Skocz do zawartości

Quo Vadis BMW? G20 a Norwegia, Tesla M3, elektromobilnosc


adamjttk

Rekomendowane odpowiedzi

  • Zasłużeni forumowicze

 

Adam, a czy Ty jechałeś kiedyś tym Plaidem? Albo przynajmniej nowym modelem S w wersji LR?

Czy wszystkie opinie masz na podstawie YT i różnych publikacji w necie? Tak się upewniam tylko bo jednak bezpośrednie odczucia są bardzo istotne.

Ani Plaida ani nowej LR nie ma w Europie wiec odpowiedz brzmi - nie.

O jakich moich "opiniach" piszesz dokladnie? - osiagach, wielkosci w srodku, prostszym serwisowaniu etc etc?

Bo jezeli tak to nie sa moje opinie a dane techniczne.

Mowiac o uniwersalnosci bazuje na danych technicznych oraz jazdach testowych poprzednim modelem S - wszelkie zmiany w Plaidzie oceniam jedynie jako "szybciej" "wydajniej" etc w porownaniu do starszego modelu S - mniej puchnie, szybszy, lepsze audio, lepszy srodek etc etc (nie liczac tej beznadziejnej kierownicy :roll: )

 

To Tesla już dogoniła premium, bo w MB i BMW tez się rok czasu obecnie czeka na auta ;-)


A jak model S poprzedni jeździ względem np TM3 oraz względem np M5, miałeś okazje porównać? Pytam poważnie, bo jak ja porównywałem m50i na papierze do X5M czy m5 to się pukałem w głowę po co brać M, ale po 1 jeździe próbnej M5 i X5MC pukałem się już w głowę dlaczego nie wziąłem M ;-)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Zasłużeni forumowicze
@BMFun mozesz opisac roznice miedzy 50i a M?

 

Pierwsze wrażenie z porównania (x5 m50i z x5mc):

- bardziej bezpośredni układ kierowniczy, czuć każdy ruch kierownicy, co daje wrażenie większej kontroli, bo nie ma bezwładności jak sterując zagłówka.

- zawieszenie w M bardzo sztywne, ale w comfort znośne. Ciekawe wrażenie po przejściu z Rft 21 lato i 20 zima na 21 nonrft, że na drobnych nierównościach czuć lepszy komfort bo guma pracuje w nonrft. Przejazd na hopkach w M nie buja tak jak w cywilnym. Jednak przejazd przez dziurę czy twarda krótka poprzeczna przeszkodę czuć trochę betonu szczególnie na tylnej osi

- silnik jakby miał mocniejszy dół i fajniejsze brzmienie (chociaz na papierze podobno dół m50i jest chyba lepszy jak słyszałem)

- wygląd zewnętrzny - to każdy widzi ze kilka drobnych detali daje fajne wrażenie

- wydech w M nawet „wyłączony” jest głośniejszy

- fotele M wydają się komfortowe pod warunkiem ze nie przesiądziesz się od razu do komfortu i nie masz bezpośredniego porównania ;-)

- wydaje mi się że M ma trochę mniej znaczków M, ale nie liczyłem dokładnie ;-)

- ogólna radość z jazdy jakaś większa. Niby to samo a nie to samo.


Więcej wrażeń jak trochę pojeżdżę :-) Generalnie m50i to bardzo fajne auto i mógłbym nim długo jeździć. X5mc ma względem niego sporo zalet i parę wad.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Różnica między topowym M-performance a M-power jest prawie zawsze taka sama. Jeśli ktoś jej nie widzi między tymi dwoma, to jest dowód na to, że powinien mieć M-perf :D


W zwykłej jeździe różnice nie są duże, "typowa żona" nie zauważy :D Wychodzą raczej przy pałowaniu, bo jeśli gdzieś jest większa chłodnica oleju, dodatkowy kanał chłodzenia hamulcy itp, to tego w zwykłej jeździe nie czuć. Z drugiej strony czasem nawet przy zwykłej jeździe wystarczy przykładowe hamowanie przed TIRem na autobanie zrobić 3 razy w M-perf i hamulce zaczynają pływać.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Zasłużeni forumowicze
Właśnie sęk w tym, żeby tą różnicę poczuć, a jeśli ktoś tego nie czuje to potem robi durne porównania pomiędzy np. BMW M5 CS, a elektrykiem. W ogóle argument, że w przyszłości BMW więcej straci i pewnie się zepsuje, ma świadczyć o tym, ze elektryk jest lepszy? BMW M kupuje się dla emocji, a elektryka nie, więc nie porównuj tego, bo to bez sensu. A te argumenty za elektrykiem, że nie trzeba co roku jeździć na wymianę oleju, błagam nie pogrążaj się. Adam nie przekonuj nas, fanów BMW do zakupu auto, którego realna prędkość to 120 km/h i jazda ze stała prędkością, wszystkie osiągi ponad to są TEORETYCZNE, a to co pokazały suvy elektryczne w zimie to już bez komentarza. Tylko mi nie mów, że można kupić z większą baterią. Kto dzisiaj wybierze IX50 zamiast X5 50i z silnikiem V8 itd itp.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Zasłużeni forumowicze
Właśnie sęk w tym, żeby tą różnicę poczuć, a jeśli ktoś tego nie czuje to potem robi durne porównania pomiędzy np. BMW M5 CS, a elektrykiem.

Pisz do dziennikarzy motoryzacyjnych zeby przestali porownywac Plaida do Porsche/Ferrari/BMW a zeby zaczeli robic porownania ze Skoda Super B bo jestes oburzony ^^

 

BMW M kupuje się dla emocji, a elektryka nie, więc nie porównuj tego, bo to bez sensu.

Mozna zamknac watek, diesel i elektryk na dzialke i do Lidla, benzyna dla Kowalskiego, M dla prawdziwych petrolheadow :norty:

Kiedy czlowiek juz mysli ze widzial wszystko w tym watku.. ^^


A na powaznie - Kriss, wydaje mi sie, ze za duzo ogladasz YT i filmikow swietej pamieci Giorgiego Tevzadze a za malo patrzysz na ulicy kto jest realnym klientem na takie BMW M5CS :norty:

Edytowane przez adamjttk

.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Zasłużeni forumowicze
@BMFun mozesz opisac roznice miedzy 50i a M?

Prawdziwe M nadaje się do szybkiej jazdy, a inne "m" nie nadają się, co nie znaczy, że się nie da.

 

Jeździłem ponad pol roku „baby M” i potwierdzam ze zdecydowanie nadaje się do szybkiej jazdy :-) Większa pewność przy prędkościach już nawet 100+ daje M, a zgaduje ze bliżej 200 jeszcze bardziej. Pełnym M jeszcze tyle nie jechałem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Zasłużeni forumowicze
Właśnie sęk w tym, żeby tą różnicę poczuć, a jeśli ktoś tego nie czuje to potem robi durne porównania pomiędzy np. BMW M5 CS, a elektrykiem.

Pisz do dziennikarzy motoryzacyjnych zeby przestali porownywac Plaida do Porsche/Ferrari/BMW a zeby zaczeli robic porownania ze Skoda Super B bo jestes oburzony ^^

 

BMW M kupuje się dla emocji, a elektryka nie, więc nie porównuj tego, bo to bez sensu.

Mozna zamknac watek, diesel i elektryk na dzialke i do Lidla, benzyna dla Kowalskiego, M dla prawdziwych petrolheadow :norty:

Kiedy czlowiek juz mysli ze widzial wszystko w tym watku.. ^^


A na powaznie - Kriss, wydaje mi sie, ze za duzo ogladasz YT i filmikow swietej pamieci Giorgiego Tevzadze a za malo patrzysz na ulicy kto jest realnym klientem na takie BMW M5CS :norty:

 

Adam jak juz nie masz argumentów to stosujesz wycieczki osobiste, słabe to bardzo...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeździłem ponad pol roku „baby M” i potwierdzam ze zdecydowanie nadaje się do szybkiej jazdy :-) Większa pewność przy prędkościach już nawet 100+ daje M, a zgaduje ze bliżej 200 jeszcze bardziej. Pełnym M jeszcze tyle nie jechałem.

Swoją drogą, to jest akurat ciekawe. Miałem M135i (zrobione na 400KM) i M2 (370KM). Na prostej można by powiedzieć, że M135i chyba było szybsze nawet, pomijając, że w manualu. I teraz lol:

1. Kierowca rajdowy mocniejszym i lżejszym M135i na torze wykręcił by czas porównywalny lub lepszy niż M2.

2. Na prostej, gdyby oba miały tą samą skrzynię M135i była by porównywalna.

3. Ogólnie auta baaaardzo zbliżone parametrami i podzespołami.


A w praktyce, M135i prowadziło się źle, było trudne w opanowaniu, łatwo było zaliczyć obrót na śliskim kiedy się tego nie chciało. Do tego przegrzewała się skrzynia, sprzęgło padło, hamulce od razu do śmietnika. M2 dla odmiany tak genialnie się prowadzi, że na deszczu było szybsze nawet od 650ix M-sport, które de facto powinno mieć przewagę SZCZEGÓLNIE na deszczu. I to są te "niewidzialne" przewagi, których ludzie patrzący na cyferki nie widzą.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Zasłużeni forumowicze

Pisz do dziennikarzy motoryzacyjnych zeby przestali porownywac Plaida do Porsche/Ferrari/BMW

Tobie tez przydalo by sie napisac jak to mozliwe, ze plaid prowadzi sie tak kiepsko i jest bez sensu skoro na papierze jest taki super i nawet mu sie udalo uzyskac dobry czas na Nurburging. Pewnie sie nie znaja albo ktos im zaplacil... albo to motoryzacyjne pudelki, ewentualnie haterzy. Wklejasz filmy na ktorych autor wyraznie mowi ze hamulce tesli sa slabe i probujesz udowodnic ze jest inaczej. slabe to troche.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Zasłużeni forumowicze
Adam jak juz nie masz argumentów to stosujesz wycieczki osobiste, słabe to bardzo...

Ja stosuje wycieczki osobiste? No stary prosze Cie :shock:

W jednym poscie piszesz, ze robie "durne porównania" .. "bez sensu" .. i "nie pogrążaj się" a jak Ci odpowiadam, ze przecietny klient na nowe BMW ma ~56 lat a na CS pewnie 60+ to sie obrazasz bo wydaje Ci sie , ze kazda osoba jezdzaca M5 to driftuje na kazdej ulicy i jezdzi po autostradach 200-300km/h :roll:

https://hedgescompany.com/blog/2019/03/new-bmw-owner-demographics/

 

Miałem M135i (zrobione na 400KM)
przegrzewała się skrzynia, sprzęgło padło, hamulce od razu do śmietnika.

A jedno z drugim sie nie laczylo?

Edytowane przez adamjttk

.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Zasłużeni forumowicze

Rozumiem.

To te wiecej frajdy w M i zero frajdy w EV porownujesz na podstawie jezdzenia 140 km/h na tempomacie po autostradzie?

Kriss, okresl sie, albo jedno albo drugie bo Twoje odpowiedzi zmieniaja ton w zaleznosci od tego co chcesz akurat bronic/podkreslic.


Ja mowie jedno - jezeli dla Ciebie auta szybsze na codzien od M2, ktore maja srodek ciezkosci duzo nizej od ICE i mozna nimi jezdzic w zakretach jak gokartami daja "zero frajdy" - bo z tego co rozumiem nie mozesz nimi jechac bez postojow z Gdanska do Zakopanego po autostradzie 150-250 km/h - to znaczy, ze fundamentalnie nie rozumiesz na czym polega frajda EV i patrzysz na ten temat ze swojego jednego, jedynego punktu widzenia, ktory nie jest punktem widzenia milionow ludzi, ktorzy wybieraja te auta na codzien. Zrozum prosze ta jedna prosta rzecz.

.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja mowie jedno - jezeli dla Ciebie auta szybsze na codzien od M2, ktore maja srodek ciezkosci duzo nizej od ICE i mozna nimi jezdzic w zakretach jak gokartami daja "zero frajdy" - bo z tego co rozumiem nie mozesz nimi jechac bez postojow z Gdanska do Zakopanego po autostradzie 150-250 km/h .....

Problem jest raczej w tym, że do podróżowania z prędkością 140km/h się nie nadaje co nie znaczy, ze się nie da :mrgreen:

......to znaczy, ze fundamentalnie nie rozumiesz na czym polega frajda EV i patrzysz na ten temat ze swojego jednego, jedynego punktu widzenia, ktory nie jest punktem widzenia milionow ludzi, ktorzy wybieraja te auta na codzien. Zrozum prosze ta jedna prosta rzecz.

Zrozum, że nie piszesz na tym forum, ani w tym wątku do milionów tylko do wąskiej grupy osób :norty:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Zasłużeni forumowicze
Zrozum, że nie piszesz na tym forum, ani w tym wątku do milionów tylko do wąskiej grupy osób :norty:

Do Ciebie nie pisze w ogole, zrob sobie i mi przyjemnosc i nie odpowiadaj na moje posty w tym watku.

Twoj poprzedni post z "burakami" zglosilem moderacji bo jakis poziom wypowiedzi nalezy trzymac na forum, to nie onet w koncu.

Jezeli chodzi o moja konwersacje z Toba - eot.

.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Zasłużeni forumowicze

Adam ustalmy jedno, nie chodzi o mnie i nie porównuje elektryków ani do mojego M2, ani do mojego V8, bo to żadna konkurencja. Ja podważam i to bardzo zasadność aut elektrycznych dla większości ludzi mieszkających w Polsce z wielu powodów:

1. Polaków kupujących nowe auta prywatnie jest garstka ( nie mówię o ludziach co na firmę biorą auto w leasing i nie są właścicielami). I ta garstka może sobie kupić elektryka za 150 tys zł i więcej tys, bo ich na to stać. Gdyby były takie ceny ja w NO nie było by tematu, ale tak nie jest i nie będzie długo. Koszty eksploatacji przy nowym aucie niskie, więc argument kup elektryka, bo jest tańszy w eksploatacji w tym przypadku nie zadziała.

2. Auta nowe przedział 80-150 tys zł, mały wybór elektryków i w Polsce znacznie droższe od ICE. Różnica w cenie się przez wiele lat nie zwróci. Brak argumentów dla większości Polaków.

3. Auta używane. Takie samochody prywatnie kupuje większość Polaków. Na razie mały wybór, w przyszłości duże ryzyko konieczności wymiany baterii - temat nieopłacalny.


Zasięg. Przy naszej infrastrukturze bardzo ważny, bo nikt nie ma ochoty tracić czasu na ładowanie w trasie.


Niższe koszty eksploatacji elektryka jako argument za. Przy nowych autach ICE przez min 5 lat tylko koszty paliwa, serwisy w większości w cenie zakupu.


Przy używanych, jak ludzie maja diesle co pala 6 l, male benzyny, albo LPG, to koszty paliwa vs ładowania są ok 2 x wyższe. To mała różnica. Wymiana olejów i filtrów 300 zł rocznie - mało.


Kto te elektryki będzie w PL kupował? Bo ja to słabo widzę w najbliższych min 10 latach. Co będzie potem nie wiadomo. A te miliony na świecie mnie nie interesują.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Zasłużeni forumowicze

Prezes Urzędu Regulacji Energetyki zatwierdził taryfy na sprzedaż energii dla czterech tzw. sprzedawców z urzędu oraz pięciu największych spółek dystrybucyjnych. Rachunki za prąd wzrosną średnio o 24 procent.

 

Za chwile warunek oplacalnosci moze szybko zniknac :D Ciekawe jak to sie przelozy na kwh przy ladowarkach i ktory Kowalski kupi BEV mieszkajac w bloku i bedac zmuszony do krozystania z publiczych ladowarek :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Adam jak juz nie masz argumentów to stosujesz wycieczki osobiste, słabe to bardzo...

Ja stosuje wycieczki osobiste? No stary prosze Cie :shock:

W jednym poscie piszesz, ze robie "durne porównania" .. "bez sensu" .. i "nie pogrążaj się" a jak Ci odpowiadam, ze przecietny klient na nowe BMW ma ~56 lat a na CS pewnie 60+ to sie obrazasz bo wydaje Ci sie , ze kazda osoba jezdzaca M5 to driftuje na kazdej ulicy i jezdzi po autostradach 200-300km/h :roll:

https://hedgescompany.com/blog/2019/03/new-bmw-owner-demographics/

 

Miałem M135i (zrobione na 400KM)
przegrzewała się skrzynia, sprzęgło padło, hamulce od razu do śmietnika.

A jedno z drugim sie nie laczylo?

Nie, bo sprzęgło padło niezależnie od mocy ;P

A co do mediany wieku kupujących BMW, to eeee, sporo sobie dopowiadasz :D

Raz, że: "Note that this shows who the vehicle is registered to, not necessarily the primary driver of the vehicle."

Dwa, co z autami na firmę? W Polsce jest 2/3 nowych auta na firmy przecież?

Trzy, ile sprzedaje się to jedno, ale czy dziadki kupują M-ki?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Zasłużeni forumowicze
@Slawomir tak samo dziadki jezdza lambo, ferrari czy tez porsche. Im drozsze auto tym wiecej dziadkow kupuje bo starszego czlowieka statystycznie na wiecej stac a marzenia zawsze pozostaja te same :D Jak mi sie marzylo ferrari, lambo czy porsche majac 15-18 lat, tak mi sie marzy teraz, na razie mam male dzieci i sie takie auto nie sprawdzi ale kiedys jak fundusze i zdrowie pozwola to czemu nie :D
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Zasłużeni forumowicze
Trzy, ile sprzedaje się to jedno, ale czy dziadki kupują M-ki?

Wchodzimy juz na mocno dyskusyjne tematy, sa rozne statystyki ale jezeli mowimy o nowych autach M z salonu (czy ogolnie innych drogich/sportowych autach) to statystyka raczej mowi ze jest to pan z juz raczej siwymi wlosami ktory spelnia mlodziencze marzenia bo go dopiero stac. Jest pelno romantycznych wyjatkow, ale nie oszukujmy sie, takie M5 za 600-900k PLN to domena zarobionych ludzi a Ci najczesciej maja juz swoje lata.


Dlatego smieszy mnie to ciagle gadanie tutaj na forum jak to wszyscy uzytkownicy M czy innych 911 lataja 200-300km/h po autostradach, codziennie trasa do Chorwacji albo innego Mielna, w kazdy zakret wchodza bokiem etc etc a w przewazajacej wiekszosci stateczny pan jezdzi tym "po bulki" cieszac sie, ze jakby chcial to by mogl "nadepnac".

I najczesciej na "jakbym chcial" sie konczy.


 

1. Polaków kupujących nowe auta prywatnie jest garstka ( nie mówię o ludziach co na firmę biorą auto w leasing i nie są właścicielami). I ta garstka może sobie kupić elektryka za 150 tys zł i więcej tys, bo ich na to stać. Gdyby były takie ceny ja w NO nie było by tematu, ale tak nie jest i nie będzie długo. Koszty eksploatacji przy nowym aucie niskie, więc argument kup elektryka, bo jest tańszy w eksploatacji w tym przypadku nie zadziała.

Ale to nie krytykujesz EV tylko sile nabywcza Polakow i problem ogolnie z zakupem aut nowych z salonu.

 

2. Auta nowe przedział 80-150 tys zł, mały wybór elektryków i w Polsce znacznie droższe od ICE. Różnica w cenie się przez wiele lat nie zwróci. Brak argumentów dla większości Polaków.

Zgadzam sie, teraz jest odrobine mniejsza roznica bo przecietny kompakt ICE dzis w PL to juz okolice 100k PLN a przecietny kompakt EV to 150-170k PLN, dlatego 20-30k PLN doplat robi robote i wielu ludzi juz rozkminia czy sie juz oplaca czy czekac jeszcze. Infrastruktura dalej nie zacheca w PL i tez to rozumiem.

 

3. Auta używane. Takie samochody prywatnie kupuje większość Polaków. Na razie mały wybór, w przyszłości duże ryzyko konieczności wymiany baterii - temat nieopłacalny.

No tutaj juz polemizuje niestety.

Wybor jest maly ale jezeli Polacy nie kupuja nowych to logiczne ze nie ma uzywanych - tutaj siegasz istoty doplat elektrycznych i powodu dlaczego te doplaty sa potrzebne.

Co do przyszlosci - baterie maja 8 lat gwarancji, 8-letnie elektryki chodza po ile? 20% ceny aut nowych? Ryzyko zakupu auta 3-5 letniego jest nadal niskie biorac pod uwage protote budowy EV.

Nie mozna tez demonizowac tego portfela Polakow bo az takimi "dziadami" nie jestesmy, bez przesady - wiekszosc ludzi ma w glowie po prostu wbite, ze lepsza jest 15 letnia Audi A6 3.0 TDI po Niemcu i po "przejsciach" niz 5 letni kompakt z polskiego salonu. Ale to jest lokalna aberracja ktora na szczescie juz sie zmienia.

 

Zasięg. Przy naszej infrastrukturze bardzo ważny, bo nikt nie ma ochoty tracić czasu na ładowanie w trasie.

Zgadzam sie po czesci ale to bardziej problem mentalny a nie prwdziwy.

Nie chce po raz trzydziesty przytaczac statystyk GUSu ale prosze zaakceptuj po prostu fakt (nie podlegajacy zadnym opiniom), ze wiekszosc Polakow (ponad 50%) mieszka w domach jednorodzinnych gdzie nie maja problemu z ladowaniem swoich aut chocby codziennie i sredni dzienny przebieg statystycznego Polaka to niecale 30km dziennie, 900km miesiecznie, ~10k km rocznie.

Te mityczne wycieczki do Chorwacji czy tripy po 1000km w kazdy weekend to opowiesci z mchu i paproci.

 

Niższe koszty eksploatacji elektryka jako argument za. Przy nowych autach ICE przez min 5 lat tylko koszty paliwa, serwisy w większości w cenie zakupu.

Temat rzeka. Jezdzisz duzo i masz sie gdzie ladowac?

Przez 5 lat mozna zaoszczedzic kilkadziesiat tysiecy PLN.

Co z utrata wartosci? Jak to wygladalo np przy Twojej bylej F10 jak opisywales kiedys w watku "bezwartosciowe jak BMW"?

 

Przy używanych, jak ludzie maja diesle co pala 6 l, male benzyny, albo LPG, to koszty paliwa vs ładowania są ok 2 x wyższe. To mała różnica. Wymiana olejów i filtrów 300 zł rocznie - mało.

Tutaj wpadamy troche w lokalny polski "perfect storm" - auta "bite" nikomu w PL nie przeszkadzaja, auta z cofnietymi licznikami nikomu w PL nie przeszkadzaja, kradzione czesci za pol-darmo na allegro nikomu nie przeszkadzaja, przeglady techniczne to fikcja, roboczogodzina u indy mechanika jest smiesznie niska wiec oplaca sie "reaktywowac" auta zajechane, jezdzenie po ulicach zbyt szybko (nieprzepisowo) nikomu nie przeszkadza mimo ze trup sciele sie gesto - to wszystko sprawia, ze EV maja u nas duzo gorzej z adaptacja.

.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

marudzisz o jakis wymianach oleju jakby to był jakieś problem a to jest wręcz przyjemność bo jest okazja potestować inne, nowe auta.

Eeee czyli moje wyprowadzanie psa czy tam internety podczas ładowania są nienaturalne, za to traktowanie wymiany oleju jako czegoś przyjemnego jest ok. Rozumiem.

Radość z jazdy
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Zasłużeni forumowicze
Trzy, ile sprzedaje się to jedno, ale czy dziadki kupują M-ki?

Wchodzimy juz na mocno dyskusyjne tematy, sa rozne statystyki ale jezeli mowimy o nowych autach M z salonu (czy ogolnie innych drogich/sportowych autach) to statystyka raczej mowi ze jest to pan z juz raczej siwymi wlosami ktory spelnia mlodziencze marzenia bo go dopiero stac. Jest pelno romantycznych wyjatkow, ale nie oszukujmy sie, takie M5 za 600-900k PLN to domena zarobionych ludzi a Ci najczesciej maja juz swoje lata.


Dlatego smieszy mnie to ciagle gadanie tutaj na forum jak to wszyscy uzytkownicy M czy innych 911 lataja 200-300km/h po autostradach, codziennie trasa do Chorwacji albo innego Mielna, w kazdy zakret wchodza bokiem etc etc a w przewazajacej wiekszosci stateczny pan jezdzi tym "po bulki" cieszac sie, ze jakby chcial to by mogl "nadepnac".

I najczesciej na "jakbym chcial" sie konczy.


 

1. Polaków kupujących nowe auta prywatnie jest garstka ( nie mówię o ludziach co na firmę biorą auto w leasing i nie są właścicielami). I ta garstka może sobie kupić elektryka za 150 tys zł i więcej tys, bo ich na to stać. Gdyby były takie ceny ja w NO nie było by tematu, ale tak nie jest i nie będzie długo. Koszty eksploatacji przy nowym aucie niskie, więc argument kup elektryka, bo jest tańszy w eksploatacji w tym przypadku nie zadziała.

Ale to nie krytykujesz EV tylko sile nabywcza Polakow i problem ogolnie z zakupem aut nowych z salonu.


Reasumując zacytuję w czym problem "Ja podważam i to bardzo zasadność aut elektrycznych dla większości ludzi mieszkających w Polsce". Tyle mam na teraz w temacie, zobaczymy jak bedzie. Pamiętaj, że w PL ludzi mało będzie ineresować jaki napęd w jakiej technologii ma auto, najważniejsza jest cena zakupu i koszty eksploatacji, oczywiście dla większości Polaków.

 

2. Auta nowe przedział 80-150 tys zł, mały wybór elektryków i w Polsce znacznie droższe od ICE. Różnica w cenie się przez wiele lat nie zwróci. Brak argumentów dla większości Polaków.

Zgadzam sie, teraz jest odrobine mniejsza roznica bo przecietny kompakt ICE dzis w PL to juz okolice 100k PLN a przecietny kompakt EV to 150-170k PLN, dlatego 20-30k PLN doplat robi robote i wielu ludzi juz rozkminia czy sie juz oplaca czy czekac jeszcze. Infrastruktura dalej nie zacheca w PL i tez to rozumiem.

 

3. Auta używane. Takie samochody prywatnie kupuje większość Polaków. Na razie mały wybór, w przyszłości duże ryzyko konieczności wymiany baterii - temat nieopłacalny.

No tutaj juz polemizuje niestety.

Wybor jest maly ale jezeli Polacy nie kupuja nowych to logiczne ze nie ma uzywanych - tutaj siegasz istoty doplat elektrycznych i powodu dlaczego te doplaty sa potrzebne.

Co do przyszlosci - baterie maja 8 lat gwarancji, 8-letnie elektryki chodza po ile? 20% ceny aut nowych? Ryzyko zakupu auta 3-5 letniego jest nadal niskie biorac pod uwage protote budowy EV.

Nie mozna tez demonizowac tego portfela Polakow bo az takimi "dziadami" nie jestesmy, bez przesady - wiekszosc ludzi ma w glowie po prostu wbite, ze lepsza jest 15 letnia Audi A6 3.0 TDI po Niemcu i po "przejsciach" niz 5 letni kompakt z polskiego salonu. Ale to jest lokalna aberracja ktora na szczescie juz sie zmienia.

 

Zasięg. Przy naszej infrastrukturze bardzo ważny, bo nikt nie ma ochoty tracić czasu na ładowanie w trasie.

Zgadzam sie po czesci ale to bardziej problem mentalny a nie prwdziwy.

Nie chce po raz trzydziesty przytaczac statystyk GUSu ale prosze zaakceptuj po prostu fakt (nie podlegajacy zadnym opiniom), ze wiekszosc Polakow (ponad 50%) mieszka w domach jednorodzinnych gdzie nie maja problemu z ladowaniem swoich aut chocby codziennie i sredni dzienny przebieg statystycznego Polaka to niecale 30km dziennie, 900km miesiecznie, ~10k km rocznie.

Te mityczne wycieczki do Chorwacji czy tripy po 1000km w kazdy weekend to opowiesci z mchu i paproci.

 

Niższe koszty eksploatacji elektryka jako argument za. Przy nowych autach ICE przez min 5 lat tylko koszty paliwa, serwisy w większości w cenie zakupu.

Temat rzeka. Jezdzisz duzo i masz sie gdzie ladowac?

Przez 5 lat mozna zaoszczedzic kilkadziesiat tysiecy PLN.

Co z utrata wartosci? Jak to wygladalo np przy Twojej bylej F10 jak opisywales kiedys w watku "bezwartosciowe jak BMW"?

 

Przy używanych, jak ludzie maja diesle co pala 6 l, male benzyny, albo LPG, to koszty paliwa vs ładowania są ok 2 x wyższe. To mała różnica. Wymiana olejów i filtrów 300 zł rocznie - mało.

Tutaj wpadamy troche w lokalny polski "perfect storm" - auta "bite" nikomu w PL nie przeszkadzaja, auta z cofnietymi licznikami nikomu w PL nie przeszkadzaja, kradzione czesci za pol-darmo na allegro nikomu nie przeszkadzaja, przeglady techniczne to fikcja, roboczogodzina u indy mechanika jest smiesznie niska wiec oplaca sie "reaktywowac" auta zajechane, jezdzenie po ulicach zbyt szybko (nieprzepisowo) nikomu nie przeszkadza mimo ze trup sciele sie gesto - to wszystko sprawia, ze EV maja u nas duzo gorzej z adaptacja.

 

Dla większości Polaków najważniejsza jest cena zakupu i koszty eksploatacji, dlatego mam duże wątpliwości co do zwiększenia udziału w rynku w PL.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.