Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

>>> Jak kupować BMW <<<

 

CZĘSĆ I

 

1) Najpierw musimy zwrócić szczególną uwagę na kopuły przednie pojazdu i podłużnice. Jakiekolwiek prace blacharskie w tym obszarze powodują, że w przypadku nabycie pojazdu będziemy mieli kłopoty. Dlaczego?

 

Wszystkie pojazdy BMW w latach 1976 - 1993, a nowsze maja nie lepiej, miały delikatne podłużnice, najbardziej w obszarze łączenia z nadwoziem.

 

Jak autko było bite, a następnie wyprostowane na płycie, to będzie miało tendencje do gwałtownego i niekontrolowanego odkształcenia pod wpływem nawet minimalnego puknięcia w to samo miejsce. Nawet wpadniecie kołem w dziurę w takim aucie to podłużnica wygnie się troszkę i zbieżność trafia szlag i kąty, i nie da się tego poustawiać inaczej jak z powrotem na płytę. Takie auto może być szalenie niebezpieczne. Uwaga: bardziej "odskakują" podłużnice w 5-tkach jak w 3. Bo są po prostu grubsze. Nie wiem dlaczego tak jest ale jest. I trzeba uważać. Wniosek: Bardzo dokładnie oglądać podłużnice i łączenie podłużnic z karoserią. ślady rdzy na podłużnicy lub jakiekolwiek ślady prac blacharskich z podłużnicami i z auta należy zrezygnować.

 

2) Przy sprawdzaniu auta kolejnym ważnym elementem jest silnik. Ponieważ w autach tych z reguły lecą panewki, wiec dobrym pomysłem jest "wygaszanie" silnika na 3. Choć jak jakiś cwaniak doleje STP to wtedy trzeba zmienić olej. Koniecznie. Przed zakupem. Podjechać na stacje i zapłacić. Sprawdzić czy jest piana w oleju, czy pompuje do chłodnicy, czy jest piana w chłodnicy, czy nie cieknie olej po bloku z tylu silnika (spod głowicy) itp. Zwykle uszczelniacze wału korbowego są do wymiany. Mały problem. Akurat najmniej istotny.

 

3) Sprawdzanie stopnia zużycia silnika jest też możliwe bez obecności różnych "ekspertów" na słuch. Najważniejszą rzeczą jest jak chodzi motor. Zwłaszcza 6-tki. Mają chodzić równo. Bez przypierdów i "potknięć". W BMW olbrzymim problemem były tzw. prowadnice zaworowe. Te draństwa powodują, że auta nie ma przyspieszenia powyżej 3.5 tys. obrotów na minutę. Wiec wsiąść do środka depnąć na gaz i słuchać co się dzieje, dobry silnik wkręci się bez bólu i zgrzytów w 5 tysięcy. Większość zacznie rzęzić już przy 3.5. Jak się np. przejechać takim rzęchem na dwójce to wyraźnie straci moc przy ok. 4-4.5 tys. obrotów. Wtedy sprawa prosta. Głowica do remontu. To dotyczy wszystkich BMW (oprócz diesli).

 

4) Sprawdzanie stuku tłoków i gry sworzni. Też fajny test. Bierze się autko na stojąco, luz, i gazuje. (Uwaga: Nie nogą, tylko delikatnie paluszkami po przepustnicy.) Ale nie tak jak każdy idiota potrafi od 0 do miliona tylko delikatnie wkręcić na jakieś 1500-2000 max. Potem puścić przepustnicę, niech mu spadnie do wolnych i gwałtownie "pyknąć" w przepust. Tak, żeby silnik najpierw przy przechodzeniu przez wolne cofnął sobie zapłon za zero, a potem nagle przyspieszył. Nie dać mu przyspieszyć bardzo, puścić i znowu go puknąć. itp. Można tez ustawić mu obroty na jakieś 1500 i ruszać ręką przepustnicą, też się da. Uwaga: Nie dodawać dużo gazu. Nie dać mu się wkręcić. Tylko do 1500-2000. Usłyszymy wtedy fajnie granie sworzni i tłoków. Czasem całkiem nieźle się zatłucze. Panewy w takim teście grają jak pianino. Test jest ważny, zwłaszcza dla tych dużych potworów, 2.8 i więcej, małe silniki maja inna konstrukcje, też dobrze sprawdzić, lecz ten test pozwala ustrzec się "nówki" lub "prawie nówki" w której kompresja po zmierzeniu wyjdzie 7-8 atm. a silnik chodzi jak rakieta. Takie rzęchy chodzą zwykle kilka miesięcy i kosz. Wniosek: To test dla dobrze zakonserwowanych silników, z dużymi luzami na tłokach.

 

5) No dobra, to były najważniejsze testy. Teraz trzeba patrzeć na następne mniejsze problemy. - Woda w schowku. Jak jest to mamy problem z blacharka podszybia na bank.

- zgnite tylne kopuły w bagażniku. Ważne, łatwe w naprawie, lecz kosztuje.

- przełączniki świateł awaryjnych. Drogie i prawie zawsze się psują.

- zgnicie progów sprawdzić najlepiej pod plastikami na progach od góry. Jak tam jest trochę rdzy, to znaczy że auto niedługo może się złamać.

- cimmerbloki w tylnej belce. Zaciągnąć ręczny i jedynka gaz, wsteczny gaz. Jak się rusza i hałasuje, to wtedy albo bloki albo zgnite. Tak czy siak parę baniek w plecy. Luz na kierownicy nie jest jakiś super ważny. Grunt aby się gałki nie tłukły. W przypadku piątek dobrze sprawdzić, czy się z przodu drążki nie ruszają. Ruszyć troszeczkę i hampel na hamulec. Jak będą stuki i zgrzyty to drążki do wymiany. 3 banki sztuka. Problem. A w trójkach przekładnie kierownicze prawie na 100% do wymiany. To akurat norma. Nie ma co sprawdzać, można się założyć że będzie walnięta.

 

 

 

CZĘSĆ II

 

Jak już kupować BMW - najprostsza i najlepsza metoda sprawdzenia czy auto jest OK jest metoda na palce. Jak w tej piątce, "prawie nówce" "bezwypadkowej", wchodzą za prawe przednie koło 3 paluchy a z lewej tylko 2, to mamy mały problem, takie autko będzie tańczyć na lodzie jak baletnica, jeśli różnica jest na 2 paluchy to może tańczyć już na deszczu, przy trzech palcach obróci nas już na zakręcie, przy suchej nawierzchni i zbytnim nacisku na gaz.

 

Jak już koniecznie chcecie się pakować w kłopoty, to pierwsze co trzeba zrobić to regulacja kątów i zbieżności. To ciężkie autka i maja tendencje do koszenia amortyzatorów. To dopiero wychodzi na teście. Bo auto może być śliczne i proste, ale drążki krzywe i amor wygięty i kaplica. Dachowanie gwarantowane powyżej 120 na godzinę.

 

Felerem 5-tek są instalacje elektryczne. W zasadzie to tez feler trojek, ale w piątkach najwięcej tajemniczych sił działa i ingerencji "wyższych".

 

Przykłady?

 

A czegóż tam nie ma! A to komputer pokazuje -40 stopni, choć nie powinien, albo zamek w drzwiach nie otwiera i nie zamyka drzwi. Potem nagle zamyka. I nie wiadomo dlaczego... To samo w klapie bagażnika. Jak się ma pecha, to obie strony drzwi na się wyłącza i mamy problemik.

 

światła nagle znikają i pojawiają się bez powodu, albo świecą się a komputer mówi, że nie ma świateł.

 

Albo na przykład dojdziemy do wniosku, ze trzeba wymienić kable WN. I po tej operacji nie mamy iskry. I na przykład po godzinie grzebania już jesteśmy zdecydowani zawieść autko do serwisu na lawecie, a tu nagle hops i pali! To samo oczywiście dotyczy wymiany świec. Przecież czasem wymieniamy świece, nie?

 

Co więcej, zapali nam się światełko od silnika, i już się gotujemy na wydatek na jakiś czujnik, np. Lambde, po czym zaraz nazajutrz światełko się nie świeci i szafa gra.

 

Dach lubi się ni stąd ni zowąd zaciąć. Najlepiej nie dotykać przed sprzedażą. Klient najwyżej nie zauważy, a jak mamy szczęście, to może nie będzie wszystkiego ruszał....

 

Te auta potrafią być strasznie wkurw.... Nie przesadzam. Naprawi człowiek migacze, a przestanie działać moduł od ABS-u. Wymieni się moduł, padnie co innego.

 

Tych niedogodności, niestety nie da się uniknąć. Dopiero jak się takie auto ma, to wszystko wychodzi.

 

To są ogólnie rzecz biorąc strasznie fajne samochody. Jak się ma kasę na naprawy. Jeżeli kupujecie starego rzęcha, to trzeba koniecznie zrobić jedną rzecz. Wymienić płyn w układzie hamulcowym. To bardzo ważne. Dzięki temu unikniemy w przyszłości wielu niespodzianek. Ale uwaga. Jak się tak zrobi, to można się błyskawicznie wpakować w kolejne kłopoty.

 

Pamiętajmy o dwóch sprawach.

- Moduł ABS. To dla niego wymieniamy płyn. Tam jest masa malutkich i delikatnych zaworków. One w zasadzie cały czas coś robią. Brudny płyn to proszenie się o kłopoty. Padnie nam moduł ABS w zimie i jesteśmy ugotowani. BMW robi bardzo silne hamulce. Zaciski są zwykle dwutłoczkowe. Jak się na takie hamulce depnie na śniegu, to bez ABS-u wylatujemy z drogi.

 

- Pompa hamulca. Dla niej też warto pomyśleć. Stare i zużyte pompy maja jedna paskudną cechę. Stare uszczelki. One bowiem powodują, ze hamulce potrafią nawalić bez przyczyny na samym środku trasy. Co się zwykle w takich pompach dzieje? Ano jeździł samochód 10 lat i nikt w nim płynu nie wymieniał albo wymienił raz. Stary płyn + stare uszczelki = pompa pracująca na słowo honoru. Wlewamy NOWY płyn i pompę szlag trafia. Hamulca brak. I co robić? Ano pomodlić się, żeby stało się to w warsztacie a nie na trasie. Wystarczyłby bowiem malutki wyciek gdzieś tam 500 kilometrów poza miastem i jak dolejemy nowego płynu, na starą pompę, to mamy holowanie na koszt rodziny, bo trzeba się zapożyczyć. Tak już jest. Nie ma na to rady. Stare to jest. Wiec wymieniajmy płyn hamulcowy tak jak fabryka kazała oraz po kupnie auta jak mamy podejrzenia, co do wieku płynu. Trzeba wtedy pojechać do serwisu, wydać kupe kasy, najlepiej sobie wykalkulować na to odpowiednia kwotę profilaktycznie, pamiętając, ze odpowietrzanie układu z ABS-em jest mówiąc delikatnie trudne. Najlepiej w ogóle od razu wymienić pompę hamulcową. Jeśli planujecie takim autem jeździć dłużej jak 2 lata. I nie myślicie o sprzedaży nazajutrz. To wasze i waszych bliskich bezpieczeństwo.

 

Lać do tego dobry olej. Jak macie jakieś lepsze BMW z hydrauliką zaworową, to dbajcie o nie, bo jak wlejecie do tego selektol, albo co, to zniszczycie prowadnice lifterów i zaczną się wam tłuc zawory. Do Beemy dobrze lać dobry olej, one to lubią, nie wolno wlewać STP. Jak sobie takiego syfa wlejecie, to wam potem padnie kompresja. Są specjalne dodatki uszlachetniające oleje, i warto to sobie dolać, ale pamiętać należy, że nie wszystko się nadaje.

 

NIE ZAWOZIĆ starych rzęchów do regulacji zaworów do jakiś podejrzanych "fachowców". Koniec kropka. Jak macie tłukące się zawory to trudno. Regulacja "za ciasna" nic wam nie pomoże, a tylko przyspieszy zużycie silnika. (wypali wam po prostu zawory)

 

BMW ma dziwne zawory. Wytrzymują długo. Jak jest to nowe i ma mały przebieg to bardzo trudno takie zawory wypalić. Ale stare zawory wypalają się momentalnie. Wiec uważajcie na "regulacje". Jak się tłucze, to się nic nie dzieje. Normalka.

 

Jak macie stare BMW na silniku 6 cylindrowym z zapłonem L-jetronic, lub podobnym, z aparatem zapłonowym, to bardzo dobrym pomysłem jest skontrolować czy ten aparat jest tym, który był w samochodzie oryginalnie z fabryki.

 

Strata mocy, przez nie ten co trzeba aparat jest straszna. Czytałem kiedyś o tym artykuł w gazecie specjalistycznej. Aparat zapłonowy wygląda "na oko" tak samo, a z auta o mocy np. 186 koni zrobi nam się muł porównywalny z fiatem.

 

Jak macie stare i zużyte BMW, to naprawdę świetnym pomysłem jest wydać pare baniek na NOWY aparat zapłonowy. Dane do tego posiadają JEDYNIE dealerzy, a nawet i oni czasem nie wiedza. Lecz mogą się dowiedzieć. Można spokojnie założyć, ze przez aparat zapłonowy macie z 20% za wysokie spalanie i stratę mocy. Auta mające 200 przebiegu i co najmniej 15 lat maja je uszkodzone na 100%. Wszystkie do wymiany. Aparat jest dobierany do silnika. Po numerach silnika i roczniku auta.

 

Uważać na cewki wysokiego napięcia w 850 i 750. NIE DOTYKAĆ!!! Są okropne. Nie dość że potrafią człowieka skopać i sponiewierać, to jeszcze są przyczyną wielu zmartwień na trasie. Dobrym pomysłem jest podnieść klapę na deszczu mając rozgrzany silnik i popatrzeć co tam się dzieje, wilgotność i woda deszczowa to jest świetny test na to. Jak silnikiem zacznie rzucać, to do wymiany kable i te cewki. Jak nie wiemy które, to gazetą zasłonić jedną stronę. Potem sprawdzić drugą.

 

 

pozdrawiam może komuś się przyda porady znalezione w internecie

Mrówa


Harce na gitarce oraz speed

  • Odpowiedzi 161
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Opublikowano

Dodam od siebie, że jeśli to możliwe - polecam podłączyć auto do komputera w najbliższym serwisie. Nawet jeśli wszystko na oko jest ok to na 100% jeszcze coś wyjdzie. Przeważnie są to drobiazgi, ale potrafi się z tego uzbierać całkiem pokaźna sumka. Jeśli sprzedawca jest uczciwy to powinien się zgodzić na taką operację. Jeśli się nie zgodzi - można coś podejrzewać :? .

Wiem, że dotyczy to raczej osób średnio znających się na autach, ale nawet ekspert czasem coś przeoczy, a niektórych rzeczy po prostu nie widać.

Opublikowano

Problem tylko jak sie sprowadza z zagranicy (hihi)

 

Co do podluznic to mam nieco inne doswiadczenie. Mianowicie od 5 lat jezdze 34 z robionym przode, wlasnie podluznice byly wymieniane i nie mam naprawde ZADNYCH problemow ze zbieznoscia. Nieraz mi sie zdarzylo natrafic na dziure, na naszych polskich zelaznych spiacych policjantach tylko przyspieszam, nie bylem ani razu na regulacji zbieznosci i wszystko jest jak trzeba. Moze kwestia szczescia

Opublikowano

Czy te rady mają wystraszyć wszytskich co chcą kupić beemke?????? MOCNE SŁOWA, aż sie włos na głowie jerzy. Ale żeby tak sprawdzic samochod to trzeba chyba z tydzien testów. Ja moze w swoim sprawdziłem 5% z tego a straciłem dwa dni. Pozdrawiam wszytskich kupujących

 

PS. Proponuje ten temat przykleić żeby za 5 dni nie było następnych klonów tematów "jak sprawdzic samochod" lub tym podobne

B-artek M-onika W-ojtuś (synek)

Skype: barto75 lub barto551

Moje byłe BMW http://www.bmww.webpark.pl/M5drive.gif Moje też byłe BMW

Opublikowano
Czy te rady mają wystraszyć wszytskich co chcą kupić beemke?????? MOCNE SŁOWA, aż sie włos na głowie jerzy. Ale żeby tak sprawdzic samochod to trzeba chyba z tydzien testów.

:lol: można jeszcze dodać aby ostrożnie podchodzić przy sprzedających, którzy chwalą oryginalne nalepki na szybach, oryginalne dywaniki, i wskazują tym podobne pierdoły. Ma to niby dodatkowo podkreślać dobry stan auta, dbałość poprzednich właścicieli. Ja takie sztuczki widziałem będąc w komisie akurat przy dokonywaniu transakcji.

  • Członkowie klubu
Opublikowano
Mrówa - może wpisz źródła skąd to jest - bo gdybym tak do tego podchodził i tylko to przeczytał, to w życiu bym nie kupił BMW - poklejone auta, w których wszystko już jest zepsute i byle pierdoła kosztuje "parę baniek". Napracowałeś się pewnie szukając tego, ale czy to jest wartościowe ?... czy ja wiem...

Pozdrawiam,
Grzegorz

330Ci
276218_2.png

335d xDrive
1089970_2.png

Opublikowano

Panowie przedstawiam najpoważniejsze problemu jakie mogą zaznaczam jeszcze raz mogą wystąpić w BMW podsumowując różne aspekty typu:

awaryjność z kilku lat danych modeli itd. oraz bazując na innych opiniach.

Auta BMW są autami mało awaryjnymi ale jak ktoś katuje BMW na maxa no to nie dziwię się w/w wady wystąpią !!

sam mam BMW i jestem z niej zadowolony i powiem wam, że cześć z tych rad mi pomogła przy zakupie oczywiście nie wszystkie zdążyłem sprawdzić i powiem wam że parę rzeczy wyszło ale nie groźnych.

co do eksploatacji

Jeśli chodzi o podłużnice są bardzo mocne i wytrzymałe w porównaniu np z Oplem Astrą znalazłem gdziesz artykuł pewniego kolesia cytuję:

"Prawidłowa geometria podwozia jest sprawą niezwykle ważną. Jeżeli kupiliście auto to pierwsze co powinno się zrobić to jechać sprawdzić geometrię podwozia. Kosztuje to około 50zł a może w przyszłości zapobiec utracie kontroli nad pojazdem. Koniecznie sprawdźcie wszystkie 4 koła Jak już auto jest na kanale to zwróćcie uwagę na stan podłużnic. Podłużnice w bmw mają to do siebie że zgnite lub po naprawach blacharskich lubią żyć własnym życiem. Takie auto jest zwyczajnie niebezpieczne. Dobrym pomysłem jest zmierzenie przekątnych auta w miejscach mocowania zawieszeń przedniego i tylnego. Odchyłka większa niż 5mm będzie wymagała ingerencji mechanika lub blacharza. Najczęstszym powodem jest odkształcenie podłużnic i wyrwanie sworzni trzymających tylną belkę. Jeżeli auto ma problemy z geometrią a przekątne są dobre to świadczy zwykle o wygięciu któregoś z wahaczy lub zwrotnicy przedniej na skutek uderzenia np. w krawężnik. Zarycie się bokiem w piach może skończyć się przestawieniem całej belki bez uszkodzeń wahaczy.

 

Jeżeli wiemy że mamy prostą płytę i belki a geometria wykazuje błędy to należy bezwzględnie wymienić uszkodzony element. Nie pozwalajcie na ustawianie metodą rozwiercania kielicha i ustawiania na "śruby" poprzez przesunięcie mocowania teleskopu bądź sprężyny w kielichu. Taki warsztat omijajcie z daleka. BMW ma to do siebie że nie można wyregulować niczego oprócz zbieżności. Częstym przypadkiem są wybite gumy w tylnej belce, słychać wtedy stuki przy ruszaniu-hamowaniu. Taka belka robi w czasie jazdy co się jej podoba dając efekt "pływaczka".

Kolejna sprawa - końcówki drążków i sworzni. Jeśli stukają należy wymienić, jeśli skrzypią nie radzę jechać. Końcówka która ma luz błyskawicznie się rozpada. Następnym problemem są łożyska - lubią pękać przy uderzeniach albo znienacka dostawać luzów. Takie luźne łożysko można spróbować delikatnie dokręcić śrubą centralną na piaście, pamiętając o jej zabezpieczeniu.

Zawieszenie w bmw jest naprawdę bardzo solidne. Wytrzymuje uderzenia które w innych autach powodują urwanie się elementów zawieszenia. Ja dzięki temu kilka razy już wracałem do domu o własnych siłach a teoretycznie nie powinienem. Konkretnie moje zawieszenie wytrzymało: dachowanie z kilkoma obrotami - po naprawie blacharskiej dalej jeździło, strzał innego auta w przednie koło - ugięta o centymetr zwrotnica - wymieniłem, wpakowałem się tyłem poślizgiem na wysoki krawężnik - felga, tylny wahacz; władowałem się 2 razy do rowu pod rząd - wyrwane sworznie mocujące tylną belkę, przyspawałem, przy okazji miałem możliwość wymienić poduszki gumowe; przestawiona w bok przednia belka. We wszystkich tych przypadkach odchyłki były ale dało się jechać! Dodam że w takim lanosie bądź cc wystarczy lekki strzał w przednie koło i pęka zwrotnica, jak nie pęknie to masakruje skrzynie biegów i te blaszki które oni nazywają podłużnicami. Są takie auta w którym zawieszenie da się zniszczyć nie uderzając cokolwiek - np. opel astra, w którym ktoś doradził kierowcy zaciągnąć ręczny, włączyć wsteczny i noga na gaz, pi.... i sprzęgło. Miał to być sposób na sprawdzenie luzów, skończyło się wyrwaniem obydwu końcówek i wbiciem się kół w karoserię.... "

 

Dr.Zepsuj

 

artykuł zaczerpnięty z © DR.ZEPSUJ & BMW M-POWER CLUB ©z http://slave.e-edukacja.pl/~drzepsuj/bmw/index.php3

polecam można sobie znaleźć jeszcze innych ciekawych rzeczy do poczytania innych stron nie podaję bo musiałbym znowu parę dni poszukiwać :D wieć dla zainteresowanych wszystko jest w internecie do poszukiwań potrzeba trochę czasu cierpliwości no i musicie kochać BMWice znajdziecie napewno

powodzenia i pozdrawiam przepraszam tych których wystraszyłem i którym włos się jeży ale to nie jest artykuł co jest super bo tego nie trzeba zachwalać jak ktoś decyduje się na BMW wie co to za maszyna i na co ją stać w/w rady nie są za cukierkowe ale czy przy zakupię szukamy zalet czy wad auta ?

pozdrawiam

Mrówa


Harce na gitarce oraz speed

Opublikowano

Dodaje jeszcze parę rzeczy myśle że to wystarczy dla każdego kupującego

 

Wewnętrzna inspekcja

Pasy bezpieczeństwa.

Pociągnij i puść pas kierowcy. Jeśli bez oporu powraca do pozycji wyjściowej, to znak, że mechanizm nie jest zużyty i działa bez zarzutu. Jeśli się skręca, a jego krawędzie są postrzępione, na pewno jest już długo używany. A to oznacza, że samochód ma prawdopodobnie duży przebieg.

Wyślizgana kierownica i drążek zmiany biegów.

Zużyte oznaczają, że samochód niejedno już przeszedł i ma bardzo duży przebieg. Tym większy, im większy jest luz przy kręceniu kierownicą lub im bardziej chwiejny jest drążek zmiany biegów.

Obudowa prędkościomierza.

Czy cyferki prędkościomierza są nierówne, porysowane lub naznaczone? Czy widać, że ktoś odkręcał śruby mocujące obudowę prędkościomierza? Czy kierownica jest nieco przesunięta, mimo że przednie koła nie są skręcone? Jeśli tak, może to oznaczać, że cofnięto licznik.

Fotel kierowcy.

Wytarty materiał na siedzeniu fotela to świadectwo dużego przebiegu. Rzadko kto zmienia tapicerkę, bo to zbyt duży wydatek.

Wytarte progi, dywaniki.

Zniszczone progi oznaczają, że samochód pokonał już setki tysięcy kilometrów. Sprawdź dywanik i wykładzinę z prawej strony, zwłaszcza tę część, z którą zwykle styka się stopa kierowcy. Jeśli są zniszczone - niejedno już przeszły.

Zniszczony bagażnik.

Często używane bagażniki są zwykle porysowane i zniszczone. Sprawdź, czy wykładzina nie jest poplamiona i porwana, czy nie ma zarysowań w okolicy zamka. Jeśli samochód służył do przewożenia dużych ilości towaru lub materiałów budowlanych, z pewnością będzie to widać.

Zamki i kluczyki.

Musisz otrzymać od sprzedającego dwa komplety kluczyków - to jeden z warunków późniejszego ubezpieczenia. Jeśli samochód został skradziony, a następnie odzyskany, zwykle ma wymienione zamki. Jeśli kluczyki do stacyjki, drzwi i bagażnika są zupełnie inne, oznacza to, że w wymieniano zamki i wóz ma podejrzaną przeszłość. Lepiej o nim zapomnij i poszukaj czegoś innego.

Co piszczy pod maską?

Chłodnica.

Sprawdź, czy płyn chłodniczy nie jest zanieczyszczony, czy nie ma w nim kropel oleju i białego osadu. Płyn nie powinien mieć brązowo-rdzawego koloru. Zielonkawe lub niebieskawe zabarwienie oznacza, że do systemu chłodzenia dolano środek przeciw zamarzaniu - znaczy to, że ktoś dbał o samochód.

Wlew oleju silnika.

Odkręć korek wlewu i sprawdź, czy nie ma na nim białego osadu o konsystencji majonezu. Taki osad oznacza, że do oleju dostała się woda i uszczelka pod głowicą jest pęknięta. Jeśli osad na korku jest czarny i lepki, to też zły znak - silnik może być zanieczyszczony starym olejem.

Wspomaganie kierownicy.

Zajrzyj do zbiornika płynu wspomagania kierownicy. Jeśli płyn w zbiorniku jest spieniony, może być oznaką zanieczyszczeń w układzie lub nieszczelności. Może to być również niesprawna pompa.

Pedał hamulca.

Sprawdź, czy nie jest luźny i czy samochód dobrze hamuje. Jeśli pedał jest "miękki" lub zbyt wysłużony, nie jest to tylko problem z jego okładziną. To coś poważniejszego - może będziesz musiał wymienić nie tylko główny cylinderek, ale też tarcze hamulcowe.

Opony.

Przyjrzyj się przednim oponom - ich stan dużo Ci powie. Wszelkie nierówne lub zbyt duże starcia na ich krawędziach są efektem źle ustawionej zbieżności. Niestety, nierówno starte opony mogą też oznaczać, że całe przednie zawieszenie (podłużnice) zostało uszkodzone w wypadku.

Co sprawdzić przed jazdą?

Ciśnienie oleju. Zwróć uwagę na to, jak długo po przekręceniu kluczyka w stacyjce świeci się lampka kontrolna ciśnienia oleju. Powinna szybko gasnąć. Jeśli świeci się jeszcze przez kilka chwil, możesz mieć do czynienia z wyeksploatowanym silnikiem lub pompą oleju.

"Leniwy" rozrusznik. Silnik, który nie zaskakuje lub robi to zbyt wolno, to znak, że akumulator ledwo żyje lub że rozrusznik odsłużył już swoje. Może Cię czekać wymiana rozrusznika, alternatora lub akumulatora.

"Mamrotanie".

Jeśli silnik długo "przerabia" i zanim zaskoczy wydaje z siebie dziwne dźwięki, przyczyny mogą być różne: rozregulowany, zanieczyszczony gaźnik albo problemy z wtryskiwaczami.

Sprzęgło. Zaciągnij hamulec ręczny i staraj się ruszyć z trzeciego biegu. Jeśli silnik nie zgaśnie, oznacza to, że sprzęgło jest zużyte. Włączaj i wyłączaj sprzęgło przy włączonym silniku podczas postoju - jeśli włączaniu i wyłączaniu sprzęgła nie towarzyszą podejrzane dźwięki, możesz być spokojny, wszystko jest w porządku. Piski lub warkot między zmianami biegów mogą oznaczać, że coś jest nie tak z łożyskiem sprzęgła albo nawet z samą skrzynią.

Skrzynia biegów.

Pierwszy bieg powinien wchodzić lekko. Jeśli zmiana biegów wymaga jakichś dodatkowych czynności i wyjątkowej koncentracji, nie jest dobrze. Zdarza się, że "zimna" skrzynia jest oporna, ale jeśli się zacina, a zmiana biegów wymaga siły, daj sobie spokój.

Drążek zmiany biegów.

Jeśli w trakcie jazdy drążek drży ci w dłoni, może to oznaczać problemy z łożyskiem skrzyni biegów.

Wspomaganie kierownicy.

Jeśli samochód jest wyposażony we wspomaganie, zanim wyjedziesz na jazdę próbną, wykonaj maksymalny skręt w lewo, a potem w prawo. Jeśli słyszysz pisk lub czujesz opór kierownicy, może to być zapowiedź kłopotów z pompą wspomagania.

Podczas jazdy

Wskaźnik temperatury silnika.

Jeśli po kilku minutach jazdy wskazówka nie wychyliła się ani trochę, możliwe, że coś jest nie tak ze wskaźnikiem (może został celowo odłączony) albo za wcześnie włącza się wentylator (tzw. wiatrak). Jeśli jedziesz z przeciętną prędkością, a wskazówka temperatury silnika pokazuje zbyt dużą temperaturę i włącza się wentylator, przyczyną tego może być przegrzanie silnika lub uszkodzenie chłodnicy.

Kierownica.

Zajedź na parking, zrób kilka kółek, robiąc pełne obroty kierownicą. Zwróć uwagę, czy od przednich kół nie dochodzi stukanie. Regularny stukot w samochodach z napędem na przednie koła jest zwykle oznaką zużytych przegubów napędowych. Na prostej drodze bez wybojów zdejmij ręce z kierownicy i obserwuj samochód. Jeśli skręca w jedną stronę, przyczyny mogą być różne - niewłaściwe ustawienie przednich kół, nadmierny luz w łożyskach, odkształcenia zwrotnicy lub wahaczy przedniego zawieszenia. Szczególnie niebezpieczna jest ta ostatnia przypadłość.

Spaliny.

Poproś kogoś, by siadł za kierownicą i włączył silnik. Stań z tyłu i sprawdź, jaki dym wydostaje się z rury wydechowej. Niebieski dym zwiastuje zużyte pierścienie, gładzie cylindrów, spalanie oleju i... rychły remont silnika. Biały dym przy nie rozgrzanym silniku nie jest powodem do zmartwień. To para wodna, która zbiera się w tłumiku podczas dłuższego postoju auta. Czarny dym w silnikach diesla jest bardzo niedobrym znakiem - oznacza zużyte wtryskiwacze, zanieczyszczony układ wtryskowy albo niesprawną pompę wtryskową.

Test hamulców.

Samochody, które długo nie były używane, mogą mieć problemy z hamulcami. Sprawdź, czy w czasie hamowania nie znosi samochodu na jedną stronę - jeśli tak, to oznaka problemów z układem hamowania. Mogą to być zapieczone cylinderki albo np. nierównomierne zużycie tarcz hamulcowych. Jeśli samochód jest wyposażony w ABS, gwałtownie wciśnij pedał hamulca - auto powinno zahamować bez zblokowania kół.

Pisk paska klinowego.

Jeśli przy przyspieszaniu słyszysz wysoki pisk, przyczyną może być zbyt luźny pasek klinowy, który w ten sposób oznajmia, że lada dzień będziesz musiał go wymienić.

Drgania.

Drgania kierownicy przy prędkości 80-100 km/h mogą być po prostu spowodowane złym wyważeniem kół. Jeśli jednak utrzymują się przy pozostałych prędkościach, to coś poważniejszego np. uszkodzone zawieszenie lub układ kierowniczy.

Auto zajeżdżone.

Sprawdź na gładkiej nawierzchni, czy samochód się nie trzęsie, nie stuka i nie za bardzo huśta. Przyczyną hałasu z tyłu samochodu są zwykle słabe amortyzatory. Jeśli samochód radzi sobie dobrze tylko na nawierzchni gładkiej jak tafla lodowiska, to znaczy, że przemierzył zbyt dużo kilometrów - ma zniszczone elementy zawieszenia i układu kierowniczego.

Prędkościomierz.

Jeśli wskazówka drga, możliwe, że ktoś manipulował przy prędkościomierzu. Wskazówka powinna się unosić równomiernie, bez dziwnych drgawek i skoków.

Zmiana biegów.

Zanim skrzynia biegów się rozgrzeje, poćwicz zmianę biegów. Zwykle najłatwiej zauważyć, że skrzynia jest zużyta, podczas szybkiego redukowania biegu z trzeciego na drugi. Zgrzyty lub opór mogą oznaczać, że czas wymienić ją na nową. Nie zapomnij też sprawdzić biegu wstecznego

 

materiały zaczerpnięte ze stron internetowych motoryzacyjnych

 

pozdrawiam myśle że to wyczerpie temat porad przy sprawdzaniu auta hehe 8)

Mrówa


Harce na gitarce oraz speed

  • Moderatorzy
Opublikowano

Pozdrawiam

Admin

  • 3 tygodnie później...
Opublikowano

a ja tak dodam do tego wszystkiego jeszcze od siebie ze np w 34 ogólnie mozna powiedziec ze w tych modelach z otwierana maska "jak w duzym fiacie" jak auto bylo bite w przód, nigdy ale to podkreslam nigdy maska po otwarciu nie wyjedzie sama do przodu. :roll:

pozdro.

e39 3.0D
Opublikowano

kolego mrówa......

odnośnie kontrolki oleju :napisałeś wyżej, że jeśli "po przekręceniu kluczykiem"- no ale jak przekręce kluczyk to ładowanie i olej muszą się palić na stałe ...dopiero uruchomienie silnika powoduje ich gasnięcie.....- no chyba, że cię zrozumiałem i to właśnie miałeś na myśli :wink:

i teraz gdy uruchomię silnik to wtedy im szybciej tym lepiej dla silnika kiedy zgaśnie kontrolka oleju.....jak pali się przez np. 15,sek może to świadczyć np. o zużytej pomp[ie oleju a w konsekwencji nadmiernym zużyciem między innymi - pierścieni...

pozdrawiam

Opublikowano

troche sie z wami nie zgodze.w mojej bemie z rana kontrolka gasnie niezbyt szybko. a silnik był robierany wszelkie pomiary zrobilem osobiscie.

wał jest w stanie idealnym,panewki sa nowe,walek rozrzadu i panewki walka super. i nie gasnie od razu :!: :?: jak juz cieply to w sekundzie.

pozdro.

e39 3.0D
Opublikowano
Waldek a czy jesteś pewny na 100% że po otwarciu maska powinna sama iść do przodu? Bo np. u mnie jak pociągne za linke to musze jeszcze podejść od przodu i pociągąć troszeczke maske do siebie i wtedy moge ją otworzyć. :?
  • 2 tygodnie później...
Opublikowano

Witam !

 

Dziś będąc na giełdzie zwróciliśmy uwagę ze znajomym, że E36 miały dość nierówną blache ("fale") przy kielichach. Czy tak powinno być, czy mam już jakąś manie prześladowczą ?

 

pozdrawiam serdecznie

 

Sebastian

  • 2 tygodnie później...
Opublikowano

U mnie też maska nie wyskakuje sama do przodu, smarowałem zawiasy i przez chwile wyskakiwała, mam wrażenie że jest trochę słaba sprężyna bo wystarczy lekko popchnąć maskę od potszybia i wyskakuje jak z procy.

Ale za to zamyka się jednym palcem. Samochód 1000% nie bity

Tylko BMW jest ważne...


http://ot.mklub.net - Ciemna strona wpływu BMW na umysł człowieka :-]

  • 4 tygodnie później...
Opublikowano
a ja tak dodam do tego wszystkiego jeszcze od siebie ze np w 34 ogólnie mozna powiedziec ze w tych modelach z otwierana maska "jak w duzym fiacie" jak auto bylo bite w przód, nigdy ale to podkreslam nigdy maska po otwarciu nie wyjedzie sama do przodu. :roll:

pozdro.

 

Wystarczy, że amortyzatorki sa za słabe i nie wyjdzie sama do przodu. U mnie wystarczyło wymienić jeden z dwóch i jest ok, a faktycznie nie wychodziła.

http://img842.imageshack.us/img842/1250/arto.png
  • 2 tygodnie później...
Opublikowano

Witam.

A wiec tak:

Ostatnio bylem u kolesia na warsztacie robili bmw e 36 z 2 kawalkow.

Auto bylo polaczone za przednimi fotelami, dach byl caly razem z tylna czescia. Koles mowi tak: podejdzie jakis klijent zobaczy na podloznice CALE, zobaczy kielichy CALE , podniesie wykladzine bagaznika Cala!!!!! podniesie auto na podnosiniku a od spodu jest fachowo zakonserwowane i wyciagnie wnisoki AUTO IGLA. W rzeczywistosci sa to dwa auta zlozone do kupy. Dlatego ja sprowadzilem auto z Niemiec (tam narazie tak nie robia). Jesli mial bym kupic auto w polsce to tylko z ksiazka serwisowa albo z moim kolesiem blacharzem. Takze moje doswiiadczenie obala teorie, ze musz byc cale kilichy podloznice, itp. to wtedy auto jest nie bite. :( :( :( :( :(

Wezcie to pod uwage.

Pozdrawiam.

Opublikowano
Dlatego ja sprowadzilem auto z Niemiec (tam narazie tak nie robia).

Bzdura. W niemczech także robią przekręty i to niezłe. Tam już sie nauczyli cofać liczniki i lepić auta 2in1. Tyle, że oni wiedzą, że polak przyjdzedzie, to nawet nie będzie patrzył na podłuznice, bo niemiec powie, że unfalfree.

Opublikowano
Dlatego ja sprowadzilem auto z Niemiec (tam narazie tak nie robia).

Bzdura. W niemczech także robią przekręty i to niezłe. Tam już sie nauczyli cofać liczniki i lepić auta 2in1. Tyle, że oni wiedzą, że polak przyjdzedzie, to nawet nie będzie patrzył na podłuznice, bo niemiec powie, że unfalfree.

 

Teraz moze tak robia , ale kilka lat temu napewno tak nie robili( no moze liczniki cofali). Kazdy ma inne doswiadczenia i inne zdanie na ten temat.

Czyli pozostaje tylko salon ( co w polsce tez nie jest na 100 % pewne).

Pozdrawiam.

Opublikowano

Teraz też żadko robią przeszczepy (mowa oczywiście o rodowitych niemcach) wystarczy spojrzeć na place na których zalegaja tysiące czasem nie mocno rozbitych aut

Koles mowi tak: podejdzie jakis klijent zobaczy na podloznice CALE, zobaczy kielichy CALE , podniesie wykladzine bagaznika Cala!!!!! podniesie auto na podnosiniku a od spodu jest fachowo zakonserwowane i wyciagnie wnisoki AUTO IGLA. W rzeczywistosci sa to dwa auta zlozone do kupy.

Dlatego ja przed zakupem auta najpierw robie rozeznanie gdzie są powielone nr VIN a potem kupuje, w BMW jest chyba w 30 miejscach

Tylko BMW jest ważne...


http://ot.mklub.net - Ciemna strona wpływu BMW na umysł człowieka :-]

Opublikowano

Dlatego ja przed zakupem auta najpierw robie rozeznanie gdzie są powielone nr VIN a potem kupuje, w BMW jest chyba w 30 miejscach

 

Widzisz, ale takich ludzi jak Ty nie jest wielu, ja sam bym takich nr nie sprawdzal, sa fachowcy przed ktorymi nic sie nie ukryje, ale przynajmniej w moim otoczeniu przyjela sie opcja patrz na kileichy podloznice i bagaznik. I 85 % kupujacych tak wlasnie na to patrzy. Wszystko wychodzi na jaw po wypadku. Malo tego koles mial e 36 ze wstawiona cwiartka jak sprzedawal byl na testach w serwisie, i jaki wynik? WSZYSTKO OK!!

Pozdrawiam

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.