Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Czesc

Mam do wymiany jeden amortyzator i staje przed wyborem między SACHS SUPER TOURING, KAYABA EXCEL-G Twin-tube Gas, MONROE ORIGINAL, MONROE OESPECTRUM.

Obecnie miałem KAMOKA (z takimi kupiłem auto)

Wiem, że były podobne tematy, ale może na przestrzeni lat się coś zmieniło w jakościach. Zależy mi na najlepszym stosunku jakości do ceny.

Auto jest obniżone i obecnie stoi tak (sprawna strona amortyzator) i chciałbym, żeby tak pozostało, nie chciałbym "kozy :)"

5QZWTye.jpg

  • Zasłużeni forumowicze
Opublikowano
Ale, żeby dobrać amortyzatory to zależy jaką zawiechę masz wg VINu.
Opublikowano
Niestety tu bym nie oszczędzał i wkładał Sachs. Wymieniałem u siebie w zeszłym roku bo jeden wylał. Co do Kayaby to mam bardzo złe doświadczenia ale jeśli chodzi o sprężyny. Nie pasują pomimo zgodnych numerów Kyb RH 2590. Próbowałem reklamować w przedstawicielstwie ale nic z tego nie wyszło. Dlatego tym bardziej nie kupiłbym ich amortyzatorów.
Pozdrawiam.
Opublikowano
Po włożeniu tych konkretnych sachs nie pójdzie znacznie do góry ? Sprężyny są niebieskie( o ile to coś mówi, konkretnego oznaczenia ich nie znam)
  • Zasłużeni forumowicze
Opublikowano
S220 Selflevelling Suspension

To jest samopoziomowanie, ale dotyczy chyba tyłu. Jeśli nie masz w VIN zawieszenia M to powinny być zwykłe amortyzatory, natomiast nie wiadomo co było kombinowane ze sprężynami. Jakby nie było po założeniu nowych amorów może pójść przód do góry jeśli stare są zmęczone.

Tu jest ładnie opisane, które amortyzatory kiedy zakładać.

https://www.bmw-klub.pl/forum/viewtopic.php?p=631321

Opublikowano

Czyli nie ważne które wezmę czy sachs lub któreś z monreo to przód pójdzie(lekko) do góry w tym samym stopniu niezależnie od marki, tak? Chce się upewnić czy wysokość zależy od sprężyn czy model amortyzatora tez na to ma duży wpływ. Jak mówiłem zależy mi na uzyskaniu niskiego przodu.

Z góry dzięki za pomoc i zainteresowanie :cool2:

  • Zasłużeni forumowicze
Opublikowano

Wysokość zawieszenia zależy od sprężyny, nie od amortyzatora. Chyba, że amortyzator jest źle włożony (nie do końca) wtedy będzie stał wyżej.


Z uwagi na to, że masz obniżone zawieszenie przez sprężyny, moim zdaniem powinieneś założyć amortyzatory od m-pakietu. Są przewidziane na krótzy skok, niższe sprężyny. Sachs z tego co wiem jest metalowy, Monroe stalowy, różnica jest taka, ze w przypadku stalowego masz większą masę nieresorowaną, co z kolei objawia się większą bezwaładnością koła na kiepskiej nawierzchni, czyli może być słabszy kontakt z asfaltem na dziurach, ja ekspertem nie jestem, różnicy nie poczułem :)


Z doświadczenia mogę polecić Sachs i Monroe, o innych czytałem ale tylko te były polecane, oraz ewentualnie billstein B6 czy jakoś tak. Ja osobiście w moich furach zakładałem za pierwszym razem sachs, w drugiej furze Monroe. Na każdym zestawie po około 50 tys km zriobione bez problemu, a też nie słyszałem, żeby kolejny właściciel miał problemy.


No i podstawowa sprawa - wymiana amortyzatorów, czy sprężyn - zawsze parami. Jak budżetowo to Monroe, a jak chcesz wyienić jeden, to weź to samo co masz z drugiej strony obecnie, żeby uniknąć różnicy w pracy stronami.

Opublikowano

Mam zamiar wymienić od razu parę. Sachc pod zawieszenie sportowe już dosyć drogie, bo koło 1050zł.

Czyli pozostaje mi do wyboru albo SACHS SUPER TOURING albo MONROE OESPECTRUM.

Zdaniem ekspertów pod niskie zawieszenie które okażą się być lepszym wyborem? Cenowo wyglądają podobnie

Opublikowano

Ja jestem świeżo po wymianie amortyzatorów przednich w moim sedanie, włożyłem sachs super touring + nowe osłony + nowe poduszki Lemfordera. Sprężyny zostały - seria.


Przy odbieraniu od mechanika auto stało jak prawdziwa koza.. mogłem wsadzić rękę między pionowo między koło a nadkole ( 17" profil 50 ). Byłem przerażony bo tragicznie to wyglądało, ale powoli się wybija i już znacząco poszedł przód w dół. W dodatku po jednej stronie amor nie wszedł do końca, już jest poprawione.


Sachs to sachs, jeśli masz zamiar długo pojeździć autem to bym nie oszczędzał, mnie całość wyszła około 1100 z robotą.


Na seryjnych sprężynach się dosłownie płynie, wcześniej mi stukało niemiłosiernie - wylany amor. Teraz dopiero widzę, że dolne wahacze też już powoli trafia szlag.


Nie wiem czy sprężyny obniżające podejdą pod sachsa super touring, on raczej średnio się nadaje do glebowania


pozdro

  • Zasłużeni forumowicze
Opublikowano
Wysokość zawieszenia zależy od sprężyny, nie od amortyzatora.

Kolego, z całym szacunkiem do Twojej wiedzy, ale pozwolę sobie się z tym nie zgodzić. Też tak kiedyś myślałem, ale okazało się, że jest inaczej. Każdy amortyzator, który ma w sobie gaz pod ciśnieniem będzie prężył dodatkową siłą do góry i ta siła będzie się sumowała z siłą wywieraną przez sprężyny. Spróbuj ścisnąć taki amortyzator wyciągnięty z pudełka, nie jest to takie łatwe. Stań z boku auta i chwyć za błotnik. Nie trzeba wielkiej siły, wystarczy 2-5 kg jak pociągniesz do góry i auto będzie stało wyżej. Jeśli amortyzator jest już jak flak to auto automatycznie idzie w dół. Dodatkowo sprężyny dostają po tyłku przy niesprawnych amortyzatorach i też się uklepują. Jak założysz nowy sprawny to prześwit musi się zwiększyć. U mnie tak było i jak widzę kolega miał to samo:

Przy odbieraniu od mechanika auto stało jak prawdziwa koza.

i to jest normalne.


 

Czyli pozostaje mi do wyboru albo SACHS SUPER TOURING albo MONROE OESPECTRUM.

Zdaniem ekspertów pod niskie zawieszenie które okażą się być lepszym wyborem? Cenowo wyglądają podobnie

SUPER TOURING są do zawieszenia standardowego. Ja takie założyłem właśnie. Nie nadają się natomiast do skróconych sprężyn. ADVANTAGE są do zawieszenia M, ale już dużo droższe. Oba typy są aluminiowe. Najlepiej zrobić całe zawieszenie na raz, bo wymienisz jeden element i zaraz poleci inny słabszy. Dlatego policz dokładnie ile kasy chcesz wydać i jak długo jeździć tym autem. Zależy jeszcze po jakich drogach będziesz jeździć. W drugim aucie mam ADVANTAGE i po 40kkm już tłuką na nierównej drodze (jazda miejska i podmiejska) więc nie oczekuj cudów i zastanów się czy warto tyle kasy ładować czy może kupić tańsze i zmienić dwa razy. Kwestia matematyki.

  • Zasłużeni forumowicze
Opublikowano

Wysokość zawieszenia zależy od sprężyny, nie od amortyzatora.


Kolego, z całym szacunkiem do Twojej wiedzy, ale pozwolę sobie się z tym nie zgodzić. Też tak kiedyś myślałem, ale okazało się, że jest inaczej.

 

Może jak już jest całkiem wylany to będzie różnica, ja wymieniałem tak tylko jeden raz - miałem wtedy zglebione sprężyny - po wymianie kilka dni i się uklepało do niezauważalnego okiem poziomu.

Natomiast na tych samych nowych amortyzatorach Sachs po m-pak założyłęm nowe sprężyny dobierane po vin z ASO i wykoziła się strasznie, po 20tys km uklepały się minimalnie, więc mogę się częściowo zgodzić. No ale nie ma też co brać za punkt wyjściowy fury z wylanymi amortyzatorami :D


O jakim stukaniu na wylanym amortyzatorze mówicie, chyba, że koło ładuje w odbój na dziurach. Ja miałem to szczęście, że mi się wylał na autostradzie, tylko kawałek po mieście jeździłem - ale efekt był taki, że bujało furą niemiłosiernie, jedyne z czym można to porównać to jazda citroenem 2CV - kilka razy miałem nieprzyjemność. Stukanie to raczej wywalone wahacze albo łączniki stabilizatora.


A co do wyboru, to chyba Monroe po m-pakiet, nie pamiętam ile kosztowały, ale coś około 650pln za 2 sztuki płaciłem.

  • Zasłużeni forumowicze
Opublikowano

Tak, masz rację. Jak amor jest wylany to się płynie jak łódką na falach :)

Ja natomiast w tym drugim aucie mam taki efekt, że stuka, tłucze na małych wybojach - kostka, pinezki. Wymieniłem wszystko oprócz amortyzatorów. Na przeglądzie 78% oba choć oczywiście wiem, że to nie jest żaden wyznacznik. Ewentualnie została jeszcze maglownica, ale ta nie ma żadnego luzu. Amortyzatory suche, łożyska (poduszki) bez luzu, jeździ się normalnie, ale po równym. Na nierównościach stukot aż czasem kierownica wpada w drgania. ABS się jakby częściej włącza na takiej nawierzchni i sterowność też jest gorsza. Weź teraz kup nowe SACHSy do M paka, a jak nic się nie zmieni ? :(

  • Zasłużeni forumowicze
Opublikowano
Miałem w wawie kiedyś dobrego kolesia od geometrii podwozia. Jak wymacał koła na wszystkiue strony i łomem przeleciał po tulejach pod obciążeniem i na podnośniku to ze 100% skutecznością wskazywał winowajcę i dopóki nie wymieniłem nie chciał robić geometrii, bo mówił, że szkoda jego czasu i mojej kasy, nawet jak nie było żadnych objawów po zdjęciu wychodziło, że miał rację. Ale takich fachowców to ze świecą szukać.
  • Zasłużeni forumowicze
Opublikowano
Tak, tylko, że ja wymieniłem całą zawiechę plus drążki/końcówki kierownicze, gumy stabilizatora, łączniki, wszystko Lema i zostały tylko amortyzatory. Precyzja prowadzenia auta się poprawiła, ale stukanie na krótkich nierównościach zostało, bardziej z prawej strony. Nie wiem jak jest amortyzator w środku zbudowany, ale kiedyś czytałem, że tam coś może w środku stukać jak się poluzuje czy coś... No i zostały poduszki silnika, ale mają 25kkm.
  • Zasłużeni forumowicze
Opublikowano

A jak kręcisz kierownicą nie masz trzaskania z kielicha?

Daj komuś poruszać kierownicą a Ty głowę pod maskę nad kielich i słuchaj. U mnie było walnięte łożysko w górnym mocowaniu amortyzatora i trzaskało na krótkich nierównościach a przy kręceniu strzelało.

  • Zasłużeni forumowicze
Opublikowano
...ale okazało się, że jest inaczej...

A ja pozwolę sobie nie zgodzić się z Tobą.

...Każdy amortyzator, który ma w sobie gaz pod ciśnieniem będzie prężył dodatkową siłą do góry i ta siła będzie się sumowała z siłą wywieraną przez sprężyny...

I z tego powodu składając do kupy kolumnę ściska się sprężyny, a nie tłok amora?

...Spróbuj ścisnąć taki amortyzator wyciągnięty z pudełka, nie jest to takie łatwe. Stań z boku auta i chwyć za błotnik. Nie trzeba wielkiej siły, wystarczy 2-5 kg jak pociągniesz do góry i auto będzie stało wyżej...

Spróbuj ścisnąć sprężynę i to nawet nie taką wyciągniętą z pudełka. Będziesz potrzebował nieporównywalnie większej siły niż do wciśnięcia nowego amorka.

Na logikę, biorąc moje dwa powyższe zdania do kupy.

Ściśnięta między mocowaniami sprężyna "ciągnie" tłoczysko amora w górę do jego max'a. Ograniczeniem rozciągnięcia sprężyny jest długość tłoczyska + grubość talerzyków, podładek itd.

Wpływ na wysokość auta ma materiał i konstrukcja sprężyny.

Amor może miałby coś do powiedzenia w kwestii wysokości auta, gdyby zamontować sprężynę, która bez obciążenia byłaby niższa niż maksymalnie rozłożyony amor.

...Jeśli amortyzator jest już jak flak to auto automatycznie idzie w dół. Dodatkowo sprężyny dostają po tyłku przy niesprawnych amortyzatorach i też się uklepują. Jak założysz nowy sprawny to prześwit musi się zwiększyć. U mnie tak było i jak widzę kolega miał to samo:

Skoro po założeniu nowego amora i starych sprężyn amor miałby wpływ na wysokość auta, to czemu po niedługim czasie auto znowu siada?


jest mój film z przed i po wymianie amorów i sprężyn w moim e24.

Przy fabrycznych sprężynach i amorach (31lat) auto piało jak złe i nie poszło automatycznie w dół.

Po zmianie sprężyn, (żeby nie było, że posługuję się półprawdą - amory również zmieniłem na dedykowane), auto siadło.

Ori amory pracowały

.

pzdr

yaz

  • Zasłużeni forumowicze
Opublikowano
A jak kręcisz kierownicą nie masz trzaskania z kielicha?

Daj komuś poruszać kierownicą a Ty głowę pod maskę nad kielich i słuchaj. U mnie było walnięte łożysko w górnym mocowaniu amortyzatora i trzaskało na krótkich nierównościach a przy kręceniu strzelało.

Robiłem tak, że na SKP gość włączał trzepaczkę, a ja trzymałem palcami za górne mocowanie amortyzatora w łożysku i nic nie wyczułem. Łożyska były zmieniane wraz z amortyzatorami, też lemforder.

 

Skoro po założeniu nowego amora i starych sprężyn amor miałby wpływ na wysokość auta, to czemu po niedługim czasie auto znowu siada?

Skoro piszesz, że po pewnym czasie siada to znaczy, że od razu po założeniu jest wyżej ? U mnie po wymianie na dedykowane SACHSy auto stoi z przodu wyżej.


Nie chcę się spierać, bo nie o to tutaj chodzi i każdy może mieć swoje zdanie, ale mnie uczono na fizyce, że jeśli dwie siły działają w tę samą stronę to wypadkowa jest ich sumą. Oczywiście mówimy o przypadku gdy auto jest w spoczynku. Jeśli ktoś ma ochotę to można to sprawdzić organoleptycznie. Jeśli auto stoi na kołach wystarczy odkręcić górną śrubę na amortyzatorze i wciskając tłoczysko obserwować czy auto zacznie przysiadać czy nie. Ja nie sprawdzałem.

  • Zasłużeni forumowicze
Opublikowano
To jeszcze jedna rzecz mi przyszła na myśl. Miałeś wymieniane wahacze, a jak z tulejkami które siedzą w piaście? Nie strzliły przy wyciąganiu? U mnie kołnież w dwóch się kiedyś oberwał, zamawiałem używki z aledrogo.
  • Zasłużeni forumowicze
Opublikowano
Tak, też myślałem o tych tulejkach, niestety ja sam nie wymieniałem wahaczy :( Da radę sprawdzić bez wyciągania wahacza ? Na SKP gość mi to sprawdzał jak szarpał kołami, niestety nic żeśmy nie znaleźli i rozłożył ręce...
  • Zasłużeni forumowicze
Opublikowano
Nie pamiętam dokładnie, możliwe, że trzeba by było rozkręcić albo poluzować i przynajmniej wysynąć końcówkę wahacza, wtedy już będzie widać czy kołnież jest połączony z tulekją.
  • Zasłużeni forumowicze
Opublikowano
Tak, tylko, że z tego jak widziałem jak wyjmował jeden wahacz to sworzeń wychodził razem z tulejką i mówił, ze to się często zdarza. Tulejka od nowości siedziała tak mocno na sworzniu, że trzeba było go potem obciąć, żeby resztkę wybić i tulejkę znowu do zwrotnicy. Potem już mnie nie było. To bym musiał sprawdzić dwie od wahaczy plus dwie od drążków, a nie wiadomo czy uda się bezinwazyjnie wyjąc sworznie...
  • Zasłużeni forumowicze
Opublikowano

Skoro piszesz, że po pewnym czasie siada to znaczy, że od razu po założeniu jest wyżej ? U mnie po wymianie na dedykowane SACHSy auto stoi z przodu wyżej...

Ja tylko odniosłem się do słów autora tematu, u którego po wymianie auto stało wyżej, a później opadło.

 

...Nie chcę się spierać, bo nie o to tutaj chodzi i każdy może mieć swoje zdanie, ale mnie uczono na fizyce, że jeśli dwie siły działają w tę samą stronę to wypadkowa jest ich sumą. Oczywiście mówimy o przypadku gdy auto jest w spoczynku. Jeśli ktoś ma ochotę to można to sprawdzić organoleptycznie. Jeśli auto stoi na kołach wystarczy odkręcić górną śrubę na amortyzatorze i wciskając tłoczysko obserwować czy auto zacznie przysiadać czy nie. Ja nie sprawdzałem.

 

Jasne Fuser,

tutaj nie chodzi o spieranie, dyskutujemy, jak to na forum.

Fizyka wszędzie jest taka sama i 100% zgody, że wypadkowa sił działających w tym samym kierunku i o tym samym zwrocie jest ich sumą.

Fakt jest taki, że w momencie kiedy auto się nie porusza siła z jaką działa amor jest równa 0.

Całość przejmuje sprężyna, która pręży ku górze, a którą ogranicza górne mocowanie zblokowane z kolei przez nakrętkę na tłoczysku amora.

Gdyby odkręcić śrubę na amorze, jak sugerujesz to nie zdązysz nawet dotknąć tłoczyska.

Widać to np. na filmach pokazujących rozbrajanie kolumny w imadle.

Oczywiście to samo na aucie będzie miało mniej spektakularny efekt, z uwagi na masę auta "spowalniającą" sprężynę, ale ja bym się nie podjął.


Ja wymieniałem u siebie w e39 przednie amory. Sprężyny zostawiłem stare.

Nie zauważyłem specjalnie różnicy w wysokości przed i po.

pzdr

yaz

  • Zasłużeni forumowicze
Opublikowano

Gdyby odkręcić śrubę na amorze, jak sugerujesz to nie zdązysz nawet dotknąć tłoczyska.

Widać to np. na filmach pokazujących rozbrajanie kolumny w imadle.

Masz rację w imadle i owszem, ale jak auto stoi na kołach to amortyzator nie jest rozprężony na max tylko gdzieś mniej więcej w środku skoku. Jak odkręcisz śrubę to nic się nie stanie. Dopiero jak podniesiesz auto to wyskoczy z górnego mocowania.


pozdrawiam :)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.