bmw 7 lub audi a8 za 200 tys zlotych to moze to przeszkadzac.

bo ja bym nie chcial zeby ktos na parkingu pod blokiem naprawial auto.

tam sie parkuje, tam biegaja male dzieci.

i nie kazdy wlasciciel drogiego auta chcialby je naprawiac po wyczynach chodnikowego mechanika

[Grigorij]

tobie -wlascicielowi e30 jest moze i wszystko jedno co kto robi na parkingu obok twojego auta-jedna rysa wiecej i tak nie zrobi duzej roznicy

 

To jest właśnie kwitesencja twojego chamstwa na tym forum :!:

Z góry zakładasz ze skoro ktoś ma E30 (lub inne pełnoletnie auto)

to ma lakier zrysowany do podkładu, silnik zalany motodoctorem i wylewa olej do śmietnika na osiedlu naprawiając swojego rzęcha, bo przecież w kieszeni ma 20zł a na koncie debet :!:

 

Wielokrotnie już pisałem ci że tak myślenie jest bardzo wąskie i krzywdzące dla innych :!:

[jacekkarasowski]

tobie -wlascicielowi e30 jest moze i wszystko jedno co kto robi na parkingu obok twojego auta-jedna rysa wiecej i tak nie zrobi duzej roznicy

 

To jest właśnie kwitesencja twojego chamstwa na tym forum :!:

Z góry zakładasz ze skoro ktoś ma E30 (lub inne pełnoletnie auto)

to ma lakier zrysowany do podkładu, silnik zalany motodoctorem i wylewa olej do śmietnika na osiedlu naprawiając swojego rzęcha, bo przecież w kieszeni ma 20zł a na koncie debet :!:

 

Wielokrotnie już pisałem ci że tak myślenie jest bardzo wąskie i krzywdzące dla innych :!:

 

moze i krzywdzace ale dla mnie jak najbardziej prawdziwe.

jak masz kase to nie meczysz sie z klamotem-prosta zasada ekonomii.

[Grigorij]

W 80% przypadków to prawda, ale jest jeszcze 20% ludzi którzy wybierają bardzo świadomie starsze auta, zwłaszcza w takiej marce jak BMW, gdzie stare nie równa się tanie, w szczególności w utrzymaniu.

 

A już kompletnie czym innym jest świadome kolekcjonerstwo, np w E3 czy E9 można włożyć 100 tys zł i jest to inwestcja :D

[Basti735]

czym innym jest świadome kolekcjonerstwo, np w E3 czy E9 można włożyć 100 tys zł i jest to inwestcja :D

Inwestycja w klamota :lol: :duh: .Niekoniecznie jak ktoś ma kase musi jeździć odrazu nówką autem,wierz mi bo znam wiele takich przypadków. :norty:

[zaworas]

jacekkarasowski Skąd wiesz co robi mi róznice a co nie robi ? To E30 , które teraz mam moze perełką nie jest i nie wiem czy kiedys jeszcze będzie, ale poprzednia byla perełką ( zdjęcie czarnej na dole ) i kazda rysa na jej oryginalnym lakierze bardzo by mnie bolała. Nawet to E30 co mam to dużo bardziej cenione dla mnie auto jak nowa Panda, Lanos czy podobne w 10 X wiekszej cenie.. Nie porównam jej napewno wartościa auta za 200 000zł ale kazda szkoda zaboli mnie tak samo jak na nowym E90 z tym wyjątkiem ze na nowym miałbym AC do żeby sie nie martwić o koszty.

tobie -wlascicielowi e30 jest moze i wszystko jedno co kto robi na parkingu obok twojego auta-jedna rysa wiecej i tak nie zrobi duzej roznicy

 

Widze ze wg, Ciebie kazdy własciciel E30 jezdzi szrotem, z którego wysypuje sie rdza na ulice, kapie olej ale mu to nie przeszkadza a najlepiej pewnie zeby je wszystkie zezłomowac to nie będzie problemu.

[mattiss]

Ja wyjaśnię tylko,że przyszło mi naprawiać auto w niedzielę, bo mam taki zawód, że pracuję nawet w wigilię, sylwestra, czy Wielkanoc - bez różnicy po 12h. A naprawiałem auto, bo po najechaniu na dziurę wielkości studni urwała mi się poduszka amortyzatora z tyłu i nie byłoby czym jechać na noc do pracy. Robiłem to z musu,a pod blokiem mam parking,więc nie musiałem tego robić na chodniku :worried: Staram się dbać o swoje auto,a za stan polskich dróg niestety nie odpowiada chyba nikt. Dodam, że wymiana amortyzatorów to bardzo czysta robota, a ja jestem schludnym człowiekiem...

 

Znów robi się dyskusja o tym, kogo na co stać i dlaczego biedota jeździ klamotami, a naprawianie auta samemu jest oznaką biedy itp itd. Temat godny zamknięcia.....

 

Pozdrawiam klamociarzy i świadomą biedotę...

[zaworas]

mattiss Nie przejmuj sie Niedzielą bo w takiej sytuacji jak trzeba cos zrobic to i ja sie wcale nie przejmuje. Dla mnie to dzien jak inny a nie naprawiałes przeciez przed kosciołem zeby ktogos mogło to urazic.

 

Pozdrowionka

[Grigorij]

Inwestycja w klamota :lol: :duh: .Niekoniecznie jak ktoś ma kase musi jeździć odrazu nówką autem,wierz mi bo znam wiele takich przypadków. :norty:

 

E9 nazywasz klamotem :duh:

Chyba nie wiesz nawet co to jest i ile kosztuje w Niemczech :nienie:

[manson]

Scena z mojego serwisu, przyjeżdża gość Vel Satisem na wymianę pompy paliwa, auto ma za 100 000 zł a on włazi na halę,przebiera się w robocze ubranie i zapieprza z mechanikiem.Gość który ma swoją firmę, kupę kasy i pewnie większe problemy. Mam wrażenie że jakby wiedział co się spieprzyło to sam by pod domem rwał kanapę i wymienił pompę. A drugi dzwoni i się pyta czy może dolać u nas płynu chłodzącego i czy ktoś mu to zrobi. Każdy robi to co lubi i co mu się podoba,jeden zbiera znaczki a drugi robi remont skrzyni. I obaj są zadowoleni. Tyle

[Adzio]

Dokladnie tak, ale niestety Polska mentalnosc nowobogackich nie pozwala na to zeby naprawiac auto pod blokiem bo jak - to przeciez wstyd, nie wypada, co sasiedzi powiedza, trzeba do mechanika jechac od tego oni sa, od tego sa oni :mrgreen: . Ja naprawiam auto pod blokiem ale nie na chodniku panie karasowskia na parkingu, gdzie obok mnie nikt nie stoi i nie dlatego, ze mnie nie stac na mechanika tylko dlatego, ze poprostu to lubie a zaoszczedzone pieniazki przeznaczam na cos innego, a Twoje wnioskowanie na temat starych samochodow jest poprostu smieszne. Looknij na auta kolegow z forum, popatrz sobie na piekny stan e28, e34 i innych i wyciagnij wnioski czy rysa na lakierze 20 letniego auta w tak pieknym stanie nie bolala by bardziej niz na rocznym.

[gtAreckilt]

włazi na halę,przebiera się w robocze ubranie i zapieprza z mechanikiem

I nie dziwie sie. Juz mu nie raz spieprzyli samochod i woli pilnowac panow mechanikow...

To na podstawie moich doswiadczen. Tez tak robilem. Czasami wplywalo to tez na czas uslugi. Gdy nie jestes na miejscu, Twoj samochod bywa odpychany na koniec kolejki.

[gtAreckilt]

Jacek chcialby, zeby wszystkie samochody nadawaly sie tylko do zezlomowania, bo z tego zyje :norty: :twisted2:

[Basti735]

Inwestycja w klamota :lol: :duh: .Niekoniecznie jak ktoś ma kase musi jeździć odrazu nówką autem,wierz mi bo znam wiele takich przypadków. :norty:

 

E9 nazywasz klamotem :duh:

Chyba nie wiesz nawet co to jest i ile kosztuje w Niemczech :nienie:

Broń boże!To była ironia.Mój błąd bo nie dałem klamota w " " .Sory za nie porozumienie,żeby nie było E9 uważam za piekny samochód i z chęcią bym taką nabył. :cool2:

Pozdrawiam

[Grigorij]

Broń boże!To była ironia.Mój błąd bo nie dałem klamota w " " .Sory za nie porozumienie,żeby nie było E9 uważam za piekny samochód i z chęcią bym taką nabył. :cool2:

Pozdrawiam

W takim razie :handshake:

[czestek1]

jak bedzie mnie stac na jakas dobra maszyne najlepiej z X na przodzie to nawet kiedy nie byloby co i po co tam "grzebac" , tu podlewarowac, tam odkrecic - wymienic to bym lazil i sprawdzal czy uszczelki w drzwiach rowno przylegaja..........BO MNIE to Daje duzo przyjemnosci, satysfakcji a jak mnie cos strasznie wku.....wi(

[BaX]

Naprawianie auta pod blokiem w niedziele to już hardcore. :duh: Mimo tego, że w E36 większość rzeczy robiłem sam ale w garażu to nie miałbym odwagi robić tego pod blokiem, a tym bardziej w niedziele obojętnie jak ktoś traktuje niedziele. Czesi których widzę z okna za to potafią nawet fundamenty zalewać czy płot stawiać w niedziele. :mrgreen:

[czestek1]

Mieszkam w budynku z lat 60 tych 1 pietrowy z wjazdem( nie bezposrednio od jakiejs glowniejszej ulicy) na podworko na ktorym rosna ładne drzewka, i stoi smietnik.GDzie moge bez zadnych zachamowan przez okienko w swej piwnicy wyjac przedluzacz i odkurzyc porzadnie samochod, czy podlaczyc lutwonice.. Fakt faktem, nie musze kleczec czy siedziec na betonie , ani ogladac sie czy jadacy samochod nie urwie mi drzwi kiedy chce je otworzyc, jak tez chowac narzedzi i wszystkich pierdulek idac do domu zrobic tzw. ku.....pe.

Sam musze po takim jednym syfiarzu taxi driver zbierac paczki od papierosow lub jego paragony z kasy .....wazne by soba i swymi pracami nie zaklucac swietego spokoju innym

[zalew]

bądźcie bardziej cywilizowani w niedziele auto naprawiać w miejscu publicznym i to w godzinach mszy św. to już trzeba mieć w głowie :duh:

lol

[marmur]

Od 18 lat jeżdżę BMW ieszcze nigdy nie "splamiłem się" oddaniem auta do serwisu. Większość napraw robiłem we własnym zakresie. Jedynie wymianę tłumików zlecałem specjalistom ale i tak siedziałem pod autem i patrzałem im na ręce.

Nie lubię "fachowców" i tyle.

Dzisiaj odstawiłem Punto żony do mechanika i serce mnie nie boli. Przecież to tylko toczydełko.

A przy BMW będę sam dłubał choćby i pod blokiem (no może trochę przesadziłem, bo nie lubię gdy ktoś patrzy mi na ręce).

Póki co mam własny plac i tam sobie robię to co potrzebuję nie wadząc nikomu.

[zalew]

ten watek miejscami niezle pokazuje jak wazne dla wielu jest wciskanie nosa w to co, kiedy i za ile robi jego sasiad.

[flash]

przeczytalem ten watek bardzo pobieznie, ale musze wtracic moje 3 grosze. czepiacie sie kogos ze w niedziele cos przy aucie robi. powiedzcie szczerze ilu z was bylo w ostatnia niedziele w kosciele? smieszy mnie takie postawienie rzeczy. Co was to obchodzi co kto robi w niedziele. patrzcie swojego konca nosa. czy Wasza wiara nie pozwala w niedziele ogladac TV, czy Wasza wiara nie pozwala na wyjazd w niedziele na Ryby czy jazde na rowerze? a jak czyims hobby jest podlubanie sobie w aucie to tego robic nie moze? Pewnie ze nie bo was to boli. ja przy aucie robie wszystko sam, nie dlatego ze nie stac mnie na mechanikow, tylko dlatego ze to lubie, robie wtedy kiedy mam na to czas i ochote. czy to niedziela, czy sroda 23.00 czy poniedzialek 6 rano. robie gdzie mi sie podoba, pod domem, w garazu, na parkingu przed praca. i jedno wielkie G komus do tego. Jak komus wyrosly 2 lewe rece z tym jedna krotsza to moze jezdzic nawet na dolewke oleju do warsztatu/serwisu i mi to wisi. ale niedopuszczalne jest wyszydzanie z innych co lubia/chca cos przy aucie zrobic samemu. ot taki katolicki narod, z jednej strony w niedziele nic nie robi a z drugiej szydzi z innych. pozdrawiam i wiecej pokory zycze w nowym roku.

[M330d]

przeczytalem ten watek bardzo pobieznie, ale musze wtracic moje 3 grosze. czepiacie sie kogos ze w niedziele cos przy aucie robi. powiedzcie szczerze ilu z was bylo w ostatnia niedziele w kosciele? smieszy mnie takie postawienie rzeczy. Co was to obchodzi co kto robi w niedziele. patrzcie swojego konca nosa. czy Wasza wiara nie pozwala w niedziele ogladac TV, czy Wasza wiara nie pozwala na wyjazd w niedziele na Ryby czy jazde na rowerze? a jak czyims hobby jest podlubanie sobie w aucie to tego robic nie moze? Pewnie ze nie bo was to boli. ja przy aucie robie wszystko sam, nie dlatego ze nie stac mnie na mechanikow, tylko dlatego ze to lubie, robie wtedy kiedy mam na to czas i ochote. czy to niedziela, czy sroda 23.00 czy poniedzialek 6 rano. robie gdzie mi sie podoba, pod domem, w garazu, na parkingu przed praca. i jedno wielkie G komus do tego. Jak komus wyrosly 2 lewe rece z tym jedna krotsza to moze jezdzic nawet na dolewke oleju do warsztatu/serwisu i mi to wisi. ale niedopuszczalne jest wyszydzanie z innych co lubia/chca cos przy aucie zrobic samemu. ot taki katolicki narod, z jednej strony w niedziele nic nie robi a z drugiej szydzi z innych. pozdrawiam i wiecej pokory zycze w nowym roku.

 

 

:cool2: "Święte słowa" :cool2: