Skocz do zawartości

Awaryjność / Serwisowanie 50D


Mtb911

Rekomendowane odpowiedzi

Witam,


Przymierzam się do kupna x5 z silnikiem 40d lub 50d.

Trafiłem na sporo opinii o awaryjności 50d. Podobno silnik jest wysilony i przekombinowany a jak zaczyna się sypać to musimy liczyć się z kosztami nawet 50 tys naprawa.

Niby mniej awaryjne i bardziej bezpieczne jest 40d. Czy rzeczywiście trzeba się bać wersji 50d ? Czy ktoś mógłby napisać coś więcej na temat bolączek tego silnika, serwisowania ? Jakie robią przebiegi te silniki i co grubszego trzeba robić przy przebiegach ok 150 tys jeśli było serwisowane w Aso od nowości ? Przy okazji czy we Wroclawiu ktoś mi ogarnie dobrze serwisowanie tego auta czy raczej muszę się nastawiać na dalsze wycieczki ? :) Może ktoś miał porównanie X5 50d do Porsche cayenne s diesel 4.2 v8 ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Zasłużeni forumowicze
W temacie dotyczacym X5 M50d własnie jakis czas temu poruszyłem temat awaryjnosci. Poczytaj tam. Nikt nie zglaszal żadnych problemow silnikowo napędowych. Sam mam ponad100kkm przejechanych i o silniku mogę się wypowiadać jedynie w samych superlatywach.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Widziałem Twój post i chyba jeszcze jednej osoby ale to są auta chyba jeszcze na gwarancji z małym przebiegiem. Nigdzie nie trafiłem na opinie użytkowników którzy mają przejechane ok 200 tys i są już po gwarancji jak dalej sprawuje się ten silnik i czy ma jakieś bolączki. Trafiłem ostatnio na kilka interesujących mnie ofert ale auta już bez gwarancji i przebiegi 130-150 wiec pewnie dopiero może zacząć się coś dziać jak zaczniemy zbliżać się do 180-200 tys.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Zasłużeni forumowicze

Dokładnie tak jak Lamer pisze. Chociaż z używanymi nigdy nie wiadomo. Liczy sie jeszcze styl jazdy i wiele innych rzeczy.

Generalnie silnik ma dwie turbiny niskiego ciśnienia ktore pracuja cały czas. To podwojne ryzyko. Do tego zużycie innych elementow przeniesienia napędu w zależności na ile ktoś korzystal z mocy tego silnika. Po 200tys km żadna awaria nie bedzie niespodzianką i raczej nie jest to kwestia jakichś wad tego konkretnego silnika a sposobu użytkowania. Silniki 50d produkowane są od ponad 10 lat. Na poczatku miały 3 turbiny teraz 4. Nigdy nie było słychac o dodatkowych słabościach względem innych wersji diesli R6 BMW. Wszystkie 3 litrowe diesle BMW mają problem z panewkami w dużej mierze przez interwały wymiany oleju. Mozna wymienic profilaktycznie panewki i powinien być spokoj oczywiscie cały czas ryzyko w porownaniu do nowego proporcjonalnie do przebiegu jest wieksze. BMW życzy sobie teraz 20tys za przedłuzenie gwarancji do 4 lat. Ten koszt pokazuje na jakie wydatki jestesmy narazeni kupujac używany egzemplarz. Pierwszy własciciel płaci za samochod 500tys a drugi połowe tej kwoty ale musi sie liczyc z tym że 50tys trzeba bedzie dołożyc jak szcześcia zabraknie .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Zasłużeni forumowicze
Wydaje sie że gość wie co mowi chociaż ze stwierdzeniem ze N57 to tragedia bo ma usterki po 250-300tys przebiegu to troche przesadza. Taki przebieg to 10-15 lat eksploatacji wiec trudno tu jednoznacznie jechac po BMW. Ciekawe czy w silniku B57 produkowanym od 2015r tez sa problemy z wałem korbowym? W sumie dotychczas nie słyszałem o żadnych problemach ale moze jeszcze wspomnianych 300tys km nie dojechały :roll:
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Problem jest w tym że większość użytkowników nie dba o te auta i wychodzi z założenia że po to ma gwarancje że jak coś sie zepsuje to wymienia na gwarancji i serwisy są robione

zgodnie ze wskazaniami komputera czyli dłuższe interwały serwisowe. Oglądałem kilka aut i nikt nie miał wymiany co 15 tys. Myślę że mało też kto dba o te 4 turbiny i większość wsiada i na zimnym od razu daje w piec i nie zastanawia się jaką ma temp. oleju. Ceny kilkuletnich używek z tym silnikiem kształtują się od 340 do 450 więc to też nie jest tak jak piszesz 50% ceny nowego za 500 :) Przykładowo za 340 -350 mamy nalatane 130-150 tys więc duże ryzyko wpakowania kolejnych 50 tys w remont silnika a nową 40d dobrze skonfigurowaną mamy za ok 490 do tego pewnie jakiś rabacik. Generalnie porównując mocne diesle dostępne na rynku które w większości trzeba już kupić jako używkę to silniki 50d wydają się najbardziej ryzykowną opcją w sensie największe prawdopodobieństwo że coś się posypie i naprawa będzie sporo kosztować. Chyba lepsza opcja 3,0 Biturbo Audi lub 4,2 Audi/Porsche


 

Dokładnie tak jak Lamer pisze. Chociaż z używanymi nigdy nie wiadomo. Liczy sie jeszcze styl jazdy i wiele innych rzeczy.

Generalnie silnik ma dwie turbiny niskiego ciśnienia ktore pracuja cały czas. To podwojne ryzyko. Do tego zużycie innych elementow przeniesienia napędu w zależności na ile ktoś korzystal z mocy tego silnika. Po 200tys km żadna awaria nie bedzie niespodzianką i raczej nie jest to kwestia jakichś wad tego konkretnego silnika a sposobu użytkowania. Silniki 50d produkowane są od ponad 10 lat. Na poczatku miały 3 turbiny teraz 4. Nigdy nie było słychac o dodatkowych słabościach względem innych wersji diesli R6 BMW. Wszystkie 3 litrowe diesle BMW mają problem z panewkami w dużej mierze przez interwały wymiany oleju. Mozna wymienic profilaktycznie panewki i powinien być spokoj oczywiscie cały czas ryzyko w porownaniu do nowego proporcjonalnie do przebiegu jest wieksze. BMW życzy sobie teraz 20tys za przedłuzenie gwarancji do 4 lat. Ten koszt pokazuje na jakie wydatki jestesmy narazeni kupujac używany egzemplarz. Pierwszy własciciel płaci za samochod 500tys a drugi połowe tej kwoty ale musi sie liczyc z tym że 50tys trzeba bedzie dołożyc jak szcześcia zabraknie .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wg mnie wszystko zależy od szczęścia, a na drugim miejscu od użytkownika. Zasada jest jedna. Przede wszystkim nie pałować na zimnym. Wielu się z tym nie liczy więc mamy później tego efekty. Ktoś kiedyś powiedział: auto to nie młotek, tym się nie napierdala :D

Kupujac używkę możemy się natknąć na minę.

Póki co wymieniam olej wedle zaleceń BMW i zobaczymy jak długo pożyje. W rodzinie mamy auta różnych marek, ja pierwszy mam BMW i sam jestem ciekawy jak to się będzie sprawować przy dłuższym przebiegu. Gwarancję mam wydłużoną, bo nie wyobrażam sobie kupić auto za tą kasę i liczyć na szczęście.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Zasłużeni forumowicze

Ceny chyba rzeczywiscie troche zaniżyłem i uzywanych i konfiguracji nowych. Średnio X5 M50d było konfigurowane za 550-600k a teraz faktycznie poniżej 350k nie ma nic a średnio 400-420k ludzie sobie życzą. Mimo że sam nam M50d to uważam że to dużo pieniedzy jak za kilkuletni samochod. Mowię szczerze że wolałbym 30d ale nowy.

Co do wymian oleju to teraz dużo BMW jest serwisowanych z dodatkowymi wymianami oleju wiec kwestia znalezienia odpowiedniego egzemplarza. Zmieniając olej 2x czesciej niz wskazania komputera wychodza wymiany co 8-10tys km a nie co 15tys. Sam tak robię i ostatnie dwa razy zmieniałem olej po 8tys km a raz wyszło mi nawet po 7tys km. Tylko za pierwszym razem zmieniłem olej po dotarciu po 5tys km a potem dociągnąłem wg wskazań do planowej wymiany przy przebiegu 19tys km. Nsjdłuższy interwał na jednym oleju miałem więc 14tys km.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Zasłużeni forumowicze

to mimo wszystko jesteś raczej w mniejszości, jak szukałem auta to rekordowo znalazłem x3 z 2016r z przebiegiem 120tyś i od nowości były 3 wymiany oleju. I tyle :duh: Ktoś zostawił w komis w rozliczeniu za VW.

Jak było zmieniane co 20tyś to taki standard na rynku. Szkoda na olej 500-700zł z wymianą w aucie za przynajmniej 300tyś

Samochody które były złe jak były nowe, odradzają się w Polsce jako używane BMW
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Zasłużeni forumowicze
Michael, strasznie często Ci wskazuje na zmianę. U mnie w 30d po wymianie oleju wskazało następna za 33000km. Wymieniam w połowie, ale to tak czy siak co około 15. Fakt, że 95% to jazda podmiejska droga z predkoscia 90km/h.

 

U mnie po skasowaniu startuje odliczanie do wymiany oleju od 25 lub 24kkm - raz tak a raz tak. Raz wystartowało ( własnie teraz ostatnim razem) nawet od 22k km. Nie wiem od czego to zależy. Potem wychodzi ze ten dystans maleje szybciej niz przejechane kilometry i olej jest do wymiany po ok 20tys km. Wymieniałem zwykle od razu jak sie zaświeciło czyli kiedy 1500-2000km zostawało z tego odliczania i stad wychodzi mi ze wymieniam czesciej niz co 10tys km.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podobno strach jest największą motywacją do różnego rodzaju zachowań. Nie zawsze rozsądnych.

Uzytkowuję bmw-oskie diesle szóstki, a ostatnio też czwórki od 30 lat. 50d też był. Wprawdzie nigdy nie przekroczyłem 200 tyś km, ale z niektórymi samochodami ,,mam kontakt`' (rodzina).

Mają pow 200 tyś i nic się nie dzieje. Obsługa wyłącznie serwisowa, zgodnie z wyświetlaczem (do 100 tyś aso bmw, pakiet serw). Wyjątek skrzynia aut. i skrz. rozdz. międzyosiowa. Tutaj trzeba działać zgodnie z zaleceniami dobrych mechaników, bo bmw zapomniało o tych elementach.

Silniki nie sprawiały nigdy problemu. Odnoszę wrażenie, że niektórym użytkownikom mocnych diesli bmw brakuje wyobraźni w użytkowaniu i stąd niektóre problemy. Np jazda autostradą w upale 200 i więcej km/h przez długi dystans. Może gdyby wiedzieli jakie temperatury generują w układzie wylotowym...?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.