Skocz do zawartości

Bezwartościowe jak BMW


Gość

Rekomendowane odpowiedzi

W związku z wywiązaniem się tematu o wartości BMW, pomyślałem, może założyć od tego osobny temat, żeby nie śmiecić w galeriach.


Czy zauważyliście jak bezwartościowe są dzisiaj BMW?

W zasadzie wszystkie BMW lecą na łeb na szyję i spadają do poziomu jakiegoś 10-20tys, zależnie do stanu. Wyjątkiem są M-ki, które zatrzymują się koło 50-150tys, zależnie od modelu.


Kupując dzisiaj np. serię 5-6-7-8 w zasadzie mamy gwarancję utraty wartości 50% już po 2-3 latach, chyba że kupujemy najtańszy model, to tam cena nie ma z czego lecieć w dół.


Problemu aż takiego nie ma, jeśli kupujemy auta bliżej 10 lat, jednak auta 2-3 letnie nadal sporo tracą. W zasadzie też nie ma bardzo BMW, których wartość by rosła jakkolwiek sensownie. Jeśli M3 E46 poszło do góry, to w zasadzie o tyle, co inflacja + koszty utrzymania, zarobić na tym nie można.


Czy jest więc jakikolwiek sens patrzeć na BMW z perspektywy wartości, czy tylko i wyłącznie czysto konsumpcyjnie?

Ja teraz patrzę na zakup samochodu, to w zasadzie często okazuje się, że Porsche czy Ferrari mogą być TAŃSZE w posiadaniu niż BMW, bo przy odsprzedaniu straci się duuuuużo mniej. Mercedesy też mają wartość niesamowitą, Black Series zawsze są drogie, a np. SLS zaczęły drożeć jak tylko przestali produkować. Unikalne modele BMW typu CLS/CRT/GTS są pojedynczymi rodzynkami bardziej niż regułą, a i tak niespecjalnie te ceny mają.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Odpowiedzi 262
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

Tylko konsumpcyjnie :)

Większość ludzi nie przeskakuje bariery pół banki za auto gdzie dopiero można rozważać coś co będzie trzymać wartość (Porsze i wyżej). Poniżej tej ceny godzimy się z utratą wartości. Kosztowo optymalnie trzymać taki samochód 7-10lat, tylko kto tyle wytrzyma :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Moderatorzy

Randall podał Sławku bardzo dobre przykłady. Ciężko o auto, które kupisz z dnia na dzień wartość rośnie o tyle, że możesz to nazwać normalnym zarobkiem.

Szukasz inwestycji w BMW w dłuższym terminie to jest pełno BMW, które stoją/rosną, do listy dodałbym:

Z4M 50-60 tys. EUR

1erM 70 tys. EUR

Z8 350 tys. EUR

Z1 70 tys. EUR

+ zapewne każde M w stanie salonowym ze znikomym przebiegiem.

Nie ma możliwości, aby te auta potaniały, bo nigdy rynek nie zrobi taniochy z M3.

10-20 tys. zł taki los każdego BMW dla ludu, to dzisiejsze e46, e90, e60 jak kiedyś e36, e34, e39 - ja tego już nie widuję na ulicach. To stare kapcie po 10 właścicielach nikt za to więcej nie zapłaci i czeka je śmierć. Kosztują tyle ile obecnie felgi z oponami do nowszych BMW. Natomiast jest to fajna baza do renowacji, bo tanio i jak ma zdrową blachę to można wyprowadzić na fabrykę. Byleby R6. Ktoś, kto ma dziś 30-40 lat ma sentyment do tych aut i ich sylwetek.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Zasłużeni forumowicze

Czy zauważyliście jak bezwartościowe są dzisiaj BMW?

Odwazny tytul watku ;)

Do meritum - to jest cena jaka sie placi za rozwadnianie marki gdy ~90% sprzedazy generuja auta typu 318d/320d/520d z podstawowym wyposazeniem.

Wiekszosc kupujacych fantazjuje o bogato wyposazonych premium R6/V8 ale gdy cena wynosi x3 bazy -> zadowalaja sie podstawowym modelem.

A ze podstawowy model wyglada ~identycznie jak model 3x drozszy --> houston, we have a problem.

 

Kupując dzisiaj np. serię 5-6-7-8 w zasadzie mamy gwarancję utraty wartości 50% już po 2-3 latach, chyba że kupujemy najtańszy model, to tam cena nie ma z czego lecieć w dół.

To jest chore i nie powinno miec miejsca.

Liftingi co 3 lata, 20% rabaty oraz finansowanie "mini ratka" tylko ta patologie nakrecaja.

Do tego koszt utrzymania aut po gwarancji przy astronomicznych cenach czesci/robocizny w ASO nie pomaga.

 

Problemu aż takiego nie ma, jeśli kupujemy auta bliżej 10 lat, jednak auta 2-3 letnie nadal sporo tracą.

Moze w PL.

W krajach gdzie ceny uslug serwisowych sa kilkukrotnie wyzsze - serwisowanie 10 letniego premium w segmencie E/F kosztuje majatek, smiem twierdzic ze jest drozsze od rat za auto na gwarancji.

A BMW do marek wybitnie niezawodnych raczej nie nalezy.


PS. Co do 911 - w NO 3-4 letnie sztuki z minimalnymi przebiegami z PA kosztuja max 50% ceny nowego wiec tez szalu nie ma.

.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Moderatorzy
Wydaje mi się że całe to "trzymanie ceny" to trochę mit. Patrzymy sobie teraz że Porsche 993 czy 964 kosztuje krocie - ok, minęło 20,30 lat i ten samochód wartuje trochę grosza. Bo przetrwał w ładnym stanie, bo ma mały przebieg itp, pytanie czy trzymał cenę np 15 lat temu? No raczej średnio, spadała jak w prawie każdym samochodzie. Moim zdaniem samochody to mega słaby temat do inwestycji POZA jakimiś edycjami limitowanymi których będzie 10 czy 30 sztuk i spekulacje zaczynają się zaraz po rozpoczęciu sprzedaży. Paradoksalnie najmniej tracą na wartości japońskie popierdółki typu Toyota CH-R, ale i ta wartość nie jest jakaś wysoka. A w BMW czasami lepiej wartość utrzyma X3 20d niż jakaś mega dopasiona piątka bo rynek w tej chwili chce Suva.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bardzo ciekawy film w temacie i generalnie cały kanał tego faceta:



@Randall

Jak popatrzysz na wykresy spadku wartości owszem - bardzo bardzo niewiele trzyma wartość, natomiast jest kilka marek, które się wyróżniają - i tutaj szczególnie Porsche dwudrzwiowe właśnie. A co traci najwięcej na wartości? Ojej, BMW i8. Co już prawie zyskuje na wartości? Audi V8. Tj moim zdaniem jasny przekaz, gdzie BMW się dziś znajduje. Marka która kiedyś chwaliła się największymi zyskami netto, dziś sprzedaje business edition wszystkiego w cenach porównywalnych z VW czy Skodą.


@Ponta

Pytanie które z tych aut rośnie realnie? Większość rośnie wraz z inflacją no i de facto niewiele z tych aut nawet co wymieniłeś wróciło do ceny nowego. Z8 chyba tutaj jest mocnym wyjątkiem, nawet 1M nie rośnie jakoś super. Co innego Mercedesy, na SLSa się czaiłem kiedyś, zapomnij panie. Auto nielimitowanej produkcji jak tylko przestali produkować, ceny od razu w górę :( Takich modeli Mercedes ma więcej, a BMW co? Limitowane M3 to JEDYNE co współcześnie trzyma wartość, przy czym trzeba wiedzieć które limitowane i liczyć na to, że to będzie ostatni limitowany model.


Także ja tak sobie myślę, że niestety, z "Radości z jazdy" zmieniona została marka na "premium VW".


Ale temat jeszcze taki, że ludzie którzy kupują te samochody nie zdają sobie sprawy z tego, jaka to zła inwestycja. Jak słonik40 kupi nowe M3, to sprzeda to ze stratą jak każdy inny model. Gdyby brał Caymana, który nawet w zakupie nie jest specjalnie droższy, przy odsprzedaży będzie 2x mniejsza strata jak nie więcej.


Z mojego doświadczenia, to co też wcześniej wspomniane było, tylko business edition nie traci wartości, bo tylko tutaj mamy prawdziwą wartość - wygodny przemieszczacz, bez emocji, ale z "prestiżowym" znaczkiem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Zasłużeni forumowicze
Sławomir temat trochę z dupy bo z naprawdę bardzo małymi wyjątkami dotyczy każdej marki. Zobacz sobie ceny starych panamer, cayene, Bentley czy nawet Ferrari. Na otomoto między 300-400 tysięcy cos kupisz a nowe ile kosztuje? Na wartości zyskują tylko bardzo limitowane edycje super carów ale to nie są auta dla Kowalskiego bo na każdym etapie są niemiłosiernie Drogie przeważnie stoją w wielkich garażach i są praktycznie nieużywane czyli praktycznie zawsze jak nowe. Druga grupa są auta legendy gdzie już zostają nieliczne egzemplarze bomwiekszosc już się rozpadła i została zezłomowana. Trzeba tez pamiętać ze auta tez się psują i korodują a naprawy potrafią kosztować krocie i w ostatecznym rozrachunku niekoniecznie musi być na takim aucie zarobek.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

słonik40 niekoniecznie

Tematem chciałem zwrócić uwagę na fakt, jak producenci wykorzystują koniunkturę rynku do nakręcania zysków i jak to się różni między producentami.


BMW w tej chwili zrobiło kilka bardzo złych rzeczy, np. modele M kiedyś wychodziły normalne, potem aby podbić sprzedaż wychodziła wersja mocniejsza/specjalna, aż na koniec wychodziła jakaś wersja "ultimate". Ponieważ dzisiaj znaczek //M montują na przednionapędowym 116i w M-pakiecie, żeby ludzie nie czekali na wersje specjalne od razu na dzień dobry robi się wersje M-competition. Jak pytałem sprzedawcy, czy ktoś kupuje jeszcze wersje bez pakietu competition to są liczby typu 5%. Dajemy się nabijać w butelkę w salonach, kupując samochody pseudo limitowane i tracąc na tym ogromne ilości pieniędzy.


Co chciałem tym tematem przekazać, to że nie opłaca się kupować drogich BMW dzisiaj w ogóle, bo nie jest to już firma, której zależy na czymkolwiek. Jest to smutny trend całej branży, ale jest wiele samochodów, których koszt posiadania jest po prostu mniejszy, pomimo wyższej ceny zakupu.


I tutaj słonik40 też do Ciebie trochę - moim zdaniem kupienie nowego M4 to z finansowego punktu widzenia spory błąd, bo w tej samej cenie Porsche 718 czy bazowe 911 straci dużo mniej na wartości. W ogóle 718 coraz bardziej mnie ciekawi, bo stało się nowym 911, kiedy zwykłe 911 zaczęło mocno puchnąć, niczym M2 do M3/M4.


A całkiem ciekawą politykę miało do niedawna Ferrari, niestety teraz też zaczynają się rozmywać ale na szczęście powoli, gdzie mocno limitowali produkcje do 7000sztuk/rok. Ferrari robi wiele rzeczy również, aby używane samochody trzymały wartość - kumpel jak to liczył, to często się okazuje że np. kupno supercara za 1mln wychodzi taniej niż BMW za 600tys. I dlatego ten wątek - aby wskazać/poszukać co się bardziej opłaca w ostatecznym rozrachunku.

Edytowane przez Slawomir
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Moderatorzy

Bo już standardowe 718 zapewnia fantastyczne wrażenia z jazdy i polecam się przejechać każdemu.

Ten słynny mit, ze to 911 dla ubogich i kupują je ci, których nie stać na 911, błagam. Każdy z siebie Clarksona robi. Ciekawe czym jeżdżą ludzie co tak szczekają najgłośniej.

718 ma silnik umieszczony centralnie, a 911 na tylnej osi. Boxster ma rozkład 50/50 i przez wielu znakomitych kierowców ogłaszany jako ten lepiej się prowadzący niż 911.

I teraz jaka jest różnica w cenie między modelami :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Moderatorzy

Istotnie, BMW mają dużą utratę wartości.

Sprzedawalem E60 530d to 10 letnie poszło za 10% wartosci katalogowej.

Jakby nie patrzeć 3 letnie BMW kosztuje 50%. Jest to auto kupowane w DE do flot z mega rabatami. Wartość leci mega w dół

I jak wspomniano wersje M czy AMG tracą mniej.

Sprzedawalem Mercedesa C63 6,2l.

6 letni poszedł za 50%.

Utrata wartości okazała się bardzo niska.

Dlatego w zasadzie nie ms wiekszego znaczenia czy auto pali 10 czy 13 litrów. Wiecej wyparowuje na utracie wartości.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Zasłużeni forumowicze
A co traci najwięcej na wartości? Ojej, BMW i8.

U mnie w miasteczku jest wlasnie na sprzedaz 4-letnie.

To auto tyle lat od premiery nadal wyglada jak milion $ i jest nieskonczenie zmarnowanym potencjalem przez BMW

Hybryda z silnikiem R3 1.5l, co moglo pojsc nie tak :duh:

Przeciez gdyby z tego auta zrobili dzis EV z osiagami ~3s do setki i zasiegiem 400-500km to sprzedawaloby sie jak swieze buleczki

https://www.finn.no/car/used/ad.html?finnkode=216785350

 

Marka która kiedyś chwaliła się największymi zyskami netto, dziś sprzedaje business edition wszystkiego w cenach porównywalnych z VW czy Skodą.

Dlatego smiesza mnie ludzie ktorych jedynym argumentem za BMW jest ciagle te mistyczne premium.

Wystarczy poczytac galerie na forum - co drugi post jest typu - przesiadlem sie ze Skody, Renault czy Volvo, mialem budzet ~150k na Skode ale w sumie okazalo sie ze za tyle moge jezdzic nowym G20.

Premium w prawdziwym znaczeniu tego slowa w 3-er to dzis ~300k PLN a w 5-er ~450-500k PLN a to z tego co widze to moze 10-20% sprzedazy, znaczenie slowa premium sie rozwodnilo.

Na youtube filmiki porownujace VW GTI czy 128ti to codziennosc a BMW cudotworca nie jest - jezeli cena jest podobna to i materialy i wykonczenie musza byc podobne. Jezeli materialy sa lepsze to znaczy ze jest mniej opcji dodatkowych.


Natomiast zeby byc fair - ja w tym niz zlego nie widze, firma ma do wyboru albo konkurowac cenowo z VW liczac ze w salonie klient doplaci ekstra 30% jeszcze do opcji dodatkowych (i pozniej x2 w serwisie) albo zostac zeslanym na obrzeza motoryzacji jak jakas Alfa Romeo.

Dzieki sprzedazy setek tysiecy 320d jest kasa na rozwijanie projektow jak M3

Poszkodowanymi sa na pewno posiadacze drogich aut >0.5M bo FWD czy R3 w tanszych modelach prestizu marce na pewno nie podnosza.

 

Także ja tak sobie myślę, że niestety, z "Radości z jazdy" zmieniona została marka na "premium VW".

Tu nie do konca zgoda, mysle ze ktos kto lubi prowadzic auta - nigdy z reka na sercu nie powie ze Passat czy Golf prowadzi sie porownywalnie czy tez lepiej od 3-er czy 1-er. Ok - emocji jest malo ale "przyjemnosc z jazdy" jest wieksza.

I tu w sumie moc nie ma znaczenia - nawet 318d "przyjemnie" jezdzi w porownaniu do Passata - jest zwarte, stabilne, bardziej angazujace i dajace wiecej frajdy na drodze.

 

Z mojego doświadczenia, to co też wcześniej wspomniane było, tylko business edition nie traci wartości, bo tylko tutaj mamy prawdziwą wartość - wygodny przemieszczacz, bez emocji, ale z "prestiżowym" znaczkiem.

Czy wyczuwam nutke goryczy w zwiazku ze zblizajaca sie sprzedaza 7-er (i utrata wartosci) czy nie trafilem zupelnie?

.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy wyczuwam nutke goryczy w zwiazku ze zblizajaca sie sprzedaza 7-er (i utrata wartosci) czy nie trafilem zupelnie?

Nic nie sprzedaje, raczej dokładam auta do kolekcji. Ale gorycz jest, bo do dziś darzę BMW sympatią, natomiast ŻADEN nowy model nie wywołuje u mnie już emocji. Strasznie mi żal, że w Audi można kupić R8, a BMW ma jak sam napisałeś, R3 1.5l w i8. Czekałem na jakieś i8s albo wręcz i8M - gdyby to auto miało choć R6 hybrydowe na 100% stałoby u mnie w garażu, a tak R8 nie kupię bo wiocha :D Drugi temat, to M8, na które mocno czekałem, auto bardzo ładne, ale ani podejścia nie ma do S-coupe ani do R8, ani do 911, w sumie to nadal M6 po lifcie z astronomicznym spadkiem wartości, W ODRÓŻNIENIU od Audi R8 np.


Tylko głosowanie naszymi portfelami sprawić może, że BMW zmieni nastawienie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Moderatorzy

Plus M8 to jakaś astronomiczna, niespotykana kwota 800k za niezbyt egzotyczny wóz. Konkurencja nie śpi i za blisko bańkę można bardziej poszaleć i mieć silnik za plecami :norty: Choćby R8, w M8 z tyłu i tak nikt nie siedzi i nikt nikogo nie wozi więc można je bezpośrednio porównać, mimo przynależności do klasy GT serii 8.

Przy 800k - 1 mln z BMW robi się „tylko BMW". Ciekawa odnoga tematu, bo nie wiem kto jest targetem wg BMW na model M8, który jest overpriced 200k zł tylko dlatego, że nazywa się 8 a nie 6.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Zasłużeni forumowicze
Czy wyczuwam nutke goryczy w zwiazku ze zblizajaca sie sprzedaza 7-er (i utrata wartosci) czy nie trafilem zupelnie?

Ale gorycz jest, bo do dziś darzę BMW sympatią, natomiast ŻADEN nowy model nie wywołuje u mnie już emocji.

Pojezdziles zabawkami dajacymi duzo funu (M2), pojezdziles topowa limuzyna z mocnym benzynowym silnikiem (7-er) wiec nie dziw sie, ze nie ma duzo wiecej. Ciezko o jakies przelomy co kilka lat a BMW raczej egzotykow nie robi.

Naturalna koleja rzeczy wydaje sie zmiana marki na Porsche badz cos bardziej egzotycznego jak DB11 jak masz kase i czujesz potrzebe wiekszej ekskluzywnosci.

Ja niezmiennie polecam elektryki <3s (a jest juz w czym wybierac), na codzien daja mase frajdy, zawsze to cos nowego.

Tylko głosowanie naszymi portfelami sprawić może, że BMW zmieni nastawienie.

Ja wczoraj zamowilem druga Tesle bo i4 sie w tym roku pewnie nie doczekam.

Poltora roku temu mialem 3 BMW na podjezdzie, juz za kilka tygodni beda 2 Tesle.

Glosuje portfelem :norty:

.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Zasłużeni forumowicze

Jak pisałem wcześniej z no jestem powiązany od 2005roku nie wiem ile lat tam mieszkasz? Moze dłużej....

Miałem tesle itd... Głównie mieszkam w pl i przepraszam. Elektryki to tylko dla mnie względem. Brzmienia tragedia....

Zrobiłem. Nimi bo musiałem wiele km i wolałem wsiadać w pl do kosiarki 330i f30...

Temat rzeka, mieszkając stricte w no to dobry pomysł

Choć i tak znoszą zniżki na bramki itd....

Ekologiem nie jestem i o emisji co2 nie myślę więcej tragedii jednostce robi niezdrowa dieta, narkotyki, fajki, alkohol, brak ruchu, niż silniki benzynowe...

male-bmw-2.png
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Zasłużeni forumowicze

To byla tylko luzna propozycja dla osoby "znudzonej" odrobine motoryzacja w wykonaniu BMW i jednoczesnie rozgoryczonej galopujacym spadkiem wartosci.

Nie chce ciagnac tego watku (EV) tutaj bo sie zrobi szambo jak w poprzednim temacie gdzie 2-3 trolli przejelo watek i sie zrobily zapasy w blocie.


Wracajac do meritum (ale nie z perspektywy OPa), z perspektywy utraty wartosci najlepsze BMW to takie 2-3 letnie za ~50-60% ceny katalogowej i jednoczesnie w miare unikalne jak M340i, M3, M4 etc - powinny byc nadal w miare bezproblemowe w uzytkowaniu a jednoczesnie ich wartosc przy odsprzedazy po kolejnych kilku latach nie bedzie oscylowac wokol 10-15% wartosci katalogowej :norty:


Mnie osobiscie w BMW (jak i Audi/MB) od dlugiego czasu denerwuje idea "opcji dodatkowych" - aut golych nikt nie chce, natomiast auta wyposazone jak na premium przystalo maja abstrakcyjna utrate wartosci - wiec z perspektywy 1. uzytkownika jest to po prostu dylemat finansowy, ktory widac jak na dloni w galeriach uzytkownikow - auta wyposazone jak na premium przystalo sa w zdecydowanej mniejszosci - a przewazaja fury z absolutnie niezbednymi opcjami zeby nie bylo za 3 lata problemu z odsprzedaza.


Na szczescie widac jak na dloni, ze taki model sprzedazy chyli sie ku koncowi bo w BMW (przynajmniej w EV) pojawiaja sie juz 2-3 opcje wyposazenia (srednia, dobra, full), golasow juz nie ma wogole - wiec i problem utraty wartosci bedzie za kilka lat mniejszy.

.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Moderatorzy

A ja auta do codziennego użytku nie wybieram pod kątem spadku wartości, tylko "sercem" :lol: Chcę jeździć czymś, co daje frajdę w moim budżecie i jest też dość praktyczne. Liczę się z utratą wartości. Trudno. Jakbym miał odpowiedni budżet, to jasne, że bym kupił nowe 911 Turbo. Niestety raczej nigdy takiej kasy nie będę miał, bo pukam pomału w szklany sufit zarobków płynących tylko z pracy w mojej profesji.


Na razie topię kasę w 328i Cabrio, które miało być "dywersyfikacją portfela", tak, żeby kasa nie gniła na koncie zżerana przez inflację i Belkę. Oczywiście z przyzwoitego samochodu zacząłem robić idealny, bo się zabujałem, przez co teraz jestem mocno w plecy :lol: I znów mówię - trudno. Żeby odzyskać ten hajs musiałbym auto sprzedać w Niemczech, ale nie widzę takiej potrzeby, przynajmniej na razie. Gdybym miał większy budżet do dyspozycji to jasne, że bym wybrał jakieś M3 albo Prosiaka, no ale na tamten moment było jak było.


Co do rozwadniania się BMW - weźcie pod uwagę, że jest to firma, która ma przynosić zyski. Jeśli będą produkowali same drogie R6, V8, superelektryki, to padną z kretesem. Tak jak ekskluzywny Aston Martin, który bankrutował sam nie wiem już ile razy. Dlatego lepiej rozwodnić markę, naprodukować jakieś słabe 3, 5, X i wcisnąć je ludziom, którzy zastanawiają się czy wziąć KIĘ czy VW, a zarobek wcisnąć sobie do portfeli, ale też w produkcję tych "prawdziwych" BMW.

Instagram: @kolczasty
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Członkowie klubu


Na razie topię kasę w 328i Cabrio, które miało być "dywersyfikacją portfela", tak, żeby kasa nie gniła na koncie zżerana przez inflację i Belkę. Oczywiście z przyzwoitego samochodu zacząłem robić idealny, bo się zabujałem, przez co teraz jestem mocno w plecy :lol: I znów mówię - trudno. Żeby odzyskać ten hajs musiałbym auto sprzedać w Niemczech, ale nie widzę takiej potrzeby, przynajmniej na razie. Gdybym miał większy budżet do dyspozycji to jasne, że bym wybrał jakieś M3 albo Prosiaka, no ale na tamten moment było jak było.

Stare M (a zapewne i prosiaki) też wymagają wkładu finansowego. Jakbym chciał sprzedać e39 po 4 latach to nie wiem czy bym wyszedł na zero. A patrząc po ogłoszeniach to cena takich modeli poszła z 20-25k w górę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Moderatorzy
A no właśnie. Nie zapominajmy o drugiej stronie medalu kupowania starych aut - im starsze, droższe i rzadsze auto, tym części i serwis droższe. Stare Porsche będzie wielokrotnie droższe w utrzymaniu i serwisowaniu niż stare BMW. Więc może i lepiej trzymają wartość, ale wymagają też sporych nakładów, żeby ją utrzymać. Jeśli ktoś kupuje rzadkie i stare auto jako inwestycję, to musi albo wydać naprawdę sporą ilość kasy na starcie na dobry egzemplarz, albo dołożyć drugie tyle, żeby auto doprowadzić do stanu salonowego i największej wartości. Tak czy siak zabawa raczej dla "petrolheadów" i pasjonatów, niż przeciętnego Nowaka-inwestora szukającego gdzie wsadzić nadmiar gotówki. Co innego kupowanie z salonu limitowanych edycji pod koc do ocieplanej hali i cierpliwe czekanie, aż zaczną drożeć.
Instagram: @kolczasty
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Coż za świetny komentarz:

Albert Biermann summed up what happened to BMW best...

“One common phrase when criticizing BMW’s M Division is “M used to stand for motorsport but now it stands for marketing”.

Pod bardzo ciekawym filmem:




Wątpie, czy stare Porsche są droższe w utrzymaniu niż BMW. Moje E32 jest prawie nienaprawialne pomimo wydania chyba 60tys na naprawy u 5 różnych mechaników auto w ogóle przestało już jeździć :O


Ja właśnie wróciłem z premiery nowego 911 GT3 i nie wierzę, że BMW M4C czy czymkolwiek innym zbliży się do tego poziomu w ciągu najbliższych 10-15lat.

 

A ja auta do codziennego użytku nie wybieram pod kątem spadku wartości, tylko "sercem" :lol: Chcę jeździć czymś, co daje frajdę w moim budżecie i jest też dość praktyczne. Liczę się z utratą wartości. Trudno. Jakbym miał odpowiedni budżet, to jasne, że bym kupił nowe 911 Turbo.

Ale sercem marnujesz pieniądze na samochód, który tej frajdy daje z każdym modelem coraz mniej? Uważasz choćby, że 4-cyl 330i daje więcej frajdy niż 6-cyl 330i?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Moderatorzy
Ale sercem marnujesz pieniądze na samochód, który tej frajdy daje z każdym modelem coraz mniej? Uważasz choćby, że 4-cyl 330i daje więcej frajdy niż 6-cyl 330i?

 

Coś za coś Sławomir.

Stare R6 330i oferuje Ci na pewno bardzo kulturalny silnik o przyjemnym brzmieniu, ale jest to technologicznie stary samochód, który może nie sprawdzać się tak dobrze w codziennym użytkowaniu jak nowe auto. No chyba, że masz gdzieś CarPlay, adaptacyjne światła, kulturalną skrzynię biegów, itp.

W nowym 330i masz rozbudowany infotainment, więcej bajerów, a i mocy w uturbionym R4 masz więcej. Tylko tracisz na nim więcej kasy, jeśli kupisz nówkę w salonie. Możesz też kupić roczną-dwuletnią używkę i już tracisz mniej, ale jeździsz autem, w którym już ktoś pierdział w fotel i nie wiadomo jak obsługiwał, co może być przyczyną problemów eksploatacyjnych.


Ja w życiu bym nie chciał jeździć swoim E36 jako daily. I nie chodzi o samą moc silnika. Jest głośniej, jest manual, który wkurza w korkach, jest mniej miejsca. To po prostu stary dziad, który najwięcej frajdy daje dopiero wtedy, jak tej frajdy chcesz.

Instagram: @kolczasty
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Zasłużeni forumowicze

Apropo m5, m8 to te auta stanowia wspaniala baze do 1000HP plus a to daje osiagi najszybszego elektryka plus wspanialy dzwiek. Prosze posluchac jak to brzmi i popatrzec czy daje fun z jazdy:

komentarze na temat wlascielki prosze zachowac dla siebie i od razu uprzedzam ze nie znam tej pani. Wlascicielka przesiadla sie chyba wlasnie z R8, ktore notabene strasznie traci na wartosci.


Tutaj przyklad tuningu m5 do 1000KM:



Co do porsche caymana. Podstawowy ma 2 litry pod maska, macan podobnie i cayman ma podstawowa wade, ze mieszcza sie tylko 2 osoby. W m4 zabiore dzieci na weekend i jak robie 200-300km trase bedzie im tam w miare wygodnie a to jest bardzo wazne dla kogos kto dysponuje ograniczona iloscia wolnego czasu. Gdybym patrzyl na utrate wartosci to bym kupil 3-6 letnia toyote yaris albo honde jazz. Place za auto, wiem ze straci ale ma cieszyc moj wzrok na codzien i dawac zadowolenie z jazdy. Niestety im auto drozsze tym wiecej traci na wartosci a kazde auto masowo produkowane bedzie duzo tracic poniewaz przy duzej podazy jesli roznica w cenie jest mala to kazdy dolozy do jak najmlodszego. Co do elektrykow to w weekend obejrzalem taycana, jestem umowiony na jazde, auto na zywo wyglada swietnie. Wada auta bedzie na pewno to, ze czlowiek przestanie byc w nim anonimowy co w m3/m4 jeszcze da rade osiagnac, ... no i te baterie. Tak naprawde dzisiaj nikt nie wie ile wytrzymaja, jaka bedzie dlugosc ich zycia i ile bedzie kosztowala wymiana. Moze sie okazac ze auto po 10 latach jest warte sporo albo wrecz w cenie zlomu. Nawet jak sie okaze ze jest dobrze to moze byc tak jak ze szczepionkami jak poszla zla fama na astra zenece tak malo kto tym sie chce szczepic. Co do 911, to podstawowa odmiana ma naped na tyl co uwazam w naszym klimacie mocno ogranicza jej uzytkowosc a chcialbym moc jezdzic ukochanym autem caly rok a nie tylko czasami jak warunki pozwalaja a przez reszte sezonu patrzec jak traci na wartosci w garazu.


p.s. pani na codzien jezdzi elektrykiem, mercedesem EQC. W 16 minucie porownala eqc ktorym jezdzi z samochodem spalinowym, powiedziala co woli i dlaczego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Moderatorzy

Ktoś kto ma Caymana ma też SUVa w garażu do wożenia dzieci, także argument o pakowaniu dzieci do środka..., bierzesz Boxstera właśnie dlatego, że ma dwa miejsca, to nie jest jego wada tylko zaleta. Nie ma kompromisu. Rodzice też chcą odpocząć od dzieci i spędzać czas we dwoje. Tak samo nie ma co narzekać, że AMG GT ma dwa miejsca...

Coś mówiłeś o 2.0 w Caymanie - ok, ale to wersja podstawowa za 250k zł i porównujesz do M4, które kosztuje 420k zł, za 410k zł masz Caymana GTS z silnikiem 4.0.

Nie wiem, może M8 vs R8 to bardzo osobista preferencja :|

Co do 911, to z całym szacunkiem słonik, ale nie sądzę, abyś zbliżył się do granic użytkowania tego auta w codziennej eksploatacji jak sam mówisz na tyle, żeby narzekać na trakcję. I po raz kolejny jaki procent a w zasadzie promil jeździ w zimę swoją 911? Mają od tego SUVa 4x4.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Zasłużeni forumowicze
@Ponta piszesz o cenach bazowych a w porsche dodatki kosztuja fortune. Jak masz prawie dorosle dzieci to OK, mozesz sobie pozwolic na czas dla siebie ale jak musisz zawiezc je do zlobka\przedszkola i musisz je takze zabrac na weekend to sytuacja sie zmienia. Wole m4 podjechac do przedszkola i korzystac z przyjemnosci uzytkownania takiej m4 po drodze na codzien niz "musiec" jechac suvem patrzac na stojace obok porsche. Suvem to niech zona sobie jezdzi :D :D :D Dokupowac kolejne auta to tez nie interes dla mnie bo trzeba je zaprowadzac na myjnie co tez kosztuje czas, no i miec gdzie trzymac a tak mam standardowy garaz na 2 auta, zawsze jezdze swoim, wsiadam w nie codziennie i nie mam zalu ze traci na wartosci a ono stoi nieuzywane bo po prostu na codzien z niego korzystam. Jestem swiadom straty ale codziennie moja gebe cieszy :D :D
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W BMW też masz długą listę dodatków, a z kolei w Porsche nie musisz brać wszystkiego, bo większość tego co potrzebujesz jest w standardzie - wcale nie ma tak źle. Z tego co tak pamiętam z konfiguratorów, w Porsche ogrom dodatków jest bzdurnych i wcale nie trzeba ich brać - typu herb wybity na zagłówkach, herb na podłokietniku, logo na felgach w kolorze, obszycie skórą tylnej półki, pasy w jakimś kolorze, specjalne materiały do dekorów, itp itd - to sporo rzeczy, które podnoszą cenę.


No ale każdy ma swoje potrzeby, swoje preferencje. M8 Paretti z będzie wkrótce bezwartościowe. Aktualnie NAJDROŻSZE M6 w pl kosztuje poniżej 300tys. Za kilka lat z tego 1.2mln też tyle zostanie. Gdzie M6 spadło z ~800tys do średnio 200tys (-75%) porównywalne Ferrari California z kolei spadło ok 1mln do 450tys, czyli -55%. Trochę przepaść, nie uważasz?


Co do rzucania się w oczy, Porsche się nie rzuca, chyba że strzelasz wydechem jak wariat. Porsche jeździ tyle po drodze, że ja dawno przestałem zwracać uwagę. Dopiero jak zaczniesz jeździć czerwoną włoszczyzną, a ludzie będą pokazywać Cię palcami na drodze, zrozumiesz co tzn rzucać się w oczy :lol: :lol: :lol:


Ja tam szczęśliwie mam w nosie też, które auto ma RWD a które nie, bo jak Ponta powiedział - od tego jest SUV żony, żeby na wakacje jechać, a nawet w zimie po mieście to M2 też dawało rady.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.