Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Witam.

Jak w temacie. e36 320i. przebieg 192 tys km (oryginalny). Stan super, olej pełny syntetyk. po przejechaniu blisko 50 tys km zdecydowałem sie załozyc gaz. znalazłem polecanego instalatora w Siedlcach. Odebrałem auto o 14.30 w środe a po 17.00 po przejechaniu 50 km silnik zaczał wariować, hałas vanosa i po kilkunastu sekundach poprostu stanął jakby ktoś silnik zablokował. próbując odblokować silnik zacząłem delikatnie krecic kołem zamachowym no i udało sie (usłyszalem dzwiek jakby spadającej śrubki.... ) ale nadal niechce odpalic. tak jakby nie miał kompresji.

Gazownik przyjechał i stwierdził ze to nie jego wina, ze pierwszy raz cos takiego widzi. Umówilismy sie, ze samochód zaprowadze do warsztatu, rozbiorą silnik, przyjedzie gazownik no i jesli udowodnię mu winę to zwraca wszystkie koszty naprawy jesli nie to płacę ja.

Może ktoś coś poradzi, pomoże. Auto jest naprawde w super stanie. A własciwie było....

Opublikowano

Po założeniu gazu nie było jakichkolwiek niepokojących objawów?

 

A poza tym, to nie ma człowieka, który nigdy błędów nie popełnia - mogło mu coś wpaść do silnika przypadkiem, lub w ogóle tego nie zauważył. Odkręć miskę olejową i zobacz, czy czegoś tam nie ma - jeśli tam wpadło, a nie wisi gdzieś w silniku.

 

Coś ten silnik musiało przyblokować - chyba, że masz pecha i założenie instalacji tylko przyśpieszyło jakąś usterkę - w końcu stan idealny, ale przecież nie nowy silnik...

Opublikowano
Witam.

Jak w temacie. e36 320i. przebieg 192 tys km (oryginalny). Stan super, olej pełny syntetyk. po przejechaniu blisko 50 tys km zdecydowałem sie załozyc gaz. znalazłem polecanego instalatora w Siedlcach. Odebrałem auto o 14.30 w środe a po 17.00 po przejechaniu 50 km silnik zaczał wariować, hałas vanosa i po kilkunastu sekundach poprostu stanął jakby ktoś silnik zablokował. próbując odblokować silnik zacząłem delikatnie krecic kołem zamachowym no i udało sie (usłyszalem dzwiek jakby spadającej śrubki.... ) ale nadal niechce odpalic. tak jakby nie miał kompresji.

Gazownik przyjechał i stwierdził ze to nie jego wina, ze pierwszy raz cos takiego widzi. Umówilismy sie, ze samochód zaprowadze do warsztatu, rozbiorą silnik, przyjedzie gazownik no i jesli udowodnię mu winę to zwraca wszystkie koszty naprawy jesli nie to płacę ja.

Może ktoś coś poradzi, pomoże. Auto jest naprawde w super stanie. A własciwie było....

 

Z czystej ciekawości gdzie w Siedlcach zakładałeś?.

 

Raczej nie powinno się nic stać w silniku po założeniu gazu, aż tak daleko nie ingerują aby coś się niedobrego działo w silniku. No ale... może miałeś pecha.

Opublikowano

po założeniu gazu poprostu dobrze jezdził, ale tylko prze 50 kilometrów.

Gaz zakładany w Ujrzanowie pod Siedlcami.

Opublikowano
po założeniu gazu poprostu dobrze jezdził, ale tylko prze 50 kilometrów.

Gaz zakładany w Ujrzanowie pod Siedlcami.

 

Jak sekwencja to jedyna opcja ze cos zostalo w kolektorze albo wpadlo do komory spalania jak kolektor byl zdjety i zrobilo spustoszenie w szybkim tempie - udowodnic wine gazownika bedzie trudno chyba ze znajdziecie w misce olejowej np nakretke czy cos w tym stylu...

 

Sam gaz nawet bardzo zle zalozony i wyregulowany nie mogl by zrobic czegos takiego z silnikiem w tak krotkim czasie.

 

Jak zwykly gaz to istnieje jeszcze szansa ze z powodu braku odcinki silnik sie "przekrecil" - skutki sa TAKIE (KLIK) W tym silniku powyzej 7000obr/min wypial sie zawor...

 

Pozdrawiam

Opublikowano
też to podejrzewam.... tylko ciekawe jakie sa szanse ze rzeczoznawca uzna wine instalatora? dzieki temu jestem bez auta na kilka tygodni bo dopiero po długim weekendzie moge wstawic do warsztatu. :(
Opublikowano

....dzień dobry do klasyka założyłeś gaz:(Ja się nie dziwię że motor padł.

moje zdanie jest niezmienne.....jak chcesz"zarżnąć"motor ,jaki kolwiek motor to tylko gaz. Teraz szporuj kase na remonty.

pozdrawiam

Unnamed

Opublikowano
masz racje kop leżącego... dzieki. a może ktoś cos konstruktywnego jednak napisze....
Opublikowano

No cóż miałeś pecha - jak cię to pocieszy, to mogę wypisać co ja ostatnio schrzaniłem :lol:

 

Szukaj w silniku nakrętek, śrub, kamyków, blaszek itp. - poważnie - tylko jeżeli coś się znajdzie nietypowego (nie będącego oderwanym kawałkiem silnika), to będzie można udowodnić, że zawalił gazownik.

 

 

A gaz co najwyżej wpływa na szybsze zużycie silnika - można to zminimalizować dbając o silnik - poza tym sekwencja jest już całkiem przyzwoita.

Opublikowano
....dzień dobry do klasyka założyłeś gaz:(Ja się nie dziwię że motor padł.

moje zdanie jest niezmienne.....jak chcesz"zarżnąć"motor ,jaki kolwiek motor to tylko gaz. Teraz szporuj kase na remonty.

pozdrawiam

Unnamed

 

Do klasyka :duh: :mad2: :cry2: :worried: :shock:

Coś się koledze pomyliło....

A tak w kwestii dyskusji o problemie - w pierwszej kolejności sprawdz rozrząd.

http://images22.fotosik.pl/34/375df5381f18b28am.jpg

Moja śliczna była..........teraz w Gliwicach

Opublikowano
panowie wasze komentarze wolaja o pomste do nieba. od samego pocztku obarczacie wina gazownika. przeciez kolega mowil ze bylo wsystko oki. zaden z was nie zapytal czy kiedykolwiek kolega spojrzal na ten rozrzad. moze to wina zuzycia a to ze to sie spsulo po wizycie w gazowni to moze byc tylo i wylacznie zbieg okolicznosci. a rozrzad nie jest dorzywotnia czescia
WIELE SERC, JEDNO BICIE. BMW PONAD ZYCIE.
Opublikowano
Wspolczuje , wydaje mi sie ze gdyby gazownik zostawił nakrtke lub srobke to efekty bylby odrazu po kilkuset metrach, przekonany jestem na 90% ze to rozrząd, teraz zrobisz remont za ok 3 tys i bedzie chodzil jak nowiutki.
Opublikowano
ja też uważam że poszedł rozrząd... gdyby gazownik coś spie... to byś miał problem z odpalaniem czy z jakimś dławieniem lub spadkiem mocy... a tu jechał i stanoł... :(
Opublikowano
otworz korek od oleju na dzien dobry i patrz w otwor czy podczas krecenia rozrusznikiem ryszaja sie popychacze. jesli nie to masz rozwiazanie zagadki. a jrsli to rozrzad i zablokowalo ci silnik podczas jezdy to lepiej poszukaj drugiego motorka. a i napisz co zrobiles i co bylo przyczyna
WIELE SERC, JEDNO BICIE. BMW PONAD ZYCIE.
Opublikowano
w gratach ktorye oddal mi gazownik po instalacji brakowalo miedzy innymi srubki mocujacej nakladke nad kolektorem dolotowym. Mam silnik M50 wiec droga jaka miala ewenualnie taka srubka od korka wlewu do lancuszka jest dosyc dluga dlatego tez taka usterka mogla nastapic dopiero po jakims czasie. Jestem lekko zboczony na punkcie mojej beemki takze kazdy nawet njadrobniejszy niepokojacy dzwiek zwraca moja uwage i gdyby miala to byc usterka rozrzadu wynikajaca tylko z eksploatacji to to zauwazylbym ja wczesniej. Silniki szesciocylindrowe BMW same sie nie rozlatuja. Na "obdukcje" umowiony jestem na 7 maja.
Opublikowano
Kiedys bylem swiadkiem jak mechanik zalozyl gaz do Golfa i czlowiek przyjechal tym autem spowrotem do warsztatu na drugi dzień z objawem bardzo nierownej pracy silnika na niskich obrotach, po rozkreceniu silnika okazalo sie ze urwal sie kawalek zaworu przez LPG ! slyszalem juz nie jedna historie co sie dzieje w starych autach po zalozeniu gazu. Rzaden gazownik nie powie " tak od gazu niszczy sie bardzo silnik" a raczej powie "mozna jezdzic na gazie nawet 200tys km" co jest nieprawdą! , a kazdy doswiadczony mechanik powie ze gaz do auta to zabujstwo "cykajaca bąba".
Opublikowano
Dodam ze ciekawe jest to ze sa strony gdzie mozna przeczytac o wspanialych wlasciwosciach i zaletach instalacji LPG, mozna nawet przeczytac ze LPG przedluza zywotnosc silnika, doskonale wplywa na zawory , tłoki itd tylko dlaczego po wyjechaniu od "gazownika" silniki sie rozpadają w przeciagu od 1godziny do kilku miesiecy a wczesniej silnik pracował idealnie, czy to zbieg okoliczności? moze pospiech speców od gazu?
Opublikowano
Miałem 3 auta na LPG, wszystkie instalacje robiłem w Siedlcach "Auto-bayer" w Strzale i nie miałem problemów. Teraz do 316 mi się nie opłaca zakładać bo będzie nim jeździła żona i bardzo małe przebiegi, głównie po mieście. Co do LPG w autach mogę tylko powiedzieć tyle: obecnie jeżdżę dieslem, i jestem z tego powodu zadowolony, koszty te same a nie ma upierdliwości ciągłych regulacji i wymian filtrów etc.
Opublikowano
Do Dr.Om-chłopie masz auto z gazem?miałem cztery bmki z gazem,każda z nich jezdzi na tych instalkach do dzis i nic sie złego nie dzieje,najstarsza ma 24 lata i od 12 lat jest w niej gaz-wiec co jest ze jeszcze sie nie popsuła jak wg ciebie powinno sie było stac po paru maxymalnie miesiacach?gaz ma tyle zwolennikow co przeciwnikow ale po cos to ludzie zakładaja jak myslisz po co?chyba nie poto by popsuć sobie silniki no nie.pozdro
Opublikowano
Widzisz miales cztery Bemki na LPG i wszystkie ci padły, mozliwe ze gdybys jezdzil na benzynie mialbys ciagle tą samą :) Nikt nie udowodni ze gaz niszczy silnik i nikt nie udowodni ze gaz przedluza zywotnosc silnika.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.