Kto z was naprawia auto pod blokiem ?

[jacekkarasowski]

moze i jestem kasiasty a moze i nie, to nie jest temat tego postu.

jedno jest pewne,sa pewne miejsca przeznaczone do pewnych czynnosci i koniec.

a ja rozumiem,niektorzy zamiast do WC wola w krzaki.

[Basti735]

jedno jest pewne,sa pewne miejsca przeznaczone do pewnych czynnosci i koniec.

Czyli żarówkę też mam wymienić w warsztacie,bo do tego tam jest miejsce,a ja wymieniając(pod domem oczywiście) zepsutą część samochodu(jaką jest żarówka)dokonuję jego naprawy,co Ci przeszkadza. :lol:

[jacekkarasowski]

nie mowimy tu o wymianie zarowki,z tego co pamietam ktos chwalil sie ze wymienial amory pod blokiem a to juz roznica.

jak dla mnie to robcie sobie co i gdzie chcecie.

a potem macie pretensje ze ludzie mowia ze wlasciciele bmw to buraki i dresy.

cos w tym jest.

u mnie na osiedlu ostatnio jak spadl snieg to co sie dzieje na duzym pustym placu-bmw o srednim wieku 15 -20 lat kreca kolka...

drudzy wymieniaja amory pod blokiem....

jakby garazu jakiegos nie bylo..

komedia,dramat....

[J E L I T O]

Ja to nawet maski pod blokiem staram się nie podnosić. Już widzę te zawistne uśmieszki przechodniów sąsiadów... kupił se BMW i Teraz ma wydatki, psuje się mu albo nie stać go na mechanika.

 

Też staram się co mogę zrobić sam ale przy wynajętym garażu, ale mam też wielu kolegów z warsztatami także jakoś sobie radzę a po drugie żeby naprawiać auto samemu trzeba mieć napradę duży zestaw kluczy i narzędzi.

[Varrol]

Ja też grzebie w samochodzie pod chmurką - niestety garażu w Wawie nie posiadam - u mnie to nie chodnik, ale parking. poważnych napraw nie robię - ale np. audio chciałem sobie sam zrobić (w serwisie bym 2x tyle musiał zapłacić), do tego filtry, koła (zima/lato).

 

jacekkarasowski - obawiam się, że jedyne co robisz na tym forum, to starasz się wywoływać konflikty. Nie wiem, czy chcesz się czymś popisać, coś pokazać? Czy nie zdajesz sobie sprawy, że pół forum (jak nie więcej) odbiera cię jako nowobogackiego szpanera, który kupił E39 i nie wiadomo co o sobie myśli - nie twierdzę, że taki jesteś, ale taki właśnie wizerunek tu sobie kreujesz.

 

Ostatnio alternator mi padł - to co miałem wzywać lawetę, żeby mnie zaholowała do serwisu, czy może ryzykować, że dojadę do serwisu zanim się akumulator wyczerpie?

[zaworas]

Jeden kupuje auto zeby włozyc garnitur i lansowac sie na miescie a ktos inny zeby sobie zajac czas i realizowac swoje zainteresowania. Dla takiego kogos otworzyc maske auta to żaden wstyd i udręka , nawet jesli ma to zrobic na parkingu bez zadaszenia. Szczerze mówiąc wiele razy jest wygodniej jak w garazu o szerokosci auta + 0,5 metra na otwarte drzwi bo nawet zastanawiam sie czy warto taki kupic bo sam robić dalej będe. Róznica tylko taka ze lepiej to wygląda - bardziej fachowo i sa te 3 sciany dookoła.

[jacekkarasowski]

Ja też grzebie w samochodzie pod chmurką - niestety garażu w Wawie nie posiadam - u mnie to nie chodnik, ale parking. poważnych napraw nie robię - ale np. audio chciałem sobie sam zrobić (w serwisie bym 2x tyle musiał zapłacić), do tego filtry, koła (zima/lato).

 

jacekkarasowski - obawiam się, że jedyne co robisz na tym forum, to starasz się wywoływać konflikty. Nie wiem, czy chcesz się czymś popisać, coś pokazać? Czy nie zdajesz sobie sprawy, że pół forum (jak nie więcej) odbiera cię jako nowobogackiego szpanera, który kupił E39 i nie wiadomo co o sobie myśli - nie twierdzę, że taki jesteś, ale taki właśnie wizerunek tu sobie kreujesz.

 

Ostatnio alternator mi padł - to co miałem wzywać lawetę, żeby mnie zaholowała do serwisu, czy może ryzykować, że dojadę do serwisu zanim się akumulator wyczerpie?

 

szpan e39????chlopie,nie te czasy...szpanowac e39 to nie da sie nawet w malym bialogardzie...

i nawet nie probuje...

problemem jest to ze ja nie wpadam w uwielbienie kazdego klamota co ma znaczek bmw na masce????

auto to tylko klamot, dzisiaj ten.jutro inny.moze sie popsuc,ukradna,zniszcza,wiec po co sie z tym wiazac emocjonalnie????

na autach nie mozna tracic, trzeba isc do przodu i byc zawsze na plusie.

[ventola]

jedno jest pewne,sa pewne miejsca przeznaczone do pewnych czynnosci i koniec.

Czyli żarówkę też mam wymienić w warsztacie,bo do tego tam jest miejsce,a ja wymieniając(pod domem oczywiście) zepsutą część samochodu(jaką jest żarówka)dokonuję jego naprawy,co Ci przeszkadza. :lol:

 

A wcześniej pisałem o równouprawnienieniu (prowokacyjnie, bo nie nawidzę feministek) i ty oczywiście dałeś swoje przykłady, a teraz inny temat i inny przykład podajesz, zresztą do :duh: . Miejsce pod blokiem to nie warsztat i zrozum to! Wczoraj sąsiad postanowił wymienić olej (i wymienił, zadowolony q...) i tak zachlapał wejście do klatki że ech...

[czestek1]

co sie da naprawic , ulepszyc pod tzw chmurka to TAK, jakbym mial jeszcze pod reka wiecej narzedzi robilbym jeszcze wiecej ( chocby takie sciagacze do sprezyn- moglem kupic ale nie oplacalo sie zakupic je przyrownujac do ceny uslugi w wrsztacie - ktra i tak wykonuje sie nieczesto)

Moze to i dobrze.....bo bym chyba zamieszkal w garazu z samochodem :norty:

[Grigorij]

u mnie na osiedlu ostatnio jak spadl snieg to co sie dzieje na duzym pustym placu-bmw o srednim wieku 15 -20 lat kreca kolka...

drudzy wymieniaja amory pod blokiem....

jakby garazu jakiegos nie bylo..

komedia,dramat....

A to dobre, kręcenie kółek na "duzym pustym placu" jest dla ciebie dresiarstwem :duh:

 

O kurde, to ja jestem królem dresów, dziś nie tylko kreciłem boki, ale też leciałem bokiem około 130km/h na starym lotnisku w Krakowie :norty:

 

Moje zdaniem jest takie, jak ktoś ma chęć to może naprawiac auto pod blokiem, ale:

1)Ma to nie przeszkadzać innym (nie moze np zablokowac chodnika)

2)Ma nie nabrudzić lub posprzątać jak już tak się stanie :!:

3)Prace mają być bezpieczne dla innych ludzi i aut.

 

A tak poza tym to wczoraj z kolegą naprawiałem jego BMW na osiedlu na parkingu, i właśnie amorki wymienialiśmy, rozłożyliśmy specjalne maty, auto na podnosnik, najpierw lewa, poźniej prawa, uwineliśmy sie w 3h, miło gawędząc , a u mechanika - 200zł

 

Nie choci tylko o kasę, ale tez o miło spędzony czas, o pewną "przygodę z motoryzacją"

[PawełH]

sam to sobie tylko żarówki na parkingu wymieniam (więcej nie umiem), ale rozumiem pasjonatów - jeśli nie przeszkadzają i nie bałaganią to nawet przyjemnie popatrzeć. Brrr, ale w zimie to tylko drobne rzeczy lepiej abo w zaprzyjaźnionym garażu/warsztacie.

[afreitag]

satysfakcja z własnoręcznie wykonanej naprawy/kosmetyki buni jest SUPER! :-) polecam

[von Brzydal]

Osobiście nie wyobrażam sobie,żeby ze wszystkim jeźdźić do warsztatu.Jest wiele rzeczy, które sam potrafie zrobi,a nie jestem mechanikiem.Jeśli jest coś czego nie da się naprawić w warunkach domowych, wtedy staram się ustalić przyczyne usterki i udaje sie do konkretnego warsztatu np zajmującego sie naprawą zawieszeń,elektryką itp.Wiem co jest popsute, ile zapłace za naprawe i nikt mnie nie oszuka.

[Basti735]

jedno jest pewne,sa pewne miejsca przeznaczone do pewnych czynnosci i koniec.

Czyli żarówkę też mam wymienić w warsztacie,bo do tego tam jest miejsce,a ja wymieniając(pod domem oczywiście) zepsutą część samochodu(jaką jest żarówka)dokonuję jego naprawy,co Ci przeszkadza. :lol:

 

A wcześniej pisałem o równouprawnienieniu (prowokacyjnie, bo nie nawidzę feministek) i ty oczywiście dałeś swoje przykłady, a teraz inny temat i inny przykład podajesz, zresztą do :duh: . Miejsce pod blokiem to nie warsztat i zrozum to! Wczoraj sąsiad postanowił wymienić olej (i wymienił, zadowolony q...) i tak zachlapał wejście do klatki że ech...

A przeczytałeś wszystko co napisałem? :duh: Bo napisałem tam,że mi nie przeszkadza jak ktoś robi auto pod blokiem pod warunkiem ,że jest: spokojnie i czysto. Więc nie mówie tu o wymianie oleju,gościu czytaj całość a nie fragmenty które Ci pasują i rób to ze zrozumieniem...

No a co do wątku o kobietach-nawet nie raczyłeś tam odpisać I jeszcze się chwalisz że prowokacyjnie.To po kiego grzyba takie coś piszesz?Żeby się pobawić?Z nudów?Chcesz leczyć jakieś kompleksy?No cóż bywa...

 

 

A poza tym zdefiniujmy słowo "naprawa"bo dla jednych to rozebranie połowy auta,a dla drugich wymiana części która zajmuje 10 min(chyba że to pierdoła ale zajmuje sporo czasu) i nie wymaga rozebrania połowy auta.

Ja tu mówię o tym drugim przypadku,wiadomo że nie będe wymianiał oleju pod domem,może odrazu skrzynie? :mad2:

 

 

u mnie na osiedlu ostatnio jak spadl snieg to co sie dzieje na duzym pustym placu-bmw o srednim wieku 15 -20 lat kreca kolka...

No bo lepiej żeby to robili na rondzie w centrum miasta. :norty: Zastanów się,lepsze kręcenie kółek na placu (i to pustym!) niż na drodze.Sam jak napada śnieg jade w puste miejsce i sobie pojeżdze bokiem,a mam więcej niż 20 lat.

 

Pozdrawiam

[mattiss]

prawda jest taka ze jak nie ma kasy na mechanika albo garazu to grzebie na sniegu i na deszczu....

O, ja taki biedak największy wymieniałem wspomniane amortyzatory pod blokiem na parkingu, panie wspaniały prześlij mi pocztą swoje buty, to Ci wypastuję...ja niegodny :modlitwa: Do twojej wiadomości, to banalna naprawa i zajmuje łącznie około 1h.

Nie choci tylko o kasę, ale tez o miło spędzony czas, o pewną "przygodę z motoryzacją"

 

z tego co pamietam ktos chwalil sie ze wymienial amory pod blokiem a to juz roznica.(...)a potem macie pretensje ze ludzie mowia ze wlasciciele bmw to buraki i dresy.

Nie uważam się za buraka i dresa jakim mnie nazwałeś poniekąd... Za to ciebie uważam za wyniosłego prostaka i mówię to z prawdziwą przykrością, bo to też stereotyp kierowcy bmw i ty go wypełniasz :roll:

 

drudzy wymieniaja amory pod blokiem....

jakby garazu jakiegos nie bylo..

Wyjaśnienie (bo garaż mam):

Szczerze mówiąc wiele razy jest wygodniej jak w garazu o szerokosci auta + 0,5 metra na otwarte drzwi

Moje zdaniem jest takie, jak ktoś ma chęć to może naprawiac auto pod blokiem, ale:

1)Ma to nie przeszkadzać innym (nie moze np zablokowac chodnika)

2)Ma nie nabrudzić lub posprzątać jak już tak się stanie :!:

3)Prace mają być bezpieczne dla innych ludzi i aut.

 

jacekkarasowski - obawiam się, że jedyne co robisz na tym forum, to starasz się wywoływać konflikty. Nie wiem, czy chcesz się czymś popisać, coś pokazać? Czy nie zdajesz sobie sprawy, że pół forum (jak nie więcej) odbiera cię jako nowobogackiego szpanera, który kupił E39 i nie wiadomo co o sobie myśli - nie twierdzę, że taki jesteś, ale taki właśnie wizerunek tu sobie kreujesz.

Popieram niestety.

 

problemem jest to ze ja nie wpadam w uwielbienie kazdego klamota co ma znaczek bmw na masce????

auto to tylko klamot, dzisiaj ten.jutro inny.moze sie popsuc,ukradna,zniszcza,wiec po co sie z tym wiazac emocjonalnie????

na autach nie mozna tracic, trzeba isc do przodu i byc zawsze na plusie.

To jest forum dyskusyjne BKP, instytucji zrzeszającej wielbicieli marki BMW, bez podziału na wiek aut. I na tym forum także wielbiciele się spotykają... Może zbłądziłeś w sieci?? :worried:

 

Przepraszam modów za długość postu.

 

Pozdrawiam właścicieli klamotów!

[jacekkarasowski]

mattis sam jestes prostakiem .proste.i to ty piuerwszy tak mnie nazwales.

po drugie jestescie jak sekta.nie mozna z wami normalnie dyskutowac

[Varrol]

szpan e39????chlopie,nie te czasy...szpanowac e39 to nie da sie nawet w malym bialogardzie...

i nawet nie probuje...

problemem jest to ze ja nie wpadam w uwielbienie kazdego klamota co ma znaczek bmw na masce????

auto to tylko klamot, dzisiaj ten.jutro inny.moze sie popsuc,ukradna,zniszcza,wiec po co sie z tym wiazac emocjonalnie????

na autach nie mozna tracic, trzeba isc do przodu i byc zawsze na plusie.

 

Dobrze wiem, że nie można - pisałem jedynie jakie wrażenie sprawiają twoje wypowiedzi. I oczywiście, że najlepiej mieć do samochodu bardziej obojętne podejście polegające jedynie na utrzymaniu go w dobrym stanie technicznym... Jednak jak ktoś jak ja lubi ciągle coś poprawiać, odkręcać, a do tego jazda sprawia mu dużą przyjemność, to siłą rzeczy inaczej będzie patrzył na samochód.

 

Myślę, że większość tu obecnych zdaje sobie sprawę, że 15 letnie beemki cudem techniki już nie są i wiele im brakuje do nowych modeli - tylko co z tego - gdyby było nas stać na lepsze samochody, to byśmy takimi jeździli - każdy ma na codzień ważniejsze wydatki, niż ciągle nowy samochód - np. mieszkanie w Wawie to min 300 tys. - i jak ja mogę w takim układzie wydawać na samochód.

[zaworas]

jacekkarasowski sam sobie wyjaśniłes wszystko

jestescie jak sekta.nie mozna z wami normalnie dyskutowac

 

Normalne ze różnią sie nasze poglądy bo Ty jestes użytkownikiem albo handlarzem BMW a nie pasjonatem. Wnioskuje przeczytaniu tego :

problemem jest to ze ja nie wpadam w uwielbienie kazdego klamota co ma znaczek bmw na masce????

auto to tylko klamot, dzisiaj ten.jutro inny.moze sie popsuc,ukradna,zniszcza,wiec po co sie z tym wiazac emocjonalnie????

[grzes e30]

Dwa tygodnie temu w niedzielę ludzie idą do kościoła, a ja z kolegą zmieniamy amortyzatory z tyłu w mojej beemce... oczywiście pod blokiem :mrgreen: Teraz mam już żółte Boge i poduszki amorków też Boge... co śmieszne ktoś nieudolnie ścierał z nich napis "BMW" :norty: Także już wiecie, co serwują w serwisie :wink:

 

Pozdrawiam

 

 

:duh: :mad2: :duh:

[grzes e30]

Dwa tygodnie temu w niedzielę ludzie idą do kościoła, a ja z kolegą zmieniamy amortyzatory z tyłu w mojej beemce... oczywiście pod blokiem :mrgreen: Teraz mam już żółte Boge i poduszki amorków też Boge... co śmieszne ktoś nieudolnie ścierał z nich napis "BMW" :norty: Także już wiecie, co serwują w serwisie :wink:

 

Pozdrawiam

 

 

Jest się czym chwalić....

 

:duh: :mad2: :duh:

[jacekkarasowski]

Dwa tygodnie temu w niedzielę ludzie idą do kościoła, a ja z kolegą zmieniamy amortyzatory z tyłu w mojej beemce... oczywiście pod blokiem :mrgreen: Teraz mam już żółte Boge i poduszki amorków też Boge... co śmieszne ktoś nieudolnie ścierał z nich napis "BMW" :norty: Także już wiecie, co serwują w serwisie :wink:

 

Pozdrawiam

 

 

Jest się czym chwalić....

 

:duh: :mad2: :duh:

 

z tego co zauwazyles w tym temacie ustalono ponad wszelka watpliwosc ze jest to normalne!!!!!!!!!

jak twierdzisz inaczej to zadzierasz ze wszystkimi tak jak ja...

[grzes e30]

Nie, niech sobie naprawiają jak nie maja gdzie, byleby czysto zostawić....

Ale bądźcie bardziej cywilizowani w niedziele auto naprawiać w miejscu publicznym i to w godzinach mszy św. to już trzeba mieć w głowie :duh:

 

Wszystko rozumie ale bez przegięcia.

Co jak co ale zawieszenie mogło poczekać....

Panowie! To świadczy o kulturze osobistej, a co za tym idzie chcąc nie chcąc wyrabia nam opinie.

 

Nie ma to na celu wyśmiewania się czy tez potepiania, róbcie wszystko z głową....

 

Nie chciałem tego pisać, ale jak się na początku zarejestrowałem w BKP, wówczas czuło się ten klimat zjednoczenia użytkowników był mniej kontrowersji długo można by pisać.

 

Forumowicze, zakładacie tematy gdzie 3/4 jest zbednej dyskusji - polemiki

nie mam na myśli dosłownie wszystkich postów ale odpowiedzi w nich.

 

Koncze bo mnie kobieta pogania :wink:

[zaworas]

grzes e30 Zgoda ze w nudną niedziele to nie jest najlepsza pora z uwagi na to , że po prostu nie pasuje. Sam nie chodze do koscioła ale traktuje Niedziele jako taki czysty dzien chociaż nie lubie go za bardzo.

Jestem w stanie zrozumiec ale naprawy z koniecznosci - przykład : mój kolega i ja jestesmy kierowcami zawodowo - jazda od poniedziałku do piątku i często soboty. W obliczu tego nie ma nawet kiedy umówic sie do mechanika na jakies małe naprawy a bez auta jak bez ręki. Jak padną klocki albo pęknie jakis węzyk to wtedy trzeba robic kiedy tylko jest czas.

[ventola]

Ale bądźcie bardziej cywilizowani w niedziele auto naprawiać w miejscu publicznym i to w godzinach mszy św. to już trzeba mieć w głowie :duh:

 

Ale dałeś zmianę. A co jak ktoś innego wyznania niż Twoje i nie obchodzi go to czy niedziela czy wtorek? Arabowie (też żyją w Polsce jakbyś nie wiedział) mają największe swoje święto Rramadan, które trwa kilkadziesiąt dni i nie obchodzi ich np. Twoja niedziela bo oni mają swoje święto.

[grzes e30]

Ale bądźcie bardziej cywilizowani w niedziele auto naprawiać w miejscu publicznym i to w godzinach mszy św. to już trzeba mieć w głowie :duh:

 

Ale dałeś zmianę. A co jak ktoś innego wyznania niż Twoje i nie obchodzi go to czy niedziela czy wtorek? Arabowie (też żyją w Polsce jakbyś nie wiedział) mają największe swoje święto Rramadan, które trwa kilkadziesiąt dni i nie obchodzi ich np. Twoja niedziela bo oni mają swoje święto.

 

A ja myślę, że w takiej sytuacji osoba która uznaje inną wiarę lub jest innego wyznania napisałaby to, a ja uszanowałbym to.

 

Ponieważ katolików jest większość w naszym kraju należy przez kulturę to uszanować....

 

Nie mam zamiaru ani ochoty aby prowadzić dalej ta zbyteczną rozmowę.