Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
Każdy wybór jest dobry, grunt to jest to sobie dobrze wszystko wytłumaczyć w głowie (może nawet uda się jeszcze kogoś przekonać, że ten właśnie wybór jest najlepszy). :D
  • Odpowiedzi 91
  • Dodano
  • Ostatniej odpowiedzi

Top użytkownicy w tym temacie

Top użytkownicy w tym temacie

  • Zasłużeni forumowicze
Opublikowano

choć np. w F10 nie było podświetlanych głośników co w G30 robi fajną robotę, więc kolejny plus.

Trza było mieć w F10 Bang Olufsen - tam były podświetlane.


W sprawie audio to duzo ludzi pisze odwrotnie. Ze Bowers gra gorzej niż HK w F10.

Wspomniany soft-close - pewnie masz rację, że lepiej działa w G30 (nie wiem, bo nie maiłem w F10, ciężko porównać), ale to najgłupszy gadżet,

 

Dla mnie bardzo przydatny. Jak dziecko śpi to go nie obudzę zamykając drzwi, a dodatkowo mam pewność że drzwi ZAWSZE się dobrze domkną.

Opublikowano

Każda zmiana generacyjna wg. mnie jest zawsze na plus.

Pamiętam jak kupowałem F15 to różnica do serii E była duża , tak jak teraz G05 robi

jeszcze większą różnicę , oczywiście na plus.

U mnie ostatnia zmiana z F10 na G30 daje pełne zadowolenie .

Składa się na to nowszy design ale generalnie wyposażenie którego

wcześniej nie miałem .

Jedyny mankament to brudząca się kamera cofania.

Żona ma w C klasie zamykaną klapką i sprawdza się to znakomicie.

Najlepsze iż nawet w najwyższych modelach Bmw nie ma innego rozwiązania .

Opublikowano

Przyznam szczerze, że jest to wątek przeczytany przeze mnie z ciekawością. Lubię takie dywagacje i rozmowy.

W moim przypadku pewne zachowania idą chyba z wiekiem. Jeszcze 10 lat temu jazda 3 lata jednym samochodem była udręką.

Realnie zmieniałem co dwa lata. Jeszcze jednym się nie nacieszyłem a już myślałem o kolejnym.

Od jakiegoś czasu interwał zmiany się wydłużył do MINIMUM 3 lat jazdy, ale rownolegle zacząłem „zbierać” samochody (young & oldtimery). :D

Tak więc mniej mnie interesuje czym jeżdżę na codzień bo nie mam ciśnienia a bardziej interesuje się tym co stoi w garażu i czym mogę sobie pojechać w weekend... z dachem czy bez...mocnym cruiserem, czy może chce posłuchać dźwięku V12. Teraz powoli poluje na Mercedes G klasę :)

Niestety w mojej ocenie im nowszy samochód tym coraz bardziej słabszy jakościowo. Możemy mówić o nowinkach technologicznych i cudach na kiju ale naprawdę te samochody tracą duszę, swoje DNA a także są coraz bardziej plastikowe. Tablety mnie nie jarają - ja chcę jeździć samochodem!

Trzy lata temu przymierzałem się do G30 i uważam, że F10 było bardziej „bmw” (korzenie i zorientowanie na kierowcę).

Dzisiaj bym chętnie przygarnął dobrze wyposażone i zadbane F10 z końcówki produkcji z mocną benzyną i pewnie dluuugo bym nim pojeździł.


A co do zmian pojazdów.... moja żona tak mocno się przywiązuje do samochodów, że dopiero jeździ trzecim samochodem w swoim życiu (prawko ma od chyba 25 lat i od samego początku samochód). :D :D

Tego bym nie zdzierżył chyba :nienie: :duh:

Kiss French. Wear Italian. Drive German.
Opublikowano

Tak naprawdę jak policzyłem ile będę w plecy na kolejnym leasingu i utracie wartości, zacząłem rozglądać się za fajna 911 996 Turbo. Będzie super samochód na weekendy a na wartości nie traci, może tylko zyskać.

A G30 będzie pełniło funkcje dupowozu do jazdy na codzień i wypady rodzinne.

Temat faktycznie się rozkręcił w dobra stronę :-)



Wysłane z iPad za pomocą Tapatalk

Opublikowano
Tak naprawdę jak policzyłem ile będę w plecy na kolejnym leasingu i utracie wartości, zacząłem rozglądać się za fajna 911 996 Turbo. Będzie super samochód na weekendy a na wartości nie traci, może tylko zyskać.

A G30 będzie pełniło funkcje dupowozu do jazdy na codzień i wypady rodzinne.

Temat faktycznie się rozkręcił w dobra stronę :-)

 

Te wozy już będą szły tylko do góry z wartością, tym bardziej, że nadchodzi era elektryków.


Sam czasem biję się z myślami, czy nie zostawić aktualnych aut na dłużej, a jeśli kupić coś, to właśnie 911, bo to moja miłość z dzieciństwa.

Opublikowano

Sam czasem biję się z myślami, czy nie zostawić aktualnych aut na dłużej, a jeśli kupić coś, to właśnie 911, bo to moja miłość z dzieciństwa.

Chyba nie jesteś w tym osamotniony. Również patrzyłem na 911 ale jakoś tak na G klasę mnie ciągnie (G55 AMG).

Kiss French. Wear Italian. Drive German.
Opublikowano
Panowie, mam dylemat. Kasa nie jest problemem.

W przyszłym roku kończy mi się leasing i zastanawiam się czy wymienić samochód czy potrzymać następne 3 lata. Obecny ma 60tys przebiegu.

Oczywiście dylematem jest utrata wartości. Trochę kasy się przepali wymieniając samochody co 3 lata.

Z drugiej strony fajnie mieć co chwile coś nowego na gwarancji, czas ucieka a życie biegnie.

Zastanawiam się jak to jest u Was. Kalkulujecie i trzymacie furki dłużej czy jednak emocjonalnie realizujecie zachcianki.

To po analizie wątku jakie podjąłeś decyzje jeśli można wiedzieć?

Masz jeszcze "dylemat"?

Opublikowano

To co niżej zaproponuję pośrednio ma się z tematem, ale...


"Fastlane milionera - MJ DeMarco" - polecam tę książkę.

Mocne stwierdzenia, ta książka także opowiada o konsumpcji, leasingach, kredytach itd.


Ogólnie polecam. Daje do myślenia.

Opublikowano

Niestety w mojej ocenie im nowszy samochód tym coraz bardziej słabszy jakościowo. Możemy mówić o nowinkach technologicznych i cudach na kiju ale naprawdę te samochody tracą duszę, swoje DNA a także są coraz bardziej plastikowe. Tablety mnie nie jarają - ja chcę jeździć samochodem!

Dzisiaj bym chętnie przygarnął dobrze wyposażone i zadbane F10 z końcówki produkcji z mocną benzyną i pewnie dluuugo bym nim pojeździł.

Brawo ten Pan :cool2:


No właśnie ja uważam tak samo, co nie znaczy, że każdy tak musi uważać. G30 jeździ mi się bajecznie fajnie, ale brakuje mi w dzisiejszych autach tego czucia samochodu, one chyba są zbyt easy w jeździe - siadasz i wciskasz gaz i koniec, to wszystko co masz zrobić - właśnie brakuje tego charakteru samochodu, który kiedyś powodował uśmiech i satysfakcję u kierowcy i to często w wolniejszych samochodach.

Wiem, wiem, robię się sentymentalny :wink:

Opublikowano
Starość nie radość, a lepiej nie będzie, bo lepiej już było :wink:

Bez dwóch zdań ....

właśnie brakuje tego charakteru samochodu, który kiedyś powodował uśmiech i satysfakcję u kierowcy i to często w wolniejszych samochodach.

Wiem, wiem, robię się sentymentalny :wink:

Nie chodzi o sentymentalność. Prawdą jest, że dzisiaj samochód ma jeździć, skręcać i hamować a w zasadzie to mieć bajery i gadżety elektroniczne.

Koncerny uśmiechają się do coraz młodszej klienteli, która żyje „online”. Cud, że jeszcze nie pozwolili pisać tweetow czy wiadomości na whatsapp przez CarPlay czy AA. Towarzystwo najchętniej to podczas jazdy przeglądało by Facebooka czy Instagram a zapominało o jeździe.


Gdzie te czasy, że trzeba było pilnować się żeby tyłek nie uciekał, żeby nie było uślizgu na osi, walka z kierownicą i koncentracja. Trochę szaleństwa...

Ja mam to szczęście, że wsiadam w mocarne V12 w roadsterze/cabrio z początkowymi systemami bezpieczeństwa, słyszę ryk silnika, i muszę się pilnować bo tył myszkuje, bo wspomaganie kierownicy jest ale nie ma zmiennej charakterystyki i nie jest progresywne...nie trzeba wyłączać esp/esc żeby zakręcić się wokół własnej osi...bo nie ma launch control :D : :D :D itp itd....

Chyba jednak się rozglądnie jeszcze za 911 Turbo zamiast Gelendy ...muszę to przemyśleć gdyż się rozmarzyłem :norty:


Edit: wystarczy spojrzeć na stare „M” czy „AMG. Tam była nieokrzesana dzikość i trzeba było naprawdę mieć umiejętności by to ujarzmić ...a dzisiaj ?

Kiss French. Wear Italian. Drive German.
Opublikowano

Uff... już myślałem, że tylko ja na forum tak myślę...

Właśnie dlatego pół roku szukałem ładnej M5 E39 - ona właśnie daje mi to, o czym powyżej napisałeś, dźwięk silnika V8 jest z silnika, a nie z głośników, ESP wyłącza się jednym muśnięciem guzika, a jeszcze ten manual... pasuje w tym aucie idealnie... ta walka z mocą na tyle... a do tego generacja e39 jest już z jednej strony w miarę współczesna, ale tu jeszcze kierowca jest najważniejszy, nie czuje się jak trybik w całej maszynie tylko do dodawania gazu...

Ja też jeszcze coś dokupię, prosiaka trochę się obawiam - mało znam się na Porsche, trochę koszty mnie odstraszają, ale może takie 911??? Myślałem o M3 E92 Competition lub M3 E46 - lub coś innego - z Ameryki np. któraś Corvette? NIgdy nie miałem chamerykańskiego auta...

Nawet moja żona, która lubi wygodnie i bezpiecznie jeździć normalnymi nowoczesnymi autami i nie ciągnie ją do "tamtej" motoryzacji stwierdziła kiedyś, że jazda E36 sprawia jej masę frajdy - nie potrafiła powiedzieć dlaczego, ale ja wiedziałem, o co jej chodzi :wink:

Opublikowano

Mi taki fun daje moje e38. Poimo, że nie jest to najmocniesza wersja, a jedynie 735i v8.

Natomiast nie mogę tego samoego powiedzieć o legendarnym e31. Dla nie to już o dekadę za daleko, rówież mam zamiar wymienić je na e39 m5.

Opublikowano
Gdzie te czasy, że trzeba było pilnować się żeby tyłek nie uciekał, żeby nie było uślizgu na osi, walka z kierownicą i koncentracja. Trochę szaleństwa...

 

Dodge Viper, tego szukasz.


Silnik 8 litrów V10, 600 KM, żadnego ESP czy nawet ABS-ów.


Czysta moc na surowo.

Opublikowano
Mi taki fun daje moje e38. Poimo, że nie jest to najmocniesza wersja, a jedynie 735i v8.

Natomiast nie mogę tego samoego powiedzieć o legendarnym e31. Dla nie to już o dekadę za daleko, rówież mam zamiar wymienić je na e39 m5.

 

Długo przymierzałem się do E31 - kolega, który miał i już się pozbył - odwiódł mnie od tego. Mimo wszystko to auto bardzo mi się podoba, świetnie wygląda.

Ale na E38 740i polift to jeszcze zapoluję.

Opublikowano
Mam F11 z 2011 roku 225000 przelotu,jeżdżę od roku, jestem w wieku stanowczego Pana i nie szaleję już. Sam wszystko naprawiam a było tego niewiele , (końcówka drążka i raz serwis ),więc zostaje u mnie na długo ,było to marzenie żony i ona go wybierała.
Opublikowano

A ja mialem S klasę W140 z silnikiem 3.2 PB. Mój pierwszy wóz. Pojezdziłem 6 lat i stwierdziłem, że potrzebuję czegoś nowszego i jednak bardziej pewnego do tras: sluzbowo czy z malymi dziecmi (wiec i wątek bezpieczeństwa jest ważny).

Czekam na 518d, które planuję potrzymać co najmniej te 5 lat.


140 czy inne klasyki: fajna sprawa, ale właśnie jako zabawka, drugie auto. Może kiedyś wróce do tego tematu: czy to w E31 czy 911 albo Ferrari 550/575 <3

Opublikowano
To trochę tak jak z "dawnymi czasami" :wink: Każdy chciałby wrócić na chwilę, do pewnych spraw, przeżyć, sytuacji, miejsc.... wspomnień, ale żeby tak na co dzień z tym pozostać... to już raczej nie, jak z moim komarem, "pedalsonem" z 1969 roku :lol: jest u mnie do dziś.
Opublikowano
Mi taki fun daje moje e38. Poimo, że nie jest to najmocniesza wersja, a jedynie 735i v8.

Natomiast nie mogę tego samoego powiedzieć o legendarnym e31. Dla nie to już o dekadę za daleko, rówież mam zamiar wymienić je na e39 m5.

 

Długo przymierzałem się do E31 - kolega, który miał i już się pozbył - odwiódł mnie od tego. Mimo wszystko to auto bardzo mi się podoba, świetnie wygląda.

Ale na E38 740i polift to jeszcze zapoluję.

 

Koniecznie M Sport:)


https://naforum.zapodaj.net/c233f0907f59.jpg.html

  • 1 miesiąc temu...
Opublikowano

911 wcale nie będzie nabierało wartości bo lada dzień nie będzie części zamiennych a remont silnika podskoczy do 50000 zł :D :D

Zaraz wprowadza ograniczenia w używaniu takich aut ze względu na środowisko.

Już dziś można badać spaliny i nie wbijać przeglądu technicznego na stare porsche :o

Ja raczej uważam ze czekaja w przyszłości was podróże toyota yaris hybryda na starość niż poszukiwanie kartek na benzynę.

Pamiętacie co to są kartki na benzynę???

MADE IN PRL
Opublikowano
Zarejestrujesz jako zabytek i po problemie, a co do dostepnosci czesci to wlasnie jak bedziesz mial sprawna/kompletna sztuke to bedzie warta krocie nawet jak ma stac tylko w garazu u kolekcjonera. Pamietaj, ludzie bogaci zyja inaczej :wink: :D
  • Zasłużeni forumowicze
Opublikowano

Przewija się Porsche 911, a ja choruję na M3 E30.

I pomyśleć, jak miałem lata temu E46 M3, one były za grosze.

A teraz dałbym się pociąć za M3 E30, najlepiej Ewolution.

Sam rozglądam się za europejskim, poliftowym M3 E46, bo sentyment pozostał. Jako typową weekendową zabawkę, która zawsze będzie cieszyć oko i serce, nawet jak będzie stało w garażu w zimie.

Benzyna zamiast krwi...
Opublikowano
Zarejestrujesz jako zabytek i po problemie, a co do dostepnosci czesci to wlasnie jak bedziesz mial sprawna/kompletna sztuke to bedzie warta krocie nawet jak ma stac tylko w garazu u kolekcjonera. Pamietaj, ludzie bogaci zyja inaczej :wink: :D

 


ty myslisz ze jak ktos jest "bogaty" to moze sobie pozwolic na kupno skrzyni uzywanej za 35000zl i 50000zl na remont silnika do auta ktore "nabiera" wartosci w garazu i wkurza zone ktora potrzebuje trzymac tam kartony?

najbardziej bogaci w zadnym wypadku nie bede wrzucac kasy w "klasyka" bo potrafia liczyc

oni juz mieli takie porsche 20-30 lat temu i wkurzalo ich na codzien dlatego dzis jezdza tegorocznym modelem na gwarancji fabrycznej

ci "bogaci" o ktorych piszesz to nie daja nawet 50zl dla sprzataczki w hotelu podczas podrozy sluzbowej :roll:

zapytaj takiego "bogatego" czy w jego domu garaz jest na tyle duzy ze moze pomiescic 2 x g31 lub bmw 7 i mercedesa G :mrgreen:

MADE IN PRL
Opublikowano

ty myslisz ze jak ktos jest "bogaty" to moze sobie pozwolic na kupno skrzyni uzywanej za 35000zl i 50000zl na remont silnika do auta ktore "nabiera" wartosci w garazu i wkurza zone ktora potrzebuje trzymac tam kartony?

najbardziej bogaci w zadnym wypadku nie bede wrzucac kasy w "klasyka" bo potrafia liczyc

oni juz mieli takie porsche 20-30 lat temu i wkurzalo ich na codzien dlatego dzis jezdza tegorocznym modelem na gwarancji fabrycznej

ci "bogaci" o ktorych piszesz to nie daja nawet 50zl dla sprzataczki w hotelu podczas podrozy sluzbowej :roll:

zapytaj takiego "bogatego" czy w jego domu garaz jest na tyle duzy ze moze pomiescic 2 x g31 lub bmw 7 i mercedesa G :mrgreen:

 

Nie zgadzam się - oceniasz sytuację patrząc przez swój pryzmat. To, że Ty nie kupiłbyś takiego 25 letniego 911, nie znaczy, że na to nie ma rynku. Zwyczajnie na tym się nie znasz.

W każdej grupie "fascynatów" są wariaci, ludzie zakręceni w temacie, często ciekawe osobowości, np. jeżdżę OFF-owo na motocyklu i jak słyszę kolegów, ile mają motocykli i jakie, gdzie jeżdżą itp. to za głowę się łapię, albo jak słyszę kolegę, że w projekt E36 włożył już ponad 100k PLN i końca nie ma, również jestem zdziwiony. Podobnie jest z youngtimerami i klasykami - uwierz mi, że ludzi "w temacie klasyków" nie zrazi remont skrzyni w Porsche. Znam ludzi, co mają sporo ciekawych i rzadkich pojazdów, nie płaczą nad drogimi częściami tylko się cieszą, że mają taki pojazd, bo właśnie dlatego on rośnie w wartość. Przy okazji czują się tych autach wyjątkowo.

Nie sztuka kupić nowe Porsche 911, to tylko trochę dudków, większą sztuką jest dzisiaj nabyć ładne 911 model 993, najlepiej turbo, albo M3 E30 czy Mercedesa 190 AMG Evolution, 500E i tak dalej.


Temat klasyków każdy rozumie inaczej. Nie chodzi tylko o to, że to ma rosnąć w cenę w nieskończoność i ma być najlepszą inwestycją. To na pewno nie. Chodzi o to, że taki youngtimer ma mi dawać fun a przy okazji nie tracić na wartości. Ja tak do tego podchodzę. Nie muszę sprzedawać to nie sprzedaję, bo te auta nie tanieją, może kupię kolejny i będę się cieszył jego małą renowacją - bo lubię. Nie kupuję Kossaka czy srebrnych sztućców, bo się na tym nie znam, nie jara mnie to. A mam kumpla, co ma tego całą masę...

A jak te auto rosną w cenę, to sam jestem zaskoczony - zobaczcie Holandię, Szwajcarię czy Niemcy - tam moda na klasyki rozwija się niesamowicie, u nas dopiero raczkuje.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.