Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

  • Moderatorzy
Opublikowano

Nie dopowiadaj sobie sam słów, których nikt nie powiedział, bo sam ze sobą będziesz rozmawiał.

Oczywiście, są mniej emisyjne, ale tylko wtedy, gdyby się magicznie pojawiały w salonie z powietrza, ale w artykule nie ma słowa o produkcji tych aut. Na gałęzie chodzą fabryki, podzespoły a podzespoły są produkowane przez fabryki z trocin.

Jak sobie weźmiesz całość do układanki, to eko jest tylko dlatego, że ktoś ma zarobić. Naiwniaku.

Za dużo Muska, to już jest fanatyzm. Lobby elektryczne już mózgi wyprało, bo przecież na stronie Audi, BMW i Mercedesa są auta elektryczne na 1. stronie :duh:

To musi być eko, logiczne.

Opublikowano
Co nie zmienia faktu, że za kilka lat nie bedzie w sprzedaży spalinowych. Co do eko - ja swoje fotowoltaika karmie. A mogłem agregat na rope postawić, o ja naiwny. Szkoda czasu na puste gadanie, my akurat świata nie zbawimy. Jeździj dizlem, ja wybieram z wielu względów elektryka.
  • Moderatorzy
Opublikowano

I co, kiedy powinieneś auto ładować, to jesteś w pracy a nie w garażu w domu.

Magazynowane nadwyżki energii od 2022 r. musisz sprzedać do dostawcy prądu, możesz potem odkupić, oczywiście drożej. To gdzie tu masz eko?

Tu nie chodzi o to kto ma czym jeździć, tylko te elektryki nie są do końca lepszym wyjściem, są tylko lobbowane.

Opublikowano
I co, kiedy powinieneś auto ładować, to jesteś w pracy a nie w garażu w domu.

Magazynowane nadwyżki energii od 2022 r. musisz sprzedać do dostawcy prądu, możesz potem odkupić, oczywiście drożej. To gdzie tu masz eko?

Tu nie chodzi o to kto ma czym jeździć, tylko te elektryki nie są do końca lepszym wyjściem, są tylko lobbowane.

 

Z tego co wiem, nie przy starych umowach i nie do końca przepis został przeforsowany. Nawet jeśli Ci odkupią za 70 % to i tak będziesz do przodu. A teraz ciekawostki:


1. Ktoś napisał wcześniej że fotowoltaika wychładaza - to prawda. Przy okazji to takie małe remedium na ocieplanie klimatu.


2. Patrzymy przez pryzmat naszego kraju. Wg wyliczeń samochód elektryczny jest ogólnie mniej emisyjny z uwzględnieniem produkcji prądu z węgla od typowego benzyniaka o ponad 30% W Szwecji o 80. O "dizlach" lepiej się nie wypowiadać. Zresztą rzadko który model trzyma normę spalin.


3. Większość informacji powielanych przez zwolenników jak i przeciwników elektromobilności pochodzi z internetu, np. facebooka. Czyli z dupy. Np: https://www.bankier.pl/moto/cmentarzyska-aut-elektrycznych-mylnie-podpisane-zdjecia-podgrzaly-debate-o-elektromobilnosci-9930/


Najważniejsze. Każdy przeciwnik, kubuś fatalista czy inny człowiek, zwłaszcza rozsądny, powinien przed wydaniem opinii spróbować praktyki. W warunkach miejskich, jeśli macie możliwość podładowania samochodu w pracy/domu, samochód elektryczny deklasuje każdy inny. Jeśli komuś nie zależy na super oszczędzaniu - ma stacje ładowania, 15 minut i po krzyku.I tyle. Na trasę wygrywa Dieasel. Pytanie co statystycznie jest częściej używane? Czy jest możliwość, że niedługo elektryki się skończą? Biorąc pod uwagę, że pierwsze auto elektryczne powstało koło 1832roku? Nie sądzę...

  • 3 tygodnie później...
Opublikowano

Widzę że tu trwa w najlepsze wojna światopoglądowa - EV jest eco vs EV to zuo. Nie będę w nią wchodził głębiej, mały komentarz jedynie do kontenerowców z kobaltem - al ropa do do naszych rafinerii bezprzewodowo? Ile jest kg kobaltu w aucie? Wypompowanie i przesłanie ropy wymaga energii, a potem auto zużywa jej z 30% do napędu, a reszta jako ciepło. Tak, w naszym pięknym kraju, gdzie jedynym niekapryśnym pogodowo źródłem prądu jest spalenie węgla, jeżdząc EV emitujemy pośrednio CO2. Kropka.


Od pół roku jeżdzę na prądzie, spalinówka jest jako backup. Wniosek: EV jest super napędem. Może nie każde auto jest doskonałe, ładowanie w trasie bywa upierdliwe (stąd backup), ale napęd elektryczny dla kierowcy jest świetny, bo:

1. Instant torque: dotykasz gaz i auto pędzi. Bez hałasu, bez wysiłku.

2. Koszty: 10zł/100km po mieście. Jestem w trakcie uruchamiania PV - będzie jeszcze taniej. Nie zużywasz klocków ham w mieście (mniej pyłu). Podejrzewam że zużywam szybciej opony (więcej pyłu). One pedal driving jest dla mnie must have - nie rozumiem decyzji Porsche

3. Nie jeżdzę na stację benzynową! Nie muszę oglądać tytułów gazet wystawianych przez narodowego sprzedawcę ;-)


Pojawiły się pierwsze testy dziennikarskie iX: Mat Watson (carwow) i Thomas z Autogefuhl. Obie w większości dobre, aby nie powiedzieć - entuzjastyczne. Auto świetnie łączy komfort z dynamiką prowadzenia (niedostępne w full size SUV). Pojemne. 500k bagażnika wygląda źle na papierze, ale wymiary pokazują większy na poziomie X5 - o pojedyncze cm węższy i krótszy, ale wyższy do półki. Świetnie wyciszone.

Czekam na pierwsze dłuższe testy zużycia energii. Bateria w wersji 50 jest większa niż w Tesli S, ale auto jest wyższe, tradycyjni producenci aut dotychczas słabo radzili sobie z efektywnością EV. Realny zasięg 400km przy 140km/h w moim przypadku pozwala na przejście na EV jako jedyne auto.

Pierwsze testy drogowe w PL - podobno już za miesiąc.

Opublikowano

Czy elektryki się skończą? Chyba szybciej niż to wszyscy przewidują.

Silnik elektryczny jest w porównaniu do spalinowego lepszy pod każdym względem oprócz jednego - możliwości przewożenia energii do jego zasilania.

Póki baterie będą drogie, ciężkie i nieprzewidywalne (zmiana pojemności zależna od czasu, od temperatury, od pobieranego prądu), to napęd taki nie będzie dobry.


Na tą chwilę, rachunek taniego transportu jest tylko lepem na muchy. Ile mamy procent samochodów elektrycznych? Można jeszcze grać ceną „tankowania” aczkolwiek w połączeniu z ceną elektryka to i tak się przestaje kalkulować. Tani prąd mamy w domach (jeszcze, póki elektromobilność nie zawita pod strzechy - wtedy prąd poszybuje w górę, jak już nie będzie alternatywy).

Może teraz jak ktoś ma fotowoltaikę na domu, to rachunek jeszcze wydaje się korzystny (ale nie wszyscy mogą forowoltaikę mieć).

Na dojazdy do pracy - póki co super - tylko jak ktoś chce tanio dojeżdżać do pracy to kupi mały samochód z dieslem a różnicę pomiędzy kosztem zakupu „paliwowca” i „elektryka” przeznaczy na ON. Elektryki są na tyle drogie, że ich amortyzacja trwa długo…


Kolejna kwestia - osiągnięcie dużego nasycenia elektrykami, załóżmy 80%. Zastanawia mnie jak będzie wyglądać ładowanie tak dużej ilości samochodów. Ciekawe jak będą funkcjonować stacje ładowania na autostradach o dużym ruchu?

Dziś na dużych przelotowych stacjach jest załóżmy 10 stanowisk, które często są zajęte - trzeba czekać te 5 - 10 minut w kolejce przy założeniu tankowania przez 10 minut.

Aby zapewnić taką obsługę elektryków trzeba będzie postawić np. 10 superchargerów. Aby móc szybko ładować samochody gotowe do jazdy na dłuższą trasę trzeba mocy 100-150kW na ładowarkę. Przy 10 ładowarkach to jest 1-1,5MW… Budowa linii wysokiego napięcia do każdej stacji, wzdłuż autostrady? Może fotowoltaika przy każdej stacji zajmująca kilka hektarów aby taką moc obsłużyć (ładowanie tylko w dzień przy dobrym słońcu :-))? Już płaczą, że się świat zabetonowuje a nikt nie płacze, że się „zapaneluje”.


Jak w każdym domu będzie „elektryk” się nocą ładował to myślę, że na osiedlach domów jednorodzinnych zabraknie mocy, na blokowiskach to już nie ma o czym mówić. Już są często problemy jak przy osiedlu zasilanym z jednego trafo ktoś chce jakiś zakład bardziej energochłonny uruchomić. Dziś w wielu miejscach standard trójfazowego zasilania z mocą 20kW to dalej utopia.


Jak to trochę policzyć i przemyśleć od strony czysto fizycznej to dobrze to nie wygląda. Być może to jest do ogarnięcia - elektrownie jądrowe co kawałek, rozbudowana sieć WN.

Na tą chwilę elektryki to dobra oferta dla osób z nadwyżką w budżecie, którzy chcą być trendy.


Może te elektryki to ślepy zaułek. Póki co jest to pomysł na kręcenie wielkiego biznesu przez firmy motoryzacyjne.


PS: Bawi mnie ta euforia dynamiką elektryków. No owszem moment obrotowy i szybko dostępna moc robią wrażenie ale… W lecie jechałem do Chorwacji - przelot całą chorwacką autostradą. Jeżdzę normalnie 130-150km/h. Po drodze wyprzedziłem z 7-8 tesli (nie wiem ile innych elektryków bo te nie są tak rozpoznawalne) jadących prawym pasem z szybkością plus/minus 110km/h. Żadna nie wyprzedziła mnie. Czyżby wszyscy ci kierowcy byli z wyboru fanami wolnej jazdy czy może z przymusu wyznawcami ekodrivingu?

  • 4 tygodnie później...
Opublikowano
Czy elektryki się skończą? Chyba szybciej niż to wszyscy przewidują.

Nie skończą się, bo dopiero się zaczynają. Za to koniec smródpaliwa jest bliski. Wszyscy podali już daty. Za kilka lat spalinowy samochód będzie wart tyle ile waży :-)

Kolejna kwestia - osiągnięcie dużego nasycenia elektrykami, załóżmy 80%. Zastanawia mnie jak będzie wyglądać ładowanie tak dużej ilości samochodów.

Popełniasz błąd podstawowy, bo nie potrafisz wyobrazić sobie świata innego niż ten dookoła. Zakładasz, że pojazdów musi być dużo, że każdy musi mieć dwa. Zmiany idą w kierunku pojazdu jako usługi. Nie ma potrzeby, aby samochodów było aż tyle. Wystarczy, że więcej osób będzie jeździć pojedynczym pojazdem i można zmniejszyć liczbę pojazdów o kilkadziesiąt procent nie tracąc nic na funkcjonalności. W ten sposób z miast można usunąć większość pojazdów. To już się dzieje. W większości cywilizowanych miast lawinowo powstają strefy bez samochodów. Tutaj masz listę na dobry początek.

Jak w każdym domu będzie „elektryk” się nocą ładował to myślę, że na osiedlach domów jednorodzinnych zabraknie mocy, na blokowiskach to już nie ma o czym mówić.

Jak wyżej. Ludzie z blokowisk będą jeździć elektrycznym autobusem. Problem rozwiązany.

Może te elektryki to ślepy zaułek. Póki co jest to pomysł na kręcenie wielkiego biznesu przez firmy motoryzacyjne.

Na razie to firmy motoryzacyjne na tym nie zarabiają tylko wydają ogromne pieniądze na inwestycje i badania. Wyjątkiem jest Tesla, która niedawno po raz pierwszy coś zarobiła agresywnie obniżając koszty materiałów, usuwając elementy sterowania, upraszczając montaż i realizując całe sterowanie w pojedynczym ekranie. Ale to nie zmienia faktu, że nadal mają $1.8 miliarda długu.

Bawi mnie ta euforia dynamiką elektryków. No owszem moment obrotowy i szybko dostępna moc robią wrażenie ale… W lecie jechałem do Chorwacji - przelot całą chorwacką autostradą. Jeżdzę normalnie 130-150km/h. Po drodze wyprzedziłem z 7-8 tesli … Żadna nie wyprzedziła mnie. Czyżby wszyscy ci kierowcy byli z wyboru fanami wolnej jazdy czy może z przymusu wyznawcami ekodrivingu?

A ja sądzę, że po takim publicznym ujawnieniu władze Chorwacji powinny Cię osadzić w areszcie za bezczelne łamanie przepisów drogowych. Jak chcesz sobie poszaleć to zapłać za wstęp na tor wyścigowy. Jazda 150 km/h to marnotrawstwo i zwykła głupota. Gdy zwiększysz prędkość ze 110km/h do 150km/h, pojazd spalinowy (jak każdy inny) traci co najmniej 30%-40% zasięgu (zależnie od współczynnika Cd), bo opór powietrza rośnie do kwadratu prędkości:

Increase-in-Aerodynamic-Drag-with-increase-in-Speed-Consider-a-vehicle-having-frontal.png

  • Moderatorzy
Opublikowano

Super, my w EU będziemy „eko", jakieś 8-9% zanieczyszczenia globu, a Indie i Chiny trują planetę. No świetnie, oczywiście kosztem Kowalskiego - bo kogo się lepiej doi?

No nie jest tak, że elektryki są w 100% fantastyczne. Są mocno lobbowane przez koncerny, ale nie są takie eko for sure.

Fabryki nie są zasilane energią pochodzącą ze źródeł odnawialnych, fabryki podwykonawców również. Chiny nie są eko. A samo OZE nie jest zawsze 100% eko, patrz przykład łopat turbin wiatrowych, których nie można recyklingować.

Minusy aut elektrycznych:

- zasięg

- mało miejsc do ładowania

- recykling baterii

- niedługo pewnie zakaz parkowania w podziemnych parkingach i galeriach z powodu niemożności ugaszenia pożaru takiego auta. Baterie się palą i nic nie zrobisz jak się nie wypalą do końca

- brak infrastruktury, musiałbyś miasto od nowa stawiać

- nie obsłużymy większej ilości elektryków na dziś, nie ma takiej możliwości bez atomu

- za rogiem czeka nowy podatek na prąd do ładowania elektryków, nie mów mi, że nie


A argument z ładowaniem ludzi do autobusu elektrycznego pominę, bo ludzie z wiosek muszą jakoś dojeżdżać.

Masz artykuł jaki zwykli Niemcy mają do tego stosunek, obywatele (nie koncerny).

https://www.dw.com/en/germany-cars-e-cars-e-mobility-charging-stations-electric-cars-emissions/a-57921124

https://www.cleanenergywire.org/news/nearly-40-percent-german-motorists-will-not-buy-e-car-under-any-circumstances-survey

Opublikowano

Dlaczego postrzegacie wszystko przez pryzmat naszego smutnego kraju?

Mało miejsc do ładowania? Serio? Sprawdziłeś?

https://www.plugshare.com/pl wpisz sobie proszę nazwę np. Katowice. 40 stacji w ścisłym centrum. Berlin - 535. Trochę lepiej.

Więcej widziałem zakazów wjazdów do podziemnych garaży dla samochodów z LPG niż elektrycznych. Serio.

Niektóre fabryki są w całości zasilane ze źródeł odnawialnych. Na przykład cały dział produkcji BMW I3.

Poza tym produkcja samochodu elektrycznego i zwykłego jest w 80% pewnie taka sama. Śmiem twierdzić, że podzespoły do benzyniaków wymagają znacznie więcej elementów, co powoduje jeszcze lepszy stosunek ekologii w samochodach elektrycznych.

A artykuły które przytoczyłeś potwierdzają wzrost zainteresowania samochodami elektrycznymi o kilkadziesiąt procent społeczeństwa w ciągu ostatniej dekady.


No i tabela wydajności, 15kWh na 100 km w elektryku i 15 km petrol engine. Wszystko i na temat. Energia jest energią.

Opublikowano (edytowane)

wookiee.chewbacca - oczywiście, że jestem w stanie sobie wyobrazić wszystko, nawet żagle słoneczne do napędzania samochodów :-)

Tylko, że jeśli chcemy uwalić dostęp do samochodów to mówmy o tym w prost a nie pod przykrywką eko-obietnic tworzy się jakieś szczytne wizje.

Zawsze można rowerem...

Co tam. Przecież chodzi o hodowlę ludzików w blokach, którzy rano wstaną, zostaną dowiezieni elektryczną komunikacją zbiorową do korpo aby pracować nad wdrażaniem nowych ekologicznych wizji wspaniałego świata. A jak ktoś będzie chciał trochę wolności i sam zdecydować czy jedzie w prawo czy w lewo - cóż - przecież jest internet (już niektórym ekran całkiem skutecznie zastępuje realne życie).


Sprawdzi się teoria sprzed lat gdy w Chinach podstawowym środkiem transportu był rower a w Europie już samochód - teraz nastąpi zmiana dekoracji...


Nie mniej jednak elektromobilność to w dalszym ciągu utopia. Może i firmy ładują w to pieniądze i jednocześnie się reklamują aby się odkuć. Patrząc na sytuację geopolityczną to plany producentów samochodów sięgające dziesięciu lat mogą być TYLKO planami bo coś trzeba motłochowi rzucić aby się ekscytował - przecież teraz głównie chodzi o to aby być trendy.

Ciekawe jest to, że na technologię zasilania wodorem jest spuszczana zasłona milczenia - o czymś to może świadczyć...


PS: Z tym bezczelnym łamaniem przepisów 130-150km/h to pojechałeś :-) Normalnie szaleństwo jak cholera... Jeszcze biorąc pod uwagę zawyżanie szybkościomierza :-)

Edytowane przez Skimir
Opublikowano
Czy elektryki się skończą? Chyba szybciej niż to wszyscy przewidują.

[ciach]

PS: Bawi mnie ta euforia dynamiką elektryków. No owszem moment obrotowy i szybko dostępna moc robią wrażenie ale… W lecie jechałem do Chorwacji - przelot całą chorwacką autostradą. Jeżdzę normalnie 130-150km/h. Po drodze wyprzedziłem z 7-8 tesli (nie wiem ile innych elektryków bo te nie są tak rozpoznawalne) jadących prawym pasem z szybkością plus/minus 110km/h. Żadna nie wyprzedziła mnie. Czyżby wszyscy ci kierowcy byli z wyboru fanami wolnej jazdy czy może z przymusu wyznawcami ekodrivingu?

Elektryki z obecnymi dużymi/ciężkimi bateriami pewnie się skończą - i oby szybko. Wraz z wymyśleniem lepszych baterii lub źródeł prądu w aucie.


Jadąc do Chorwacji dojechałeś szybciej niż mijane Tesle. Ale na co dzień, jeśli mieszkasz w dużym mieście, to elektryk będzie szybszy. Dla kogoś, kto ma 1 auto, jest to kwestia kompromisu: wygoda w mieście i ból w trasie, czy odwrotnie.

Opublikowano

O tak, inne źródło energii i być może będzie OK. Sam nie jestem zwolennikiem spaliniaka jako takiego. Silnik elektryczny jest lepszy ale ten zbiornik na energię no i ogólne zasady jej dystrybucji.


A co do szybkości? Nie ścigam się więc nie będę kalkulować czy to dwie godziny więcej czy mniej. Bawi mnie tylko zestawienie super parametrów w folderze reklamowym z rzeczywistością :-)

No właśnie jest ten eko-paradoks - chcesz być trendy - elektryk, chcesz praktyczny - spaliniak (no i mamy dwa samochody).

Opublikowano
Dlaczego postrzegacie wszystko przez pryzmat naszego smutnego kraju?

Mało miejsc do ładowania? Serio? Sprawdziłeś?

https://www.plugshare.com/pl wpisz sobie proszę nazwę np. Katowice. 40 stacji w ścisłym centrum. Berlin - 535. Trochę lepiej.

No niestety nie tylko o ilość chodzi. Szybkich ładowarek wzdłuż tras jest mało, są de facto jednostanowiskowe, i zwykle 50kW.

Łatwe ładowanie póki co ma Tesla, i to jest bodaj największa rewolucja tej marki. Mapa/planner jest zintegrowany z siecią, kieruje nas do miejsca z dostępnymi ładowarkami. Autoryzację ładowania robi samochód. Przykład z życia:

- w Katowicach naładowałem 55kWh w ciągu 35min. Supercharger. Po prostu działa.

- na Orlen Charge 12kWh w ... 37min. Pobrane 200zł, błąd, telefon, restart ładowarki, pobrane 200zł, w końcu ładowanie.


W trasie EV są upierdliwe, cokolwiek by pisali ich fanboye. Zużycie zależy od zmiany wysokości npm, deszczu i wiatru. iX będzie gorszy niż Tesle - jest duży, ciężki, sporo zatem zużyje, a ładowarki dlań dostępne to głównie Greenway i Orlen - 50 do max. 100kW. Szybsze (Ionity) to pierwsze rodzynki.

Tyle, że 400km spodziewanego w iX autostradowego zasięgu dla mnie jest akceptowalne - jeśli robię dłuższe trasy to poza PL, gdzie infrastruktura jest na znacznie lepszym poziomie.

Opublikowano

No właśnie o tym pisałem.

Naładowałeś 55kWh w 35minut czyli ładowarka miała moc 100kW...

Jeśli teraz założymy że mamy 10 stanowisk ładowania na stacji (aby choć w połowie pokryć zapotrzebowanie dzisiejszego ruchu) to już mamy 1MW a przepustowość takiej stacji dalej nie będzie zbyt wielka (gdy już ta elektromobilność osiągnie jakiś konkretny poziom).

Teraz jak jeszcze w imię eko włączymy w to transport ciężarowy to już nie będziemy mówić o ładowaniu 55kWh tylko 550kWh na samochód.

  • Zasłużeni forumowicze
Opublikowano

problemy aut elektrycznych są zakrzykiwane przez lobby tych aut. O większości problemów dopiero się dowiemy za 10 lat.


Kolejna sprawa, że Europa dąży do tego, żeby nikt nie podróżował: drogie paliwo, drogi prąd. Merkel powiedziała, że nam się odechce. Fit for 55 i inne ekoterrorystyczne umowy to umożliwią.


We Włoszech w imię walki o klimat spałem w małym hoteliku w czapce i dresach. Październik 2021 w nocy około 6 stopni, przez zamknięte okna wieje. Około 80 km na północ od Rzymu: jest zakaz ogrzewania mieszkań do 1 listopada. A ponoć walczą z wirusem..

Czy to jest normalne? Szybkie poszukiwania i w PRL były podobne zasady.. Tak samo mamy pieniądze a towaru nie ma. Historia kołem się toczy, kto chce widzieć ten widzi, kto nie chce idzie w zaparte, że tak ma być.. :duh:

Samochody które były złe jak były nowe, odradzają się w Polsce jako używane BMW
Opublikowano

Kolejny raz pojawia się Europa i Unia jako ekoterroryści.

Obecnie limity CO2 dotyczą EU, Stanów i Chin. Wszędzie tam Tesla sprzedaje swoje - upraszczając - oszczędności na emisji. Ograniczenie emisji dotyczy całego cywilizowanego świata i nie jest unijną fanaberią.


Problemy aut elektrycznych to źrodła prądu i jego przesył. Tego się nie rozwiąże bez potężnych inwestycji w infrastrukturę. Zachód póki co daje sobie radę: sieci szybkich wielostanowiskowych ładowarek jest wiele, nie słychać o problemach.


Ale zdaje się że jesteśmy przy iX…

Szkoda, że przez religijne podejście do EV producenci zatrzymują rozwoj silników spalinowych i napędów hybrydowych. Taki iX powinien mieć mniejszą baterię i generator pod maską. Bez skrzyni biegów i sprzęgła - czyli największych problemów aut spalinowych. Tego typu auta rozciągnęły by transformację motoryzacji w czasie (wystarczy wolna domowa ładowarka na co dzień, w weekend w trasie spalamy paliwo), dały przewagę europejskim producentom (diesel!). iX już w wersji xDrive50 ma zbyt ciężką baterię, aby z nią jeździć na co dzień po mieście.

  • 2 tygodnie później...
  • Zasłużeni forumowicze
Opublikowano
widziałem dziś ktoś jeździł, wprawdzie we Włoszech. Czyli Polska też już powinna być :cool2:
Samochody które były złe jak były nowe, odradzają się w Polsce jako używane BMW
Opublikowano
Widziałem i siedziałem wczoraj. Na żywo na plus względem zdjęć. Sporo miejsca w środku i ogólnie auto dosyć duże - coś pomiędzy X5 a X7. Materiały na szczęście na plus względem I3, ale jednak nie jest to poziom X5 - chociażby plastik w miejscu tunelu w X5, który będzie wiecznie pokopany. Zegary wyglądają nowocześnie ale to nie moja bajka. Super dach przeszklony, który można robić mleczny, etc. - fajny bajer. Ogolnie miałem trochę poczucie ‚zabawkowosci’ samochodu i bardziej podobało mi się I4.
  • Zasłużeni forumowicze
Opublikowano
Koledze chyba się pomylił i4 z 4gc bo te auta z zewnatrz są niemal identyczne, do tego premiera zbiegła się w ten sam czas. I4 będzie miało infotaiment taki sam jak ix. Ja widziałem na żywo ix, chwile siedziałem w salonie, ogolnie wyglada bardzo świeżo. Siedzenia do gustu mi niezbyt przypadły bo są za krótkie i płytkie takie trochę nie bmw. Ja bym się na i40 raczej nie zdecydował ze względu na mały zasięg. To duże auto które z definicji powinno latać po trasach wiec jakbym wybierał ixa to tylko i wyłącznie 50 bo zasięg sporo lepszy a w bev jest to element krytyczny, chyba ze tylko do jazdy dosłownie wokół komina to wtedy ok.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.