Skocz do zawartości

Bezwartościowe jak BMW


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

  • Zasłużeni forumowicze
Zastanawia mnie ile z tego wynika, że te silniki są bardziej awaryjne, a ile z tego, że takie auta się po prostu dużo mocniej ciśnie.

 

fifty/fifty? :)


Natomiast wkladanie kilkadziesiat k PLN znienacka zeby auto w ogole dalej jezdzilo jest slabe.

Juz nie mowiac o "braku zaufania" do auta po takiej operacji bo z tylu glowy by mi ciagle pukalo kiedy sie znowu wykrzaczy w najmniej odpowiednim momencie.


Z drugiej strony - w PL i tak jest luz bo mechanikow ktorzy sie podejma naprawy czy czesci uzywanych zamiennych jest pelno.

W takiej NO wyjscia bylyby dwa - albo oddac do ASO i wymienic wszystko jak bog przykazal placac grubo ponad >100k PLN (sam silnik prawie 90k) albo laweta i auto do Polski i tam naprawa, co deprecjonuje wartosc auta makabrycznie po takim przeszczepie w PL.


Tak czy inaczej - bieda bez gwarancji i troche loteria.

.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 262
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

  • Zasłużeni forumowicze
Zastanawia mnie ile z tego wynika, że te silniki są bardziej awaryjne, a ile z tego, że takie auta się po prostu dużo mocniej ciśnie.

 

fifty/fifty? :)


Natomiast wkladanie kilkadziesiat k PLN znienacka zeby auto w ogole dalej jezdzilo jest slabe.

Juz nie mowiac o "braku zaufania" do auta po takiej operacji bo z tylu glowy by mi ciagle pukalo kiedy sie znowu wykrzaczy w najmniej odpowiednim momencie.


Z drugiej strony - w PL i tak jest luz bo mechanikow ktorzy sie podejma naprawy czy czesci uzywanych zamiennych jest pelno.

W takiej NO wyjscia bylyby dwa - albo oddac do ASO i wymienic wszystko jak bog przykazal placac grubo ponad >100k PLN (sam silnik prawie 90k) albo laweta i auto do Polski i tam naprawa, co deprecjonuje wartosc auta makabrycznie po takim przeszczepie w PL.


Tak czy inaczej - bieda bez gwarancji i troche loteria.

W Polsce są naprawiane również auta z zachodu ze względu na tańsze części czy siłe roboczą. Pewnie też dlatego że są tu 'lepsi specjaliści' :)


Wiadomo że jest coraz więcej ekologii i mocy... a to w parze zabija. Mi panewke obróciło jak się DPF wypalał (jeśli dobrze zarejestrowałem). Podniesiona temperatura, olej 5W30... masakra.


Nie wiem co kupić. Potrzebuje auta, które ma więcej miejsca z tyłu.

Żałuje że sprzedałem F02, ale czasu nie cofnę. Nie chce dwa razy do tej samej rzeki (modelu) wchodzić.

F30/F10/F07/F02 przerobione, a X nie chce.

Zostaje G31.

Na 540i nie stać, 530d też poza zasięgiem (w tej chwili , po awarii) więc zostaje 520d.

Tam jest smutek i bieda - a lubie gadżety, pomijając że nie chce schodzić z pewnego wyposażenia jak:

headup, naglosnienie min. harman/kardon, 6wb, softclose, kamery 360.

W poprzednich autach mialem 95-99% dostepnego wyposazenia...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Człowiek nie ma czasu na czytanie forum BMW-Klub i takie ciekawe tematy i dyskusje (nie licząc pie...przenia o Tesli przez 87% wątku ;) ) go omijają :D


Temat dla mnie ciekawy, bo też doszedłem (jakiś czas temu) to światłego wniosku, że w sumie to zamiast kupować nową beemkę, mógłbym wziąć i kupić (kolejne) mieszkanie, może jakieś bitcoiny, ew. zrobic sobie rok-dwa-trzy odpoczynku od wszystkiego na Bali (czy w Bieszczadach, jak kto woli). No ale nie, chce dać zarobic Niemcowi (i handlowcom w Polsce też) i wpakować masę kasy w zabawkę dla dużego chłopca, która dziś jest mimo wszystko właśnie nudnym, plastikowym dupowozem, generującym praktycznie zero emocji. Przynajmniej w BMW, na markę na P się nie ogladam, bo mam wielką obawę, że jak tam zajrzę, to już zostanę na zawsze i BMW będzie dla mnie jak Samsing dla fana Apple - może nie niskich lotów, ale zawsze "podróbką" czy "niedoróbką", pozbawioną znaczących cech dobrego produktu w swoim segmencie ;)


Sam planuje zrobić sobie garaż eMek, wybrałem M5, pomimo że uważam M3 za najlepszą lokatę kapitału, to jednak M5 bardziej dostosowana jest do moich potrzeb i możliwości: do każdej M5, którą mam lub zamierzam posiadać, mogę wpakować rodzinę i jechać tam, gdzie w danej chwili zapraganiemy :) Nie robię tego, aby zostać "milionerem", nie liczę, ze zarobię na tym jakieś pieniądze, sam fakt że nie stracę tyle, co kupując ciągle nowy model jest dla mnie pozytywnym bodźcem, sprawiajacym dziś więcej frajdy, niż odbiór nowego auta z salonu.


Są lepsze opcje inwestycji kapitału, ale dla mnie (w miarę) stare, konkretne BMW to świetna "inwestycja" nie ze względu na zwrot finansowy, bo ten wygląda w róznych modelach i typoszeregach BMW róznie (i często słabo), ale ze względu na całokształt: możliwośc "poczucia" tych rozwiązań z przeszłości, porównania technologii w topowych modelach marki, zrozumienia ich wad, zalet i radość płynąca z ich użytkowania. Dla jednego SMG w M5 E60 to niewygodny do jazdy na codzień badziew, dla mnie kawał historii, który od czasu do czasu chcę odczuć na własnej skórze.


I tak, można wrzucic tutaj całą listę samochodów "lepszych", dających więcej frajdy, etc. Niemniej ja wychodzę z założenia, że nie mam czasu, kasy i chęci do poznania każdego modelu czy marki z osobna, wybrałem swoją niszę i dla mnie jest akceptowalne, że idąc w nią, mogę stracić środki finansowe. Jak każde hobby, również to wiąże się z kosztami i niepewnym zwrotem.


Ale idę w tym kierunku świadomie, wychodząc z założenia, że "żyje się tylko raz", więc trochę kasy trzeba tez spalić i przeznaczyc na rzeczy dajace radośc, a nie tylko kalkulowac na zimo, czy sie to opłaca, ewentualnie jak bardzo ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Zasłużeni forumowicze
@luk_byd:

Weź sobie używaną Panamerę :D Nieziemsko te auta potaniały, a nawet marne 3.0 to jest szybkie w tym aucie.

Widziałem, ale ciężko byłoby mi żyć z VW :D


Szukam dzielnie G31 ale...nie wiadomo czy nie skończe z A6.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@luk_byd:

Weź sobie używaną Panamerę :D Nieziemsko te auta potaniały, a nawet marne 3.0 to jest szybkie w tym aucie.

Widziałem, ale ciężko byłoby mi żyć z VW :D


Szukam dzielnie G31 ale...nie wiadomo czy nie skończe z A6.

To ciężko Ci żyć w VW, ale A6, które jest po prostu Passatem w wersji Highline jest okej? :D

Panamera nie przypomina ani Passata ani A8, jest klasą samą w sobie. Tzn zależy co cenisz, bo infotaiment Porsche jest taki sobie, ale jakość prowadzenia to jest prawdziwe "Sheer driving pleasure", którego w BMW absolutnie nie uświadczysz.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zodiac "nie zawsze co się opłaca warto i nie zawsze warto co się opłaca" :norty:

Co do Porsche to 911 turbo bardzo rzadko się psuje na tle nowości z plastiku i gównolitu :twisted:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Zasłużeni forumowicze
U mojego mechanika, u którego serwisuje terenówkę stoi taki prosiak cayene z v8 pod maska. Stoi już tak ponad pól roku bo rozsypał mu się silnik a właściciel albo wciąż szuka nowego albo nie ma kasy na naprawę. Wszystkie auta się psują, nie ma co wierzyć w mity. Co do BMW jak i innych drogich aut wiadomo ze za auto można kupić mieszkanie, tyle ze najważniejszy jest zdrowy balans miedzy inwestycjami a konsumpcja. Co to za życie jak się każdy grosik dusi i inwestuje, z drugiej strony przejadanie całej kasy to tez głupota dlatego najważniejszy jest zdrowy balans.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Zasłużeni forumowicze
@luk_byd:

Weź sobie używaną Panamerę :D Nieziemsko te auta potaniały, a nawet marne 3.0 to jest szybkie w tym aucie.

Widziałem, ale ciężko byłoby mi żyć z VW :D


Szukam dzielnie G31 ale...nie wiadomo czy nie skończe z A6.

To ciężko Ci żyć w VW, ale A6, które jest po prostu Passatem w wersji Highline jest okej? :D

Panamera nie przypomina ani Passata ani A8, jest klasą samą w sobie. Tzn zależy co cenisz, bo infotaiment Porsche jest taki sobie, ale jakość prowadzenia to jest prawdziwe "Sheer driving pleasure", którego w BMW absolutnie nie uświadczysz.

A6 nie kosztuje tyle co Porsche ale masz mnie. Masz racje. Zagubiony jestem.


Skoro mówisz że Porsche to lepsza radość z jazdy - muszę spróbować. Nikt nie każe wiązać się na całe życie przecież.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@luk_byd

Ja przeszedłem z BMW-only na "BMW + inne marki" i powiem, że przestałem traktować BMW jako auta sportowe, bo są marne w tej roli. Porsche ma dużo więcej sportu w swoich samochodach, ale nadal jest podobny do BMW poziom "nudnej marki". Toż nikt się nie jara, jak widzi Porsche na drodze, nawet 911 nie powoduje wcale jakoś szczególnie więcej "wow" niż nowe M. Natomiast warto wiedzieć, jak Porsche jeździ, jakie jest na trasie i czy to Ci pasuje czy nie ;) Nie jestem typem "Porsche ponad wszystko", raczej uważam, że marka ta, tak jak i BMW, ma swoje miejsce i pasuje do pewnych wymagań. Zauważyłem też, że jest wiele osób, które mają i Porsche i BMW, pewnie coś w tym jest.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 4 tygodnie później...
U Douga e92 M3 z przebiegiem 3k mil za 70k USD.

 

Pytanie jakie ja sobie zadaje to jaki sens trzymać auto z 3k mil? Nie jeździło wcale i będzie pewnie w gorszym stanie, niż takie z 30k mil.


Kupić za ~70k USD, trzymać w szopie żeby potem sprzedać za 70k to żaden interes IMO ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Etam, gadanie. Jak masz 5, 10 czy 25 aut, to nie masz czasu tym jeździć i tak. Toż te auta kolekcjonujesz jak znaczki ;)

Auto nie jeżdżone może mieć swoje wady, ale jak było dbane, typu odpalane, ruszane, olej wymieniany czasem to może być w stanie fabrycznym bez problemu.

Mi jak się uda to kupię wkrótce działkę i będę stawiać halę na trzymanie samochodów, to pewnie też nimi jeździć będę od święta - już część moich pojazdów robi rocznie poniżej 1tys km ;)


Wszystko zależy od celu i punktu widzenia. Mi się też kiedyś wydawało, jak poznałem Kimbexa, jak można mieć Lexusa LFA i nim nie jeździć :D Dziś doskonale rozumiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...
  • Zasłużeni forumowicze
Mi jak się uda to kupię wkrótce działkę i będę stawiać halę na trzymanie samochodów, to pewnie też nimi jeździć będę od święta - już część moich pojazdów robi rocznie poniżej 1tys km ;)

Wszystko zależy od celu i punktu widzenia. Mi się też kiedyś wydawało, jak poznałem Kimbexa, jak można mieć Lexusa LFA i nim nie jeździć :D Dziś doskonale rozumiem.

 

Doczytalem teraz o tym LFA.

Z tego co rozumiem to nie o to chodzi ze nie chce/nie ma czasu jezdzic tym LFA, a o prozaiczna rzecz, ze jezeli to auto ma byc sprzedane za 10 lat 2x drozej (czy wiecej) niz kupil to stan licznika ma byc po prostu sladowy - ot typowa inwestycja dlugoterminowa/garage queen :twisted:

.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Członkowie klubu
Tak sobie myślę, jakby chciał jeździć tym LFA to raczej powinien mieć AC. Pytanie, czy ktoś zechce dać AC na tak stary i rzadki samochod i za ile.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Doczytalem teraz o tym LFA.

Z tego co rozumiem to nie o to chodzi ze nie chce/nie ma czasu jezdzic tym LFA, a o prozaiczna rzecz, ze jezeli to auto ma byc sprzedane za 10 lat 2x drozej (czy wiecej) niz kupil to stan licznika ma byc po prostu sladowy - ot typowa inwestycja dlugoterminowa/garage queen :twisted:

No ale moment, jak masz jak Kimbex, nie wiem, 30 samochodów + 100 na komisie, to serio myślisz, że jesteś w stanie jeździć wszystkimi? Wielu "collectorów" tak właśnie ma. Poza tym logistycznie to super upierdliwe jeździć codziennie innym autem, a jeśli masz jakaś potrzebę (jechać w 3 osoby, przewieźć cokolwiek większego niż torba podręczna) to potem się okazuje, że nie możesz tymi samochodami jeździć i tak kiedy chcesz, a kiedy masz trasę bez wymagań.


@stuffman:

Co do AC, ja to liczyłem na włoszkę, to wyszło mi, że wydam 100tyś złotych na OC+AC w 3 lata. I te 100tys nie zwiększy mi wartości samochodu, więc odpuściłem i mam tylko antykradzieżowe. Jak rozwalę, moja wina. Na Tripple F Collection z tego co tak luźno pamiętam wydają na ubezpieczenia 2mln $ rocznie. Serio musisz się mocno nie liczyć z kasą, żeby sobie na to pozwolić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kimbex ma faktycznie genialny i idealny biznes, bo jeśli połączony z hobby, to daje to niesamowitą synergię (i jakieś tam przyziemnie, materialne wartości pewnie też).


Co do ubezpieczenia "zabytków" to faktycznie tylko antykradzieżowe wchodzi w grę. Pełne AC nie ma sensu, przy założeniu że auto wyciąga się tylko "od święta" z garażu.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Zasłużeni forumowicze
No ale moment, jak masz jak Kimbex, nie wiem, 30 samochodów + 100 na komisie, to serio myślisz, że jesteś w stanie jeździć wszystkimi? Wielu "collectorów" tak właśnie ma. Poza tym logistycznie to super upierdliwe jeździć codziennie innym autem, a jeśli masz jakaś potrzebę (jechać w 3 osoby, przewieźć cokolwiek większego niż torba podręczna) to potem się okazuje, że nie możesz tymi samochodami jeździć i tak kiedy chcesz, a kiedy masz trasę bez wymagań.

Imho posiadanie 30 samochodow to juz hobby jak zbieranie butow, kolekcjonowanie dla samego kolekcjonowania (albo dla handlu).

Cos ala ginekolog - widok ladnych cyckow juz go nie kreci bo jest przesyt, kleska urodzaju (a to zly stan ;P)

Rozsadek konczy sie pewnie na 5,6 czy 7 autach - do roznorakich zadan - rodzinne, pakowne, weekendowe, torowe, daily, terenowe, na pokaz itp.

Jak ktores sie nudzi - podmiana na kolejne.

I wtedy ma to jakos rece i nogi (wg mnie).

Trzymanie 30 aut dla siebie to raczej juz tylko zeby na nie patrzec w garazu (badz nimi handlowac) bo nie wierze ze nie ma jednego ulubionego ktorym jezdzi wiekszosc czasu :twisted:


(to wszystko to tylko moje przypuszczenia, nie mam tego problemu wiec moge rownie dobrze gadac glupoty :) )

.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ale to wszystko zależy od punktu widzenia. Przykładowo masz mieszkanie, jedno miejsce parkingowe, dwa auta na rodzinę to Twoja perspektywa jest zgoła celująca w praktyczność, a posiadanie 3-4 samochodów gdzie masz jedno cabrio a drugie sportowe na weekendy jest marzeniem i jeździłbyś nimi, kiedy tylko masz pogodę. Ale jeśli budujesz kolekcję samochodów, to cieszysz się nie z tego, że każdy weekend upalasz swoje wymarzone 911 czy M3, tylko z tego, że każdy weekend stoisz przed dylematem, czy dziś wsiadasz do 700 konnego Lambo czy McLarena. Tj inny rodzaj radości z posiadania i cieszenia się widokiem i możliwościami, które masz. Ja jak dołożyłem M2 do garażu, to faktycznie miałem auto weekendowe. Teraz mam weekendowych 5 czy ileś tam, a jak jest pogoda w weekend to i tak wsiadam na rower :D
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach



Zobaczyłem sobie krytykę projektu najnowszego BMW 2. W sumie auto mi się średnio podobało, czekałem na nowe M2, ale patrząc po tym co tutaj koleś podkreślił uważam, że dopóki BMW nie zmieni języka stylistycznego, dla mnie marka coraz bardziej skreślona jeśli chodzi o nowe modele.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach



Zobaczyłem sobie krytykę projektu najnowszego BMW 2. W sumie auto mi się średnio podobało, czekałem na nowe M2, ale patrząc po tym co tutaj koleś podkreślił uważam, że dopóki BMW nie zmieni języka stylistycznego, dla mnie marka coraz bardziej skreślona jeśli chodzi o nowe modele.

 

Oglądam gościa w kilku filmach gdzie mówił o BMW, jechał dość mocno po M3/M4 wcześniej.


Ma na pewno trochę racji i jako specjalista z doświadczeniem (był autorem designu pierwszego X5, nota bene IMO słabego, dopiero X6 dla mnie był killerem i do dzis pierwszy X6 jest dla mnie najlepszym design-wise), niemniej M2 ma mieć mocno zmieniony design przodu w stosunku do standardowej wersji i pozostaje miec nadzieje, że to zrobi robotę.


Mnie zarówno M3, jak i nowy design 2 pasuje. Na żywo wygląda bardzo fajnie, z BMW zawsze jest pewien okres "przyzwyczajenia" do zmian, które marka wprowadza. Pamiętam, jakie płacze były w erze Chrisa Bangle, a jego auta zestarzały sie bardzo dobrze.


Nowa 7 to będzie kot dopiero, bo ma nie tylko efekt momentalnego postarzenia aktualnej G11 LCI (jak teraz na swoją patrze, to już jest staroć po zobaczeniu G70), ale dodatkowo jeszcze: zupełnie nowy design language, większe grille (wiadomo, najważniejsze dziś) i wygląd jak z filmu sci-fi. Do tego futurystyczny środek. I wygląda jak dobry marketingowo produkt: badą ludzie, którzy będą ten produkt uwielbiać i będą tacy, co będą go nienawidzić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Oczywiście, że są tacy, którym będzie się design podobać. Ale ja te auta w odróżnieniu od komentatorów kupuję ;)

3-4er z dużym grillem wygląda znośnie, ale ładnym tego nazwać nie można. Żeby się tym zachwycać trzeba być niedowidzącym i ignorować wszystkie błędy stylistyczne + całkowite zerwanie z historią BMW. I pewnie jak się je postawi w garażu, to z czasem człowiek przywyknie i będzie chwalić, ale nigdy to nie będzie auto, na które będzie się patrzeć jak 6er choćby. A Bangle to zrobił dziwną serię 7 i do dziś jest dziwna i nic się z czasem nie zmieniło. 2GT/AT, 5GT są brzydkie od momentu premiery do dziś i czas tego nie zmienia - zły design to zły design. Dla mnie np. podwójne lampy to jest absolutny mus, ringi chociaż zaznaczone jakoś... A seria 2 nawet podwójnych lamp nie ma, to auto ze zmienionym grillem mogłoby być nową KIĄ.


I oczywiście - to wszystko kwestia gustu, ale historia pokaże, jak szybko te auta zapomnimy i przejdziemy do nowych lepszych, bo nie trudno będzie zrobić lepsze od tego co jest.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.