Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
Jesli chodzi o turbo s czy jakies ferrari to glownie tak je widuje, szarzujace na autostradach wiec po to ludzie je chyba kupuja (tak mi sie wydaje bo nie mam tyle kasy i takiego problemu), bo raczej malo kto ma czas na zabawy na torze.

Oj ja bym powiedział odwrotnie :D Tor to droga zabawa i widujesz tam głównie ludzi co nie muszą już ciężko pracować, choć oczywiście nie ludzi z Ferrari, bo to się na tor raczej nie nadaje w ogóle.

 

[Może Cię to zdziwi, ale rozmawiam z różnymi ludźmi próbując przekonać do BEV i główny argument jaki słyszę to zasięg. Sławomir bardzo dobrze to podsumował - auto dobierasz nie tak żeby spełniało 99% najpotrzebniejszych zastosowaniach, tylko w tych pozostałych 1% ma Cię nie zawieźć i nie być problemem. I to święta racja. Ja na codzień w SUV wożę powietrze, a 2-3 razy w roku załaduje go pod korek, więc wg Twojej teorii nie potrzebuję SUVa, a mimo to kupiłem i jestem zadowolony. Albo w 99.99% wykorzystuję tylko 30% potencjału samochodu, ale w dla tego 0.01% mam 625KM pod maską i jestem z nich zadowolony.

Ale miło, że ktoś pamięta co napisałem :D


@adamtjjk:

(tam pierwsza 1/3 jest o elektrykach)

Podstawowa pointa z tego jest taka, że ludzie, którzy dzisiaj kupują elektryki to nie są ludzie, którzy kupią elektryki jutro. Dziś kupują głównie majętni, posiadający własny dom i ładujący w garażu, ale większość ludzi nie ma domu i nie ma możliwości ładowania u siebie w nocy, a do tego prądu w nocy wcale nie ma najwięcej, choćby z powodu paneli słonecznych :8)

 

Ale co mowilem od zawsze, kazda nowa technologia to tez jakies kompromisy, jezeli w BEV jest czysciej, ciszej, taniej, dynamiczniej, to zasieg i efektywnosc przy wysokich predkosciach jest gorsza i prawdopodobnie sie to nie zmieni w najblizszym czasie. Trzeba sie bedzie wiec przestawic.

Nie trzeba. Można po prostu jeździć autami, które mają większy sens, czyli spalinowymi :D Ale dobrze dobrze, ja zawsze pochwalam, im więcej sąsiadów ma elektryka, tym lepiej dla mnie :D

 

1. Rozmowa z wiekszoscia ludzi o BEV to strata czasu, dopoki taka osoba nie pojezdzi kilka dni sama elektrykiem, zobaczy z czym to sie je, to zadna argumentacja nie ma sensu, wiekszosc ludzi nie wie nawet ze elektryki laduje sie w domu ale o zaletach technologii wodorowej moze gadac pol godziny (ala wujek przy polowce na weselu).

Dlatego wkleiłem ten film, żeby pokazać, że WIĘKSZOŚĆ ludzi nie może ładować się w domu.

 

2. Na zasieg najczesciej utyskuja ludzie ktorzy jezdza dziennie 20 km a ostatnia trase 500km zrobili 2 lata temu. Jest bardzo duzy udokumentowany rozstrzal pomiedzy realnymi potrzebami a oczekiwaniami.
Jest też udokumentowany bardzo duży rozstrzał pomiędzy realnym zasięgiem, a tym deklarowanym przez producentów BEV. A jeszcze większy między czasem ładowania w teorii, a w praktyce.

 

3. Zadne auto, ZADNE, nie spelni 99% czy 100% potrzeb, tak sie po prostu nie da. Masz SUVA z 600KM z 10 zaletami ok, ale masz tez w pakiecie slabe zakrety, slabe parkowanie w miescie, duze zuzycie paliwa, droga eksploatacje, gorszy "feeling" w porownaniu do aut mniejszych etc etc Nie neguje auta, sensu tylko podwazam "uniwersalnosc" 99%.

Mylisz argumenty. Nie chodzi o spełnienie 100% potrzeb, a o to, żeby auto Cię nigdy nie zawiodło. W spalinówce nie istnieje problem utknięcia z powodu braku paliwa. W najgorszym przypadku zadzwonisz po znajomych/taksówkę, żeby Ci przywieźli w kanistrze i auto od razu jedzie dalej. Do BEV tylko i wyłącznie laweta. Spalinowa dla bezpieczeństwa :D

 

4. Nie mozemy jezdzic na drogach 1 miliardem 5m SUVow z 600 HP, trzymajmy sie rzeczywistosci :norty:

Jak i elektryków w najbliższej przyszłości.


Za to coraz więcej ciekawych newsów jest o wodorze, np. o tym, że da się przerobić istniejące silniki spalinowe na wodorowe. Widać, że niezadowolenie z elektryfikacji jest ogromnym motorem w poszukiwaniu lepszego rozwiązania. I się okaże za 10lat, że będziemy wspominać ekologiczność elektryków jak dziś wspominamy ekologiczne diesle, bo emitowały mniej CO2 :D

  • Zasłużeni forumowicze
Opublikowano

 

Fajny artykul, dzieki :cool2:


Kilka cytatow dla niewiernych: :norty:

 

"..dyrektor marki Torsten Müller-Ötvös. To on dał temu projektowi zielone światło w 2017 roku i to on podjął też decyzję, by wszystkie modele Rolls-Royce’a od 2030 roku były wyłącznie elektryczne (stopniowo wygaszany będzie jedyny obecnie dostępny silnik spalinowy, czyli potężne V12 o pojemności 6,75 litra)."

 

"..Torsten Müller-Ötvös. Twierdzi, że podjęcie decyzji o zrobieniu elektrycznego rolls-royce’a było proste. Napęd elektryczny gwarantuje poczucie jazdy w ciszy, spokoju i momentalnego przyspieszenia dzięki obecności wielkiego momentu obrotowego… czyli dostarcza wszystkie te zalety, z których Rolls-Royce zawsze był znany i na których mu szczególnie zależało."

 

/to apropo tych "najlepiej" wiedzacych na forum, ze naped elektryczny nie ma zadnych zalet w porownaniu do spalinowego. w koncu szef RR sie tez nie zna Janusz jeden :norty: Zrezygnowac z legendarnego V12? abominacja :norty:

 

"Według przeprowadzonych przez markę badań obiecywany zasięg 510 km będzie wystarczył w zupełności na ich potrzeby. – Przy dystansach, jakie pokonują auta naszej marki, niektórzy nie będą musieli się ładować i dwa tygodnie – mówi jej szef. A co z tymi, którzy regularnie jeżdżą na długie trasy? – To nie jest sposób, w jaki korzysta się z rolls-royce’a… Musisz wyzbyć się myślenia o nim w kategoriach samochodu. To dobro luksusowe. Spalinowe modele marki też nie przejadą na jednym baku więcej niż 500 km, a nikt nigdy nie prosił mnie o większy bak – tłumaczy Niemiec."

 

/ciekawa sprawa, podejrzewam, ze jak zapytac slonika to Rollsy widuje tylko na autostradach, obok Ferrari ^^/

 

"Możliwość ładowania w domu daje im nawet komfort większej anonimowości i unikania kontaktu z niższymi warstwami społecznymi."

 

/podkradam do kolejnych zalet EV, przez zdecydowana wiekszosc roku mozna unikac kontaktu z "nizszymi warstwami spolecznymi" np na Orlenie :norty:

 

"Na koniec podam jeszcze jeden argument za elektrycznym modelem Rolls-Royce'a. Pochodzi on od… samego współzałożyciela marki, Charlesa Stewarta Rollsa. Samochód elektryczny zachwalał już w 1900 roku słowami: "napęd ten jest perfekcyjnie bezdźwięczny i czysty. Nie generuje żadnego zapachu ani wibracji". Żywotnie się interesował tą innowacją i dążył do tego, by można było z niej skorzystać. Niech to posłuży za ciekawostkę osobom, które uważają, że elektromobilność to wymysł ostatnich lat."

 

/od 3 lat to tu powtarzam, niestety nie trafia bo na forum sami petrolheadzi :roll: /

.

  • Zasłużeni forumowicze
Opublikowano
@adamtjjk:

(tam pierwsza 1/3 jest o elektrykach)

Podstawowa pointa z tego jest taka, że ludzie, którzy dzisiaj kupują elektryki to nie są ludzie, którzy kupią elektryki jutro. Dziś kupują głównie majętni, posiadający własny dom i ładujący w garażu, ale większość ludzi nie ma domu i nie ma możliwości ładowania u siebie w nocy, a do tego prądu w nocy wcale nie ma najwięcej, choćby z powodu paneli słonecznych :8)

Nie chce mi sie ogladac kolejnego oszoloma (zmeczylem ze 4 minuty), ktory przeczytal 2 pdfy w necie i jest juz ekspertem od elektromobilnosci i chce sie ogrzac w blasku tematu elektrykow.

Ostatnio takich poszukiwaczy sensacji jest pelno bo i temat rzutki i wywolujacy wiele emocji.

Strescisz filmik, jakies cytaty do ktorych moge sie odniesc oprocz tego ponizej?

"większość ludzi nie ma domu i nie ma możliwości ładowania u siebie w nocy"

Mozesz podac wiarygodne zrodlo?

Ja przytaczalem dane GUS w PL, ktore mowia, ze WIEKSZOSC Polakow mieszka we wlasnych domach i MA MOZLIWOSC ladowania sie ze zrodla conajmniej 16A/3,7kW

Oprocz wlasnych domow generalnie kazda osoba posiadajaca miejsce w hali garazowej bedzie docelowo mogla sie ladowac (kolejne setki tysiecy ludzi), oprocz hal garazowych trzeba doliczyc wszystkie zaklady przemyslowe/fabryki/stocznie/biurowce etc ktore beda mogly obsluzyc kolejne setki tysiecy elektrykow (nawet mierne 10A/2,3kW ktore w ciagu 8h dnia pracy pozwoli odzyskac ~100km zasiegu)

Sumujac - to sa potencjalne zrodla dla ladowania 10 milionow elektrykow spokojnie.

Minie 20 lat zanim osiagniemy taka liczbe BEV na drogach pewnie wiec jest DUUUUZO czasu zeby poprawic/zainwestowac w niedobory sieci EE, w ladowarki AC/DC etc etc

WIem jak to wyglada dzis w Norwegii i to naprawde nie jest fizyka jadrowa czy lot na Marsa :duh:


 

Nie trzeba. Można po prostu jeździć autami, które mają większy sens, czyli spalinowymi :D

Amen.

Jak dla mnie bez problemu, jezdzij kolejne 20 lat.

Opodatkuja dodatkowo za chwile smierdziele (bo narazasz mnie i innych na chorobska), zakaza wjazdu do centrum (zaklocasz cisze i jeszcze bardziej smrodzisz) i jezdzij sobie spaliniakiem do smierci, bylebym nie musial tego wachac z bliska :cool2:


 

Dlatego wkleiłem ten film, żeby pokazać, że WIĘKSZOŚĆ ludzi nie może ładować się w domu.

jw

 

Jest też udokumentowany bardzo duży rozstrzał pomiędzy realnym zasięgiem, a tym deklarowanym przez producentów BEV. A jeszcze większy między czasem ładowania w teorii, a w praktyce.

Mam 2 elektryki, jezdze nimi juz troche, bylem kilka razy w PL, zdanie na temat zasiegu i czasu ladowania mam juz doskonale wyrobione.


 

Nie chodzi o spełnienie 100% potrzeb, a o to, żeby auto Cię nigdy nie zawiodło. W spalinówce nie istnieje problem utknięcia z powodu braku paliwa. W najgorszym przypadku zadzwonisz po znajomych/taksówkę, żeby Ci przywieźli w kanistrze i auto od razu jedzie dalej. Do BEV tylko i wyłącznie laweta. Spalinowa dla bezpieczeństwa :D

To sa argumenty ludzi ktorzy nie maja i nie jezdzili dalej niz 10 km elektrykiem.

Tak jak pisalem, bylem kilka razy w PL elektrykiem, nawet specjalnie raz sie przejechalem tym z mala bateria (niecale 60kWh), i problem z utknieciem jest problemem teoretycznym, czyms czym ekscytuja sie posiadacze aut spalinowych.

Mysle, ze czesciej sie rozkraczysz autem spalinowym na drodze bo zdechl Ci rozrzad, padla skrzynia biegow czy zawiodla jedna z 20 innych rzeczy ktorych nie ma w EV niz rozkraczysz sie na drodze bo w poblizu nie ma ladowarki. Chyba nie miales za duzo wspolnego z GUI aut elektrycznych czy apkami pokroju ABRP? :roll:

Byla kiedys ciekawa ankieta wsrod posiadaczy EV jak czesto zdarzylo im sie gdzies rozkraczyc, byl to promil promila, jak znajde to wrzuce.

 

Za to coraz więcej ciekawych newsów jest o wodorze, np. o tym, że da się przerobić istniejące silniki spalinowe na wodorowe. Widać, że niezadowolenie z elektryfikacji jest ogromnym motorem w poszukiwaniu lepszego rozwiązania. I się okaże za 10lat, że będziemy wspominać ekologiczność elektryków jak dziś wspominamy ekologiczne diesle, bo emitowały mniej CO2 :D

Tak, byl nawet jeden dzis na elektrowozie :norty:

https://elektrowoz.pl/ladowarki/shell-wylaczyl-swoje-wszystkie-3-stacje-tankowania-wodoru-w-zjednoczonym-krolestwie-zostalo-ich-11/

.

Opublikowano
"Na koniec podam jeszcze jeden argument za elektrycznym modelem Rolls-Royce'a. Pochodzi on od… samego współzałożyciela marki, Charlesa Stewarta Rollsa. Samochód elektryczny zachwalał już w 1900 roku słowami: "napęd ten jest perfekcyjnie bezdźwięczny i czysty. Nie generuje żadnego zapachu ani wibracji". Żywotnie się interesował tą innowacją i dążył do tego, by można było z niej skorzystać. Niech to posłuży za ciekawostkę osobom, które uważają, że elektromobilność to wymysł ostatnich lat."

 

/od 3 lat to tu powtarzam, niestety nie trafia bo na forum sami petrolheadzi :roll: /

To prawie jak rok Linuksa :D 100 lat męczą technologię i efektów brak.

Śmieszne, że nowych aut które ja wklejałem nie skomentowałeś nawet. Purosangue, Koenigsegg CC850 i cośtam jeszcze było.


Co do filmiku co wkleiłem, cóż, mogłeś przeczytać PDFy które cytował :)

https://www.weforum.org/agenda/2021/07/flats-houses-types-housing-europe/


W domach żyje może połowa ludzi w EU, szeregowce trzeba by wyłączyć, bo nawet w tym wątku były pisane problemy z nimi związane.

Trend jest od dawien dawna, że coraz więcej ludzi mieszka w miastach na całym świecie, a w miastach dominują od zawsze mieszkania.

Ignorancją jest sądzić, że dzisiaj każdy Kowalski kupi sobie elektryka. BEV są drogimi samochodami, na które nie stać przeciętnego człowieka, na pewno nie w PL, z prostej przyczyny - większość ludzi nie stać po prostu na nowy samochód. Toteż dzisiaj elektrykami jeździ bogatsza część społeczeństwa i wraz z adaptacją na niższe warstwy wyjdą nowe problemy, to oczywiste. Niekoniecznie wszystkie da się teraz przewidzieć. I przykład ultra bogatej socjalistycznej Norwegii nie jest możliwy do przeniesienia na pozostałą część globu.


No i plus to co już napisałem w podsumowaniu.


Co do ładowania elektryków, jesteś takim fanatykiem BEV, że raczej ciężko mi uwierzyć w zalety które wypisujesz. Za to słyszę/czytam o tysiącu problemach z ładowaniem. Powszechnie znane fakty, że ładowarki mają mniejszą moc, lub ładują bez przyczyny z mniejszą, lub ładują z mniejszą bo ładuje się więcej aut jednocześnie, plus problemy z aplikacjami, telefony do obsługi i prośba o odblokowanie no i niedokładne informacje, czy dana stacja faktycznie działa. To nie są rzeczy, które sobie wymyśliłem. To są opinie użytkowników BEV spoza tego forum i spoza forum miłośników elektryków.


No i wodór - dobrze wiesz, że nie ma na to zapotrzebowania, bo aut nie ma. To dziś egzotyka, ale gdyby dostała tyle finansowania co BEVy, pewnie była by znacznie dalej. Spokojnie, wodór ma swoich fanów, trzeba jeszcze trochę prac rozwojowych i inwestycji w lepsze stacje tworzenia wodoru.

 

To sa argumenty ludzi ktorzy nie maja i nie jezdzili dalej niz 10 km elektrykiem.

Tak jak pisalem, bylem kilka razy w PL elektrykiem, nawet specjalnie raz sie przejechalem tym z mala bateria (niecale 60kWh), i problem z utknieciem jest problemem teoretycznym, czyms czym ekscytuja sie posiadacze aut spalinowych.

Mysle, ze czesciej sie rozkraczysz autem spalinowym na drodze bo zdechl Ci rozrzad, padla skrzynia biegow czy zawiodla jedna z 20 innych rzeczy ktorych nie ma w EV niz rozkraczysz sie na drodze bo w poblizu nie ma ladowarki. Chyba nie miales za duzo wspolnego z GUI aut elektrycznych czy apkami pokroju ABRP? :roll:

Byla kiedys ciekawa ankieta wsrod posiadaczy EV jak czesto zdarzylo im sie gdzies rozkraczyc, byl to promil promila, jak znajde to wrzuce.

To są kontrargumenty kogoś, kto chyba zapomniał jak to jest jeździć sprawnym autem spalinowym, szczególnie nowym. Nigdy mi nie padł rozrząd, nie padła skrzynia, nie zawiodła jedna z innych 20 rzeczy, których nie ma w EV. Moje lawety ostatnie kilkanaście lat to głównie wypadki, uszkodzenia od dziur, rozwalone opony.

Nadal nie rozumiesz, dlaczego elektryk jest bez sensu. Nie dlatego, że się sprawdzi w 99%, tylko dlatego, że się nie sprawdzi w 1% przypadków.


Argumentów mi już szkoda powtarzać, natomiast zawsze będzie jeszcze jeden spory fakt: entuzjaści elektryfikacji, to osoby które umniejszają wady elektryków, a powiększają zalety. Entuzjaści BEVy już kupili. Teraz trzeba przekonać zwykłych ludzi, a Ci jednak liczą pieniążki i się nie kalkuluje. No i nie chcą jeździć w strachu. Ja nie musze planować postojów, nie muszę myśleć gdzie ładować, gdzie będzie stacja szybka, itp.


Byłem teraz tydzień w Dolomitach, 6 osób V-klasą. Co mogę powiedzieć o aucie? Nawet mi się nim jechać nie chciało, pół trasy zrobił kumpel. Jak się V-ka prowadzi, jakie daje mi emocje? W d*** to mam, byłem w Dolomitach, łaziłem po górach, mam fajne wspomnienia, a o aucie po prostu nie musiałem myśleć. Miałem je totalnie gdzieś, to tylko narzędzie, takie samo jak czajnik elektryczny czy kosiarka. Nie musze też przekonywać moich znajomych, że to świetne auto, że każdy powinien kupić. Ani z nikim nie dyskutuje o spalaniu, ani o zasięgu.

  • Zasłużeni forumowicze
Opublikowano

Te wszystkie soki, ABRP, planowania, kaganiec na prędkość. Kiedyś ludziom zakładali homonto i orali nimi pole. Dziś wciskają im elektryki. Fajne podsumowanie o RR. Wszystko co silnik elektryczny ma silnik benzynowy, czyli elektryczny niepotrzebny. Czy rr zrezygnuje z benzyny? On sam tego nie wie, popatrzy za kilka lat w słupki sprzedaży i prefeeencje klientów i dopiero decyzje zostaną podjęte.


Tego pieprzenia głupot to się czytać nie da. Jeżdżę samochodami ponad 20 lat, byłem autem we Francji, chorwacjii, wiele razy w alpach i nigdy w to przenigdy żadne auto mnie nie zawiodło i nie rozkraczylo sie na drodze. A niektóre z nich pełnoletnie byly. Wystarczy wejść na YouTube Daniela grzyba, poszukać historyczne filmiki i można znaleźć tam takie kwiatki jak wyciąganie unieruchomione tesli model s na lawetę z hali. Elektryki sie psują, psują sie baterie, silniki, elektronika, porty ładowania także przestań pisać bajki.


Fajnie ze udało ci sie przejechać kawałek drogi w Polsce. Wystarczy jednak wejść na PlugShare. Orlen mragowo, wpis z tego lata, praktycznie jedna ładowarka dc na Mazurach. Zacytuje

 

zyps

Tesla Model 3

CCS/SAE

Co chwila mnie rozłączało masakra jakas … w okolicy ładowarek jak na lekarstwo a Orlen jak zwykle nie działa w Olsztynie nie działa Olsztynek to samo i Solple nie działające masakra jakas … Orlen tylko na siusiu

 

Zabierasz żonę na wakacje i odjeżdżasz całe województwo zeby dojechać :mad2: :mad2:

  • Zasłużeni forumowicze
Opublikowano
Słonik nie marudź :D . Niemcy już chcą elektryki, także nie mamy nic do gadania...
  • Zasłużeni forumowicze
Opublikowano

Ale co znaczy chcą? Na dzień dzisiejszy sprzedaż bev w Niemczech to około 20 procent. 20 procent to diesel, reszta to czyste benzyny i hybrydy. Bev jest po prostu kolejnym rodzajem napędu do wyboru, do tego napędzanym dopłatami. Niemcy powoli rezygnują z dopłat co na pewno przekłada się na zwiekszona sprzedaż tego rodzaju napędu jeszcze w tyk roku. Co będzie za rok-dwa zobaczymy. Już tu ustaliliśmy ze na publicznych ładowarkach na dziś dzień nie ma oszczędności w jeździe. Oznacza to ze 50 procent społeczeństwa nie będzie zainteresowanych przepłacać za auto.


Ostatnio widziałem wyniki sprzedaży aut w Niemczech. Udział tesli w rynku w 3 kwartale to od 1.5 procent w lipcu do 6 we wrzesniu(kiedy hurtem wydawane sa auta z Chin)

  • Zasłużeni forumowicze
Opublikowano
Śmieszne, że nowych aut które ja wklejałem nie skomentowałeś nawet. Purosangue, Koenigsegg CC850 i cośtam jeszcze było.

To nie sa ~auta o jakich rozmawiamy a raczej "bizuteria motoryzacyjna".

Moje zdanie znasz - to jest promil promila sprzedazy aut, nie maja nic wspolnego z zanieczyszczaniem srodowiska czy problemem/zaletami technologii jako takiej i jezeli sa kupcy (a na pewno beda zawsze), to powinny byc wyjete z zakazu sprzedazy po ktoryms tam roku (2035?). Cos ala konie arabskie, plyty winylowe etc --> jest garstka fascynatow, mi oni nie przeszkadzaja. Wplywu na "normalna" motoryzacje nie ma to zadnego imho.

 

W domach żyje może połowa ludzi w EU, szeregowce trzeba by wyłączyć, bo nawet w tym wątku były pisane problemy z nimi związane.

To umowmy sie tak.

Jak nasycenie rynku motoryzacyjnego BEV siegnie 50% (nie sprzedazy aut nowych a ogolnie, bedzie juz 50% EV na drogach) i pozostale 50% ludzi mieszkajacych w blokach nie bedzie mialo sie fizycznie gdzie ladowac bo panstwo/gospodarka nie zapewnia infrastruktury --> odszczekam tutaj wszystko.

Poki co --> jezeli polowa Polakow/Europejczykow ma gdzie ladowac swoje EV --> czekam na polowe floty motoryzacyjnej EV i temat dla mnie nie istnieje bo wiem, ze natura nie lubi prozni i za 10-20-30 lat gniazda do ladowania BEV beda WSZEDZIE - w kazdej restauracji, w kazdym Mcdonaldzie, w kazdej latarni, na kazdym parkingu --> po prostu wszedzie. Ale zeby to nastapilo spoleczenstwo musi sie przestawic i wiedziec, ze zaden wodor, zadne smierdziele spalinowe nie sa przyszloscia motoryzacyjna.

 

BEV są drogimi samochodami, na które nie stać przeciętnego człowieka, na pewno nie w PL, z prostej przyczyny - większość ludzi nie stać po prostu na nowy samochód. Toteż dzisiaj elektrykami jeździ bogatsza część społeczeństwa i wraz z adaptacją na niższe warstwy wyjdą nowe problemy, to oczywiste. Niekoniecznie wszystkie da się teraz przewidzieć. I przykład ultra bogatej socjalistycznej Norwegii nie jest możliwy do przeniesienia na pozostałą część globu.

Zgadzamy sie natomiast dla meritum dyskusji nie ma to zadnego znaczenia.

Czy Kowalski bedzie jezdzil rozpadajaca sie 15 letnia 530d czy rozpadajaca sie 15 letnia Tesla --> bez znaczenia.

Dzisiejsze warsztaty motoryzacyjne ktore reanimuja napedy spalinowe przebranzowia sie na warsztaty naprawy/reanimacji baterii/napedow elektrycznych i w sumie tyle :roll:

Jezeli wyjda problemy jakies kolejne --> firmy beda je rozwiazywac na biezaco, bylo tak od dekad i bedzie dalej.


 

Co do ładowania elektryków, jesteś takim fanatykiem BEV, że raczej ciężko mi uwierzyć w zalety które wypisujesz. Za to słyszę/czytam o tysiącu problemach z ładowaniem. Powszechnie znane fakty, że ładowarki mają mniejszą moc, lub ładują bez przyczyny z mniejszą, lub ładują z mniejszą bo ładuje się więcej aut jednocześnie, plus problemy z aplikacjami, telefony do obsługi i prośba o odblokowanie no i niedokładne informacje, czy dana stacja faktycznie działa. To nie są rzeczy, które sobie wymyśliłem. To są opinie użytkowników BEV spoza tego forum i spoza forum miłośników elektryków.

Roznica jest taka, ze ja jezdzilem wiele lat spalinowkami, teraz ujezdzam EV i mowie z pierwszej reki. Moze mam troche latwiej bo kupilem Tesle z jej calym dobrodziejstwem ladowarek DC (nie moja wina ze inni producenci sa tyle lat w tyle i nie maja "wizji" Muska - gdy wypisuje tu zalety tej firmy to ludzie nazywaja mnie fanbojem a jednoczesnie psiocza na inne firmy ze nie ma tak latwo jak w Tesli rotfl) .

Moze zamiast sluchac psioczenia ludzi, ktorzy najczesciej psiocza bo maja z tego profity (vide Balkan czy taki Pertyn) badz po prostu otwarty, wypozycz sobie Taycana czy model 3/Y/S etc na weekend - zrob objazdowke po Polsce czy po Niemczech i wrocimy do dyskusji. Bo jak opierasz sie na opowiesciach slonika etc no to co ja mam powiedziec :roll:

 

No i wodór - dobrze wiesz, że nie ma na to zapotrzebowania, bo aut nie ma. To dziś egzotyka, ale gdyby dostała tyle finansowania co BEVy, pewnie była by znacznie dalej. Spokojnie, wodór ma swoich fanów, trzeba jeszcze trochę prac rozwojowych i inwestycji w lepsze stacje tworzenia wodoru.

Toyoda jest wielkim fanem wodoru, Japonia bogaty kraj, Toyota tez juz swoje zarobila, niech sobie finansuja kolejne 20 lat, mam to gleboko w powazaniu.

Gdybys pojezdzil troche EV to bys wiedzial, ze zamiana ladowania na miescie benzyny na ladowanie na miescie wodoru to nikle zalety dla Kowalskiego (oprocz srodowiskowych), nadal jestes na krotkiej smyczy lobby naftowego ktore dyktuje ceny jak chce.

Polowe zalet posiadania BEV to wlasnie ladowanie w domu, przy fotowoltaice czy instalacji offgrid jestes praktycznie niezalezny i do tego imho to wszystko powoli zmierza.

Dla mnie sama idea wodoru jest tak bezdennie glupia i zalosna, ze az mi sie smiac chce.

Nikt nie wierzyl w BEV ze sie da, a jak Musk po 10-15 latach uporu przelamal lobby naftowe i pokazal ze sie da i ludzie to chetnie kupuja milionami, to jest paniczne wciskanie wodoru byleby dalej trzymac ludzi na krotkiej smyczy ^^

 

Nadal nie rozumiesz, dlaczego elektryk jest bez sensu. Nie dlatego, że się sprawdzi w 99%, tylko dlatego, że się nie sprawdzi w 1% przypadków.

1% w mojej statystyce to wartosc pomijalna.

Jezeli BEV nawet nie w 99% a w 95% zastapia silniki spalinowe --> jak dla mnie bedzie to calkowity sukces technologii.

 

Argumentów mi już szkoda powtarzać, natomiast zawsze będzie jeszcze jeden spory fakt: entuzjaści elektryfikacji, to osoby które umniejszają wady elektryków, a powiększają zalety. Entuzjaści BEVy już kupili. Teraz trzeba przekonać zwykłych ludzi, a Ci jednak liczą pieniążki i się nie kalkuluje. No i nie chcą jeździć w strachu. Ja nie musze planować postojów, nie muszę myśleć gdzie ładować, gdzie będzie stacja szybka, itp.

Masz racje, dlatego sprzedaz Tesli jak i ogolnie EV notuje wzrosty po kilkadziesiat % rocznie :cool2:

To Ty nie rozumiesz, spoleczenstwo to stado, nie kupuja w 90% przypadkow EV bo kupuja to co kupowali do tej pory bo maja klapki na oczach.

Stad rola panstwa w zmianie mentalnosci bo inaczej bysmy dalej tkwili w sredniowieczu.

Co do cen - nie wiem czy zauwazyles ale drozeja nie tylko BEV, dzisiaj byle jaki kompakt w malym dieslu potrafi kosztowac 120-140k PLN, auta spalinowe podrozaly w ostatnich kilku latach o 50-100%.

Cena benzyny/diesla kolejne 50-100%.

 

Byłem teraz tydzień w Dolomitach, 6 osób V-klasą. Co mogę powiedzieć o aucie? Nawet mi się nim jechać nie chciało, pół trasy zrobił kumpel. Jak się V-ka prowadzi, jakie daje mi emocje? W d*** to mam, byłem w Dolomitach, łaziłem po górach, mam fajne wspomnienia, a o aucie po prostu nie musiałem myśleć. Miałem je totalnie gdzieś, to tylko narzędzie, takie samo jak czajnik elektryczny czy kosiarka. Nie musze też przekonywać moich znajomych, że to świetne auto, że każdy powinien kupić. Ani z nikim nie dyskutuje o spalaniu, ani o zasięgu.

Gratuluje wycieczki :cool2:

Podwazasz teraz sens istnienia forum?

Ale to Ty dzwonisz?

.

  • Zasłużeni forumowicze
Opublikowano
Słonik gdzieś widziałem artykuł, że Niemcy już nie sprzeciwiają się zakazu sprzedaży aut spalinowych od 2035 roku. W sensie rząd.
  • Zasłużeni forumowicze
Opublikowano

tu jest chyba ostatnie stanowisko niemcow i sa przeciwni banowi: https://www.thedrive.com/news/germany-says-no-to-eus-2035-ice-ban-others-may-follow

Za nimi stoi kilkaset tysiecy stanowisk pracy zarowno w Niemczech jak i Wloszech i Francji wiec to nie jest glos spiewajacego labedzia. Diessa przez to z VW wykopali.

Opublikowano

Stad rola panstwa w zmianie mentalnosci bo inaczej bysmy dalej tkwili w sredniowieczu.

https://www.auto-swiat.pl/wiadomosci/aktualnosci/rzad-rusza-na-drogie-zakupy-na-luksusowe-auta-wyda-kilkadziesiat-milionow/j2fekvm

Więc odnieś się do mojego artykułu, skoro nawet państwo polskie nie chce BEV. Mają kasę, powinni świecić przykładem dla ciemnego Twoim zdaniem ludu. I co? w 17% kupują BEV, reszta spalinówki, mówimy o nowych autach które posłużą wiele lat. Przypadek? Nie sądzę :D

A może po prostu wiedzą że ta nowa technologia to wielkie g..., które może się nie przyjąć lub ma zbyt wiele minusów przykrywających plusy w codziennym użytkowaniu?

  • Zasłużeni forumowicze
Opublikowano
Adam już przestał się odnosić do wszystkich wpisów jak kiedyś. Zastosował wariant z Rols Royce, co będzie z marudami gadał...
  • Zasłużeni forumowicze
Opublikowano

Next, there’s considerable heft. Spectre weighs 6559 lbs., about 1000 pounds more than the V12 Black Badge Ghost I drove a few months ago. Yes, add driver and three slim passengers and Spectre is more than three and a half tons.

 

Czy zeby jezdzic spectre potrzebne bedzie prawo jazdy na ciezarowke?

Opublikowano

@Adam

To Ty wspominałeś RR Spectre jako wielkie i ważne wydarzenie i cytowałeś wypowiedzi ludzi z RR. Ostatecznie zobaczymy co ludzie wybiorą, bo wg mnie Spectre nie będzie dużym sukcesem, aczkolwiek żadne RR nie sprzedaje się w dużych ilościach, więc może mają to gdzieś i to tylko wizerunkowo. W odróżnieniu od Purosangue z V12, którego zamówienia zalały Ferrari.


A co do BEV jako przyszłości motoryzacji, nie ma szans. Opór jest widoczny wszędzie i z każdej strony, wymuszanie tego na siłę nie zmieni niechęci do tego typu aut. Dla mnie jest spoko, że istnieją, że to kolejny rodzaj napędu możliwy do wyboru. Ale są inne drogi do czystej energii. Wodór można generować samemu w domu. Dlaczego nadmiarowy prąd z solarów właśnie nie miałby iść w wodór? Dodatkowo przechowywanie wodoru nie wymaga metali rzadkich. BEVy mają ogrom problemów przed przejściem na skalę taką, w jakiej są spalinówki.


1% problemów znaczy, że 2 razy w roku utkniesz gdzieś, na 3h, a może na dzień, bo masz niedopracowaną infrastrukturę. Gdzie będziesz się musiał wkurzać i denerwować. Coś o czym właściciele nowych samochodów spalinowych dawno temu zapomnieli (poza jakimś ułamkiem promila nagłaśnianym w mediach, że komuś nowy mercedes się popsuł). Jak auto ma mnie 1-2 razy w roku zawieźć, to strach przed tym mam cały rok. Że popsuje mi wakacje, ważne spotkanie, itp itd.


Co do wzrostów Tesli, nie bądź Słonikiem i nie podawaj procent, bo one nie znaczą nic w tym kontekście. Oczywiście sprzedaje się więcej, ale to nadal ułamek tego co jeździ po drogach, wierzysz w to, że takie wzrosty będą wieczne?


A sens forum zawsze zawsze jakiś będzie, poznałem tutaj na żywo wiele osób w końcu, część nawet zmieniła moje życie trochę :P

Opublikowano

Droga ekspresowa - 120 km/h, praktyczny zasieg TM3 LR to ~450km przy zuzyciu ~16,5kWh/100km --> to bylo w 2018, teraz w LR jest bateria o ~5kWh wieksza.

W i4 35/40 pewnie bedzie podobny zasieg bo bateria o kilka kWh wieksza. i4M50 ma niestety spore zuzycie bo wazy 400kg wiecej od TM3.

W 2021 roku konsumpcja była już 20 kWh - postęp jest.


V8 w benzynie pali niektórym 10l/100

real life.......

  • Zasłużeni forumowicze
Opublikowano
300km przy 120 to niecale 200 przy 150 i to jest realny zasieg. W zime zapewne 150km. Dno, dna. Za pare dni wiekszosc polakow wyjedzie na groby, duza czesc z nich przemierzy setki kilometrow. Wlasciciele BEV beda musieli zostac w domu, jesli nie maja benzynowej alternatywy :D
Opublikowano

Nie chce mi sie ogladac kolejnego oszoloma (zmeczylem ze 4 minuty), ktory przeczytal 2 pdfy w necie i jest juz ekspertem od elektromobilnosci i chce sie ogrzac w blasku tematu elektrykow.

Serio, oszołoma? Ja pitole trochę pokory, dyskretydujesz kolesia, który zajmuje się CYTOWANIEM, OMAWIANIEM ARTYKUŁÓW NAUKOWYCH. Masz tu link do opracowania, które omawiał ale zakładam że nie kliknąłeś przez przypadek w opis filmu bo tam jest źródło tego co mówi.

https://www.nature.com/articles/s41560-022-01105-7

Opublikowano
300km przy 120 ....

Ale jakie 300?? to jak przejadę te 300 km to specjalnie dla mnie będzie tam akurat SC wybudowany?

Zejdźmy na ziemię to nie laboratorium tylko właśnie" real life", w tym żyjemy i funkcjonujemy.

Cały ten wątek to wywody dla ciemnoty nic więcej :roll:

  • Zasłużeni forumowicze
Opublikowano
Doskonale sie z tym zgadzam. Zrobilem po polsce kilka tysiecy km EV. KAzdy wyjazd powyzej 200km w jedna strone to jest stres, nerwy, niepewnosc i niewolnictwo wzgledem ograniczonej technologii.
Opublikowano
Doskonale sie z tym zgadzam. Zrobilem po polsce kilka tysiecy km EV. KAzdy wyjazd powyzej 200km w jedna strone to jest stres, nerwy, niepewnosc i niewolnictwo wzgledem ograniczonej technologii.

Przesadzasz w drugą stronę.

  • Zasłużeni forumowicze
Opublikowano

ani troche. Spojrzyj sobie chociazby jak w te wakacje dzialal ten punkt ladowania: https://www.plugshare.com/location/327698 poszukaj tez na mapie alternatyw na dzis dzien. Takich miejsc jest wiele.


Tak poza tematem. Holek chyba jechal troszke wiecej jak 120 https://trends.com.pl/krzysztof-holowczyc-dachowal-swoim-bmw/

Opublikowano

To niczego nie dowodzi.

Opinie piszą jakieś marudy, które muszą zwiedzać świat swoimi EV i maja roszczeniowe podejście.

Niech jadą tam gdzie są i działają ładowarki, to chyba proste?

Nikt im nie kazał porzucać staroświeckich środków transportu :nienie:

  • Zasłużeni forumowicze
Opublikowano
Tutaj zgoda. Dlatego staroswiecki sposob transportu jest na dzis dzien w polsce wiele lepszy. Ja jakbym mial taki rydwan i planowal podroz na plugsahare to jechalbym z dusza na ramieniu widzac w opiniach ze regularnie jakas ladowarka na ktorej musze sie naladowac nie dziala a w poblizu nie ma alternatyw.
  • Zasłużeni forumowicze
Opublikowano (edytowane)

Adam, popełniasz jeden fundamentalny błąd - mierzysz ludzi swoją miarą. Z kontekstu Twoich wypowiedzi wnioskuję że jesteś inżynierem, w Excelu przeliczasz co jest racjonalne, Twoje zakupy są przemyślane. Problem jest taki, że stanowisz zdecydowaną mniejszość ludzi na świecie. Podobnie jak Ty działa jeszcze Słonik (z tego co pamiętam), mi się to czasami zdarza. Jednak przed zakupem "M" nie robiłem Excela, bo wiem że jakbym się nie starał, to by mi nie wyszło z Excela że to sensowny zakup ;-)


Większość ludzi na świecie myśli kompletnie odmiennie. Głównie patrzą przez emocje. My fani (czy fanboje różnych marek) patrzymy przez te pozytywne - jak silnik będzie brzmiał, jak fajnie na ładowarce DC pogadać z innymi fanami BEV, a reszta społeczeństwa patrzy przez te negatywne - czyli czy silnik nie będzie skarbonką, czy nie popsuje mi auto wakacji jak koleżanka Grażyna już się opala na plaży a jego żona klnie czekając na ładowarce i mija cenny czas urlopu, albo dziecko zrobiło kupę a mąż nie chce się zatrzymać na MOP, bo nie ma tam ładowarki. Dlatego tak bardzo do mnie przemówiło porównanie Sławomira o tych 1% którym się kieruje człowiek przy decyzji o zakupie. Ludzie chcą kupić i nie myśleć o aucie, a jak istnieje ryzyko że zabraknie zasięgu i trzeba będzie tracić czas na ładowanie, albo będzie chciał przewieźć coś ciężkiego a "ładowność" elektryka mu na to nie pozwoli, to mu w głowie te ograniczenia będą siedziały cały rok. Ludzie nie myślą statystką, tylko emocjami, więc jak jest ryzyko, to ono jest przez cały rok.


Nie bierzesz Adam pod uwagę, że wzrosty za granicą są w dużej mierze w bogatych krajach, gdzie prawdopodobnie odliczając pasjonatów BEV, większość kupuje jako 2 lub 3cie auto. Jeśli BEV ma być jako jedyny, to tutaj opór będzie bardzo duży, a szczególnie w Polsce, a już to co się dzieje na rynku energetycznym, to tym bardziej napędzi ludziom stracha. Piszę to oczywiście w oparciu o moje odczucia i statystykę ludzi dookoła mnie uogólniając to na całe społeczeństwo, więc nie przedstawię Ci co do tego badań.


A wg mnie głównymi powodami dlaczego w Polsce nie ma szansy na duże nasycenie, to wbrew pozorom nie słaba sieć ładowarek, bo tutaj uważam że wraz ze wzrostem liczby samochodów będzie się mocno poprawiać, ale na dzień dzisiejszy:

1. Z ekonomicznego punktu widzenia nie ma sensu. Główny konkurent Tesli Model 3, czyli np Skoda Octavia 2.0TDI przewyższający ją uniwersalnością (ładowność, pojemność bagażnika), pali: 3.4l przy 90kmh, 5.7l przy 140kmh i 8.5l w mieście (

). W trasie Tesla jest droższa, w mieście jest sporo tańsza, ale kwoty nie są na tyle duże, żeby to bolało przeciętnego Polaka patrząc na cytowane przez Adama GUSowskie dane. Różnica w cenie zakupu gigantyczna: 120tys vs 285tys (245tys najtańsza wersja, która zasięgiem jeszcze bardziej ogranicza).

2. Ładowność elektryków. Przez ciężar baterii jest dużo mniejsza. Tesla - 388kg, Skoda Octavia 2.0TDI - 580kg. 388kg. Przeciętna rodzina 2+2 to już z 360kg, a dodaj do tego bagaż. Słonik Ci najlepiej opowie co ludzie w Polsce wożą, bo się naoglądał jadąc kilka tys km elektrykami 90kmh.

3. Pojemność bagażnika. Skoda Octavia - 580L, Tesla Model 3 - 405L. Jeżeli ktoś ma 1 auto, to musi być uniwersalne i pakowane. To akurat jest powód na dzisiaj, bo pewnie większa oferta elektryków rozwiąże ten problem. Oczywiście wszystko się da i entuzjastą nawet maluchem zrobi tour po Europie, ale mówimy o przeciętnym Kowalskim dla którego auto to lodówka, która ma być tania, tania w eksplotacji i nie powodować dla niego ograniczeń (nawet w 1% przypadków zastosowań)


A jak ktoś chce "ekonomiczne" i ciekawe auto i jeździć tak jak się jeździ elektrykiem, to polecam:

Spalanie 7.1L przy 90kmh i 9.3L przy 140kmh, zasięg 730km przy 90kmh, czas "ładowania" 0-100%: 2min. 100% kompatybilność ze wszystkimi końcówkami dystrybutorów na całym świecie. Do tego 8tys stacji ładowania w Polsce bez konieczności szukania ich w polu z szybkością "ładowania" 6km zasięgu na sekundę, czyli 22tys km zasięgu na godzinę :-) To odpowiednik ładowarki 20 000 kW dostępne w całym zakresie 0-100%. No może dolewając "pod korek" trochę spada ;-) Edytowane przez BMFun

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.