Skocz do zawartości

Rekomendowane odpowiedzi

  • Moderatorzy
Opublikowano
Akurat netflix siada z innych powodów. Na siłę pakowana woke culture plus po trzech miesiącach tam nie ma czego oglądać.
Opublikowano
Tesli klientów nie ubywa póki co, z tego co wiem, to wręcz przeciwnie, sprzedaż leci na rekord za rekordem.

 

To samo mogliśmy napisać o Netflixie niecałe pół roku temu, gdy cena była ponad 3x wyższa niż dziś.

 

G7aJQNB.png


No moment, to ten wykres 3 miesiące temu pokazywał coś innego? Bo ja widzę wyraźnie, spadek subskrybentów = spadek wartości akcji.

Opublikowano

No moment, to ten wykres 3 miesiące temu pokazywał coś innego? Bo ja widzę wyraźnie, spadek subskrybentów = spadek wartości akcji.

 

Przecież co do tego w pełni się zgadzamy. Ten wykres 6 miesięcy temu pokazywał ładny przyrost klientów (akcje najwyżej w historii), 3 miesiące temu pokazywał spowolnienie tego przyrostu (pierwszy spadek, z $600 na $400) a dziś pokazuje stratę (drugi spadek, z $400 na $200).


To pokazuje jak wiele może się w 6 miesięcy zmienić i jak bardzo można przez to stracić.


Kolega Adam jakiś czas temu przyrównywał BMW do Nokii, według mnie Tesli bliżej do Netflixa ;)

  • Zasłużeni forumowicze
Opublikowano
Dla przestrogi, oto co dzieje się z przehajpowaną spółką technologiczną (na jaką promuje się Tesla), która była pionierem na nowym rynku, ale nie wytrzymała starcia z nadganiającą konkurencją.

Wystarczyło jedno ogłoszenie wyników kwartalnych niespełniających oczekiwań inwestorów.

db68716e86993.png

 

Dzieki za ta ciekawa informacje :cool2:

Szanuje takie posty (mimo ze sie z nim nie zgadzam), zawsze warto rozsadnie spojrzec na przeciwstawna opinie.

Zeby nie bylo niejasnosci - nie namawiam absolutnie nikogo do kupowania akcji Tesli!


Sam zrobilem to bo podoba mi sie filozofia firmy, widze co robia wg mnie lepiej od tradycyjnych producentow motoryzacyjnych, "kupuje" ich wizje motoryzacji po prostu.

I wierze, ze dzieki smialej wizji wlasciciela oraz przede wszystkim metodom produkcji aut i ich sprzedazy bez udzialu dealerow - czekaja ich tluste lata po prostu.

Testuje tez ciagle konkurencje (zeby nie bylo) - zarowno grupe VW, Koreanczykow jak i BMW i bezposrednio porownuje na ile wg mnie gonia/nie gonia Tesle.


Dzisiaj sporo myslalem o inwestowaniu kasy (nie tyle w sama Tesle ale ogolnie w branze EV - innych producentow np koreanskich czy chinskich czy tez producentow baterii do elektrykow pokroju LG czy CATL) i mysle, ze czas zainwestowac jeszcze wiecej. Popyt na elektryki bedzie teraz wg mnie rosl wykladniczo przez kolejne 2-3 dekady, tu juz nie ma pytania "czy", jest tylko "kiedy" i ciezko z tym faktem obecnie polemizowac.

Wydaje sie, ze bedzie mozna troche zarobic grosza bo przetasowania na rynku beda ogromne, elektryki to troche takie "carte blanche" obecnie imho, rodza sie nowe gwiazdy (jak Tesla, Nio, BYD, Hyundai, Kia) a inne wg mnie nieco zbledna (imho PSA, Toyota, czy BMW)

 

Tesli klientów nie ubywa póki co, z tego co wiem, to wręcz przeciwnie, sprzedaż leci na rekord za rekordem.

Sprzedaz sprzedaza - praktycznie wszystkie firmy motoryzacyjne sprzedaja 100% elektrykow ktore sa w stanie dzis wyprodukowac.

Spojrz za to na wyniki finansowe Tesli za Q1 - pozycja marza i zysk operacyjny - przeciez to jest jakis kosmos, wartosci oscyluja w okolicach 30% :roll:

Nawet nie chce myslec jak duze pole manewru do przecen, agresywnych promocji typu dobre finansowanie, darmowe SC tc etc daje to firmie w razie gdyby jakakolwiek konkurencja zaczela sie rozpychac na rynku.

Produkcja aut i ich sprzedaz - to jest dzisiaj olbrzymia zaleta Tesli, osiagi, soft etc to tylko wierzcholek gory lodowej.


Tesla-marza.jpg

.

Opublikowano

Te wszystkie czynniki (+wg. mnie ogromna górka) są już wliczone w cenę akcji.

Dlatego właśnie jeśli coś pójdzie niezgodnie z wyrośniętymi oczekiwaniami, potencjał na spadki jest bardzo duży.

  • Zasłużeni forumowicze
Opublikowano
potencjał na spadki jest bardzo duży.

Zgadzam sie w 100%, nie ma tu zadnej dyskusji.

Natomiast powtorze jedno - inwestuje dlugoterminowo (10-15 lat) i nawet jak akcje spadna o polowe czy 70% (licze sie z tym), nie mam z tym zadnego problemu, wrecz jeszcze dokupie.

W sumie to chcialbym nawet zeby spadlo na 400-500$ bo mysle ze moglbym zainwestowac sporo wiecej jak sie nadarzy dogodna okazja.


To nie sa pieniadze na jedzenie a na inwestycje a mam osobiste przekonanie (mieszkajac w NO i jezdzac EV/Tesla i obserwujac jak sie ten temat rozwija) ze na elektromobilnosci bedzie mozna jeszcze sporo zarobic.


Zaczne myslec o wyjsciu z inwestycji jak sie tu wszyscy na forum beda juz zgadzali ze mna, ze tylko EV jest dobre a benzyna i diesel na smietnik historii - sadzac po tym watku potrwa to jeszcze wiele lat :twisted:


Wracajac do tematu - wrocilem wczoraj z kolejnej wycieczki moja TM3P do Polski, poltora tygodnia i przejechane ~4300 km


Kilka luznych uwag:

1. Elektryki (Tesla + siec SC) nadaja sie na dzisiaj bezproblemowo do podrozowania po Europie - nie ma juz duzej roznicy pomiedzy technologia EV i ICE


2. Jazda autostradowa elektrykiem wymusza jazde spokojna, zgodna z przepisami, po autostradach (nawet w DE) nie przekraczalem 120-130km/h - TM3 jest slabo wygluszona i wielogodzinna jazda z wiekszymi predkosciami nie jest komfortowa. Do tego zuzycie energii rosnie powyzej tych 130km/h mocno i skutkuje to czestszymi i dluzszymi postojami na ladowanie - nie ma sensu przy kilku tysiacach km po prostu - trzeba ten fakt po prostu zaakceptowac decydujac sie na EV i jazde w dlugie trasy.


3. Nawigacja w TM3 jest slaba jezeli chodzi o zjazdy i pokazywanie pasow - tutaj jest spore pole do poprawy. W polaczeniu z brakiem headupa skutkowalo to kilkoma sytuacjami, ze nie bylem pewny czy dobrze zjezdzam i ze 2 razy zjechalem zle z drogi - denerwujace/frustrujace.


4. Fotele w TM3 sa LEPSZE/wygodniejsze (pomimo gorszego trzymania bocznego) od tych m-pakietowych w 3-er/1-er. Sa bardziej komfortowe/sprezyste (nie mylic z zapadaniem sie w nie jak w kanape) - po tysiacu km czlowiek wysiada z auta bez zadnych problemow - w 3-er i 1-er byly odrobine za twarde i bolala [BAD] po kilku h oraz zawsze mialem zesztywniale uda od tej wysuwanej czesci (pomimo regulowania i testowania roznych ustawien). Do komfortow z 5-er oczywiscie nie maja podejsca.


5. Przez te 4300km i poltora tygodnia zatrzymywalem sie na ladowanie lacznie 18 razy (W Norwegii, Danii i Niemczech tylko na SC a w Polsce 3xSC, 3x Greenway, 3x Orlen) - wiec wychodzi, ze po kazdym ladowaniu przejezdzalem srednio ~250km i ladowalem auto +50kWh (typowo 10-80%).

Te autostradowe 250km uznalbym za odnosnik jezeli chodzi o TM3 w wersji Performance i 20" kola. Dla i4 bedzie to pewnie z 200-220km, dla TM3 w wersji LR byloby to pewnie z 270-280km (mocno generalizaujac).


6. Polskie ladowarki (GW i Orlen) to niestety spora niedogodnosc w porownaniu do sieci SC - max moc 50kW, realnie 40-45kW - skutkuje to tym, ze postoj zamiast trwac 25-30min trwa okolo godziny.

W przypadku sieci GW 2 razy dzwonilem na infolinie bo ladowarka byla "zwieszona" a w Gdansku przy Galerii Przymorze to juz w ogole hit (sa 3 ladowarki z czego tylko jedna 70kW a pozostale 2 cos kolo 20-30kW i dodatkowo bez kodu QR (nie wiadomo jak zainicjowac ladowanie) i zle opisane (zla kolejnosc w aplikacji). Orlen o dziwo dziala juz bezproblemowo.

Ogolnie komfort korzystania z sieci ladowarek nie-SC a SC to niebo a ziemia i o ile np moja nie-technologiczna zona (delikatnie powiedziawszy :norty: ) nie ma zadnego problemu z Superchargerami Tesli tak nie wyobrazam sobie jej na dzisiaj obslugujaca siec GW, dzwoniaca na infolinie, uzerajaca sie ze zrywanym polaczeniem etc - tak sie po prostu nie da jezeli EV maja byc w mainstreamie kiedys.

Widzac jakas kobiete pod Toruniem na GW (przyjechala Renault Zoe i miala doslownie 0% baterii) i blagala o pomoc bo to bylo jej pierwsze ladowanie DC i nie umiala obslugiwac/zainstalowac apki GW - zrobilo mi sie smutno - nie tak to powinno wygladac, za duzo nerwow.


7. Siec SC w PL byla za darmo (normalnie 0,37E/1kWh), w DE i NO kosztuja 0,5E/1kWh a w Danii najdrozej 0,6E/1kWh.

Srednie zuzycie energii z tej trasy 4300km to niecale 20kWh/100km co uwazam za rewelacyjny wynik, jazda jest sporo tansza od benzyny ktora w Norwegii kosztuje 10-11 PLN/litr a w Niemczech/Danii 9-10 PLN/litr.


8. TM3 jest naprawde pojemnym autem (mimo ze nie wyglada i ma wszystkie ograniczenia sedana) - we frunku miesci sie sporo rzeczy i jest do nich latwy dostep w kazdej chwili, pod podloga bagaznika miesci sie ogrom rzeczy a sam bagaznik jest gleboki i pojemny. Nawet nie chce myslec ile rzeczy musi sie zmiescic do modelu Y.


9. Ludzie w PL gapia sie niemilosiernie na TM3, auto jest prawie niespotykane (dokladne przeciwienstwo tego co w Norwegii) - szczegolnie gapi sie mlodziez - smieja sie, pokazuja palcami etc - tutaj widac hype na Tesle wsrod mlodziezy dziala bardzo dobrze ^^


10. Autopilot podstawowy jest beuzyteczny imho - kaze ruszac kierownica doslownie co 10s, cos piszczy, marudzi - aktywny tempomat to wszystko co jest potrzebne wg mnie a oferuje to praktycznie kazdy producent motoryzacyjny. Dopoki FSD nie bedzie naprawde kuloodporne - nie widze sensu tego kupowac zupelnie a podejrzewam ze minie jeszcze sporo lat zanim ta technologia bedzie czyms wiecej niz ciekawostka - w PL dodatkowo sposob jazdy na autostradach jest "dziki", wymagajacy o wiele wiecej skupienia niz w Niemczech czy Danii i ta technologia bedzie tu miala ciezko cos czuje ;)


11. W Polsce minelo mnie z predkoscia swiatla (250-300kmh) 991, doslownie uslyszalem tylko ryk i smignelo kolo mnie znikajac po chwili - spotkalismy sie jak tankowal na jakims Orlenie kilkadziesiat km dalej - tutaj rozumiem po czesci Krissa - EV raczej niepredko (jezeli kiedykolwiek) beda dawac tyle emocji z dzwieku/szybkiej jazdy autostradowej.


52019828765_7d6f227c5a_o.png

.

Opublikowano

1. Elektryki (Tesla + siec SC) nadaja sie na dzisiaj bezproblemowo do podrozowania po Europie - nie ma juz duzej roznicy pomiedzy technologia EV i ICE

Przez te 4300km i poltora tygodnia zatrzymywalem sie na ladowanie lacznie 18 razy wiec wychodzi, ze po kazdym ladowaniu przejezdzalem srednio ~250km

[...]postoj zamiast trwac 25-30min trwa okolo godziny.

 

Przecież to jest jakaś farsa :norty:


18 postojów trwających przy dobrych wiatrach pół godziny, przy gorszych godzinę, a Ty piszesz że elektryki nadają się do podróżowania jak ICE?

Zasięg 250km, prędkość przelotowa wymuszona na poziomie 120-130km/h, a po 2 godzinach wolniejszej niz ICE jazdy musisz stanąć na pół/godzinę.

Nie, elektryki nie nadają się do podróżowania bezproblemowo i jest ogromna różnica między techonologią EV i ICE na korzyść tych drugich.


A tak poza tym fajna relacja z trasy, dzięki :)

  • Zasłużeni forumowicze
Opublikowano (edytowane)
18 postojów trwających przy dobrych wiatrach pół godziny, przy gorszych godzinę, a Ty piszesz że elektryki nadają się do podróżowania jak ICE?

Zasięg 250km, prędkość przelotowa wymuszona na poziomie 120-130km/h, a po 2 godzinach wolniejszej niz ICE jazdy musisz stanąć na pół/godzinę.

Nie, elektryki nie nadają się do podróżowania bezproblemowo i jest ogromna różnica między techonologią EV i ICE na korzyść tych drugich.

 

18 postojow brzmi przerazajaco ale wez pod uwage, ze to bylo 4300km zrobione w doslownie 5-6 dni (reszte urlopu auto stalo na parkingu)

Rzadko kiedy (raz, dwa razy do roku) jezdze tak intensywnie i dla mnie jest to absolutnie do przezycia biorac pod uwage zalety EV na pozostale 350 dni w roku.


Wiem, ze mi nie uwierzysz ale wielokrotnie zalowalem, ze auto sie juz naladowalo i trzeba bylo odjezdzac bo siedzialem w barze przy kawie i czytalem cos w telefonie i moglbym posiedziec spokojnie jeszcze chwile dluzej. Po pewnym czasie (moze to wiek robi swoje?, mam juz ponad 40 lat) czlowiek robi sie spokojniejszy i nie pedzi wszedzie na zlamanie karku.


Ta sama trase wielokrotnie jezdzilem 1-er, 3-er czy 5-er i to ze mozesz jechac 150-160km/h w Niemczech i Polsce zamiast 130km/h czy jechac 4h bez zatrzymywania sie zamiast 2h naprawde nie zbawi swiata czy nie sprawi, ze Twoje zycie bedzie fundamentalnie lepsze bo dojedziesz godzine wczesniej czy bedziesz bardziej wypoczety. Testowalem juz wielokrotnie oba rodzaje jazdy, mowie z doswiadczenia.

Gdybym mial jakiekolwiek problemy z tym to jutro sprzedalbym TM3 i wrocil do spalinowej 5-er w kombiaku przeciez a nawet przez mysl mi to nie przeszlo przez ostatnie poltora roku pomimo 3 wyjazdow EV do Polski juz.


Spojrz na to z innej strony:

- zeby przejechac tranzytem Danie - wystarczy jedno pol godzinne ladowanie - to jest doslownie chwila na rozprostowanie kosci, zjedzenie hotdoga i wypicie kawy

- zeby przejechac tranzytem cale Niemcy - wystarcza dwa 20-30 min ladowania

- Norwegie mozna przejechac bez ladowania (tzn mowie o moim odcinku Haugesund-Kristiansand) bo predkosci przelotowe sa niskie a teraz dowiedzialem sie, ze mozna ladowac elektryki na pokladzie promu Norwegia-Dania za zawrotne 10 euro - i chetnie z tego skorzystam nastepnym razem :cool2:


Natomiast jezeli uwazasz ze jedyna opcja dla Ciebie przejechania trasy 1000km jest opcja 500km 160 km/h, szybkie 5 min siku+zatankowanie i kolejne 500km 160km/h - coz moge powiedziec - elektryki nie sa dla Ciebie po prostu i nie ma w tym nic zlego :)


IMG_0572.jpg?chk=48D134


MWanvik_Fjordline_L1060414-1024x832.jpg


PS. Jeszcze wrzuce kilka fotek z parkingu lotniska Stavanger - 90 gniazd AC 22kWh do ladowania elektrykow :shock:

Koszt ladowania - zawrotne 35 PLN, za ktore mozna sobie naladowac auto gdy odpoczywamy akurat na tygodniowych wakacjach :cool2: :cool2:


52021547609_0600e2962e_o.jpg


52021547684_9872e3bfaa_o.jpg


52021547644_812857a267_o.jpg

Edytowane przez adamjttk

.

Opublikowano



"18 postojów trwających przy dobrych wiatrach pół godziny, przy gorszych godzinę,"

szczęśliwi czasu nie liczą :mrgreen:
  • Zasłużeni forumowicze
Opublikowano
Cieszy mnie kolego Adam, ze juz Twoje emocje pozakupowe najwyrazniej minely przez co posty sa duzo bardziej wywazone. p.s. mialem okazje byc kiedys w kristanstad -- bardzo fajne miasteczko. Podsumowujac Twoj post wszystko sprowadza sie do osobistych upodoban i mozliwosci. Ja na to spojrzalbym z nieco innej strony. Predkosc 120-130 km/h na autostradzie jest absolulutnie nieakceptowalna w serii 5 przynajmniej przez moja druga polowe. Zaczyna sie denerwowac, ze nie jedziemy a stoimy w miejscu, ze podroz ja strasznie nudzi. Doliczyc do tego 18 postojow razy nawet pol godzinki to daje 9 godzin. Gdyby ten czas poswiecic na prace, zakladajac sredni zarobek specjalisty 150 pln/h razy 2 osoby w aucie * 9 godzin na ladowarkach (postoje w ICE zrekompensujesz szybsza jazda i nie bedzie to tylko siku) = 2700 zlotych. W tym ukladzie cena paliwa przestaje miec znaczenie i zostaje przyjemnosc i wolnosc podrozowania ICE vs meczarnia 120-130km/h BEV. Jak widac kazdy wybierze cos co mu bardziej pasuje ale warto spojrzec na temat z dwoch roznych stron.
Opublikowano

Jak dobrze pójdzie, to po majówce podsumuje ile czasu spędziłem na stacjach w V-klasie na trasie >2000km :D Będzie co porównywać.

 

Wiem, ze mi nie uwierzysz ale wielokrotnie zalowalem, ze auto sie juz naladowalo i trzeba bylo odjezdzac bo siedzialem w barze przy kawie i czytalem cos w telefonie i moglbym posiedziec spokojnie jeszcze chwile dluzej. Po pewnym czasie (moze to wiek robi swoje?, mam juz ponad 40 lat) czlowiek robi sie spokojniejszy i nie pedzi wszedzie na zlamanie karku.

Ale tym tekstem to mnie rozwaliłeś :D Ja np. jadąc teraz w typową trasę na Włochy jestem na granicy - tzn 10-11h to sporo dla dziecka w aucie i liczyć dla mnie będzie się tylko jedno - najszybszy czas dojazdu. Dokładanie do tego 4 postojów po 45min zmienia wyjazd jednodniowy w dwudniowy.

  • Zasłużeni forumowicze
Opublikowano
Adam napisz szczerze, czy jak miałeś BMW 5 też jeździłeś 120-130 na trasie? Powiem krótko, z własnej woli nie pojechał bym w taką podróż jak bym miał jechać 120-130 i po 250 km postój na ładowanie na 30 czy 60 min. Nawet jak bym miał mieć to za darmo, to NIE. Na dzisiaj to powiem tak, jak bym miał elektrycznego suva i mógł jechać przez 3 h z prędkością min 150 km/h to elektryk będzie akceptowalny. Postój na 30 min wtedy może być.
  • Zasłużeni forumowicze
Opublikowano
Doliczyc do tego 18 postojow razy nawet pol godzinki to daje 9 godzin. Gdyby ten czas poswiecic na prace, zakladajac sredni zarobek specjalisty 150 pln/h razy 2 osoby w aucie * 9 godzin na ladowarkach (postoje w ICE zrekompensujesz szybsza jazda i nie bedzie to tylko siku) = 2700 zlotych. W tym ukladzie cena paliwa przestaje miec znaczenie

Ale wiesz, ze to nie jest tak, ze patrzysz sie 30 min na wtyczke do ladowarki czekajac bezczynnie na magiczne 80%? ;)

W czasie ladowania idziesz do resturacji na obiad, idziesz do centrum handlowego na szybkie zakupy, idziesz z dzieciakami do ubikacji, kupujesz kawe i prase na Orlenie, rezerwujesz kolejny nocleg na bookingu i dziesiatki, dziesiatki innych rzeczy. Mam liczyc, ze stracilem/nie zarobilem pol roboczogodziny bo bylem z dzieciakami na sushi w tym czasie? ;)


Myslac w tych kategoriach wymiana oleju i filtrow w ICE to "stracone" 2-3 roboczogodziny, a kazde tankowanie, ktorego nie robisz w EV (bo ladujesz sie pozostale 350 dni w roku w domu) to kolejna okazja do utraconego zarobku? ;)

 

Ja np. jadąc teraz w typową trasę na Włochy jestem na granicy - tzn 10-11h to sporo dla dziecka w aucie i liczyć dla mnie będzie się tylko jedno - najszybszy czas dojazdu. Dokładanie do tego 4 postojów po 45min zmienia wyjazd jednodniowy w dwudniowy.

Troche naciagana teoria, 11h w ICE jest ok i to 1 dzien a 13h w EV nie jest ok i to sa juz 2 dni?

Sa oczywiscie przypadki szczegolne, ze te 2h rozwalaja podroz/logistyke, nie przecze, ale na koniec dnia - proponuje po prostu kiedys sprobowac symulacji jazdy EV swoim ICE - dodac te 4 postoje po 30 min - naprawde, to nie jest koniec swiata jak sie to robi 2 czy 3 razy do roku. Sprobuj kiedys takiej jazdy "na spokojnie" i byc moze nie bedzie to takie straszne jak Ci sie wydaje :)

 

Adam napisz szczerze, czy jak miałeś BMW 5 też jeździłeś 120-130 na trasie? Powiem krótko, z własnej woli nie pojechał bym w taką podróż jak bym miał jechać 120-130 i po 250 km postój na ładowanie na 30 czy 60 min. Nawet jak bym miał mieć to za darmo, to NIE. Na dzisiaj to powiem tak, jak bym miał elektrycznego suva i mógł jechać przez 3 h z prędkością min 150 km/h to elektryk będzie akceptowalny. Postój na 30 min wtedy może być.

Nie, 5-er jezdzilem szybciej na autostradach (w PL i DE), zamiast 130km/h to okolice licznikowych 150-160km/h czyli realnie jakies +20km/h w porownaniu do TM3 - 5-er jest sporo lepiej wyciszona od TM3, ma bardziej wyrafinowane i komfortowe zawieszenie oraz wygodniejsze fotele i tej predkosci sie az tak bardzo nie odczuwa :cool2:


I powtorze po raz kolejny zebysmy sie dobrze zrozumieli - gdybym mial dlugie trasy do robienia regularnie co tydzien czy dwa - TM3 nie byloby absolutnie moim wyborem, ja mowie o dlugiej trasie raz czy dwa razy do roku - jest absolutnie do przezycia w TM3, glownie dzieki sieci SC czy teraz tez Ionity.

 

Coś dla Adama. Właściciel Tesli model 3 przesiada się na i4 bo to po prostu lepszy samochód :)

W to, ze i4 jest lepszym autem od TM3 to juz nawet Niemcy nie wierza w swojej prasie motoryzacyjnej ;)


52022884745_6eaa6fb05f_o.jpg


52022621664_6032ef3eba_o.jpg


52022371531_92bc5409fe_o.jpg


52022621569_656932225d_o.jpg

.

Opublikowano
Ja np. jadąc teraz w typową trasę na Włochy jestem na granicy - tzn 10-11h to sporo dla dziecka w aucie i liczyć dla mnie będzie się tylko jedno - najszybszy czas dojazdu. Dokładanie do tego 4 postojów po 45min zmienia wyjazd jednodniowy w dwudniowy.

Troche naciagana teoria, 11h w ICE jest ok i to 1 dzien a 13h w EV nie jest ok i to sa juz 2 dni?

Sa oczywiscie przypadki szczegolne, ze te 2h rozwalaja podroz/logistyke, nie przecze, ale na koniec dnia - proponuje po prostu kiedys sprobowac symulacji jazdy EV swoim ICE - dodac te 4 postoje po 30 min - naprawde, to nie jest koniec swiata jak sie to robi 2 czy 3 razy do roku. Sprobuj kiedys takiej jazdy "na spokojnie" i byc moze nie bedzie to takie straszne jak Ci sie wydaje :)

Tak się składa, że bardzo bardzo często planuje trasy po prostu do 12h, gdzie 12h to już dla mnie granica, bo mogę dłużej jechać, ale jadę się zrelaksować, a nie bić rekordy świata i dojeżdżać ledwie żywy do hotelu. 4 postoje po 30min to wariant optymistyczny, że wszystko pyknie, a tak nie jest. Dwa, busem polecę realnie dobre 20% szybciej, bo o ile w Austrii jedziesz powiedzmy 135kmh, to już Czechy/Włochy bez limitów można jeździć, zwykle robię tam ok 140-160kmh, a jak mi się śpieszy i np. nocą wracam przez Czechy to i do 180kmh autostradami, tak samo w Niemczech jak nie ma limitów.

Więc teraz, jak zsumujesz emerycką jazdę z długimi postojami, różnica wyjdzie większa.


A żeby jeszcze nie być gołosłownym, ostatni wyjazd autem miałem do st. Moritz - 11h, wcześniej jezioro Garda 11h, Como 12h, Szwajcarskie Locarno gdzie uwielbiam jeździć też ok 12h i teraz planujemy majówkę w Toskani - 12h. To są serio moje najczęstsze trasy i tam wszędzie jest tak na granicy zmęczenia i dołożenie do tego 2-3h jest dla mnie cofnięciem się w komforcie, a nie "przyszłością motoryzacji".

  • Zasłużeni forumowicze
Opublikowano
Tak się składa, że bardzo bardzo często planuje trasy po prostu do 12h, gdzie 12h to już dla mnie granica, bo mogę dłużej jechać, ale jadę się zrelaksować, a nie bić rekordy świata i dojeżdżać ledwie żywy do hotelu. 4 postoje po 30min to wariant optymistyczny, że wszystko pyknie, a tak nie jest. Dwa, busem polecę realnie dobre 20% szybciej, bo o ile w Austrii jedziesz powiedzmy 135kmh, to już Czechy/Włochy bez limitów można jeździć, zwykle robię tam ok 140-160kmh, a jak mi się śpieszy i np. nocą wracam przez Czechy to i do 180kmh autostradami, tak samo w Niemczech jak nie ma limitów.

Więc teraz, jak zsumujesz emerycką jazdę z długimi postojami, różnica wyjdzie większa.


A żeby jeszcze nie być gołosłownym, ostatni wyjazd autem miałem do st. Moritz - 11h, wcześniej jezioro Garda 11h, Como 12h, Szwajcarskie Locarno gdzie uwielbiam jeździć też ok 12h i teraz planujemy majówkę w Toskani - 12h. To są serio moje najczęstsze trasy i tam wszędzie jest tak na granicy zmęczenia i dołożenie do tego 2-3h jest dla mnie cofnięciem się w komforcie, a nie "przyszłością motoryzacji".

 

Ok, teraz jak wyjasniles dokladnie o jakich podrozach mowisz to przyznaje racje w 99%, tutaj EV sie slabo sprawdzi jezeli planujesz jedno dniowy przejazd.

Moze w jakims modelu S czy innym Lucidzie z bateria 100-120kWh byloby (odrobine) lepiej.

Predkosci w popularnych EV na autostradzie 140-180 km/h sa nieosiagalne na dluzsza mete (mowie o wielu h takiej jazdy) bo musialbys sie zatrzymywac na ladowarce doslownie co poltorej godziny co nie ma zadnego sensu logicznego bo jazda sie wydluza zamiast skracac.

Po drugie - tego typu wyprawy sa w busie duzo bardziej komfortowe niz w TM3, mozesz zabrac ogrom bagazy, jakies rowery czy miec po prostu kupe przestrzeni dla pasazerow.


Moze za kilka lat dojdziemy do tego etapu jak beda auta pokroju i7 czy model S z bateriami po 120-150kWh, ladowanie 250-350kW na Ionity i pomalu, pomalu bedzie to mialo rece i nogi, mysle ze wszystko przed nami.

.

  • Zasłużeni forumowicze
Opublikowano
Byłem ostatnio w salonie BMW. Obejrzałem IX. Nie wiem jak jeździ, sam wygląd w środku mi się nie podoba i mało miejsca nad głową, ale mniejsza z tym. Pytanie mam takie, po co wybierać takie auto skoro jest jeszcze X5 z silnikiem V8 ? Kompletnie nie mam pomysłu. Rozumiem kupić elektryka, żeby jeździć w koło komina, czasem w trasę też się da, ale korzyści są takie, ze jest tańsza jazda i powinna być tańsza eksploatacja. Ale gdzie jest granica pomiędzy autem z rozsądku gdzie patrzysz na koszty, a gdzie po prostu kupujesz fajne auto. No chyba za pół bani to tylko fajne się kupuje. W czym IX 50 jest lepsze od X5 50i ?
  • Zasłużeni forumowicze
Opublikowano

A żeby jeszcze nie być gołosłownym, ostatni wyjazd autem miałem do st. Moritz - 11h, wcześniej jezioro Garda 11h, Como 12h, Szwajcarskie Locarno gdzie uwielbiam jeździć też ok 12h i teraz planujemy majówkę w Toskani - 12h. .[/b]

czyli tylko ja jestem mięczakiem który szuka nocleg w okolicy Graz, jak jadę czy wracam z północnych Włoch z wakacji :wink:

Opublikowano

czyli tylko ja jestem mięczakiem który szuka nocleg w okolicy Graz, jak jadę czy wracam z północnych Włoch z wakacji :wink:

 

Nie jesteś ;) W piątek startuję do Toskanii i robię sobie nocleg w okolicach Mikulova

Opublikowano
Moze za kilka lat dojdziemy do tego etapu jak beda auta pokroju i7 czy model S z bateriami po 120-150kWh, ladowanie 250-350kW na Ionity i pomalu, pomalu bedzie to mialo rece i nogi, mysle ze wszystko przed nami.

A ja się zastanawiam, czy tak samo busy jak i ciężarówki, po prostu nie nadają się do elektryfikacji i może lepszym rozwiązaniem okaże się np. wodór. Generalnie nie można zakładać, że jedno rozwiązanie (baterie) będzie uniwersalne dla wszystkich typów pojazdów, co wcale nie stoi w opozycji, do tego że sporo można elektrykami osiągnąć. W ogóle mam nadzieje uda mi się w końcu w tym roku skoczyć do Zermatt, miasteczka w którym zabronili używania samochodów spalinowych ;)


 

czyli tylko ja jestem mięczakiem który szuka nocleg w okolicy Graz, jak jadę czy wracam z północnych Włoch z wakacji :wink:

 

Nie jesteś ;) W piątek startuję do Toskanii i robię sobie nocleg w okolicach Mikulova

Ale to chyba zależy, skąd startujesz, nie? :D Ja do Mikulova to mam 3h z domu, raczej słabe miejsce na nocleg :lol:

To w Toskanii się miniemy :P

Opublikowano

Ale to chyba zależy, skąd startujesz, nie? :D Ja do Mikulova to mam 3h z domu, raczej słabe miejsce na nocleg :lol:

To w Toskanii się miniemy :P

 

No w sumie zależy ;) Startuję z Wawy w piątek po pracy. Za stary już jestem, żeby cisnąć całą noc.

  • Zasłużeni forumowicze
Opublikowano
Za stary już jestem, żeby cisnąć całą noc.

W dzisiejszych pieknych (technologicznie) czasach nie widze zadnego sensu mordowania siebie i rodziny "cisnieciem" cala noc w aucie.

Ani to bezpieczne ani komfortowe.

Klik w telefonie i po 10 sek mamy zarezerwowany pokoj hotelowy na bookingu - mozna wybierac z setek dostepnych obiektow.

Czlowiek sie wyspi porzadnie, zje dobre sniadanie i moze kontynuowac podroz.

Nasi rodzice mogli tylko pomarzyc o takich ulatwieniach.

.

Opublikowano
No własśnie w dzisiejszych czasach nie widzę powodu do tego, żeby wydłużać podróż czekając po ~30min na „zalanie paliwa”. Drogi są dużo lepsze, auta szybsze i bezpieczniejsze więc spokojnie trasę, którą kiedyś trzeba było rozplanowywać przed wyjazdem, można teraz zrobić od strzała przy dużo mniejszym zmęczeniu. Długa trasa elektrykiem i postoje co 2godz to na tę chwilę duży krok wstecz względem auta spalinowego.
Opublikowano
Mnie tam nic bardziej nie jara, jak możliwość wypadu do Austriackich Alp na weekend. W piątek rano ruszam, popołudniem tego samego dnia już na rowerze po Alpach, w niedzielę powrót po obiedzie. Ale żeby takie krótkie wypady miały sens, to dojazd musi być krótki. Ja jak lecę do np. Wolfgangsee (~7h drogi) to nawet przy V8 w Cayenne ani razu się nie zatrzymuje na tankowanie.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.