Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Wczoraj w nocy jechalem sobie z koleżankami na imprezę na jakąś pipidówę. Wszystko było fajnie i wesoło. Jechaliśmy jakimiś bocznymi drogami zaby zobaczyć okolicę bo nigdy tam jeszcze nie byliśmy więc jechałem powoli (jakieś 60km/h). To żadna prędkość bo było w miarę sucho,nie było mrozu a wiem że moja bunia trzyma się drogi jak przyklejona. :) Przejeżdzałem jakiś łagodny łuk i nagle pod koniec łuku droga zakręca o 90 stopni i idzie w dół na dodatek w potężną kałużę :shock: Delikatnie hamowałem ale momentalnie zaczęło mnie sunąć w lewo do rowu :? Lewym tylnym kołem zaliczyłem jakieś pole, potem przerzuciło mnie na drugą stronę drogi przejechałem przez rów :shock: i wpadłem w czyjś ogród...przejechałem cały ogród i sadek, wyjechałem na podjazd i wyszedłem zobaczyć czy będę mógł jechać dalej. Z domu obok wyskoczył jakiś dziadek i gdy zobaczył ślady to łapał się za głowę :duh: Jak przejrzalem samochód to okazało się że jest tylko cały w błocie :) Morał z tego - jak nie znasz drogi to ZAWSZE zwalniaj nawet przed najłagodniejszym zakrętem, a poza tym teraz wiem że beemka to NAPRAWDĘ TWARDY SAMOCHÓD i naprawdę nawet w poślizgu kierowca ma wpływ na tor jazdy :)

Pozdrawiam

Opublikowano

Miałem farta jak cholera... :) A najgorsze bylo uczucie które do mnie póżniej doszło że przecież wiozę swoją dziewczyne i koleżanki :|

Aha dodam jeszcze że znak ostrzegający przed zakrętem leżał w rowie bo jakiemuś debilowi musiał przeszkadzać :duh:

Opublikowano

ja mialem raz dachowanie autem , nie polecam nikomu no chyba ze wrogowi :mrgreen:

 

panowie noga z gazu , niestety nasze bunie to szybkie furki są

Everyday I’m hustlin'

http://i53.tinypic.com/28tfl1c.jpg

Opublikowano
Też raz dachowałem ale jeszcze renówką która mieliśmy wcześniej a poza tym mamuśka była za kólkiem. Niezbyt miłe przeżycie... :nienie:
Opublikowano
Z kumplem i laskami też kiedyś jechaliśmy jego autem Nissanem Terrno II na weekend. Wyjechaliśmy jak już było ciemno. jedziemy krajową około 80km/h - naprawde nie szybko bo miał założone opony terenowe (w planie były szleństwa po okolicnych lasach) i nagle zakręt 90 stopni :shock: oczywiscie nie zdażyliśmy sie zatrzymac i przejechaliśmy ten zakret - rów był płytki a my mieliśmy terenówke wiec skończyło się że wjechaliśmy w pole. Ale dzieki Bogu że mieliśmy terenówkę która ma duży prześwit. Obniżoną Bunią to sądze że dachowaniem by się to mogło skończy. Trzeba zawsze uważac bo niektórym mieszkańcom takich mniejszych miejscowości się nudzi i szukaja wrażen niszczac znaki. To powinno byc surowo karane.
http://www.toya.net.pl/~yeahman/00/bmw4.jpg
Opublikowano
Aha dodam jeszcze że znak ostrzegający przed zakrętem leżał w rowie bo jakiemuś debilowi musiał przeszkadzać :duh:

takiego barana to bym za jaja powieśił :evil: a najgorsze jest to że ci ludzie robią to z zazdrości i ogólnego debilizmu bo żaden kierowca nie zrobiłby drugiemu takiego świństwa :!:

Opublikowano
No właśnie bo gdyby był znak to już z daleka bym zwolnił...ale jakiemuś debilowi :mad2: musiał przeszkadzać... :duh:
Opublikowano
No ja miałem podobna sytuacjie. Wydaje mi sie ze to po zlosci ktos wyrywa znaki bo takto mieszkancy by zadzwonili i by znak nowy wstawili z zarzadu..
http://www.toya.net.pl/~yeahman/00/bmw4.jpg
  • Zasłużeni forumowicze
Opublikowano
Panowie myślę ze trzeba jeździć wolniej by nie dopuszczać do takich sytuacji o której pisał ramzey6 . A tym czasem nie piszmy o tym bo zaraz pojawią się posty opisujące wypadki a to chyba nie miejsce . ramzey6 na twoim miejscu jednak bym pojechał do jakiegoś mechanika i sprawdził zawieszenie coś mogło ulec uszkodzeniu , dla bezpieczeństwa twego jak i twoich koleżanek pojedz i sprawdź . Pozdr.
Moderator
Gość
Ten temat został zamknięty. Brak możliwości dodania odpowiedzi.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.