BMW F10/11 pęknięta taśma kierownicy - naprawa

[BeciaK]

Założyłem nowy temat, ponieważ nikt nie potrafił udzielić odpowiedzi jak naprawić samemu i przy okazji zaoszczędzić sporo pieniędzy

Mam nadzieję, że temat przyda się dla osób, których dotknie ta sama przypadłość.

Pęknięta taśma kierownicy objawia się przede wszystkim niedziałającą multifunkcją kierownicy... Nie działają przyciski, na desce wyskakują błędy od poduszki, tempomatów, błąd DSC, nie działa klakson oraz manetki.

Naprawa w serwisie ASO BMW to koszt ok. 5 tysięcy zł... ASO nie naprawia tylko wymienia całą część "Centrum sterowania kolumny kierownicy", ponieważ taśma nie występuje oddzielnie. Sama część nowa kosztuje 3 tysiące w moim przypadku. Używek praktycznie brak przynajmniej mojego numeru części. Na alledrogo znalazłem jedną za 750zł i była kombinowana...

Są firmy, które wysyłkowo naprawiają taśmy... usługa kosztuje od 300zł do BMW plus koszta wysyłek.

Okoliczne warsztaty nie zajmują się naprawą tych części. Każdy twierdzi że to się wymienia albo na używkę albo na nową.

Tak więc postanowiłem sam rozebrać no bo i tak nie działa...

Po pierwsze demontaż poduszki, potem kierownicy, potem rozchyla się obudowę kolumny i odkręca się 4 śrubki torx i moduł wyjęty :D

5 minut dla laika, który boi się że coś połamie. Wprawiona osoba w minutę to zdemontuje.

Tak więc przechodzimy do rozebrania modułu... dziecinnie proste parę śrubek torx i mamy...

Urwana taśma będzie pozaginana i rozwalona w środku...

A tak wygląda taśma poprawnie przylutowana... Ja zerwane miałem dwie taśmy z czterech

Przed montażem owinąłem sztywno izolacją. Takie zabezpieczenie uchroni przed ponownym zerwaniem... Lepiej niż fabryka :D

i najważniejsze to poprawnie nawinąć taśmę... Bardzo dobrze pokazane tu:

Następnie skręcamy wszystko w odwrotnej kolejności. Sterowanie z kierownicy powinno działać, kierunki, spryskiwacze, manetki, klakson też.

Podsumowując jest to prosta naprawa, która nie powinna zająć więcej niż godzinę albo dwie jeżeli robi to laik.

Oczywiście najlepiej dać elektronikowi do przylutowania taśmy do końcówek, ale można i samemu.

Na koniec trzeba będzie i tak błędy skasować komputerowo...

Ja oczywiście demontowałem na podpiętym akumulatorze, bo i tak błędy wyskoczyły i tak...

W ten oto sposób można sporo pieniędzy zaoszczędzić.

[nomad66]

ja bym się bał takiej naprawy - najbardziej, że coś pójdzie nie tak z poduszką wtedy kiedy nie trzeba