Skocz do zawartości

Quo Vadis BMW? G20 a Norwegia, Tesla M3, elektromobilnosc


adamjttk

Rekomendowane odpowiedzi

  • Zasłużeni forumowicze
Na szczęście jak dotąd każdy ma prawo wybrać takie auto jakie mu się podoba :roll:

W teorii zgadzam sie z Toba w 100%

W praktyce wyglada to pozniej tak, ze jazda na lysych oponach, zimowki to fanaberia, DPF wycinamy, auto na trytytkach bo na czesci nie ma, przeglad podbity po znajomosci, licznik 3 razy skrecony, auto cale spawane/poszpachlowane - caly repertuar tego co patologiczne w polskiej motoryzacji.

Natomiast powtorze jeszcze raz - pije tylko do korelacji wieku sprowadzanych aut vs zamoznosci Kowalskiego - nie jest to zaleznosc liniowa jak sugeruje Kriss (w kontekscie elektrykow).











PS. Znowu sie cos popsulo z tym wolnym miejscem pod postem? :D

.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Sławomir zmiana napisu z V12 na tego DIZELA to jakaś masakra...

Dobrze się przyjrzysz, to V12 nadal stoi w garażu :D Poza tym to auto jest tylko kupione w 1 celu, na co dzień nie planuje do tego wsiadać, nawet nie mam dla niego miejsca zadaszonego.


A generalnie właśnie wróciłem z podróży moim V300d 2900km. Średnio tankowałem co 650km, spalanie jakieś 8.7l/100 wg komputera, maksymalny zasięg który zobaczyłem to 880km przy spokojnej jeździe na 70l baku. Nie wyobrażam sobie tej przyszłości motoryzacji z ładowaniem się co 200-250km w czasie 3-6x dłuższym.


W zasadzie w trasy nie chce mi się brać już innego auta, jeździ to nijak, ale przestrzeń bagażowa to jest taka bajka, że nawet X7 to po prostu ciasnota.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Zasłużeni forumowicze

Weźcie pod uwagę że Polacy w dużej większości mają swoje auta kupione za gotówkę.

Na zachodzie placi się miesięczną ratę i jeździ. U nas tylko właściciele firm idą w tym kierunku i też nie wszyscy. Czy to źle ? Chyba nie. Zachód nauczył się rata za samochód, rata za wynajem mieszkania i tak stają się niewolnikami systemu bo bez pracy zostają z niczym.

Najlepszy sposob na stworzenie niewolnika.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Zasłużeni forumowicze

A generalnie właśnie wróciłem z podróży moim V300d 2900km. Średnio tankowałem co 650km, spalanie jakieś 8.7l/100 wg komputera, maksymalny zasięg który zobaczyłem to 880km przy spokojnej jeździe na 70l baku. Nie wyobrażam sobie tej przyszłości motoryzacji z ładowaniem się co 200-250km w czasie 3-6x dłuższym.

A ja jak patrze za okno na ta piekna pogode - to najchetniej wsiadlbym za 5 min do mojego EV i pojechal te 1000km z 3x pol-godzinnymi pitstopami na kawe i rozprostowanie nog :cool2:

 

Weźcie pod uwagę że Polacy w dużej większości mają swoje auta kupione za gotówkę.

Na zachodzie placi się miesięczną ratę i jeździ. U nas tylko właściciele firm idą w tym kierunku i też nie wszyscy. Czy to źle ? Chyba nie. Zachód nauczył się rata za samochód, rata za wynajem mieszkania i tak stają się niewolnikami systemu bo bez pracy zostają z niczym.

Najlepszy sposob na stworzenie niewolnika.

Ciekawy punkt widzenia ale temat nie jest taki prosty jak sie wydaje.

W Norwegii na dzisiaj taniej jest jezdzic NOWA TM3 SR+ niz 12-letnia E90 320d - biorac pod uwage koszt diesla/pradu, ewentualne naprawy i serwisowanie a gwarancje producenta, ubezpieczenie OC/AC, spadek wartosci aut i podatki drogowe.

O komforcie psychicznym nowe/12 letnie czy osiagach/kulturze jazdy diesel/prad nie wspominam.


Na tym "zachodzie" czesto koszt serwisowania starego auta jest kilkukrotnie wyzszy niz w PL, nie ma kradzionych/z demobilu czesci na allegro, przeglady nie sa podbijane na lewo za flaszke czy stowke, sa obostrzenia apropo norm Euro, no i na koncu oczywiscie odrobine wieksza sila nabywcza bo czym innym jest wydac 25% pensji na auto a czym innym 10%. Kolejna sprawa jest koszt kredytu samochodowego, ktory czesto jest nizszy niz w PL a odsetki odliczane w zeznaniu podatkowym wiec tak nie bola tez.

.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Zasłużeni forumowicze

https://spidersweb.pl/autoblog/norwegia-ograniczenia-dla-samochodow-elektrycznych/


Adam, dobrze czujesz, że jak piszę o tym, że Polacy sprowadzają coraz starsze auta to tylko oddala ich od aut elektrycznych. Już nie piszmy o tym, że to wynika z biedy. Zapewne każdy ma swoje powody i wybiera auto jakie mu pasuje i jakie ma możliwości. Co do argumentów za zakupem elektryka, to wśród moich znajomych entuzjamu nie ma. Testowali próbowali, ale jakoś tak emocji brak i ogólnie drogo w stosunku do spalinowych.

Sławomir dokładnie widzę tą Twoją siódemkę V12.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja jak patrze za okno na ta piekna pogode - to najchetniej wsiadlbym za 5 min do mojego EV i pojechal te 1000km z 3x pol-godzinnymi pitstopami na kawe i rozprostowanie nog :cool2:
Dziwne masz marzenia, żeby spędzać więcej czasu na parkingach :D Ja jak z Włoch wracałem, na szybko zrobiłem 700km i jeszcze w Austrii po 17 zdążyłem pojeździć rowerem. 100x przyjemniejsze niż przymusowe postoje w odgórnie narzuconych punktach z ładowarkami.

 

Na tym "zachodzie" czesto koszt serwisowania starego auta jest kilkukrotnie wyzszy niz w PL, nie ma kradzionych/z demobilu czesci na allegro, przeglady nie sa podbijane na lewo za flaszke czy stowke, sa obostrzenia apropo norm Euro, no i na koncu oczywiscie odrobine wieksza sila nabywcza bo czym innym jest wydac 25% pensji na auto a czym innym 10%. Kolejna sprawa jest koszt kredytu samochodowego, ktory czesto jest nizszy niz w PL a odsetki odliczane w zeznaniu podatkowym wiec tak nie bola tez.

Tj trudne do zgeneralizowania. Przeglądy przechodzi się w PL coraz trudniej, zmieniały się przepisy kilka razy ostatnie 10 lat, żeby się nie dało oszukiwać.

Jak 12 lat temu kupiłem nowiutkie X6 za 400tys (dziś to by było raczej >500) to mieszkając na wsi (5tys mieszkańców) miałem trzecie... w pół roku po premierze.

Ilość Porsche na drodze też nie sugeruje biedy, a to co widziałem w garażu La Squadry w Katowicach sugeruje, że drogie auta w PL po prostu stoją pochowane w podziemiach ;)

Z drugiej strony skali jest oczywiście mentalność Januszy, wycinających DPFy z aut ledwie 5-10letnich, gdzie to jeszcze spokojnie działa dobrze, jak się serwisuje/wymienia jak należy. Takie ćwierćmózgi co to robią mają nawet swój temat na tym forum i nawet się tego nie wstydzą :mad2:


 

A to chyba naturalne, że kiedy osiąga się masę krytyczną, zachęty MUSZĄ zniknąć, bo traci się ich sens.

Co do rowerów jako środka transportu to ciekawe w sumie, bo pierwsza moja myśl tj taka, że musi być odpowiednio ciepły klimat, żeby masy przekonać do tego pomysłu... a potem przypomniałem sobie jaki klimat jest w Holandii :lol: I to doprowadza mnie do zgoła innego wniosku - to, że gdzieś się udało (elektryki w Norwegii, rowery w Holandii) nie znaczy, że to się przeniesie na cały świat.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Zasłużeni forumowicze

A ja jak patrze za okno na ta piekna pogode - to najchetniej wsiadlbym za 5 min do mojego EV i pojechal te 1000km z 3x pol-godzinnymi pitstopami na kawe i rozprostowanie nog :cool2:
Dziwne masz marzenia, żeby spędzać więcej czasu na parkingach :D
Ja jak z Włoch wracałem, na szybko zrobiłem 700km i jeszcze w Austrii po 17 zdążyłem pojeździć rowerem. 100x przyjemniejsze niż przymusowe postoje w odgórnie narzuconych punktach z ładowarkami.

Sławomir, Twój punkt widzenia na elektryki bardzo mi się podoba :)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Zasłużeni forumowicze

Na tym "zachodzie" czesto koszt serwisowania starego auta jest kilkukrotnie wyzszy niz w PL, nie ma kradzionych/z demobilu czesci na allegro, przeglady nie sa podbijane na lewo za flaszke czy stowke, sa obostrzenia apropo norm Euro,

 

Kolega sie mentalnie zatrzymał na epoce gierka i nikosia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pewnie mało kto ma tyle cierpliwości, ale świetny aktualny wywiad z Elonem Muskiem (1h po angielsku).



Po tym co on mówi wcale mnie nie dziwi wycena Tesli, która w jego wizji nie wydaje się w ogóle firmą produkującą samochody. Ocenianie więc Tesli przez sam pryzmat wolumenu produkcji/sprzedaży/jakości ich aut jest bez sensu, bo nie to jest ostatecznym celem Muska. Jego wizja jest znacznie większa i patrzy na samochody raczej jak na roboty ze sztuczną inteligencją, gdzie wszystkie problemy są problemami skali i AI.

 

Tesla - blah blah blah, FSD, mamy ale nie damy chociaż możesz już zapłacić.

Mercedes - potrzymaj mi piwo https://tech.slashdot.org/story/22/05/07/0058220/mercedes-benz-opens-sales-of-level-3-self-driving-system-in-germany

Szkoda, że nie potrafiłeś przeczytać czegokolwiek więcej niż nagłówka, bo dla mnie jeżdżenie 60kmh po wyznaczonych autostradach raczej nie jest wielkim sukcesem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Zasłużeni forumowicze
Co do argumentów za zakupem elektryka, to wśród moich znajomych entuzjamu nie ma. Testowali próbowali, ale jakoś tak emocji brak i ogólnie drogo w stosunku do spalinowych.

Sławomir dokładnie widzę tą Twoją siódemkę V12.

U mnie ostatnio wsrod znajomych podobnie, w momencie gdy TM3 skoczyla z okolic 250k PLN na 300k PLN zrobilo sie po prostu drogo jak za auto klasy D.

Podejrzewam, ze przy obecnej inflacji i ogolnych niedoborach komponentow szok cenowy szybko minie bo za chwile auta pokroju 320d czy 330i beda tez w okolicach 250-300k PLN niestety.

Dzisiaj byle Passat za 200k PLN juz nikogo nie szokuje co jeszcze kilka lat temu bylo nie do pomyslenia.

 

Po tym co on mówi wcale mnie nie dziwi wycena Tesli, która w jego wizji nie wydaje się w ogóle firmą produkującą samochody. Ocenianie więc Tesli przez sam pryzmat wolumenu produkcji/sprzedaży/jakości ich aut jest bez sensu, bo nie to jest ostatecznym celem Muska. Jego wizja jest znacznie większa i patrzy na samochody raczej jak na roboty ze sztuczną inteligencją, gdzie wszystkie problemy są problemami skali i AI.

Ciekawe czy wystarczy pasji/samozaparcia czy sie facet nie wypali po prostu za kilka lat :think:

Ja juz od dawna mowilem (zanim bylem nazwyzywany od komuchow), ze idea wydawania 200-300k PLN na auto, ktore jest wykorzystywane najczesciej przez pol godziny czy godzine dziennie, a pozostale 23-23,5h stoi bezczynnie jest z cywilizacyjnego punktu widzenia bez zadnego sensu. Sporo zasobow/energii idzie po prostu w gwizdek. Ale to oczywiscie tylko takie gdybanie bo watpliwe zeby za naszego zycia mialo sie to jakos radykalnie zmienic. ALe za 50-100 lat, kto wie.

.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pewnie mało kto ma tyle cierpliwości, ale świetny aktualny wywiad z Elonem Muskiem (1h po angielsku).



Po tym co on mówi wcale mnie nie dziwi wycena Tesli, która w jego wizji nie wydaje się w ogóle firmą produkującą samochody. Ocenianie więc Tesli przez sam pryzmat wolumenu produkcji/sprzedaży/jakości ich aut jest bez sensu, bo nie to jest ostatecznym celem Muska. Jego wizja jest znacznie większa i patrzy na samochody raczej jak na roboty ze sztuczną inteligencją, gdzie wszystkie problemy są problemami skali i AI.

 

Tesla - blah blah blah, FSD, mamy ale nie damy chociaż możesz już zapłacić.

Mercedes - potrzymaj mi piwo https://tech.slashdot.org/story/22/05/07/0058220/mercedes-benz-opens-sales-of-level-3-self-driving-system-in-germany

Szkoda, że nie potrafiłeś przeczytać czegokolwiek więcej niż nagłówka, bo dla mnie jeżdżenie 60kmh po wyznaczonych autostradach raczej nie jest wielkim sukcesem.

 

Not true, to jest klasyczna stopa w drzwi, nie ważne na razie jak to jeździ ważne ze MA PRAWO jeździć. Teraz jeszcze przyspieszą rozwój bo już mają papier.



Sent from my iPhone using Tapatalk

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Not true, to jest klasyczna stopa w drzwi, nie ważne na razie jak to jeździ ważne ze MA PRAWO jeździć. Teraz jeszcze przyspieszą rozwój bo już mają papier.

Przypomnę Ci, że wkleiłeś to z podpisem sugerującym, że są dalej niż Tesla, a z tego co ja widzę, nie jest to prawdą.

 

Ja juz od dawna mowilem (zanim bylem nazwyzywany od komuchow), ze idea wydawania 200-300k PLN na auto, ktore jest wykorzystywane najczesciej przez pol godziny czy godzine dziennie, a pozostale 23-23,5h stoi bezczynnie jest z cywilizacyjnego punktu widzenia bez zadnego sensu. Sporo zasobow/energii idzie po prostu w gwizdek. Ale to oczywiscie tylko takie gdybanie bo watpliwe zeby za naszego zycia mialo sie to jakos radykalnie zmienic. ALe za 50-100 lat, kto wie.

Wystarczy popatrzeć na rowery miejskie czy inne hulajnogi albo taksówki. Takie pojazdy charakteryzują dwie cechy: są mocno zmęczone eksploatacją oraz są toporne, żeby wytrzymały jak najwięcej. Prywatny Golf często będzie w stanie lepszym niż taksówka Mercedesa. No i druga sprawa to komfort bagażu. Byłem w Hiszpanii miesiąc temu na rowery, to gdybym miał już V-klasę, to wolałbym nią jechać (jakieś >20h jazdy) niż 2h samolotem, głównie dlatego, że miałbym wtedy ze sobą swoje rowery, brak ograniczeń co do czasu wyjazdu, prawie nielimitowany bagaż i wygodne własne miejsce. Dlatego pełne wyeliminowanie samochodów za naszego życia będzie mało realne, bo system który by to potrafił zmienić, musiałby realnie przebudować całą europę/świat.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No cóż może byłem nieprecyzyjny. Chciałem przekazać że znając niemiecki protekcjonizm to pierwszy papier musiała dostać firma niemiecka. Z tego powodu uważam że są dalej bo według mnie łatwiej to napisać niż dostać na to rządowy glejt.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Zasłużeni forumowicze
Samochody współdzielone sa już od wielu lat na polskim rynku, sa nimi zalane wszystkie polskie większe miasta a jednak ludzie nie przestali kupować własnych pojazdów. Takie auto ma sens jak ktoś jeździ od wielkiego dzwona kilka razy w roku. Korzystanie na codzień z takiego auta jest po prostu ochydne i wolałbym nawet starego rumora za 5k ale własnego gdzie zawsze mogę zostawić chociażby parasol czy tez okulary przeciwsłoneczne, gdzie zawsze mam pewność ze auto na mnie czeka a brud w aucie to jest moj własny a nie siedzę np na cudzym nasieniu. Z pragmatycznego punktu widzenia można kupic sobie najtańszego dustera który będzie bardzo tani w utrzymaniu ale w życiu nie tylko o to chodzi aby kupować wszystko najtaniej. Jak kogoś na to stać i sprawia mu przyjemność to czemu miałby sobie tej przyjemności odmawiać. W Norwegii sytuacja jest nieco inna bo rząd zmusza ludzi do kupowania wybranego rodzaju aut i czynnikinekonimixzne zakupu wyglądają zupełnie inaczej.
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Zasłużeni forumowicze
Wystarczy popatrzeć na rowery miejskie czy inne hulajnogi albo taksówki. Takie pojazdy charakteryzują dwie cechy: są mocno zmęczone eksploatacją oraz są toporne, żeby wytrzymały jak najwięcej. Prywatny Golf często będzie w stanie lepszym niż taksówka Mercedesa.

Zgadzam sie, ale bilans wychodzi nadal na plus imho.

Tzn lepiej "zmeczyc" nawet po 3-4 latach auto, ktore bedzie uzywane 24h/dobe i nabije kilkaset tys km, zezlomowac i zbudowac nowe niz utrzymywac w miedzy czasie 20 prywatnych aut uzywanych 1h/dobe.

Trzeba wtedy mniej drog, mniej parkingow, zuzywamy mniej materialow oraz mniej energii do budowy i wieloletniej eksploatacji etc

Topornosc da sie jakos tam zbalansowac pomiedzy komfortem/estetyka/wytrzymaloscia.

Brzmi oczywiscie jak fantastyka ale gdzies tam trzeba zaczac ta rewolucje.

Dla przypomnienia:

1959 - 3 miliardy ludzi

1999 - 6 miliardow ludzi

2022 - 8 miliardow ludzi


Na dluzsza mete nie da sie utrzymac obecnego status quo (kazdy ma auto) i bedzie sie cos musialo w tej kwestii zmienic predzej czy pozniej.

 

Dlatego pełne wyeliminowanie samochodów za naszego życia będzie mało realne, bo system który by to potrafił zmienić, musiałby realnie przebudować całą europę/świat.

Pewnie masz racje, my juz tego nie doswiadczymy.

Ale z drugiej strony kto np 30-40 lat temu snil jak bardzo zmieni sie swiat - internet, smartphony, tanie linie lotnicze, platnosci za pomoca zegarka czy telefonu :roll:

Jak dla mnie zawody czy czynnosci takie jak kasjerka czy kierowca sa do odstrzalu juz w ciagu 10-20 lat spokojnie.

Pamieta ktos jeszcze listonoszy chodzacych od domu do domu z emerytura dla babci? :D

 

gdzie zawsze mam pewność ze auto na mnie czeka a brud w aucie to jest moj własny a nie siedzę np na cudzym nasieniu.

To juz jest tylko skalowanie gdzie lezy osobisty komfort.

Idac tym tropem trzeba miec w domu wlasna sale kinowa, wlasny aquapark, wlasny samolot, wlasna silownie, wlasnego McDonalda oraz wlasny ogrod i zwierzeta domowe, no bo przeciez do banki z jogurtem w Biedronce tez ktos mogl sie *** :norty: Da sie oczywiscie jak jestes Michaelem Jacksonem ale cywilizacyjnie to raczej droga do nikad.

.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W sumie nie wiemy co się przyjmie, a co nie. Ludzie akceptują dziwne rzeczy, a innych nie. Wystarczy spojrzeć na to, jak w Norwegii dzieci przestały być własnością rodziców i co tam jest akceptowalne u nas jest nienormalne :D Za to wszyscy radośnie zaakceptowali fakt, że jesteśmy śledzeni 24h/dobę.


Druga strona medalu to fakt, że mieliśmy już transport zbiorowy powszechnie popularny, a teraz jest w odwrocie i nie zapowiada się na zmianę. Świadczy to o preferencji społeczeństwa.

Moim zdaniem więcej niż elektryczne auta zmienią elektryczne rowery i podobne, bo już widać, jak ludzie którzy nie chcieli jeździć na rowerach, teraz są w nich zakochani.


Co do dłuższej mety, w Japonii liczba ludności w zeszłym roku spadała o 0.6mln. W Polsce też leci w dół.. To sprawia, że priorytety są inne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • Zasłużeni forumowicze
Po tym co on mówi wcale mnie nie dziwi wycena Tesli, która w jego wizji nie wydaje się w ogóle firmą produkującą samochody. Ocenianie więc Tesli przez sam pryzmat wolumenu produkcji/sprzedaży/jakości ich aut jest bez sensu, bo nie to jest ostatecznym celem Muska. Jego wizja jest znacznie większa i patrzy na samochody raczej jak na roboty ze sztuczną inteligencją, gdzie wszystkie problemy są problemami skali i AI.

Apropo wolumenu sprzedazy to wyszedl raport najnowszy - krotko i na temat ;)

https://www.tesla.com/ns_videos/2021-tesla-impact-report.pdf


52059201738_1dcd734c1a_o.jpg

.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Apropo wolumenu sprzedazy to wyszedl raport najnowszy - krotko i na temat ;)

Jak tam Tesla Roadster 2020? Albo milion robotaksówek do końca 2020? To pewnie Tesla Semi w 2019? A może chociaż full self driving? Ale Cybertruck to już na pewno będzie w 2021!


Ktoś jeszcze wierzy w te zapewnienia i prognozy Elona?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.