Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

  • Zasłużeni forumowicze
Opublikowano
Widzisz Adam, na tym przykładzie właśnie wychodzi różnica między nami. Ja napisałem, że szanuje Twój punkt widzenia, a Ty piszesz, że jestem uparty i nie chcę zauważyć postępu. Te punkty o spalinach, wibracjach, martwieniu się o ładowanie aku i żeby ciepło było od razu to nie jest żadna przewaga elektryka, bo mi nic nie śmierdzi i nie drga i nie martwię się o to co wymieniłeś. Poza tym głównym powodem zakupu elektryka jest potencjalnie niższa jazda i niższa eksploatacja i to są główne powody zakupu tego typu aut. Czy jak coś jest tańsze to jest lepsze niech każdy sam oceni.
  • Zasłużeni forumowicze
Opublikowano
Widzisz Adam, na tym przykładzie właśnie wychodzi różnica między nami. Ja napisałem, że szanuje Twój punkt widzenia, a Ty piszesz, że jestem uparty i nie chcę zauważyć postępu. Te punkty o spalinach, wibracjach, martwieniu się o ładowanie aku i żeby ciepło było od razu to nie jest żadna przewaga elektryka, bo mi nic nie śmierdzi i nie drga i nie martwię się o to co wymieniłeś. Poza tym głównym powodem zakupu elektryka jest potencjalnie niższa jazda i niższa eksploatacja i to są główne powody zakupu tego typu aut. Czy jak coś jest tańsze to jest lepsze niech każdy sam oceni.

 

Nie, pisalem bez joty szydery czy uszczypliwosci, chodzilo mi tylko o to, ze jak ktos uwaza, ze jest dobrze jak jest i nie widzi powodu by cokolwiek zmieniac to zadne argumenty go nie przekonaja.

Nie ma chyba na swiecie nowej technologii, ktora by nie miala jakichs kompromisow wobec technologii starej, zawsze sie znajdzie jakies ale. Nie inaczej jest z BEV.


To, ze olbrzymia zaleta EV jest prostota i tansza ekploatacja jest stwierdzeniem "po nocy nastaje dzien" - nikt przy zdrowych zmyslach tego nie neguje.

Tyle, ze oprocz taniej eksploatacji jest dziesiatki innych zalet, ktore bagatelizujesz, traktujesz wybiorczo i nadajesz ton elektryki sa dla dusigroszy/biedakow.

A taki argument mozna zbic w mgnieniu oka bo naped elektryczny jak juz pewnie zauwazyles przede wszystkim jest obecnie implementowany w segmentach E/F, SUVach >500k PLN czy innych Taycanach.


Jezeli uwazasz, ze uzytkownicy takich aut kupuja elektryki bo maja problem z 500 czy 1000 PLN miesiecznie na paliwo, placac jednoczesnie po 5-10k PLN raty leasingowej, ok, Twoja sprawa, nie przekonam Cie.

.

  • Zasłużeni forumowicze
Opublikowano
Elektryki dla biedaków- no to żeś odleciał
Opublikowano
Nie ma się co napinać. Absolutnie nie żałuje swojej decyzji przejścia na BEV i PHEV. Oba auta w mojej opinii są fantastyczne i spełniają swoje zadania. Każdemu forumowiczowi życzę zadowolenia ze swoich pojazdów i szerokiej drogi z nowym taryfikatorem;).
Sprzedam koła zimowe do E84 WZ-318 7,5X17 ET-34 5X120, Opony Pirelli Sottozero 2 225/50/17
  • Zasłużeni forumowicze
Opublikowano
No i super, dla każdego cos innego. Adam, żeby nie było, nie widzę nic w tym złego, że ktoś kupuje elektryka zamiast spalinowego, bo jest tańszy w zakupie przy podobnych osiągach i tańszy w eksploatacji. Ja twierdzę tylko, że to nie oznacza, że jest lepszy.
Opublikowano

@Adam

Jak widać jeśli chodzi o baterie, to kilka innych osób już Ci pisało, że jednak możesz racji nie mieć.


Co do Twojej zgryźliwości, ostatnio M760li zaczęło mi poszarpywać. W ASO zdiagnozowali mi problem na skrzynce xDrive (czy jak to tam się zwie), zaproponowali wymianę oleju za 3.5tys i to niczego nie gwarantuje, lub wymiana za 12tys. Pojechałem w inne miejsce, powiedzieli mi, że to może opony. Przekładka opon na zimowe, testy. Potem sprawdzenie średnicy letnich, weryfikacja i wymiana jednej pary. Znów testy i zamknięcie tematu. Rozwiązanie problemu trwało ponad 2tyg - transfer auta, czekanie na terminy itp.


Z innych rzeczy co ostatnio robiłem, to też w M760li ktoś mi zarysował zderzak z tyłu i oddawałem na malowanie. W M2 zawieszenie zaczęło trząść bardzo na dziurach, jakby się wylało, a tam gwarancja na to jeszcze jest z KW zdaje się. W V-klasie folia uszkodzona do wymiany. Każde auto ubezpieczyć (co roku) i przegląd (większość co roku), z czego kilka przeglądów mam w Czechach.


To nie są problemy, które znają ludzie mający 2 auta w garażu. Ja na zimę zmieniam koła/opony w czterech samochodach, tylko dlatego, że pozostałych aut szkoda mi na zimę... To nie są problemy które rozwiążesz kupując elektryka. Natomiast jeśli jesteś nastawiony na udowadnianie wyższości elektryka nad spalinowym, to czepiasz się potem każdego drobiazgu próbując naciągnąć rzeczywistość. Zresztą już 100x wspominałem - EV nie rozwiązuje żadnego problemu, zastępuje jedne problemy innymi. Może sumarycznie jest ich mniej, może finalnie EV ma o 20% mniej kłopotów/czasu serwisu niż średnia spalinówek, ale tak samo ma choćby nowe 911 :lol:


Nawiązując jeszcze do sąsiadów jak i znajomych, BARDZO mocno pilnuję, żeby mieć unikalne samochody, inne niż znajomi. Raz Jaguara nie kupiłem, bo wspólnik już miał XD Teraz to bardziej patrzę po rowerach, mamy w Bielsku bardzo znany sklep Treka i bardzo dużo zawodowych kolarzy na tym jeździ, bo mają topowe rowery dostępne od ręki, a ja Treka nigdy właśnie z powodu tej popularności wśród znajomych nie kupię. Za stadem idą barany.

  • Zasłużeni forumowicze
Opublikowano
ktoś kupuje elektryka zamiast spalinowego, bo jest tańszy w zakupie przy podobnych osiągach i tańszy w eksploatacji. Ja twierdzę tylko, że to nie oznacza, że jest lepszy.

Kriss, ja nie wiem, my mamy jakies fundamentalne roznice jezeli chodzi o terminologie najwyrazniej.


"tańszy w zakupie przy podobnych osiągach i tańszy w eksploatacji" --> to jest podrecznikowa definicja lepszej technologii :shock:


Albo inaczej - w takich samych pieniadzach auto elektryczne bedzie wtedy mocniejsze/szybsze.

Jezeli tego nie akceptujesz to po prostu sie poddaje bo nie mamy wspolnego mianownika.

 

...

Slawomir, jedyne co robisz to podsumowujesz w kilku zdaniach dlaczego producenci motoryzacyjni daza do jak najlepszego, najbardziej uniwersalnego daily.

Ameryki zadnej nie odkrywasz, stad szalona popularnosc mocnych SUVow, pod maska 500HP, pojemne, daja poczucie bezpieczenstwa, prestizu czy popularnosc dziwactw pokroju RS6 czy Taycan Cross Turismo.

Powtarzalem to tutaj sto razy - najlepszy aparat fotograficzny to ten, ktory masz ze soba.

I mozesz miec lustrzanke za 100 kola (w garazu) ale przez 99,99% czasu masz jedynie przy sobie aparat w telefonie i to nim zrobisz zdjecie akurat wtedy gdy bedziesz potrzebowal je zrobic.

Stad producenci staja na glowie zeby aparaty byly coraz lepsze w telefonach POMIMO tego, ze nigdy nie dorownaja nawet najtanszej lustrzance.

I znajdziesz milion osob plujacych na aparaty fot. w telefonie i co z tego, kolejny miliard osob bedzie je kupowac i robic nimi zdjecia i sie z nich cieszyc, klasyczna karawana i szczekajacy pies.

Dla mnie to jest przewaga technologiczna, cos czego Kriss nie akceptuje, nie wynikajaca z jakosci zdjec per se, a z dostepnosci, kompaktowosci, przyjaznosci korzystania, latwosci dzielenia sie zdjeciami etc.

Moja lustrzanka, ktora kupilem wieki temu za 2 pensje, lezy niewyciagana w szufladzie od dekady pewnie. A znajac zycie robi nadal 3x lepsze zdjecia od najnowszego Pro Maxa.

A zdjec w miedzyczasie zrobilo sie pewnie milion.


 

Za stadem idą barany.

Frazes zebys poczul sie lepiej. Albo trzymasz ze zlym stadem?

Glupie pytanie po zastanowieniu, masz Ferrari w garazu ;)

.

  • Zasłużeni forumowicze
Opublikowano
ktoś kupuje elektryka zamiast spalinowego, bo jest tańszy w zakupie przy podobnych osiągach i tańszy w eksploatacji. Ja twierdzę tylko, że to nie oznacza, że jest lepszy.

Kriss, ja nie wiem, my mamy jakies fundamentalne roznice jezeli chodzi o terminologie najwyrazniej.


"tańszy w zakupie przy podobnych osiągach i tańszy w eksploatacji" --> to jest podrecznikowa definicja lepszej technologii :shock:


Albo inaczej - w takich samych pieniadzach auto elektryczne bedzie wtedy mocniejsze/szybsze.

Jezeli tego nie akceptujesz to po prostu sie poddaje bo nie mamy wspolnego mianownika.

 

 

AKCEPTUJĘ

  • Zasłużeni forumowicze
Opublikowano

https://e.autokult.pl/45992,jeep-avenger-z-polski


Wagoneer S, który ma podbić rynek premium. Duży SUV imponuje liczbami: ma przejechać prawie 650 km na jednym ładowaniu, ma przyspieszać do setki w 3,5 sekundy, ma mieć 600 KM. O tym, czy to prawda, przekonamy się w 2024 roku, choć auto najpierw trafi na rynek Stanów Zjednoczonych.


Czyż to nie jest kuszące taki Jeep zamiast przestarzałego V8 spalającego co tydzień 70 l, no jest

  • Zasłużeni forumowicze
Opublikowano
Piszczysz Adamie o tym bmw i4 a tymczasem bjorn który jezdzil praktycznie wszystkim co jest elektrycznie wymienił bmw i4 w 3 najlepszych elektrykow według niego obok tesli 3 i eqs także przestań się tutaj zachowywać jak pies ogrodnika bo najwyraźniej wyglada na to ze bmw już ma swietne elektryki w ofercie tylko klienci maja je w poważaniu bo wola ice
Opublikowano
To, ze olbrzymia zaleta EV jest prostota i tansza ekploatacja jest stwierdzeniem "po nocy nastaje dzien" - nikt przy zdrowych zmyslach tego nie neguje.

 

Tańsza eksploatacja powiadasz... To się okaże jeszcze nadal za kilka lat, kiedy zobaczymy, czy:

1) bateria/silniki będą wytrzymywały duże przebiegi (tak wiem, Tesla przejeżdża kilkaset tysięcy, ale rozmawiamy też o innych)

2) da się wymienić baterię/silniki w rozsądnych pieniądzach, a nie za równowartość 70-80% nowego pojazdu


Jeżeli będzie tak, że samochód będzie "dojeżdżany" do końca, to już tak tanio nie będzie w ogólnym rozrachunku.

 

A taki argument mozna zbic w mgnieniu oka bo naped elektryczny jak juz pewnie zauwazyles przede wszystkim jest obecnie implementowany w segmentach E/F, SUVach >500k PLN czy innych Taycanach.

 

Dokładnie, dokładnie. Nadal brakuje Fiata Tipo albo Renault Megane z zasięgiem ~400km i ceną ~60-80 kpln. Zaimplementować technologię elektryczną do aut za kilkaset tysięcy to już każdy potrafi ;)

  • Zasłużeni forumowicze
Opublikowano

To jednak trzy przypadki z 25 postojów na ładowanie.

5000km/25ladowan = zasieg 200 km :D :D :D

Opublikowano

Kilometry kilometrom nierówne. Polecam one pedal driving elektrykiem po krętych górach, radość z legalnej, dynamicznej jazdy, a bateria nie chce specjalnie spadać. Zupełna odwrotność elektrycznej autostrady.


PS. Pasażer nie cierpiący na chorobę lokomocyjną mi zwymiotował :)

Radość z jazdy
  • Zasłużeni forumowicze
Opublikowano

3 litrowy DIESEL BMW!!! Legenda która spektakularnie uPadła!


  • Zasłużeni forumowicze
Opublikowano
3 litrowy DIESEL BMW!!! Legenda która spektakularnie uPadła!

Dobry filmik :cool2:

Panewki, korbowod, olej, filtr oleju? Ech dobrze ze mam to juz za soba :lol:

W PL i tak nie ma na co narzekac, nawet jak silnik zupelnie kleknie, 10-15k PLN, wymiana na jakas uzywke i jezdzimy dalej bo sa i prawdziwi mechanicy i tanie, uzywane czesci zamienne.

W wielu krajach przy takiej awarii pozostaje naprawa w ASO i rachunek na 20-25k euro za wymiane na nowy silnik, stad po gwarancji wartosc auta leci na leb na szyje.

.

  • Zasłużeni forumowicze
Opublikowano
wiedziałem, że się ucieszysz, oby w elektrykach nie było dużych niespodzianek
  • Zasłużeni forumowicze
Opublikowano
wiedziałem, że się ucieszysz, oby w elektrykach nie było dużych niespodzianek

Mialem F10 530d z tym silnikiem N57, jak sprzedawalem mialo ~200k km wiec tak, ciesze sie ze juz mam z glowy tego typu akcje :roll:

W Norwegii taka usterka = zostawiasz w serwisie polowe wartosci auta niestety.

Co do elektrykow - pozyjemy zobaczymy, w Tesli producent daje 8 lat/160k km gwarancji na naped i baterie wiec nie powinno byc tak zle, jest tez juz sporo aut ~10 letnich z przebiegami po 200-300k km i wiecej i trzymaja fason poki co.

Naped elektrykow jest duzo prostszy i tanszy w konstrukcji od aut spalinowych i w tym powinna byc ich sila, pozyjemy zobaczymy.

.

Opublikowano
...w Tesli producent daje 8 lat/160k km gwarancji na naped i baterie wiec nie powinno byc tak zle...

 

No szału nie ma. Tyle gwarancji (przebiegu) dają w awaryjnych dieslach :lol:

  • Zasłużeni forumowicze
Opublikowano
Jak to bedzie wygladalo pozniej to nie wie nikt i czas pokaze. Nieuczciwe jest natomiast pisanie ze ICE jest bardziej skomplikowane od BEV. Sama bateria w BEV to jest bardzo skomplikowana i droga sprawa. Sklada sie ona z kilku tysiecy komponentow (w tym mniejszych baterii). Dodatkowo bateria ma alergie na wilgosc, kazda drobna nieszczelnosci moze spowodowac olbrzymie uszkodzenia. To nie jest tak, ze baterie sie beda tylko zuzywaly zmniejszajac swoja pojemnosc. Sa one takze narazone na awarie chlodzenia, elektroniki, nieszczelnosci, korozje, wysychanie lub zmiana wlasciwoscie elektrolitow wraz z uplywem czasu. Musi uplynac ze 20-30 lat zanim czlowiek zdobecie na ten temat wiedze. Dla mnie to takie kinder jajo :D
  • Zasłużeni forumowicze
Opublikowano
...w Tesli producent daje 8 lat/160k km gwarancji na naped i baterie wiec nie powinno byc tak zle...

No szału nie ma. Tyle gwarancji (przebiegu) dają w awaryjnych dieslach :lol:

Spoko, tylko dla >90% kupujacych wazniejsze w przypadku gwarancji sa raczej lata a nie przebieg :cool2:

Z ciekawostek zauwazylem, ze gwarancja na km rozni sie w zaleznosci od modelu i napedu

- w TM3 SR+ mam 160k km, 8 lat

- w TM3P mam 192k km, 8 lat

- model X i S maja 240k km, 8lat


Generalnie to duza zaleta elektrykow imho w porownaniu do ICE, gdzie nawet tutaj na forum bylo od groma postow, ze ludziom silniki/osprzet klekal tuz po gwarancji i koszty szly w grube tysiace.

Stad tez pewnie diametralnie rozna wartosc rezydualna aut 2-3 letnich.


52375862231_b9a89d3f06_o.jpg


52375850051_d7c7094e77_o.jpg

 

Nieuczciwe jest natomiast pisanie ze ICE jest bardziej skomplikowane od BEV.

slonik, ja Cie prosze, piszac takie BZDURY publicznie tylko sie osmieszasz :shock:

.

  • Zasłużeni forumowicze
Opublikowano
Nie, nieosmieszam sie. Na dzis dzien wiele warsztatow jest w stanie przeporwadizc generalny remont silnika\regeneracje turbiny, natomiast regeneracji baterii praktycznie nikt nie przeprowadza. Tak wogole ciekawa sprawa z ta gwarancja, niby baterie LFP maja wiecej cykli ladowania i powinny zyc dluzej a jednak gwarancja jest krotsza. Tak apropo podobno baterie LFP sa pryzmatyczne (nie cylindryczne w postaci paluszkow).
  • Moderatorzy
Opublikowano

Nie widzę szans, żeby publiczne ładowarki były tanie.

Co z tego, że taryfy dla gospodarstw są po 0,3-0,4 zł/kWh + dystrybujcja

Jak właśnie dostałem do firmy zmianę ceny z 1,41 na 2,08 kWh+ dystrybucja

Nie widzę taniej jazdy elektrykiem w trasie, jak zostaną zaaktulaizowane cenniki.


Co do gwarancji, Honda Jazz.

Gwarancja 5 lat, później można co roku wydłużać gwarancję na układ bateria/silnik.


żona upala w mieście miejski Hondą Jazz Hybryda. Trochę się jeździ jak elektrykiem bo przy prędkościach do ok 60-80m/h silnik spalinowy działa jak generator. Napęd jest realizowany przez silnik elektryczny mający 250 Nm do zera.

Gwarancja 5 lat, później można co roku wydłużać gwarancję na układ bateria/silnik.

Opublikowano

No i o to właśnie chodzi.

Jak się ma dom, na dachu fotowoltaikę i jeździ na stosunkowo krótkich trasach, to elektryk jest tani w eksploatacji i bardzo fajny.

Ale jak ktoś nie ma domu i fv i/lub jeździ na trasach, to zabawa się całkowicie nie opłaca.

Opublikowano
...w Tesli producent daje 8 lat/160k km gwarancji na naped i baterie wiec nie powinno byc tak zle...

No szału nie ma. Tyle gwarancji (przebiegu) dają w awaryjnych dieslach :lol:

Spoko, tylko dla >90% kupujacych wazniejsze w przypadku gwarancji sa raczej lata a nie przebieg :cool2:

 

Skąd taki %? Sądzę, że się grubo mylisz. Wiadomo, w firmach liczy się przede wszystkim przebieg, bo samochody najczęściej pracują na siebie jeżdżąc (a firmy kupują ponad 70% pojazdów). Właściciele prywatni (poza tymi miastowymi, co opędziliby się elektrykiem z zasięgiem 100-150km) też robią przebiegi 20-30kkm i nie jest to jakiś wyczyn. Oczywiście, jest jakiś %, dla którego ważna jest długość gwarancji, a nie przebieg, ale raczej szacowałbym go bliżej 10% całej sprzedanej puli pojazdów niż 90% :lol: Mamy dość diametralnie odmienne zdanie w tej kwestii ;)


A propos cudu elektryfikacji:

"W świetle nowelizacji ustawy o elektromobilności i paliwach alternatywnych komunikację miejską i branżę komunalną zobowiązano do wprowadzania coraz większej liczby pojazdów nisko- i zeroemisyjnych: elektrycznych, gazowych oraz wodorowych - przypomniała.


Jak dodała, "ogromne wzrosty cen prądu oraz gazu podważają ekonomiczny sens eksploatacji takich pojazdów". - Stawiają nawet pod znakiem zapytania ich codzienne użytkowanie, a operatorzy komunikacji miejskiej wskazują, że korzystanie z nich staje się dużo kosztowniejsze niż tradycyjnych autobusów zasilanych olejem napędowym - zaalarmowała."


Żródło: https://wydarzenia.interia.pl/raporty/raport-transport-publiczny/aktualnosci/news-kryzys-komunikacji-miejskiej-ekspert-czas-ograniczyc-ruch-au,nId,6297536

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.