[F30] Szacunkowe koszty naprawy / Czy warto się pakować

[kropeczka]

Witam, tak jak w tytule chciałbym podpytać was o to czy jest sens w ogóle się pakować w to i ile wyszły by szacunkowe koszty naprawy. No to tak, poszukuję E90/F30, budżet jaki mogę przeznaczyć, to chciałbym zmieścić się do 40 tysięcy już tak maksymalnie. Poszukuję głównie E90, silnik który mnie interesuje to 2.0 diesel i ciężko widzę tutaj o coś zadbanego. Losowo wpadło mi w oczy taka F30, powypadkowa. https://www.otomoto.pl/osobowe/oferta/bmw-seria-3-m-pakiet-automat-f30-2-0d-lift-2015-280000km-limuzyna-ID6GZnjX.html
Jest tutaj ktoś, kto mógłby mi szacunkowo określić koszty naprawy jakie mogłyby tutaj wyjść? 🙂 Przy okazji chciałbym was podpytać, co możecie polecić do mojego ww. budżetu? 2.0 dieselek najlepiej. Auta nie chcę kupić na dłuższy czas, tylko na rok/dwa max trzy. Najlepiej automat.

[Randall]

Ta ruina ze zniszczonym kielichem nadaje się do huty a nie do naprawy. Zdecydowanie nie warto.

40 koła słaby budżet na f30 w automacie, chyba że zupełnie nie zależy Ci na wyposażeniu. Zamiast szukać przygód dozbieraj 10 koła i znajdziesz już coś normalnego z początkowych roczników.

[KucaQ]

40k to średni budżet na dobre, poliftowe E90, a co dopiero na F30...

 

Są magicy co by ją doprowadzili do ładu. Wyrwany kielich wcale nie oznacza końca dla tego auta, jeśli podłużnica nie oberwała. Ale chcąc zrobić to zgodnie ze sztuką, to ja nie wiem czy w 50 byś się zmieścił. 

[Randall]

Nie ma ekonomicznego sensu naprawianie tego auta. Bardzo poważne uszkodzenia, mierne wyposażenie i znikoma wartość na rynku wtórnym. Naprawiać to można 340i a nie takiego kaszalota.