Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Mam G70 740d odebrane w styczniu 2024. Obecny przebieg 5500 km. Nie wiem, czy mam jakiś felerny egzemplarz, czy może jest to szerszy problem z tymi autami. Mój samochód obecnie jest w serwisie po raz kolejny. Ale zacznijmy od początku. Pierwszy raz nie dokończyła się jakaś aktualizacja oprogramowania. Auto wyświetliło komunikat że nie da się uruchomić. Trzeba było na lawecie przewieźć do ASO - wciąganie na lawetę na rolkach, bo wszystko zablokowane itd. Okazało się że padł jakiś moduł elektroniki, i trzeba było go wymienić. Nie pamiętam dokładnie ile to trwało - sprowadzenie części z  Niemiec i potem sama naprawa, ale dość długo. Potem nie otworzył się schowek tzw. "na rękawiczki" - jak wiadomo otwiera się na przycisk na desce rozdzielczej, czyli otwierany jest elektrycznie. System odnotował tą awarię i w aplikacji My BMW zaproszono mnie do serwisu na oględziny tego problemu, ale nie skorzystałem bo schowek sam się odblokował i póki co działa. W międzyczasie kilkukrotnie zdarzyło się, że przednie czujniki parkowania nie zadziałały mimo przeszkody - przeważnie zauważam to w garażu dojeżdżając do ściany. Ściana tuż tuż, a czujniki milczą. Zdarza się to sporadycznie, ale nie jest odnotowywane jako awaria - tak jakby nic się nie stało. Ale hitem jest ostatni przypadek. Podczas jazdy w mieście, na szczęście ruszałem na skrzyżowaniu i nie zdążyłem się rozpędzić - nagle odpalił system ochrony pieszego. Bez żadnego powodu. Na gładkiej nawierzchni, przed samochodem jedynie powietrze. Zatrzymałem się, obejrzałem co się stało, wykonałem telefon do ASO, i jako że do ASO miałem 2-3 km pojechałem i zostawiłem im auto. I tu następuje szok. Po paru dniach ASO informuje mnie, że mają odmowę naprawy na gwarancji, bo komputer ma odczyt o kolizji. Żadnej kolizji nie było, samochód nie ma żadnych uszkodzeń które musiałyby powstać przy najmniejszym nawet zderzeniu, ale nikogo to nie interesuje. Komputer odczytał kolizję i nieistotne jest to co ja mówię i o czym świadczy stan auta - serwis palcem nie kiwnie dopóki nie zgłoszę sprawy do ubezpieczenia z AC lub nie zgodzę się na naprawę na mój koszt. Zgłoszenie do Biura Obsługi Klienta BMW nie wiele daje, bo powtarzają w kółko, że sprawa została przekazana do odpowiedniego eksperta i proszą o cierpliwość. A auto stoi w ASO już ponad 2 tygodnie. I do dzisiaj bez rozwiązania. Samochód zastępczy miałem na pierwsze 3 albo 4 dni, potem miał dać mi kolejne auto zastępcze serwis, ale w świetle odmowy naprawy na gwarancji odmówiono mi też auta zastępczego, chyba że za nie zapłacę. Czy jestem odosobniony w takim traktowaniu, czy może ktoś ma podobne doświadczenia? Czy w waszych samochodach też jest tyle awarii? Naprawa nie jest jakoś szczególnie kosztowna, według ASO około 6000, ale nie widzę powodu dla którego miałaby mnie obciążać. Jeśli było mnie stać na 7-kę, to te parę tysięcy mi nie stanowi. Ale są chyba jakieś zasady, samochód miał oczywistą awarię, a BMW nie poczuwa się do jej usunięcia. I co najbardziej mnie bulwersuje -  wciskają mi nieprawdę jednocześnie sugerując, że skoro komputer stwierdził kolizję, to kolizja musiała być, i to ja kłamię nie przyznając się do tego. Może ktoś ma podobne doświadczenia i mógłby mi podpowiedzieć jak sobie poradzić w tej sytuacji. Bo rozmowy z ASO i BOK to odbijanie się od ściany. Tam nie ma żadnych decydentów i nie ma z kim konkretnie rozmawiać.

  • 3 tygodnie później...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.