Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
dla tych co nie zrozumieli co mialem na mysli zakladajac temat, wyjaśniam, że chodziło mi o to czy jest sens kupowac wiekszy silnik niz 2 litry, a nie o chwalenie sie kto jak szybko jeździ...a nt dresiarzy to miałem nadzieję, że na tym forum nie mówi (myśli) się w ten sposób o właścicielach BMW...

 

nie ma sensu wiecej niz 2,0, szkoda kasy na paliwo, nie ma sie gdzie spieszyc i nie ma gdzie....

kupuj 2,0 i i jezdzij dlugo i szczesliwie

WYPRZEDAŻ CZĘŚCI E30 E34

CZĘŚCI ZA GROSZE-skrzynie od 250zl,mosty tylne od 150zl,zawieszenia,blachy

#####Kasacja aut#####

tel.787482121

gg 208272

  • Odpowiedzi 163
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowano
dla tych co nie zrozumieli co mialem na mysli zakladajac temat, wyjaśniam, że chodziło mi o to czy jest sens kupowac wiekszy silnik niz 2 litry, a nie o chwalenie sie kto jak szybko jeździ...a nt dresiarzy to miałem nadzieję, że na tym forum nie mówi (myśli) się w ten sposób o właścicielach BMW...

 

sens jest jak najbardziej: nasze drogi sa przewaznie wąskie i zatłoczone i niewazne jest tak naprawde przyspieszenie od 0-100 czy v max a przyspiesznie 80-120, czyli Nm rulez

 

wiec wszystko zmierza do tego, że potrzebna jest moc = moment obr w celu wyprzedania, co prowadzi do szybkiej jazdy, na pewno sporo odbiegającej od przepisowej...więc na ten moment raczej nie kupie silnika wiekszego niz 2 litry, bo bede mogl wiecej, a to moze być zbyt niebezpieczne...

 

no cóż: ciemna strona mocy kusi (don't underestimate the power of the torque ups... force)

Opublikowano

Jak dla mnie sens jest...jak najbardziej.Trzeba szybko przyspieszyć-tu mocny silnik ma ogromną przewage.Nie chodzi mi o to,żeby się rozpędzać dla szpanu tylko w stytuacji w której np. musisz kogoś/coś ominąć gwałtownie albo uciec.Tu względy bezpieczeństwa wygrywają z ekonomią chociaż 2,0 nie jest złym i strasznie mułowatym silnikiem.

 

Pzdr

 

ps.

Co do chwalenia się ile kto jeździ powiem tak...potrafie jeździć i szybko, i wolno ;) .

Może być każde auto,pod warunkiem że będzie to BMW...
  • Zasłużeni forumowicze
Opublikowano
dla tych co nie zrozumieli co mialem na mysli zakladajac temat, wyjaśniam, że chodziło mi o to czy jest sens kupowac wiekszy silnik niz 2 litry, a nie o chwalenie sie kto jak szybko jeździ...a nt dresiarzy to miałem nadzieję, że na tym forum nie mówi (myśli) się w ten sposób o właścicielach BMW...

 

nie ma sensu wiecej niz 2,0, szkoda kasy na paliwo, nie ma sie gdzie spieszyc i nie ma gdzie....

kupuj 2,0 i i jezdzij dlugo i szczesliwie

 

raczej tak zrobie, ciekawe gdzie sie podziali wszyscy co kupuja 530d itp. pewnie jezdza ostro i szybko to wolą sie nie wypowiadać, żeby nie zostać objechanym za to...

Opublikowano
Wątek był kilka razy zakładany i kontynuowany na forum, W tym jednak momencie nie zgadzam się ze stwierdzeniem, że kupuj 2.0i i się ciesz. Cieszyć się nie ma z czego, bo 150KM na dwie tony, to trochę mało, żeby mieć radość z jazdy, a biorąc pod uwagę chociażby spalanie silnika 2,0 i 2,8, gdzie wygląda podobnie, a jednak różnica w konikach jest: 150, a 193. W poprzenich wątkach były wypowiedzi dość obszerne i przekonujące, a napewno przekonywało stwierdzenie większości, że BMW zaczyna się od 2,5L. Jednak liczę się z tym, że wypowiedzi różnych może być cała masa, ponieważ każdy może mieć swoje zdanie i przy nim może przystawać. Moje jest akurat takie jak napisałem. Mogę też powiedzieć, że swojemu znajomemu kiedyś dałem się przejechać swoim dawnym E34 525i, a składa się tak, że znajomy miał 520i i powiedział tylko jedno, że gdyby wiedział wcześniej, że różnica w jeździe będzie tak odczuwalna na korzyść 2,5i to napewno nie kupiłby 2,0. Podsumuję to tak, jak kupować benzynę, to napewno wybierać z silników 2,5 2,8 w zależności od modelu i rocznika, a jeśli ktoś zbytnio nie zwraca uwagi na ilość kasy wydawanej na paliwo, to 530i jest idealnym rozwiązaniem :wink:

był E34 525i, E39 528i

jest E60 530d

Opublikowano

 

 

Dobrze Jacek, że to napisałeś, bo już myślałem, że następny wpis będzie jeszcze lepszy, np.: miasto - 120-220 :-)

 

Były już wątki, których treść zatrzymywała się na podobnym temacie, ale tu, dodając od siebie, powtórzę, w moim przypadku:

miasto - 50-60

trasa - 80

autostrada - 100-110

 

niektóre z korzystnych tego efektów:

- zużycie hamulców - niezauważalne

- zużycie zawieszenia - niezauważalne

- zużycie opon - niezauważalne

- zużycie silnika - niezauważalne

- zużycie paliwa - najniższe

- radość z jazdy - maksymalna

- mandaty - nie ma

 

Poza tym, mam już niezmienne zdanie: 520i jest wystarczające do sprawnego poruszania się po całym świecie - (a mam na myśli moje M20B20 w E34 - czyli najsłabsze 2.0i, o którym na forum mówimy)

 

Pozdrawiam

 

 

Może i masz racje solaris520 ale też nie każdy jeździ rekreacyjnie ponieważ niektórzy pracują za kierownicą. Mówiąc o prędkości 50km nie zawsze jest to dobre rozwiązanie gdyż nie raz naprawde obłędu można dostać tak jadąc np. po pustej drodze dwu pasowej w mieście np. krakowie ( mówię tu o godzinie około 21- jest pusto ). Jeżdząc po polskich drogach przepisowo, pracujący za kierownicą nie zarobili by na chleb.

To nie znaczy że uważam nie należy ignorować przepisy, ale myślę że nie można się też sztywno i teoretycznie ich trzymać.

Najważniejszy jest zdrowy rozsądek.

pozdrawiam

Opublikowano
dla tych co nie zrozumieli co mialem na mysli zakladajac temat, wyjaśniam, że chodziło mi o to czy jest sens kupowac wiekszy silnik niz 2 litry, a nie o chwalenie sie kto jak szybko jeździ...a nt dresiarzy to miałem nadzieję, że na tym forum nie mówi (myśli) się w ten sposób o właścicielach BMW...

oczywiscie ze jest sens

czym mocniejszy silnik tym latwiej się wyprzedza i nie zgodze się z tym ze posiadanie 300konnego silnika jest mało bezpieczne bo mozemy przewartościowac w pewnym momencie auto i nie zdazyc wyprzedzic ...

no ale jesli mam ktos ma 300KM i duzo Nm a drugi 75KM i moment mały to ktory przeprowadzi manewr wyprzedzania szybciej? oczywiscie ten co ma wiecej mocy , czyli zrobi to zdecydowanie bezpieczniej dlatego ja twierdze im mocniejszy silnik tym lepiej

  • Zasłużeni forumowicze
Opublikowano
Wątek był kilka razy zakładany i kontynuowany na forum, W tym jednak momencie nie zgadzam się ze stwierdzeniem, że kupuj 2.0i i się ciesz. Cieszyć się nie ma z czego, bo 150KM na dwie tony, to trochę mało, żeby mieć radość z jazdy, a biorąc pod uwagę chociażby spalanie silnika 2,0 i 2,8, gdzie wygląda podobnie, a jednak różnica w konikach jest: 150, a 193. W poprzenich wątkach były wypowiedzi dość obszerne i przekonujące, a napewno przekonywało stwierdzenie większości, że BMW zaczyna się od 2,5L. Jednak liczę się z tym, że wypowiedzi różnych może być cała masa, ponieważ każdy może mieć swoje zdanie i przy nim może przystawać. Moje jest akurat takie jak napisałem. Mogę też powiedzieć, że swojemu znajomemu kiedyś dałem się przejechać swoim dawnym E34 525i, a składa się tak, że znajomy miał 520i i powiedział tylko jedno, że gdyby wiedział wcześniej, że różnica w jeździe będzie tak odczuwalna na korzyść 2,5i to napewno nie kupiłby 2,0. Podsumuję to tak, jak kupować benzynę, to napewno wybierać z silników 2,5 2,8 w zależności od modelu i rocznika, a jeśli ktoś zbytnio nie zwraca uwagi na ilość kasy wydawanej na paliwo, to 530i jest idealnym rozwiązaniem :wink:

 

a propo wagi to 520i waży 1480 kg :) , na pewno masz racje,że powyzej 2 litrow roznica jest odczuwalna, ale gdzie to wykorzystac? chyba, że miec, aby mieć lub wykorzystać dosłownie kilka razy wiecej niz takie 150 kM

  • Zasłużeni forumowicze
Opublikowano
dla tych co nie zrozumieli co mialem na mysli zakladajac temat, wyjaśniam, że chodziło mi o to czy jest sens kupowac wiekszy silnik niz 2 litry, a nie o chwalenie sie kto jak szybko jeździ...a nt dresiarzy to miałem nadzieję, że na tym forum nie mówi (myśli) się w ten sposób o właścicielach BMW...

oczywiscie ze jest sens

czym mocniejszy silnik tym latwiej się wyprzedza i nie zgodze się z tym ze posiadanie 300konnego silnika jest mało bezpieczne bo mozemy przewartościowac w pewnym momencie auto i nie zdazyc wyprzedzic ...

no ale jesli mam ktos ma 300KM i duzo Nm a drugi 75KM i moment mały to ktory przeprowadzi manewr wyprzedzania szybciej? oczywiscie ten co ma wiecej mocy , czyli zrobi to zdecydowanie bezpieczniej dlatego ja twierdze im mocniejszy silnik tym lepiej

 

to jeszcze inaczej, ile po Polsce jezdzi aut osobowych z silnikami wiekszymi niż 150 kM? uważam, że na ich tle 520i wypada wystarczająco korzystnie

Opublikowano
ale gdzie to wykorzystac? chyba, że miec, aby mieć lub wykorzystać dosłownie kilka razy wiecej niz takie 150 kM

Nie gdzie a kiedy/w jakich sytuacjach.Przeczytaj np.mój post na poprzedniej stronie.

 

to jeszcze inaczej, ile po Polsce jezdzi aut osobowych z silnikami wiekszymi niż 150 kM? uważam, że na ich tle 520i wypada wystarczająco korzystnie

Sporo...520 jest dobrym autem- też fakt.

 

ps.są miejsca w których da się wykorzystać te przyspieszenia,prędkości.

Może być każde auto,pod warunkiem że będzie to BMW...
Opublikowano
Witam wszystkich Ja swoim skarbkiem w miescie nie przekraczam 60tki a na autobanie jak niema korka to wiekrzosci przypadków cisne do odciencia i najlepiej sie czuje tak miedzy 180-230km/h ale tu sa inne drogi pozdro z Frankfurtu
BMW M-Power
Opublikowano

Jeżdżę bardzo różnie, jeden teren zabudowany nie jest równy innemu, jedna pora dnia nie jest taka sama jak inna, a i moje samopoczucie jest różne, jak i nastrój.

 

Niektóre trasy znam b. dobrze łącznie z liczbą i rozmieszczeniem dziur, innych nie znam wcale. Znaki mają dla mnie charakter pomocniczy - służą mi do tego aby domyśleć się o co chodziło służbom, które je stawiały. B. często są one niekonsekwentne i nie wymieniają prawdziwych zagrożeń.

 

Z reguły nie wyprzedzam na trzeciego, prawie nigdy na i przed skrzyżowaniami. Na ciągłej wyprzedzam czasem. Pamiętam czasy, kiedy w pewnych miejscach były zwykłe linie przerywane, a teraz są ciągłe.

 

Wracając w nocy do domu po pracy na prostych odcinkach przy pustej drodze dochodzę czasem na moment do 170. Kiedy robi się gęsto - nie wyprzedzam na siłę. Nie ścigam się - kiedy ktoś mi siedzi na zderzaku puszczam go. Zresztą lepiej jechać 300 metrów za kimś, niż ciągle patrzeć w lusterko.

 

Do 200 doszedłem raz na A4.

Opublikowano

 

Znaki mają dla mnie charakter pomocniczy - służą mi do tego aby domyśleć się o co chodziło służbom, które je stawiały. B. często są one niekonsekwentne i nie wymieniają prawdziwych zagrożeń.

 

 

Dokładnie tak i dlatego też uważam że jest to jedna z przyczyn przez które ludzie czasami ignorują znaki.

Opublikowano
Nie mają sensu tego typu dywagacje. Jedenemu wystarczy silnik 2.0, innemu nie i tyle. Tak samo jak jeden bedzie jeździł motorem inny rowerem albo samochodem - to jest tak jak z tym przysłowiem: że każda potwora znajdzie swego amatora ;) . W zasadzie w Polsce obowiązuja jakieś przepisy i chwalenie się ile jechałem w tym przypadku również nie ma sensu, przecież napewno nie jeździsz tak samo codzinnie z tymi właśnie prędkościami. To, że każdy z nas testował swoje auto w większym lub mniejszym stopniu - częściej lub rzadziej (myśle o wyższych prędkościach) jest niemal w 100% pewne.
Opublikowano

Może i masz racje solaris520 ale też nie każdy jeździ rekreacyjnie ponieważ niektórzy pracują za kierownicą. Mówiąc o prędkości 50km nie zawsze jest to dobre rozwiązanie gdyż nie raz naprawde obłędu można dostać tak jadąc np. po pustej drodze dwu pasowej w mieście np. krakowie ( mówię tu o godzinie około 21- jest pusto ). Jeżdząc po polskich drogach przepisowo, pracujący za kierownicą nie zarobili by na chleb.

To nie znaczy że uważam nie należy ignorować przepisy, ale myślę że nie można się też sztywno i teoretycznie ich trzymać.

Najważniejszy jest zdrowy rozsądek.

pozdrawiam

 

Z początku, mogę się zrewanżować pisząc, że może też masz rację Winiacz, ale ilu z nas tutaj jest np. taksówkarzami, rozwozicielami pizzy, czy przesyłek pocztowych (lub innymi, którzy muszą przemierzać trasę z włączonym stoperem)?

Fakt, przy mojej działalności zazwyczaj nawet nie muszę pojawiać się w moim biurze (położonym 11km od domu), ale zawodowo przemierzam czasem, choć nieregularnie, kilkuset kilometrowe trasy do inwestorów – i jakoś odkąd mam BMW zacząłem zdawać sobie sprawę, że szybka jazda i notoryczne wyprzedzanie wcale nie przyniesie mi większych pieniędzy... a prawdopodobnie może być wręcz odwrotnie, bo to wszystko, o czym pisałem w poprzednim moim poście, wyglądałoby inaczej – czyli żaden zysk, raczej pewne straty. Sam się teraz dziwię, że tak mówię, bo paradoksalnie, kiedyś byłem przyzwyczajony do dynamicznej i szybkiej jazdy wszędzie (z wyjątkiem dróg osiedlowych, czy odcinków leśnych w nocy) – ale to było w czasach, kiedy jeszcze jedynie marzyłem o BMW i widocznie szybką jazdą leczyłem jakieś kompleksy z tego powodu... :)

 

Mówiąc już ogólnie, zastanówcie się do czego chcecie przekonać? do tego, że 200kM w 5er jest niezbędne, żeby szybko wyprzedzić kogoś, kto jedzie w trasie np. 80 czy 90km, żeby potem samemu jechać tyle samo, albo trochę szybciej? Czy może 300kM ktoś potrzebuje, żeby wyprzedzić kogoś przy 50/h ?

Jakby ktoś nie wiedział, odpowiem: do wyprzedzenia takiego, który jedzie 50km/h nie trzeba 200-tu czy 300PS (no chyba, ze ktoś inaczej nie potrafi)

Ja nie raz widziałem już takich, którzy z maksymalnym ryzykiem wyprzedzili kogoś, po to żeby przez cały czas jechać przed nim, bo po prostu nie było możliwości jechać szybciej niż 90km/h.

 

 

O ile pamiętam, ktoś napisał, że wg niego BMW zaczyna się od 2.5i... Oczywiście można mieć różne opinie, ale dla mnie to przesada. Jeżeli mówić już w podobnym charakterze, to dla mnie BMW to R6 – i właśnie 2.0 jest tu dla mnie czymś fajnym, bo R6 przy takiej pojemności to unikat – a moc też ma.

 

Ja tez lubię pomyśleć o 525i, 535i albo 750i, może kiedyś, tworząc kolekcję, dokupię któreś z nich, ale nie dlatego, że uważam, że tylko takimi da się jeździć.

 

Sorry, ale proponuję zastanowić się zanim się napisze coś, co ma na celu wykreowanie opinii, że żeby przeżyć na drodze, to musi być minimum 2.5i i 192PS. Takie opinie to moim zdaniem jakaś niedojrzałość...i rozmowy o filozofii...

 

pozdrawiam :)

moje BMW (the SILVERY)

E34 520i M20 (R6 12V) Lachssilber Metallic, Chrome-line, 1988r., pasja /klasyk, żółte tablice/

E39 525i M54 (R6 24V) Touring, Titansilber Metallic, Shadow-line, 2000r., daily driving

podpis.png

Opublikowano

Mówiąc już ogólnie, zastanówcie się do czego chcecie przekonać? do tego, że 200kM w 5er jest niezbędne, żeby szybko wyprzedzić kogoś, kto jedzie w trasie np. 80 czy 90km, żeby potem samemu jechać tyle samo, albo trochę szybciej? Czy może 300kM ktoś potrzebuje, żeby wyprzedzić kogoś przy 50/h ?

Jakby ktoś nie wiedział, odpowiem: do wyprzedzenia takiego, który jedzie 50km/h nie trzeba 200-tu czy 300PS (no chyba, ze ktoś inaczej nie potrafi)

Sorry, ale proponuję zastanowić się zanim się napisze coś, co ma na celu wykreowanie opinii, że żeby przeżyć na drodze, to musi być minimum 2.5i i 192PS. Takie opinie to moim zdaniem jakaś niedojrzałość...i rozmowy o filozofii...

 

Nie rozumiem o co Ci chodzi. Pójdę dalej Twoim tropem i powiem tak, że jak ktoś na drodze jedzie 50km/h to po co kupować BMW. Można takiego wyprzedzić nawet maluchem czy trabantem :) z silnikiem nawet 2 cylindrowym hehehe. Masz silnik 2.0 i nigdy pewnie nie jechałeś samochodem z mocniejszym silnikiem wiec nie możesz się odnieść do widocznych różnic. Wiadomo przecież, że jednemu coś wystarczy a innemu nie. Jeden woli mieć zapas mocy bez redukcji biegu, Ty może wolisz redukować do niskich biegów i trzymać silnik na wysokich obrotach by coś bezpiecznie wyprzedzić. No chyba, że masz sporo miejsca i czasu i wyprzedzasz z gracją ;) przez 20 sekund. Gdyby 2.0 było wystarczające nikt nie produkował by większych silników.

 

Pozdrawiam

Opublikowano
...Nie rozumiem o co Ci chodzi. Pójdę dalej Twoim tropem i powiem..... Gdyby 2.0 było wystarczające nikt nie produkował by większych silników...

 

Właśnie chcę powiedzieć, że moje 520i M20 129KM (masa 1400kg) jest już wystarczające nawet do dynamicznego poruszania się i szybkiej jazdy, a co dopiero nowe 520i, które przy podobnej masie (1460kg) ma 170KM (czyli tak jak kiedyś 525i M20B25) i 8.7s do 100/h (czyli podobnie do 525i M50B25). Czy M20B25 lub M50B25 też nie jest „wystarczające” ? (pewnie nie jest, skoro są produkowane większe silniki... :wink: )

 

Jeżeli chodzi o to nowe 520i 170-konne, to główną dla mnie jego wadą jest to, że to tylko R4 (jeżeli się nie mylę).

 

Rzeczywiście, nie jechałem samochodem z mocniejszym silnikiem niż moje M20, ale porównanie nie jest mi potrzebne, bo wystarczy mi to doświadczenie, które mam – przed moim E34 od kilku lat miałem do czynienia tylko z samochodami, które miały 103KM lub 100KM i wtedy najczęściej wykorzystywałem górne wartości obrotów i większe prędkości . Tamte samochody miały przyspieszenia w okolicach (o ile dobrze jeszcze pamiętam) 11,9s i 11,5 do 100km/h – to dawało mi już dużą pewność przy każdym wyprzedzaniu, którego się podejmowałem, a nawet pozwalało bawić się w jakieś wyścigi spod świateł (każdy chyba przez coś takiego przechodził).

 

Moje E34 ma podobne osiągi do tamtych aut, tyle, że większą Vmax i mimo wszystko lepszą elastyczność– stąd wiem, że gdybym chciał ciągle jeździć tak dynamicznie jak kiedyś, to ciągle mam wystarczające, albo nawet lepsze do tego warunki.

Paradoksalnie moją najszybszą jazdę 205/h zanotowałem tamtymi jeździdłami, a nie BMW... no cóż, prawie z dnia na dzień, w wieku trochę ponad 30-tu lat, wyrosłem z szaleństw – z czego pewnie cieszy się moje najważniejsze autko.

 

Poza tym jeszcze, oprócz mojego E34, mam możliwość usiąść za kierownicą Tigry 1,6 16V 106PS mojej kandydatki na żonę i jednocześnie wspólniczki (czego najczęściej unikam, bo śmiać mi się chce, gdy widzę chłopa w takiej zabawce za kierownicą) – autko ma podobno przyspieszenie 9,8s do 100/h, czyli lepiej od mojego 520i, a jakoś to nie robi na mnie wrażenia i nie uważam, że daje jakąś zauważalną korzyść podczas wyprzedzania w porównaniu do M20B20 w E34 (nawet mam subiektywne wrażenie, że moje E34 przyspiesza lepiej – zwłaszcza powyżej 120/h – ale może dlatego, ze odbywa się to znacznie ciszej niż w Tigrysie :) ).

 

Konkludując: wiadomo, że 540i daje dużo większą swobodę w przemieszczaniu się „slalomem” po trasie, ale tej dyskusji nie musimy prowadzić tak, jakbyśmy zastanawiali się nad tym, czy w 5er wystarczające byłoby 1.6 (gdyby takie było montowane). Zresztą, podobno nawet 518i da się jeździć.

Pozdrawiam, marek

moje BMW (the SILVERY)

E34 520i M20 (R6 12V) Lachssilber Metallic, Chrome-line, 1988r., pasja /klasyk, żółte tablice/

E39 525i M54 (R6 24V) Touring, Titansilber Metallic, Shadow-line, 2000r., daily driving

podpis.png

Opublikowano

520i, no super ale tylko jak przy kupnie znajdzie sie w lepszym stanie egzemplarz niż w większych R6. Spalanie naprawde jest niewiele większe. Co w tym złego że ma się ten większy zapas mocy?? I nie znaczy to wcale ze trzeba jeżdzić szybko. Nigdy nie spotkaliście się z jadącym przed wami z 1/2 dozwolonej prędkości, albo kolumna tirów i odstęp jeden od drugiego 3 metry (bo po co więcej? jeszcze się zgubią :? ) Nawet jak ktoś stara sie jedzdzić ostrożnie to po pewnym czasie dozna fustracji a na przeciwnym pasie kolejka jeden za drugim. Po pewnym czasie nawet osoba o mocnych nerwach zacznie próbować się przebić. Ale jak?? zanim się rozkula takim to albo czołówka albo zestresuje jadących z naprzeciwka że zaczną zjeżdżac do rowu. A nie kazdy ma takie mocne nerwy. Kiedyś jeżdżac meganką przy TAKIEJ sytuacji świecili mi długimi i hamowali. Teraz widząc Bmke wierzą że taka bryką napewno ktoś zdaży wiec chyba nie trzeba hamować. Nieżle sie mogą naciąc jak temu drugiemu zabraknie mocy :? Jej nigdy za wiele :|

Zupełnie inna sprawa to Panowie w różnego rodzaju Skodach i często innych tdci i odmianach. Jak nie porobią na światłach jakiejś Bemki albo Mercedesa to żony wieczorem chyba nie zaspokoją.

Swoją drogą dlaczego im to ułatwiać? :) To zabrzmi może prostacko ale nie oszukujmy się, BMW nie kupuje się chyba tylko dla komfortu :twisted2:

Pozdr
Opublikowano

solaris520-popieram cie w całości...

masz poukładane w głowie...

ale i tak zaraz zarzuca ci na tym forum ze twoje oipinie sa dziecinne,ze powodujesz konflikty itd-bo uwazasz inaczej niz wiekszosc,ale nie przejmuj sie,masz racje.

WYPRZEDAŻ CZĘŚCI E30 E34

CZĘŚCI ZA GROSZE-skrzynie od 250zl,mosty tylne od 150zl,zawieszenia,blachy

#####Kasacja aut#####

tel.787482121

gg 208272

Opublikowano
No proszę jaka rozmowa się nawiązała :wink: Tak jak napisałem, że co właściciel, to może być inne zdanie, a wiadomo, że nie zabraknie zwolenników 2,0 i tych powyżej. Ja podążając swoim tokiem myślenia, możliwościami technicznymi samochodu i innymi możliwościami, następne BMW które kupię, to będzie albo E39 530i z ostatnich wyprodukowanych, albo E60 też 530i. Jedyną przeszkodą będzie tylko moja żona, która pewnie znowu będzie bardzo szczęśliwa i każe mi zamieszkać w garażu, ale to już inna sprawa :mrgreen:

był E34 525i, E39 528i

jest E60 530d

Opublikowano

Jeżeli chodzi o prędkość to jeżdżę w/g nastroju zły nie zawsze oznacza szybką jazdę albo wolną.I tyczy się nie tylko BMW

 

Miasto 60-200

Trasa 100 - 190

Autostrada polska140-170

:modlitwa:

  • Zasłużeni forumowicze
Opublikowano
No niezłą dyskusję rozpętałem :) . Widać , że opinie są podzielone co do mocy naszych autek, są jak widać tacy, którzy podobnie jak ja uznają, że wystarczy silnik 2 litrowy, bo nie ma gdzie wykorzystać większego w PL, ale oczywiście mozna dyskutowac w nieskończoność czy to wystarczy czy nie. Reasumując temat powiem tak, jak będę kupował następne BMW to będe szukal raczej 520i (170 kM - R6 podtsawa!) ale może też wybiorę 530 i. W zależności od stanu wybiore najlepszy, a raczej taki 520 i bedzie w lepszym stanie ze względu na to, ze właśnie jak ktoś taki kupil to raczej do w miare spokojniejszej jazdy i nie żyłował tak auta, ale to oczywiście tylko teoria, może być też odwrotnie. Może troche niefortunnie zacząłem ten wątek pisząc prędkości z jakimi jeździmy, bo głównie mi chodziło o to czy wykorzystujemy swoje silniki na codzień czy tylko czasami. Tak na marginesie to nie jestem przekonany że spalanie 520i i 528i jest podobne, bo mysle ze jest róznica 2-3 l/100, ale to juz temat na inna dyskusje i poza tym był już wielokrotnie poruszany. Wiadomo, że można uznać to za znikomą róznice, ale po co mam spalac więcej skoro i tak tej mocy nie wykorzystam. Dziękuje wszystkim za udział w dyskusji :8)
Opublikowano (edytowane)
No niezłą dyskusję rozpętałem :) .

To fakt ;) .

Reasumując temat powiem tak, jak będę kupował następne BMW to będe szukal raczej 520i (170 kM - R6 podtsawa!) ale może też wybiorę 530 i. W zależności od stanu wybiore najlepszy, a raczej taki 520 i bedzie w lepszym stanie ze względu na to, ze właśnie jak ktoś taki kupil to raczej do w miare spokojniejszej jazdy i nie żyłował tak auta, ale to oczywiście tylko teoria, może być też odwrotnie.

Oczywiście że pojemność/moc nie jest wyznacznikiem "przeszłości".Generalnie mocniejsze wersje biorą bogatsi ludzie,których stać na utrzymanie auta w nienagannym stanie.Ale zdarzają się wyjątki.

 

(...)głównie mi chodziło o to czy wykorzystujemy swoje silniki na codzień czy tylko czasami.

Ja przynajmniej 2 razy dziennie korzystam z mocy mojego silnika żeby gdzieś się wcisnąć,odskoczyc albo coś.

 

Pozdrawiam

Edytowane przez Basti735
Może być każde auto,pod warunkiem że będzie to BMW...
Opublikowano

przez to, że mam tylko 90 KM to w miescie raczej nie szaleje. Po co sie rozpędzac skoro za chwile na bank bedze sie musial zatrzymac, jeszcze komus krzywde zrobie. Czyli maksymalnie do 100 (na jakiejs szerszej).

 

Trasa to tez bez szalenstwa, pomimo tego że tds idzie lepiej na trasie. 100-140.

 

Autoban, tak do 160.

Moze ktos z was powie ze szybko jezdze i ze na pewno jestem dresiarzem. Z góry informuje, że w szafie zaden dres nie wisi. :wink:

wiszą za to gajery bo lata przetyrane jako handlowiec robią swoje

Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.