Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Trochę może nie na temat, ale w jeździć obserwować na TVN widziałem tydz temu, chłop przyjechał BMW, chyba X3 hybryda plug in, gdzieś go lekko pukneli i uszkodzony falownik. Koszt 100tys i nie da się wprogramować używki, tylko nowy. Dziś to samo z citroenem, jakieś DS5 kilkuletnie, też pukniete z tyłu, też uszkodzony falownik, teoretycznie może da się używkę (choć pewności nie ma ) bo nowy 50koła,  tylko chłop tej używki szuka już rok a auto stoi w warsztacie. Już mu kuny zjadły całe wygłuszenie maski w międzyczasie  W końcu znalazł ten używany falownik. Założyli. Niestety też uszkodzony. Nie wiem kto będzie kupował takie auta. Myślę że takie 40d czy 40i i podobne będą jeździć jeszcze baaardzo długo i tym dłuzej jak ludzie będą się przekonywać jakie koszty mogą generować takie hybrydy i elektryki. 

Opublikowano
7 godzin temu, maxox napisał(a):

Trochę może nie na temat, ale w jeździć obserwować na TVN widziałem tydz temu, chłop przyjechał BMW, chyba X3 hybryda plug in, gdzieś go lekko pukneli i uszkodzony falownik. Koszt 100tys i nie da się wprogramować używki, tylko nowy. Dziś to samo z citroenem, jakieś DS5 kilkuletnie, też pukniete z tyłu, też uszkodzony falownik, teoretycznie może da się używkę (choć pewności nie ma ) bo nowy 50koła,  tylko chłop tej używki szuka już rok a auto stoi w warsztacie. Już mu kuny zjadły całe wygłuszenie maski w międzyczasie  W końcu znalazł ten używany falownik. Założyli. Niestety też uszkodzony. Nie wiem kto będzie kupował takie auta. Myślę że takie 40d czy 40i i podobne będą jeździć jeszcze baaardzo długo i tym dłuzej jak ludzie będą się przekonywać jakie koszty mogą generować takie hybrydy i elektryki. 

Musial być czysty elektryk i coś z bateria, nie możliwe koszta dla plug in. Taki falownik to koszt kilka k max. Chyba że robocizna powalona i np. wymiana falownika odbywa z wyniana baterii.

  • Zasłużeni forumowicze
Opublikowano
29 minut temu, GrzegorzKo napisał(a):

Musial być czysty elektryk i coś z bateria, nie możliwe koszta dla plug in. Taki falownik to koszt kilka k max. Chyba że robocizna powalona i np. wymiana falownika odbywa z wyniana baterii.

No właśnie jestem co raz bardziej na bieżąco w tym temacie.

Naprawa falownika to grube pieniądze (być może z racji małej konkurencji i tego że ludzie boją się tego robić - bo to głównie wymiana tranzystorów, ale może być i całe PCB zjarane, wtedy do wymiany) - do hybrydy plugin to koszt ok. 20 tys zł + reszta roboty i czesci.

Takze... tak.

Opublikowano (edytowane)
8 godzin temu, maxox napisał(a):

Trochę może nie na temat, ale w jeździć obserwować na TVN widziałem tydz temu, chłop przyjechał BMW, chyba X3 hybryda plug in, gdzieś go lekko pukneli i uszkodzony falownik. Koszt 100tys i nie da się wprogramować używki, tylko nowy. Dziś to samo z citroenem, jakieś DS5 kilkuletnie, też pukniete z tyłu, też uszkodzony falownik, teoretycznie może da się używkę (choć pewności nie ma ) bo nowy 50koła,  tylko chłop tej używki szuka już rok a auto stoi w warsztacie. Już mu kuny zjadły całe wygłuszenie maski w międzyczasie  W końcu znalazł ten używany falownik. Założyli. Niestety też uszkodzony. Nie wiem kto będzie kupował takie auta. Myślę że takie 40d czy 40i i podobne będą jeździć jeszcze baaardzo długo i tym dłuzej jak ludzie będą się przekonywać jakie koszty mogą generować takie hybrydy i elektryki. 

no to chyba takie 318d albo 318i pojeździ jeszcze dłużej! 😂

Edytowane przez JacekLZ
Opublikowano (edytowane)
Godzinę temu, luk_byd napisał(a):

No właśnie jestem co raz bardziej na bieżąco w tym temacie.

Naprawa falownika to grube pieniądze (być może z racji małej konkurencji i tego że ludzie boją się tego robić - bo to głównie wymiana tranzystorów, ale może być i całe PCB zjarane, wtedy do wymiany) - do hybrydy plugin to koszt ok. 20 tys zł + reszta roboty i czesci.

Takze... tak.

Mnie to zastanawia ponieważ na codzień montuję falowniki na instalacja PV oraz dupne przemienniki częstotliwości do silników przemysłowych, jakim cudem może generować to takie koszty. Znając życie to w większości samochodów są inwertery plug and play jeśli chodzi o wymianę. 100 tys. zł z baterią nie jest dla mnie szokujące, 100 tyś za sam falownik jak maxox pisał to już są moim zdaniem jaja. 20k w ASO + robota i części ok. Znając życie jak się dobrze poszuka i wyśle maila do fabryk w chinach to można to wyrwać taniej, oni często produkują te falowniki dla zachodnich koncernów, które przyklejają nalepkę. 

Hybryda plug-in – co to jest, czy warto kupić | Kompendium wiedzy

Edytowane przez GrzegorzKo
Opublikowano

Takie koszty podali w TVN, nie weryfikowałem tego . W bmw podobno nie da się zrobić inaczej jak tylko nowy falownik. Na pewno nie mówili nic o baterii, baterie trakcyjne były dobre

Opublikowano
32 minuty temu, maxox napisał(a):

Takie koszty podali w TVN, nie weryfikowałem tego . W bmw podobno nie da się zrobić inaczej jak tylko nowy falownik. Na pewno nie mówili nic o baterii, baterie trakcyjne były dobre

A może to był BEV a nie PHEV?

Opublikowano

Wynika że starczy to lekko puknąć i koszty mogą być srogie. Pomijając blacharke i lakiernictwo bo to już odrębna rzecz i do zrobienia i w spalinowym i w elektrycznym/hybrydowym

Opublikowano

M. in. z tych właśnie powodów  zrezygnowałem z 330e, chociaż pasowałby mi idealnie. 

Powodów takiego stanu (kosztów napraw) jest mały rynek zelektryzownaych samochodów i standardowo zle podejscie UE.

Hybryd plug-in i EV jest nadal bardzo bardzo mało w kontekście samego rynku. Jest ich relatywnie jeszcze mniej w Polsce. Mało się ich jeszcze zepsuło, również przez ich mały wiek. Dużo się w nich zmienia. Tym samym części są drogie, mało dostępne i jest mało serwisów nimi się zajmujących. To nie ma nic wspólnego z napędem, a wszystko z niedojrzałym rynkiem. To się zmieni. Za 10 lat?

Druga sprawa to, że UE cisnąć elektryki robiła to oczywiście bez pomysł. A należało od razu zrobić research co się psuje, co będzie drogie w wymianach co powinno być tanie i być narzucać jakieś standardy takich falowników i innych części, albo wymuszać dostępność każdego elementu samochodu przed wprowadzeniem do produkcji, albo udostepniwnie schematow aby zamienniki były łatwe do wykonania itd. itp.

Do tego jeszcze dochodzi szybko zmieniająca się technologia i bolączki pierwszych generacji. Te wszystkie elektryczne VW to mam wrażenie padaki będą za parę lat i pójdą na śmietnisko bardzo szybko. Z ekologia to mało efektywnie to wyjdzie.

Opublikowano (edytowane)
W dniu 13.11.2024 o 15:10, i043W napisał(a):

M. in. z tych właśnie powodów  zrezygnowałem z 330e, chociaż pasowałby mi idealnie. 

Powodów takiego stanu (kosztów napraw) jest mały rynek zelektryzownaych samochodów i standardowo zle podejscie UE.

Hybryd plug-in i EV jest nadal bardzo bardzo mało w kontekście samego rynku. Jest ich relatywnie jeszcze mniej w Polsce. Mało się ich jeszcze zepsuło, również przez ich mały wiek. Dużo się w nich zmienia. Tym samym części są drogie, mało dostępne i jest mało serwisów nimi się zajmujących. To nie ma nic wspólnego z napędem, a wszystko z niedojrzałym rynkiem. To się zmieni. Za 10 lat?

Druga sprawa to, że UE cisnąć elektryki robiła to oczywiście bez pomysł. A należało od razu zrobić research co się psuje, co będzie drogie w wymianach co powinno być tanie i być narzucać jakieś standardy takich falowników i innych części, albo wymuszać dostępność każdego elementu samochodu przed wprowadzeniem do produkcji, albo udostepniwnie schematow aby zamienniki były łatwe do wykonania itd. itp.

Do tego jeszcze dochodzi szybko zmieniająca się technologia i bolączki pierwszych generacji. Te wszystkie elektryczne VW to mam wrażenie padaki będą za parę lat i pójdą na śmietnisko bardzo szybko. Z ekologia to mało efektywnie to wyjdzie.

Jest ich mało i moim zdaniem szybko to się nie zmieni. Niestety minusów jest nadal bardzo dużo, a wartość danego samochodu generuje rynek. Ceny katalogowe są odjechane, przez to jest nie duży popyt więc rabaty są również odjechane. Jakie inne BMW/AUDI/MB poza jakimiś stockowymi limuzynami klasy F sprzed roku można kupić z upustem +30%? Potem taki używany elektryk, nie jest samochodem poszukiwanym na rynku samochodów używanych, więc spadki są tam dużo większe niż spalinówki. Bądźmy uczciwi poza krajami jak np. Norwegia gdzie opodatkowano bardzo spalinówki, a na elektryki zrobili preferencyjne warunki. Model sprzedażowy z dominacją elektryków jest nie realny teraz i zapewne w kolejnej dekadzie. Ten zakaz 2035, już chyba wszyscy wiedzą, że realny nie jest i nie będzie. Patrząc na kondycje gospodarki UE to jest niepokojąca, czuć w powietrzu recesje. Jak nie ma pieniędzy w kieszeni to nikt o ekologii nie myśli. 

Dla mnie aktualnie elektrykiem powinna być zainteresowana osoba która:

a) ma własny domek z fv na starych zasadach, która generuje nie wykorzystywane nadwyżki. Będzie to dla niego 2-3 samochód, na krótkie odcinki. Samochód kupi na rabacie np. 35% + weźmie dotacje jak dają jeszcze. Wtedy jest to super zakup i można powiedzieć, że ekonomicznie się opłaca. 

b) osoba która pracuje w mieście, w czasie dnia dużo po nim jeżdżąc a samochód dostaje z firmy. Znajomy ma nissana dostawczego elektryka, którego utrzymuje mu firma. Śmiga póki można buspasami, co generuje oszczędności czasu. Ładuje się pod marktami oraz ma parking obok mieszkania gdzie samochód zostawia na noc, wszystko opłaca kartą paliwową firmy. Samochodem jeździ tylko po mieście, poza nie wyjeżdża ma oprócz tego swój prywatny samochód, który ekologiczny i ekonomiczny to nie jest:) 

I być może w kilku innych modelach się to sprawdzi, indywidualne przypadki. 

 

Edytowane przez GrzegorzKo

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.